Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 14 °C pogoda dziś
JUTRO: 20 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Audycje w języku ukraińskim – grudzień 2019

Audycje w języku ukraińskim nadajemy codziennie, również w święta, o godzinach 10.50 i 18.10. Prezentujemy serwis informacyjny o życiu diaspory ukraińskiej na Warmii i Mazurach i w Polsce oraz wieści z samej Ukrainy. Po kilku dniach zamieszczamy też tłumaczenia audycji w języku polskim. Do słuchania zapraszają dziennikarze: Jarosława Chrunik, Hanna Wasilewska i Sergiusz Petryczenko. Audycje w języku ukraińskim emitowane są z nadajnika w Miłkach koło Giżycka na 99,6 FM.

31.12.2019 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy słuchacze! Witam was we wtorek, 31 grudnia, w programie „Z dnia na dzień”. W studiu Polskiego Radia Olsztyn – Jarosława Chrunik. Już niecałych 6 godzin pozostało do czasu, gdy wpuścimy do swoich domów nowy, 2020 rok. Ten szczególny moment ma też wpływ na naszą dzisiejszą audycję.

(-)

Nasi wierni słuchacze już wiedzą, że we wtorki wędrujemy śladami historii i tak miałoby też być dzisiaj. Jednak sami wiecie, jaki dzisiaj jest dzień, a dokładniej – wieczór. Każdy jest w podniosłym, świątecznym nastroju, a w kolejnym fragmencie powieści „Chołodnyj Jar” będzie tak smutno… Nie chce się w takiej chwili myśleć o sprawach smutnych i tragicznych, ale też nie chce się odchodzić całkiem od tradycji. Postanowiłam więc, że w okresie świątecznym powieść odpocznie. A mimo to będzie świątecznie i historycznie. Świątecznie – bo moim rozmówcą będzie ksiądz i będą rozbrzmiewały kolędy, a historycznie – bo będziemy rozmawiali o wojnie na Ukrainie, ale w kontekście trochę historycznym. Zapewniam was jednak, że będzie „i śmiech, i grzech”.

(-)

Mytroforny protojerej ks. Wołodymyr Kasjan, proboszcz cerkwi Przemienienia Pańskiego w mieście Kamianka Buzka w obwodzie lwowskim 17 lat był dziekanem, zbudował świątynię, a w ogóle służy Bogu i ludziom już prawie 30 lat. Kapelan wojskowy. Miałam szczęście spotkać się z ks. Wołodymyrem w 2017 r. gdy byłam na linii frontu z pomocą humanitarną dla żołnierzy. To tez dodaje historyczności naszej rozmowie, bo wtedy tej rozmowy nie słyszeliście; było dużo innych materiałów. Od tamtego czasu zaszły pewne zmiany: Prawosławna Cerkiew Ukrainy otrzymała tomos, a na Ukrainie prezydentem został Wołodymyr Zełeński na miejsce Petra Poroszenki. Oczywiście, moje pierwsze pytanie brzmiało: Jak ksiądz trafił na front:

(-)

– Pod koniec 2014 r., gdy zaczęła się wojna, pojechałem kilka razy jako wolontariusz. Akurat trafiłem trzy dni po Debalcewo, gdy w kotle tam naszych pobili, akurat przyjechałem wtedy, zobaczyłem to wszystko. Byłem w Kramatorsku w szpitalu, wieźliśmy to co mieliśmy przekazać. U nas tam z Kamianki był jeden lekarz, chirurg; wieźliśmy mu to, co mu przekazano. I wtedy zobaczyłem tę wielką potrzebę, że w armii musi być ksiądz. Na początku 2015 r. pojechałem już jako kapelan na froncie, na linii frontu. I przeszedłem, tak sobie wybrałem, żeby przejść cały front. Na początku byłem po tej stronie: Siewierodonieck, Krymskie, Stanica Ługańska, Szczastia – w tę stronę. Potem pojechałem na mariupolską stronę, drugi raz pojechałem Mariupol-Wołnowacha, a trzeci raz wziąłem pośrodku: Popasna, Zołote. I tak w ciągu swojej posługi 2-2,5 miesiąca każdego razu byłem i wyciągnąłem dla siebie pewne wnioski – po ludziach, po odnoszeniu się ludzi do armii, do wojskowych. Bo wielu ludzi mówi: „Czy ta ofiara warta jest tego kawałka ziemi?”. Mam takie przekonanie, że ziemia ługańska jest warta, a doniecka – nie!

– Nam wydawało się odwrotnie, że doniecka ziemia może jest bardziej pro-ukraińska, a ługańska jest całkowicie zrusyfikowana.

– A ja jako ksiądz ze swojej strony… gdy przyjechałem na ługańską, to tam były zupełnie poniszczone cerkwie, wszystko zniszczone, rozebrane. Na jednym miejscu, gdzie kiedyś była taka piękna świątynia; murowany taki solidny sobór tam był, to ją rozebrali, tylko fundament zostawili, kamień (jeszcze za sowietów i ten kamień do dzisiaj tam jest – co prawda, przewróciliśmy go), że tu zostanie zbudowany pomnik „politrukom” czy to ZSRR, czy to Armii Radzieckiej – już nie pamiętam. Pomnik „politrukom”! Na miejscu świątyni!

– To po prostu jak jakaś kpina, jak wyśmiewanie.

– Jak wyśmiewanie! Ale gdy pojeździłem po wsiach, to zobaczyłem, że każda wieś – czy z przedszkola, czy z kantora, czy z ambulatorium, czy z jakiegoś innego pomieszczenia, które było wolne, gdy rozpadły się  kołchozy, to to wszystko pozostało i ludzie zrobili sobie cerkiewki.

– Czyli to nie jest tak, że komunizm całkowicie wyrugował religię?

– Nie wyrugował. Dlaczego? Zacząłem potem analizować. Dlatego, że ziemia ługańska, gdy zaczęły się budować, to ługańska i doniecka, ta strona (historia obecnie zaczyna się powoli odkrywać), tam była partyzantka w latach 30-tych, 20-30-tych jeszcze większa, niż tutaj. Dlatego nie dawali rady z tym wszystkim, dlatego i Hołodomorem właśnie postawili na kolana, złamali ten kod, ten kręgosłup złamali tym ludziom. I tam później, gdy ziemia ługańska zaczęła się odbudowywać, a odbudowywała się na kopalniach. Tam dookoła kopalnie-kopalnie, a dookoła kopalni robiły się takie przysiółki i do tych kopalń przywożono komsomlców stąd, z Ukrainy. Ukraińców tam przywożono – tarnopolski, chmielnicki, lwowski obwód, połtawski, sumski – ale z Ukrainy!

– Ale też przywieziono wielu Rosjan i to tych, odrzuconych przez społeczeństwo – bezdomnych, nie rokujących dobrze – jak mówili…

– Tak,  ale oni w procesie się odsiali, ale ten duch ukraińskości mimo wszystko tam pozostał.

– Nawet od komsomolców?

– Od komsomolców! Gdy tam przyjechałem, to półtora roku cerkiew tam była już zamknięta. No, to taka cerkiewka nieduża, ale taka bardzo zgrabna, ludzie mogli się modlić. I półtora roku była zamknięta. Batiuszka-separatysta uciekł. Gdy przeszedł front, to on uciekł razem z nimi i nawet jak mi powiedzieli, to on tam z automatem chodzi po tamtej stronie. Ten batiuszka, który tu był. Tak, oni tam referendum robili – przez cerkiew. Cerkiew, rada wiejska – to wszystko. I część potem uciekła na tamtą stronę, a niektórzy zostali po tej stronie. I gdy tam przyjechałem, to… tam nie ma przewodniczącego rady wiejskiej tak jak u nas, tam jest przewodniczący administracji wojskowej. No i ja, w pierwszej kolejności, jak tylko przyjechałem do wsi, przywieźli mnie, bo na początku nie miałem swego środka transportu, więc mnie przywieźli, no i poszedłem zapoznać się z wsią. Gdy poszedłem do rady wiejskiej, to naprzeciwko zobaczyłem budyneczek z kopułą niewielka i z krzyżem. Pytam co to takiego jest? A on mi mówi, że świątynia! Ale mówi, że batiuszka uciekł i nikogo nie ma. Pytam kto ma klucze? „Jest tu niedaleko taka Lusia Pawłowna, taka kobietka, która ma klucze, ma na to oko”. Mówię: „Zadzwońcie do niej. Macie telefon”? „Mam”! I ona przychodzi. Otworzyła drzwi, ja spojrzałem na to wszystko i mówię: „Jutro tu będzie liturgia”!

– A do tej pory to była cerkiew, która podlegała Moskiewskiemu Patriarchatowi?

– Tak, ale dla nich to nie ma znaczenia! Ja im mówiłem, że jestem grekokatolikiem. Miałem taką wielką frajdę moralną, gdy na liturgii wychodzę i: „Świętego, katolickiego archijereja, papieża rzymskiego…, świątobliwego patriarchę…”, a babki: „Hospodi pomiłuj”! Mówię pani, miałem taką frajdę moralną!

– Czysty ekumenizm!

– Tak! Dla nich nie ma znaczenia. Ja im tłumaczyłem to wszystko – ludzie, to nie ma znaczenia! Przecież półtora roku groby nie są pieczętowane, dzieci nie są chrzczone… opuszczenie jest takie… takie moralne opuszczenie. Ludzie podnieśli się na duchu.

(-)

– Potem jeszcze miałem problem. Z czym? Ten batiuszka jeszcze ze wsi miał kontakt. I zadzwonił, a ludzie pochwalili się, mówią: „Mamy wojskowego batiuszkę”! A on potem zadzwonił do tej Lusi Pawłowny i mówi: (a ona jest bardzo mądrą kobietą, była dwa razy deputowana do Rady Najwyższej, mądra kobieta, taka wyważona), on zadzwonił do niej i mówi: „To niech już służy, tylko do świątyni kijowskich nie wpuszczajcie!”. A ona mówi: „Nie, u nas kijowski nie służy!”. Potem mi mówi: „Gdybyż on wiedział, kto u nas służy!”. Tak się śmialiśmy! I po tym, jak tylko wyjechałem z tej wsi, na moje miejsce zaraz zakonnik przyjechał, tak samo nasz, greckokatolicki. I do dzisiaj tam służą księża greckokatoliccy. Ale było tak, że ten ksiądz… ja od razu zadzwoniłem do naszego biskupa, że służę w cerkwi. A to akurat był Synod Cerkwi. I nasz władyka mówi do władyki Stefana: „Ksiądz Wołodymyr tam w cerkwi służy!”. Dzwoni do mnie władyka Stefan (a my znamy się z nim od dawna, jeszcze z podziemia) i mówi: „Księże, a ty co? Moskalom cerkiew odebrałeś???” Ja mówię: „Władyko, nie odbierałem, ale taka zaistniała potrzeba”.  On mówi: „Bracie, ty dobrze myśl, bo na tym oni mogą zrobić politykę. A w naszej parafii ługańska, doniecka, charkowska – nasze parafie zostały tam, gdzie teraz są separatyści, to oni zaraz zrobią na tym politykę i poddadzą naszych księży terrorowi”. Wie pani, przestraszyłem się. Myślę, jołki-pałki! Co to będzie? Ale z tym przewodniczącym rady wiejskiej – zobaczyłem, że to taki rzeczowy, mądry człowiek, ma kontakt; a wtedy Tuka był przewodniczącym administracji obwodowej. Wytłumaczyłem mu tę całą sytuację, mówię, że u nas teraz na fronty pojechało wielu kapelanów, cerkwie stoją puste, ludzie maja potrzeby, to trzeba jakoś tak zrobić, żeby ksiądz miał prawo, pozwolenie na odprawianie w cerkwi. My ludzi nie przeciągamy na konfesje. On pyta, co mamy zrobić? Mówię, że trzeba, żeby zadzwonić do przewodniczącego administracji obwodowej, bo jest biskup moskiewski i zaraz zrobią na tym politykę. On łączy się z Tuką i wyjaśniam mu. Mówię, że cerkwie są zamknięte, a ludzie maja potrzeby, dzieci są niechrzczone itd. Trzeba, żebyśmy mieli jakieś pozwolenie. „A jak by to miało wyglądać”?. Pytam: „Ma pan kontakt z ich metropolitą?” „Mam!” „To proszę powiedzieć, żeby wracali ich duchowni. Jeśli nie wracają, to wtedy my będziemy prowadzili tę duchową prace tutaj. Ktokolwiek, my cały czas się zmieniamy – czy to będzie kijowski, czy greckokatolicki, czy moskiewski – proszę, jedźcie, ale ludzie maja tego potrzebę. I on wtedy zadzwonił do tego metropolity: „Niech wasi wracają!” „Oj, nasi nie wrócą!” „Skoro wasi nie wracają, to milczcie, niech służą ci, którzy są. Jak będziecie robić szum, to was zdejmiemy z rejestracji”. Koniec! Następnego dnia ten batiuszka-separatysta dzwoni do tej pani Lusi:’’Nie, my nie mamy nic przeciwko, niech służy!” I tak zaczęliśmy. Do dzisiaj tam służą księża, ludzie mają liturgie w każdą niedzielę. Pogrzeby, śluby – poszło życie! To jest ziemia ługańska.

(-)

Co ksiądz Wołodymyr sądzi o donieckiej ziemi, usłyszymy następnym razem. Dzisiaj już czas się pożegnać. Szykujcie się do powitania Nowego Roku, drodzy słuchacze!

