Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 14 °C pogoda dziś
JUTRO: 20 °C pogoda jutro
Logowanie
 

„Powróz” – Nowa powieść Tomasza Białkowskiego

Tomasz Białkowski, Powróz

„Powróz” – taki tytuł nosi najnowsza powieść Tomasza Białkowskiego, którą na początek wakacji zapowiada gdańskie wydawnictwo „Oficynka”.

Tomasz Białkowski jest znanym olsztyńskim prozaikiem, autorem m.in. mocnych mainstreamowych powieści „Pogrzeby” i „Zmarzlina”, współczesnej sagi rodzinnej „Teoria ruchów Vorbla” oraz żywiołowo wkraczającej na rynek kryminału trylogii „Drzewo morwowe – Kłamca – Król Tyru”.

„Powróz” to kolejna nowa jakość w twórczości Białkowskiego : thriller z szerokimi kontekstami: psychologicznym, społecznym i historycznym. Miejscami smakowity, miejscami mogący porządnie przestraszyć, o mistrzowsko zbudowanym zakończeniu w stylu suspensów Alfreda Hitchcocka, odwracającym znienacka sens akcji i stanowiącym sam w sobie materiał do dyskusji.

Proszę się nie martwić, o tej akcji powiem niewiele, żeby zaostrzyć Państwa apetyt. „Powróz” nie jest tradycyjną powieścią kryminalną. Pojawia się tu, co prawda, Paweł Werens, znany z trylogii Białkowskiego dziennikarz śledczy, ale tylko na moment, jako przegrany życiowo outsider. Owszem, jest i policjant, ale to osobowość mętna, tchórzliwa i podejrzana, żaden tam komisarz Mock czy detektyw Marlowe. Zagadkę tajemniczych morderstw rozwiązuje w „Powrozie” kobieta o niezwykłym imieniu i nazwisku – Iga Spica. Nie robi tego „pro publico bono”, ani dla korzyści czy kariery – wymusza to na niej sytuacja, w jakiej się znalazła, narastające zagrożenie, świadomość psychicznej pułapki, w jaką wpadła z powodu splotu fatalnych okoliczności.

Białkowski rozpoczyna jednak swoją opowieść od drastycznego opisu zdarzeń, które miały miejsce, kiedy Igy Spicy nie było jeszcze na świecie. Zdarzeń nie tyle zapomnianych, co przez dzisiejszą historię wspominanych jedynie półgębkiem.  4. lipca 1946 roku w Gdańsku przy ulicy Pohulanka urządzono publiczną egzekucję jedenaściorga zbrodniarzy z niemieckiego obozu koncentracyjnego w Stutthoffie. Ich śmierć na szubienicach stała się widowiskiem dla 200. tysięcy gapiów, rodzajem ludowego festynu. Bierze w tym udział również grupka dzieci, wojennych sierot błąkających się po ruinach. Gdy tłum rzuca się na wisielców, masakruje zwłoki, obdziera z ubrań – jeden z chłopców odcina dla siebie kawałek wisielczego sznura. Podobno daje moc i przynosi szczęście.

Autor nawiązuje do jeszcze jednego wydarzenia – los chciał – mającego miejsce tego samego dnia i znanego pod nazwą „pogromu kieleckiego”. W zajściach wywołanych pogłoską o rzekomym porwaniu polskiego dziecka, zamordowano kilkudziesięciu mieszkańców domu zamieszkałego przez Żydów, i to przeważnie rękami wspomaganych przez tłum milicjantów, żołnierzy KBW i ubeków. Do dziś nie wiadomo, czy  za pogromem kryła się głupota i antysemityzm, czy może potężna prowokacja NKWD, mająca skompromitować Polskę przed światem w momencie, gdy na procesie w Norymberdze rozpatrywano sprawę Katynia.

Białkowski nie stawia jednak nowych hipotez historycznych. Jego akcja toczy się współcześnie. Iga Spica po ciężkich doświadczeniach życiowych chroni się w mazurskim miasteczku Stawowiska, w pustym domu swojej siostry. Nie jest to świat znany z turystycznych folderów, sentymentalnych widoczków, z uroków jezior i żagli. Dowożą do niego rozklekotane mikrobusy pełne zmęczonych, ubogich ludzi, w jedynym barze podają frytki z keczupem i najtańsze piwo. Miastem rządzą ci, którzy wybranym mogą dać pracę, tu akurat rodzina Wilczyńskich, ich liczni akolici i protegowani. Żeby żyć, trzeba wejść w miejscowe hierarchie albo wyjechać. W Warszawie może sobie obejmować władzę kto bądź od lewa do prawa, a tu i tak nic się nie zmieni. Iga Spica już pierwszej nocy odkrywa w ogrodzie coś, co wciągnie ją w wir mrocznych, przerażających zdarzeń, mających swój początek daleko w przeszłości i zaskakujący koniec.

Tomasz Białkowski, w odróżnieniu od większości autorów tzw. „polskiej szkoły” kryminału i sensacji, nie koncentruje się tylko na atmosferze miejsc i niezwykłych rekwizytach, będąc przede wszystkim pisarzem wartkiej, niezagmatwanej akcji oraz czytelnej intrygi. I właśnie miłośnikom takiej literatury, przynoszącej również sporo wiedzy o człowieku, polecam tę książkę.

Tomasz Białkowski, Powróz – już wkrótce na półkach księgarskich.

Włodzimierz Kowalewski

Więcej w Włodzimierz Kowalewski
Kłamstwa Hitlera w książce Michaela Hesemanna

„Kiedy spotkałem go po raz pierwszy, przypominał zmęczonego, wałęsającego się psa, który szuka swojego pana”. Tak o początkach kariery wodza III Rzeszy pisał Karl Mayr, w...

Zamknij
RadioOlsztynTV