Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 4 °C pogoda dziś
JUTRO: 8 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Audycje w języku ukraińskim – grudzień 2017

Audycje w języku ukraińskim nadajemy codziennie, również w święta, o godzinach 10.50 i 18.10. Prezentujemy serwis informacyjny o życiu diaspory ukraińskiej na Warmii i Mazurach i w Polsce oraz wieści z samej Ukrainy. Po kilku dniach  zamieszczamy też tłumaczenia audycji w języku polskim. Do słuchania audycji zapraszają dziennikarze: Jarosława Chrunik, Hanna Wasilewska i Sergiusz Petryczenko. Audycje w języku ukraińskim emitowane są z nadajnika w Miłkach koło Giżycka na 99,6 FM.

30.12.2017 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Witam wszystkich, którzy przyłączyli się do nas w tym momencie. Na antenie ukraiński program informacyjny. Z wami jest Hanna Wasilewska. Jutro ostatni dzień 2017 roku, więc czas podsumować wydarzenia. Według mnie to 27 grudnia odbyło się jedno z najważniejszych wydarzeń dla Ukraińców. Uratowano 74 życia dostojnych Ukraińców. Ludzi, którzy trafili w niewolę separatystów z powodu swojego patriotyzmu. Jednym z nich jest Saszko Olijnyk, który spędził w niewoli ponad 3 lata. Czekała na niego i walczyła o jego wolność mama Tetiana. Właśnie dzisiaj proponuję wysłuchać jednej z historii ukraińskich jeńców. Jak Saszko trafił do niewoli, jak mama czekała na niego i w końcu się doczekała. Wszystko za chwilę.

(-)

W przeddzień wielkiej wymiany jeńców między Ukrainą i tzw. ŁRL i DRL w mediach społecznościowych pojawiła się inicjatywa #przywitaj_swoich. Wszyscy chętni mogli umówić się, aby dostać się na wojskową część lotniska Boryspol. Właśnie tu 27 grudnia wieczorem miał lądować samolot z długo oczekiwanymi pasażerami. Ludzi było mrowie:

[tłum i rozmowy]

Jako jedna z pierwszych przyjechała Tetiana Olijnyk matka jednego z ukraińskich żołnierzy. Jak Saszko Olijnyk trafił do niewoli ludzie dowiedzieli się z mediów społecznościowych. Wideo, na którym separatyści znęcają się na rannych ukraińskich żołnierzach szybko trafiło do internetu. Później w ukraińskiej telewizji pojawił się film, w którym Tetiana Olijnyk oczekuje na syna. Poznał ją od razu jeden z żołnierzy i były jeniec Wiktor.

Mama Saszy Olijnyka. Boże, oby te dzieci tam były…Jak dostaliśmy się do niewoli to wspieraliśmy się…mnie wcześniej wymienili…odbędzie się ta wymiana, ten dzień nastąpił.

Halo?

Halo, mamo, dzień dobry…

Oj Sasza, Sasza…[krzyki] syn zadzwonił. Usłyszałam po półtora roku jego głos…tylko listy. A teraz usłyszałam go, powiedział – mamo jestem tu. Wy nie możecie sobie wyobrazić co to znaczy dla matki, trzy i pół roku nie widzieć dziecka. 2 sierpnia 2014 roku, 27 grudnia 2017 roku.

Jeszcze na początku grudnia pani Tetiana nie mogła uwierzyć, że kilka tygodni nie tylko usłyszy głos syna, ale w końcu będzie mogła go objąć.

Wczoraj minęło 1330 dni Saszy w niewoli. 9 lutego 2015 roku trafił do niewoli…wieczorem nie było telefonu, we wtorek też nie. Rano chłopcy z jego oddziału zadzwonili, że Sasza i Petro […] dostali się do niewoli. Nie umiem opisać tego, co czułam. Ziemia usunęła mi się spod nóg. W niewoli na swojej ziemi. Ja nawet nie wiem jak to powiedzieć, boska ręka była nad nimi. Jeden krzyczał „dobij”, a drugi „nie można”. Jakby strzelił byłoby po nich. Jak oni jechali i zaczęli ich ostrzeliwać to Sasza był w kamizelce, a Petro bez i Sasza zakrył go sobą.

Podziękować za ofiarę i ukłonić się za to co zrobili dla wszystkich Ukraińców na lotnisko przyjechali zupełnie obcy ludzie:

-Ja nawet nie wyobrażam sobie co pani przeżła, jestem bardzo wdzięczna, daj wam Boże…

-A kim pani jest?

-Ja przyjechałam z Ołeksandrówki, zobaczyłam w telewizji, że wiozą naszych chłopców, przyjechałam ich wesprzeć. I panią.

-Dziękuję

A przeżyć wyjątkowo dużo, bo wiadomo, że w niewoli u separatystów nie ma praw – ani cywilnych, ani wojskowych.

Jego przesłuchiwał osobiście sam Zacharczenko. On niczego nie powiedział. Mówił, że jak byli razem, to chłopcy, którzy byli z nim…jak coś mówili między sobą, to mówił, że ustawiali pod ścianą i do rozstrzelania. Zapytali o ostatnie życzenie i powiedział, żeby ciało odesłać do domu. Ciężko im było, bo przesłuchania były. A były bardzo ciężkie. Spiłowywali zęby, a potem wybijali.

W tym czasie, gdy Ołeksandr Olijnyk był w niewoli, a to ponad 3 lata, jego matce pozostały tylko zdjęcia i listy. O rozmowie przez telefon nie mogła nawet marzyć.

To mój Sasza, a to ich samochód taki ostrzelany, a to już w Horłówce. Dzwonił, w lutym ich uwięzili, a dzwonił dopiero w marcu. Jestem żywy i zdrowy. Wszystko dobrze, więcej mówić nie mogę. Wszystko. Szkoda, że nie ma żadnego kontaktu innego niż listy i nie słyszysz głosu już drugi rok. A to dwa listy numer trzy. To jeden, a to drugi. I jeszcze do męża napisał. Oskarżyli nas o terroryzm. Nie przyznaliśmy się. To jakiś absurd. Kim oni są, żeby mogli nas za coś sądzić. Jesteśmy mocni jak skała i wszystko co nas nie zabije, nas wzmocni.

Cały ten czas Tetiana Olijnyk milion razy wyobrażało sobie spotkanie z synem. Czekała na niego, ale i bała się, że ten się rozczaruje i nie wybaczy.

Padnę przed nim na kolana i będę prosić o przebaczenie. Bardzo długo walczyliśmy o ich zwolnienie. Te męki zabrały tyle młodych lat, trzy lata młodego życia. Będę prosiła o wybaczenie za nas wszystkich.

I tak ląduje samolot i przychodzi długo oczekiwana chwila – spotkanie z synem i łzy szczęścia.

[-]

Teraz długie opowiadania jak to było, rehabilitacja i dla większości znowu Donbas. Chcą wrócić tam jako zwycięzcy, żeby z dumą podnieść na okupowanych ziemiach ukraińskie znamię. Niech to stanie się w przyszłym roku. Z okazji nowego roku pokoju, dobra i spokoju. Z wami była Hanna Wasilewska. Usłyszymy się w przyszłym roku. (dw/bsc)

28.12.2017 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

W programie „Od A do Z” wita was Hanna Wasilewska. Dzisiaj kontynuujemy naszą zimową tradycję znajomość z przedstawicielami współczesnej literatury ukraińskiej. Ale najpierw posłuchamy co nowego działo się w górowskiej szkole ukraińskiej. Tym bardziej, że moim górowscy koledzy dziennikarze mają dla was niewielką świąteczną niespodziankę. Czas zaczynać.

(-)

W ostatnim czasie coraz częściej odbywają się dyskusje na temat stosunków polsko-ukraińskich. Nie zostali w tyle uczniowie górowskiego liceum. Właśnie z nimi także dyskutowano. O swoich wrażeniach opowiedzą właśnie teraz

(-)

Dzień dobry. Wita was szkoła z ukraińskim językiem nauczania w Górowie Iławeckim. Opowiemy wam o ostatnich wydarzeniach. Od 3 do 5 grudnia nasi licealiści mieli okazję odwiedzić debatę pod nazwą „Ukraina bliska i daleka”. Całe dwa dni uczniowie rozmawiali na temat stosunków ukraińsko-polskich na tle Wołynia.

– Jakie masz wrażenia i jaki temat poruszony został w twojej grupie.

– Negatywne, nie jestem zadowolony z tego, że nasza strona nie mogła zabrać głosu.

Drugiego dnia uczestnicy zobaczyli niejednoznaczny film Wołyń, a później jego omówieniem w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Obyła się także wycieczka po muzeum. Więcej o tym wydarzeniu mogą opowiedzieć nam przedstawiciele naszej szkoły na tej debacie.

– Jakie masz wrażenia z debaty, opowiedz jak się odbywała.

– Od samego początku było wiadomo, że…dotyczy ona Wołynia. Ci, którzy byli mentorami przeszli od razu od stosunków polsko-ukraińskich do problemu tragedii wołyńskiej. Oprócz tego w dyskusji pojawiły się bardzo kontrowersyjne słowa dotyczące Ukrainy i pod koniec musieliśmy łagodzić te naderwane stosunki pokazując stale fakty historyczne, które w 100% zgadzały się z prawdą, bo nie widzieliśmy tego w wystąpieniach mentorów, uczniów liceum i w samym temacie, bo…kiedy sprowadza się długą i ciekawą historię do jednej daty tragicznej dla obu narodów…to wiadomo, że wywoła to jeszcze więcej konfliktów, a nie zrozumienie. Uważam, że temat nie był pokazany w pełni i pogorszył stosunki między Polakami i Ukraińcami.

– Czy udział w konferencji był dla ciebie korzystny?

– Myślę, że tak, bo mogłam na takim spotkaniu bronić swojego zdania, zaprezentować naszą szkołę, mogłam opowiedzieć to co myślę. Nie wiem, czy ludzie chcieli to słyszeć, ale mówiłam i myślę, że takiego doświadczenia już nie będzie w całym życiu.

– Czy to wydarzenie dało ci korzyść?

– Myślę, że było to bardzo korzystne. Każdy z nas mógł bronić swojego zdania i pokazać swoją wiedzę.

Na dyskusji końcowej profesorzy podjęli najboleśniejsze tematy w stosunkach ukraińsko-polskich.

[-]

Witamy panią dyrektor. Czego życzy pani naszym słuchaczom z okazji świąt i nowego roku.

[wierszowane życzenia świąteczne]

Wszystkim słuchającym audycji Radia Olsztyn życzę przede wszystkim zdrowia, szczęścia, spokoju rodzinnego, miłości, wszystkiego najlepszego od uczniów, nauczycieli, rodziców i pracowników szkoły ukraińskiej w Górowie Iławeckim.

Bardzo dziękujemy

[-]

A teraz od zespołu szkolnego Radia Olsztyn życzymy wam błogosławieństwa bożego i dostatku, aby wszystko było u was w porządku. Swoje życzenia chcemy przekazać wam poprzez szczedrówkę, którą wykonamy specjalnie dla was.

(-)

[wiersz]

Oprócz tego, że narodowy artysta Ukrainy Bohdan Beniuk jest przyjacielem Iwana Małkowycza, ubóstwia jego poezję. W ogóle działalność Iwana Malkowycza jest różnorodna i bardzo ważna dla współczesnej ukraińskiej literatury, ale oprócz swojego poetyckiego dorobku, zasługuje on na odrębną nagrodę w dziedzinie wydawnictwa. Każdy kto czyta po ukraińsku wie, co to jest „A-ba-ba-ha-la-ma-ha”

[piosenka]

Ta piosenka nie jest przypadkowa, bo każdy świadomy Ukrainiec wychowuje swoje dzieci właśnie na ukraińskich książkach tego wydawnictwa – uważa solista zespołu rockowego Taras Czubaj:

A-ba-ba-ha-la-ma-ha to cudowny twór i cudowna sprawa. 27 lat temu napisałem przedmowę do pierwszej książki Iwana Małkowycza „Biłyj kamiń” – poeta Dmytro Pawłyczko – Iwana Małkowycza poetę, zasłonił Iwan Małkowycz wydawca. Chciałbym go poprosić, żeby sam pisał więcej i nie tylko poezję, ale i prozę.

W ostatnim czasie Iwan Małkowycz naprawdę zajął się prozą, prozą życia. Działacz ukraińskiej kultury dokłada sił do spraw swojej ojczyzny. Tak zwraca się do deputowanych rady miejskiej w Kijowie:

Szanowni, kiedyś miałem okazję pisać i mówić o wyjątkowości ukraińskiego alfabetu, która zaczyna się od anioła, a kończy się janiołom, którzy bronią naszego alfabetu na wszystkich północnych i południowo zachodnich wiatrach naszej historii. Tego nie ma w żadnym innym języku. Nasi obrońcy mają poszarpane skrzydła i pogięte tarcze i łatwo im nie jest, ale czasem bywają takie momenty, kiedy ludzie mogą pomóc aniołom, a nie tylko anioły ludziom i dzisiaj taką wyjątkową okazję macie i wy. Pomóżcie im obu w obronie naszej mowy, bo my w ukraińskiej stolicy dotąd jak słonecznik do słońca, zwracamy głowę, gdy usłyszymy ukraińskie słowo. Spróbujcie tym niedyskryminującym, bardzo tolerancyjnym i nawet niekaralnym prawem skłonić ludzi do częstszego używania ukraińskiego. Dzisiaj dobry język ukraiński jest oznaką wykształconego człowieka. Zróbmy tak, żeby język ukraiński w stolicy czuł się nie jak biedna żebraczka, a jak młoda piękność, gospodyni naszej pięknej stolicy, bo mowa to najważniejszy marker narodowej identyfikacji. Może zmienić się flaga, herb i nawet niestety terytorium, ale jak cytowała Łesia Ukrainka Irlandczyka Thomasa Davisa – naród powinien bronić swojego języka bardziej niż terytorium. Spodziewajmy się tego, że to prawo skopiują we wszystkich obwodach Ukrainy. Szczerze dziękuję za to, że stworzyliście taki dobry, wyważony projekt prawa. Mam nadzieję, że każdy z was doda do niego cząstkę swojej duszy i on ożyje. Z Bogiem. Dziękuję.

(-)

Pomóżmy aniołom i my. Pouczmy się trochę

[lekcja języka ukraińskiego]

(-)

To wszystko. W programie Od A do Z usłyszymy się w przyszłym roku. Niech ten przyniesie wam nowe osiągnięcia, wrażenia, sukcesy, twórcze wyzwania. Życzę zdrowia i szczęścia, uśmiechu i wiernych przyjaciół. Szczęśliwego nowego roku. Z wami była Hanna Wasilewska. Do usłyszenia.

28.12.2017 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

74 ukraińskich jeńców za ponad 200 separatystów. Taką wymianę zrealizowano przedwczoraj. Gdzie miała miejsce wymiana, czy była dobrowolna i koto przywitał jeńców. O tym opowiem już za chwilę . W studiu Radia Olsztyn jest Hanna Wasilewska. Dzisiaj jest piątek 29 grudnia. Dzień dobry wszystkim.

(-)

Przedwczoraj między Ukrainą i prorosyjskimi separatystami doszło do największej wymiany jeńców w historii konfliktu w Donbasie. Procedura miała odbyć się na podstawie specjalnie ustalonych list.

W ciągu ostatniej godziny doszło do ostatecznego ustalenia list tych osób, którzy dzisiaj mają być przekazane drugiej stronie i także tych, których uda się zwolnić Ukrainie.

Listy listami, ale w rzeczywistości jednak nie wszyscy, których oczekiwali bojówkarze przyjechali na wymianę. Pełnomocnik Rady Najwyższej ds. praw człowieka – Waleria Łutkowska – komentuje:

Co najmniej 43 osoby zostały zwolnione przez sąd i nikt nie ma prawa zmuszać ich do przyjazdu na wymianę. Są absolutnie wolnymi ludźmi.

Wśród tych, którzy przyjechali znaleźli się ci, dla których ukraińskie więzienie jest przyjemniejsze niż wolność w quazirepublikach. Wadym, który nie chce poddać się wymianie, nie chce mówić co pół roki robił na terenie niekontrolowanym. Teraz pojedzie do SIZO i gotowy jest spędzić czas za kratami. Nikomu nie radzi jechać do okupantów Takich jak on, przed wymianą, zebrało się ponad 500, a reszta pojechała na okupowane tereny. Za nich terroryści oddali ukraińskich jeńców. Serhij rok i 10 miesięcy czekał na ten moment, jeszcze boi się cieszyć.

Ja rozmawiałem z żoną przez telefon…

Ciężarówka najechała na minę, towarzysz zginął. Największe życzenie to zobaczyć krewnych i usłyszeć tych, z kim służył. Wśród zwolnionych jest Władysław Owczarenko – ultras klubu Zoria. Za spaloną flagę bojówkarzy otrzymał wyrok 17 la więzienia.

Wiele było myśli, nie spało się…nie wierzę do końca, że jestem w domu, bo szczerze powiem, bo jechać z Ługańska na Ukrainę, jakoś tak dziwnie. Z domu do domu przyjechałem jak to mówią.

Tak wyglądała tylko część wymiany, która miała kilka etapów. Ostatni odbywał się na okupowanej części w Horłówce i właśnie stąd ukraińscy zakładnicy pojechali na wolną Ukrainę do Charkowa, a stamtąd do Kijowa.

[-]

Nawet wrodzy żołnierze trochę się ucieszyli z odrobiny wolności, na którą niektórzy czekali latami.

Właśnie z Horłówki zabrano większość zakładników. Religioznawca Ihor Kozałowski był wśród nich. Za trzymanie się swoich poglądów spędził dwa lata w więzieniu – Tak nie może być. XXI wieku. Każdy człowiek ma prawo do swojego zdania – skomentował zwolniony naukowiec.

Do świtu ze wszystkimi formalnościami nie zdążyli. Ukraińcy z radością wsiadają do autobusów. Nikt nikogo nie ciągnie siłą. Tylko jedna kobieta zdecydowała się zostać na okupowanym terenie, bo jest tam cała jej rodzina. Reszta bez wahania wraca a Ukrainę, gdzie na nich czekają. Dawnym zakładnikom dają nowe ubranie, które nie pachnie więzieniem. Dalej droga do stolicy i domu, ale najpierw spotkanie z prezydentem:

W końcu do tego doszło. Na ten dzień czekaliśmy ponad 3 lata. Z Sawur Mohyły, gdzie trafili pierwsi ukraińscy żołnierze, którzy są dzisiaj z nami i spod Debalcewa, gdzie 40 batalion utrzymywał obronę i z Ługańska, którzy stoją dzisiaj za moimi plecami – zwolnieni z wrogiej niewoli, gdzie przebywali tylko za to, że kochają Ukrainę. I ścisnęło serce dzisiaj, kiedy Iryna Heraszczenko mój pełnomocnik, która była w Horłówce na okupowanym terytorium dostała ukraińską flagę i rozbrzmiało tam wiele głosów „Chwała Ukrainie” i padła odpowiedź „Bohaterom chwała” i odważni chłopcy podnieśli ukraińskie flagi powiedzieli, że zrobią wszystko, żeby ukraińskie flagi wróciły na teren okupowany.

Na tę wymianę trzeba było czekać ponad rok od ostatniej, to jednak dopiero połowa drogi, bo nadal na zwolnienie z niewoli około 100 osób. Oni też pragną powrotu do domu. I Ukraina ich nie zostawi obiecuje Iryna Heraszczenko:

Ci którzy zostali…Serioża, Bogdan, Sasza, my was zabierzemy obiecujemy, zabierzemy. Zrobimy wszystko, dołożymy wszelkich starań, znajdziemy kompromis. Gotowi jesteśmy do rozmów, gotowi jesteśmy pracować z cerkwią, żeby zwolnić chłopców. Wiecie co chcę powiedzieć, macie najlepsze na świecie żony, które walczyły o was.

Rodziny ukraińskich jeńców otrzymały chyba najlepszy w swoim życiu prezent noworoczny. Cieszmy się z nimi. Więcej ukraińskich wiadomości usłyszycie jutro o 10:50. Z wami była Hanna Wasilewska. Do usłyszenia.

27.12.2017 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was w środę, 27 grudnia w programie „Z dnia na dzień”. W studiu Polskiego Radia Olsztyn – Jarosława Chrunik. Jedne święta się skończyły, teraz przed nami – Nowy Rok. Też – najpierw jeden, potem drugi. Warto więc pozostawać w świątecznym nastroju nadal.

Na pewno postaramy się o to dzięki opowieści o ukraińskim kompozytorze, Mykole Leontowyczu.

(-)

1 grudnia tego roku minęło 140 lat od dnia urodzin Mykoły Leontowycza – autora znanego na całym świecie „Szczedryka”, chociaż ten utwór pod tym tytułem na Zachodzie nie występuje. Mykoła Leontowycz – to ukraiński kompozytor, dyrygent, pedagog. Przeżył krótkie, ale bardzo owocne życie. Opowie o tym Sergiusz Petryczenko:

(-)

Leontowycza zna cały świat. W Boże Narodzenie jego „Szczedryk” rozbrzmiewa na wszystkich kontynentach.

(-)

Mykoła Leontowycz wychowywał się w rodzinie księdza. Jego ojciec grał na wiolonczeli, skrzypcach, kontrabasie, gitarze. W domu Leontowyczów zawsze rozbrzmiewały pieśni, umiejętności dyrygenckie ojca sprzyjały zdobyciu umiejętności z dziedziny sztuki chóralnej. Mówi Anatolij Zawalniuk, profesor Winnickiego Instytutu Pedagogicznego:

– To znaczący kompozytor dla kultury ukraińskiej. Dlaczego? Wiemy, że pieśń ukraińska jest najpiękniej pachnącą – jak mówią – gałązką na drzewie światowej kultury muzycznej. I Leontowycz prawie całe swoje życie poświecił właśnie badaniu i opracowaniu kompozytorskiemu właśnie ukraińskich pieśni ludowych. W czym tkwi sekret twórczości Leontowycza? Leontowycz jak nikt inny potrafił połączyć w swojej twórczości wszystkie najlepsze osiągnięcia tamtego czasu muzyki cerkiewnej i światowej profesjonalnej. Sekret twórczości kompozytorskiej to wiedza o polifonii. Otóż Leontowycz połączył polifonię klasyczną, polifonię prawosławnej muzyki cerkiewnej i polifonię europejskiej muzyki sakralnej.

(-)

Leontowycz komponował też muzykę religijną. Jego liturgia pod względem duchowości bardzo bliska jest do pieśni ludowych:

– Muzyką duchowną Leontowycz zajął się przede wszystkim wtedy gdy był w Kijowie, w latach 1918-1919. Właśnie tam Leontowycz napisał większość swoich utworów duchownych, a zwłaszcza – liturgię, która została wykonana w Kijowie pod kierownictwem znanego dyrygenta Koszycia. To właśnie Koszyć wykonywał jego „Dudaryk” i „Szczedryk” za granicą. Już wtedy kompozytorzy powiedzieli, że to będzie jedna z najlepszych i narodowych liturgii, ponieważ liturgia – to utwór duchowny, który buduje się według pewnych kanonów. Znaną Liturgię Jana Złotoustego ma wielu kompozytorów, ale Liturgia Leontowycza odróżnia się tym, że jest bardzo bliska ukraińskiej melodyce, do pieśniarstwa ukraińskiego. I w istocie właśnie dzięki temu jest utworem duchownym i niezwykle narodowym utworem.

(-)

Leontowycz zginął tragicznie, w rozkwicie swego talentu w 1921 roku.

– Właśnie śmierć Leontowycza przykryła i zakazała popularyzacji jego utworów jako kompozytora ukraińskiego. A przyczyną takiego stanu rzeczy jest to, że to zabójstwo jest polityczne, na zamówienie, ponieważ zabił go – jak się potem dowiedziałem, gdy znalazłem w archiwach raport o zabójstwie kompozytora Leontowycza, gdzie było napisane, że dokonał tego agent CzK Hryszczenko. Raport ten był utajniony, długo leżał – jak to się mówi – za siedmioma zamkami i nie było do niego dostępu. I właśnie z tego powodu Leontowycza nie afiszowano; mówiono tylko że to był utalentowany nauczyciel z Podola,m który tworzył muzykę, „Szczedryka” i jeszcze kilka utworów, a o jego muzyce duchownej i w ogóle o jego wielkich utworach nawet mowy nie było.

(-)

Tyle wiadomości od Sergiusza, a my powróćmy do „Szczedryka”. Kto zna jego prawdziwych autorów – naród ukraiński i Mykołę Leontowycza? „Szczedryk, szczedryk, szczedriwoczka, pryłetiła łastiwoczka…” To słowa „Szczedryka” – perełki ukraińskiej twórczości pieśniarskiej z cyklu „szczodrówek” (pastorałek). Zharmonizował ja na podstawie melodii ludowej znamienity dyrygent i kompozytor Mykoła Leontowycz. W domu swego ojca zamordował go podesłany czekista w 1921 roku. Muzyczny urok „Szczedryka” oczarował nie tylko Ukraińców, ale też obcokrajowców. W okresie bożonarodzeniowym w radiu i TV w całej Ameryce (i w Europie też) rozbrzmiewa melodia naszego „Szczedryka”. Ale czy naszego? Wśród Amerykanów znany jest on jako „Carol of the Bells”. Do melodii „Szczedryka” zostały dodane słowa o zupełnie innej treści niż w oryginale: „Dzwońcie, srebrne dzwonki, wesołe bożonarodzeniowe dzwonki, Chrystus się narodził” itd.

(-)

Takie zachowanie wobec „Szczedryka” trochę przypomina sowiecką twórczość kołchozowych „szczodrówek”. Ale niech by nawet było zamiast „Szczedryka” i „Carol of the Bells”, gdyby słuchacze wiedzieli, że jest to ukraińska muzyka ludowa w harmonizacji ukraińskiego kompozytora. Jednak nigdy nigdzie o tym się nie wspomina przed wykonaniem „Szczedryka” czyli „Carol of the Bells”. Słowa, które napisał Bovee to piosenka bożonarodzeniowa, ale „Szczedryk”, tak jak i inne ukraińskie „szczodrówki”, jest piosenką noworoczną, dlatego jej treść jest zupełnie inna niż kolędy.

(-)

Ukraińcy mogą być dumni z popularności swego „Szczedryka” w Ameryce, to jest ich prawdziwy wkład w kulturę muzyczną Ameryki. Ale dobrze by było, gdyby Amerykanie za to przynajmniej wspominali imię twórcy „Szczedryka” – naród ukraiński, który jeszcze w okresie przedchrześcijańskim zaczął tworzyć swoje kolędy i szczodrówki.

(-)

W najbliższych tygodniach będziemy się delektowali tymi utworami oczekując, a potem wysławiając Boże Narodzenie. Dziś już nasz program dobiegł końca. Żegna się z wami Jarosława Chrunik zapraszając do radioodbiorników jutro o stałej porze. I jeszcze przypominam, że w najbliższą niedzielę, 31 grudnia nie będzie naszego programu „Od niedzieli do niedzieli”. Do usłyszenia, drodzy słuchacze! Wszystkiego dobrego!

27.12.2017 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Nasz „Szczedryk” śpiewany jest na całym świecie. 1 grudnia tego roku obchodzimy 140 rocznicę urodzin autora tego utworu Mykoły Leontowycza. We Wrocławiu może pojawić się ulica Marka Bezruczki przy okazji 100 lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Przedświąteczna atmosfera panuje w tych dniach również na Ukrainie, mimo że większość Ukraińców będzie obchodzić Boże Narodzenie 7 stycznia. Na Ukrainie wyjdzie film poświęcony wspólnej akcji AK i UPA przeciwko ZSRR w Hrubieszwie. Dokładniej opowiemy o tych za moment. Dzisiaj jest środa 27 grudnia. Wita was Hanna Wasilewska. Dzień dobry.

(-)

1 grudnia tego roku minęło 140 lat od urodzin autora „Szczedryka”, który w okresie świątecznym rozbrzmiewa na całym świecie. Mykoła Leontowycz to kompozytor, dyrygent, pedagog, którego życie było krótkie, ale owocne – mówi Sergiusz Petryczenko.

[-]

Leontowycza zna cały świat. W Boże Narodzenie jego Szczedryk rozbrzmiewa na wszystkich kontynentach.

[-]

Mykoła Leontowycz wychował się w rodzinie księdza. Jego ojciec grał na wiolonczeli, skrzypcach, kontrabasie i gitarze. W domu Leontowyczów zawsze obecna była muzyka, a dyrygenckie doświadczenie ojca sprzyjało zdobyciu doświadczeń w sztuce chóralnej. Mówi Anatolij Zawalniuk profesor Instytutu Pedagogicznego w Winnicy.

