Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 14 °C pogoda dziś
JUTRO: 14 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Ziarno Prawdy

Bardzo nie lubię takich sytuacji, gdy czuję się zobowiązany do krytykowania polskiego kina, cholernie tego nie lubię i zazwyczaj staram się nie zabierać głosu, gdy jakiś film zdecydowanie mi się nie podoba.

Otóż proszę Państwa długo milczałem ale już nie mogę wytrzymać, kolejny raz obejrzałem „Ziarno prawdy” z Robertem Więckiewiczem w roli prokuratora Teodora Szackiego, film wyreżyserował Borys Lankosz, scenariusz powstał w/g powieści Zygmunta Miłoszewskiego, pan Zygmunt też po części bierze odpowiedzialność za scenariusz, bo jest współscenarzystą filmu. Przyznam się od razu, że bardzo lubię powieści Zygmunta Miłoszewskiego, zwłaszcza „Ziarno prawdy” jest to kapitalnie napisany kryminał społeczno – obyczajowy, dowcipny z rewelacyjną panoramą prowincjonalnego Sandomierza i drobnymi złośliwościami związanymi z popularnym serialem telewizyjnym rozgrywającym się właśnie w Sandomierzu z Arturem Żmijewskim w sutannie i na rowerze. Natomiast w filmie zabrakło mi prawie wszystkiego, mimo dobrej obsady, film jest chaotyczny, nie ma w nim Sandomierza, lub prawie nie ma. Akcja w stosunku do powieści (podkreślam znakomitej) jest spłycona. Dźwięk fatalny – niemal norma w polskim kinie, efekty akustyczne, po prostu fatalne. Czy Pan Zygmunt jest zadowolony z ekranowego efektu? Tego nie wiem, ale sądzę, że nie specjalnie.

Proszę Państwa adaptacja poprzedniej powieści z cyklu o prokuratorze Szackim, chodzi mi o „Uwikłanie” przeniesione na duży ekran przez Jacka Bromskiego, po prostu podobała mi się. Co prawda pomysł na zmianę płci prokuratora Teodora Szackiego na Agatę Szacką był wątpliwy (wszyscy o tym pisali), ale film zrobił na mnie wrażenie, zwłaszcza Kraków.

Kraków pięknie sfilmowany i fajnie pokazano wyjątkową atmosferę, tego magicznego miasta, podobnie było w „Vincim” Juliusza Machulskiego. Co dalej z prokuratorem Szackim? Chyba kolej na nas, mieszkańców Olsztyna i najistotniejszą ostatnio dla nas powieść „Gniew”. Tylko gdzie nakręcić ten „Gniew”, chyba nie w Olsztynie, nie teraz, może za rok, jak skończą się remonty olsztyńskich arterii, wtedy miałoby to jakiś sens, bo obecnie lepiej „Gniew” nakręcić chociażby w Zielonej Górze.

Czekam na sfilmowany „Gniew” i mam nadzieję na coś wyjątkowego, na filmowy strzał w dziesiątkę i wcale nie chodzi mi o panoramę Olsztyna i nasze legendarne korki. Zależy mi na treści powieści, interesująco oddanej kamerą filmową.

Czekam cierpliwie, ciekawe co wyjdzie z tego czekania.

Kinoman

 

(as)

Przeczytaj poprzedni wpis:
Marcin Kuchciński nadal z mandatem radnego

Olsztyński radny Marcin Kuchciński nie straci podczas dzisiejszej sesji (30 września) mandatu radnego, choć zgodnie z decyzją sądu został wykreślony ze spisu wyborców i tym samym...

Zamknij
RadioOlsztynTV