Filmy różne, ostatnio oglądane

Scena z filmu „Most szpiegów” z Tomem Hanksem

Filmy oglądam zawodowo i dla przyjemności, zazwyczaj jednak dla przyjemności, ale proszę Państwa nie zawsze filmy sprawiają mi frajdę i przynoszą satysfakcję intelektualną. Jednak ostatnio przeżyłem kilka fajnych momentów obcując z nowymi produkcjami filmowymi: amerykańskimi, angielskimi i irlandzkimi.

Po pierwsze polecam Państwu film Johna Crowleya „Brooklyn” z Saoirse Ronan w roli głównej. To wyjątkowa opowieść o młodej dziewczynie z Irlandii, która wyemigrowała do Stanów, konkretnie do Nowego Jorku, gdzie ułożyła sobie życie, następnie w wyniku splotu okoliczności musiała wrócić do Irlandii, a co dalej? To już zobaczcie drodzy Państwo sami. W tym filmie chodzi o porównanie mentalności: amerykańskiej i irlandzkiej, także chodzi o pokazanie urokliwego Nowego Jorku z wczesnych lat 50 tych i małomiasteczkowej wręcz wiejskiej, przepięknej Irlandii. Kto wygra w tych zawodach? Odpowiedź w filmie.

Kolejny tytuł, który ostatnio zrobił na mnie wrażenie to „Sufrażystka” z wiecznie zapłakaną Carey Mulligan – tytułowa sufrażystka, obok niej: Helena Bonham – Carter – grająca ostatnio angielskie dziwaczki, oraz nieco manieryczna Meryl Streep w roli legendarnej Emmeline Pankhurst. Ten film to kawał dobrze opowiedzianej historii o partyzanckiej czyli nielegalnej walce kobiet w Wielkiej Brytanii o prawa wyborcze. To ważny film zwłaszcza dla wszystkich Pań, pokazujący ile kobiety się wycierpiały by zdobyć prawa wyborcze. Przyznam się, że film wiele mi dał, bowiem po prostu sporo się dowiedziałem o sufrażystkach.

I jeszcze jeden obraz „Most szpiegów”, to nowy film Stevena Spielberga z Tomem Hanksem w roli głównej. Rzecz rozgrywa się w latach 50 tych w czasach bardzo zimnej wojny, w Stanach i Berlinie już podzielonym na dwie strefy: wschodnią i zachodnią. Ten most szpiegów, to most graniczny, na którym wymieniano szpiegów. Film trzyma w napięciu, Hanks gra jak zawsze bardzo dobrze, realia świetnie oddane, stary Berlin zagrał nasz Wrocław, za kamerą Janusz Kamiński, Spielberg fachowcem od filmów jest, potrafi je robić o czym wielokrotnie się przekonaliśmy. „Most szpiegów” to film na długi „zimowy” wieczór, polecam.

Kinoman