Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 14 °C pogoda dziś
JUTRO: 20 °C pogoda jutro
Logowanie
 

O pasieniu gęsi na łące i o biodrze biedronki

Biedronka arlekin. Fot. S. Czachorowski

Kiedyś nasz kontakt z przyrodą był bliższy i pełniejszy. I to już od wczesnego dzieciństwa. Bo żyliśmy w środowisku wiejskim w bezpośrednim kontakcie z roślinami i zwierzętami. Wiele dzieci zamiast chodzić do szkoły musiało pracować, najczęściej pasąc na łące gęsi, świnie lub bydło. Zabawy wymyślane dla uprzyjemnienia sobie zajęcia, w dużym stopniu odnosiły się do otoczenia. A w kulturze dziecięcej pozostało sporo archaizmów z dawnych wieków.

Owadem, który często towarzyszył dziecięcym zabawom na pastwisku była biedronka, zwana bożą krówką, co to miała polecieć do nieba i przynieść kawałek chleba. Najlepiej z masłem. Dlaczego akurat biedronka miała przynosić chlebek z masłem zgłodniałym dzieciakom?  I dlaczego biedronka nosi nazwę biedronka? Czy od biodra?

No właśnie, a czy biedronka ma biodro? Pytanie wcale nie jest głupie i należy do tych, dociekających historii naszego języka. Bo rzeczywiście wydawać by się mogło, że nazwa biedronki wywodzi się od biodra.  W  gwarach i dialektach biedronka nazywana jest też: biedrunka, biedruszka, biedrawka, biedrzanka, biedrzonka, biedrzynka, biedrzeniec, biedrzonek, wiedrunka, jedronka. Ale także patronka, mateczka, córeczka, Maryjka i w końcu boża krówka. Więc nie wszystkie nazwy wiążą się z biodrem. Warto więc połączyć poszukiwania etymologiczne z entomologicznymi. Słowa podobne ale znaczą zupełnie co innego; etymologia to nauka z zakresu językoznawstwa, zajmująca się pochodzeniem słów (wyrazów); entomologia to dział zoologii, zajmujący się badaniem owadów. Jest jeszcze etnologia, o która także trochę zahaczymy (ale nie ma ona nic wspólnego z etanolem).

W najstarszej książce biologicznej jaką mam u siebie na półce – w „Słowniku nazwisk zoologicznych i botanicznych polskich” Erazma Majewskiego, z 1889 roku – a określenie biedronki (chrząszcza  z rodzaju Coccinella) takie znalazły się nazwy: babka, biedronek, biodronka, biedrzonka, boża krówka, katonka, kregulaszek, kukułka, letewniczka (kaszubskie), makowiczka (kaszubskie), patroneczka, patronka, stonka, stonka biedronka, zazula, zazulka, zyzula. To trochę inny zestaw określeń niż ten zamieszczony wyżej, zawierający określenia, odnoszące się do kukułki czyli zazuli. Kukułka jak powszechnie (jeszcze?) wiadomo przynosi szczęście i z kukania wróżyć można o pieniądzach jak i zamążpójściu. Skoro kukułka ma coś magicznego, dlaczego nie miałaby mieć także i biedronka?

W gwarach zachowały się dawne określenia bydła, o charakterystycznym ubarwieniu: jednolitej maści z łatami, plamami lub cętkami w okolicy bioder. O wołu takiej maści mówi się ‘bierawy’ albo określa się go rzeczownikiem ‘biedrun’ bądź ‘biedroń’, o krowie mówi się ‘bierawa’, ‘biedrzysta’, ‘biedrula’ albo ‘biedrona’ czy ‘biedruna’. Czasem też  używa się tych określeń również w odniesieniu do wszelkiego łaciatego bydła, bez względu na to, gdzie zwierzęta mają umiejscowione plamy, łaty czy cętki. Podstawę tych określeń stanowił dawny przymiotnik ‘bedrъ’ o znaczeniu „mający plamy na biodrach”, a później także „plamisty, cętkowany, łaciaty, pstrokaty”, pochodzący właśnie od prasłowiańskiego rzeczownika bedro (czyli biodro). A co z tym wszystkim ma wspólnego biedronka? Biedronka też jest cętkowana – ma kropki i to stanowi jej znak rozpoznawczy. Jest też bożą krówką – pochodzenie tego frazeologizmu nie jest całkiem jasne, możliwe jednak, że słowo „krówka” weszło do tego wyrażenia właśnie przez skojarzenie z łaciatą krową, z którą biedronka ma niemal wspólną nazwę, a przymiotnik „boży” ma pewien związek z istniejącą od niepamiętnych czasów dziecięcą wyliczanką „Biedroneczko, leć do nieba, przynieś mi kawałek chleba”, będącą zapewne pozostałością po dawnych zaklęciach. Jest wiec etnologia, etymologia i entomologia.