To znaczący kompozytor dla ukraińskiej kultury, czemu? Wiemy, że ukraińska piosenka jest najwyżej na światowym kulturalnym drzewie i Leontowycz całe swoje życie poświęcił badaniom i kompozytorskiemu opracowaniu ukraińskich pieśni ludowych. Gdzie leży sekret twórczości Leontowycza. Jak nikt potrafił połączyć w swojej twórczości wszystkie najlepsze osiągnięcia cerkiewnej i profesjonalnej muzyki tego okresu. Sekret twórczości kompozytorskiej to znajomość polifonii. Połączył polifonię klasyczną, polifonię cerkwi prawosławnej, polifonię europejskiej muzyki kościelnej.

[-]

Z okazji innej ważnej rocznicy, 100 lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, rada miejska Wrocławia zaproponowała, by jedną z ulic nazwać nazwiskiem znanego Ukraińca. Zaproponowano nazwisko działacza wojskowego Marka Bezruczki, generała armii URL, żołnierza który uratował Polskę przed bolszewizmem podczas wojny polsko-bolszewickiej. Generał Marko Bezruczko jest symbolem polsko-ukraińskiej współpracy wojskowej. Po podpisaniu umowy warszawskiej w 1920 toku, dywizje Marka Bezruczki i Ołeksandra Udowyczenki wspólnie z polską armią rozpoczęły marsz na Kijów w czasie wojny polsko-radzieckiej. 7 marca 1920 roku dywizja Bezruczki wyzwoliła Kijów od bolszewików. Oprócz tego razem z naczelnikiem sztabu 6 dywizji siczowej pułkownikiem Wsewołodem Zmijenkiem Bezruczko dowodził heroiczną obroną Zamościa i po zaciekłych bojach zjednoczonych wojsk polsko-ukraińskich odniósł zwycięstwo w walce z konną armią Budionnego. Po podpisaniu przez Polskę pokoju ryskiego z Rosją Radziecką w 1921 roku Marko Bezruczko osiadł w Warszawie, gdzie w latach 30. kierował Ukraińskim Towarzystwem Wojskowo-Historycznym. Marko Bezruczko pochowany został w prawosławnej części szpitala wolskiego w Warszawie obok grobu swojego przyjaciela generała Wsewołoda Zmijenki. Na wolskim cmentarzu spoczywa około 100 znanych dowódców i działaczy państwowych URL. Ulica Marka Bezruczki we Wrocławiu może być trzecią ulicą związaną z Ukrainą. W stolicy województwa dolnośląskiego jest już ulica Tarasa Szewczenki i Ukraińska.

(-)

Przedświąteczna atmosfera panuje w tych dniach również na Ukrainie, mimo że większość Ukraińców będzie obchodzić Boże Narodzenie zgodnie z kalendarzem juliańskim, czyli 7 stycznia. We Lwowie miejscem zakupów świątecznych jest wielki, coroczny kiermasz. Szczegóły zna Iwona Piętak z Polskiego Radia Rzeszów:

[korespondencja w języku polskim]

(-)

Na Ukrainie ukaże się film poświęcony wspólnej walce UPA i AK przeciwko radzieckim komunistom w czasie II Wojny Światowej. Informacje o tym znajdują się na stronie ukraińskiej agencji rządowej ds. kina. 19 grudnia państwowa agencja Ukrainy ds. kina podpisała z kompanią UM-GROUP kontrakt na wsparcie finansowe filmu dokumentalnego „Operacja Hrubieszów”. Reżyserem i autorem scenariusza jest Witalij Zahorujko, producentem Artem Denysow. Wsparcie państwowe wyniesie prawie 3,5 miliona hrywien. Film opowiada o wspólnej walce ukraińskich i polskich powstańców przeciwko radzieckim komunistom podczas i po II wojnie światowej. W tym okresie Polacy i Ukraińcy byli wrogami i pokazanie tej walki jest tym cenniejsze. Jedna z akcji to ta specjalna w Hrubieszowie, w czasie której rozbito radziecki garnizon i uwolniono więźniów i przygotowanych do przymusowego przesiedlenia Ukraińców. Według autora filmu Witalija Zahorujka – główną ideą filmu jest to, że Ukraina i Polska mają być dobrymi sąsiadami. Mamy być rokującymi sojusznikami nie tylko dlatego, że nasze kraje są cywilizowane, ale dlatego, że mamy jedno wspólne zagrożenie to agresywna i szowinistyczna Rosja. Mimo strasznych konfliktów, które dotyczyły naszych narodów w przeszłości, historia zna i cudowne przykłady ukraińsko-polskiej wspólnej walki i dobrych stosunków – powiedział Zahorujko. Film ma ukazać się w październiku 2018 roku.

(-)

Czym żyją dzisija Ukraińcy i Ukraina powiemy równo za dobę na falach Radia Olsztyn. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego. (dw/bsc)

26.12.2017 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Ukraińscy skauci z Polski przywieźli do Olsztyna Betlejemskie Światełko Pokoju. W Strzałkowicach koło Sambora na Ukrainie mieszkający tam Polacy świętują podobnie jak ich rodacy w Polsce. Pierwszy dzień świąt bożonarodzeniowych – obchodzonych według obrządku zachodniego – po raz pierwszy był na Ukrainie dniem wolnym od pracy. Wspierani przez Rosję separatyści trzykrotnie złamali tzw. świąteczne zawieszenie broni w Donbasie. Amerykańska broń posłuży Ukraińcom nie do agresji, ale do obrony. Takimi wiadomościami rozpoczynamy nasz tydzień informacyjny we wtorek 26 grudnia. Z wami jest Hanna Wasilewska. Witam.

(-)

Ukraińscy skauci z Polski przywieźli do Olsztyna Betlejemskie Światełko Pokoju. Parafia greckokatolicka w Olsztynie zaprasza wszystkich chętnych do zabrania ognia do domu i zachowania go do wigilii. Światełko pokoju płonie bez przerwy w Betlejem, w miejscu narodzin Chrystusa. Nie powinno się mylić go z ogniem jerozolimskim, który zapalany jest w Wielkanoc. Ten jest wspomnieniem przyjścia Chrystusa na ziemię, który jest symbolem miłości i pokoju, symbolem wyzwolenia od grzechów. Wydobywa ludzi z rozpaczy i daje siłę na oczekiwanie oraz nadzieję. Zgodnie ze skautowymi wyjaśnianiami ogień symbolizuje oczekiwanie w okresie postu i pełną ofiarność. Światło jest symbolem dobra, spokoju ducha, miłości do ludzi i świata. Jednocześnie jest także symbolem solidarności ze wszystkimi, którzy są daleko. Podczas przekazywania przez skautów ognia śpiewana jest piosenka autorstwa Sołomii Kejwan „Bożonarodzeniowy cud”

Ogień miłości, ogień dobra

Niesiony w lichtarzu,

Niech wie każdy boży dom,

Będziemy nieść ogień dając wszystkim miłość

W niedzielę 31 grudnia w cerkwi greckokatolickiej w Olsztynie będzie można zapalić swoją świeczkę Betlejemskim Światełkiem Pokoju, by zabrać go na Wigilię, by podarował pokój waszej rodzinie. Tradycyjnie ogień będzie płonął w świątyni do święta Jordanu 19 stycznia.

(-)

W Strzałkowicach koło Sambora na Ukrainie mieszkający tam Polacy świętują podobnie jak ich rodacy w Polsce. Podobne są potrawy wigilijne: barszcz czerwony z uszkami, różne rodzaje pierogów, kapusta z grzybami. Nie ma natomiast tradycji dwunastu dań. Święta spędza sie w gronie rodzinnym, mówi mieszkaniec Strzałkowic – Eugeniusz Wołoszyn:
(-)
Śpiewa się popularne kolędy polskie, ale również ukraińskie dodaje Eugeniusz Wołoszyn:
(-)
Eugeniusz Wołoszyn działa w Centrum Kulturalno – oświatowym wspólnoty polskiej w Strzałkowicach. Razem z innymi młodymi ludźmi stworzył zespół „Niebo do wynajęcia” i od pięciu lat organizują rajd kolędniczy – „Z kolędami do sąsiada”. Odwiedzili już ponad 50 miejscowości w obwodzie lwowskim.
Pierwszy dzień świąt bożonarodzeniowych – obchodzonych według obrządku zachodniego – po raz pierwszy jest na Ukrainie dniem wolnym od pracy. Zdecydował o tym niedawno ukraiński parlament. Dzięki temu m.in. Polacy na Ukrainie, w większości będący wyznawcami katolicyzmu mogą spokojnie świętować narodzenie Chrystusa.
O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:

[korespondencja w języku polskim]

(-)

Wspierani przez Rosję separatyści w ciągu ostatniej doby trzykrotnie złamali zawieszenie broni w Donbasie. Zaczęło ono obowiązywać od północy 23 grudnia. Związane jest ze zbliżającymi się Świętami Bożego Narodzenia i Nowym Rokiem. Rozejm uzgodniono podczas niedawnego spotkania mińskiej trójstronnej grupy kontaktowej do spraw Donbasu.

(-)

Amerykańska broń posłuży Ukraińcom nie do agresji, ale do obrony. Tak ukraiński prezydent Petro Poroszenko komentuje amerykańską decyzję o sprzedaży Ukrainie partii pocisków przeciwpancernych i wyrzutni rakietowych. Do tej pory Waszyngton zwlekał ze sprzedażą Kijowowi tzw. broni letalnej, Ukraina zaś zabiegała o takie dostawy.

(-)

Nasze wydanie informacji dobiegło końca. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Usłyszymy się jutro. Wszystkiego dobrego. (dw/bsc)

23.12.2017 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was w zimową sobotę, 23 grudnia, chociaż nie bardzo jest ona taka zimowa. W studiu Polskiego Radia Olsztyn – Jarosława Chrunik.

(-)

Tego dnia, 23 grudnia 1873 roku zostało założone Towarzystwo literackie im. T. Szewczenki. Jest to ogólnoświatowa ukraińska organizacja akademicka, wieloprofilowa akademia narodu ukraińskiego; siła motoryczna kształtowania i rozwoju nauki ukraińskiej końca XIX – połowy XX wieku. W historii ukraińskiej – pierwsza instytucja społeczna, która – wyznając idee Szewczenki służenia Ukrainie – przyjęła jego imię. Po pierwszym etapie rozwoju, związanego z rozbudową wydawniczej działalności literackiej, Towarzystwo – zgodnie z odnowionym statutem przyjętym 1892 roku – przekształca się w wieloprofilową akademię nauk – z priorytetem dla problemów ukrainoznawstwa. Obiektywne przesłanki dla powstania Towarzystwa w stolicy Galicji stwarzał stymulowany przez dziedzictwo duchowe Szewczenki postęp ukraińskiego odrodzenia narodowego w warunkach zakazów rozwoju ukraińskości na terenach Rosji carskiej (zwłaszcza po ukazie Wałujewskim 1863 roku) oraz liberalniejszego stosunku do ukraińskości w Imperium Austro-Węgierskim.

(-)

23 grudnia 1921 roku urodził się Mychajło Wodianyj – ukraiński artysta operetki, konferansjer, reżyser teatralny, aktor filmowy, kierownik Odeskiego Teatru Komedii Muzycznej, który obecnie nosi jego imię. Zasłużony, a następnie narodowy artysta USR. Zmarł na atak serca – grupa ludzi, która pragnęła za wszelką cenę zhańbić swego kierownika, osiągnęła swój cel oszczerstwami i zaszczuciem.

(-)

Dzisiaj świętują Angelina i Jan; swoje święto maja też urodzeni 23 grudnia. Wszystkim życzymy spełnienia marzeń!

(-)

Podkarpackie gminy: Solina i Zagórz będą realizować, wraz z partnerami z Ukrainy, inwestycje finansowane z unijnego programu Polska-Białoruś-Ukraina. W Rzeszowie przedstawiciele gmin podpisali umowy z przedstawicielem polskiego rządu wiceministrem rozwoju Adamem Hamryszczakiem.
Projekt „Natura bez granic – zachowanie wspólnego dziedzictwa naturalnego w ukraińskiej gminie Dobromil i w gminie Zagórz” zakłada m.in. budowę kanalizacji – powiedział Polskiemu Radiu Rzeszów burmistrz Zagórza Ernest Nowak:
(-) Wypowiedź w języku polskim
Z kolei projekt realizowany wspólnie przez gminę Solina i ukraińskie miasto Schidnica zakłada m.in. ochronę wód Jeziora Solińskiego i wód leczniczych ukraińskiego kurortu. Wiceminister rozwoju Adam Hamryszczak podkreślił, że projekty podniosą walory turystyczne Karpat po obu stronach granicy:
(-) Wypowiedź w języku polskim
Dofinansowanie otrzyma też projekt uruchomienia centrów pracy wychowawczej z młodzieżą w Domu Macierzystym Zgromadzenia św. Michała Archanioła w Miejscu Piastowym oraz w miejscowości Skole na Ukrainie. O pieniądze z programu unijnego Polska-Białoruś-Ukraina mogą się ubiegać mieszkańcy czterech polskich województw (podlaskie, lubelskie, podkarpackie, wschodnia część mazowieckiego) oraz czterech obwodów na Białorusi i sześciu na Ukrainie.

(-)

Ukraińskie służby zatrzymały rosyjskiego szpiega – pracownika gabinetu premiera Wołodymyra Hrojsmana. Zatrzymany to zastępca szefa protokołu ukraińskiego premiera. Był on tłumaczem szefa rządu, podczas spotkań z zagranicznymi politykami. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim

Metropolita lwowski, arcybiskup Mieczysław Mokrzycki, uważa, że mimo wojny i pogarszajacej się sytuacji gospodarczej na Ukrainie, tegoroczne święta będą radośniejsze dla mieszkających tam katolików. Ukraiński parlament ustanowił 25 grudnia dniem wolnym od pracy. To bardzo ważna decyzja – podkreśla metropolita:
(-) Wypowiedź w języku polskim
Metropolita lwowski uważa, że najważniejszym życzeniem dla wielu mieszkańców Ukrainy jest, aby na wschodzie kraju zapanował pokój:
(-) Wypowiedź w języku polskim
Polakom arcybiskup Mieczysław Mokrzycki życzył, aby Polska nie zmarnowała daru wolności. Przytoczył słowa ojca świętego Jana Pawła II – żeby Polacy nigdy nie zatracili swoich korzeni chrześcijańskich, by podtrzymywali i żyli wiarą swoich ojców i praojców.

(-)

Na tym kończy się nasz dzisiejszy program, który przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam was do radioodbiorników dopiero we wtorek, o godz. 10.50, ponieważ jutro i pojutrze nie będzie naszych audycji; tak samo jak nie będzie programu „Od niedzieli do niedzieli” za tydzień, 31 grudnia. Tym, kto świętuje teraz, życzymy pięknych, rodzinnych świąt, a my spotkamy się we wtorek. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze!

22.12.2017 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dzisiaj będziemy kontynuować nasz niewielki literacki maraton. Przypominam, że co tydzień w piątek w programie „Od A do Z” prezentujemy ukraińskich topowych pisarzy. Zapoznaliśmy się już z twórczością Lubko Deresza i Serhija Żadana, a dzisiaj przed katolickimi świętami Bożego Narodzenia chcę opowiedzieć o dziecięcych autorach, którzy dobrze znają się na noworocznych cudach i mają w swoim dorobku wspaniałe historie dla dzieci. Jednej z nich posłuchamy koniecznie. Nie ominiemy i naszego cudownego języka. W programie „Od A do Z” wita was Hanna Wasilewska. Zaczynamy.

(-)

Mam 12 chrześniaków. Co roku na Mikołajki i Boże Narodzenie daję im książki – mówi jedna z naszych słuchaczek. Uważam, że książka to dużo lepszy prezent niż lalka czy żołnierzyki. Zabawki dostaną od rodziców i krewnych, a ja jako matka chrzestna powinnam dbać o intelektualny rozwój dzieci chrzestnych.

Jakie książki najczęściej dorośli dają dzieciom? Oczywiście bajki i dziecięce encyklopedie . Ja natomiast proponuję zwrócić uwagę na bożonarodzeniowe historie współczesnych autorów. Odpowiadają współczesności, ale i cudów w nich nie brakuje. „Złoty pajączek” Iwana Małkowycza to wzruszająca historia bożonarodzeniowa o trójce dzieci, których ojciec wyruszył na wojnę. Wszystkie ozdoby choinkowe wymieniły dzieci na ziemniaki, bo nie było co jeść. Aby poprawić atmosferę w domu, starszy chłopiec wyruszył do lasu po choinkę. To co stało się w wigilię uczy małych czytelników, by nie przestali wierzyć w cuda. Proponuję posłuchać bajki:

[bajka dla dzieci]

Jeszcze raz przypominam, że autorem tej historii jest Iwan Małkowycz – poeta dziecięcy, pisarz i wydawca, właściciel i dyrektor wydawnictwa A-ba-ba-ha-la-ma-ha. Laureat państwowej nagrody im. Tarasa Szewczenki. To wielki obrońca języka ukraińskiego w warunkach współczesnej polityki i dwujęzyczności. Jeszcze jedną jego wielką zasługą jest jego wydawnictwo. To na tych książkach wychowane jest młode pokolenie ukraińskich patriotów. Iwan Małkowycz przełożył wiele zagranicznej literatury dla dzieci, między innymi utwory Juliana Tuwima. W tym roku wydawcę, tłumacza i poetę prezydent Ukrainy Petro Poroszenko nagrodził państwową nagrodą im Tarasa Szewczenki. Podczas uroczystości nagrodzony zabrał głos:

Kiedyś bardzo dowcipie sparafrazował Szewczenka Nazar Honczar, który zostawił styl Szewczenka, ale napisał inaczej. Słowik nie za tych i naprawdę, nie za nich. Wiadomo, że mowa jest najważniejszym markerem samoświadomości narodowej. Może zmienić się flaga, herb i nawet terytorium, ale jak cytowała Łesia Ukrainka, słowa Irlandczyka Tomasa Davisa – nacja powinna bronić swojego języka bardziej, niż ziemi. Strata języka i przyjęcie innego to najgorszy znak poddaństwa. W czasie II Wojny Światowej Churchill omawiał z członkami rządu budżet i ci chcieli obciąć wydatki na kulturę na korzyść armii, Churchill oburzył się – a czego będziemy bronić – zapytał. Niestety naszym urzędnikom daleko do Churchilla. Oni nie rozumieją, że to tu między tym niebem i ziemią narodziły się takie słowa jak żyto, Dniepr…i tysiące innych pięknych słów i wszystko uda się tylko tu wtedy, kiedy język ukraiński będzie rozbrzmiewał wszędzie. Może jestem utopistą, ale ta myśl pojawia się coraz częściej. Jak będzie język ukraiński, to będzie porządek, a jak nie to będzie Putin jakkolwiek nie bezie się nazywać.

W tych słowach zawarta jest cała filozofia pisarza, z którą zgadzam się całkiem. Jeśli wy także, to zapraszam na lekcję:

[lekcja języka ukraińskiego]

(-)

Moi drodze koledzy z ukraińskich szkół, jak wszyscy uczniowie w Polsce, mają teraz długie ferie. Wszystkim wam i młodym, i starszym życzę wesołych świąt w rodzinnym cieple i z cudami. Niech spełniają się życzenia. Była z wami Hanna Wasilewska. Do usłyszenia na falach Radia Olsztyn.

21.12.2017 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Sensacja ukraińskiego kina. Film reżysera Achtema Seitablajewa „Kiborhy” o dwutygodniowych zapiekłych walkach na donieckim lotnisku ustanowił rekord oglądalności. Od pierwszej do ostatniej minuty film trzyma w napięciu i przenika duszę. A wszystko dlatego, że to kino o wojnie jaka się toczy, a bohaterowie w obrazie to nie wymysł separatystów. Dla Ukraińców to rodzina, sąsiedzi, znajomi i przyjaciele, których większość nigdy nie wróci do domu. Dzisiaj porozmawiamy o współczesnym kinie ukraińskim. Z wami jest Hanna Wasilewska. Siądźcie wygodniej. Zaczynamy.

(-)

[fragment zwiastuna]

Film opowiada o historii jednej, dwutygodniowej walki we wrześniu 2014 roku. Grupa ochotników najpierw przyjeżdża na donieckie lotnisko im. Sergiusza Prokofiewa. To symbolicznie i strategicznie ważny w tym momencie obiekt, którego cztery miesiące bronią Ukraińcy. Ochotnik z przezwiskiem Mażor – muzyk і syn bogaczy stara się zrozumieć swoją rolę w tej wojnie, samą wojnę i to, co będzie po niej. Razem z nim jest jeszcze sześciu żołnierzy, których sylwetki powstały na historiach obrońców lotniska. W zdjęciach wzięli udział, między innymi, prawdziwi żołnierze. Czuwali nad tym, żeby film był nakręcony wiernie. Podczas premiery prezydent Ukrainy Petro Poroszenko wręczył reżyserowie Achtemowi Seitablajewowi order za zasługi III stopnia. I już w pierwszych dniach wyświetlania filmu strona reżysera na FB zapełnia się setkami komentarzy:

Oglądałem film, nie wiem jak opisać swoje uczucia. Dwa razy poleciały mi łzy. Przypomniałem sobie moment, kiedy dzwoniłem do krewnych i żegnałem się, bo walka miała być nierówna. W ukraińskim kinie za mało jest takich filmów. Dziękuję wam za te emocje, cała sala płakała, a kobiety zaczynały obejmować swoich mężów ciesząc się, że są obok. To zmusza do przemyśleń. Życzę natchnienia do następnych filmów. Maestro, zagrałeś taką melodię na duszach widzów. Był i śmiech i łzy i duma z patriotów i naszych mężnych obrońców. Szczerze dziękuję. Głębokie ukłony wszystkim obrońcom.

Obraz na który nie można patrzeć bez dumy i łez – tak o filmie mówią zwyczajni Ukraińcy. Taki sukces film zawdzięcza, między innymi, Natalii Worożbyt, ukraińskiej dramaturg, reżyserce i scenarzystce. Natalia Worożbyt urodziła się w Kijowie. W roku 2000 zakończyła studia w instytucie literatury im. Gorkiego w Moskwie na kierunku dramaturgii. Od 2000 do 2010 roku przez 10 lat żyła i pracowała w Moskwie. Pracowała jako redaktor naczelny kanału STB. Razem z niemieckim reżyserem Georgiem Genouxem założyła „Teatr Pereselennia”, w którym przesiedleni z Donbasu opowiadają prawdziwe historie swojego życia. Jej sztuki wystawiano w teatrach na Ukrainie, w Rosji, Wielkiej Brytanii, Polsce, USA i Litwie. Sukces Natalii nie jest więc spontanicznym. Ona pewnie szła do celu pracując wiele w ostatnim czasie właśnie w Donbasie. I chociaż film zrobił wrażenie na każdym, kto go widział, dla niej główną myślą stała się sama myśl bohaterów – mówi Natalia Worożbyt:

Ci żołnierze byli dla mnie ważnymi czytelnikami i widzami. Oni byli moimi pierwszymi konsultantami i byłam przerażona, ale jak jeden z nich zadzwonił i chlipał, to wtedy stało się…wtedy trochę uspokoiłam się, a dalej było bardzo emocjonalnie. Cały FB w postach i dzwonili nieznajomi mężczyźni, którzy się przedstawiali…mówili o tym…chcieli podziękować…

Cyborgami ukraińskich żołnierzy nazywali prorosyjscy separatyści, kiedy przez trzy tygodnie bezskutecznie starali się wziąć donieckie lotnisko. W ciężkich warunkach. Odcięci od pomocy. Przygnieceni przewagą przeciwnika walczyli o ziemię ojczystą. Nie jedli i nie pili przez kilka dni. Natalia Worożbyt opowiada gdzie zbierała historie:

Było wiele zebranych wywiadów, ale poszczęściło się do telefonów chłopców. To byli wyjątkowi ludzie i od nich zaczęłam i oni mnie zapoznali z niemniej wyjątkowymi. Oni byli wszyscy wyjątkowi i mi się poszczęściło. Spotkałam ludzi, o których chce się pisać i nie trzeba ich wymyślać.

W historię o niezwyciężonych cyborgach nie wierzą wszyscy. W rosyjskiej telewizji już omawia się taką „podkoloryzowaną hollywoodzką historię” nagraną przez Ukraińców dla siebie o swoich. Ale ludzie, jacy chociaż raz byli w Donbasie, czy nawet ci, którzy służyli na pierwszej linii frontu, potwierdzali, że właśnie to przeżyli – przekonuje Natalia Worożbyt

Ja teraz czasami się śmieję kiedy czytam komentarze na FB od skrajnych nacjonalistów do takich skrajnie umiarkowanych, nawet od Rosjan, którzy mówią, że film jest prawdziwy. Myślę, że może w części Rosjan, którzy zobaczą ten film pojawi się empatia i zrozumienie, że ci ludzie, którzy nagrywają ten film w to wierzą i to prawda. Starałam się zrozumieć tę sytuację i starałam się zrozumieć każdego z tych bohaterów. Rozmowy były prowadzone i na FB i gdzieś w kuchniach i to nie pojawiło się na wielkim ekranie i to nadaje im treści.

Wśród głównych bohaterów filmu są ci mówiący po ukraiński i rosyjsku. W dialogach dzielą się myślami na różne tematy, także polityczne. W pewnym epizodzie Natalia Worożbyt nawet, mogłoby się wydawać, żałuje separatysty, który trafił do niewoli. Po której jest stronie autorka, odpowiada

Każdy ma swoją prawdę, a ja jako dramaturg mogę wyjaśnić motywację człowieka i wroga też starałam się wytłumaczyć. Ta scena z separatystą to też prawdziwy przypadek. Starałam się zrozumieć, pożałować i nie wiem czy mi się udało. Jeździłam wiele na wschód i pracowałam z ludźmi, którzy tam żyją i dla mnie przestali być separatystami. Słyszałam ich dialogi, monologi, czemu wybrali tę stronę. To ludzie, którzy nie kochają Ukrainy, to nasza wina i wina społeczeństwa.

(-)

O innej prawdzie życia, codziennego, opowie Ihor Czepil. A my uśmiechniemy się w końcu:

[humoreska]

(-)

Oglądajcie ukraińskie filmy. Czytajcie ukraińskie książki. Słuchajcie ukraińskiej muzyki razem z nami. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Usłyszymy się jutro. Wszystkiego dobrego.

21.12.2017 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was w czwartek, 21 grudnia, w programie porannym na falach Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Szybciutko sprawdzimy co ciekawego wydarzyło się w historii 21 grudnia:

(-)

21 grudnia 1841 roku urodził się Wołodymyr Ikonnikow – ukraiński historyk i pedagog, profesor, dziekan wydziału historyczno-filologicznego Kijowskiego Uniwersytetu Imperatorskiego im. Św. Włodzimierza. W latach 1881-1883 – członek Rady Kolegium Pawła Gałagana, członek Kijowskiego Towarzystwa Starożytności i sztuki, towarzysz Rady przewodniczących Kijowskiego Towarzystwa Ochrony Zabytków Starożytności i Sztuki. Rodzony brat Kijowskiego Gubernatorskiego architekta Mychajła Ikonnikowa. Był jednym z założycieli Towarzystwa Historycznego Nestora-Latopisca.

(-)

21 grudnia 1991 roku liderzy 11 byłych republik radzieckich podpisali Deklarację o utworzeniu Wspólnoty Niepodległych Państw ze stolicą w Mińsku. WNP – to regionalna organizacja międzynarodowa, w skład której weszły niektóre kraje postradzieckie. 27 listopada 2014 r., gdy już trwała rosyjska agresja na Ukrainę, w Radzie Najwyższej został zarejestrowany projekt postanowienia o wyjściu Ukrainy z WNP.

(-)

Imieniny obchodzą dziś Cyrylowie, a razem z nimi świętują urodzeni 21 grudnia. Wszystkiego najlepszego!

(-)

W świątecznym, przedbożonarodzeniowym czasie, zajmujemy się najczęściej sprawami bliskimi naszej kulturze, tradycjom, w tym także tradycjom religijnym. Ważne jest, aby przekazywać to dziedzictwo następnym pokoleniom. I tak dzisiaj w Olsztynie uczniowie klas VII szkoły podstawowej i II i III klas gimnazjum zamiast na lekcje religii przyjdą do sali parafialnej, aby wziąć udział w I etapie Diecezjalnego Konkursu o Ewangelii św. Marka. Celem takich konkursów jest pogłębienie wiedzy i Piśmie Świętym, pogłębienie życia chrześcijańskiego i w ogóle zainteresowanie szerszego kręgu osób Pismem Świętym – na przykład w rodzinie.

