Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 14 °C pogoda dziś
JUTRO: 20 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Samodzielni…

 

Celem niniejszego opracowania było zaprezentowanie Radia Olsztyn i jego sześćdziesięcioletniej historii w różnych aspektach. Także w roli mecenasa i animatora kultury. Nie chodzi przy tym o podkreślanie i wyolbrzymianie tej roli. Jakiekolwiek byłyby zasługi w tej mierze, należy je uznać za powinność radia publicznego, utrzymywanego przede wszystkim z abonamentu, a więc ze środków publicznych.

Radio Olsztyn starało się wywiązywać z tych obowiązków w miarę swoich możliwości i posiadanych środków. Najpełniej i najwszechstronniej mogło to czynić po uzyskaniu samodzielności organizacyjnej i programowej. Podobnie jak większość rozgłośni regionalnych umiało wykorzystać otrzymaną w 1993 r. szansę. To widać i słychać. W ciągu dwudziestu lat rozgłośnia okrzepła organizacyjnie i technologicznie, ale przede wszystkim programowo. Pod tym względem znajduje się w ścisłej czołówce rozgłośni regionalnych. Rozgłośnie te, u schyłku istnienia Radiokomitetu, były przykładem niewykorzystanych możliwości technicznych i programowych. Centralistyczna i zachowawcza polityka Komitetu do Spraw Radia i Telewizji wobec rozgłośni regionalnych, nie tylko odbierała im możliwości rozwoju, ale gdyby była kontynuowana, zapewne długo jeszcze pozostawałyby one radiowym skansenem z taśmą magnetofonową i analogowym systemem produkcji. Żywiołowy rozwój programów i rozgłośni regionalnych w Polsce dowodzi, że wystarczy odgórnie nie przeszkadzać, aby tzw. prowincja dowiodła, na co ją stać. Nie tylko w sferze radiofonii publicznej. Słowa te autor jest zmuszony skreślić, ponieważ nad rozgłośniami regionalnymi pojawiła się ponownie groźba centralizacji. Papierowi stratedzy obmyślają różne kombinacje tego manewru. Od łagodnej po radykalną, będącą w istocie recydywą Radiokomitetu.

Tym, którzy pragną reorganizacji mediów publicznych, rozgłośnie regionalne wydają się ogniwem najsłabszym. Związki tych stacji z ich słuchaczami i z miejscowymi środowiskami twórczymi mają dla reorganizatorów znaczenie drugorzędne. Niektórzy eksperci uważają, że głównym zadaniem publicznych rozgłośni regionalnych jest informowanie. Reszta misji radia publicznego, a więc edukacja, rozrywka, literatura, szczególnie zaś kultura wysoka, może być wypełniana przez programy ogólnopolskie lub przez wspólne pasmo rozgłośni regionalnych. Nie miejsce tu na polemikę z tymi pomysłami. Autor pozwala sobie tylko zwrócić uwagę na kilka kwestii. Otóż czasy samodzielności pod każdym względem górują nad epoką Radiokomitetu. Można to usłyszeć i zobaczyć, ale nade wszystko policzyć. W radiowym archiwum widać to szczególnie wyraźnie. Produkcja ostatnich kilkunastu lat wielokrotnie przewyższa dorobek poprzednich czterech dziesięcioleci. Tysiące odcinków powieści, dziesiątki koncertów zorganizowanych i setki transmitowanych lub rejestrowanych to tylko fragment bilansu. A obok reportaże, audycje literackie i satyryczne. Oczywiście, w zsieciowanym programie rozgłośni regionalnych również byłyby koncerty, powieści, reportaże i audycje satyryczne. Tyle że ich autorami w niewielkim stopniu byliby twórcy miejscowi.

Przedstawiając obraz Radia Olsztyn, autor starał się uwzględnić to wszystko, co w minionych dziesięcioleciach i latach decydowało o jego wizerunku lub dorobku. Jeśli przeoczył kogoś lub nie dostrzegł czyichś dokonań – prosi o wybaczenie.

Amerykański dramaturg i scenarzysta Tom Stoppard powiedział kiedyś: „Niektórzy dziennikarze uważają, że w każdej historii najważniejsze jest to, iż to oni właśnie ją opisują”. Autor czynił wszystko, aby tego uniknąć. Ma nadzieję, że niekiedy z powodzeniem.

Wojciech Ogrodziński


RadioOlsztynTV