Sąd odroczył sprawę byłego dyrektora Izby Celnej
Sąd Rejonowy w Olsztynie odroczył bezterminowo sprawę przeciwko Robertowi Torencowi, byłemu dyrektorowi Izby Celnej w Olsztynie. Pracownicy zarzucali mu m.in. przekroczenie uprawnień, szykanowanie podległych funkcjonariuszy, dyskryminowanie ze względu na przynależność do związku zawodowego, czy zaniechanie awansów.
W zeszłym tygodniu ze sprawy wycofał się główny oskarżyciel – Związek Zawodowy „Celnicy PL” ze względu na brak możliwości ochrony osób, które miałyby zeznawać przeciwko byłemu dyrektorowi, pracującemu obecnie w Ministerstwie Finansów. Pokrzywdzeni boją się zeznawać z powodu zmian, czekających służby mundurowe. Ma to związek z wprowadzeniem instytucji Krajowej Administracji Skarbowej, gdzie każdy funkcjonariusz poddany zostanie weryfikacji. Celnicy boją się utraty pracy, czy nieuzasadnionych przeniesień. Dlatego w obliczu odstąpienia od oskarżenia, sędzia Joanna Urlińska postanowiła, że sąd odracza sprawę bezterminowo. Podczas procesu wycofał się także ostatni oskarżyciel – Artur Witaszek, który w Izbie Celnej pracuje od 28 lat i jak mówi, na skutek szykanowania, przenoszony był już 10 krotnie i wciąż zajmuje najniższe stanowisko. On także obawia się o swój los, w związku z wprowadzeniem reformy.
Postępowanie było prowadzone w trybie tzw. subsydiarnego aktu oskarżenia, gdzie pokrzywdzony występuje w roli oskarżyciela. Z powodu wycofania się Związku Zawodowego „Celnicy PL” i Artura Witaszka, sąd zawiadomi prokuraturę o odstąpieniu oskarżyciela i jeśli w ciągu 14 dni prokurator nie przystąpi do oskarżenia, sąd umorzy postępowanie.