(-)

Najlepiej byłoby przeprowadzać takie konkursy zwłaszcza na wschodzie Ukrainy – zamiast działań zbrojnych.

Ukraina jest oburzona wycofaniem przez Rosję swoich obserwatorów z Centrum Kontroli i Koordynacji w Donbasie. Rosyjskie władze twierdzą, że ich oficerowie pracujący w Centrum Kontroli byli poddawani presji moralnej i psychologicznej. Tymczasem zdaniem Kijowa działania Moskwy to prowokacja mająca zdjąć z Moskwy odpowiedzialność za jej agresję na wschodzie Ukrainy. O szczegółach z Kijowa – Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim

Następnego dnia po takiej decyzji Rosji, ukraińscy oficerowie z ukraińsko-rosyjskiego Centrum Kontroli i Koordynacji zaczęli opuszczać terytorium zajęte przez separatystów w Donbasie. Powodem są kwestie bezpieczeństwa.

(-) Korespondencja w języku polskim


Wspierani przez Rosję separatyści ostrzelali miejscowość Nowoługańskie na wschodzie Ukrainy. Osiem osób zostało rannych. Wskutek ostrzałów uszkodzone zostały cywilne zabudowania. Jeszcze raz Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim

Na tym kończymy naszą dzisiejszą audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zaprszam do radioodbiorników wieczorem o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze!

20.12.2017 – godz. 18.10
Nastrój przedsylwestrowy już panuje wśród ludzi, a co jak nie muzyka może podnieść na duchu. Dzisiaj w programie muzycznym znajdzie się piosenka dla każdego z was. W studiu Radia Olsztyn jest Hanna Wasilewska. Dobry wieczór wszystkim.

(-)

Wiele emocji niedawno podarowało nam cudowne dziecięce wydarzenie – Przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej i współczesnej piosenki autorskiej. Nie raz wspomnimy jeszcze maleńkich, ale jakże charakterystycznych małych artystów. Koncert już tradycyjnie odbył się w olsztyńskim CEiKu. Tradycyjny był także skład występujących. Co roku swoich uczniów z Lidzbarka Warmińskiego przygotowuje nauczyciel języka ukraińskiego Piotr Tabaka:

My tu przyjechaliśmy z Lidzbarkiem Warmińskim, to duet sióstr Ksenia Szumna i Sofijka Szumna i dziecięce piosenki „Mama i tata” i „Metełyk” Natalii Maj, a także Dobre Miasto „Kołosoczok” w składzie Martna Malinowska, Julia […] zaśpiewają dwie piosenki „Moja soroczka wyszywanka” i „Des o switu” na muzykę Despacito – hiszpańskiej piosenki.

-To wy chcecie być trendy.

Tak, jesteśmy zawsze modni, słuchamy ukraińskiego radia, to o nam się podoba, to śpiewamy. Myślę, że wszystkim się spodoba. To nie pierwszy nasz występ na przeglądzie ukraińskiej poezji. Niestety coraz mniej uczestników bierze udział w tym przeglądzie, ale atmosfera jest zawsze wesoła i wszyscy chętnie przyjeżdżają, żeby spotkać się i porozmawiać i pośpiewać ukraińskie piosenki.

W zeszłym roku na przeglądzie zawojowali nasze serca. Do konkursu dziewczęta, pod kierownictwem nauczyciela Piotra Tabaki, przygotowały dwie piosenki na słowa i muzykę Natalii Maj. Usłyszymy piosenki „Mama i tato” i „Metełyk”. Zapraszamy na scenę Ksenię Szumną i Sofijkę Szumną.

[-]

-Zapraszam gwiazdy na wywiad.

-Nogi jeszcze się trzęsą.

-Takie śmiałe, zuchy. Przedstawcie się.

-Sofijka, Ksenia

-Mama mówi, że jeszcze jej się nogi trzęsą.

-Tak, jeszcze przeżywam.

-Jaskrawe kostiumy, skąd one?

-Koszule mamy swoje, krajki podarowała nam ciocia Danyiła, siostra, która jest teraz w Przemyślu. Pozdrawiamy ją. Także Szumna. A spódniczki są dzięki zbiórce, które dzieci zorganizowały w czasie kutii, która odbywała się w Lidzbarku Warmińskim…i za te pieniądze pan Piotr Tabaka kupił stroje, no i tak.

-Proszę opowiedzieć, jak wam się dzisiaj występowało. Śpiewacie bardzo ładnie, czyściutko, kto was nauczył?

-Piotr Tabaka.

-Ale to nauczyciel języka ukraińskiego, a nie śpiewu, muzyki.

-No też

-Mama śpiewa.

-No też, ale Piotr Tabaka też.

-I piosenki znalazł.

-Tak.

-Podobają się wam?

-Tak

-A o czym ty śpiewałaś?

-O motylku i mamie i tacie.

-A która piosenka podoba ci się bardziej?

-Mama i tato

-A czemu?

-Bo jest łatwa.

-A tobie?

-Motylek

[-]

-Piosenka „Metełyk” według mnie ma trudną rytmikę. Jak dałaś radę?

-Ciężko pracowałam

-Bardzo wstydliwe dziewczęta, chociaż już gwiazdy.

-Tak, wstydliwe. Sofijka sama się uczyła i przygotowywała się najpierw, więc naprawdę wielka zasługa, muszę powiedzieć prawdę. Ksenia mniej, ale ona ma inną naturę, ale razem udało się i razem przyszły na występ.

-Takie małe dzieci często boją się sceny, jak walczą z tym strachem. Pani pomaga?

-Myślę, że to ja staram się tłumaczyć, wiele rozmawiać. Motywuję prezentami

[-]

Przegląd kontynuuje wokalny zespół: Kołosoczok” z Dobrego Miasta dziewczęta […] wykonają piosenkę „Moja soroczka wyszywanka” na słowa […] i muzykę […]. Drugi utwór to absolutny hit tego roku. Piosenka Despacito po ukraińsku na słowa Romana Stachnika i muzykę […]. Z zespołem pracuje pan Piotr Tabaka. Przywitajcie trio z Dobrego Miasta na scenie.

-Posłuchałeś uczniów, oni chcieli Despacito i ty się zgodziłeś. „Gdzieś po świecie” po ukraińsku i dobrze, bo uczymy ukraińskiego.

-Tak bo porozrzucało nas gdzieś po świecie, tu na północ Polski, ale uczymy się ukraińskiego i ukraińskich piosenek.

[-]

[wypowiedź w języku polskim]

-A co do tej piosenki Despacito po ukraińsku „Gdzieś po świecie”, od razu chcieliście ją śpiewać?

[wypowiedź w języku polskim]

(-)

A jak prawie sto lat temu, na początku 1919 roku sytuację na Ukrainie pomagała ratować muzyka. Wtedy Ukraina musiała prowadzić walki na kilku frontach, oprócz typowych, także na dyplomatycznych. W związku z tym Symon Petlura podjął nadzwyczajne kroki. Z jego inicjatywy powstała Ukraińska Kapela Republiki, która wyruszyła na tournée po europejskich stolicach promując ukraińską ideę przy pomocy twórczości chóralnej. Kapela zdobywała sympatię publiczności, krytyków i koronowanych głów Europy. Dokładniej o tym Sergiusz Petryczenko:

2 stycznia 1919 roku Symon Petlura zaprosił do siebie kompozytorów: Ołeksandra Koszycę i Kyryła Stycenkę. Zaproponował im stworzenie ukraińskiej kapeli by promowała kulturę ukraińską w Europie. Mówi dziennikarka Tina Peresuńko.

-2 stycznia 1919 roku oni przyszli obaj, chociaż Ołeksander Koszyc …patrząc mi się w oczy dał polecenie, że w ciągu tygodnia ma być zorganizowana kapela do podróży za granicę.

W ciągu tygodnia nie udało się zorganizować kapeli, ale już w marcu przekroczyła ona granicę z Czechosłowacją. Nowa instytucja miała przerwać rosyjską blokadę informacyjną w Europie i objechać z ukraińskimi piosenkami kluczowe państwa Europy zachodniej, pokazać światu siłę ukraińskiej kultury. Artyści mieli pokazać, że Ukraina to nie Rosja, a oddzielny naród, który ma prawo do własnej państwowości.

[-]

W pierwszych dniach chórzyści nie wychodzili z hotelu, aż nie kupiono im porządnego ubrania. Pieniądze na to pożyczył ambasador URL w Pradze Masksym Sławiński. Pierwsze koncerty w Pradze odniosły sukces. Repertuar oparto o folklor, żeby pokazać korzenie ukraińskiej kultury – mówi Mykoła Hobdycz, dyrygent chóru „Kyiw”

-Maestro Koszyc był nie tylko zdolnym dyrygentem, ale skrupulatnym zbieraczem folkloru. Spotykał się ze starymi babciami i dziadkami.

[-]

Występami chóru był zaskoczony profesor uniwersytetu karlowego, przewodniczący czechosłowackiej Akademii Nauk Zdenek [Nijadly]. Razem z żoną i dziećmi towarzyszył chórzystom na wszystkich koncertach w Czechach. W swojej książce poświęconej kapeli napisał – kto przeżył i usłyszał piękne śpiewy tej kapeli, nie może nie kochać Ukrainy całym sercem.

[-]

Chórzyści przyjechali do Pragi po ciężkiej drodze i kilkukrotnych aresztowaniach za separatyzm. Ukraińska misja kulturalna, która odważyła się mówić o kulturalnej i politycznej niepodległości Ukrainy narażała się na rosyjskie prowokacje za granicą, szczególnie we Francji.

Koszyc wspomina, że przedstawiciele rosyjskiej emigracji podczas wykonania ukraińskiego hymnu mieli wstać i powiedzieć, że to przedstawiciele tendencji separatystycznej w Rosji, czyli wrogowie Francji, czyli nie powinno się ich słuchać.

[-]

Ołeksandr Koszyc ze swoją kapelą zrobił ogromne tournée po krajach Europy. Zdobył centra kultury całej Europy, później po 1924 roku pojechał i powtórzył ten sukces w północnej i południowej Ameryce, wliczając Brazylię. Śpiewano na stadionach, na których zbierały się dziesiątki tysięcy ludzi.

Jak mówił Jewhen Tikalenko, to ukraińska kapela była chyba jedyną instytucją, która zrealizowała swoją polityczną misję na 100%, inaczej niż oficjalne misje polityczne URL.

Ukraińska kapela w latach 1919-1920 wystąpiła z koncertami w Czechosłowacji, Austrii, Szwajcarii, Francji, Belgii, Holandii, Anglii, Niemczech, Polsce i Hiszpanii. Jak ówczesny redaktor, krytyk literacki Symon Petlura dobrze rozumiał, że sztuka jako miękka metoda wpływu politycznego jest bronią w walce o interesy lepszą niż wojsko.

[-]

(-)

Smutna, wzruszająca, wesoła i płomienna – taka jest ukraińska muzyka. Powiemy o niej w przyszłą środę o 18:10. Nie przegapcie. Nad programem pracowali: Sergiusz Petryczenko i Hanna Wasilewska. Usłyszymy się na antenie Radia Olsztyn. (dw/bsc)

20.12.2017 – godz. 18.10
(opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Ze studia Polskiego Radia Olsztyn wita was Jarosława Chrunik. Dziś jest środa, 20 grudnia i w naszym programie najpierw przejrzymy kalendarz historyczny.

(-)

20 grudnia 1807 roku urodził się Josyp Łozyński – ukraiński galicyjski etnograf, językoznawca, publicysta, działacz ukraińskiego odrodzenia narodowego, ksiądz greckokatolicki. Jako jeden pierwszych w Galicji poruszył problem zastosowania języka ojczystego w piśmiennictwie, napisał rękopiśmienny „Bukwar” i w języku polskim – „Gramatykę języka ruskiego”.

(-)

20 grudnia 1868 roku we Lwowie założono ukraińskie towarzystwo kulturalno-oświatowe „Proswita”. Była to ukraińska organizacja społeczna o kierunku kulturalno-oświatowym; program przyszłej pracy „Proswity” została krótko sformułowana w wystąpieniu studenta Andrija Siczyńskiego:

„Każdy naród, który chce zdobyć niepodległość, musi przede wszystkim dbać o to, żeby niższe warstwy społeczne, masy ludowe, wzniosły się na taki stopień oświaty, żeby ta masa ludowa poczuła się członkiem organizmu narodowego; poczuła swoje mieszczańskie i narodowe dostojeństwo i uznała potrzebę istnienia narodu jako oddzielnej indywidualności narodowej. Bo nikt inny, jak tylko masa narodu jest podstawą wszystkiego.”

Na towarzystwo od razu zaczęły się ataki jak ze strony namiestnictwa i starostw, tak i rusofilskiego „Słowa”. Jednak praca oświeceniowa nabierała mocy. W ciągu dwóch lat założono trzy nowe filie „Proswity”, organizowano czytelnie, zaczęto wydawać organ drukowany „Pismo z Proswity”, a od 1880 roku pod redakcją członka wydziału „Proswity” Wołodymyra Barwińskiego zaczęła wychodzić polityczna gazeta narodowców „Sprawa”. Po założeniu „Proswity” jej filie zostały utworzone w Stanisławowie, Kołomyi, Kutach, Nadwirnej, Kosowie i Delatynie.

(-)

20 grudnia 1974 roku urodził się Wasyl Slipak – ukraiński śpiewak operowy, solista Paryskiej Opery Narodowej, wolontariusz, uczestnik działań zbrojnych podczas wojny wyzwoleńczej na wschodzie Ukrainy. Pseudonim – „Mit”. Zginął 29 czerwca 2016 roku w walce, od kuli wrogiego snajpera.

(-)

Dziś świętują Anatol, Iwan, Pawło oraz urodzeni 20 grudnia. Wszystkim składam najlepsze życzenia.

(-)

Dzisiaj, akurat w tej chwili w budynku Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie odbywa się finał projektu „Barwy Kultur”. W projekcie wzięły udział dzieci mniejszości narodowych Warmii i Mazur – romskie, ukraińskie i niemieckie. W dzisiejszym spotkaniu z wojewodą bierze udział m.in. zespół „Suzirjaczko” z Olsztyna:

(-)

Można powiedzieć, że to była taka dyplomacja kulturalna w wykonaniu olsztyńskiego zespołu, a sprawa nie jest nowa. Prawie sto lat temu, na początku 1919 roku Ukraina musiała prowadzić działania zbrojne na kilku frontach. Oprócz wojennego, walka trwała także na roncie dyplomatycznym. W tak trudnych okolicznościach Symon Petlura zdecydował się na zaskakujący krok: z jego inicjatywy powstała Ukraińska Kapela Republikańska, która wyruszyła w tournée po europejskich stolicach, promując ukraińską ideę narodową za pomocą sztuki chóralnej. Kapela zdobyła sympatię publiczności i krytyki, oklaskiwały ją koronowane głowy całej Europy. Dokładniej opowie o tym Sergiusz Petryczenko:

(-)

2 stycznia 1919 roku Symon Petlura zaprosił do siebie kompozytorów Ołeksandra Koszyca i Kyryła Stecenkę. Zaproponował im stworzenie Ukraińskiej Kapeli Republikańskiej w celu kulturalnej promocji Ukrainy w Europie. Mówi dziennikarka, Tina Peresuńko:

– 2 stycznia 1919 roku przyszli oni obaj, chociaż Ołeksandr Koszyc zatrzymuje się na tym, że „patrząc mi w oczy” zlecił aby w ciągu tygodnia została utworzona kapela dla podróży zagranicznych.

W ciągu tygodnia kapeli nie udało się stworzyć, ale już w marcu kapela przekroczyła granicę z Czechosłowacją. Nowa instytucja reprezentacyjna miała przerwać rosyjską blokadę informacyjna w Europie; objechać z pieśnią ukraińską kluczowe kraje Europy Zachodniej. Zademonstrować światu samowystarczalną moc kultury ukraińskiej a dalej – dojrzałość polityczną narodu ukraińskiego. Artyści mieli wyśpiewać pełnym głosem, że Ukraina to nie Rosja, lecz oddzielna nacja kulturowa, która ma prawo do własnej państwowości.

(-)

Pierwsze koncerty w Pradze odniosły triumfalny sukces. Repertuar kapeli został zbudowany na bazie folkloru, żeby pokazać korzenie kultury ukraińskiej. Mówi Mykoła Hobbycz, dyrygent chóru „Kijów”:

– Maestro Koszyc był nie tylko wybitnym dyrygentem, był on nadzwyczaj skrupulatnym folklorystą. Tak jak on odnosił się do piosenek ludowych, tak jak starannie pracował nad nimi – ale nie już w gotowej postaci, a zbierał je. Spotykał się ze starutkimi babciami, dziadkami…

Ukraińska Kapela Republikańska w ciągu 1919-1920 roku występowała z koncertami w Czechosłowacji, Austrii, Szwajcarii, Francji, Belgii, Holandii, Anglii, Niemczech, Polsce i Hiszpanii.

Jako były redaktor i krytyk literacki Symon Petlura dobrze rozumiał, że sztuka ludowa, jako miękka metoda wpływu politycznego, jest nie mniej skuteczną bronią w obronie interesów narodowych niż wojsko.

(-)

Więcej o ukraińskiej dyplomacji kulturalnej słuchajcie dziś wieczorem.

(-)

Na tym nasz program poranny kończy się; przygotowała go i przedstawiła Jarosława Chrunik i zapraszam was do radioodbiorników wieczorem o godz. 18.10. Miłego dnia, drodzy słuchacze!

20.12.2017 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Wschód-zachód. Na tej linii stosunków świadkowie historii i ich potomkowie śledzą zmiany od stuleci i uczą się na dawnych błędach, by wykazać prawidłową reakcję na pewne polityczne kroki. Przyjrzymy się temu znowu, bo na Ukrainie znów bieda – wojna, gdzie wrogiem okazał się być tak zwany „starszy brat”. On czyli ona już nie raz pokazała swoją prawdziwą twarz. Dokładniej identyczną – radziecką. Wielki głód lat 30 na Ukrainie to rak Związku Radzieckiego sztucznie zaszczepiony w samym sercu Europy. O reakcji zachodu na tę zbrodnię będziemy znowu mówić w dzisiejszym „Kalejdoskopie historycznym”. Z wami jest Hanna Wasilewska. Dobry wieczór.

(-)

Kiedy jedni starali się uratować Ukraińców na wschodzie przed głodem, inni dorabiali się na ludzkiej krzywdzie bez wstydu. Tak w Moskwie robiono biznes z głodu. Wydawano Ukraińcom paszporty, dzięki którym głodujący mogli wyjechać za granice Związku Radzieckiego, jednak jego cena była ogromna. Chłop za paszport musiał zapłacić 250 dolarów, a przedstawiciel inteligencji dwukrotnie więcej. To pieniądze nierealne dla obywatela radzieckiego, podkreśla historyk Jarosław Papuha:

To pieniądze, których obywatel radziecki nie mógł nigdy uzbierać i faktycznie mogli pomóc tylko krewni zza granicy.

Legalna bądź nielegalna ucieczka była jedyną szansą na przeżycie. Radzieccy Ukraińcy zrozumieli to ostatecznie na początku 1933 roku i rozpoczęły się ucieczki za Dniestr i jego lewy dopływ Zbrucz.

Zbrucz był tą granicą między głodem i życiem.– opowiada archiwistka Hałyna Swarnyk – jeszcze w swojej rodzinie słyszałam historię, jak nocami ludzie tonęli w Zbruczu próbując przepłynąć, przejść, przedostać się. Ten drugi brzeg to była nadzieja na przeżycie. To śmierć. Kiedy ludzie przechodzili Zbrucz czy Dniestr, które były granicą z Polską czy Rumunią…ich rozstrzeliwano.

Była gotowa na wszystko, aby nie umrzeć śmiercią głodową. To krewna historyka Mykoły Łytwyna. Jego babci i matce nie udało się porzucić Czernichowszczyzny w 1933 roku.

Moja babcia Marija Cymbałenko z moją matką chodziły po mrozie, żeby umrzeć jak ich koń i ojciec. Ale to chodzenie po mrozie sparaliżowało nogi, ale i babcia i mama przeżyły i ten mróz jeszcze bardziej je zahartował.

Straszną prawdę o tym, jak ludzie ratowali się od głodu mężczyzna zna od małego nie z podręczników, ale we wspomnień najbliższych:

Rodziny przeżywały bardzo prosto. Jedzono trawę, jedzono siano. Ciężko było jeść, bo nie było soli, ale jakoś jedli. Łapano wróble. Otwierano drzwi i okna, wlatywały wróble. Patroszono je i bez soli jedzono.

Ołenę Rybałko głód zastał gdy była 16 letnią uczennicą. W technikum otrzymywała 200 gramów chleba na dobę, ale nawet po to trzeba było stać w kolejce całą noc.

Ja na przkład te 200 gramów dzieliłam na trzy kęsy. Na rano, południe i wieczór. […]

Tym sposobem rodzina Ołeny Rybałko ratowała się od śmierci głodowej i doczekała się pomocy humanitarnej z Ameryki.

Na dziecko dostaliśmy […] po 5 kilogramów, które przysłała Ameryka dzieciom głodu. To my to przynosiliśmy, mama…żeby wszystkim po trochu.

Specjalna komisja prowadziła ciągłe przeszukania w domu – przypomina kobieta. Tak podczas wielkiego głodu w rodzinnej wsi Ołeny Rybałko Michaiwce ze 150 rodzin przeżyło tylko 20.

Nie wyobrażacie sobie tego. Idziecie, a tam leży trup, tu leży trup. Drzwi do chaty otworzysz, też trupy. Kiedy zjadają dzieci sąsiadów – historyk Wasyl Maroczko – kiedy dochodzi do kanibalizmu, zjadania trupów. Kiedy śmierć odarta została ze świętości, kiedy dziesiątku trupów leży na ulicach i nickt ich nie chowa zgodnie z obrzędem chrześcijańskim, to chyba skutki jakieś tragedii, to sztuczny, świadomy głód.

W prasie galicyjskiej i europejskiej coraz częściej pojawiają się artykuły o głodzie na Ukrainie. Jednak mimo rozgłosu, Związek Radziecki nie uznawał istnienia głodu, a rządy wpływowych państw milczały.

USA w listopadzie 1933 roku nawiązały dyplomatyczne stosunki z ZSRR. Anglia, Francja i wielcy zignorowali i przemilczały. To wielka polityka, brudna polityka, która nigdy nie pozwalała i my teraz też widzimy to samo, nie pozwalała zapanować ludzkim, humanitarnym działaniom nad polityką, handlem.

Kiedy do komitetu obywatelskiego przyłączyła się posłanka polskiego sejmu i przewodnicząca Związku Ukrainek Milena Rudnicka, problem głody nabrał międzynarodowego rozgłosu. Opowiada doktor historii Myrosława Diadiuk:

Wystosowano takie wezwanie do kobiet całego świata, by te obudziły sumienie swoich mężów, braci, dziadków, którzy zajmują wysokie stanowiska, żeby w ten sposób nagłośnić za granicą sprawę głodu i otrzymać wsparcie całego świata.

Akcja skończyła się sukcesem. Omawianie tematu wielkiego głodu rozpoczął przewodniczący Ligi Narodów Johan Ludwig Mowinckel (wtedy premier i minister spraw zagranicznych Norwegii. I już 29 września 1933 roku problematyka głodu pojawiła się w dziennym porządku sesji Ligi Narodów:

Czterokrotnie zabierał głos, żeby przekonać przedstawicielki 14 krajów, że pomoc jest potrzebna. Mówił, że Norwegia to mały kraj i lud jego kraju, mimo że biedny, gotów jest zrobić wszystko, żeby wesprzeć ludzi, którzy giną w taki nieludzki sposób.

Przez kilka godzin trwania narady Milena Rudnicka z delegacją ukraińską oczekiwała na jej wyniki na korytarzu. Na propozycję Mowinckela odpowiedziały pozytywnie tylko 4 państwa – Niemcy, Włochy, Irlandia i Norwegia. 10 innych państw było przeciw. Wtedy Mowinckel osobiście przekazał sprawę głodu Czerwonemu Krzyżowi:

Rząd radziecki albo zawracał, albo przyjmował, albo wszystkiemu zaprzeczał. Jak mógł działać Czerwony Krzyż skoro rząd radziecki nie uznawał istnienia głodu. Na Donbasie nie ma Rosjan, na Ukrainie nie ma głodu. To jak może dotrzeć pomoc, chociaż świat był gotów.

Petycje, deklaracje i posiedzenia Ligi Narodów nie dały rezultatu. Skąpe informacje o tym, że głodu codziennie na Ukrainie umiera prawie 25 tysięcy osób znikały wśród innych na świecie. Tylko międzynarodowy skandal może skupić na tym uwagę – twierdzą ukraińscy nacjonaliści i organizują zabójstwo w konsulacie ZSRR we Lwowie. Po pół roku wprowadzono plan w życie, ale znowu to nic nie dało, wpłynęło natomiast negatywnie na stanowisko Ukraińców na zachodzie, także w Polsce.

Udało się zerwać zasłonę, która wisiała nad tą wielką tragedią na Ukrainie. Kampania informacyjna udała się, ale niestety dyplomatycznego nacisku na Związek Radziecki ze strony zachodu nie było.

17 osób na minutę, 1000 każdej godziny i prawie 25 tysięcy ofiar każdego dnia umierało z głodu wiosną 1933 roku. Właśnie na ten okres przypadł szczyt wielkiego głodu. Z czasem, według różnych danych, na Ukrainie zmarło od 4 do 9 milionów osób. Ledwie setkom rodzin udało się doczekać pomocy i schronienia w Galicji.

Ziemie ukraińskie od zawsze kusiły swoją urodzajnością, więc walka o nie trwa w każdym okresie Teraz o zaciekłej walce w Chłodnym Jarze.

Chmara dogonił nas jak ściemniło się. W leśnym chutorze sortujemy zdobycz – naboje, granaty, amerykańskie konserwy zabrane chyba przez budionnowców Polakom. Chmara i Czornota cieszyli się z zapasowych siodeł, naszego pirotechnika, albo jak nazywał go Andrij – alchemik – cieszyły materiały wybuchowe, zapalniki. Dla dziewczyn-wywiadowczyń nie zapomnieli chłopcy zdobyć damskiej bielizny, pończoch, butów, spódniczek i nawet cukierków. Rozdawszy część nabojów i konserwy, wyprawiamy obóz do bezpiecznych wsi. Z lasu przechodzimy na rozumowskie chutory. Gdzieś o 1 w nocy 1 kureń poszedł likwidować czerwoną brygadę. Konnica nie miała co tam robić więc została. Przyszło zejść z konia i mi. Wasylenko co kilka minut pytał, czy nie bolą mnie nogi. Napad miał miejsce między 3 i 4. Tym czerwonoarmiejcom, którzy wybiegali z chat i zbierali się na ulicy stracili życie, a ci, którzy pochowali się po chatach i chlewach zachowali swoje życie. Sztabowców chcieli wziąć żywymi i porozmawiać, ale ci zamknęli się w chacie popa i strzelali przez okna. Trzeba było wrzucić dwie bomby, które wybuchły tak szczęśliwie, że gdy weszliśmy do środka nie było z kim rozmawiać. Stary pop w kalesonach z tragicznym wyrazem twarzy szarpał rudą brodę i patrzył na okna i obrazy. Dwie jego córki wpadły do pokoju ubrane w połowie z płaczem i wpadły na roztrzaskane pianino. Żal było i okien i pianina i dziewcząt, ale wojna. Zabieramy kancelarię sztabu i dajemy popowi paczkę sowieckich pieniędzy na remont. Machając rękoma przeżegnał się – nie chcę pieniędzy antychrysta, Bóg z wami. Jak ich diabeł weźmie, kupię nowe pianino. Schylił się spod rozbitych flaszek wyciągnął butelkę wina cerkiewnego i i przekonawszy się, że jest pusta i rzucił w martwego Żyda-komisarza, który leżał martwy w kącie. Wypili całe wino…Ola, która podczas rozmowy weszła do pokoju i stała z boku wstydliwie spuściła wzrok. Pop zauważywszy ją, podciągnął kalesony i zdziwiony skłonił się. – Panienka, wydaje mi się, że gościła u nich…a, rozumiem. Nich Bóg błogosławi i chroni was. Nie żałuję wina. Pożyczę od sąsiadów i okien nie szkoda, i wstawiać nie będę, a jeszcze w drugim pokoju sam pobije, żeby nie pchali się antychryści do domu. Zabrawszy zdobyczna bron, ruszamy.