(-) Życzenia wierszem

Niech się wam szczęści w 2020-tym lepiej, niż w mijającym! Do usłyszenia! (jch/ad)

31.12.2019 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Spotykamy się na falach Polskiego Radia Olsztyn w ostatnim dniu starego roku. Dziś jest wtorek, 31 grudnia; w studiu – Jarosława Chrunik. 31 grudnia – to dzień urodzin trzech różnych osób, ale utalentowanych; wszystkich ich łączy tragiczny los.

(-)

31 grudnia 1877 roku urodził się Hnat Chotkewycz – ukraiński pisarz, kompozytor, znawca sztuki, etnograf, pedagog, historyk, bandurzysta. Ofiara terroru stalinowskiego. Znalazł się w niełasce władzy w 1932 roku i po śmierci ministra Mykoły Skrypnyka utracił pracę państwową. Jego utwory były zakazane. W czasach „jeżowszczyzny” został zaaresztowany przez oprawców NKWD, skazany za „udział w organizacji kontrrewolucyjnej” i szpiegostwo na rzecz Niemiec. Wyrok wykonano 8 października 1938 roku.
(-)

31 grudnia 1892 roku urodził się Mychajl Semenko – poeta epoki „Rozstrzelanego Odrodzenia”, założyciel i teoretyk ukraińskiego futuryzmu, redaktor wielu wydań. Zmodernizował lirykę ukraińską wprowadzając tematykę urbanistyczną; odważnymi eksperymentami z formą wiersza wprowadził nowe obrazy i stworzył słowa, których zadaniem było odzwierciedlić nową, industrialną epokę. Zginął podczas terroru stalinowskiego.

(-)

31 grudnia 1991 roku urodził się Ihor Kostenko – ukraiński dziennikarz, student-geograf, aktywny redaktor Ukraińskiej Wikipedii. Działacz Euromajdanu. W ciągu 2,5 roku stworzył ponad 280 artykułów, wykonał ponad 1600 redagowań. Zginął podczas starć na ul. Instytuckiej w Kijowie. Bohater Niebiańskiej Sotni; Bohater Ukrainy.

(-)

Dzisiaj świętują: Zoja, Modest, Michał, Semen i Sebastian, jednak głównym bohaterem dzisiejszego wieczoru i nocy będzie Sylwester. Oczywiście, świętują też ci, którzy urodzili się 31 grudnia. Życzymy im wszystkiego najlepszego!

(-)

Z każdym dniem coraz bardziej odczuwalny jest nastrój świąteczny, przygotowujemy się do świąt. A przed świętami dobrze jest zrobić przynajmniej jeden dobry uczynek, a jeszcze lepiej – więcej. Uczniowie, ich rodzice i nauczyciele z ZSzUJN w Górowie Iławeckim „Filipówkę” odznaczyli m.in. uwagą i nieobojętnością wobec losu dzieci – sierot z Ukrainy. W szkole zbierali słodycze, zabawki i inne rzeczy, zrobili z nich indywidualne, imienne prezenty i wysłali do Rodzinnego Domu „Wprowadzenie”, znajdującego się w mieście Czortkiw na Ukrainie. Jak mówi s. Damiana Wilchowska, modlitwa odnawia naszą wiarę w Boga, post umacnia naszą wolę i samokontrolę, a jałmużna zwraca naszą uwagę na bliźnich, zwłaszcza tych w potrzebie, samotnych.

(-)

Podobna dobroczynność wykazali uczniowie z Międzyszkolnego Punktu Nauczania Języka Ukraińskiego w SP2 w Olsztynie. Po raz szósty już przyłączyli się do akcji „Święta bez taty”. W tym roku akcje wspólnie przeprowadziły miasta: Olsztyn, Dobre Miasto i Lidzbark Warmiński. Przez miesiąc młodzież po każdej liturgii dyżurowała w sali parafialnej i przyjmowała od parafian podarunki, a na koniec wszystko spakowano i przygotowano do przewiezienia do Warszawy, a następnie – na Ukrainę. Są to prezenty dla dzieci, które straciły rodziców na wojnie.

Mówi się, że człowiek zostawia ślad na ziemi w dobrych uczynkach. Jeśli tak jest, to ślad naszych dzieci i młodzieży jest wyraźny i szlachetny.

(-)

A na Ukrainie nie milkną dyskusje wokół wymiany jeńców. Mimo przeprowadzonej w niedzielę wymiany więźniów, separatyści w Donbasie wciąż przetrzymują kilkuset Ukraińców. W ramach wymiany więźniów do ukraińskiej stolicy wróciło 76 osób, w tym 12 wojskowych. W zamian Ukraina przekazała prorosyjskim bojownikom prawie dwukrotnie więcej – 127 osób.
O szczegółach z Kijowa opowiada Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim

W partii „Europejska Solidarność” oświadczono w niedzielę, że uzgodnienia, co do wymiany „wszystkich ustalonych na wszystkich ustalonych”, osiągnięte w Paryżu na spotkaniu „normandzkiej czwórki”, zostały brutalnie naruszone przez FR i całkowicie kontrolowanych przez nia bojówkarzy”, – podaje radio Svoboda.

Była to nierówna wymiana na warunkach Moskwy, w której Kreml odgrywał aktywną rolę, a a kierownictwo ukraińskie pasywnie wykonywało jego zachcianki”, – uważają w partii piątego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki. W „Europejskiej Solidarności” podkreśla się, że Rosja nie uwolniła „żadnego przedstawiciela Tatarów Krymskich i więźniów politycznych Kremla z rosyjskich więzień, ukrywa informację o dziesiątkach przetrzymywanych na okupowanym Krymie i na Donbasie”.

(-)

Tą informacja kończymy naszą poranna audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Życzę wam miłego dnia, a tym, z którymi nie usłyszymy się wieczorem, życzę udanego powitania nowego, 2020-go roku. Wszystkiego dobrego! (jch/ad)

30.12.2019 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy słuchacze! Witam was na antenie Polskiego Radia Olsztyn w poniedziałek, 30 grudnia, w programie „Kamo hriadeszy”. W studiu – Jarosława Chrunik. Im bliżej do świąt, tym więcej ciekawych wydarzeń dzieje się w naszej społeczności. Dzisiaj opowiem o jednej z nich – poważnej, ale w lekkim duchu.

(-)

W święto poczęcia przez św. Annę Marii – Matki Jezusa Chrystusa – w Olsztynie odbyła się jeszcze jedna uroczystość: swoja mszę prymicyjną celebrował nowojerej ks. Roman Kocurowski. Tego dnia w ewangelii była mowa m. in. o tym, co powiedział Pan: „Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz stawia na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą”. Ks. Roman poprowadził ciekawą paralelę, związana z przyrodą i przyjściem na ten świat Jezusa Chrystusa, bo to właśnie Pan jest światłością dla świata:

– Moi drodzy, 22 grudnia to jest czas, gdy w Polsce rozpoczyna się astronomiczna zima; gdy dzień jest najkrótszy w całym roku, a noc najdłuższa. I z każdą dobą dzień będzie się zwiększał. A tymczasem cerkiew greckokatolicka obchodzi niepokalane poczęcie przez św. Annę NMP.

Gdyby Maria powiedziała „nie” zamiast „tak”, to nie mielibyśmy światła i do tej pory pozostawalibyśmy w ciemnościach. Młodzież powitała ks. Romana szczerymi życzeniami i kwiatami:

– Księże prymicjancie Romanie, w tym niedzielnym i świątecznym dniu nasza wspólnota parafialna cerkwi Pokrowu NMP składa księdzu najserdeczniejsze i świąteczne życzenia z okazji święceń kapłańskich i pierwszej księdza liturgii świętej u nas w Olsztynie. Całą duszą modlimy się do Pana Boga żeby ksiądz w swoim działaniu duszpasterskim przyoblekał się zawsze w dary kapłańskiej godności, doskonałości i świętości; czystością kapłańską, prawością, wielką cierpliwością i łagodnością. Niech ręka księdza nawraca grzeszników, przygarnia do Boga pokajane serca, ociera zapłakane oczy smutnych i chorych, zraszając ich dusze świętymi modlitwami napełnia Boskimi skarbami. Niech ksiądz pomnaża Bożym Słowem wiarę Chrystusową i ozdabia podnóżek Pana swoją sumienną i ofiarną pracą w Jego winnicy. Niechaj NMP będzie osłodą kapłańskiego życia księdza.

(-)

Po liturgii każdy wierny otrzymał od ks. Romana Boże błogosławieństwo, a na pamiątkę – tradycyjny obrazek. Najbardziej przypadł mi do gustu ten, na którym Jezus Chrystus puka do drzwi:

– Jezus Chrystus, który puka do drzwi i gdzie nie ma klamki z tej strony, gdzie jest Jezus, tylko od środka. I On za każdym razem przychodzi i próbuje dostukać się do naszych serc. Ale tylko my możemy powiedzieć Mu „tak!” i wtedy otworzą się drzwi do Niego.

(-)

A teraz – krótki rys historyczny z uśmiechem. Mówi się, że niektórzy ludzie już w dzieciństwie wybierają sobie zawód. Pewna moja znajoma opowiadała mi, że jej pluszowe maskotki zawsze miały porozpruwane brzuszki, ponieważ robiła im operacje – została lekarzem. Kiedyś nakrzyczała na 6-letniego synka, ponieważ nie chciał posprzątać swego pokoju. A ten, zamiast posprzątać, zaczął szukać telefonu do rzecznika praw dziecka Marii Łopatkowej, żeby się poskarżyć, że mama na niego krzyczy – został prawnikiem. Od kiedy pamiętam, zawsze mnie interesowało, jak ci panowie i panie, którzy mówią i śpiewają w radiu, mieszczą się w takiej małej skrzynce? Gdy miałam 5-6 lat i któregoś razu zostałam sama w domu, wycięłam nożycami dziurę w radiu, żeby ich zobaczyć. Nie powiem czym się to skończyło, ale dzisiaj spotykam się z wami na radiowej antenie. Podobna historia miała miejsce i w przypadku ks. Romana, którego zapytałam o to:

– Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Na pewno rozpocznę od dzieciństwa; gdy miałem ok. pięciu lat, to marzyłem, żeby zostać piłkarzem.

– Jak każdy chłopiec.

– Cyba tak! Ale pewnego razu, gdy mieliśmy odpust – a jeszcze dodam, że mój tata tez jest księdzem, dlatego moja droga od dzieciństwa związana była z cerkwią – no i przyjechał na odpust Jego Ekscelencja, który pochodzi stąd, Julian Gbur. I władyka zapytał mnie: „Czyj ty jesteś?” Tego ja oczywiście nie pamiętam, to mi rodzice przypominają, jak odpowiadałem biskupowi: „Mamy i taty”. „Oj, – mówi, – rzeczywiście! Co za pytanie!”. Potem pyta: „Kim chcesz zostać?” Chciałem być piłkarzem, ale powiedziałem: „Papieżem!”. Biskup zrobił wielkie oczy i mówi: „No, dobrze; ty będziesz papieżem, a tata kim będzie?” „Patriarchą!”. Mówi: „Dobrze. Ty – papieżem, tata – patriarchą, a mama?” „Ihumenią w klasztorze!”. I to często wspominają. A jeszcze wracając o kilka lat, dwa-trzy lata wcześniej – to babcia też teraz opowiadała, gdy miałem prymicyjną liturgię dwa tygodnie temu u siebie w domu – to opowiadała, jak stawałem na progu, brałem babci fartuszek, brałem chochelkę, stawałem na progu i śpiewałem jakieś „hojstymy, hojstymy!”. Babcia nie mogła zrozumieć co to znaczy, kilka razy pytała, czy to, czy to? „Nie, babciu! Nie, babciu!” Wreszcie babcia mówi: „Ty „Hospody pomyłuj” śpiewasz?!” „Tak, babciu, tak! Hospody pomyłuj, jak tata!”. Bo tata w tym czasie już był diakonem. I tak jak tata śpiewałem „Hospody pomułuj!”. Tak że droga układała się różnie.

(-)

Różnie, ale ciekawie. Życzymy ks. Romanowi, żeby nigdy nie rozczarował się w życiu i żeby umacniał się w wierze na chwałę Boga i na radość i pomoc ludziom. A nasz program powoli zbliża się do końca. Przygotowała go i przedstawiła Jarosława Chrunik. Spotkamy się znowu jutro o godz. 10.50. Teraz pożegnamy się już kolędą, bo to piękny czas oczekiwania! Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

29.12.2019 – godz. 20.30 – magazyn (opis do dźwięku)

W programie „Od niedzieli do niedzieli” wita was Hanna Wasilewska. Rok 2019 dobiega końca, a z nim nasze plany i nadzieje. Czas zrobić podsumowania. Takim wydarzeniem grudnia był XVI przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej i piosenki autorskiej w Olsztynie. Jeszcze raz do niego wrócimy, bo tylu było uczestników wartych naszej uwagi, którzy chcą się usłyszeń i zrozumieć po co obowiązkowo brać udział w takich wydarzeniach. Dziś więcej opowiem o dziewczętach z Kandyt. Przyjeżdżają tu co roku razem z Natalią Ortyńską – aktywną i zawziętą nauczycielką języka ukraińskiego.
Cały rok nauczyciele języka ukraińskiego starannie pracują wkładając serce, żebyśmy później mogli cieszyć się jako widzowie. Komu jak nie Mirosławie Czeturbie-Piszczako wiadomo, jak to przyjemnie kiedy praca nauczyciela nie jest niezauważona. Taki cel ma też przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej i piosenki autorskiej:
-Szczerze witam naszych dzisiejszych bohaterów, czyli naszych młodych wykonawców, ich nauczycieli i opiekunów, którzy od początku tak naprawdę roku szkolnego inspirowali ich do tego, żeby zajmowali się poezją śpiewaną, żeby popracowali w sferze poezji. I dzisiaj za chwilę usłyszymy rezultaty.

