Debata na temat protestu wobec planów budowy wielkiej fermy kurzej w gminie Olsztynek
– Nie jestem za budową ferm kurzych na terenie gminy – zadeklarował burmistrz Olsztynka Artur Wrochna na zakończenie audycji Debata w Polskim Radiu Olsztyn nadanej w środę na żywo z olsztyneckiego rynku, z udziałem mieszkańców i władz gminy.
Tematem audycji była planowana budowa kurzej fermy w Platynach. Jej budowie sprzeciwiają się mieszkańcy, którzy w tej wsi m.in. prowadzą agroturystykę. Inwestor zakupił w Platynach 1000 ha gruntu i planuje budowę – jak powiedział na antenie radia – najnowocześniejszej fermy kurzej w Europie, na 22 budynki. Zapewnia, że ferma została zlokalizowana z daleka od siedlisk ludzkich i jeziora, pod ścianą lasu, a pojazdy nie będą jeździły przez wieś. Inwestor już dysponuje raportem środowiskowym.
W te zapewnienia nie wierzą mieszkańcy, którzy przyszli na olsztynecki rynek, by wrazić swoja opinię. Ich zdaniem te 22 budynki na 1,5 miliona sztuk, to tylko początek. Podają przykład Żuromina, w której to gminie też zaczęło się od 2 kurników, a w tej chwili są ich setki.
– Fermy kurze spowodują obniżenie wartości naszych gruntów, są powodem chorób górnych dróg oddechowych z powodu skażenia powietrza, zagrożone będą też wody podskórne – mówili mieszkańcy.
– Takie fermy praktycznie nie sposób poddać kontroli – dodawali inni mieszkańcy, którzy zainwestowali w agroturystykę i domagają się utrzymania turystycznego charakteru gminy, tym bardziej, że Platyny są w obrębie chronionego krajobrazu.
Burmistrz Olsztynka Artur Wrochna zapewniał, że nie jest zwolennikiem ferm kurzych na terenie gminy, nie trzyma z inwestorem i uszanuje wolę większości mieszkańców. Jednak gminie trudno jest powstrzymywać takie inwestycje z uwagi na uwarunkowania prawne. Gmina chciała wstrzymać inwestycję w Kunkach, to inwestor uzyskał poprzez Samorządowe Kolegium Odwoławcze decyzję zastępczą. Zabezpieczeniem przed niechcianymi inwestycjami byłby plan zagospodarowania przestrzennego, ale wykonanie go dla tej 1000-hektarowej działki oznacza dla gminy koszt pół miliona złotych. – Gminy na to nie stać – tłumaczył przewodniczący rady gminy Andrzej Wojda. – Mamy objętych planem tylko 10 % powierzchni gminy. Przewodniczący Wojda dodał, że sprawy takich inwestycji powinna uregulować ustawa, tak jak to się stało w przypadku farm wiatrowych.
Debatę zakończyło zapewnienie burmistrza i przewodniczącego rady, iż od tego momentu będą w stałym kontakcie z mieszkańcami Platyn i będą konsultować z nimi swoje decyzje.
Posłuchaj całej audycji. Prowadzili Kinga Grabowska i Wojciech Chromy.
(as)