(-)

Niech historia uczy nas mądrości i optymizmu. W programie „Kalejdoskop historyczny” usłyszymy się za dwa tygodnie. Z wami była Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego.

19.12.2017 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was we wtorek, 19 grudnia w porannej audycji na falach Polskiego Radia Olsztyn. Jest z wami Jarosława Chrunik. Dzień mamy dziś szczególny, ale zaczniemy go tradycyjnie. Przypomnimy ważne wydarzenia, które mają znaczenie dla naszej kultury.

(-)

19 grudnia 1851 roku urodził się Mojżesz Ginsburg – znany przedsiębiorca, mecenas, rzeczywisty radca komercyjny. Był takim człowiekiem, jakich teraz nazywa się sponsorami, mecenasami lub po prostu – dobroczyńcami. Prawie wszystkie zbudowane w Radywyłowie za jego pieniądze budynki, choć stoją już prawie sto lat, wykorzystywane są do dzisiaj.

(-)

19 grudnia 1919 roku urodził się Mykoła Łukasz – ukraiński tłumacz. Językoznawca i poliglota. Jemu pierwszemu na Ukrainie udało się przetłumaczyć „Fausta”. Za to tłumaczenie brał się Iwan Franko, Mychajło Starycki, Dmytro Zahuł, ale podołać całemu poematowi Goete’go nikt nie mógł. Poza pierwszą część żaden z nich nie wyszedł. Mykoła Łukasz pracował nad nim 18 lat. A „Bal w operze” Juliana Tuwima – poemat, który satyrycznie obrazuje społeczeństwo polskie – w ogóle uważany był za utwór, który nie można przetłumaczyć. A Łukaszowi i to się udało. Kiedy ukazał się głośny utwór publicystyczny Iwana Dziuby „Internacjonalizm czy rusyfikacja?”, za który autor dostał w 1973 roku 5 lat więzienia i 5 lat zesłania, Mykoła Łukasz, wówczas już znany tłumacz i literaturoznawca, publicznie go poparł. Zaproponował Prezydium RN USRR, żeby to on, Łukasz, odbył karę więzienia zamiast Dziuby, ponieważ ten był chory na gruźlicę. Za to Łukasza wyrzucono ze Związku Pisarzy, zakazano drukowania, czym pozbawiono go środków do życia. Sytuacja zmieniła się dopiero w 1979 roku, gdy nowy redaktor czasopisma „Ojczyzna” Witalij Korotycz zaproponował Łukaszowi przetłumaczenie kilku wierszy z języka węgierskiego.

(-)

19 grudnia 1959 roku urodziła się Maria Matios – ukraińska pisarka i urzędniczka rządowa. Zwyciężczyni różnorodnych nagród literackich, zwłaszcza – laureatka Nagrody Szewczenkowskiej w dziedzinie literatury, Koronacji Słowa i Książki Roku BBC. Deputowana do parlamentu Ukrainy VII i VIII kadencji. Stanem na 2011 rok wydała 15 książek prozą i 6 zbiorków poetyckich. Wśród najbardziej znanych prac Matios jest zbiór opowiadań „Nacja”, powieść w nowelach „Prawie nigdy nie na odwrót” i powieść „Sołodka Darusia”. Podczas Dnie Teatru Ukraińskiego w 2013 roku w Olsztynie mieliśmy okazję obejrzeć spektakle na podstawie utworów Marii Matios – „Nacja” i „Sołodka Darusia”

(-)

Dzisiaj, oprócz urodzonych 19 grudnia, swoje święto oczywiście, obchodzą Mikołaje. Wszystkim więc życzę wszystkiego najlepszego!

(-)

Dziś jest dzień świętego Mikołaja. Jest to dzień obchodzenia i uczczenia pamięci św. Mikołaja u katolików i prawosławnych. Te Kościoły, które dotrzymują się kalendarza juliańskiego, obchodzą święto 19 grudnia według nowego stylu (w XX-XXI w.), a te, które dotrzymują się gregoriańskiego kalendarza – 6 grudnia. Zgodnie z tradycją tej nocy dzieci otrzymują prezenty pod poduszki. Dlatego wierzą one w cud, dokonany przez św. Mikołaja i uczą się od świętego miłosierdzia. św. Mikołaj opiekuje się żołnierzami, kierowcami, podróżnymi; pomaga ubogim w biedzie. Uważany jest za patrona dzieci i studentów, marynarzy, handlowców i łuczników.

(-)

Święty Mikołaj był bogatym człowiekiem i dbał o biednych ludzi tamtych czasów. Najbardziej prawdopodobne jest to, że tradycja obdarowywania się prezentami wzięła się od znanego wypadku, gdy pewien zubożały człowiek nie mógł zapewnić swoim trzem córkom posagu. Zgodnie z tamtejszym zwyczajem, nie mogłyby one wyjść za mąż i gdyby nie udało się im znaleźć pracy, to musiałyby zostać prostytutkami. Mikołaj, wówczas jeszcze nie biskup, gdy się o tym dowiedział, postanawia skorzystać ze spadku ojcowskiego aby pomóc w biedzie. Przez trzy noce zakradał się do ubogiej chaty i za każdym razem przez okno do pokoju, w którym spały siostry, wrzucał kawał złota – na posag dla każdej z córek. Ponadto św. Mikołaj nie chciał, aby te trzy córki wiedziały, kto im wrzucił to złoto. Na pamiątkę miłosierdzia św. Mikołaja tego dnia obchodzi się Międzynarodowy Dzień Pomocy Ubogim.

(-)

Według dawnej tradycji Ukraińskiej starsi gospodarze wsi na święto zbierali się aby warzyć pszeniczne piwo. Przygotowywana była gościna, po której wesoło, z pieśniami, jeździło się saniami dookoła wsi. Dzieci tego dnia otrzymywały szczególne ciasteczka – Mikołajki. Na ziemi charkowskiej istniał zwyczaj obchodzenia przez trzy dni Mikołajowe święta, podczas których gotowano kutię i kompot, żeby w następnym roku zapewnić urodzaj żyta i plonów polnych. Na całym terytorium Ukrainy urządzano obiady „na zdrowie” ku czci Mikołaja z przygotowaniem rytualnego piwa i miodów. Na Podolu tego dnia czekano na „połaźnika” – mężczyznę, który tego dnia pierwszy wejdzie do domu, co zwiastowało bogactwo i szczęście w ciągu roku. Na ziemi Kijowskiej gospodarz, po przyjściu tego dnia z cerkwi, brał miskę ze święconą wodą, specjalny chleb z grudką soli, kropidełko z różnych ziół, szedł pokropić obejście, bydło i zboże, przemawiając:

„Święty Mikołaju, zmiłuj się i uchroń nas od wszelkiego nieszczęścia!”.

(-)

Do dnia św. Mikołaja przyjęto oddawać długi. Ukraińskie powiedzenie mówi: „Jak nie oddasz mi do Mikołaja, to już nie oddasz mi nigdy”. Wśród przymiot, związanych z tym dniem jest taka: jeśli jest duży szron – to na urodzaj zbóż. Jeśli natomiast 19 grudnia pada deszcz – dobrze urodzi ozimina. Mróz tego dnia oznaczał wielki urodzaj zbóż i warzyw.

(-)

Na tym kończy się nasz poranny program. Przygotowała go i przedstawiła Jarosława Chrunik. Jeszcze raz wszystkim Mikołajom życzę spełnienia marzeń i hojnych prezentów od losu. Wieczorem usłyszycie nas o godz. 18.10, a tymczasem życzę wam miłego dnia! Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze!

12.2017 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Wita Państwa Magazyn Ukraiński „Od niedzieli do niedzieli”….

(-)
Zbliżające się święta Bożego Narodzenia sprzyjają wspólnym spotkaniom, kolędowaniu i – oczywiście – szukaniu oryginalnych prezentów. W ostatnią niedzielę Jarmark Bożonarodzeniowy odbył się w Dobrym Mieście. Było dużo świątecznej muzyki, a na jarmarku można było poznać zwyczaje i tradycje świąteczne. Na dobromiejskiej imprezie nie zabrakło też ukraińskich akcentów – zespół „Kołosoczok”, zaśpiewał kolędy, a „Horpyna” rozgrzewała publiczność do czerwoności gorącymi, współczesnymi rytmami. Sergiusz Petryczenko wybrał się tam z mikrofonem:

(-)

Jarmark bożonarodzeniowy w Dobrym Mieście odbywa się co roku – mówi dyrektor Centrum Kulturalno-Bibliotecznego w Dobrym Mieście, Andrzej Fabisiak:

(- ) Wypowiedź w języku polskim

Nauczyciel Piotr Tabaka, kierownik „Kołosoczka”, ma ambitne plany na okres bożonarodzeniowy:

– Dzisiaj to był nasz pierwszy koncert, już szykujemy się do bożonarodzeniowej kutii, którą proboszcz Dobrego Miasta ks. Bohdan Sytczyk przygotowuje w styczniu; na którą dzieci z punktu nauczania języka ukraińskiego w Dobrym Mieście przygotowują wertep z kolędami, a także w styczniu mamy plany pojechać do Węgorzewa na przegląd kolęd, pastorałek i wertepów.

– Dziś było trochę słuchaczy, czy to byli to tylko rodzice, czy też ludzie z Dobrego Miasta?

– To oprócz rodziców, dziadków i babć, była też społeczność z Dobrego Miasta.

– Podśpiewywał pan kolędę, czy to pana dzieci występowały dzisiaj?

– Nie, to nie moje dzieci tylko to są moi znajomi. Ja tu im mocno brawo biję, bo bardzo ładnie śpiewają.

– Wnuczka moja tak śpiewa.

– A śpiewacie też tak w domu?

– No, ona trochę ze mną się uczy, ale nie za dużo. Trochę jej pomagam, co można.

(-) Fragment koncertu

Chociaż w niedzielny wieczór było dość chłodno, to nie przestraszyło to muzyków z „Horpyny”. „My możemy grać i przy -20”, – mówi Włodek Kuper, lider „Horpyny”.

– Graliśmy w Olsztynie gdy nawet scena nie była ogrzewana albo coś tam niedomagało, tak że w Dobrym Mieście było superowo, fajna publiczność. Cieszę się, że aż tyle osób przyszło na koncert.

– Rozgrzaliście ich trochę gorącymi rytmami.

– Nam było ciepło na scenie a im było ciepło od gorącego wina po drugiej stronie, no i może troszeczkę od naszej muzyki.

– Trochę podśpiewywali, może nie wszystkie słowa znali, ale śpiewali razem z wami.

– O to chodzi, żeby śpiewać nawet jak nie znasz słów. Muzyka sama ma nieść, bez względu na to, czy znasz język czy nie.

(-) Fragment koncertu

(- ) Wypowiedź w języku polskim

(-) Fragment koncertu
(-)

Na Warmii i Mazurach od 70 lat można usłyszeć w różnych miejscach i przy różnych okazjach język ukraiński. Jest to nie tylko zasługa rodziców, którzy przekazują te wartości swoim dzieciom z pokolenia w pokolenie, ale też szkół i punktów nauczania języka ukraińskiego, funkcjonujących w Polsce. Mniejszości narodowe są także na Ukrainie i jest ich o wiele więcej niż w Polsce. Zdarza się tam, że sprawy językowe są źródłem problemów. Dokładniej opowie o tym Sergiusz Petryczenko:

(-)

28 września tego roku na Ukrainie weszła w życie Ustawa o oświacie. Swoje zastrzeżenia do paragrafu 7 tej ustawy wyraziły niektóre kraje sąsiednie, zwłaszcza Węgry, Rumunia i Mołdawia. Uważa się tam, że ukraińska Ustawa o oświacie narusza prawa ich mniejszości. Węgry nawet oznajmiły, że będą blokować wszystkie procesy integracji Ukrainy z UE, dopóki Ukraina nie zmieni paragrafu 7 Ustawy o oświacie. O czymże jest mowa w tej ustawie?

Otóż Ustawa o oświacie przewiduje, że dzieci należące do mniejszości narodowej mogą uczyć się w języku ojczystym poczynając od przedszkola aż do ostatniej klasy. Tylko od 5 klasy zastosowanie państwowego języka ukraińskiego będzie się rozszerzało poprzez nauczanie dwujęzyczne i naukę konkretnych przedmiotów. W ciągu całego czasu niepodległości Ukrainy dzieci z mniejszości narodowych uczyły się wyłącznie w języku ojczystym. To prowadziło da całkowitego braku znajomości państwowego. Na Zakarpaciu, gdzie w skupiskach zamieszkuje mniejszość węgierska, wyniki z egzaminów z języka ukraińskiego są najgorsze na Ukrainie.

(-)

Żeby zakończyć sprzeczki dotyczące Ustawy o oświacie, Ukraina zwróciła się do Komisji Weneckiej. 11 grudnia br. ogłosiła ona swoją decyzję: Komisja Wenecka całkowicie popiera ukraińską Ustawę o oświacie. Jedyną rekomendacją jest wydłużenie okresu przejściowego z 3 do 7 lat. Mówił o tym przewodniczący ukraińskiego parlamentu Andrij Parubij:

– Miałem bezpośrednią rozmowę z Komisją Wenecką i zostało uzgodnione, że paragraf 7 zmieniony nie będzie. Pozostanie w tej samej redakcji. Uzgodniliśmy, że możemy pracować nad momentami implementacji – podczas przyjmowania ustaw o szkolnictwie średnim, podczas przyjęcia innych aktów prawnych. Ale podkreśliłem jako przewodniczący parlamentu ukraińskiego, że nie widzę możliwości, aby zmienić paragraf 7 w sali RN Ukrainy.

(-)

Jak wygląda sprawa oświaty mniejszości narodowych w Polsce? Zapytałem o to z-cę dyrektora ZSzUJN w Górowie Iławeckim, Aleksandrę Łatanyszyn:

– Na przykładzie naszej szkoły powiem tak, że polskie ustawodawstwo rozwiązało ten problem, moim zdaniem, bardzo mądrze. Jesteśmy szkołą z ukraińskim językiem nauczania i tak jak mówi ustawa, w naszej szkole język polski, historia i geografia Polski nauczana jest tylko i wyłącznie w języku polskim, natomiast wszystkie inne przedmioty wykładane są w języku ukraińskim. Oczywiście, żeby ułatwić dzieciom z Polski uczenie się, czasami nauczyciele oprócz terminów ukraińskich wprowadzają też terminy polskie, żeby uczniom było lepiej, gdy będą chcieli dostać się na wyższe uczelnie. Ale obowiązuje nas ustawa i jej przestrzegamy.

– Czy zdarzają się takie wypadki, że dzieci po zakończeniu szkoły nie znają, nie władają, nie rozumieją państwowego języka polskiego?

– No, w naszej szkole takiego wypadku nie było! Nasi uczniowie zdają egzamin z języka polskiego. Po zakończeniu liceum zdają i pisemny, i ustny egzamin i z ustnego egzaminu nie przypominam sobie aby jakiś uczeń naszej szkoły nie zdał egzaminu z języka polskiego, natomiast egzaminy pisemne – też mamy bardzo wysoką zdawalność egzaminów z języka polskiego. Tak że nie jet to problemem, mówiąc szczerze. Uczeń, który przyjeżdża do nas nawet z Ukrainy, uczy się u nas niecałe 3 lata, jest w stanie nauczyć się języka polskiego na takim samym poziomie jak obywatel Polski.

– Jak odbywa się nauczanie w szkołach podstawowych?

– Nauczanie dla mniejszości w szkołach podstawowych wygląda tak samo jak w naszej szkole. Wiem też, że są punkty nauczania języka ukraińskiego i tam uczą się tylko języka ukraińskiego w środowisku polskim – dla tych dzieci, które chcą uczyć się języka ukraińskiego. I wtedy także są one zobowiązane po zakończeniu liceum zdawać egzamin z języka ukraińskiego. Jest to nauczanie pozaszkolne; jeśli jest grupa dzieci, które chcą… rodzice zgłaszają się do dyrektora danej szkoły, to wtedy tworzy się taki punkt nauczania jeśli jest tam nauczyciel języka ukraińskiego i wtedy można własne tradycje, własną kulturę i język poznawać.

– Odbywają się w tygodniu 3 godziny języka ukraińskiego, 2 godziny religii greckokatolickiej; – Piotr Tabaka, kierownik Międzyszkolnego PNJU w Dobrym Mieście, a także jest możliwość, aby dzieci uczyły się jedną godzinę raz w tygodniu ukraińskiej kultury i historii. My tu w Dobrym Mieście pracujemy jako MPNJU. Dzieci ze wszystkich szkół w Dobrym Mieście schodzą się do SP2 i tam, po ich codziennych lekcjach raz w tygodniu zbieramy się i wtedy dzieci uczą się i języka ukraińskiego kultury.

– Jak odbywa się finansowanie szkół mniejszości narodowych w Polsce?

– Jesteśmy szkołą w Polsce i nas finansuje, oczywiście, państwo polskie. Jesteśmy akurat szkołą Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego i wszelkie subsydia zapewnia nam państwo polskie – na takim poziomie, że nawet europejskim poziomie, tak można powiedzieć.

(-)
Skoro o szkole mowa, to nie pozostaje mi nic innego jak tylko zaprosić was na kolejną lekcję języka ukraińskiego, którą poprowadzi Hanna Wasilewska:

(-) Lekcja języka ukraińskiego
Na koniec oddaję głos Romanowi Bodnarowi, na pewno amatorzy ukraińskiej muzyki współczesnej już czekają na kolejne nowinki muzyczne:

^(-) Hit-Parad

I tak powoli nasz program dobiegł końca. Przygotowali go: Hanna Wasilewska, Sergiusz Petryczenko, Roman Bodnar, Bogdan Sentkowski i Jarosława Chrunik. Zapraszam do słuchania nas jutro o godz. 10.50 na 99,6 MHz. Miłego wieczoru, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

17.12.2017 – godz. 20.30 – magazyn (opis do dźwięku)

W sobotę 16 grudnia wita was Hanna Wasilewska. Na falach Radia Olsztyn program ukraiński „Z dnia na dzień”. Niebawem zaczną się święta wiernych obrządku zachodniego, więc dzisiaj dodamy świątecznego nastroju i my. Nie mniej aktualnym niż reszta informacji jest jedno z ukraińskich wydarzeń na Warmii i Mazurach – Przegląd Ukraińskiej Poezji Śpiewanej i Współczesnej Piosenki Autorskiej w CEiKu w Olsztynie. Ten odbył się po raz 14.

[-]

-Dziękuję, że tak pięknie nas przywitaliście. Szanowni przyjaciele, szanowni goście, panie i panowie. Jeszcze raz witam was serdecznie na 14 przeglądzie poezji śpiewanej.

-Nasz przegląd otwierają: Maja Cieszkowska i Andżelika Dziedzic ze Szkoły w Toprzynach. W wykonaniu dziewcząt usłyszymy dwie piosenki „Ridna maty moja” na słowa Andrija Małyszka, muzyka Płaton Majboroda i pisenkę „Riczka”. Do konkursu dziewczęta przygotowała nauczycielka Danuta Hnatiuk. Zapraszamy na scenę dziewczęta z Toprzyn. Przywitajmy je gorącymi oklaskami.

Piotrze jak ty jesteś nastawiony do tego, że w tym roku przegląd prowadzą dzieci?

-To mnie bardzo przyjemnie zdziwiło – nauczyciel języka ukraińskiego Piotr Tabaka – bo to dziecięcy przegląd i najlepiej, by prowadziły go dzieci. Tak jak w tym roku.

-A jak podoba ci się poziom. Jak mówią po ukraińsku.

-Ukraiński jest u nich na wysokim poziomie, dobrze akcentują, także tutaj też podziękowania dla nauczycieli ukraińskiego.

-A kto jest ich nauczycielem?

-Sylwia Pietnoczka i Mirosława Czetyrba-Piszczako.

-Jakby to powiedzieć, wróciliśmy do idei pierwszych przeglądów, by tę część konkursową prowadziły dzieci, bo to wydaje mi się takie naturalne, że dzieci występują i dzieci prezentują.

[-]

To fantastyczna sprawa, to pomysł samych dziewcząt, które powiedziały na lekcjach ukraińskiego, że chętnie poprowadziły ten przegląd, a ja tylko uśmiechnąłem się i zgodziłem.

[-]

-Wiele dzieci boi się sceny, ty także?

-Też – Wiktor Piszczako

A czego Ty boisz się najbardziej, kiedy wychodzisz?

-Że nie widzę ludzi.

-Że nie widzisz ludzi, to cię przeraża? Ale dzisiaj dałeś radę. To twoje zwycięstwo.

-Tak, było trudno, spróbowałem zaśpiewać i zebrałem się w sobie

-I wyszło?

-Wyszło.

-Myślę, że mama i tata są z ciebie dumni. Mama przeżywała?

-Bardzo przeżywała.

[-]

-Ja śpiewałem na pierwszych przeglądach, a teraz organizuje – przewodniczący olsztyńskiego koła ZUwP Michał Kajda – z pomocą oczywiście, bo bez pomocy rodziców nawet, przede wszystkim. To jest nasza sprawa. Ludzi, którzy działają w Związku, albo formalnie nie. Pamiętam, jak samy byłem dzieckiem i przyjeżdżałem to zastanawiałem się co dostanę. Może coś słodkiego, może coś więcej. Myślę, że nie ma znaczenia czy to Kandyty, Górowo czy Olsztyn, Bartoszyce czy Lidzbark, wszystkie dzieci są dla nas tak samo ważne…żeby spotykały się, integrowały, bawiły się śpiewem i interesowały się kulturą ukraińską. Wszystko przemyśleliśmy i nie będzie jury, bo to przegląd jak 14 lat temu.

Na przeglądzie serdecznie witamy Orianę Szczerbik uczestniczkę z Olsztyna. Oriana to jedna z solistek dziecięcego zespołu wokalnego Suzirjaczko.

[-]

-Jestem pod wrażeniem, jestem wzruszona. Miałam ciarki i łzy poleciały podczas tego śpiewu. To naprawdę profesjonalny poziom. I to prawdziwe zwycięstwo. Gratuluję.

-Dzień dobry

-Powiedz Orianko, czyja to zasługa.

-To zasługa mojego taty, który mnie namówił, żebym zaśpiewała tę piosenkę. Także pana Andrija Ciupy, któremu bardzo dziękuję. To też moja zasługa, że chcę to śpiewać i nikt mnie nie namawiał, sama miałam taką wenę.

-A masz jakąś swoją ulubioną piosenkę?

-Czornobrywci to taka piosenka, która mnie podnosi na duchu i chce się śpiewać. Taka trochę wesoła, trochę smutna.

-A coś teraz mi zaśpiewasz?

[-]

Tak dzieci przygotowywały się, martwiły się, pracowały i cieszyły, że ukraińskie piosenki znowu zabrzmiały w olsztyńskim CEiKu. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Do usłyszenia w przyszłym tygodniu.

15.12.2017 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Misja pokojowa na całym terytorium okupowanym, a nie tylko na linii działań zbrojnych. Takie porozumienie osiągnęli prezydenci Ukrainy i Polski w Charkowie. Jednocześnie spotkanie Petra Poroszenki i Andrzeja Dudy trwa na tle pogorszenia się stosunków polsko-ukraińskich z powodu sporów historycznych. Jakie drogi pojednania znaleźli prezydenci podczas spotkania, opowiemy dzisiaj.

Dziś jest piątek, 15 grudnia. W studiu – Hanna Vasylewska. Dzień dobry!

(-)

Błękitne hełmy według wszelkich kanonów misji pokojowej na okupowanym terytorium na wschodzie Ukrainy. Właśnie takie decyzje będzie popierała Polska – oznajmia prezydent Andrzej Duda. Tak widzi on drogę do zakończenia wojny u sąsiada.

(-) Wypowiedź w języku polskim

Polska akurat nabywa członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, więc jej stanowisko jest niezwykle ważne dla Ukrainy.

– Nie ma niepodległej Polski bez niepodległej Ukrainy tak jak nie ma niepodległej Ukrainy bez niepodległej Polski.

Jednocześnie drogi do pojednania powinny szukać też Ukraina i Polska. Spotkanie to – to próba znalezienia wspólnego mianownika w skomplikowanych problemach historycznych, bowiem w ostatnich miesiącach stosunki polsko-ukraińskie przeżywają nienajlepsze czasy. Wizyta prezydentów w Charkowie nawet rozpoczyna się symbolicznie – od złożenia wieńców do memoriału ofiar reżimu totalitarnego. Są tu pochowani i Polacy, i Ukraińcy, zakatowani przez NKWD-owców.

(-)

Po spotkaniu w cztery oczy Poroszenko cytuje polskiego Marszałka Józefa Piłsudskiego, który uczył się właśnie w Charkowie.

(-)

Obaj prezydenci twierdzą: kroki do porozumienia są:

– Będziemy mogli nareszcie dać zielone światło na kontynuację procesu badania naukowego, ekshumacji, zachowania pomników, niedopuszczanie do wandalizmu i po to, aby pozbyć się jakichkolwiek sensytywnych momentów z naszej współpracy.

(-) Wypowiedź w języku polskim

Wystąpienia prezydentów to była dyplomacja z obu stron. Pokazała ona, co jest ważne dla jednego społeczeństwa i co jest ważne dla drugiego społeczeństwa. Bardzo ważne są te wszystkie deklaracje i bardzo ważne jest to, że spotkanie w ogóle się odbyło, natomiast przełom – to ciężka praca, to codzienna praca, to nie oficjalne spotkanie z dziennikarzami. To się tak nie odbywa.

(-)

W celu poszukiwania prawdy historycznej bezzwłocznie ma rozpocząć pracę komisja na podwyższonym poziomie. Wejdą do niej wicepremierzy Ukrainy i Polski. Natomiast tu, w Polsce, wizyty Andrzeja Dudy na Ukraine nie uważa się za przełomową. W Warszawie ocenia się ją jako ważną wizytę w trudnym czasie. Niektórzy eksperci mówią, że rozmowy na najwyższym szczeblu – to zawsze dobrze, ale porozumienia należy szukać wśród elit politycznych i w społeczeństwach obydwu krajów. Zwłaszcza, gdy tematem historycznym zaczęli manipulować politycy i eksperci i na Ukrainie, i w Polsce – jest o tym przekonany przewodniczący Centrum Analiz i Propagandy, Adam Lelonek:

(-) Wypowiedź w języku polskim
W Warszawie bez przerwy i konsekwentnie domagają się prawdy historycznej, zwłaszcza uznania winy UPA za zbrodnię wołyńską. Polski prezydent przyjechał na Ukrainę na tle oświadczenia nowo mianowanego premiera szefa rządu Mateusza Morawieckiego o tym, że nie można zapominać o takich wydarzeniach – cytuję – „jak ludobójstwo na Wołyniu” oraz ostrzejszych wypowiedziach przedstawiciela polskiego MSZ Jana Parysa. Powiedział on:

„Istnienie wolnej Ukrainy nie jest niezbędnym warunkiem dla istnienia wolnej Polski. Natomiast Warszawa deklaruje, że chce powrócić do prawdziwego partnerstwa strategicznego z Ukrainą.
Prezydent Andrzej Duda ma nadzieję, że bliskie polsko-ukraińskie relacje społeczne przyczynią się do zbudowania dobrych stosunków międzypaństwowych. Na zakończenie wizyty w Charkowie w tamtejszej katedrze prezydent spotkał się z Polakami mieszkającymi na wschodzie Ukrainy.

(-) Korespondencja w języku polskim

Studenci rusycystyki Uniwerstetu Rzeszowskiego, którzy pod koniec listopada zorganizowali na uczelni akcję „Otwórz serce dla potrzebujących”, przekazali prezenty wychowankom domu dziecka koło Sambora.
Więcej w relacji Iwony Piętak z Radia Rzeszów:

(-) Korespondencja w języku polskim
Na tym informacja została wyczerpana. Następne wydanie wiadomości ukraińskich usłyszycie tu jutro o godz. 10.50. program przygotowała i przedstawiła Hanna Vasylevska. Wszystkiego dobrego! (jch/bsc)

15.12.2017 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was w czwartek, 14 grudnia, w naszym programie „Z dnia na dzień”. W studiu Polskiego Radia Olsztyn – Jarosława Chrunik. Dziś będzie mowa o sprawach poważnych, a dokładniej – o języku. Ojczystym języku, który pielęgnujemy nawet daleko od duchowej ojczyzny. Im bardziej cywilizowany kraj, tym swobodniej mogą pielęgnować język i tradycje mniejszości narodowe. Na Ukrainie ostatnio doszło do sporów na tle zmian w przepisach dotyczących szkolnictwa w językach mniejszości narodowych. Opowie o tym Sergiusz Petryczenko, ale wieczór zakończymy jednak na wesoło.