Tegoroczny przegląd organizatorzy poświęcili utalentowanemu twórcy Wołodymyrowi Iwasiukowi:
-Wołodymyr Mychajłowycz Iwasiuk jest jednym z założycieli ukraińskiej muzyki estradowej. Autor 107 piosenek i 53 utworów instrumentalnych, muzyki do kilku spektakli, profesjonalny medyk, skrzypek, cudownie grał na fortepianie, wiolonczeli, po mistrzowsku wykonywał swoje piosenki. Znany jest także jako malarz. Malował portrety, autoportrety…

-Szanowna publiczności XVI przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej uważamy za otwarty.

Koncert trwał 5 godzin, w ciągu których odbyły się jeszcze próby i rozmowy tych, dla których kolejne wydarzenie ukraińskiej wspólnoty jest miejscem ciepłych spotkań. Jeszcze cieplej stało się, gdy jako pierwsza ze sceny zabrzmiała „Czerwona ruta”
-Jako pierwsza na koncercie zabrzmiała Czerwona Ruta. Myślę, że wiele osób przyszło na koncert, żeby posłuchać Czerwonej Ruty nie jeden raz. Wszyscy w sali śpiewaliśmy. Przywiozła was pani Nadzieja Ortyńska.
-Piosenki zaproponowałam ja, chociaż oni bardzo lubią Czerwoną Rutę i troszkę znaliśmy ją, a a tym roku nauczyliśmy się. Opowiadaliśmy o Iwasiuku, o jego twórczości, o rocznicy jaka jest w tym roku. Czerwona Ruta jest nieśmiertelna, a kto ją napisał to było dla dzieci bardzo ważne. A drugą piosenkę bardzo lubią. Zespół Wesełoczka i piosenka Wesełka. Mamy kolorowe, ładne wstążki i muszę przedstawić. Kinga Gałan…
Nazywam się Kinga Gałan, Gabria [Gołębikowska], Julia Kosińska, Martna Kończarska.
-Jestem zadowolona, że udało się nam nie pomylić i cieszę się bardzo.
[wypowiedź w języku polskim]
-Uczyliście się z chęcią tych piosenek?
[wypowiedź w języku polskim]
-Pani Nadija opowiadała wam wiele o Iwasiuku, jaki on został w waszych głowach? Co to za człowiek, a czy wiecie, że żył tylko 30 lat i zginął tajemniczo i wiele lat Ukraińcom mówiono, że popełnił samobójstwo, a faktycznie okazuje się, że nie, że jego zamordowano. Za co? Za jego ukraińskość prawdopodobnie, za twórczość, za język.
[wypowiedź w języku polskim]
-A czy ty zauważyłaś miłość do Ukrainy w tych piosenkach, jak bardzo ona jest tam silna?

[wypowiedź w języku polskim]…jak śpiewaliśmy na lekcjach Czerwoną Rutę to czasem łezka poleciła.
Śpiewać Malwy jeszcze z ukraińskiego liceum z Górowa…starsi rozumieją na ile ta piosenka jest aktualna dzisiaj. Ona wyciska łzy.

Ukraińcy Warmii i Mazur aktywnie przygotowują się do świąt Bożego Narodzenia. Zaczęli już w pierwszych dniach grudnia. Wtedy uczyli się śpiewać kolęd i przygotowywali świąteczne dekoracje. Między konkursem deklamatorskim w Górowie Iławeckim i adwentowymi warsztatami zdążyli wystąpić na scenie olsztyńskiego CEiKu. Tak dziewczęta z Kandyt na czele z Natalią Ortyńską trafiły na XVI przegląd śpiewanej poezji. Występ tu, to niewielka tylko część zaplanowanych wydarzeń – mówi Kinga Galan.
-Przyjechaliśmy na adwentowe warsztaty i mieliśmy takie zebranie ogólne, żeby poznać piosenki, kolędy, a teraz przyjechaliśmy do Olsztyna śpiewać, a jutro będziemy pokazywać ukraińską scenkę, tradycje, niemieckiej mniejszości i będziemy śpiewać kolędy po polsku, ukraińsku i niemiecku.
-Współpracujemy z mniejszością niemiecką w Lidzbarku Warmińskim i jutro mamy koncert galowy, na którym prezentujemy…zaraz jedziemy na warsztaty, będziemy robić noworoczne bombki, będziemy robić kartki noworoczne bożonarodzeniowe. Tam śpiewamy, potem to wszystko na koncercie galowym rozdaje się gościom. Jest zaproszonych dużo gości i taka współpraca, że wyjeżdżamy na trzy dni od piątku do niedzieli, a dzisiaj jeszcze trafiło się, że jesteśmy w Olsztynie. Staramy się to wszystko pogodzić, a wczoraj co miałyśmy dziewczęta?
-Konkurs deklamatorski ukraińskiej poezji w Górowie.
-Jubileuszowy, 25. Tu pierwsze miejsce otrzymała Kinga.
-Co ty recytowałaś?
-Życie tobie Ukraino moja.
[fragment wiersza]

A na koniec dziewczęta pokolędowały:

(-)
Kolędy i szczedrówki przepełnione są głęboką treścią, która sięga głęboko w historię naszych przodków. Więcej o języku tradycji dziś na lekcji:
[lekcja języka ukraińskiego]
(-)
Czekacie na śnieg? Dziś o nim będzie piosenka na pewno, jeśli was to ucieszy. Dalej muzyczne nowości od Romana Bodnara.
(-)
Nasz czas antenowy upływa, więc trzeba się pożegnać. W tym roku już się nie usłyszymy, więc chcę życzyć wszystkim wam w Nowym Roku noworocznej radości i nieprzewidzianych cudów, cudownej historii i jasnych, wesołych momentów. Niech Nowy Rok podaruje jasną nadzieję i wielkie siły, zrealizuje wszelkie dobre życzenia i przyniesie wszystkim wam szczęście do domu. Program przygotowali: Roman Bodnar i Hanna Wasilewska. Do usłyszenia w 2020 roku. (dw/bsc)

28.12.2019 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Tradycyjny dla olsztyńskiej parafii Jarmark Świąteczny odbył się w niedzielę. Rodyjska Cerkiew Prawosławna zrywa stosunku kanoniczne z Patriarchatem Aleksandryjskim. Jutro ma dojść do wymiany więźniów między Ukrainą a prorosyjskimi rebeliantami w Donbasie. Prezydent Wołodymyr Zełeński podpisał ważną dla ukraińskich nacjonalistów ustawę „O państwowym uznaniu i wsparciu Plastu – narodowej organizacji skautowej”. Co piąty turysta we Lwowie to Polak – wynika z raportu turystycznego Lwowa za 2019 rok. O tym dokładniej powiem za chwilę. Dziś sobota 28 grudnia. Z wami jest Hanna Wasilewska. Witam.
(-)

Tradycyjny dla olsztyńskiej parafii Jarmark Świąteczny odbył się w niedzielę. Po nabożeństwie wierni mieli okazję zawitać do sali parafialnej. Właśnie tam przy bogato zastawionych stołach czekali gospodarze – organizatorzy jarmarku. Kupić można było mnóstwo rozmaitych ozdób choinkowych, a także pierniki i rękodzieło. Każdy mógł wybrać odpowiedni prezent zgodny z własnym gustem i poczuć magiczną atmosferę świąt. Jarmarki świąteczne to jeszcze jedna okazja do przypomnienia o ukraińskich tradycjach świątecznych i integracji wspólnoty. One aktywizują także rodziców do współpracy z Punktem Nauczania Języka Ukraińskiego i Religii Greckokatolickiej. Już od kilku lat jarmark w olsztyńskiej cerkwi organizuje siostra Oksana Sofia Waszczur.
(-)
Rosyjska Cerkiew Prawosławna zrywa stosunki kanoniczne z Patriarchatem Aleksandryjskim. Zakończył się dwudniowy synod rosyjskiej Cerkwi. Decyzja związana jest z oficjalnym uznaniem przez Aleksandrię autokefalii Prawosławnej Cerkwi Ukrainy. Prawosławna Cerkiew Ukrainy powstała rok temu na zjednoczonym soborze w Kijowie. Na początku stycznia metropolita Epifaniusz otrzymał tomos od patriarchy Konstantynopola. To dokument, który potwierdza niezależność cerkwi Kijowa od Moskwy. W tym czasie żadna z Cerkwi, w tym i polska, nie uznała nowej struktury za zgodną z prawem i uznały, że jedyną prawowitą jest Ukraińska Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Kijowskiego. W październiku Cerkiew Grecji była pierwszą autokefaliczną poza Patriarchatem Konstantynopola, uznającą Prawosławną Cerkiew Ukrainy. W ciągu miesiąca podobną decyzję przyjął patriarcha Aleksandryjski i całej Afryki – Teodor II – wspominając podczas nabożeństwo imię Epifaniusza, metropolity kijowskiego jako głowy autokefalicznej Prawosławnej Cerkwi Ukrainy. W odpowiedzi na to wydarzenie, uczestnicy synodu rosyjskiej Cerkwi poinformowali, że w swoich modlitwach przestaną wspominać o patriarsze Teodorze, a wszystkie parafie w Afryce stworzono z inicjatywy rosyjskiej Cerkwi nie pozostaną aleksandryjską jurysdykcją i trafią pod moskiewską. W dyptychu liturgicznym – spisie imion wspominanych podczas liturgii, patriarcha aleksandryjski wspominany jest jako drugi w honorowym porządku po konstantynopolitańskim.
(-)
Jutro ma dojść do wymiany więźniów między Ukrainą a prorosyjskimi rebeliantami w Donbasie. Nie są jednak znane oficjalne dane ani szczegóły wymiany. Czego spodziewa się strona ukraińska dowiedział się Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]
(-)
Prezydent Wołodymyr Zełeński podpisał ważną dla ukraińskich nacjonalistów ustawę „O państwowym uznaniu i wsparciu Plastu – narodowej organizacji skautowej”. Ustawa to pozostałość po poprzednim parlamencie, który kontrolował Petro Poroszenko. Sama nazwa mówi o uznaniu na szczeblu państwowym tej organizacji. Dziś Plast to najbardziej rozwinięta organizacja skautowa, która ma oddziały we wszystkich obwodach Ukrainy. Plast to najważniejszy element przyspieszonej ukrainizacji. We wspomnianej ustawie zaznaczono, że językiem wydarzeń plastowych i skautowych, które prowadzone są za pieniądze z państwowego budżetu, jest język ukraiński. Oprócz tego Plast to potężny łącznik z ukraińską mniejszością, przede wszystkim polska, kanadyjską i amerykańską. Skauci ściśle współpracą z jedną z głównych wyższych uczelni kraju Akademią Kijowsko-Mohylańską, na bazie której realizowane są różne oświatowe i kulturalne wydarzenia i projekty młodzieżowe. Plast ma potężne wsparcie organizacji nacjonalistycznych, partii parlamentarnych, rządu, a teraz i prezydenta Ukrainy.
(-)
Co piąty turysta we Lwowie to Polak – wynika z raportu turystycznego Lwowa za 2019 rok, opublikowanego przez departament turystyki Lwowskiej Rady Miejskiej. Według raportu miasto odwiedziło około 2,5 miliona osób. Jest to o 16,5 procent więcej, aniżeli w ubiegłym roku. Około 35 procent turystów stanowią Ukraińcy z innych obwodów Ukrainy. Natomiast około 19 procent turystów we Lwowie to Polacy. Mniej niż 7 procent podróżujących to Białorusini, Turcy, Niemcy, Litwini i Amerykanie.
(-)
W 2019 roku jeden turysta wydał średnio 94 euro dziennie, czyli o 20 euro więcej niż w ubiegłym roku. Dzięki turystom do budżetu miasta wpłynęło ponad 196 tysięcy hrywien (ponad 32,5 tys. złotych).
(-)
Ta informacja kończy nasze wydanie. Do śledzenia ukraińskich informacji zapraszamy w poniedziałek. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Dziękuję za uwagę i do usłyszenia. (dw/apod)

27.12.2019 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Rok 2019 dobiega końca, a z nim nasze plany i nadzieje. Czas zrobić podsumowania. Takim wydarzeniem grudnia był XVI przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej i piosenki autorskiej w Olsztynie. Jeszcze raz do niego wrócimy, bo tylu było uczestników wartych naszej uwagi, którzy chcą się usłyszeć i zrozumieć po co obowiązkowo brać udział w takich wydarzeniach. Co roku przyjeżdżają do nas dziewczęta z Kandyt. Inspiruje ich Nadzieja Ortyńska – aktywna i zawzięta nauczycielka języka ukraińskiego, więc dziś w programie „Od A do Z” opowiem więcej o tym, jak ukraińska młodzież z Kandyt przygotowywała się do świąt Bożego Narodzenia i czym żyją jeszcze młodzi Ukraińcy. No, a potem zapraszam na lekcję języka ojczystego wszystkich chętnych. Z wami jest Hanna Wasilewska. Zaczynamy.
(-)
Cały rok nauczyciele języka ukraińskiego starannie pracują wkładając serce, żebyśmy później mogli cieszyć się jako widzowie. Komu jak nie Mirosławie Czeturbie-Piszczako wiadomo, jak to przyjemnie kiedy praca nauczyciela nie jest niezauważona. Taki cel ma też przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej i piosenki autorskiej:

 

-Szczerze witam naszych dzisiejszych bohaterów, czyli naszych młodych wykonawców, ich nauczycieli i opiekunów, którzy od początku tak naprawdę roku szkolnego inspirowali ich do tego, żeby zajmowali się poezją śpiewaną, żeby popracowali w sferze poezji. I dzisiaj za chwilę usłyszymy rezultaty.
Tegoroczny przegląd organizatorzy poświęcili utalentowanemu twórcy Wołodymyrowi Iwasiukowi:
-Wołodymyr Mychajłowycz Iwasiuk jest jednym z założycieli ukraińskiej muzyki estradowej. Autor 107 piosenek i 53 utworów instrumentalnych, muzyki do kilku spektakli, profesjonalny medyk, skrzypek, cudownie grał na fortepianie, wiolonczeli, po mistrzowsku wykonywał swoje piosenki. Znany jest także jako malarz. Malował portrety, autoportrety…

-Szanowna publiczności XVI przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej uważamy za otwarty.

