Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 4 °C pogoda dziś
JUTRO: 10 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Anatolij Romanjuk: Historia pokazała, że na rywalizacji Polski i Ukrainy zawsze korzystał ktoś trzeci


Rosja chce, żeby na Ukrainie było niespokojnie, żeby Ukraina była izolowana od całego świata, żeby Ukraina nie miała wyjścia innego, jak połączyć się z Rosją – tak ocenia ostatnie wydarzenia w Zachodniej Ukrainie gość Porannych Pytań Polskiego Radia Olsztyn Anatolij Romanjuk, politolog z Uniwersytetu we Lwowie, jeden z najwybitniejszych na Ukrainie politologów.
Andrzej Piedziewicz: Ktoś strzela z granatnika w okno konsulatu polskiego w Łucku. Trudno mówić o przypadkowym ostrzale.

Anatolij Romanjuk: Ten ostrzał nie jest przypadkowy. Wydarzenia z ostatnich paru miesięcy wskazują, że ktoś chce zepsuć stosunki polsko-ukraińskie, stworzyć wrażenie i po jednej i po drugiej stronie są duże grupy ludzi niezadowolonych z obecnego stanu relacji i chcą tych na relacji na poziomie agresji i przemocy. Po takich uderzeniach trudno mówić o dobrosąsiedzkich stosunkach. To musiała być przygotowana akcja, człowiek ten musiał przynieść broń, ktoś go musiał osłaniać. Wynik jest taki, że o tym wszyscy napiszą. Ludzie przeczytają i powiedzą, co się w tym państwie dzieje, że strzelają z granatników, lepiej omijać to państwo. Takim kierunkiem myślenia są zainteresowane pewne grupy ludzi w środku Ukrainy i poza Ukrainą.

Andrzej Piedziewicz: Kto może na Ukrainie być zainteresowany?

Anatolij Romanjuk: Gdy mówimy o wydarzeniach 2014 roku, kiedy odbyła się aneksja Krymu a później wydarzenia w obwodzie donieckim i ługańskim, to udział w nich wzięła część Ukraińców. Za nimi stali ludzie specjalnie przygotowani, którzy przyjechali z pieniędzmi i pracowali w tym kierunku. Boje się, że teraz chcą wykształcić nowy rodzaj stosunków między Polską a Ukrainą. W obwodzie lwowskim była próba blokowania trasy wiodącej do granicy. Kiedy policja ich aresztowała okazało się, że nawet nie potrafili przeczytać co jest napisane na transparentach. Ktoś wynajął tych ludzi, wynajął autokary. Zawiadomił media żeby pokazały, że Ukraina Zachodnia nie jest bezpieczną częścią i jest nastawiona przeciwko Polsce.

Andrzej Piedziewicz: Ktoś próbował podszywać się pod kancelarię prezydenta Poroszenki i połączyć się telefonicznie z prezydentem Andrzejem Dudą. Rzecznik prezydenta Poroszenki bardzo szybko zareagował i upublicznił wiadomość, że była próba podszycia się pod prezydenta. Jednoznacznie powiedział, że za tą prowokacją stoją rosyjskie służby specjalne.

Anatolij Romaniuk: Oczywiście, żeby zorganizować na taką skalę taką prowokację musi za tym stać potężne instytucja, jakieś państwo. Tak było w obwodzie donieckim i ługańskim. Teraz są wydarzenia w obwodzie lwowskim, to znaczy, że idzie jakiś program przeciwko relacjom Polski i Ukrainy.

Andrzej Piedziewicz: Jak pan ocenia te relacje? W ubiegłym roku miało miejsce blokowanie procesji grekokatolickiej i prawosławnej w Przemyślu. Pojawiały się komentarze Ukraińców mieszkających w Polsce, że czują wzbierającą falę nienawiści ze strony polskich nacjonalistów.

Anatolij Romanjuk: Na szczeblu rządowym poziom relacji i współpracy jest stabilny. W każdym państwie są grupy narodowców, nacjonalistów, którzy reagują wrogo na inne nacje. Badania socjologiczne na Ukrainie sympatii do innych nacji, z ubiegłego roku pokazują, że Polacy zajmowali 1 miejsce. W Polsce teraz pracuje dużo Ukraińców, powstają różne sytuacje, konflikty, które trzeba rozpatrywać zgodnie z prawem, uczciwe, bez tego zostanie to odebrane jako pożywka dla jednej lub drugiej grupy etnicznej.

Andrzej Piedziewicz: A to może być pożywka dla tych którzy chcą pogorszyć te relacje.

Anatolij Romanjuk: Nigdy nie myślałem, że może mieć u nas miejsce niszczenie pomników na cmentarzach. Istnieją grupy nacjonalistów, które mają pewien poziom wsparcia, ale on nie jest duży. Moim zdaniem za nimi stoją organizacje, które chcą rywalizacji między Polską a Ukrainą, a wiemy z historii, że na takiej rywalizacji zawsze korzysta ktoś trzeci.

Andrzej Piedziewicz: Jaki może być cel Rosji? Rosja oderwała Krym od Ukrainy, doprowadziła do walk w obwodzie ługańskim i donieckim. Czy kolejnym celem może być międzynarodowa izolacja Ukrainy czy zajęcie jakiejś części Ukrainy?

Anatolij Romanjuk: Rosja chce, żeby na Ukrainie było niespokojnie, żeby Ukraina była izolowana od całego świata, żeby Ukraina nie miała wyjścia innego, jak połączyć się z Rosją lub podporządkować się przepisom przygotowanym w Rosji. Podobna jest sytuacja z republiką Mołdowa, gdzie jest cały pas Naddniestrza, który nie jest kontrolowany przez Mołdowę. Podobna sytuacja jest w Gruzji, gdzie istnieje Abchazja i Osetia, enklawy kontrolowane przez Rosję i tworzą one problemy dla państw, od których zostały oderwane, podobnie dzieje się teraz z obwodem ługańskim i donieckim.

Posłuchaj audycji.

00:00 / 00:00


Opr. A. Socha

Więcej w Polska, Rosja, Ukraina, Łuck, prowokacja
Komu zależy na skłóceniu Polaków i Ukraińców? Posłuchaj debaty publicystycznej Polskiego Radia Olsztyn

Komu może zależeć na skłóceniu Polaków i Ukraińców? Czy ostrzelanie polskiego konsulatu i zbezczeszczenie polskich pomników to przejaw międzynarodowej nienawiści? Na te i inne pytania odpowiadali...

Zamknij
RadioOlsztynTV