(-)

Na Warmii i Mazurach od 70 lat można usłyszeć w różnych miejscach i przy różnych okazjach język ukraiński. Jest to nie tylko zasługa rodziców, którzy przekazują te wartości swoim dzieciom z pokolenia w pokolenie, ale też szkół i punktów nauczania języka ukraińskiego, funkcjonujących w Polsce. Mniejszości narodowe są także na Ukrainie i jest ich o wiele więcej niż w Polsce. Zdarza się tam, że sprawy językowe są źródłem problemów. Dokładniej opowie o tym Sergiusz Petryczenko:

(-)

28 września tego roku na Ukrainie weszła w życie Ustawa o oświacie. Swoje zastrzeżenia do paragrafu 7 tej ustawy wyraziły niektóre kraje sąsiednie, zwłaszcza Węgry, Rumunia i Mołdawia. Uważa się tam, że ukraińska Ustawa o oświacie narusza prawa ich mniejszości. Węgry nawet oznajmiły, że będą blokować wszystkie procesy integracji Ukrainy z UE, dopóki Ukraina nie zmieni paragrafu 7 Ustawy o oświacie. O czymże jest mowa w tej ustawie?

Otóż Ustawa o oświacie przewiduje, że dzieci należące do mniejszości narodowej mogą uczyć się w języku ojczystym poczynając od przedszkola aż do ostatniej klasy. Tylko od 5 klasy zastosowanie państwowego języka ukraińskiego będzie się rozszerzało poprzez nauczanie dwujęzyczne i naukę konkretnych przedmiotów. W ciągu całego czasu niepodległości Ukrainy dzieci z mniejszości narodowych uczyły się wyłącznie w języku ojczystym. To prowadziło da całkowitego braku znajomości państwowego. Na Zakarpaciu, gdzie w skupiskach zamieszkuje mniejszość węgierska, wyniki z egzaminów z języka ukraińskiego są najgorsze na Ukrainie.

(-)

Żeby zakończyć sprzeczki dotyczące Ustawy o oświacie, Ukraina zwróciła się do Komisji Weneckiej. 11 grudnia br. ogłosiła ona swoją decyzję: Komisja Wenecka całkowicie popiera ukraińską Ustawę o oświacie. Jedyną rekomendacją jest wydłużenie okresu przejściowego z 3 do 7 lat. Mówił o tym przewodniczący ukraińskiego parlamentu Andrij Parubij:

– Miałem bezpośrednią rozmowę z Komisją Wenecką i zostało uzgodnione, że paragraf 7 zmieniony nie będzie. Pozostanie w tej samej redakcji. Uzgodniliśmy, że możemy pracować nad momentami implementacji – podczas przyjmowania ustaw o szkolnictwie średnim, podczas przyjęcia innych aktów prawnych. Ale podkreśliłem jako przewodniczący parlamentu ukraińskiego, że nie widzę możliwości, aby zmienić paragraf 7 w sali RN Ukrainy.

(-)

Jak wygląda sprawa oświaty mniejszości narodowych w Polsce? Zapytałem o to z-cę dyrektora ZSzUJN w Górowie Iławeckim, Aleksandrę Łatanyszyn:

– Na przykładzie naszej szkoły powiem tak, że polskie ustawodawstwo rozwiązało ten problem, moim zdaniem, bardzo mądrze. Jesteśmy szkołą z ukraińskim językiem nauczania i tak jak mówi ustawa, w naszej szkole język polski, historia i geografia Polski nauczana jest tylko i wyłącznie w języku polskim, natomiast wszystkie inne przedmioty wykładane są w języku ukraińskim. Oczywiście, żeby ułatwić dzieciom z Polski uczenie się, czasami nauczyciele oprócz terminów ukraińskich wprowadzają też terminy polskie, żeby uczniom było lepiej, gdy będą chcieli dostać się na wyższe uczelnie. Ale obowiązuje nas ustawa i jej przestrzegamy.

– Czy zdarzają się takie wypadki, że dzieci po zakończeniu szkoły nie znają, nie władają, nie rozumieją państwowego języka polskiego?

– No, w naszej szkole takiego wypadku nie było! Nasi uczniowie zdają egzamin z języka polskiego. Po zakończeniu liceum zdają i pisemny, i ustny egzamin i z ustnego egzaminu nie przypominam sobie aby jakiś uczeń naszej szkoły nie zdał egzaminu z języka polskiego, natomiast egzaminy pisemne – też mamy bardzo wysoką zdawalność egzaminów z języka polskiego. Tak że nie jet to problemem, mówiąc szczerze. Uczeń, który przyjeżdża do nas nawet z Ukrainy, uczy się u nas niecałe 3 lata, jest w stanie nauczyć się języka polskiego na takim samym poziomie jak obywatel Polski.

– Jak odbywa się nauczanie w szkołach podstawowych?

– Nauczanie dla mniejszości w szkołach podstawowych wygląda tak samo jak w naszej szkole. Wiem też, że są punkty nauczania języka ukraińskiego i tam uczą się tylko języka ukraińskiego w środowisku polskim – dla tych dzieci, które chcą uczyć się języka ukraińskiego. I wtedy także są one zobowiązane po zakończeniu liceum zdawać egzamin z języka ukraińskiego. Jest to nauczanie pozaszkolne; jeśli jest grupa dzieci, które chcą… rodzice zgłaszają się do dyrektora danej szkoły, to wtedy tworzy się taki punkt nauczania jeśli jest tam nauczyciel języka ukraińskiego i wtedy można własne tradycje, własną kulturę i język poznawać.

– Odbywają się w tygodniu 3 godziny języka ukraińskiego, 2 godziny religii greckokatolickiej; – Piotr Tabaka, kierownik Międzyszkolnego PNJU w Dobrym Mieście, a także jest możliwość, aby dzieci uczyły się jedną godzinę raz w tygodniu ukraińskiej kultury i historii. My tu w Dobrym Mieście pracujemy jako MPNJU. Dzieci ze wszystkich szkół w Dobrym Mieście schodzą się do SP2 i tam, po ich codziennych lekcjach raz w tygodniu zbieramy się i wtedy dzieci uczą się i języka ukraińskiego kultury.

– Jak odbywa się finansowanie szkół mniejszości narodowych w Polsce?

– Jesteśmy szkołą w Polsce i nas finansuje, oczywiście, państwo polskie. Jesteśmy akurat szkołą Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego i wszelkie subsydia zapewnia nam państwo polskie – na takim poziomie, że nawet europejskim poziomie, tak można powiedzieć.

(-)

O sprawach poważnych już było, teraz czas na weselsze:

(-) Humoreska

(-)

Na tym kończy się już nasz dzisiejszy program. Była z wami Jarosława Chrunik i znowu zapraszam was do radioodbiorników jutro o zwykłej porze. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze!  (jch/bsc)

14.12.2017 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Polacy i Ukraińcy ramię w ramię podczas kolejnego jarmarku świątecznego w Dobrym Mieście. „Święta bez taty” – świąteczna zbiórka dla dzieci obrońców Ukrainy trwa. Poseł Adam Szłapka uważa, że Рremier Morawiecki powinien wyjaśnić czy opinia Jana Parysa, że istnienie wolnej Ukrainy nie jest niezbędnym warunkiem istnienia wolnej Polski, jest oficjalnym stanowiskiem jego rządu. Wydłużają się kolejki na polsko-ukraińskiej granicy. Utrudnienia są spowodowane m.in. remontami po stronie polskiej. Dokładniej o tym powiemy już za chwilę. 13 grudnia w kalendarzu, trzeci dzień tygodnia. W studiu Radia Olsztyn wita was Hanna Wasilewska. Dzień dobry.

(-)

Jarmark świąteczny odbył się w Dobrym Mieście. Był konkurs na najlepszą szopkę. Ze sceny brzmiały kolędy polskie i ukraińskie, a współczesne piosenki Horpyny poprawiały nastrój i pomagały się rozgrzać. Wrażeniami z jarmarku dzieli się Sergiusz Petryczenko:

[-]

Bożonarodzeniowy jarmark w Dobrym Mieście odbywa się co roku. Mówi dyrektor Centrum Biblioteczno-Kulturalnego w Dobrym Mieście Andrzej Fabisiak.

[wypowiedź w języku polskim]

[-]

Nauczyciel Piotr Tabaka, kierownik „Kołosoczka” ma ambitne plany na czas świąt.

-Dzisiaj to był pierwszy nasz koncert. Przygotowujemy się już do świątecznej kutii, którą proboszcz z Dobrego Miasta ojciec Bohdan Sytczyk przygotowuje w styczniu, na którą dzieci z Dobrego Miasta przygotowują występ z kolędami. Także w styczniu planujemy pojechać do Węgorzewa na przegląd kolęd, szczedrówek i wertepów.

[-]

Chociaż niedzielnego wieczora było dość chłodno, to nie przeszkadzało muzykom z Horpyny. Możemy grać nawet i przy -20 mówi Włodek Kuper liter Horpyny.

-Graliśmy w Olsztynie nawet wtedy, kiedy scena nie była ogrzewana albo coś tam się nie spinało. W Dobrym Mieście było super, fajna publiczność. Cieszę się, że tyle ludzi przyszło na koncert.

-Rozgrzaliście ciepłymi rytmami?

Nam było ciepło na scenie a im było ciepło od ciepłego wina po drugiej stronie i troszkę od naszej muzyki.

[-]

Cały materiał Sergiusza Petryczenku usłyszycie dzisiaj wieczorem.

(-)

Święta bez taty”. Świąteczna zbiórka dla dzieci obrońców Ukrainy trwa. Mija czwarty rok wojny na wschodzie Ukrainy. Kolejny rok, w którym wiele dzieci straciło swoich rodziców. Jeszcze jeden rok, w którym jeszcze więcej rodzin spędzi święta bez ojca. Sytuacja niektórych ukraińskich rodzin jest bardzo ciężka. To czuć szczególnie w okresie świąt, gdy wszyscy są szczęśliwi i beztroscy. W ramach inicjatywy „Bohaterom Majdanu” archieparchia przemysko-warszawska ogłosiła zbiórkę pieniędzy i świątecznych prezentów dla ofiar wojny, ukraińskich rodzin. Pomoc pieniężną można wpłacać na rachunek wolontariuszki pani Wiktorii Batryn albo przez portal rzutka.pl/swieta-bez-taty. Słodycze, drobne nowe zabawki, żywność dla dzieci, pieluchy i nawilżane chusteczki dla dzieci zbierają wolontariusze. Szczegóły pod numerem 784 859 967. Zbiórka trwa do 6 stycznia 2018 roku.

(-)

Przed przedstawieniem przez nowego premiera programu jego rządu przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer oceniła, że Mateusz Morawiecki zakończył swoją misję zanim ją zaczął.
Według niej podobnie jak Beata Szydło będzie on tylko „zastępował” Jarosława Kaczyńskiego:
(-)
Poseł Adam Szłapka przypomniał niedawną wypowiedź Jana Parysa, szefa gabinetu ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego, że istnienie wolnej Ukrainy nie jest niezbędnym warunkiem istnienia wolnej Polski.
Jego zdaniem w związku z tym, że zmiana na stanowisku szefa MSZ nie nastąpiła premier Morawiecki powinien wyjaśnić czy opinia Jana Parysa jest oficjalnym stanowiskiem jego rządu:
(-)

Wydłużają się kolejki na polsko-ukraińskiej granicy. Największe problemy są z wjazdem do naszego kraju. Kierowcy ciężarówek na odprawę w Dorohusku czekają 57 godzin, zaś w Hrebennem – 42 godziny. To oficjalne dane podawane przez służby graniczne. Autobusy czekają w Dorohusku 5 godzin, tyle samo kierowcy aut osobowych w Hrebennem.
Utrudnienia są spowodowane remontami po stronie polskiej, a także tym, że Ukraińcy w swoich terminalach w Dorohusku-Jagodzinie montują skaner do prześwietlania ładunków. Zamiast na trzech pasach, odprawa odbywa się tylko na jednym.

(-)

Czym żyją Ukraińcy w Polsce i na Ukrainie powiemy równo za 24 godziny. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Dziękuję za uwagę. Do usłyszenia jutro.

13.12.2017 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Polacy i Ukraińcy ramię w ramię podczas kolejnego jarmarku świątecznego w Dobrym Mieście. „Święta bez taty” – świąteczna zbiórka dla dzieci obrońców Ukrainy trwa. Poseł Adam Szłapka uważa, że Рremier Morawiecki powinien wyjaśnić czy opinia Jana Parysa, że istnienie wolnej Ukrainy nie jest niezbędnym warunkiem istnienia wolnej Polski, jest oficjalnym stanowiskiem jego rządu. Wydłużają się kolejki na polsko-ukraińskiej granicy. Utrudnienia są spowodowane m.in. remontami po stronie polskiej. Dokładniej o tym powiemy już za chwilę. 13 grudnia w kalendarzu, trzeci dzień tygodnia. W studiu Radia Olsztyn wita was Hanna Wasilewska. Dzień dobry.

(-)

Jarmark świąteczny odbył się w Dobrym Mieście. Był konkurs na najlepszą szopkę. Ze sceny brzmiały kolędy polskie i ukraińskie, a współczesne piosenki Horpyny poprawiały nastrój i pomagały się rozgrzać. Wrażeniami z jarmarku dzieli się Sergiusz Petryczenko:

[-]

Bożonarodzeniowy jarmark w Dobrym Mieście odbywa się co roku. Mówi dyrektor Centrum Biblioteczno-Kulturalnego w Dobrym Mieście Andrzej Fabisiak.

[wypowiedź w języku polskim]

[-]

Nauczyciel Piotr Tabaka, kierownik „Kołosoczka” ma ambitne plany na czas świąt.

-Dzisiaj to był pierwszy nasz koncert. Przygotowujemy się już do świątecznej kutii, którą proboszcz z Dobrego Miasta ojciec Bohdan Sytczyk przygotowuje w styczniu, na którą dzieci z Dobrego Miasta przygotowują występ z kolędami. Także w styczniu planujemy pojechać do Węgorzewa na przegląd kolęd, szczedrówek i wertepów.

[-]

Chociaż niedzielnego wieczora było dość chłodno, to nie przeszkadzało muzykom z Horpyny. Możemy grać nawet i przy -20 mówi Włodek Kuper liter Horpyny.

-Graliśmy w Olsztynie nawet wtedy, kiedy scena nie była ogrzewana albo coś tam się nie spinało. W Dobrym Mieście było super, fajna publiczność. Cieszę się, że tyle ludzi przyszło na koncert.

-Rozgrzaliście ciepłymi rytmami?

Nam było ciepło na scenie a im było ciepło od ciepłego wina po drugiej stronie i troszkę od naszej muzyki.

[-]

Cały materiał Sergiusza Petryczenku usłyszycie dzisiaj wieczorem.

(-)

„Święta bez taty”. Świąteczna zbiórka dla dzieci obrońców Ukrainy trwa. Mija czwarty rok wojny na wschodzie Ukrainy. Kolejny rok, w którym wiele dzieci straciło swoich rodziców. Jeszcze jeden rok, w którym jeszcze więcej rodzin spędzi święta bez ojca. Sytuacja niektórych ukraińskich rodzin jest bardzo ciężka. To czuć szczególnie w okresie świąt, gdy wszyscy są szczęśliwi i beztroscy. W ramach inicjatywy „Bohaterom Majdanu” archieparchia przemysko-warszawska ogłosiła zbiórkę pieniędzy i świątecznych prezentów dla ofiar wojny, ukraińskich rodzin. Pomoc pieniężną można wpłacać na rachunek wolontariuszki pani Wiktorii Batryn albo przez portal rzutka.pl/swieta-bez-taty. Słodycze, drobne nowe zabawki, żywność dla dzieci, pieluchy i nawilżane chusteczki dla dzieci zbierają wolontariusze. Szczegóły pod numerem 784 859 967. Zbiórka trwa do 6 stycznia 2018 roku.

(-)

Przed przedstawieniem przez nowego premiera programu jego rządu przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer oceniła, że Mateusz Morawiecki zakończył swoją misję zanim ją zaczął.
Według niej podobnie jak Beata Szydło będzie on tylko „zastępował” Jarosława Kaczyńskiego:
(-)
Poseł Adam Szłapka przypomniał niedawną wypowiedź Jana Parysa, szefa gabinetu ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego, że istnienie wolnej Ukrainy nie jest niezbędnym warunkiem istnienia wolnej Polski.
Jego zdaniem w związku z tym, że zmiana na stanowisku szefa MSZ nie nastąpiła premier Morawiecki powinien wyjaśnić czy opinia Jana Parysa jest oficjalnym stanowiskiem jego rządu:
(-)

Wydłużają się kolejki na polsko-ukraińskiej granicy. Największe problemy są z wjazdem do naszego kraju. Kierowcy ciężarówek na odprawę w Dorohusku czekają 57 godzin, zaś w Hrebennem – 42 godziny. To oficjalne dane podawane przez służby graniczne. Autobusy czekają w Dorohusku 5 godzin, tyle samo kierowcy aut osobowych w Hrebennem.
Utrudnienia są spowodowane remontami po stronie polskiej, a także tym, że Ukraińcy w swoich terminalach w Dorohusku-Jagodzinie montują skaner do prześwietlania ładunków. Zamiast na trzech pasach, odprawa odbywa się tylko na jednym.

(-)

Czym żyją Ukraińcy w Polsce i na Ukrainie powiemy równo za 24 godziny. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Dziękuję za uwagę. Do usłyszenia jutro. (dw/bsc)

12.12.2017 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

W niedzielę w Dobrym Mieście odbył się jarmark świąteczny. Wśród gwiazd był zespół „Kołosoczok” i olsztyński zespół rockowy Horpyna. Ukraińskie początkujące firmy z dziedziny zaawansowanych technologii spotkały się z polskimi inwestorami. Na przedmieściach Lwowa uszkodzono polski autobus. Głównymi ulicami Kijowa przeszła antyrządowa demonstracja zwolenników Micheila Saakaszwilego. O tym wszystkim opowiemy już za chwilę. Dzisiaj jest wtorek 12 grudnia. W studiu Hanna Wasilewska. Witam.

(-)

Grupa “Kołosoczok”, która działa przy Punkcie Nauczania Języka Ukraińskiego w Dobrym Mieście i olsztyński zespół rockowy Horpyna wystąpiły na jarmarku bożonarodzeniowym w Dobrym Mieście. Dzieci z „Kołosoczka” zaśpiewały kolędy, a „Horpyna” rozgrzała publiczność gorącymi współczesnymi rytmami. Sergiusz Petryczenko zdążył się pobawić i popracować:

[-]

Na scenie bożonarodzeniowego jarmarku dziewczęta z Kołosoczka zaśpiewały kolędy.

[-]

-Czy to pańskie dzieci występowały dzisiaj?

-Nie to nie moje dzieci, to znajomi i ja im mocno bije brawo, że bardzo ładnie śpiewali.

-Wnuczka moja tak śpiewa.

-A w domu też śpiewacie?

-No ona ze mną się uczyła, niedużo, ale pomagamy jej jak możemy.

W Dobrym Mieście było dość chłodno, ale zespół Horpyna rozgrzał publiczność gorącymi, współczesnymi rytmami.

[-]

Więcej o świątecznym jarmarku w Dobrym Mieście powiemy jutro wieczorem.

(-)

Ukraińskie początkujące firmy z dziedziny zaawansowanych technologii spotkały się z polskimi inwestorami. Na konferencji zorganizowanej w Kijowie przez Polską Agencję Inwestycji i Handlu oraz Ministerstwo Rozwoju zaprezentowało się kilkadziesiąt ukraińskich start-up’ów.
O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko

[korespondencja w języku polskim]

(-)

Na przedmieściach Lwowa uszkodzono polski autobus. Nikt nie ucierpiał. Według niektórych informacji, uszkodzenie nastąpiło w wyniku wybuchu. Incydent potępił szef ukraińskiego MSZ. Według niego, była to prowokacja.
O szczegółach z Kijowa – Paweł Buszko

[korespondencja w języku polskim]

(-)

Głównymi ulicami Kijowa przeszła antyrządowa demonstracja zwolenników Micheila Saakaszwilego. Według policji, uczestniczyło w niej 10 tysięcy osób, według organizatorów – kilkakrotnie więcej. Były gruziński prezydent, a obecnie lider Ruchu Nowych Sił i krytyk ukraińskich władz jest przetrzymywany w areszcie. Ukraińska prokuratura podejrzewa, że otrzymał on pieniądze od otoczenia eksprezydenta Wiktora Janukowycza.

(-)

Na tym kończymy informacje. Z nowymi ukraińskimi wiadomościami będziemy czekać na was jutro o zwykłej porze. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego. Do usłyszenia.

(dw/as)

12.12.2017 – godz.10.50 (opis do dźwięku)

Odrodzony i odnowiony XIV przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej i współczesnej piosenki autorskiej robił wrażenie poziomem dziecięcych występów w CEiKu w minioną sobotę. Świąteczne paczki z Polski trafią na wschodnią Ukrainę, gdzie trwają działania wojenne. Od wczoraj obowiązuje nowy, zimowy rozkład jazdy pociągów. Związane to jest także z nowymi połączeniami z Przemyśla do Odessy i Kijowa. Minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin powiedział, że Ukraińcy pracujący w Polsce ratują polską gospodarkę. Takimi wiadomościami rozpoczniemy nowy tydzień. Dzisiaj jest poniedziałek 11 grudnia. W studiu Hanna Wasilewska. Witam.

(-)

Odrodzony i odnowiony XIV przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej i współczesnej piosenki autorskiej robił wrażenie poziomem dziecięcych występów w CEiKu w minioną sobotę. Wróćmy do początków przeglądu. W tym roku organizatorzy przeobrazili tradycyjną dziecięcą imprezę. Przewodniczący miejskiego koła ZUwP w Olsztynie Michał Kajda po powitaniu uczestników i gości przedstawił nowych prowadzących koncert, a drugą nowość trzymał w tajemnicy do końca imprezy:

Szanowni przyjaciele, szanowni goście, panie i panowie. Serdecznie witam was na już XIV przeglądzie piosenki śpiewanej. Jestem szczęśliwy i może nas dzisiaj nie jest tak dużo, ale może z każdym rokiem będzie więcej. Są ze mną 3 dziewczynki, które poprowadzą dzisiejszy przegląd. Bardzo mi miło, że chcą, bo one same zgłosiły się, żeby poprowadzić ten przegląd. Wielki szacunek i brawa.

Nasz przegląd otwierają: Maja Ciszkowska i Andżelika Dziedzic ze szkoły w Toprzynach. W ich wykonaniu usłyszymy dwie piosenki: „Ridna maty moja” na słowa Andrija Małyszka, muzyka Płaton Majboroda i pisenkę „Riczka”. Do konkursu dziewczęta przygotowała nauczycielka Danuta Hnatiuk. Zapraszamy na scenę dziewczęta z Toprzyn. Przywitajmy je gorącymi oklaskami.

-Pierwszy raz prowadzicie koncert, boicie się?

-Tak, troszkę, ale nie bardzo.

-Znamy tych ludzi i nie stresujemy się tak bardzo.

-Jak nazywają się nasze nowe gwiazdy?

-Jula Omelan, Ania Melnyk i jeszcze będzie Julia Bełej.

[-]

-Dzisiaj jest konkurs czy koncert i przegląd?

-Koncert i przegląd, bo przemyśleliśmy to i w Elblągu i Koszalinie nie ma jury i myślę, że wszystkie dzieci są równe. Na początku nie było jury, później ktoś pomyślał, żeby jednak się pojawiło. Zdecydowaliśmy, że w tym roku nie będzie, w latach przyszłych też, bo trzeba zachęcać dzieci, taka jest sytuacja i tak wszyscy otrzymują nagrody i ma to być czas, żeby dzieci integrowały się, bawiły śpiewem, a nie konkurowały ze sobą i dlatego to przegląd, a nie konkurs.

-No właśnie, wspomniałeś o nagrodach, a w tym roku będą?

-Będą i to niezłe. Pamiętam, jak samy byłem dzieckiem i przyjeżdżałem to zastanawiałem się co dostanę. Może coś słodkiego, może coś więcej.

Repertuar młodych artystów też zaskakiwał nowością. Więcej na temat przeglądu ukraińskiej poezji śpiewanej i współczesnej piosenki autorskiej powiemy w naszych kolejnych audycjach.

(-)

Świąteczne paczki z Polski trafią na wschodnią Ukrainę, jak najbliżej strefy, gdzie trwają działania wojenne. To paczki przygotowane w ramach akcji Polacy – Rodakom. Z Lublina zabrał je dziś biskup kamieniecki Leon Dubrawski
(-)

Paczki trafią też do mieszkańców tamtych terenów – powiedział biskup Dubrawski
(-)

W Lublinie odbył się finał 18. edycji akcji Polacy – Rodakom. Akcję od początku prowadzi senator Stanisław Gogacz. W paczkach jest trwała żywność, środki czystości, książki, a także opłatek i życzenia świąteczne. Każda waży od 15 do 20 kilogramów. .
W tym roku przygotowano ponad 4400 paczek. Trafią przede wszystkim do Polaków na Kresach Wschodnich.
Nowe połączenia, więcej pociągów na popularnych trasach i kontynuacja inwestycji na torach. Od wczoraj obowiązuje nowy, zimowy rozkład jazdy.
Wśród nowości znalazły się między innymi połączenia Z Gdyni do Przemyśla i Rzeszowa. Z Przemyśla zostało uruchomione bezpośrednie połączenie do Odessy na Ukrainie. Skrócone zostały także niektóre czasy przejazdów.
Jak mówi prezes PKP Intercity Marek Chraniuk, to efekt Centralnej Magistrali Kolejowej, łączącej Warszawę z Krakowem i Katowicami.
(-)
Kolejarze kontynuują prace modernizacyjne kilku tras, czego skutkiem będą utrudnienia dla pasażerów.
Do zimowego rozkładu jazdy będą wprowadzane korekty, które mają dostosować kursowanie pociągów do postępów w pracach remontowych.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin powiedział, że Ukraińcy pracujący w Polsce ratują polską gospodarkę. Odniósł się w ten sposób do opinii desygnowanego na premiera Mateusza Morawieckiego o tym, że „poprzez przyjmowanie ukraińskich uchodźców Polska pomaga rozładować napięcia na wschodniej flance Unii Europejskiej”. Szef ukraińskiej dyplomacji wyraził też nadzieję, że we wszystkich aspektach stosunki z Polską będą przyjacielskie.
Z Kijowa – Paweł Buszko:

[korespondencja w języku polskim]

(-)

Tym żegnam się z wami do jutra. O 10:50 usłyszycie kolejne wydanie ukraińskich informacji na falach Radia Olsztyn. Z wami była Hanna Wasilewska. Do usłyszenia. (dw/bsc)

11.12.2017 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

W programie „Od niedzieli do niedzieli” wita was Hanna Wasilewska.

Dzisiaj opowiemy historię Ukraińców, których w latach 30. XX wieku rozdzieliła granica, ale połączyła bieda. Jak żyć na zachodniej Ukrainie, która przez ponad 10 lat była częścią Polski i starać się uratować tych, którzy nie mieli szczęścia żyć w latach 1932-1933 po tej stronie Zbrucza. I na co gotowi byli Galicjanie, że o wielkim głodzie mówił cały świat.

[muzyka]

Tego zimowego dnia 1932 roku Petro jadł obiad, kiedy w jego okno ktoś zastukał. Do chaty wszedł listonosz i przyniósł list od brata Wasyla, który żył w Wielkiej Ukrainie. Mężczyzna ucieszył się, bo od dawna nie otrzymywał wieści od krewnego:

Chwała Jezusowi Chrystusowi bracie. Mam nadzieję, że odpowiesz chwała Bogu Najwyższemu. Mieszkam na starym mieście, ale moja sytuacja pogorszyła się znacznie. Niczego nie można kupić. Mleka, mąki, słoniny, a masło i kartofle to luksus. Dzieci chcą jeść, ale nie ma czego im dać. Proszę, wyślij mi 5 kg pakunek, bo więcej nie można, słoniny albo ryżu, mąki. Zapadłem na gruźlicę. Boję się o dzieci.