Koncert trwał 5 godzin, w ciągu których odbyły się jeszcze próby i rozmowy tych, dla których kolejne wydarzenie ukraińskiej wspólnoty jest miejscem ciepłych spotkań. Jeszcze cieplej stało się, gdy jako pierwsza ze sceny zabrzmiała „Czerwona ruta”

 

-Jako pierwsza na koncercie zabrzmiała Czerwona Ruta. Myślę, że wiele osób przyszło na koncert, żeby posłuchać Czerwonej Ruty nie jeden raz. Wszyscy w sali śpiewaliśmy. Przywiozła was pani Nadzieja Ortyńska.
-Piosenki zaproponowałam ja, chociaż oni bardzo lubią Czerwoną Rutę i troszkę znaliśmy ją, a a tym roku nauczyliśmy się. Opowiadaliśmy o Iwasiuku, o jego twórczości, o rocznicy jaka jest w tym roku. Czerwona Ruta jest nieśmiertelna, a kto ją napisał  to było dla dzieci bardzo ważne. A drugą piosenkę bardzo lubią. Zespół Wesełoczka i piosenka Wesełka. Mamy kolorowe, ładne wstążki i muszę przedstawić. Kinga Gałan…
Nazywam się Kinga Gałan, Gabria [Gołębikowska], Julia Kosińska, Martna Kończarska.
-Jestem zadowolona, że udało się nam nie pomylić i cieszę się bardzo.
[wypowiedź w języku polskim]
-Uczyliście się z chęcią tych piosenek?
[wypowiedź w języku polskim]
-Pani Nadija opowiadała wam wiele o Iwasiuku, jaki on został w waszych głowach? Co to za człowiek, a czy wiecie, że żył tylko 30 lat i zginął tajemniczo i wiele lat Ukraińcom mówiono, że popełnił samobójstwo, a faktycznie okazuje się, że nie, że jego zamordowano. Za co? Za jego ukraińskość prawdopodobnie, za twórczość, za język.
[wypowiedź w języku polskim]
-A czy ty zauważyłaś miłość do Ukrainy w tych piosenkach, jak bardzo ona jest tam silna?

[wypowiedź w języku polskim]…jak śpiewaliśmy na lekcjach Czerwoną Rutę to  czasem łezka poleciła.
Śpiewać Malwy jeszcze z ukraińskiego liceum z Górowa…starsi rozumieją na ile ta piosenka jest aktualna dzisiaj. Ona wyciska łzy.
Ukraińcy Warmii i Mazur aktywnie przygotowują się do świąt Bożego Narodzenia. Zaczęli już w pierwszych dniach grudnia. Wtedy uczyli się śpiewać kolęd i przygotowywali świąteczne dekoracje. Między konkursem deklamatorskim w Górowie Iławeckim i adwentowymi warsztatami zdążyli wystąpić na scenie olsztyńskiego CEiK-u. Tak dziewczęta z Kandyt na czele z Natalią Ortyńską trafiły na XVI przegląd śpiewanej poezji. Występ tu, to niewielka tylko część zaplanowanych wydarzeń – mówi Kinga Galan.
-Przyjechaliśmy na adwentowe warsztaty i mieliśmy takie zebranie ogólne, żeby poznać piosenki, kolędy, a teraz przyjechaliśmy do Olsztyna śpiewać, a jutro będziemy pokazywać ukraińską scenkę, tradycje, niemieckiej mniejszości i będziemy śpiewać kolędy po polsku, ukraińsku i niemiecku.
-Współpracujemy z mniejszością niemiecką w Lidzbarku Warmińskim i jutro mamy koncert galowy, na którym prezentujemy…zaraz jedziemy na warsztaty, będziemy robić noworoczne bombki, będziemy robić kartki noworoczne bożonarodzeniowe. Tam śpiewamy, potem to wszystko na koncercie galowym rozdaje się gościom. Jest zaproszonych dużo gości i taka współpraca, że wyjeżdżamy na trzy dni od piątku do niedzieli, a dzisiaj jeszcze trafiło się, że jesteśmy w Olsztynie. Staramy się to wszystko pogodzić, a wczoraj co miałyśmy dziewczęta?
-Konkurs deklamatorski ukraińskiej poezji w Górowie.
-Jubileuszowy, 25. Tu pierwsze miejsce otrzymała Kinga.
-Co ty recytowałaś?
-Życie tobie Ukraino moja.
[fragment wiersza]

A  na koniec dziewczęta pokolędowały:

(-)
Kolędy i szczedrówki przepełnione są głęboką treścią, która sięga głęboko w historię naszych przodków. Więcej o języku tradycji dziś na lekcji:
[lekcja języka ukraińskiego]
To wszystko na dzisiaj. W programie „Od A do Z” usłyszymy się równo za tydzień, a dziś z wami była Hanna Wasilewska. Życzę wam dobrego humoru i wesołego weekendu. (dw/apod)

27.12.2019 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Ukraińcy Warmii i Mazur przygotowują się do świat Bożego Narodzenia. Blisko 200 osób zebrało się za świątecznym stołem na wspólnym kolędowaniu w internacie liceum im. Tarasa Szewczenki w Białym Borze. Boże Narodzenie w czasach komunizmu w Związku Radzieckim świętowano w ukryciu, obecnie można to robić już bez przeszkód. W 2019 roku zarejestrowano prawie 300 tysięcy przypadków naruszenia wstrzymania ognia w Donbasie. Ukraina kupi od USA drugą partię kompleksów przeciwpancernych Javelin. O tym po ukraińsku opowiem za chwilę. Dziś piątek 27 grudnia. W studiu Hanna Wasilewska. Dzień dobry.
(-)
Ukraińcy Warmii i Mazur przygotowują się do świat Bożego Narodzenia. Zaczęli już w pierwszych dniach grudnia. Wtedy uczyli się śpiewać kolęd i przygotowywali świąteczne dekoracje. Między konkursem deklamatorskim w Górowie Iławeckim i adwentowymi warsztatami zdążyli wystąpić na scenie olsztyńskiego CEiKu. Tak dziewczęta z Kandyt na czele z Natalią Ortyńską trafiły na XVI przegląd śpiewanej poezji. To tylko niewielka część zaplanowanych wydarzeń:
-Przyjechaliśmy na adwentowe warsztaty i mieliśmy takie zebranie ogólne, żeby poznać piosenki, kolędy, a teraz przyjechaliśmy do Olsztyna śpiewać, a jutro będziemy pokazywać ukraińską scenkę, tradycje, niemieckiej mniejszości i będziemy śpiewać kolędy po polsku, ukraińsku i niemiecku.
-Współpracujemy z mniejszością niemiecką w Lidzbarku Warmińskim i jutro mamy koncert galowy, na którym prezentujemy…zaraz jedziemy na warsztaty, będziemy robić noworoczne bombki, będziemy robić kartki noworoczne bożonarodzeniowe. Tam śpiewamy, potem to wszystko na koncercie galowym rozdaje się gościom. Jest zaproszonych dużo gości i taka współpraca, że wyjeżdżamy na trzy dni od piątku do niedzieli, a dzisiaj jeszcze trafiło się, że jesteśmy w Olsztynie. Staramy się to wszystko pogodzić, a wczoraj co miałyśmy dziewczęta?
-Konkurs deklamatorski ukraińskiej poezji w Górowie.
Cały materiał usłyszycie dzisiaj wieczorem w programie „Od A do Z”.
(-)
Blisko 200 osób zebrało się za świątecznym stołem na wspólnym kolędowaniu w internacie liceum im. Tarasa Szewczenki w Białym Borze. Na wigilię przybyli uczniowie szkoły podstawowej, liceum, ich rodzice i krewni, a także zaproszeni goście, wśród których byli księża, przedstawiciele miejscowej władzy i przyjaciele szkoły. Dzieci z tej okazji przygotowały szopkę. W swoim przemówieniu ojciec mitrat Boghdan Hałuszka poprosił także młodzież z Ukrainy, która uczy się w białoborskim liceum, że gdy pojedzie na Ukrainę, niech zawiezie tam ducha radości i pokoju, który tak potrzebny jest Ukrainie.
(-)
Boże Narodzenie w czasach komunizmu w Związku Radzieckim świętowano w ukryciu, obecnie można to robić już bez przeszkód. Polacy na Ukrainie odnawiają tradycje obchodzenia Bożego Narodzenia. Pomaga im w tym Kościół. Z Kijowa- Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]
(-)
Rok zbliża się ku końcowi, a to właśnie czas podsumowań i statystyk. Specjalna misja OBWE potwierdziła 145 ofiar wojny wśród cywilów od początku tego roku: 18 zabitych i 127 rannych. W sprawozdaniu policzono straty obu stron. Jak podkreślono w tym roku zginęło mniej osób niż w 2018 – 43 zabite i 179 rannych wśród cywilów. W 2019 roku komisja OBWE zarejestrowała prawie 300 tysięcy przypadków naruszenia zawieszenia broni w Donbasie. Według informacji ONZ do listopada tego roku, od początku wojny na Donbasie w 2014 roku zginęło ponad 3,3 tysiąca cywilów, a blisko 9 tysięcy zostało rannych. 1,3 miliona ludzi stało się wewnętrznymi przesiedleńcami, a także oceniono, że 3,5 miliona potrzebuje pomocy.

(-)
Ukraina kupi od USA drugą partię kompleksów przeciwpancernych Javelin. Kontrakt z Amerykanami podpisało ukraińskie ministerstwo obrony. Pierwsza partia ręcznych przeciwpancernych wyrzutni trafiła nad Dniepr w zeszłym roku. Z Kijowa- Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]
(-)
Tym kończymy nasz program. Przygotowała go i poprowadziła Hanna Wasilewska. Wieczorem zapraszam o 18:10. O ukraińskiej młodzieży na Warmii i Mazurach opowiem w „Od A do Z”. Do usłyszenia. (dw/bsc)

26.12.2019 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Przede wszystkim dobry człowiek – artykuł o takim tytule w Gazecie Olsztyńskiej opowiada o proboszczu parafii greckokatolickiej w Lidzbarku Warmińskim i Dobrym Mieście. Obywatelom Ukrainy świętującym według gregoriańskiego kalendarza życzenia złożył prezydent Wołodymyr Zełenski. W Kijowie rozpoczął się festiwal: Bożonarodzeniowa szopka na stołecznych ulicach. Ukraińska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nielegalnego przekroczenia granicy przez rosyjski pociąg pasażerski. O tym opowiem już za chwilę. Dziś jest środa 26 grudnia. W studiu Hanna Wasilewska. Witam.
(-)
Przede wszystkim dobry człowiek – artykuł o takim tytule w Gazecie Olsztyńskiej opowiada o proboszczu parafii greckokatolickiej w Lidzbarku Warmińskim i Dobrym Mieście Ojciec Bohdan Sytczyk jest jednym z kandydatów do tytułu Proboszcza 2019. Pod jego skrzydłami są dwie parafie, sprawy Caritas północnego regionu, lekcje religii greckokatolickiej w trzech punktach nauczania i troje własnych dzieci. Ksiądz Bohdan Sytczyk przyjechał tu w 2003 roku z Przemyśla. Przez ten czas wierni w Lidzbarku Warmińskim poznali go bardzo dobrze. Bardzo komunikatywny, życzliwy, nadzwyczaj pomocy i jednocześnie skromny, taki „swój” – mówią. Można z nim porozmawiać o wszystkim. Jest przede wszystkim dobrym człowiekiem. Nic dziwnego, że właśnie Bohdana Sytczyka zaproponowano do tytułu Proboszcza 2019. Do głosowania na niego zachęca i jego żona, działaczka społeczne i nauczycielka szkoły z językiem ukraińskim w Górowie, Oksana Sytczyk. Głosowanie na najlepszą parafię i proboszcza 2019 trwa kilka tygodni. Najlepszych proboszczów, między innymi tych, którzy mogą być przykładem dla innych, zaprezentuje Gazeta Olsztyńska.
(-)
Chociaż większość ukraińskich chrześcijan będzie obchodzić Boże Narodzenie za dwa tygodnie, to wczoraj na Ukrainie był dzień, wolny od pracy. Obywatelom Ukrainy świętującym według gregoriańskiego kalendarza życzenia złożył prezydent Wołodymyr Zełenski. W ostatnich latach również wśród części ukraińskich prawosławnych dyskutowane jest przejście na kalendarz gregoriański i świętowanie w tym samym terminie co zachodni chrześcijanie.
O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:

(-)
W Kijowie rozpoczął się festiwal: Bożonarodzeniowa szopka na stołecznych ulicach. Teatralizowanym pokazom, które wędrowały po Kijowie towarzyszyli dziennikarze „Żywoho Telebaczennia”. Ta Szopka Bożonarodzeniowa to dobroczynne wydarzenie kulturalne, które ma na celu zwrócić uwagę ludzi na dobroczynność, wzajemny szacunek, duchowość i służeniu drugiemu człowiekowi. Organizatorem wędrującej szopki jest ruch społeczny „Żywy”. W ramach festiwalu wydarzenie odbywało się na ulicach stolicy. 6 i 7 stycznia będzie powtórzone – mówi przewodnicząca ruchu społecznego „Żywy” Oksana Nowaczuk:
Dziś odbywa się uroczysty start stołecznego festiwalu bożonarodzeniowego, który w stolicy potrwa 3 dni; 26-26 i 27 stycznia.
(-)
To kolumna samochodów, taki performance, oklejone samochody i witamy kijowian. Nasze zadanie przede wszystkim to przypomnieć ludziom, że Boże Narodzenie to nadzieja, to jest o narodzeniu, o przyszłości, o Chrystusie.
Ruch społeczny „Żywy” po raz trzeci tworzy masowe wydarzenia bożonarodzeniowe w Kijowie.
(-)

Ukraińska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nielegalnego przekroczenia granicy przez rosyjski pociąg pasażerski. Po raz pierwszy skład relacji Petersburg – Symferopol wjechał na okupowany Krym po niedawno otwartym moście przez Cieśninę Kerczeńską.

