Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 14 °C pogoda dziś
JUTRO: 20 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Powstanie

Powstanie Warszawskie. Fot. Łukasz Węglewski

Proszę Państwa to jest z pewnością najtrudniejszy i zapewne najważniejszy felieton w moim życiu. Od paru lat szykowałem się do tego by napisać słów parę o filmach związanych z Powstaniem Warszawskim.

Proszę Państwa przez prawie całe moje świadome życie legenda Powstania była i jest dla mnie czymś niezwykłym. Większość mojej rodziny na szczęście przeżyła Powstanie, rodzice i dziadkowie, przeżyli wypędzenie z Warszawy i powrót do zniszczonej przez Niemców Warszawy. W moim domu zawsze mówiło się o Powstaniu i o tragedii kampanii wrześniowej, włącznie z 17 września 1939 roku, nic w tym dziwnego, obydwaj dziadkowie walczyli we wrześniu w tym jeden trafił do oflagu, mieli co opowiadać a ja byłem dobrym słuchaczem.

Tyle o mnie. Czas na polską kinematografię. Nie jest dobrze, ale mogło być gorzej. Oczywiście mamy „Kanał” Andrzeja Wajdy, mamy „Kolumbów” w reżyserii Janusza Morgensterna, mamy „Eroicę” Andrzeja Munka, jest „Godzina W” wspomnianego już Morgensterna, oczywiście legendarne „Zakazane piosenki” Leonarda Buczkowskiego, to filmy starsze jeszcze rodem z PRLu. Są i nowe produkcje: „Miasto 44”, „Powstanie Warszawskie”, „Sierpniowe niebo.63 dni chwały”. To są dobre filmy, które podobały się publiczności, krytyce filmowej, ale proszę Państwa, ciągle oczekuję czegoś innego.

Czegoś na miarę amerykańskiego kina wojennego, czekam na film zrealizowany z rozmachem jak „Szeregowiec Ryan” z niezwykłą historią bohaterów dzieła, chodzi mi po głowie film na kształt „Pearl Harbor”. Marzy mi się przeogromny budżet, tu mógłbym wymienić każdą sumę, bo na taki film trzeba wydać naprawdę dużo pieniędzy, więc musi to być prawdziwie amerykański budżet. Film o Powstaniu musi mieć absolutnie gwiazdorską obsadę, z prawdziwymi aktorami, takimi jak: Janusz Gajos, Marcin Dorociński, Bogusław Linda, Maciej Stuhr, Agata Kulesza, Julia Kamińska, Grażyna Szapałowska a nie z niby aktorami z seriali i reklam. Taki film musi mieć porządny scenariusz, napisany przez zespół scenarzystów, tak to się robi w Stanach i jeszcze jedna sprawa – reżyser, nie od telewizyjnych programów, ale ktoś z ogromnym doświadczeniem: Władysław Pasikowski, Andrzej Wajda, Filip Bajon, Juliusz Machulski, Wojciech Smarzowski. Film musi być zrealizowany z epickim rozmachem, wizją, talentem i prawdą historyczną, wtedy mielibyśmy zagwarantowany sukces, widownię i może kolejnego Oscara w kategorii Najlepszy Film Nieanglojęzyczny.

 

Kinoman

 

 

 

(jhop/kpias)

 

Przeczytaj poprzedni wpis:
Jerzy Szmit: Dla strony polskiej rosyjskie przepisy są nie do przyjęcia. Fot. Ł. Sadlak
Jerzy Szmit: Trwa dobra passa transportu na Warmii i Mazurach

Zmieni się klasyfikacja samolotów ultralekkich, czyli tych do 600 kilogramów. Stanisław Tołwiński, prezes Aeroklubu Krainy Jezior i wiceminister infrastruktury i budownictwa Jerzy Szmit w piątek (5...

Zamknij
RadioOlsztynTV