Nie tracą czas Petro wyciągnął swoje oszczędności i pobiegł na rynek, aby przygotować paczkę bratu:

Trwał ogólny kryzys światowy -Jarosław Papuha,doktor historii –  i wiadomo, że życie ludzi było wtedy ciężkie. Mieszkańcy Galicji i Wołynia, którzy żyli także na terenach Polski, żyli w ciężkich warunkach ekonomicznych

A gdy niezamożny Petro zbierał produkty dla brata, to na Wielkiej Ukrainie chłopi nawet nie zorientowali się jak nadszedł głód. Kolektywizacja dusiła ich gołymi rękami

To był cudowny urodzaj – Ołena Rybałko, świadek głodu – ludzie tak się cieszyli…przyszła komisja z ruskimi i wszystko zabierali. Zabierali łapczywie chleb, mąkę, majątek, bydło. Za niewykonanie planu do dworu, wyrzucano dzieci n ulicę – Wasyl Maroczko – doktor historii – Wiadomo było, że będzie sztuczny głód i ten rozpoczął się już w drugiej połowie 1931 roku.

Wyjazd uniemożliwiała ówczesna władza, a pomoc zza granicy od rodziny stała się jedyną nadzieją. Krewni przysyłali pieniądze i obce waluty. Na walucie też zarobiła władza radziecka. W specjalnych sklepach można było kupić niezbędne produkty, jednak za wysoką cenę. A na paczki z żywnością władza radziecka nałożyła wysokie cło. Już po miesiącu Petro otrzymał od brata znacznie skromniejszy list.

Niedawno prosiłem was o wysłanie mi paczki, ale teraz nie wysyłajcie. Chyba, że słoninę albo masło. Mykoła przysłał mi 5 kg bułek i zapłaciłem za nie 23 dolary cła.

To były ogromne pieniądze – historyk Jarosław Papuga – których ci ludzie nie mieli. Władza skłaniała do tego, żeby przesyłano głodującym nie pakunki z produktami, a pieniądze.

Minęło dwa miesiące od tego czasu, kiedy Petro wysłał ostatnią paczkę bratu. I żadnego odzewu. Mężczyzna nie mógł znaleźć sobie miejsca, aż przyszedł nowy list. Szybko otworzył kopertę i zobaczył, że nie zna charakteru pisma:

Nie wiem co o mnie pomyślisz, ale stało mi się wszystko jedno i nie mam siły cierpieć tak bardzo. Petro, mój drogi bracie. Proszę cię na pamięć mojego zmarłego męża. Pomóż mi jak możesz.

Petro kilka razy przeczytał list od bratowej. Długo męczyły go wątpliwości i w końcu podjął radykalniejszą decyzję. Zaniósł list do miejscowej gazety:

Szczerze powiedzmy, realną polityką zajmowało się 3% może 5-10%  – Mykoła Łytwyn, doktor historii – 90% żyło swoją codziennością i kłopotami, dlatego mówić, że cała Galicja żyła tymi problemami jest ciężko.

Pierwsi na alarm w Galicji byli ci, którzy mieli rodzinę za Zbruczem. Na początku byli i chętni, którzy sprostowywali informacje o wielkim głodzie:

Sowietofile, którzy pracowali za radzieckie pieniądze, poprzez media przekazywali, że gazety Diło, Nowa Zoria i inne zachodnioukraińskie podawały, że to wymysły zazdrośników radzieckiego systemu.

Od tamtego czasu Petro nie otrzymał żadnego listu od rodziny brata. Z jego krewnych nie przeżył nikt, ale jego i dziesiątków innych świadectw było pod dostatkiem, by o głodzie na Wielkiej Ukrainie napisała galicyjska prasa:

To był temat numer jeden w zachodnioukraińskiej ukraińskiej prasie latem i jesienią. Tematy były różne. Nazywano to głodem, katastrofą, wzywano do pomocy i protestu.

Jeszcze głośniej o głodzie zrobiło się po sensacyjnym samobójstwie sekretarza konsulatu RFSRR we Lwowie. 3 sierpnia 1933 roku w parku w okolicy miasta Mykoła Stroński podniósł na siebie rękę. Opowiada historyk, doktor Mykoła Łytwyn:

Mykoła Stroński był komunistom. Ideologia lewicowa nie jest przestępstwem, jest za to praktyka. Mykoła był w oddziałach strzelców siczowych, w armii galicyjskiej, ale widząc i wiedząc o tym co dzieje się na Ukrainie zachodniej dokonał samosądu nas sobą.

Gdy sprawa nabrała rozgłosu, we Lwowie na ulicy Ruskiej zebrało się blisko pół tysiąca organizacji i utworzono specjalny komitet walki z głodem na Wielkiej Ukrainie:

W tym budynku znajdował się ukraiński biznes, towarzystwo ubezpieczeniowe Dniestr, stowarzyszenie Sokół i najsilniejsza ukraińska partia Ukraińskie Zjednoczenie Narodowo-Demokratyczne. Właśnie w jego biurze, na trzecim piętrze, na ulicy Ruskiej znalazł się ukraiński obywatelski komitet ratunku Ukrainy.

Wśród pierwszych, którzy aktywnie wspierali organizację był zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego Andrij Szeptycki – mówi archiwista Hałyna Swaryk:

Metropolita swoimi kanałami zwrócił się do duchowieństwa europy zachodniej, do swojego bliskiego przyjaciela kardynała biskupa Wiednia Teodora Innitzera, który zadbał o to, by zwołano pierwsza międzykonfesyjną konferencję pomocy głodującym Ukrainie. Niektóre akcje protestacyjne biskupi i Kościół Greckokatolicki przyrzekał po ukraińsku i włosku. Papież wiedział o głodzie. Watykan zbierał pieniądze dla głodujących i przekazywał je przez niemieckie organizacje, nie bezpośrednio. Wszyscy bali się spięcia z tym wielkim czerwonym niedźwiedziem Stalinem.

(-)

A w Warszawie dzięki ZUwP i Fundacja Nasz Wybór pokazano film „Żywi” Serhija Bukowskiego. To ukraiński film dokumentalny, którego premiera na Ukrainie odbyła się w 2008 roku. Z czasem otrzymał kilka nagród. Wśród nich Grand Prix Genewy 2009 Międzynarodowego Forum MEDIAS Północ-Południe w Genewie, specjalną nagrodę jury międzynarodowego festiwalu filmowego w Gruzji. Aby pokazać realia tego okresu, reżyser filmu Serhij Bukowski rozmawiał z ponad trzydziestoma długowiecznymi osobami, świadkami wielkiego głodu.

 Jak urodziłam się, przed Matki Boskiej Opiekuńczej…ja nie ssałam niczego. Dawno powinnam umrzeć, a dotąd żyję.

W filmie dokumentalnym przeplata się kilka linii fabularnych. Wspomnienia z dziennika dziennikarza Garetha Jonesa, który pisał o tym, że w Związku Radzieckim dochodzi do ludobójstwa. Druga linia to wspomnienia świadków. Film pokazywano wiele razy na Ukrainie. Tam, wśród widzów, znajdują się czasem świadkowie radzieckiej zbrodni. Wspominają jak zaglądał im głód w oczy lub jak ratowali Ukraińców ze wschodu:

…przyszedł, mama dała mu chleb, bo tata robił…to przywozili mu za pracę i mieliśmy chleb. Dała mu to, a on już wychodził i nastawił kieszenie i mówił – nalej mi barszczu…

Byli dziećmi, kiedy ich rodzicom zabrano wszystko. Chłopi, którzy pracowali na najbardziej żyznych w świecie ziemiach skazano na głód i powolną śmierć. Ci, którzy ocaleli stali się armią niewolników. Jeszcze dzisiaj ci ludzie opowiadają o tym, co przeżyli. O tym jak ich rodziców pognano w „świetlaną przyszłość”, jak zabrano wszystko, jak wymierały wsie, jak zostali przy życiu…Lepiej było się nie rodzić – mówi jedna z bohaterek filmu babcia Nastia:

[śpiew, fragment ścieżki dźwiękowej]

Swego rodzaju przewodnikiem po piekle historii jest brytyjski dziennikarz Gareth Jones, jednak prawda o tragedii Ukraińców nie była usłyszana na zachodzie. Rząd wielu państw były obojętne, mimo to, że sytuację na Ukrainie znały dobrze, o czym świadczą opublikowane w filmie dokumenty. Relacje ludzi, którzy przeżyli głód przeplatają się w filmie z zapiskami, które poczynił Jones w czasie podróży na Ukrainę w marcu 1933 roku:

Powróciwszy do Berlina 29 marca 1933 roku Jones rozpowszechnia swoje zapiski, w których opisuje to co widział na Ukrainie.

Specjalnie szedłem pieszo do miejsc bogatych w czarnoziem, bo korespondentom zabraniano tam chodzić i zobaczyć na własne oczy co się dzieje.

-Myślą, że taka bajeczka, to nie bajeczka, to było straszne

Rozmawiałem z grupą kobiet ze wsi. Umieramy z głodu. Chleba nie ma od dwóch miesięcy. Jesteśmy z Ukrainy i staramy się dotrzeć na północ. Ludzie cicho umierają we wsiach.

-Lepiej gdyby to pokolenie nie urodziło się.

Większa część wsi tu leży…to tam pochowani, to tu…

-Bardzo ciężko, to wszystko przeżyć…ojciec, matka, siostra. Ich nie ma, wszyscy…

Ludzie mówią, że było umiera bo nie ma go czym karmić. Dawniej karmiliśmy świat, a teraz głodujemy.

Co my jedliśmy [niezrozumiałe]

[rus. Oto nasza szynka kołchozowa…szerokie pola kołchozowe]

Powracając do domu ci świadkowie uspokajali Europę. W Rosji bolszewickiej wszystko jest jak należy i bardzo rzadko ktoś starał się ten spokój burzyć.

Sytuacja jest straszna, dużo gorsza niż w 1921 roku i zaskakuje mnie wasz zachwyt Stalinem.

Życie Garetha Jonesa zakończyło się niespodziewanie tragicznie.

[śpiew]

-Co pan mówił?

-O czym pani marzy?

-O jednym, o śmierci.

Ciężko zmienić temat po czymś takim. Ale powinniśmy cieszyć się z tego, że możemy o tym mówić, pisać książki, nagrywać filmy. Robić wszystko, by ta tragedia zachowała się w pamięci potomków. I może dzisiaj świat uwierzyłby Garethowi Jonesowi.

Na razie siadajmy w wygodnym fotelu. Mam na uwadze sam fotel – miękki, szeroki i wygodny, a nie stołek. [gra słów ukr. krislo – fotel] Jeśli udało mi się namieszać wam w głowie, to kolejna lekcja jest właśnie dla was:

[lekcja języka ukraińskiego]

(-)

Czasem muzyka to widowisko. Może poprawić nastrój i przenieść do ojczyzny. Co stanie się dzisiaj tego nie wiem, ale powie o tym Roman Bodnar:

[Parada hitów Romana Bodnara]

(-)

Tym kończymy nasz program, więc dziękujemy za uwagę i zapraszamy za tydzień. Nad programem pracowali: Roman Bodnar i Hanna Wasilewska. Do usłyszenia w przyszłą niedzielę. (dw/łw)

10.12.2017 – godz. 20.30 – Magazyn (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Dziś jest już sobota, 9 grudnia; na falach Polskiego Radia Olsztyn wita was Jarosława Chrunik. Mam nadzieję, że dla wszystkich ten dzień będzie miły. My naszą audycjęzaczniemy – jak zwykle – od wydarzeń historycznych, które, choć krótko, jednak przypominają nam o ludziach, którzy w jakikolwiek sposób ważni są dla narodu ukraińskiego.

(-)

9 grudnia 1863 r. urodził się Borys Hrinczenko – ukraiński pisarz, pedagog, leksykograf, literaturoznawca, etnograf, historyk, publicysta, działacz społeczno-kulturalny. Występował za rozpowszechnieniem języka ukraińskiego w szkole i instytucjach. Jest autorem pierwszych podręczników j. Ukraińskiego i literatury, zwłaszcza „Słowa Ojczystego” – książki do czytania w szkole. Redaktor 4-tomowego „Słownika Języka Ukraińskiego”. Był jednym z organizatorów i kierowników „Proswity”, aktywny członek „Bractwa Tarasowców”; współzałożyciel Ukraińskiej Partii Radykalnej.

(-)

9 grudnia 1918 roku Dyrektorat URL przyjął postanowienie o likwidacji ustaw rządu Hetmanatu w dziedzinie ustawodawstwa pracowniczego i przywrócił ustawę o 8-godzinnym dniu pracy.

(-)

9 grudnia 1861 r. urodził się Jewhen Czykałenko – ukraiński działacz społeczny i kulturalny, agronom, właściciel ziemski, teoretyk i praktyk gospodarstwa rolnego. Dobroczyńca, mecenas kultury ukraińskiej, wydawca i publicysta. Swoje doświadczenie w dziedzinie gospodarstwa rolnego wyłożył w broszurze „Rozmowa o gospodarstwie rolnym”. Napisał ją po ukraińsku i potem aż 5 lat starał się o jej wydanie. Pozwolenie podpisywał sam minister spraw wewnętrznych Rosji, ponieważ w owym czasie język ukraiński był zabroniony.

(-)

9 grudnia 1897 roku urodził się Borys Ten ( w rzeczywistości – Mykoła Chomyczewski) – ukraiński poeta i tłumacz; laureat nagrody im. Maksyma Rylskiego za osiągnięcia w dziedzinie przekładu artystycznego; zasłużony działacz polskiej kultury. Za tłumaczenia J. Słowackiego, A. Mickiewicza, J. Żuławskiego otrzymał nagrodę Ministerstwa Kultury i Sztuki Polski. 7 sierpnia 1929 roku został aresztowany. Skazany na 10 lat pozbawienia wolności w łagrach „pracowniczo-resocjalizacyjnych”. Wyrok odbywał na Dalekim Wschodzie (głównie we Władywostoku). Władał językiem ukraińskim, greckim, łacińskim, polskim, niemieckim, francuskim, rosyjskim i czeskim. Pseudonim literacki pochodzi od starodawnej greckiej nazwy rzeki Dniepr – Borysfen (Borysten).

(-)

Imieniny obchodzą dziś Georgij i Jakub, więc składamy im najlepsze życzenia. Nie zapominamy też o tych, kto po raz pierwszy ujrzał świat 9 grudnia.

(-)

Już za kilka minut, o godz. 11.00, w CEiIK-u w Olsztynie rozpocznie się XIV Przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej i piosenki współczesnej i estradowej. W Przeglądzie wezmąudział uczniowie szkół podstawowych i średnich oraz gimnazjów —dziś na scenie pokażą, na ileinteresują się ukraińską kulturą, azwłaszcza poezją śpiewaną i piosenką współczesną i autorską. Przegląd organizuje tradycyjnieOlsztyński Oddział i miejskie koło ZuwP. A oto jak śpiewały dzieci z ZSzUJN w Bartoszycach podczas jednej z poprzednich edycji Przeglądu:

(-)

Desygnowany na premiera Mateusz Morawiecki powiedział, że relacje z Ukrainą należy budować na prawdzie historycznej.
Mateusz Morawiecki mówił w telewizji Trwam, że nie wolno zapominać o takich wydarzeniach jak ludobójstwo na Wołyniu:

(-) Wypowiedź w języku polskim

Zgodnie z konstytucją, Mateusz Morawiecki ma 14 dni na przedstawienie składu swojego gabinetu. Gdy to się stanie, prezydent powoła nowy rząd, odbierając przysięgę od jego członków.
Następny krok to expose, czyli przemówienie przedstawiające program rządu. Na jego wygłoszenie przed Sejmem i złożenie wniosku o udzielenie przez izbę Radzie Ministrów wotum zaufania Mateusz Morawiecki będzie miał dwa tygodnie od zaprzysiężenia swojego gabinetu.
Decyzję o zmianie szefa polskiego rządu podjął wczoraj Komitet Polityczny Prawa i Sprawiedliwości. Decyzja ma związek z planowaną reorientacją polityki rządu.

Na Ukrainie zatrzymano Micheila Saakaszwilego. Były prezydent Gruzji, a obecnie ukraiński polityk podejrzany jest o współpracę i branie pieniędzy od otoczenia byłego prezydenta Janukowycza. Znany jest też z ostrej krytyki obecnych ukraińskich władz. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko

(-) Korespondencja w języku polskim

Ukraina wypełni rekomendacje Komisji Weneckiej co do nauczania języków mniejszości. Zapewniło o tym ukraińskie Ministerstwo Edukacji. Chodzi o zapisy o nauczaniu języka ukraińskiego w szkołach mniejszości. Nowe prawo wywołało krytykę niektórych krajów sąsiadujących z Ukrainą. Władze w Kijowie poprosiły o ekspertyzę komisję prawników działającą przy Radzie Europy. O szczegółach z Kijowa – Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim

I tak kończy się nasza dzisiejsza audycja, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Jutro o godz. 20.30 spotka się z wami Hanna Wasilewska, a ja już żegnam się z wami do poniedziałku, życząc wam miłego weekendu. (jchr/łw)

08.12.2017 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Dziś jest czwartek, 7 grudnia i przedpołudniowej audycji na falach Polskiego Radia Olsztyn wita was Jarosława Chrunik. Dziś wydarzenia z kalendarza historycznego powinny wprawić nas w dobry nastrój – nie ma tam żadnych bitew ani żadnych innych strasznych rzeczy, a mowa będzie wyłącznie o kulturze.
(-)
7 grudnia 1870 roku we wsi Młyny w gminie Radymno w powiecie przemyskim zmarł Mychajło Werbycki – ukraiński kompozytor, dyrygent chóralny, ksiądz greckokatolicki, działacz społeczny, autor muzyki do hymnu państwowego Ukrainy – „Szcze ne wmerła Ukraina”.
(-)
7 grudnia 1900 roku w Bohdaniwce urodziła się Kateryna Biłokur – ukraińska malarka, mistrzyni ludowego pejzażu dekoracyjnego, przedstawicielka sztuki naiwnej. Wchodzi ona do grona najbardziej znanych kobiet dawnej i współczesnej Ukrainy. W wieku 6-7 lat nauczy la się czytać, więc na rodzinnej naradzie ustalono, że nie zostanie ona posłana do szkoły, aby zaoszczędzić na ubraniach i butach. Malować dziewczynka zaczęła od najwcześniejszych lat, jednak rodzice nie popierali tego zajęcia i zabraniali jej tym się zajmować. Wiosną 1940 roku Kateryna usłyszała w radiu piosenkę „Czy nie byłam na łące kaliną” w wykonaniu Oksany Petrusenko. Wtedy pisze do piosenkarki list, adresując go po prostu: „Kijów, Teatr Akademicki, Oksana Petrysenko”. Do listu dołączyła rysunek kaliny na kawałku płótna. Rysunek zrobił wielkie wrażenie na śpiewaczce. Po naradzie z kolegami – Wasylem Kasjanem i Pawłem Tyczyną – zwraca się ona do Centrum Twórczości Ludowej, po czym do centrum obwodowego przyszło polecenie, aby odnaleźć Katerynę Biłokur i zainteresować się jej pracami.
Bohdaniwkę odwiedza Wołodymyr Chyt’ko, który stał wtedy na czele rady artystyczno-metodycznej obwodowego Domu Twórczości Artystycznej. Kilka obrazów pokazuje w Połtawie malarzowi Matwijewi Doncowowi. Jeszcze w 1940 roku w Połtawskim Domu Twórczości Artystycznej została otwarta personalna wystawa malarki-samouka z Bohdaniwki, wówczas było to zaledwie 11 obrazów. Wystawa odniosła wielki sukces. Trzy obrazy Biłokur „Car-Kłos”, „Brzózka” i „Kołchozowe pole” zostały włączone do ekspozycji sztuki radzieckiej na Międzynarodowej Wystawie w Paryżu. Widzi je tu Pablo Picasso i cały świat obeszły jego słowa”
„Gdybyśmy my mieli artystkę o takim poziomie mistrzostwa, to zmusilibyśmy świat, żeby zaczął o niej mówić!”
Porównuje ją z inną przedstawicielką „sztuki naiwnej” – Seraphine Louise. Brzmi to tym dziwniej, że Pablo Picasso o współczesnej mu sztuce wypowiadał się zdecydowanie negatywnie.
Kateryna Biłokur malowała przede wszystkim kwiaty. Nierzadko na jednym obrazie łączyła wiosenne i jesienne; taki obraz też powstawał od wiosny do jesieni. Sześć georginii na obrazie „Kołchozowe pole” malowała trzy tygodnie. Oprócz kwiatów Kateryna Biłokur malowała też pejzaże i portrety. Jest przedstawicielką tak zwanej sztuki naiwnej, czyli grupy malarzy, którzy nie zdobyli wykształcenia akademickiego, jednak stały stali się częścią ogólnego procesu artystycznego.
(-)
7 grudnia 1936 roku zmarł Wasyl Stefanyk – ukraiński pisarz, poeta, mistrz noweli ekspresjonistycznej, działacz społeczny, polityk. Poseł Parlamentu Austriackiego od Galicji. Był zięciem księdza UCGK, posła Sejmu Galicyjskiego, Kyryła Hamoraka. Powiedzieć, że utwory W. Stefanyka zostały przetłumaczone na wiele języków, to za mało; posłuchajcie na jakie: angielski, bułgarski, gruziński, hiszpański, włoski, litewski, niemiecki, nowogrecki, polski, rosyjski, rumuński, serbochorwacki, słowacki, słoweński, węgierski, francuski, czeski i inne.
(-)
Gdyby wspomniana wcześniej Kateryna Biłokur żyła, obchodziłaby dziś imieniny, bo jej imienniczki właśnie dzisiaj świętują. Im, oraz urodzonym 7 grudnia składamy najlepsze życzenia!
(-)
Już tylko dwa dni pozostały do kolejnej imprezy z udziałem ukraińskiej młodzieży. Olsztyński Oddział i miejskie koło ZUwP organizuje XIV Przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej i piosenki współczesnej i estradowej. W Przeglądzie mogą wziąć udział uczniowie szkół podstawowych i średnich oraz gimnazjów — ci, którzy interesują się ukraińską kulturą, a zwłaszcza poezją śpiewaną i piosenką współczesną i autorską. Przegląd odbędzie się w najbliższą sobotę, 9 grudnia o godz. 11.00 w CEiIK w Olsztynie.

Sześć tysięcy paczek z prezentami trafi przed świętami na Ukrainę i do Rumunii.To pomoc, którą już siedemnasty raz, organizuje Centrum Misji i Ewangelizacji z Dzięgielowa na Śląsku Cieszyńskim.
Paczki zawierają przybory szkolne, niewielkie zabawki, ale i kosmetyki czy słodycze. Prezenty, które mieszczą się w pudełku po butach, są często jedynymi podarunkami, które otrzymują dzieci z biednych rodzin -mówi Arnold Parot z Centrum Misji.
(-)
Paczki trafią również do rodzin Polaków zamieszkujących te tereny. Pierwszy transport wyruszył do Rumunii a niebawem z Dzięgielowa wyjedzie kolejny samochód na Ukrainę.
W ciągu szesnastu minionych lat trwania akcji ‚Prezent pod choinkę’ udało się zebrać ponad 70 tysięcy paczek
(-)

Czas naszej audycji dobiega końca, była z wami Jarosława Chrunik. Zapraszam do radioodbiorników wieczorem o godz. 18. 10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze
(jch/as)

07.12.2017 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

JarmaRock w Gdańsku to jedna z trzech głównych imprez, na którą starają się przyjechać prawie wszyscy młodzi Ukraińcy w Polsce. W tym roku na 41 z kolei było w ciągu dwóch dni ponad 1000 osób. Czym zachwycali i kusili organizatorzy, opowiem dzisiaj. Z wami jest Hanna Wasilewska. Wszystkich zwolenników ukraińskiego etno-rocka zapraszam bliżej do radioodbiorników. Siadajcie wygodnie, zaczynamy.

(-)

JarmaRock w Gdańsku to jedna z trzech głównych imprez, na którą starają się przyjechać prawie wszyscy młodzi Ukraińcy w Polsce. Dwa pozostałe to Łemkowska Watra w Zdyni i noworoczna Małanka. Kilka razy w roku możemy spotkać się z przyjaciółmi, napić się wspólnie piwa, porozmawiać, pośpiewać i potańczyć do rana – dzieli się wrażeniami ukraińska młodzież Polski.

-Dobry wieczór! Witamy na 41 JarmaRock FEST!

Pierwszego dnia na imprezę przyjechało 300 uczestników, a w sobotę prawie 800. Jesteśmy bardzo zadowoleni z takiej liczby widzów, to nawet przerosło nasze oczekiwania – mówi Pawło Zaricznyj jaki od 12 lat jest jednym ze współorganizatorów JarmaRock. W zeszłym roku, na jubileuszową imprezę sprzedano 821 biletów. Dodaje także, że nie było opóźnień w występach. Technicznie i organizacyjnie poszło jak należy i już planują 42 festiwal. W sumie przygotowało tegoroczny festiwal 44 osoby. Koordynowała to przewodnicząca gdańskiego ZUwP Ela Krzemińska. Właśnie pomorski oddział ZUwP jest głównym organizatorem wydarzenia, które stało się tak ważnym dla Ukraińców w Polsce w ciągu ostatnich 40 lat. Współorganizatorem była Fundacja Teatru Nawpaky. Na jarmarku wystąpuły grupy z Polski i Ukrainy. Pierwszego dnia koncert otworzył dziecięcy zespół Jarmaroczok z Gdańska, później wystąpiła Hanna Tekuczewa z obwodu Ługańskiego, która zwyciężyła w konkursie JarmaRock Talent. Headlinerem pierwszego dnia był Sasza Bul’ z Ukrainy i Harazd z Górowa Iławeckiego.

[muzyka zespołu Harazd]

Sobotni koncert otworzył Teatr Nawpaky i Ogólnopolski Zespół Tańca Ludowego Studenty Tanciujut. Pokaz poświęcony był 70 rocznicy Akcji Wisła. Jarmarock Band i goście wystąpili na koncercie PowerTajmo. Szczególnie za serce chwytały kołomyjki w ich wykonaniu

[fragment występu]

Widzowie z zachwytem wysłuchali solówkę Justyny Bluj, która przyznała się po koncercie, że taki występ był dla niej nieco eksperymentalny. Wcześniej Justyna wykonywała tylko klasykę. A tym razem były etniczne i inne motywy. W drugiej części sobotniego koncertu wystąpili: zespół Coolbaba i Skriabin. Okdana Terefenko z zespołu Coolbaba także wykorzystała folkowe motywy w tekście, ale większość piosenek to były to rockowe nuty z uniwersalnymi tekstami – zaczynając od nudy na zajęciach na uniwersytecie i kończąc na tematyce miłości.

[fragment występów]

Odświeżona grupa Skriabin poderwała wszystkich z miejsc. Publiczność rwała się na scenę.

Podczas patriotycznych momentów widzowie wznosili niebiesko-żółtą flagę.

[fragment występów]

Oczywiście, że od grupy Skriabin oczekiwano ukochanych piosenek, bez których występ traci sens. „Śpij sobie sama” chórem zaśpiewała cała sala.

[-]

I chociaż 41 JarmaROck Fest już jest przeszłością, to nikt nie ubolewa, bo przed nami 42. Twórczy zespół organizatorów już przygotowuje się do kolejnego. Czekamy i my.

Z wami była Hanna Wasilewska. Dziękuję za uwagę. Usłyszymy się jutro.

(dw/as)

06.12.2017 – godz .18.10 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was w środę, 6 grudnia, na falach Polskiego radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Dziś jest Dzień Sił Zbrojnych Ukrainy. Na szczególne uznanie zasługują one obecnie, gdy muszą bronić Ukrainy przed wrogiem na wschodzie kraju. A poza tym – dzisiaj kalendarz historyczny uznaje tylko jedno imię – Mykoła:
6 grudnia 1871 roku urodził się Mykoła Woronyj – ukraiński pisarz, tłumacz, poeta, reżyser, aktor, znawca teatru i działacz społeczno-polityczny. Jeden z założycieli Ukraińskiej Centralnej rady, jeden z założycieli i reżyserów Teatru Narodowego. W 1920 roku wyemigrował za granicę. Mieszkał w Warszawie, gdzie w 1921 roku ukazał się drukiem jego zbiorek poezji „Za Ukrainę”. W tym mieście poznał polskich pisarzy – J. Tuwima i L. Staffa, wkrótce wyjechał do Lwowa. Wykładał w ukraińskiej szkole dramatycznej przy Instytucie Muzycznym im. M. Łysenki, przez pewien czas był dyrektorem tej szkoły. Po powrocie na Ukrainę prowadził działalność teatralną i pedagogiczną. W 1934 r. M. Woronego zaaresztowano jako polskiego szpiega. 7 czerwca 1938 roku został rozstrzelany wraz z grupą chłopów na podstawie wyroku specjalnej trójki NKWD obwodu odeskiego.
(-)
6 grudnia 1903 roku urodził się Mykoła Kołessa, ukraiński kompozytor, dyrygent, pedagog, założyciel ukraińskiej szkoły dyrygenckiej. Zebrał rękopisy, opublikował artykuły, wspomnienia o Bohdanie-Ihorze Antonyczu. Mykoła Kołessa wychował całą plejadę dyrygentów, znanych daleko poza granicami Ukrainy.