(-)
Polski MSZ 24 grudnia opublikował informację, w której podkreślono, że „otwarcie nielegalnego połączenia kolejowego z Rosji do bezprawnie anektowanego Krymu z kolejnym naruszeniem spójności terytorialnej i suwerenności Ukrainy”. MSZ podkreśla, że swoimi działaniami Moskwa potwierdza słuszność nałożonych na nią sankcji i konieczność kontynuowania tej polityki.
(-)
Ta informacja kończy nasze wydanie, więc dziękuję za uwagę i zapraszam do radioodbiorników jutro o 10:50. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego. (dw/bsc)

25.12.2019 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Jedna czwarta ankietowanych Ukraińców jest za przeniesieniem Bożego Narodzenia z 7 stycznia na 25 grudnia. 64% jest przeciwnych. Natomiast w głównej świątyni diecezji wołyńskiej Kościoła Prawosławnego Ukrainy po raz pierwszy liturgia Bożego Narodzenia została odprawiona dzisiaj, będzie też 7 stycznia. Polacy ze Lwowa również świętują Wigilię. Nowy szef ukraińskiego IPN Anton Drobowycz na konferencji prasowej 22 grudnia wyraził oczekiwanie, że zniszczone ukraińskie pomniki w Polsce będą odnowione. Na antenie ukraiński program informacyjny. Dziś wtorek 25 grudnia. W studiu Hanna Wasilewska. Witam.
(-)

Jedna czwarta ankietowanych Ukraińców jest za przeniesieniem Bożego Narodzenia z 7 stycznia na 25 grudnia. 64% jest przeciwnych. Takie są wyniki badań grupy socjologicznej Rating, które miały miejsce od 5 do 8 grudnia 2019 roku. Podkreśla się, że wzrosła liczba tych, którzy są za przeniesieniem terminu obchodzenia Bożego Narodzenia – w 2016 roku ledwie 15% było za, a 69% przeciw. Najwięcej zwolenników – 43% jest na zachodzie. Prawie tyle samo jest przeciwnych. W innych makroregionach większość jest przeciwko zmianom. Prawosławna Cerkiew Ukrainy nie jest przeciwna zmianom w kalendarzu cerkiewnym, ale uważa się, że nie jest na to czas, więc w najbliższym czasie świętowanie nie zostanie przeniesione. Zwierzchnik Prawosławnej Cerkwi Ukrainy Epifaniusz: Tylko, gdy zobaczymy, że naród jest gotowy, podejmiemy decyzję, bo większość prawosławnych cerkwi dawno działa z nowym kalendarzem. Ale w tych cerkwiach są też ruchy starego stylu – w greckiej, bułgarskiej i rumuńskiej. Dlatego trzeba postępowo i odpowiedzialnie podchodzić do tego zagadnienia – powiedział zwierzchnik. Podkreślił, że nie zależy to tylko od niego, a ma to być wspólna decyzja Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej. Natomiast głównej świątyni diecezji wołyńskiej Kościoła Prawosławnego Ukrainy po raz pierwszy liturgia Bożego Narodzenia została odprawiona dzisiaj ,  będzie  też 7 stycznia. To daty Bożego narodzenia w kalendarzu gregoriańskim i juliańskim.
(-)
W listopadzie grupa parafian Kościoła Prawosławnego Ukrainy zwróciła się do metropolity z listem otwartym z prośbą o świętowanie Bożego Narodzenia 25 grudnia, nie odrzucając 7 stycznia.
(-)
Nowy szef ukraińskiego IPN Anton Drobowycz na konferencji prasowej 22 grudnia wyraził oczekiwanie, że zniszczone ukraińskie pomniki w Polsce będą odnowione. A także, że problem pamięci historycznych pochówków będzie depolityzowany. Kilka tygodni temu strona ukraińska po 2 latach pozwoliła na przeprowadzenie poszukiwań polskich ofiar pochowanych na terenie Ukrainy. Jak informuje korespondent Polskiego Radia w Kijowie Paweł Buszko, według szefa ukraińskiego IPN Antona Drobowycza, ten chciałby by pozytywne kroki ukraińskiej władzy spotkały się z odpowiednią reakcją ze strony Polski. „Bardzo chwiałbym, żeby te pomniki zgodne z prawem, znajdujące się w Polsce  były odnowione. Mamy informację o jednym z nich, zgodnym z prawem, który jest obecnie zniszczony. Od niego dobrze byłoby zacząć dialog” – powiedział szef ukraińskiego IPN. Anton Drobowycz wyraził nadzieję dotyczące mniejszego upolitycznienia spraw pamięci między Polską a Ukrainą: „Powinniśmy odejść od polityki i zacząć historycznie śledzić ludzką godność, prawa człowieka. Człowiek, który zmarł ma prawo na godne uszanowanie” – powiedział szef ukraińskiego IPN. Podkreślił także, że otrzymał od Ambasady RP w Kijowie i polskiego IPN sygnały o gotowości do konstruktywnej współpracy i ma zamiar spotkać się polskim ambasadorem na początku stycznia.
(-)
W polskiej tradycji świątecznej Wigilia Bożego Narodzenia zajmuje bardzo ważne miejsce. Wiele obrzędów i zwyczajów dotyczących Wigilii przetrwało do dnia dzisiejszego.
Jak Polacy ze Lwowa świętują Wigilię? Podobnie jak w Polsce: wyglądając pierwszą gwiazdkę, przyrządzając 12 potraw i śpiewając kolędy. Ale przechowali również tradycje często w Polsce zapomniane:

(-)
Dziś chrześcijanie obrządków zachodnich świętują Boże Narodzenie, więc składam życzenia. Wszyscy znają bajkę o Dziadku do orzechów, który dostał szansę zmienić się w Boże Narodzenie. Co mu pomogło? Szczera miłość. Niech w naszych sercach zawsze będzie miłość, by ratować innych i stawać się lepszymi. Przyjmijcie moje życzenia szczęścia. Chrystus rodzi się. (dw/ad)

24.12.2019 – godz 10.50 (opis do dźwięku)

W niedzielę 29 grudnia w greckokatolickiej cerkwi w Olsztynie plastuni przekażą Betlejemskie Światełko Pokoju, którym 6 stycznia zapalą wigilijną świeczkę.  W Olsztynie nazbierano wiele prezentów dla dzieci obrońców Ukrainy. Potrzebny jest transport do ich przewiezienia. Sytuacja na polsko-ukraińskiej granicy poprawiła się, jednak kolejki są nadal długie. Do końca roku ma się odbyć wymiana więźniów między Ukrainą, a nieuznawanymi republikami prorosyjskich separatystów w Donbasie. Władimir Putin przyjechał szynobusem z Kerczi na Krymie do Tamania w Kraju Krasnodarskim. Dziś wtorek 24 grudnia. Na antenie ukraińskie wiadomości. Przy mikrofonie Hanna Wasilewska. Dzień dobry.
(-)
W niedzielę 29 grudnia w greckokatolickiej cerkwi w Olsztynie plastuni przekażą Betlejemskie Światełko Pokoju, którym 6 stycznia zapalą wigilijną świeczkę. Błogosławiony ogień przekazany zostanie cerkwi po drugim nabożeństwie. Tam zostanie na czas rekolekcji bożonarodzeniowych.
(-)
Tysiące dzieci na Ukrainie, rodziny tych, którzy ucierpieli na wojnie, spędzą święta bez ojca. Żeby ucieszyć ich prezentami w Warszawie po raz szósty zorganizowano dla nich akcję „Święta bez taty”. W zeszłym roku ucieszono prawie 3 tys. dzieci. Natomiast w tym roku do akcji przyłączyło się znacznie więcej osób, między innymi greckokatolicka parafia w Olsztynie i miejskie koło ZUwP. Nazbierano wiele prezentów – mówi szef miejskiego koła ZUwP w Olsztynie Piotra Tabaka. Teraz szukamy transportu, by dostarczyć wszystko do Warszawy. Stąd prezenty  dla obrońców Ukrainy pojada bezpośrednio do dzieci. Więc jeśli nie zdążyliście dołączyć się do akcji, możecie pomóc w transporcie. Jak i gdzie, pytajcie w cerkwi greckokatolickiej w Olsztynie przy ulicy Lubelskiej.
(-)
Sytuacja na polsko-ukraińskiej granicy uległa poprawie, chociaż kolejki są jeszcze dość długie. Natomiast ostatni weekend był prawdziwą próbą dla pograniczników. Jak co roku tysiące Ukraińców wraca do domu na święta – nie tylko z Polski ale też z krajów Europy Zachodniej. Wszyscy muszą przejść odprawę graniczną i celną na naszej wschodniej granicy. Rekord padł w sobotę i niedzielę, gdzie na najpopularniejszych przejściach granicznych kierowcy samochodów osobowych czekali po kilkanaście godzin – mówi major Elżbieta Pikor z bieszczadzkiego oddziału Straży Granicznej
(-)

Najdłużej czekają teraz kierowcy ciężarówek – od 33 do 41 godzin w Medyce, Korczowej, Hrebennem i w Dorohusku.
(-)
Straż Graniczna poleca kierowcom zainstalowanie aplikacji „Mobilna Granica”, gdzie na bieżąco można sprawdzać czas oczekiwania na odprawę.

 

Do końca roku ma się odbyć wymiana więźniów między Ukrainą, a nieuznawanymi republikami prorosyjskich separatystów w Donbasie. Uzgodniła to trójstronna grupa kontaktowa złożona z przedstawicieli Ukrainy, Rosji, OBWE i separatystów.

(-)
Władimir Putin przyjechał szynobusem z Kerczi na Krymie do Tamania w Kraju Krasnodarskim. Byli z nim pracownicy, którzy budowali most. Most nad cieśniną Kerczeńską o długości 19 kilometrów jest najdłuższym w Rosji. We czwartek przejedzie po nim pierwszy pociąg pasażerski relacji Sankt Petersburg – Sewastopol. W maju zeszłego roku otwarto równoległy most samochodowy. Półwysep Krymski, który należał do Ukrainy, w 2014 roku anektowała Rosja. Aktu nie uznała większość wspólnoty międzynarodowej.
(-)
Tym kończymy nasz blok informacyjny. Na koniec chciałabym życzyć wszystkim, którzy siądą dziś do wieczerzy wigilijnej, otwarcia serc i cieszenia się bliskością krewnych. A w duszy zawsze znajdzie się miejsce na przebaczenie. Spokoju, doba i wielu błogosławieństw. Z wami była Hanna Wasilewska. Usłyszymy się jutro. (dw/apod)

22.12.2019 – godz. 20.30 – Magazyn (opis do dźwięku)

Witamy Państwa w Magazynie Ukraińskim „Od niedzieli do niedzieli”. Przed mikrofonem – Jarosława Chrunik. To żadna tajemnica, że mniej-więcej od połowy grudnia nie da się nie myśleć o świętach. U nas też nie będzie inaczej. A świętowanie w Olsztynie ma barwy różnorodności. To określenie rozszyfruje Sergiusz Petryczenko. Zaczynamy!

(-)

W poniedziałek w Urzędzie Wojewódzkim podsumowano projekt „Barwy różnorodności”, który realizują uczniowie SP2 im. J. Dąbrowskiego, w której znaazły swoje miejsce dzieci i młodzież mniejszości narodowych. Na spotkaniu był Sergiusz Petryczenko; sam na scenie nie występował, natomiast wszystko skrupulatnie nagrywał, żeby teraz się tym z nami podzielić:

(-)

Projekt „Barwy różnorodności” odbywał się w olsztyńskiej SP nr2. Tu wraz z dziećmi polskimi uczą się dzieci mniejszości narodowych: ukraińskiej, romskiej i niemieckiej. Mówi nauczycielka, Mirosława Czetyrba-Piszczako:

– Uważam, że to jest ciekawa inicjatywa – i dla tej szkoły, która zebrała tu trzy mniejszości narodowe, dzieci, które uczą się swoich języków ojczystych. A ponadto my możemy wychodzić na zewnątrz, możemy robić taką promocję też naszej kultury, naszej piosenki. Dzieci trochę inaczej i nas postrzegają w szkole, one wiedzą, że my tam jesteśmy i kim jesteśmy, czym się zajmujemy. Tak że myślę, że to bardzo cenne przedsięwzięcie.

