Sprawa nowego loga UWM trafi do prokuratury
Autor projektu logo Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie kieruje do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez rektora tej uczelni.
Piotr Obarek zarzuca rektorowi uczelni Ryszardowi Góreckiemu plagiat i wielokrotne naruszanie praw autorskich. Uczelnia początkowo twierdziła, że miała prawo zmienić znak graficzny, potem przyznała rację autorowi. Sprawa sięga maja 2000 roku, kiedy na mocy zawartej z rektorem umowy, Obarek nie przeniósł tzw. zależnych praw autorskich do logo UWM, a tym samym zakazał jakichkolwiek modyfikacji projektu bez jego zgody. Mimo to – jak mówi – w październiku tego roku, przypadkiem zauważył w sekretariacie UWM inne logo, podobne do swojego projektu.
– Jak się okazało w listopadzie zeszłego roku władze uniwersytetu zwróciły się do firmy ze Śremu pod Poznaniem, żeby zaprojektowała inne logo. Powodem miało być to, że znak graficzny uczelni trudno jest np. wyszyć na materiale – wyjaśnił Piotr Obarek. Firma wykonała projekt, podpisała się pod nim jako pod swoim znakiem graficznym i 20 września tego roku, zarządzeniem rektora UWM ukazało się nowe logo. Dzień później przegłosował je senat uczelni.
Piotr Obarek zwrócił się do swojego adwokata o wyjaśnienie tej sytuacji.
- 28 października prorektor UWM Jerzy Przyborowski przesłał pismo, w którym napisał, że zarzuty dotyczące naruszenia praw autorskich są nieuzasadnione
- w listopadzie, na prośbę Piotra Obarka doszło do spotkania z prorektorem Jerzym Przyborowskim, który miał przyznać, że autor starego loga miał rację i ze strony uczelni było to działanie niezamierzone
- 7 grudnia odbyło się spotkanie z rektorem Góreckim, który miał powiedzieć, że wydał zarządzenie powrotu do starego loga
- do 16 grudnia rektor miał dać odpowiedź jak tę sprawę rozwiązać, ale do dziś takiej odpowiedzi nie ma.
- Piotr Obarek – mimo, że jak twierdzi dążył do polubownego rozwiązania sprawy – zdecydował się skierować ją do prokuratury
Poproszony o komentarz rektor UWM profesor Ryszard Górecki skierował nas do swojego pełnomocnika. Jednak mecenas Jarosław Szczechowicz z powodu obowiązków sądowych na razie nie wypowiedział się w tej sprawie.
Posłuchaj relacji Kingi Kantor
(kan/bsc)