6 grudnia 1913 roku urodził się Mykoła Amosow – ukraiński lekarz, autor ponad 400 prac naukowych, w tym 19 monografii. Szereg monografii zostało opublikowanych w USA, Japonii, Niemczech, Bułgarii. W utworzonym przez niego instytucie przygotowano 40 doktorów i ponad 150 kandydatów nauk, wielu z nich stoi na czele dużych centrów naukowych. W 2008 roku M. Amosow na podstawie sondażu opinii społecznej zajął drugie miejsce po Jarosławie Mądrym w projekcie Wielcy Ukraińcy”.

6 grudnia 1919 roku rozpoczął się Pierwszy Zimowy Pochód Armii URL. Głównym zadaniem Zimowego Pochodu było zachowanie obecności armii ukraińskiej na terytorium ukraińskim, na tyłach wroga poprzez działania partyzanckie. Było to w czasie, gdy główny ataman URL Symon Petlura, zajmując się ważnymi sprawami państwowymi, przebywał wraz ze swoim sztabem w Warszawie.

(-)

Dzisiaj świętują Ołeksandr, Ołeksij, Hryhorij i Makar oraz urodzeni 6 grudnia. Wszystkim życzymy wszystkiego najlepszego!

(-)

Jak można pracować na poprawę i rozwój stosunków dobrosąsiedzkich? Za kilka dni można się będzie o tym przekonać w stolicy 13 grudnia w Ukraińskim Domu. Fundacja Nasz Wybór i Galeria Ukraińskiego Domu w Warszawie organizują tam wernisaż prac uczestników rezydencji Fundacji ZPK.
Fundacja Związku Polaków m. Kijowa jest polską Fundacją, założoną w 2014 roku. Działalność organizacji skierowana jest na wzmocnienie i rozwój relacji dobrosąsiedzkich, wymiany kulturowej pomiędzy Ukrainą a Polską.
Jednym z podstawowych projektów Fundacji ZPK jest adaptacja, opieka i wsparcie ukraińskich uczniów, którzy uczą się w polskich szkołach od 7 klasy. W tym celu Fundacja ZPK organizuje i przeprowadza różnorodne przedsięwzięcia skierowane na zachowanie przez uczniów tradycji obu państw, popularyzuje klasyczną i współczesną kulturę ukraińską w Polsce i polską na Ukrainie. Opracowano liczne programy edukacyjne, zapoznawcze, rozrywkowe, kulturalne i grantowe dla uczniów.
Pracując z dziećmi w małych miasteczkach regionu Lubelskiego, odczuliśmy zbyt stereotypowy stosunek do Ukraińców. Żeby zmienić taki odbiór na poziomie lokalnym i stworzyć wizerunek współczesnego, wykształconego i wszechstronnie rozwiniętego Ukraińca w Europie, przeprowadzaliśmy różnorodne przedsięwzięcia kulturalne z naszymi uczniami, a w 2016 roku Fundacja ZPK założyła w Polsce rezydencję dla ukraińskich artystów. Tworzą oni swoje prace na podstawie własnego doświadczenia, ale zawsze odczuwa się osobliwości kontekstu i wrażeń związanych ze środowiskiem w którym pracują. Kompilacja ukraińskich i polskich realiów w sztuce najlepiej pokazuje współdziałanie kultur: wspólne i odmienne, globalne i lokalne.
Do chwili obecnej przeprowadzono trzy grupowe rezydencje. Wzięło w nich udział ponad 25 artystów, a od października 2017 roku trwa roczna, stale działająca rezydencja. Tworzenie kolekcji dzieł wykonanych w takiej współpracy może nie tylko zaprezentować podobieństwo narodów ukraińskiego i polskiego, szczególnie w czasach tendencji globalnych, ale i pokazać osobliwości obu państw i kultur, o których nawet nie mówi się w środkach masowego przekazu.

(-)

Ukraińska prokuratura generalna spodziewa się, że były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili zgłosi się dziś do ukraińskich śledczych. Jest podejrzany o kontakty ze współpracownikami byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, uznawanymi w tym kraju za przestępców. Według ukraińskiej prokuratury, Saakaszwili brał od nich pieniądze na prowadzenie działalności wymierzonej w obecnego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę. Wczoraj Saakaszwili zdołał uciec ukraińskiej Służbie Bezpieczeństwa. Polityk znany z krytyki Poroszenki nawołuje do protestów przeciwko ukraińskim władzom.
O szczegółach – z Kijowa Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim
Na Ukrainie do końca roku ma nastąpić największa w historii konfliktu w Donbasie wymiana jeńców. Poinformowała o tym przedstawicielka prezydenta w trójstronnej grupie kontaktowej do spraw Donbasu Iryna Heraszczenko. Ukraińcy spodziewają się, że bojówkarze zwolnią ponad 70 ukraińskich jeńców. O szczegółach z Kijowa – Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim
Na tym kończymy naszą dzisiejszą audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam do radioodbiorników wieczorem o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

06.12.2017 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Początek lat 30 XX wieku. W Europie i USA szaleje wielki kryzys. Świat skupiony jest na problemach ekonomicznych, a w samym centrum Europy wskutek sztucznego głodu ginie miliony ludzi. W programie „Kalejdoskop historyczny” jeszcze raz wrócimy do tragicznej karty historii Ukrainy, do wielkiego głodu. Dzisiaj natomiast powiemy więcej o tym, jak zachód ustosunkował się do tej sytuacji i czy pomógł tym, którzy cierpieli. O innej walce narodu ukraińskiego dowiecie się tradycyjnie z fragmentu powieści Chołodnyj Jar. Z wami jest Hanna Wasilewska. Dobry wieczór.

(-)

Witam wszystkich, którzy się do nas przyłączyli. Dzisiaj opowiemy historię Ukraińców, których w latach 30. XX wieku rozdzieliła granica, ale połączyła bieda. Jak żyć na zachodniej Ukrainie, która przez ponad 10 lat była częścią Polski i starać się uratować tych, którzy nie mieli szczęścia żyć w latach 1932-1933 po tej stronie Zbrucza. I na co gotowi byli Galicjanie, że o wielkim głodzie mówił cały świat.

[muzyka]

Tego zimowego dnia 1932 roku Petro jadł obiad, kiedy w jego okno ktoś zastukał. Do chaty wszedł listonosz i przyniósł list od brata Wasyla, który żył w Wielkiej Ukrainie. Mężczyzna ucieszył się, bo od dawna nie otrzymywał wieści od krewnego:

Chwała Jezusowi Chrystusowi bracie. Mam nadzieję, że odpowiesz chwała Bogu Najwyższemu. Mieszkam na starym mieście, ale moja sytuacja pogorszyła się znacznie. Niczego nie można kupić. Mleka, mąki, słoniny, a masło i kartofle to luksus. Dzieci chcą jeść, ale nie ma czego im dać. Proszę, wyślij mi 5 kg pakunek, bo więcej nie można, słoniny albo ryżu, mąki. Zapadłem na gruźlicę. Boję się o dzieci.

Nie tracą czas Petro wyciągnął swoje oszczędności i pobiegł na rynek, aby przygotować paczkę bratu:

Trwał ogólny kryzys światowy -Jarosław Papuha,doktor historii – i wiadomo, że życie ludzi było wtedy ciężkie. Mieszkańcy Galicji i Wołynia, którzy żyli także na terenach Polski, żyli w ciężkich warunkach ekonomicznych

A gdy niezamożny Petro zbierał produkty dla brata, to na Wielkiej Ukrainie chłopi nawet nie zorientowali się jak nadszedł głód. Kolektywizacja dusiła ich gołymi rękami

To był cudowny urodzaj – Ołena Rybałko, świadek głodu – ludzie tak się cieszyli…przyszła komisja z ruskimi i wszystko zabierali. Zabierali łapczywie chleb, mąkę, majątek, bydło. Za niewykonanie planu do dworu, wyrzucano dzieci n ulicę – Wasyl Maroczko – doktor historii – Wiadomo było, że będzie sztuczny głód i ten rozpoczął się już w drugiej połowie 1931 roku.

Wyjazd uniemożliwiała ówczesna władza, a pomoc zza granicy od rodziny stała się jedyną nadzieją. Krewni przysyłali pieniądze i obce waluty. Na walucie też zarobiła władza radziecka. W specjalnych sklepach można było kupić niezbędne produkty, jednak za wysoką cenę. A na paczki z żywnością władza radziecka nałożyła wysokie cło. Już po miesiącu Petro otrzymał od brata znacznie skromniejszy list.

Niedawno prosiłem was o wysłanie mi paczki, ale teraz nie wysyłajcie. Chyba, że słoninę albo masło. Mykoła przysłał mi 5 kg bułek i zapłaciłem za nie 23 dolary cła.

To były ogromne pieniądze – historyk Jarosław Papuga – których ci ludzie nie mieli. Władza skłaniała do tego, żeby przesyłano głodującym nie pakunki z produktami, a pieniądze.

Minęło dwa miesiące od tego czasu, kiedy Petro wysłał ostatnią paczkę bratu. I żadnego odzewu. Mężczyzna nie mógł znaleźć sobie miejsca, aż przyszedł nowy list. Szybko otworzył kopertę i zobaczył, że nie zna charakteru pisma:

Nie wiem co o mnie pomyślisz, ale stało mi się wszystko jedno i nie mam siły cierpieć tak bardzo. Petro, mój drogi bracie. Proszę cię na pamięć mojego zmarłego męża. Pomóż mi jak możesz.

Petro kilka razy przeczytał list od bratowej. Długo męczyły go wątpliwości i w końcu podjął radykalniejszą decyzję. Zaniósł list do miejscowej gazety:

Szczerze powiedzmy, realną polityką zajmowało się 3% może 5-10% – Mykoła Łytwyn, doktor historii – 90% żyło swoją codziennością i kłopotami, dlatego mówić, że cała Galicja żyła tymi problemami jest ciężko.

Pierwsi na alarm w Galicji byli ci, którzy mieli rodzinę za Zbruczem. Na początku byli i chętni, którzy sprostowywali informacje o wielkim głodzie:

Sowietofile, którzy pracowali za radzieckie pieniądze, poprzez media przekazywali, że gazety Diło, Nowa Zoria i inne zachodnioukraińskie podawały, że to wymysły zazdrośników radzieckiego systemu.

Od tamtego czasu Petro nie otrzymał żadnego listu od rodziny brata. Z jego krewnych nie przeżył nikt, ale jego i dziesiątków innych świadectw było pod dostatkiem, by o głodzie na Wielkiej Ukrainie napisała galicyjska prasa:

To był temat numer jeden w zachodnioukraińskiej ukraińskiej prasie latem i jesienią. Tematy były różne. Nazywano to głodem, katastrofą, wzywano do pomocy i protestu.

Jeszcze głośniej o głodzie zrobiło się po sensacyjnym samobójstwie sekretarza konsulatu RFSRR we Lwowie. 3 sierpnia 1933 roku w parku w okolicy miasta Mykoła Stroński podniósł na siebie rękę. Opowiada historyk, doktor Mykoła Łytwyn:

Mykoła Stroński był komunistom. Ideologia lewicowa nie jest przestępstwem, jest za to praktyka. Mykoła był w oddziałach strzelców siczowych, w armii galicyjskiej, ale widząc i wiedząc o tym co dzieje się na Ukrainie zachodniej dokonał samosądu nas sobą.

Gdy sprawa nabrała rozgłosu, we Lwowie na ulicy Ruskiej zebrało się blisko pół tysiąca organizacji i utworzono specjalny komitet walki z głodem na Wielkiej Ukrainie:

W tym budynku znajdował się ukraiński biznes, towarzystwo ubezpieczeniowe Dniestr, stowarzyszenie Sokół i najsilniejsza ukraińska partia Ukraińskie Zjednoczenie Narodowo-Demokratyczne. Właśnie w jego biurze, na trzecim piętrze, na ulicy Ruskiej znalazł się ukraiński obywatelski komitet ratunku Ukrainy.

Wśród pierwszych, którzy aktywnie wspierali organizację był zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego Andrij Szeptycki – mówi archiwista Hałyna Swaryk:

Metropolita swoimi kanałami zwrócił się do duchowieństwa europy zachodniej, do swojego bliskiego przyjaciela kardynała biskupa Wiednia Teodora Innitzera, który zadbał o to, by zwołano pierwsza międzykonfesyjną konferencję pomocy głodującym Ukrainie. Niektóre akcje protestacyjne biskupi i Kościół Greckokatolicki przyrzekał po ukraińsku i włosku. Papież wiedział o głodzie. Watykan zbierał pieniądze dla głodujących i przekazywał je przez niemieckie organizacje, nie bezpośrednio. Wszyscy bali się spięcia z tym wielkim czerwonym niedźwiedziem Stalinem.

Drugą część teo materiału usłyszycie w kolejnym „Kalejdoskopie historycznym” w przyszły wtorek.

Teraz posłuchamy ciągu dalszego powieści-kroniki „Chołodnyj jar”:
Konnica nie pokazywała się z dołu. Stary kubański podjechał do Chmary.

-Panie pułkowniku. Te daw półki poszły na lewo i prawo, by obejść nas z flanek, a ten trzeci będzie atakować od czoła. Prawda, po chwili z lewej i prawej pojawiła się wroga konnica. Wozy pełne kozaków szybo oddalały się. Budionnowcy z krzykiem ruszyli cwałem, a skrzydła zwijały się w kierunku lasu, ale nie wiedzieli, że te skrzydła idą prosto na karabiny naszej piechoty. Odezwały się strzały z lasu. Stracili kilkunastu kawalerzystów i ruszyli do odwrotu. Pojawiła trzecia ława z parowu, która sondowała co się dzieje. Wozy były już w lesie i my do niego wjeżdżamy. Brygada zaczyna ostrzeliwać trzecią konną lawę, którą dotąd zakrywaliśmy sobą. Czerwone oddziały zeszły z koni, a te poszły w stronę parowu. To samo zrobiły inne oddziały i blisko tysiąc czerwonych poszło pieszo w kierunku lasu. Za parowem huknęły dwie armaty i szrapnele rozerwały się pod lasem. Następne wybuchały już nad drzewami za nami. Petrenko daje rozkaz ruszyć skrajem lasu w kierunku wczorajszego obozowiska. Czornota z konną sotnią poszedł z brygadą. Żeby zająć budionnowców nim dojdą do lasu, wystarczy i tych z Czarnego Lasu. Nim czerwoni zorientują się, że nie ma z kim walczyć i nim dostaną koni, Chmara nas przeprowadzi znanymi dróżkami strzelając na wiwat w głębi lasu. Budionnowcy pewnie będą nas śledzić. Aby ich do tego zachęcić porzucamy jeden wóz zabierajac ze sobą naboje i inne potrzebne rzeczy. Krótki dzień powoli kończył się. W cudzym lesie, nocą bierze strach, a czy budionnowcy będą mieli czas szukać nasz jutro? Nie wiadomo.

(-)

Historia lubi się powtarzać. Kiedyś stalin przekonywał cały świat, że na Ukrainie nie ma głodu, teraz Putin pytany o wojska rosyjskie w Donbasie, zapewnia, że ich tam nie ma. O historii porozmawiamy w „Kalejdoskopie historycznym” za tydzień. Z wami była Hanna Wasilewska. Do usłyszenia. (jch/bsc)

05.12.2017 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was we wtorek, 5 grudnia, z przytulnego studia Polskiego Radia Olsztyn. Przed mikrofonem – Jarosława Chrunik. Tradycyjnie zajrzyjmy do historycznego kalendarza: co działo się 5 dnia ostatniego miesiąca w roku w XX wieku?
5 grudnia 1917 roku w Kijowie została otwarta Ukraińska Państwowa Akademia Sztuk. Pierwszym jej rektorem został grafik Georgij Narbut. Jest to jedyna na Ukrainie wieloprofilowa wyższa szkoła edukacji artystycznej o kierunku akademickim. Przygotowuje ona fachowców pejzażu, rzeźby, grafiki, sztuki teatralno-dekoracyjnej, architektury, restauracji dzieł sztuki, wiedzy o sztuce i managementu artystycznego.
5 grudnia 1931 roku urodził się Hryhir Tiutiunnyk – ukraiński pisarz. Trudne życiowe warunki w dzieciństwie legły u podstaw wielu tematów i motywów przyszłych utworów. Na ukształtowanie postrzegania świata wpłynęła wczesna utrata ojca, życie z dala od matki, spowodowane wojną straty moralne i materialne itp. Pisarzowi poświęcona jest jedna z witryn Muzeum Jednej Ulicy w Kijowie. W połowie lat 1960-tych mieszkał on na Andrijiwskim uzwozie. W muzeum wystawione są autografy Hryhora Tiutiunnyka, listy do przyjaciela i kolekcja oryginalnych zdjęć.

5 grudnia 2994 roku w zamian za rezygnację Ukrainy z broni jądrowej zostało podpisane Memorandum Budapeszteńskie o nadaniu Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa ze strony krajów posiadających broń jądrową: USA, Wielkiej Brytanii i Rosji. Memorandum jest aktem prawnym:

– weszło w życie od momentu podpisania odpowiednio tekstu tego dokumentu;

– sam tekst wspomnianego dokumentu 1994 roku nie przewiduje ratyfikacji, a procedura ratyfikacji umów międzynarodowych została wprowadzona przez Rosję w 1995 roku, po podpisaniu memorandum.

Dlatego wspomniana umowa jest obowiązkowa do wykonania od 5 grudnia 1994 roku przez wszystkie strony, przez wszystkich uczestników memorandum bez wyjątku. W 1995 roku ZP ONZ przyjęło memorandum jak oficjalny dokument. Jak wiadomo, Rosja złamała memorandum, napadając w 2014 roku na Ukrainę.

(-)

Z życzeniami śpieszymy dziś do Michałów i Piotrów oraz do tych, kto urodził się 5 grudnia – wszystkiego najlepszego!

(-)

Nawet się nie zorientowaliśmy kiedy prawie minął jeszcze jeden rok. Oto rozpoczął się grudzień i zaczynamy przygotowywać się do bożonarodzeniowych świąt. W olsztyńskiej parafii po pierwszej liturgii zaczęły odbywać się warsztaty rodzinnego świątecznego rękodzieła. Ostatnie odbędą się 10 grudnia. Na zakończenie takich warsztatów zostanie zorganizowany jarmark bożonarodzeniowy. Takie rodzinne rękodzieło, oprócz przygotowania do świąt, jest znakomitą okazją do przekazania dzieciom i wnukom tradycji i zwyczajów ludowych, które do tej pory udało się nam zachować. A czym mogą pochwalić się inne parafie? Czekamy na odzew i z przyjemnością o tym opowiemy.

(-)

Szef ukraińskiej państwowej komisji do spraw upamiętnień Swiatosław Szeremeta twierdzi, że wpuszczono go na terytorium Niemiec. Wcześniej ukraińskiego urzędnika odpowiedzialnego za blokowanie ekshumacji i upamiętnień polskich ofiar na Ukrainie nie wpuszczono do Polski. Miał też być objęty zakazem wjazdu do państw strefy Schengen. O szczegółach z Kijowa – Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim
Według danych ONZ, Ukraina zajmuje pierwsze miejsce pod względem liczby poszkodowanych z powodu min. Dotyczy to objętego konfliktem wschodu kraju. Rozminowanie Donbasu jest utrudnione z powodu wciąż toczących się tam działań wojennych. O szczegółach z Kijowa – Paweł Buszko:
(-) Korespondencja w języku polskim
Na tym kończymy naszą dzisiejszą audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zaprszam do radioodbiorników wieczorem na godz 18.10 a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

05.12.2017 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy słuchacze! Witam was dzisiaj po raz drugi, tym razem w naszym programie „Kamo hriadeszy”. W studiu Polskiego Radia Olsztyn – Jarosława Chrunik. Obchodzimy dziś jedno z 12-tu największych świąt w roku liturgicznym: Wprowadzenie do świątyni NMP. Dlaczego takie, wydawałoby się na pierwszy rzut oka, mało znaczące wydarzenie ma dla nas tak wielkie znaczenie? A zwłaszcza – ponad 2000 lat po tym wydarzeniu. Spróbuje nam to wyjaśnić zwierzchnik UCGK, Jego Świątobliwość Swiatosław. Najpierw jednak posłuchajmy, jak odbywało się wprowadzenie do świątyni malutkiej, trzyletniej Marii:

(-)

4 grudnia Kościół obchodzi Wprowadzenie do świątyni NMP. Według przekazu, rodzice NMP, sprawiedliwi Joachim i Anna, którzy nie mieli dzieci do podeszłego wieku, dali Bogu obietnicę, że jeśli urodzi się im dziecko, to poświęcą je na służbę Bogu.

(-)

Gdy NMP skończyła trzy latka, święci rodzice postanowili dotrzymać swojej obietnicy. Zaprosili krewnych i znajomych, ubrali Marię w najlepsze ubranie, ze śpiewem świętych pieśni i z zapalonymi świecami w rękach przyprowadzili ją do Świątyni Jerozolimskiej. Tam przyszłą Matkę Boga powitał arcykapłan z licznymi duchownymi osobami. Do świątyni prowadziły wysokie schody, liczące 15 stopni. Wydawało się, że maleńka Maria nie da rady wejść po tych schodach. Jednak jak tylko postawiono ją na pierwszym stopniu, szybko pokonała pozostałe i wspierana przez moc Bożą, weszła na ostatni. Arcykapłan Zachariasz powitał ją i pobłogosławił. A potem, kierowany Duchem Świętym, wprowadził Marię Dziewicę do Przybytku Świętego, gdzie spośród wszystkich śmiertelnych tylko on miał prawo wchodzić raz na rok z ofiarną krwią. Duch Święty podpowiedział kapłanowi, że Maria jest wybrana na Matkę Dzieciątka i jest tego godna. Pan Bóg wyznaczył jej rolę Matki Syna Bożego, który otwiera ludziom drzwi do Królestwa Niebieskiego. Tam arcykapłan wydzielił NMP miejsce dla modlitwy. Duch Święty przekonał arcykapłana, że Maria została wybrana przez Boga i jest godna, aby wchodzić no najświętszego miejsca. Sprawiedliwi rodzice – Joachim i Anna – oddając w opiekę dziecko Bożej woli, wrócili do domu. NMP została w świątyni wśród obcych ludzi, ale tych ludzi, którzy służyli Bogu. Od trzeciego roku życia sądzone jej było uczyć się wielkiej sztuki – świętości.

(-)

W przekazach kościelnych zachowały się świadectwa o pobycie Bogurodzicy w Świątyni Jerozolimskiej przez 9 lat. Sekretne było jej życie w Świątyni Jerozolimskiej.

– Gdyby mnie ktoś zapytał, – mówił Jego Świątobliwość Hieronim, – jak spędzała czas młodości NMP, odpowiedziałbym: „To wie sam Bóg i Archanioł Gabriel, jej nieodłączny Stróż”.

Ale w przekazach kościelnych zachowały się informacje, że NMP podczas pobytu w Świątyni Jerozolimskiej wychowywała się w towarzystwie dobroczynnych panien, starannie czytała Pismo Święte, zajmowała się rękodziełem, ciągle się modliła i wzrastała w miłości do Boga.

(-)

Przebywając podczas modlitw w Przybytku Świętym wraz z aniołami Najświętsza Panna zechciała żyć w anielskiej czystości i poświęcić to życie tylko Bogu.

Pierwsze wspomnienia o tym święcie przypadają na pierwsze wieki chrześcijaństwa. Wśród chrześcijan palestyńskich święta caryca Helena wybudowała świątynię ku czci Wprowadzenia do świątyni NMP. W IV w. o tym święcie wspomina św. Grzegorz z Nyssy. Na Ukrainie od dawien dawna, a zwłaszcza z czasów kozackich, czczą Bogurodzicę se szczególną nabożnością. W ciągu wieków Niebieska Królowa chroni ukraiński ród. Wiele cudów i uzdrowień daruje nam modląc się za nas przed Bożym ołtarzem, bowiem wiele może modlitwa Matki. Święto Wprowadzenie do świątyni NMP to wiadomość o błogosławieństwie Bożym dla ludzi. Obietnica zbawienia i przyjścia Chrystusa.

(-)

Znając słabość ludzkiego ducha, zastanówmy się: kto byłby w stanie oddać własne, maleńkie dziecko na wychowanie obcym ludziom? To sprawa po prostu silnej wiary i sprawiedliwości, czym charakteryzowali się rodzice Marii – Joachim i Anna. Jakie przesłanie dla nas, chrześcijan XXI wieku, zawarte jest w tym wydarzeniu? Posłuchajmy zwierzchnika UCGK, Jego Świątobliwości Swiatosława:
– Zastanówmy się w ten dzień, co to oznacza: wejść do świątyni. Bo tylko wtedy zrozumiemy, dlaczego to wydarzenie Kościół świętuje jako jedno z największych świąt liturgicznych. Jak czytamy w Piśmie Świętym Starego Testamentu, świątynia – to było centrum świata. Dla narodu żydowskiego słowo „świątynia” istniało tylko w liczbie pojedynczej. Nie było „świątyń”. Była tylko jedna-jedyna świątynia. Tak jak jest jeden Bóg, w którego wierzymy; tak jak jedyny jest Wszechświat, który stworzył Pan Bóg. W historycznych księgach Pisma Świętego widzimy, że całe wyobrażenie o Kosmosie, o Wszechświecie, które znajdujemy w Piśmie Świętym, podobne jest do jedynej, ogólnoświatowej, kosmicznej świątyni.

(-)

Prorocy zwłaszcza podkreślają, że świątynia – to jest szczególne miejsce spotkania, gdzie przebywa Pan Bóg w swojej chwale i czeka na człowieka. To dlatego wszyscy pobożni Izraelici co najmniej cztery razy do roku mieli obowiązek zbierać się z całego świata do świątyni, aby stanąć przed obliczem Bożym. Bo tam Bóg przebywa z ludźmi. Tam człowiek może otworzyć przed Bogiem głębię swego życia i odczuć, że Pan Bóg jest z nim. Jest obok, słucha go.

Jednak ta świątynia, do której weszła dziś Bogurodzica, była szczególna w historii. Bo wiemy, że tę świątynie, w całej jej wspaniałości, zbudował Król Salomon. Wtedy, gdy Izraelici osiedli już w Ziemi Obiecanej, gdy ich królestwo nabrało odpowiedniego rozwoju. W 586 r. p.n.e. Ta świątynia została doszczętnie zniszczona. I naród Boży został wysiedlony do Babilonu. Nabuchodonozor nie pozostawił kamienia na kamieniu w tej świątyni. Potem, gdy Izraelici powrócili z niewoli babilońskiej, pierwszą rzeczą. Którą zrobili było odbudowanie świątyni. Historycy datują tę nową, odbudowaną świątynię na 520 r. p.n.e. ale była ona znacznie mniejsza, skromniejsza od Świątyni Salomona, bo przesiedleńcy mnie mieli możliwości odbudować w całej krasie podobnej świątyni. W roku 20-tym n.e. Herod Wielki, o którym już czytamy w Ewangeliach, podczas narodzin Chrystusa wspomina się to imię – starał się poszerzyć ją, odbudować, zrobić ją bardziej podobną do świątyni Salomona. Ale między tą świątynią, o której czytamy, jako o szczycie Bożej Chwały, i tą świątynią, do której weszła Bogurodzica, jest wielka, istotna różnica. My wiemy, że osierdziem świątyni była Arka Przymierza. Ta Arka Przymierza, którą Pan Bóg pokazywał swoją obecność Izraelitom, podczas niewoli egipskiej; z którym podróżował z Bożym Narodem w pustyni. Wiemy, że w tej Arce Przymierza były tablice z przykazaniami, które Mojżesz otrzymał na Górze Synaj i rozkwitnięta laska Aarona. Ale gdy Nabuchodonozor zniszczył tę świątynię, to prorok Jeremiasz wyniósł z Przybytku Świętego Arkę Przymierza i schował ją. I w taki sposób ślad po niej zaginął. Do dnia dzisiejszego izraelscy archeologowie szukają Arki Przymierza. Otóż w tej świątyni, do której weszła Bogurodzica, Przybytek Święty był pusty. Było wszystko, ale najważniejszego – osierdzia świątyni, Arki Przymierza nie było. I oto, co robi Zachariasz? Bierze tę malutką dziewczynkę i wprowadza do Przybytku Świętego. Ona jest tą Arką Przymierza. Ona jest tą nową świątynią, która niby zaczyna rosnąć w Przybytku Świętym Starego Testamentu. Ona jest tą, która pomieści Wszechobecnego. Właśnie w Niej i poprzez Nią Syn Boży wejdzie w ludzkie ciało, przyjmie ludzkie ciało; stanie się jednym z nas. Możemy powiedzieć, że dzisiaj ta starotestamentowa świątynia, którą tak bardzo chcieli odtworzyć w jej krasie królowie, prorocy, w końcu otrzymuje swoje najświętsze – Bogurodzica wchodzi do Przybytku Świętego.