(-)

Podczas podsumowania projektu w sali Urzędu Wojewódzkiego uczniowie zaprezentowali piosenki, tańce i bajki ludowe: ukraińskie, niemieckie, romskie, tatarskie i żydowskie:

– My akurat wybraliśmy tatarską mniejszość narodową, bajkę, do której mieliśmy zrobić ilustracje. Była bardzo ciekawa, myślę, że też i rysunki wyszły ciekawe, a oprócz tego zadanie polegało na przygotowaniu piosenki. I tu w naszym wypadku była to tatarska piosenka. Wybraliśmy utwór artystki ukraińskiej pochodzenia tatarskiego, Jamali. Piosenkę, którą dzieci już znały, już słyszały – została ona wykonana na konkursie Eurowizji i umożliwiła Ukrainie bycie gospodarzem w 2017 r. tego przedsięwzięcia. Wykonywaliśmy ją w oryginale, czyli w języku angielskim i tatarskim:

(-)

Krymska Tatarka Zaram Zam Tułajewa, która zawitała do Olsztyna, była wzruszona tym co zobaczyła i usłyszała:

– Jestem bardzo uradowana tym, że jest tu taka nasza mniejszość; tu w Polsce przydziela się dużą uwagę do Tatarów; i śpiewa się nasze piosenki… Dla mnie to jest bardzo radosne, ja nie mogę przekazać tego słowami, że mogę swoją flagę tu zobaczyć, swój język usłyszeć – można powiedzieć – na obczyźnie, bo jestem z Krymu. Bardzo cieszy to wszystko.

– Chociaż piosenka nie była taka wesoła; była o wysiedleniu Tatarów w 1944 r. tak że taki element tez jest obecny.

– Och, wie pan, wszędzie, gdzie są Tatarzy, ten element jest obecny. Bo już 75 lat minęło, a my nie możemy o tym zapomnieć, to jest wielka tragedia dla nas, bo prawie cały naród tam zginął. W wysyłce, potem już tam w Uzbekistanie z powodu warunków. Oczywiście, mamy niektóre piosenki wesołe, ale Jamala chciała pokazać swoją tragedię, swoja tęsknotę. Ukraińcy tez to przyjmują, ponieważ ona reprezentowała wtedy Ukrainę na Eurowizji. Dlatego wyszła taka piosenka. I cieszy mnie to, że znaleźli tę piosenkę, zaśpiewali; że mój język – jeszcze raz powiem – tu rozbrzmiewa.

(-)

W ramach projektu dzieci odwiedzały miejsca kultu i centra kultury mniejszości narodowych, byli m.in. w olsztyńskiej cerkwi. Mówi ks. Jan Hałuszka:

– Przychodzą różne grupy, żeby poznawać się nawzajem. Dzieci przychodziły do naszej cerkwi greckokatolickiej żeby zobaczyć, jak w ogóle nasza świątynia wygląda, czym się charakteryzuje, czego one na co dzień nie mają w swoich świątyniach i dzięki temu mogły poznawać nie tylko cerkiew, ale też naszą kulturę i poprzez to umieć szanować drugiego człowieka.

– Udało się to? Dzieci są jakoś bardziej otwarte jeden do drugiego?

– Myślę, że tak. Pewne uprzedzenia wynikają z tego, że nie znamy innych ludzi, ich kultury. I dzięki temu, że one mogą być razem wśród innych kultur, zobaczyć jak to wygląda, to to je zbliża i na pewno mogą razem zgodnie, pokojowo ze sobą przebywać.

(-)

Koniec roku – to czas podsumowania tego, co się zrobiło i wtedy przychodzi nagroda. Zazwyczaj ma ona wygląd św. Mikołaja. Spotkałam go, gdy zmierzał do cerkwi, do dzieci.

(-)

Dawniej Mikołaj jeździł saniami, teraz sanie czekają na lepsze czasy, ponieważ śnieg pamiętają tylko najstarsi ludzie. Do Olsztyna święty Mikołaj przyjechał transportem publicznym, bo przecież nie można zawieść dzieci:

Święty Mikołaju, przyszedł Mikołaj do naszej cerkwi, to jest tak dużo dzieci, które na Mikołaja czekają! Czy dużo ma Mikołaj prezentów?

– Oj, mnóstwo! Cały pociąg!

– Grzeczne były dzieci?

– Bardzo grzeczne! Tu są najlepsze dzieci na świecie!

Jakiś taki bardzo znajomy wydał mi się ten głos… Skąd ja go znam? Mam wrażenie, jakbym już nie raz go słyszała… A może tak mi się tylko zdaje?

(-)

Dzieci z niecierpliwością czekały na Mikołaja i na to, co kryło się w tych jego złotych worach. Niektóre dzieci nawet bardzo ładnie się przygotowały, aż miło było posłuchać, jednak najpierw był malutki quiz od Mikołaja:

– Czy wiecie, czym ja w tym roku przyjechałem?

– Pociągiem!

– Mercedesem!

– O, pociągiem! Na szczęście PKP zabrało mnie z darmowym biletem!

No, ale nie transport jest najważniejszy, tylko te kolorowe prezenty, od których oczu trudno oderwać.

– Kto pierwszy?

I tu – niespodzianka:

– O! Dla świętego Mikołaja od dzieci! Bardzo mi miło! Dziękuję bardzo!

Wierszyki i piosenki były tez prezentem dla Mikołaja:

(-)

Drugoklasista Jarema Bodnar otrzymał ogromny prezent, ledwo dał rade go unieść:

(-)

– Jaremciu, przecież ta paczka jest większa od ciebie! Co tam jest?

– Nie wiem…

– Ale zasłużyłeś, bo i na poezji śpiewanej tak pięknie śpiewałeś…

– Jarema, powiesz pani jeszcze raz wierszyk?

– Tak, powiesz mi jeszcze raz ten wierszyk?

(-) Wierszyk

– Kto nauczył syneczka takiego ładnego wierszyka?

– Mama i Maksym!

– Maksym!? Powiesz Maksiu wierszyk???

(-) Wierszyk

– A jak ty się nazywasz?

– Masim Bodnal.

(-)

Cieszyła się też szczęśliwa Iwanka Hałuszka:

– Iwanko, co ty tu masz?

– Pać! Debidek!

– Powiedz: „Domisie i Fifi”.

– „Domisie i Fifi”.

– A cieszysz się?

– O, tak!

(-)

Idą święta. 7 stycznia ukraińskie kościoły prawosławne, a także UCGK będą świętowały Boże Narodzenie według kalendarza juliańskiego (według taki zwanego „starego stylu”). Kościół rzymskokatolicki i większość kościołów protestanckich, a także większość kościołów prawosławnych na świecie będą obchodziły Boże Narodzenie 25 grudnia, według współczesnego kalendarza gregoriańskiego lub „nowo-juliańskiego”. Na Ukrainie od 2017 r. 25 grudnia jest oficjalnie dniem wolnym od pracy. Tym aktywniej dyskutowana jest możliwość przejścia na kalendarz gregoriański pro-ukraińskiej części kościoła prawosławnego i greckokatolickiego. Co robić? Argumenty są różne. Jeden z nich mówi o tym, że byłoby to jeszcze jedno odcięcie się od Rosji. Radio Svoboda podaje: Jest to zjednoczenie z innymi kościołami, które o wiele bardziej zbliżone są duchowo z ukraińskimi. To nie jest schizma i rozbrat, a wręcz przeciwnie – jednanie się ze światem chrześcijańskim, którego przeważająca większość (93%) obchodzi Boże Narodzenie właśnie 25 grudnia. Jeszcze jedna konieczność to powrót do logicznej chronologii wydarzeń, gdy najpierw jest Boże Narodzenie, a po nim następuje Nowy Rok.

(-)

Ukraiński 5 Kanał też omawia ten temat. Jak powiedział metropolita Epifaniusz, obecnie trudno przewidzieć ile czasu będzie potrzeba, żeby zmienić obchodzenie tego wielkiego święta z 7 stycznia na 25 grudnia.

„Większość lokalnych kościołów prawosławnych obchodzi  Boże Narodzenie według nowego, gregoriańskiego kalendarza. I my tak możemy robić w przyszłości, jeśli zaakceptuje to naród ukraiński. Jeżeli chrześcijanie na Ukrainie zaczną obchodzić Boże Narodzenie 25 grudnia, to wkrótce można będzie mówić o zmianach w Cerkwi”, – zaznaczył.

No, pewne wyzwania staną przed małżeństwami mieszanymi, a takich jest niemało. Bardzo miłe jest to, że dużo „polskich” połówek aktywnie włącza się w życie społeczności ukraińskiej. Na przykład – Joanna i Mirosław Jarmołowie z Olsztyna:

– Jesteście małżeństwem „dwu-narodowym”, można tak powiedzieć. Teraz zbliżają się święta, mówimy, że są święta „polskie” i „ukraińskie”; zbliżają się „polskie” święta – czy je obchodzicie?

– Świętujemy, oczywiście! Świętujemy dwa razy. Obchodzimy „polskie” święta i „ukraińskie”.

– Asiu, czy to nie jest dla ciebie jakimś problemem?

(-) Wypowiedź w języku polskim

– Czyli nie jest problemem, a jak sądzę – tylko wzbogaca dzieci. Zwłaszcza dzieci, ale was też.

– Myślę, że tak. Babcia na pewno jest zadowolona, że przyjeżdżamy, że jest więcej osób przy stole, a z drugiej strony – ja nie mogę ograniczać swojej żony , żeby jej zabraniać czy nie pojechać z nią na święta. To od początku było normalne, że będziemy świętować u babci jedne święta, a potem u siebie – święta ukraińskie.

Dzieci z polsko-ukraińskich rodzin też biorą udział w różnych wydarzeniach na radość dla siebie i innych:

(-) Fragment występu

W tych skomplikowanych czasach ważne jest, aby zachowywać mądry i życzliwy charakter dyskusji, bo to jest gwarancja jedności – gdy ktoś nie tylko mówi sam, ale słyszy tez innych i szanuje ich stanowisko. Bo argumenty są po obu stronach kwestii.

(-)

Do świąt pozostało jeszcze trochę czasu, więc teraz podaruję wan niezwykłą kolędę od Ostapa Stachiwa. Posłuchajcie jej uważnie, zwłaszcza ci, którzy jeszcze mają mamę, tatę…

(-)

Wierzę, że przynajmniej na święta nikt nie pozostanie samotny. Święta są wtedy, gdy cała rodzina spotyka się razem. Tak się złożyło, że w naszym programie spotkała się dzisiaj cała rodzina. Była już mama i dwaj synkowie, a teraz głos ma tata: przed mikrofonem – Roman Bodnar:

(-) Hit Parad

Nasz program płynnie zbliżył się do końca; przygotowali go dzisiaj: Sergiusz Petryczenko, Roman Bodnar, Szymon Krzysztoń i Jarosława Chrunik. Miłego wieczoru, drodzy słuchacze! Do usłyszenia na antenie! (jch/ad)

21.12.2019 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was w piątek, 21 grudnia i w przedpołudniowej audycji na falach Polskiego Radia Olsztyn. Przed mikrofonem – Jarosława Chrunik. Dziś wydarzenia z kalendarza historycznego też jakby dostosowały się do świątecznego nastroju – nie ma tam żadnych bitew ani innych złych rzeczy, a i z ciekawych znalazłam tylko dwie. Czas już słuchać i grać piosenki o świętach i kolędy.

(-)

21 grudnia 1841 r. urodził się Wołodymyr Ikonnikow – ukraiński historyk i pedagog, profesor. Był jednym z założycieli Towarzystwa Historycznego Nestora-Latopisca. Dorobek naukowy uczonego stanowi ponad 700 prac z dziedziny historii, źródłoznawstwa i archeologii.

(-)

21 grudnia doświadczalny wzór największego na świecie eksploatowanego samolotu AN-225 „Mrija” wykonał pierwszy lot. Jest to największy i najpotężniejszy na świecie samolot transportowy, stworzony przez kijowskie Biuro Konstrukcyjne im. Antonowa; jego głównym konstruktorem jest Wiktor Tołmaczow.

(-)

Dzisiaj świętują Cyrylowie i urodzeni 21 grudnia – wszystkim składamy najlepsze życzenia.

(-)

7 stycznia ukraińskie kościoły prawosławne, a także UCGK będą świętowały Boże Narodzenie według kalendarza juliańskiego (według taki zwanego „starego stylu”). Kościół rzymskokatolicki i większość kościołów protestanckich, a także większość kościołów prawosławnych na świecie będą obchodziły Boże Narodzenie 25 grudnia, według współczesnego kalendarza gregoriańskiego lub „nowo-juliańskiego”. Na Ukrainie od 2017 r. 25 grudnia jest oficjalnie dniem wolnym od pracy. Tym aktywniej dyskutowana jest możliwość przejścia na kalendarz gregoriański pro-ukraińskiej części kościoła prawosławnego i greckokatolickiego. Co robić? Argumenty są różne. Jeden z nich mówi o tym, że byłoby to jeszcze jedno odcięcie się od Rosji. Radio Svoboda podaje: Jest to zjednoczenie z innymi kościołami, które o wiele bardziej zbliżone są duchowo z ukraińskimi. To nie jest schizma i rozbrat, a wręcz przeciwnie – jednanie się ze światem chrześcijańskim, którego przeważająca większość (93%) obchodzi Boże Narodzenie właśnie 25 grudnia. Jeszcze jedna konieczność to powrót do logicznej chronologii wydarzeń, gdy najpierw jest Boże Narodzenie, a po nim następuje Nowy Rok.