Biedronka jak każdy owad ma biodro, i to nawet sześć. Biodro po łacinie zwane u entomologów coxa, to część odnóża owadów. Ale wróćmy do „bożej krówki” i pozostałości jakichś dawnych wierzeń. Tu również najpierw sięgniemy do Erazma Majewskiego i… różnojęzycznych Wikipedii, aby sprawdzić jak biedronki nazywane są w innych językach. Czeskie: slunečko (czyżby słoneczko, wysoko na niebie? Może ta boża krówka do słońca leciała w prasłowiańszczyźnie po kawałek chleba, a może nawet u praindoeuropejczyków), chorwackie: božja ovčica (jak widać czasem może być boża owieczka a nie krówka), janjašce, mara (to słowo również kojarzy mi się z jakimiś demonami słowiańskimi), božja krava pavenka, šarka baka, po rusińsku: babriska (бабриська), babruńka, boabrunica (бабрпнъ, бабрунька, бобруниця), serdeńko (серденько), soneczko (сонечко) (i tu słoneczko się pojawia?), po bułgarsku: bożata kravica, kalinka, po litewsku: barbuške, barbutke, putpalake, dievo buke, dievo maryte, dievo karvute. W litewskich również pojawia się określenie sugerujące bóstwo. Zatem jakiś związek z bogiem/bóstwem ta łaciata „krówka” dawniej rzeczywiście miała, co w jakiś sposób pozostało etnograficznie w dziecięcym wierszyku o locie do nieba i przyniesieniu chleba.

Z Wikipedii dowiedzieć się można, że po angielsku biedronki to ladybirds, ladybird beetles lub lady beetles – czyli jakaś panienka, pani, ptasia panienka. I tylko w USA to ladybugs (pluskwia pani). Wcześniejsze określenia angielskie to: god’s cow, ladycock, lady cow, lady fly. Widzimy, że i tu zachowała się jakaś dawna forma bożej krówki. Zatem związek z wierzeniami musiał być wspólny dla Germanów, Słowian i Prusów. Albo tylko kultury te nawzajem się inspirowały nawet w dziecięcych zabawach i wierszykach. Po niemiecku biedronka to Marienkäfer (a u nas dawniej w gwarze ludowej na biedronki również mówiono Maryjka). I jeszcze dla porównania z innych wikipediowych języków: litewskie: Mārīšu dzimta, Divpunktu mārīte, rosyjskie: Божьи коровки, serbsko-horvackie: Бубамаре, Bubamare czyli božje ovčice, ukraińskie: Со́нечка або Кокцінелі́ди, białoruskie: Багоўкі, зязюлькі (powtarza się motyw kukułki-zazuli), bułgarskie: Калинките , kalinka, słoweńskie i słowackie: polonica, lienkovité.

Jak widać nie tylko nasz język się zmienia i nie tylko u nas lokalne, gwarowe określenia (często relikty etnograficzne) ulegają zapomnieniu. Wspólny jest wniosek, aby chronić i owady (przyrodę) i język z jego bogactwem archaizmów i regionalizmów. Jednym słowem dziedzictwo przyrodnicze i kulturowe.

Nie namawiam do tego, aby własne dzieci przestać posyłać do szkoły i wypędzać je do roboty gdzieś pod las czy na łąkę. Refleksje etymologiczne nad naszym językiem i entomologiczne, nad owadami za oknem, snuć można nie dochodząc od klawiatury komputera i internetowych zasobów bibliotecznych.

Na rozgrzewkę zachęcam do rozważań nad biedronkowymi przybyszami zza siedmiu mórz i siedmiu gór, czyli biedronce azjatyckiej, zwanej także arlekinem lub biedronką ninja. A dla tych, co zapragną zimowego, bezpośredniego kontaktu z owadami i najróżniejszymi gatunkami biedronek, zapraszam 10. stycznia 2014 r.  na Noc Biologów do kortowskim entomologów.

 

Stanisław Czachorowski

 

 

 

 

Więcej w Slider
Jak wyglądają święta w różnych kulturach?

Jakie potrawy goszczą na świątecznych stołach w różnych krajach Europy? Jakie wygląda Wigilia? W Centrum Dialogu Międzykulturowego Dom Mendelsohna można było skosztować, przygotowanych przez wolontariuszy, potraw...

Zamknij
RadioOlsztynTV