(-)
Sądzę, że słowa naszego duchowego pasterza skłonią nas do głębokim przemyśleń o dziele NMP w zbawieniu ludzkości i o naszym miejscu w świątyni, naszej wierze i naszych kontaktach z Bogiem. Żegnam się z wami do jutra, do g. 10.50. była z wami Jarosława Chrunik. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze!

04.12.2017 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was w poniedziałek, 4 grudnia, w ukraińskojęzycznym programie na falach Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Rozpoczynamy razem pierwszy grudniowy tydzień, a rozpoczniemy go od kalendarza historycznego:
4 grudnia 1927 roku zmarła Wira Astafjewa – ukraińska śpiewaczka. Miała silny, niezwykle piękny głos o szerokiej skali, równy we wszystkich registrach, odznaczający się miękkością tembru i elastycznością. W Rosji i Włoszech szeroko propagowała ukraińskie pieśni ludowe i romanse M. Łysenki. Wykładała w Szkole Muzyczno-Dramatycznej M. Łysenki i była profesorem Kijowskiego Instytutu Muzyczno-Dramatycznego im. M. Łysenki.
4 grudnia 1932 roku urodził się Ołeh Tymoszenko – ukraiński dyrygent chóralny, narodowy artysta Ukrainy. Kierował chórami w Winnicy, Charkowie, Ługańsku i Kijowie. Jest autorem prac naukowo-metodycznych z historii i teorii sztuki chóralnej.
4 grudnia 1992 roku IV Ogólnoukraiński Zjazd Narodowego Ruchu Ukrainy przekształcił NRU w partię polityczną, a jej przewodniczącym wybrał Wiaczesława Czornowoła. Był to ruch społeczno-polityczny, który zjednoczył liczne ugrupowania demokratyczne na podstawie zaproponowanego przez Związek Pisarzy Ukraińskich Programu i Statutu. W pierwszym roku swego istnienia Ruch zorganizował szereg wielkich imprez masowych, które miały na celu walkę o niepodległość, odrodzenie narodu ukraińskiego, odtworzenie historii narodu ukraińskiego i państwowości.

(-)

Imieniny obchodzą dziś Marie – zgodnie z dzisiejszym świętem – i świętują ci, którzy urodzili się 4 grudnia. Wszystkim życzymy spełnienia marzeń!

(-)

Dziś jest święto Ofiarowania w świątyni NMP. Ewangelia nic nie mówi o wydarzenie wprowadzenia do świątyni Najświętszej Dziewicy. To święto, tak jak i Boże Narodzenie i Zaśnięcie NMP oparte jest na tradycjach Kościoła i księgach apokryficznych, przede wszystkim na protoewangelii Jakuba i pseudo-ewangelii Mateusza „O narodzinach NMP”. Źródła te podają, że rodzice NMP św. Joachim i Anna, będąc bezdzietnymi, obiecali, że jeśli urodzi im się dziecko, wówczas oddadzą je na służbę Bogu do Świątyni Jerozolimskiej. Bóg wysłuchał ich modlitw i dał im córkę. Gdy ukończyła ona trzy latka, rodzice przyprowadzili ją do świątyni i oddali w ręce pierwszego kapłana Zachariasza, ojca św. Jana Chrzciciela. Tu Matka Boża spędziła dłuższy czas, aż do zaręczyn ze św. Józefem. W kalendarzowym cyklu narodu ukraińskiego to święto zamyka jesienny i rozpoczyna zimowy sezon. Początek nowego gospodarskiego roku w wierzeniach tego święta występuje bardzo wyraźnie: do Ofiarowania można kopać ziemię, od Ofiarowania do Zwiastowania – nie. Od Ofiarowania do dziewiątego czwartku nie należy prać bielizny na wodzie drewnianymi „pranikami” bo to szkodzi glebie, może wywołać burzę. Wróżono z różnych czynników – ile będzie na Ofiarowanie wody, tyle będzie na Jerzego trawy, itd.

(-)

Olsztyński Oddział i miejskie koło ZUwP organizuje XIV Przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej i piosenki współczesnej i estradowej. W Przeglądzie mogą wziąć udział uczniowie szkół podstawowych i średnich oraz gimnazjów, którzy interesują się ukraińską kulturą, zwłaszcza poezją śpiewaną i piosenką współczesną i autorską. Przegląd odbędzie się w najbliższą sobotę, 9 grudnia o godz. 11.00 w CEiIK w Olsztynie.

W Kijowie przeszedł marsz niezadowolonych z działań obecnych ukraińskich władz. Według różnych szacunków, w pochodzie uczestniczyło od kilku do kilkunastu tysięcy demonstrantów. Obyło się bez incydentów.

Marsz „Za impeachmentem” był organizowany przez Micheila Saakaszwilego – byłego prezydenta Gruzji i byłego gubernatora Odessy, obecnie skonfliktowanego z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką.

O szczegółach z Kijowa – Paweł Buszko:
(-) Korespondencja w języku polskim
Na tym kończy się nasza poranna audycja, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam was na godz. 18.10, a tymczasem życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

04.12.2017 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Wita Państwa…

(-)

Każda czwarta sobota listopada uznana jest na Ukrainie za Dzień Pamięci Głodów. Działania upamiętniające odbywają się w całym kraju i poza jego granicami. Dwa dni wcześniej, w czwartek grupa prawie 20 olsztynian wybrała się do Gdyni aby obejrzeć film „Gorzkie żniwa”. Film został zaprezentowany dzięki staraniom Konsulatu Ukrainy w Gdańsku. „Gorzkie żniwa” – to kanadyjski film o historii miłości w czasie Wielkiego Głodu na Ukrainie w latach 1932-1933. Jest to pierwsza anglojęzyczna produkcja fabularna o Wielkim Głodzie i ma ona zapoczątkować serię filmów o tożsamości Ukrainy.

(-)

W ciągu wieków jak tylko jej nie nazywano: pogranicze, Dzikie Pola, spichlerz Europy. Ale dla mnie od urodzenia Ukraina była po prostu domem. Tak, marzyliśmy o tym, aby uwolnić się od władzy imperialistycznej. Ale życie szumiało jak zawsze – były wzloty i upadki, dostosowane do pór roku, dojrzewania zbóż, orki i żniw. Życie wypełnione ciężką pracą i zwykłymi radościami.

(-)

W centrum wydarzeń jest Jurij – utalentowany malarz, mieszkaniec wsi; potomek kozackiego rodu, który stara się żyć ze swoją ukochaną w stworzonych przez władzę radziecką warunkach, przyjmując ciosy i naciski. W końcu jednak, gdy jego rodzina i krajanie stają się ofiarami sztucznego głodu i represji stalinowskich, powstaje, aby donieść światu prawdę o okropieństwach Wielkiego Głodu.

(-)

Nazywam się Jurij Kaczaniuk. Jestem synem Jarosława Kaczaniuka i wnukiem słynnego wojownika Iwana Kaczaniuka. Moja Ukraina była światem, gdzie legendy żyły obok i zdarzyć się mogło wszystko.

(-)

– Nikt, rozumiesz? Nikt nie odbierze Ci wolności! Zapamiętaj to!

(-)

Na ile podstępny był stalinowski reżim świadczy choćby to, że wielu ukraińskich patriotów na początku uwierzyło w nową ideologię – tak jak sąsiad głównego bohatera filmu:

– Jesteśmy awangardą progresu. To miasto jest pełne nadziei. To początek odrodzenia narodowego. I wiesz, zmiany są już oczywiste

– Tak, ale jakie? I dla kogo? Tyle już się napatrzyłem przez ten dzień. Tu dzieje się coś potwornego, Mykoło!

– Każdy nowy system ma swoją chorobę wzrastania. I zima nie sprzyjała urodzajowi.

– Wszystko jest o wiele gorzej. Oddziały żołnierzy przychodzą do wsi i po prostu zapędzają wszystkich mieszkańców do kołchozów. Nie pytając. Głodni na wpół-martwi leżą u wszystkich pod nogami. Gniją jak te śmieci. Przecież chodzisz ulicami, powinieneś ich widzieć.

– Tak, jest im ciężko. Jak zresztą i za cara było. Ale teraz mamy wolność! Mamy możliwość na coś wpłynąć. Czyli tak organizować życie, żeby wszyscy mieli to, co niezbędne. Towarzysz Stalin wie, co robi!

(-)

Stalin wiedział, co robi…

(-) Fragment ścieżki z filmu

Stalin, tak jak wcześniej Lenin, wiedział, że bez Ukrainy – spichlerza Europy – ZSRR nie będzie mógł istnieć.

– Towarzyszu Stalin, przecież towarzysz Lenin już próbował wdrożyć kolektywizację. Zaznała jej i inteligencja, i chłopi, i cerkiew…

– Ukraińcy buntują się. I to dość stanowczo.

– Lenin był niezdecydowany. Syfilis rozmiękczył mu mózg. Ukrainę należy uciszyć i podporządkować. Bez jej zasobów naturalnych i obfitych plonów Związek Radziecki nie przeżyje.

– Tak, Koba, ale co proponujesz robić?

– Wdrażać plany Lenina, tylko bez inteligenckich sentymentów.

(-)

– Rozkradacze zboża zastali ukarani! Jednak kołchoz w tej wsi nadal nie powstał i nie wykonaliście normy zdawania plonów! I to wtedy, gdy towarzysz Stalin rozkazał je zwiększyć na całym terytorium Ukrainy!

– Oddacie w tym roku dwukrotnie więcej, a za niewykonanie – odpowiecie!

– Wiele straciliśmy przez złą pogodę.

– Albo ukradliście!

– To kłamstwo! My już koni nie mamy do orki!

– Co wy mówicie, towarzyszu?

– Bo już dawno je zjedliśmy…

– Zamiast koni towarzysz Stalin dał wam traktory! Wszystko wam dali bylebyście tylko wypełniali swoje powinności! A wy w odpowiedzi kradniecie u państwa? Nazwałbym to niewdzięcznością!

(-)

– No jak? Idziesz do kołchozu czy nie? Żyć będzie o wiele lepiej!

(-)

– Nie zważając na naszą surowość, kolektywizacja ledwie postępuje! Najzajadlejszych kułaków zacząłem już wysyłać na Sybir, lecz sprzeciw rośnie i to jest niebezpieczne. Jeśli temu nie zapobiec, można stracić Ukrainę!

– Im się wydaje, że mają wybór, ale oni się mylą. Złamcie ich! Rozdepczcie!

(-)

Ukraińcy jednak mieli tę siłę ducha, którą trudno było złamać

(-) Fragment ścieżki z filmu

(-)

– Nikt, rozumiesz? Nikt nie odbierze Ci wolności! Zapamiętaj to!

(-)

(-) Fragment ścieżki z filmu

– Idźcie beze mnie!

– Nie! Tym razem nie!

– Natałko! Wstawaj! Uciekniemy razem!

(-)

– Tylko jednostkom udało się przedrzeć przez stalinowskie granice i odzyskać wolność. Holokaust, zorganizowany przez reżim sowiecki w latach 1932-1933, znany jest na świecie jako „Hołodomor”. Straszna prawda, która stała się udziałem narodu ukraińskiego, otworzyła się dopiero po upadku Związku Radzieckiego w 1991 roku. W 2003 roku Rosja podpisała deklarację ONZ mówiącą o tym, że „Hołodomor” zabrał życie milionów ludzi. Obecnie „Hołodomor” uznawany jest za jedną z największych zbrodni przeciw ludzkości.

(-)

Teraz proponuję przejść do przyjemniejszych spraw – Hanna Wasilewska zaprasza na kolejną lekcję języka ukraińskiego:

(-) Lekcja języka ukraińskiego

Nowa olsztyńska grupa muzyczna Lubov Nation, którą kieruje Michał Szymanek, stawia swoje pierwsze estradowe kroki. Chcą śpiewać po polsku i po ukraińsku. Na początek przygotowali nowe opracowanie piosenki rodem ze Lwowa, z repertuaru Zinowija Huczka – „Tak długo czekam na ciebie, kochana”. Młodzi muzycy nadali jej nowe brzmienie. Myślę, że taką piosenkę, w której zawarte jest tak wiele uczucia, chciałaby usłyszeć każda kobieta, niezależnie od wieku:

(-)

Mam nadzieję, że piosenka zespołu Lubov Nation wprawiła was w pogodny nastrój, więc teraz oddaję głos Romanowi Bodnarowi:

(-) Hit-Parad

Na tym kończy się nasza dzisiejsza audycja; żegnają się z wami: Hanna Wasilewska, Marian Dąbrowski, Roman Bodnar i Jarosława Chrunik. Zapraszamy do radioodbiorników jutro o godz. 10.50 na 99,6 MHz. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

03.12.2017 – godz. 20.30 – magazyn (opis do dźwięku)

Napięcie w stosunkach między Polską i Ukrainą jest tymczasowe uważa wicepremier Ukrainy ds. integracji europejskiej Iwanna Klympusz-Cyncadze. Dwunastomilionowego podróżnego odprawiono w tym na roku na podkarpackich przejściach granicznych z Ukrainą. Unia Europejska ma za kilka tygodni ponownie przedłużyć sankcje gospodarcze nałożone na Rosję za jej agresję na Ukrainie. Na Ukrainie w budynku sądu w mieście Nikopol w obwodzie dniepropietrowskim zdetonowano granaty. Jedna osoba nie żyje. Takie tematy pojawią się dzisiaj w wydaniu wiadomości. W kalendarzu sobota 2 grudnia. Z wami jest Hanna Wasilewska.

(-)

Napięcie w stosunkach między Polską i Ukrainą jest tymczasowe uważa wicepremier Ukrainy ds. eurointegracji Iwanna Klympusz-Cyncadze. W długim wywiadzie dla kanału 5 telewizji ukraińskiego, wicepremier jasno wyraziła swoje stanowisko cytując Piłsudskiego:
Przede wszystkim mamy rozumieć, że nasze skierowanie się na konstruktywizm i na aktualne wyzwania mają zejść na drugi plan według kierunku strategicznego, dlatego alej będziemy starać się być jeszcze bardziej konstruktywnymi; oczywiście jakieś rzeczy są dla nas nieprzyjemne, ale uważam, że to trochę nieodpowiedzialne z punktu widzenia polityki, interpretować historię i próbować wyjaśniać ją odpowiednio do dzisiejszego punktu widzenia. Kiedy byliśmy razem w latach 20 XX wieku to mogliśmy osiągnąć realne rezultaty. Kiedy Warszawa wybrała Moskwę, to niestety w tym momencie znikła Ukraina i potem w 1939 roku Warszawa bardzo boleśnie odczuła skutek tego swojego wyboru. Mam nadzieję, że tej pamięci historycznej będzie na tyle dosyć, żeby nie powtórzyć błędów mimo retoryki, która regularnie faktycznie dziwi. Nie chcę być banalna, ale Piłsudskiego trzeba wspominać, że bez niepodległej Ukrainy nie ma niepodległej Polski. Tak nie będzie i dla obu krajów nasza siła, siła stanowienia granic, spójność, niepodległość, suwerenność to jest to co pozwala nam posuwać się do przodu dla naszych obywateli. Dlatego chcę to wszystko widzieć jako tymczasowe trudności, które nie dodają optymizmu, ale zmuszają do kreatywnego podejścia dalszego działania.

W rozmowie z dziennikarzami Iwanna Klympusz-Cyncadze podkreślała wagę i rolę lidera państwa w formowaniu myśli społecznej, szczególnie jego siły wewnętrznej.

Przeprosiny wymagają ogromnej siły. Jestem przekonana, że umiejętność przeproszenia, albo klęknięcie przed pomnikiem tragedii wołyńskiej, jak to zrobił nasz prezydent podczas wizyty do Warszawy, wymaga wielkiej siły ducha i woli, tak sądzę i spodziewam się, że taką siłę mają liderzy innych państw. Formowanie tego, wspieranego przez społeczeństwo, to zadanie liderów i to także wymaga siły.
Do pogorszenia stosunków polsko-ukraińskich doszło po zablokowaniu ekshumacji Polaków, którzy spoczywają na terenie Ukrainy i po zakazie wjazdu do Polski dla odpowiedzialnych za to osób.

(-)

Dwunastomilionowego podróżnego odprawiono w tym na roku na podkarpackich przejściach granicznych z Ukrainą. To prawie o milion więcej niż przed rokiem. 80 procent spośród przekraczających granicę to Ukraińcy.
Jak mówi Anna Michalska z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, liczba obywateli Ukrainy przyjeżdżających do Polski wzrosła po zniesieniu w czerwcu obowiązku wizowego

(-)

Ukraińcy chcący przekraczać granicę Unii Europejskiej bez wizy muszą posiadać paszporty biometryczne, a ich pobyt nie może trwać dłużej niż 90 dni w ciągu pół roku. Liberalizacja przepisów nie dotyczy wjazdu do Wielkiej Brytanii i Irlandii.

Unia Europejska ma za kilka tygodni ponownie przedłużyć sankcje gospodarcze nałożone na Rosję za jej agresję na Ukrainie. Polskie Radio dowiedziało się nieoficjalnie, że tak wynika z kilku dyskusji przeprowadzonych w Brukseli przez dyplomatów z unijnych krajów. Restrykcje, które wygasają pod koniec przyszłego miesiąca, mają być przedłużone o pół roku. Beata Płomecka.
[korespondencja w języku polskim]

(-)

Na Ukrainie w budynku sądu w mieście Nikopol w obwodzie dniepropietrowskim zdetonowano granaty. Jedna osoba nie żyje. Do zdarzenia doszło podczas posiedzenia sądu. Na Ukrainie przestępstwa z użyciem nielegalnej broni to coraz częstsze zjawisko.

(-)

To wszystko, co zdążyłam dzisiaj opowiedzieć. Kolejne informacje będziecie mieli okazję śledzić, z Jarosławą Chrunik, w poniedziałek. W tym tygodniu wydania informacji przygotowała dla was Hanna Wasilewska. Dziękuję za uwagę i żegnam się do wtorku. Niech wszystko będzie dobrze. (dw/łw)

02.12.2017 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Milion ofiar śmierci głodowej, puste wsie i miasta, domy dziecka przepełnione sierotami. Takie skutki udokumentowano w licznych, zachowanych w ukraińskich archiwach, raportach enkawudzistów. Ukraińcy o tym nie zapomnieli i nie zapomną. W Zespole Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim uczczono ofiary wielkiego głodu z lat 1932-1933. My także nie zapomnieliśmy języka ojczystego i nie zapomnimy, bo rozmawiamy w nim, a co piątek dbamy o czystość języka. Więc i dzisiaj zapraszam na lekcję. Jednak najpierw chcę jeszcze raz pogratulować zasłużonej nagrody zwycięzcom konkursu „Moje korzenie” – Natalii Smut i jej nauczycielowi Piotrowi Tabace. Chcę także podziękować za popularyzację jednej z licznych historii przesiedleń na Warmię i Mazury. Więcej o konkursie powiem za kilka minut. W programie „Od A do Z” jest z wami Hanna Wasilewska. Zaczynamy.

(-)

[fragment w języku polskim]

Na tej podstawie praca Natalii Smut ze Świątek była nagrodzona cenną nagrodą. Rozmawiając ze sobą, członkowie Jury podkreślali, że prezentacja gimnazjalistki ze Świątek jest wyjątkowo wzruszająca. Nic dziwnego, bo to jedna z setek tysięcy historii o tym, jak w 1947 roku Ukraińców z południowego-wschodu Polski przesiedlono na północny-zachód. Natalia zna swoje korzenie, uczy się języka ukraińskiego i zachowuje rodzinną tradycję. Właśnie za to została nagrodzona. Poznajcie ją:

Natalia Smut. Moi rodzice są Ukraińcami. Mama z Ostródy, a tata ze Świątek.

-Co ty wiesz o swoich korzeniach?

Babcia ze strony taty jest z Tworylnego, a dziadek z Werchraty. Przyjechali tu w związku z Akcją Wisła. Przesiedlili ich. Kiedyś była tam wieś, a teraz nie ma nic. Bagno. Zostały tylko fundamenty. Do mojej prezentacji wykorzystałam zdjęcia od babci, dziadka i ciotki. W prezentacji wykorzystałam śpiewającego po ukraińsku wujka.

[fragment piosenki]

[wypowiedź w języku polskim]…pomagał mi Piotr Tabaka mój nauczyciel języka ukraińskiego. Bardzo mu dziękuję. Pomagał mi bardzo dużo. Zostawał ze mną w szkole po godzinach. W domu robiłam. Jestem mu bardzo wdzięczna.

-Każde zwycięstwo ucznia to zwycięstwo nauczyciela. Ty masz ich wielu, więc i zwycięstw masz wiele. Kolejnej już gratulujemy i opowiedz nam o konkursie, w którym ty z Natalią brałeś udział.

To kolejna nagroda, to konkurs wojewódzki. Tematem było zainteresowanie dzieci i młodzież swoimi korzeniami. Skąd pochodzą, skąd ich dziadkowie. Zebrać różnego rodzaju fotografie, pamiątki i z tego zrobić prezentację albo nagrać wywiad czy film.

-A co wy zrobiliście?

Przygotowaliśmy z Natalią prezentację na temat Tworylnego – nieistniejącej wsi, której nie ma już na mapie Polski, ale ona istnieje jeszcze w głowach dziadków, którzy żyją dotąd i ich wnuków i dzieci.

-Jeszcze raz bardzo gratuluję i życzę kolejnych zwycięstw.

Swoją historię i korzenie dobrze zna młodzież z Górowa Iławeckiego. W tamtejszej szkole szanuje się ukraińską tradycję i pamięć o przodkach. Więc pod kierunkiem wychowawców uczniowie uroczyście uczcili pamięć o ofiarach wielkiego głodu na Ukrainie z lat 1932-1933. Jak to wyglądało? Słuchamy:

Dzień dobry drodzy słuchacze. Wita was ukraińska szkoła w Górowie Iławeckim. 24 listopada nasza szkoła uczciła pamięć ofiar wielkiego głodu na Ukrainie w latach 1932-1933. Zapraszamy do wysłuchania fragmentów z programu artystycznego poświęconego tym wydarzeniom. Przygotowali je uczniowie klas I i II liceum pod opieką pani Oli Bzdel i Darii Kantor:

[fragmenty występów]

26 listopada ten program nasi licealiści zaprezentowali w Kętrzynie i Giżycku. Na dzisiaj to wszystko. Życzymy wam wszystkiego dobrego i do usłyszenia za dwa tygodnie.

(-)

Język to nie plewy. I żeby dobrze rozmawiać trzeba dbać o jego czystość. Ale bardzo ciężko jest dbać o poprawność języka ukraińskiego przebywając w polskim środowisku. Brak rozmówi i podobieństwo języka polskiego prowadzi do wielu pomyłek. Popracujemy nad nimi.

(-)

I tradycyjnie zaczęliśmy od A i kończymy na Z, jednak następnego piątku będzie coś innego. Więc jak zwykle włączajcie radio co piątek o 18:10. W programie „Od A do Z” z wami była Hanna Wasilewska. Życzę wam puszystego śniegu podczas weekendu. Bywajcie.

 

01.12.2017 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Na jarmark świąteczny z ukraińskimi kolędami zaprasza Dobre Miasto. W ramach obchodów rocznicy wielkiego głodu Ukraińcy w Warszawie zobaczyli film „Żywi” Serhija Bukowskiego. Makiety lwowskich zabytków, fotografie, czy wyposażenie mieszkań z czasów dwudziestolecia międzywojennego – w sumie ponad 250 eksponatów ze zbiorów kilku muzeów trafiło na nową ekspozycję w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie.

Przed Nowym Rokiem może dojść do dużej wymiany jeńców między władzami Ukrainy i separatystami z Donbasu.

Amerykański niszczyciel rakietowy James Williams zawinął do portu w Odessie nad Morzem Czarnym. Dokładniej o tym teraz. Dzisiaj jest piątek 1 grudnia. W studiu Radia Olsztyn jest Hanna Wasilewska. Witam.

(-)

Na początku grudnia w naszych domach pojawia się kolęda. Niebawem zaczną się jarmarki świąteczne i koncerty kolędników. Jako pierwsi zaprosili nas kolędnicy z Dobrego Miasta. Tam na tradycyjnym jarmarku 10 grudnia zabrzmią kolędy także po ukraińsku – mówi nauczyciel języka ukraińskiego Piotr Tabaka:

10 grudnia w Dobrym Mieście odbędzie się jarmark świąteczny w miejskiej bibliotece w Dobrym Mieście. Będzie można kupić ozdoby świąteczne, a także posłuchać różnych kolęd, także ukraińskich.

-Kto wykona te ukraińskie kolędy?

Dziewczęta z Punktu Nauczania Języka Ukraińskiego w Dobrym Mieście „Kołosoczok”. Serdecznie zachęcam do udziału i wysłuchania ukraińskich kolęd.

A kiedy zaplanowano świąteczne koncerty i jarmarki w waszym mieście czy wsi? Napiszcie maila na ukraina@ro.com.pl, a my zaprosimy do was wszystkich zainteresowanych. Świętujmy razem.

(-)

W ramach upamiętnienia rocznicy Wielkiego Głodu na Ukrainie, Domu Ukraińskim w Warszawie odbył się pokaz filmu „Żywi” Serhija Bukowskiego, w którym tragedię Wielkiego Głodu wpleciono w fabułę światowego dramatu z początku lat trzydziestych: paraliż gospodarki w USA, dojście do władzy Hitlera w Niemczech, wojna rządu bolszewickiego na czele ze Stalinem. Byli dziećmi, kiedy rodzicom odebrano wszystko. W filmie są pokazane nie tylko wydarzenia, związane z Wielkim Głodem w latach 1932-33. Opowiada się w nim również o brytyjskim dziennikarzu Garecie Jonesie, prawda którego o tragedii Ukraińców nie była usłyszana na Zachodzie. O obojętności rządów wielu krajów w stosunku do obcej biedy. Niesamowite historie ludzi, którzy przeżyli Wielki Głód na Ukrainie w latach 1932-33. Wydarzenie organizowała fundacja Nasz Wybór i ZUwP. Po pokazie filmu odbyła się dyskusja.

(-)

Makiety lwowskich zabytków, fotografie, czy wyposażenie mieszkań z czasów 20-lecia międzywojennego – w sumie ponad 250 eksponatów ze zbiorów kilku muzeów trafiło na nową ekspozycję w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie. Ekspozycja „Lwów, 24 czerwca 1937. Miasto, architektura, modernizm” opowiada o osiągnięciach lwowskich urbanistów i architektów – mówi profesor Jacek Purchla – dyrektor Międzynarodowego Centrum Kultury:

(-)

Architektura modernistyczna we Lwowie jest coraz mocniej doceniania przez Ukraińców – dodaje profesor Purchla:

(-)

Wystawa miała swoją premierę w Muzeum Architektury we Wrocławiu w ramach Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Na potrzeby krakowskiej prezentacji została zmodyfikowana i poszerzona.

(-)

Przed Nowym Rokiem może dojść do dużej wymiany jeńców między władzami Ukrainy i separatystami z Donbasu. Tę kwestię omówiono w Mińsku na spotkaniu trójstronnej grupy kontaktowej.
Z Mińska – Włodzimierz Pac:

[korespondencja w języku polskim]

(-)

Amerykański niszczyciel rakietowy James Williams zawinął do portu w Odessie nad Morzem Czarnym. Jednostka kilka dni temu przepłynęła cieśninę Bosfor. Dowództwo ukraińskiej marynarki wojennej odbiera wizytę okrętu, jako amerykańskie wsparcie.
O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:

[korespondencja w języku polskim]

(-)

Na tym kończmy informacje, a nowe wydanie ukraińskich wiadomości już jutro o 10:50. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Usłyszymy się wieczorem. (dw/bsc)

 

Przeczytaj poprzedni wpis:
Chciał pomóc, ale go… okradł. Poszkodowany sam złapał 25-letniego złodzieja

Obywatelskie zatrzymanie złodzieja w Piastowie pod Elblągiem. 25-latek włamał się do auta, które wjechało do rowu. Na gorącym uczynku złapał go właściciel samochodu. Wczoraj około godziny...

Zamknij
RadioOlsztynTV