Ukraiński 5 Kanał tez omawia ten temat. Jak powiedział metropolita Epifaniusz, obecnie trudno przewidzieć ile czasu będzie potrzeba, żeby zmienić obchodzenie tego wielkiego święta z 7 stycznia na 25 grudnia.

„Większość lokalnych kościołów prawosławnych obchodzi  Boże Narodzenie według nowego, gregoriańskiego kalendarza. I my tak możemy robić w przyszłości, jeśli zaakceptuje to naród ukraiński. Jeżeli chrześcijanie na Ukrainie zaczną obchodzić Boże Narodzenie 25 grudnia, to wkrótce można będzie mówić o zmianach w Cerkwi”, – zaznaczył.

No, pewne wyzwania staną przed małżeństwami mieszanymi, a takich jest niemało. Bardzo miłe jest to, że dużo „polskich” połówek aktywnie włącza się w życie społeczności ukraińskiej. Na przykład – Joanna i Mirosław Jarmołowie z Olsztyna:

– Jesteście małżeństwem „dwu-narodowym”, można tak powiedzieć. Teraz zbliżają się święta, mówimy, że są święta „polskie” i „ukraińskie”; zbliżają się „polskie” święta – czy je obchodzicie?

– Świętujemy, oczywiście! Świętujemy dwa razy. Obchodzimy „polskie” święta i „ukraińskie”.

– Asiu, czy to nie jest dla ciebie jakimś problemem?

(-) Wypowiedź w języku polskim

– Czyli nie jest problemem, a jak sądzę – tylko wzbogaca dzieci. Zwłaszcza dzieci, ale was też.

– Myślę, że tak. Babcia na pewno jest zadowolona, że przyjeżdżamy, że jest więcej osób przy stole, a z drugiej strony – ja nie mogę ograniczać swojej żony , żeby jej zabraniać czy nie pojechać z nią na święta. To od początku było normalne, że będziemy świętować u babci jedne święta, a potem u siebie – święta ukraińskie.

Dzieci z polsko-ukraińskich rodzin też biorą udział w różnych wydarzeniach na radość dla siebie i innych:

(-) Fragment występu

W tych skomplikowanych czasach ważne jest, aby zachowywać mądry i życzliwy charakter dyskusji, bo to jest gwarancja jedności – gdy ktoś nie tylko mówi sam, ale słyszy tez innych i szanuje ich stanowisko. Bo argumenty są po obu stronach kwestii.

(-)

Nasz dzisiejszy czas antenowy dobiega końca; była z wami Jarosława Chrunik. Zapraszam was na jutro na godz. 20.30, a teraz życzę wam miłego weekendu w przedświątecznym nastroju.  Wszystkiego dobrego! (jch/łw)

20.12.2019 – godz 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy słuchacze! Zwłaszcza – młodzi słuchacze! Ze studia Polskiego Radia Olsztyn wita was Jarosława Chrunik. Z wielką przyjemnością powspominam swoje szkolne lata, tak chciałabym powrócić do lat, gdy dopiero poznawałam świat; tak ja wy teraz.

(-)

Powitała nas Oksana Doskocz z Olsztyna, chodzi ona do pierwszej klasy szkoły podstawowej i tak śpiewała na tegorocznym przeglądzie ukraińskiej poezji śpiewanej i piosenki autorskiej w Olsztynie. A żeby tak ładnie śpiewać, to trzeba znać język ojczysty. I o tym, jak można pomóc małym dzieciom nauczyć się alfabetu, a potem nauczyć się czytać, rozmawiałam z uczestniczką polsko-ukraińskiego projektu „Literacka gościna” :

_ Nazywam się Marjana, jestem z kompanii „Impulsis”; stworzyliśmy grę „Mysi alfabet”.

– Co to za gra?

– Jest to gra, która pomaga dzieciom uczyć się alfabetu w formie gry i zabawy; interaktywne myślenie, rozwija wyobraźnię i fantazję. I pomaga połączyć litery z konkretnym słowem. Na przykład słowo „junga” i litera „ju”; słowo „słoń” i litera „s”; „jeleń” – nie ;litera „o”,a litera „miękki znak”. Bo miękki znak trudno nam było wybrać.

– Bo to nie jest znak, a nie litera.

– Tak, tak, to jest znak, a nie litera. Ale jest w alfabecie, dlatego trzeba było też wybrać dla niego jakieś słowo i wybrać dla niego bohatera. W naszej grze każdy ma narysowanego swego bohatera, wszyscy bohaterowie mają swoje ruchy, mają swoją muzykę. Udźwiękowiała „Mysi alfabet” Pikardyjska Tercja, członkowie Pikardyjskiej Tercji, pomagali nam też aktorzy z teatru, którzy pomagali udźwiękowić samą myszkę Krut’.

(-)

– Skąd się wzięła ta myszka Krut’? A druga myszka Wert’ jest, czy nie ma?

– Nie ma! Ale był pomysł takiego, no, nie Wert’, ale może siostrzyczka myszki Krut’, która pomagałaby uczyć się matematyki. Byłoby bardzo dobrze. Pomysł jest, ale wie pani, że na to potrzebne są pieniądze…

– A na czym polega ta gra? Bo rozumiem – jest litera, jest obrazek, a co dziecko ma z tym robić? Tylko patrzeć?

– Nie, tam są trzy poziomy trudności. Pierwszy – po prostu na wyobraźnię, żeby zapamiętywać litery. Czyli jest litera i obrazek. Dalej trzeba wybrać literę, która pasuje do konkretnego obrazka. Jest tam na przykład pięć liter i wybieramy literę „r”, dlatego że na obrazku jest „robot”.

(-)

– Następny poziom – trzeba ułożyć słowo. Pojawia się obrazek i w chaotycznej postaci litery. Słowo „jednorożec” i trzeba po kolei ułożyć wszystkie litery, żeby powstało słowo „jednorożec”.

– A dłuższych nie było?

– To ja podałam dla przykładu, żeby były różne! Przecież nie będę pani cały czas opowiadać o jundze!

– To podoba się dzieciom?

– Oczywiście! Zanim wdrożyliśmy tę grę, testowaliśmy, jak to się mówi – testowaliśmy na dzieciach. Nasza szefowa ma troje dzieci, to było komu wskazać jakieś minusy i był czas, żeby te minusy poprawić. Po to, żeby to było ciekawe dla dzieci.

(-)

– Mało tego – gra ma konkretny czas, na przykład jest funkcja kontroli rodzicielskiej i na przykład nastawiamy na 20 minut, po tym myszka mówi, że jest zmęczona i idzie spać. Koniec. Dziecko rozumie, że nie będzie się dłużej bawić, bo myszka się zmęczyła, to co będę robić? Nie będę zmuszać myszki, żeby się dalej bawił

– Sam idę spać.

– Tak. Sam idę spać. I już.

(-)

A zanim dziecko zaśnie, dobrze jest opowiedzieć mu bajeczkę. Oto bajeczka od nas:

(-) Bajka

Małe dzieci poszły spać, więc teraz oddamy głos starszym. Co tam ciekawego zdarzyło się w ukraińskiej szkole w Górowie?

(-)

– Dobry wieczór! Witają was uczniowie ukraińskiej szkoły w Górowie Iławeckim. 7 grudnia w naszej szkole odbywał się już 25-ty powiatowy konkurs recytatorski poezji ukraińskiej.

– Konkurs organizuje nasza szkoła, szkoła ukraińska w Bartoszycach i górowskie koło ZUwP. Tego roku gościliśmy 80 uczestników, którzy wspaniale deklamowali poezję patriotyczną.

– Waszej uwadze polecamy poezje w wykonaniu Ady Stec, uczennicy III kl. i Oli Kuryluk, ucz. kl. VIII:

(-) Wiersze

Wiersze naprawdę są wzruszające, jest nad czym rozmyślać. Ale wkrótce są święta, więc chcemy wam złożyć najlepsze życzenia:

(-) Życzenia

Na tym kończymy nasze spotkanie. Wszystkiego dobrego!

(-)

Tak, to już czas świąteczny. Do naszych świąt jeszcze jest dość dużo czasu, ale w szkołach już rozpoczynają się ferie świąteczne, więc żegnamy się dzisiaj kolędą. Była z wami Jarosława Chrunik. Życzę wam miłego wypoczynku, żebyście radośnie i wesoło wracali do swoich szkół. Świętujcie, kolędujcie i pielęgnujcie w sobie dobro, bo właśnie po to przyszedł na ziemię Boży Syn. Wszystkiego dobrego! (jch/apod)

20.12.2019 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Ze studia Polskiego Radia Olsztyn wita was Jarosława Chrunik. Dziś jest już piątek, 20 grudnia i w naszym programie najpierw przejrzymy kalendarz historyczny, a potem przejdziemy do wiadomości.

(-)

20 grudnia 1807 roku urodził się Josyp Łozyński – ukraiński etnograf galicyjski, językoznawca, publicysta, działacz ukraińskiego odrodzenia narodowego, ksiądz UCGK. Propagował zaprowadzenie w piśmienności ukraińskiej Galicji alfabetu łacińskiego zamiast cyrylicy, w tym celu wydał czcionką łacińską w 1835 r. zbiór pieśni i obrzędów weselnych „Ruskie wesele”. Wywołało to niezadowolenie rusofilów i wywołało „Alfabetyczną wojnę” w Galicji.

(-)

20 grudnia 1868 r . we Lwowie utworzono ukraińskie towarzystwo kulturalno-oświatowe „Proswita”. Z łona Towarzystwa Języka Ukraińskiego „Proswity” wyodrębniła się większość współczesnych organizacji i partii. W 2015 r. na sesji Rady Głównej „Proswity” utworzono ogólnoukraińską anty-nagrodę „Moskiewskie popychadło”. Anty-nagroda przyznawana jest tym osobom na wysokich stanowiskach, którzy – zdaniem jej założycieli – publicznie ignorują wymóg artykułu 10 Konstytucji Ukrainy o państwowości języka ukraińskiego, sprzyjają przyspieszeniu realizacji zamysłów wyższych kręgów władzy rosyjskiej o uprawomocnieniu na Ukrainie dwujęzyczności, jako powód do propagowania „russkiego miru”. Wysokość nagrody – 30 hrywien. Jest to ekwiwalent 30 srebrników, które otrzymał Judasz za zdradę Jezusa.
(-)

20 grudnia 1919 r. zmarł Mychajło Berkos – malarz ukraiński greckiego pochodzenia. Pracował przeważnie w gatunku pejzażu, poddawszy się znaczącemu wpływowi europejskiego impresjonizmu. Podstawową tematykę twórczości artysty w ciągu całego jego twórczego życia stanowił pejzaż ukraiński, specyficzne osobliwości przyrody i charakter roślinności.

(-)

20 grudnia 1974 roku urodził się Wasyl Slipak – ukraiński śpiewak operowy, solista Paryskiej Opery Narodowej, wolontariusz, uczestnik walk podczas wojny wyzwoleńczej na wschodzie Ukrainy. Zginął w walce od kuli snajpera. Za chwilę jeszcze raz o nim wspomnimy.

(-)

Życzenia imieninowe przyjmują dzisiaj Anatol i Paweł oraz urodzeni 20 grudnia. Wszystkiego najlepszego!

(-)

Banie Mazurskie ostatnio żyją intensywnym życiem religijnym. W ostatnią niedzielę odprawiał tam swoją mszę prymicyjną ks. Roman Kocurowski. Z pewnością było to dla niego szczególne wydarzenie, ponieważ właśnie z Bań pochodzi jego żona, on sam natomiast pochodzi z Ukrainy. Ukończył studia teologiczne w Lublinie, przez pewien czas był katechetą w ZSzUJN w Górowie Iławeckim, ale chciał być żonatym księdzem, tak jak jego ojciec. Udało się. Latem tego roku ks. Roman ożenił się, potem przyjął święcenia kapłańskie i teraz wchodzi pełnoprawnie w stan kapłański. W niedzielę ks. Roman odprawi liturgię prymicyjną w Olsztynie. A w Baniach Mazurskich jutro odbędzie się święto parafii, które zakończy też trzydniowe rekolekcje bożonarodzeniowe.

(-)

We Lwowie trwa Międzynarodowy Konkurs Młodych Śpiewaków Operowych im. Bohatera Ukrainy, solisty Opery Paryskiej Wasyla Slipaka. Udział w twórczym wydarzeniu biorą przedstawiciele Ukrainy, Polski, Austrii i Chin w wieku od 16 do 30 lat. Celem konkursy jest popularyzacja i odrodzenie ukraińskiej kultury i sztuki na świecie. Uczestników konkursu ocenia jury z autorytetem, przewodniczy mu solista Polskiej Opery Królewskiej, prof. Akademii Muzycznej im. F. Chopina Olga Pasiecznik. Nazwiska laureatów zostaną ogłoszone dzisiaj, 20 grudnia. Konkursowi towarzyszy tematyczna wystawa fotograficzna z życia Wasyla Slipaka.

