40 dni, 9 krajów, jeden cel
„Jestem z rodziny silnych kobiet”, mówi Waja Jabłonowska, która imię odziedziczyła po swojej prababci, Greczynce. Ona sama jest Greczynką i Polką.
W marcu 2017 roku wsiadała na rower i z Gdyni wyruszyła w podróż do Megalo Seirini, górskiej wioski w Grecji. Tam w 1949 roku rozpoczęła się historia uchodźcza jej rodziny.
Dlaczego Waja odbyła podróż śladami babci, która w poszukiwaniu swoich dzieci przebyła pieszo drogę z Grecji do Polski? I dlaczego zdecydowała się opowiadać o tym osadzonym w aresztach śledczych?
O tym w reportażu Alicji Kulik „40 dni, 9 krajów, jeden cel”.
Redakcja: A.Socha