(-)

I na koniec odrobinka polityki. Jest wstępne porozumienie dotyczące tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę. Szkic umowy uzgodnili przedstawiciele Rosji, Ukrainy i Komisji Europejskiej po rozmowach w Berlinie. Wynegocjowanie nowego kontraktu było konieczne bo wraz z końcem grudnia wygasa obecna umowa na tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę, zabezpieczająca dostawy surowca do unijnych krajów. Beata Płomecka:

(-) Korespondencja w języku polskim

Nasz przedpołudniowy czas antenowy dobiega końca; była z wami Jarosława Chrunik. Zapraszam do radioodbiorników wieczorem o godz. 18.10. Miłego dnia, drodzy słuchacze! (jch/apod)

19.12.2019 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy słuchacze! Witam was w świąteczny wieczór, 19 grudnia, na antenie Polskiego Radia Olsztyn; przed mikrofonem – Jarosława Chrunik. Kto jeszcze nie złożył życzeń Mikołajom, ten ma jeszcze szansę uczynić to teraz. Świętujemy wszyscy razem!

(-)

O świętym Mikołaju, zdaje się, wiemy dużo i nie bez powodu tak bardzo go lubimy. Jednak warto opowiadać te historię każdego roku, żeby tez nasze dzieci i wnuki wiedziały nie mniej, niż my.

(-)

Jak czytamy na stronie armyfm.com.ua, „Święty Mikołaj był bogatym człowiekiem i dbał o biednych ludzi tamtych czasów. Najbardziej prawdopodobne jest to, że tradycja obdarowywania się prezentami wzięła się od znanego wypadku, gdy pewien zubożały człowiek nie mógł zapewnić swoim trzem córkom posagu. Zgodnie z tamtejszym zwyczajem, nie mogłyby one wyjść za mąż i gdyby nie udało się im znaleźć pracy, to musiałyby zostać prostytutkami. Mikołaj, wówczas jeszcze nie biskup, gdy się o tym dowiedział, postanawia skorzystać ze spadku ojcowskiego aby pomóc w biedzie. Przez trzy noce zakradał się do ubogiej chaty i za każdym razem przez okno do pokoju, w którym spały siostry, wrzucał kawał złota – na posag dla każdej z córek. Ponadto św. Mikołaj nie chciał, aby te trzy córki wiedziały, kto im wrzucił to złoto. Na pamiątkę miłosierdzia św. Mikołaja tego dnia obchodzi się Międzynarodowy Dzień Pomocy Ubogim”.

(-)

Z czasem prezenty od św. Mikołaja zaczęły otrzymywać grzeczne i posłuszne dzieci. Prawdopodobnie ta tradycja wyszła ze średniowiecznych Niemiec, gdzie w przeddzień święta rodzice dawali w prezencie dzieciom nowe, zimowe ubrania. Potem zaczęli to robić potajemnie, w nocy, żeby dzieci wierzyły w cuda świętego. Niegrzecznym dzieciom zostawiani pod poduszką wiązkę rózg.

Jeszcze później dzieci zaczęły pisać listy do świętego, w których wymieniały swoje dobre uczynki, prosiły o wybaczenie za złe i pisały jaki konkretnie prezent chciałyby dostać. Z Niemiec zwyczaj rozprzestrzenił się na sąsiednie kraje: Austrię, Holandię, Czechy, Słowację, Polskę i Ukrainę. Z przyjściem na większą część ziem ukraińskich władzy radzieckiej, św. Mikołaj (tak jak i większość symboli religijnych) został wyrugowany, a na jego miejsce przyszedł Dziadek Mróz. Jednak na Zachodniej Ukrainie tradycja otrzymywania „mikołajków” zachowała się.

(-)

Coraz powszechniej też szanowana jest na Ukrainie tradycja przeprowadzania na Mikołaja akcji charytatywnych dla sierot i ubogich. Od dawna istniały na Ukrainie własne tradycje obchodzenia tego święta. Na przykład starsi gospodarze wsi na święto zbierali się aby warzyć pszeniczne piwo. Przygotowywana była gościna, po której wesoło, z pieśniami, jeździło się saniami dookoła wsi. Dzieci tego dnia otrzymywały szczególne ciasteczka – Mikołajki. Na ziemi charkowskiej istniał zwyczaj obchodzenia przez trzy dni Mikołajowe święta, podczas których gotowano kutię i kompot, żeby w następnym roku zapewnić urodzaj żyta i plonów polnych. Na całym terytorium Ukrainy urządzano obiady „na zdrowie” ku czci Mikołaja z przygotowaniem rytualnego piwa i miodów. Na Podolu tego dnia czekano na „połaźnika” – mężczyznę, który tego dnia pierwszy wejdzie do domu, co zwiastowało bogactwo i szczęście w ciągu roku. Na ziemi Kijowskiej gospodarz, po przyjściu tego dnia z cerkwi, brał miskę ze święconą wodą, specjalny chleb z grudką soli, kropidełko z różnych ziół, szedł pokropić obejście, bydło i zboże, przemawiając:

„Święty Mikołaju, zmiłuj się i uchroń nas od wszelkiego nieszczęścia!”.

(-)

Dawniej Mikołaj jeździł saniami, teraz sanie czekają na lepsze czasy, ponieważ śnieg pamiętają tylko najstarsi ludzie. Do Olsztyna święty Mikołaj przyjechał transportem publicznym, bo przecież nie można zawieść dzieci:

Święty Mikołaju, przyszedł Mikołaj do naszej cerkwi, to jest tak dużo dzieci, które na Mikołaja czekają! Czy dużo ma Mikołaj prezentów?

– Oj, mnóstwo! Cały pociąg!

– Grzeczne były dzieci?

– Bardzo grzeczne! Tu są najlepsze dzieci na świecie!

Jakiś taki bardzo znajomy wydał mi się ten głos… Skąd ja go znam? Mam wrażenie, jakbym już nie raz go słyszała… A może tak mi się tylko zdaje?

(-)

Dzieci z niecierpliwością czekały na Mikołaja i na to, co kryło się w tych jego złotych worach. Niektóre dzieci nawet bardzo ładnie się przygotowały, aż miło było posłuchać, jednak najpierw był malutki quiz od Mikołaja:

– Czy wiecie, czym ja w tym roku przyjechałem?

– Pociągiem!

– Mercedesem!

– O, pociągiem! Na szczęście PKP zabrało mnie z darmowym biletem!

No, ale nie transport jest najważniejszy, tylko te kolorowe prezenty, od których oczu trudno oderwać.

– Kto pierwszy?

I tu – niespodzianka:

– O! Dla świętego Mikołaja od dzieci! Bardzo mi miło! Dziękuję bardzo!

Wierszyki i piosenki były tez prezentem dla Mikołaja:

(-)

Drugoklasista Jarema Bodnar otrzymał ogromny prezent, ledwo dał rade go unieść:

(-)

– Jaremciu, przecież ta paczka jest większa od ciebie! Co tam jest?

– Nie wiem…

– Ale zasłużyłeś, bo i na poezji śpiewanej tak pięknie śpiewałeś…

– Jarema, powiesz pani jeszcze raz wierszyk?

– Tak, powiesz mi jeszcze raz ten wierszyk?

(-) Wierszyk

– Kto nauczył syneczka takiego ładnego wierszyka?

– Mama i Maksym!

– Maksym!? Powiesz Maksiu wierszyk???

(-) Wierszyk

– A jak ty się nazywasz?

– Masim Bodnal.

(-)

Cieszyła się też szczęśliwa Iwanka Hałuszka:

– Iwanko, co ty tu masz?

– Pać! Debidek!

– Powiedz: „Domisie i Fifi”.

– „Domisie i Fifi”.

– A cieszysz się?

– O, tak!

(-)

Tylko święty Mikołaj może spełnić te wszystkie życzenia, tylko on! A ponieważ dziś jest czwartek, to Bohdan Kyryluk, chociaż nie jest Mikołajem, podaruje wam humoreskę:

(-) Humoreska

Oczywiście, jest to historia wymyślona tylko po to, żebyście się pośmiali. I na tym pożegnamy się do jutra do godz. 10.50. a żegna się z wami Jarosława Chrunik. Jeszcze raz „Mnohaja i błahaja lita” wszystkim Mikołajom! Niech wam się wiedzie we wszystkim! (jch/bsc)

19.12.2019 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was we czwartek, 19 grudnia w porannej audycji na falach Polskiego Radia Olsztyn. Jest z wami Jarosława Chrunik. Dzień mamy dziś szczególny, ale zaczniemy go tradycyjnie. Przypomnimy ważne wydarzenia, które mają znaczenie dla naszej kultury.

(-)

19 grudnia 1851 roku urodził się Mojżesz Ginsburg – znany przedsiębiorca, mecenas, rzeczywisty radca komercyjny. Był takim człowiekiem, jakich teraz nazywa się sponsorami, mecenasami lub po prostu – dobroczyńcami. Prawie wszystkie budynki zbudowane w Radywyłowie za jego pieniądze, choć stoją już prawie sto lat, wykorzystywane są do dzisiaj.

(-)

19 grudnia 1919 roku urodził się Mykoła Łukasz – ukraiński tłumacz. Językoznawca i poliglota. Jemu pierwszemu na Ukrainie udało się przetłumaczyć „Fausta”. Za to tłumaczenie brał się Iwan Franko, Mychajło Starycki, Dmytro Zahuł, ale podołać całemu poematowi Goete’go nikt nie mógł. Poza pierwszą część żaden z nich nie wyszedł. Mykoła Łukasz pracował nad nim 18 lat. A „Bal w operze” Juliana Tuwima – poemat, który satyrycznie obrazuje społeczeństwo polskie – w ogóle uważany był za utwór, który nie można przetłumaczyć. A Łukaszowi i to się udało. Kiedy ukazał się głośny utwór publicystyczny Iwana Dziuby „Internacjonalizm czy rusyfikacja?”, za który autor dostał w 1973 roku 5 lat więzienia i 5 lat zesłania, Mykoła Łukasz, wówczas już znany tłumacz i literaturoznawca, publicznie go poparł. Zaproponował Prezydium RN USRR, żeby to on, Łukasz, odbył karę więzienia zamiast Dziuby, ponieważ ten był chory na gruźlicę. Za to Łukasza wyrzucono ze Związku Pisarzy, zakazano drukowania, czym pozbawiono go środków do życia. Sytuacja zmieniła się dopiero w 1979 roku, gdy nowy redaktor czasopisma „Ojczyzna” Witalij Korotycz zaproponował Łukaszowi przetłumaczenie kilku wierszy z języka węgierskiego.

(-)

19 grudnia 1959 roku urodziła się Maria Matios – ukraińska pisarka i urzędniczka rządowa. Zwyciężczyni różnorodnych nagród literackich, zwłaszcza – laureatka Nagrody Szewczenkowskiej w dziedzinie literatury, Koronacji Słowa i Książki Roku BBC. Deputowana do parlamentu Ukrainy VII i VIII kadencji. Stanem na 2011 rok wydała 15 książek prozą i 6 zbiorków poetyckich. Wśród najbardziej znanych prac Matios jest zbiór opowiadań „Nacja”, powieść w nowelach „Prawie nigdy nie na odwrót” i powieść „Sołodka Darusia”. Podczas Dnie Teatru Ukraińskiego w 2013 roku w Olsztynie mieliśmy okazję obejrzeć spektakle na podstawie utworów Marii Matios – „Nacja” i „Sołodka Darusia”

(-)

Dzisiaj, oprócz urodzonych 19 grudnia, swoje święto oczywiście, obchodzą Mikołaje. Wszystkim więc życzę wszystkiego najlepszego!

(-)

Dziś jest dzień świętego Mikołaja. Jest to dzień obchodzenia i uczczenia pamięci św. Mikołaja u katolików i prawosławnych. Te Kościoły, które dotrzymują się kalendarza juliańskiego, obchodzą święto 19 grudnia według nowego stylu (w XX-XXI w.), a te, które dotrzymują się gregoriańskiego kalendarza – 6 grudnia. Zgodnie z tradycją tej nocy dzieci otrzymują prezenty pod poduszki. Dlatego wierzą one w cud, dokonany przez św. Mikołaja i uczą się od świętego miłosierdzia. św. Mikołaj opiekuje się żołnierzami, kierowcami, podróżnymi; pomaga ubogim w biedzie. Uważany jest za patrona dzieci i studentów, marynarzy, handlowców i łuczników.

(-)

Oczywiście, najbardziej czekają na świętego dzieci, ponieważ nigdy nie przychodzi on z pustymi rękami. Od pewnego czasu ma jednak – tak jak i my wszyscy – problem ze zmianami klimatycznymi. W tym roku renifery wreszcie się zbuntowały i powiedziały, że jak nie ma śniegu, to one sań nie będą ciągnęły po gołej ziemi. Mikołaj jednak znalazł na to sposób – przyjechał pociągiem, co można zobaczyć na zdjęciach w internecie. Co prawda, Olsztyn odwiedził już w niedzielę, 15 grudnia,bo przecież musi zdążyć z prezentami do wszystkich grzecznych dzieci. Spotkałam go wtedy, gdy wchodził do cerkwi:

– Święty Mikołaju, przyszedł Mikołaj do naszej cerkwi, to jest tak dużo dzieci, które na Mikołaja czekają! Czy dużo ma Mikołaj prezentów?

– Oj, mnóstwo! Cały pociąg!

– Grzeczne były dzieci?

– Bardzo grzeczne! Tu są najlepsze dzieci na świecie!

Dzieci już czekały na Mikołaja z niecierpliwością, niektóre z nich nawet dobrze się przygotowały:

(-) Wierszyk

Mały Jarema ledwie uniósł swoją paczkę:

– Jaremciu, przecież ta paczka jest większa od ciebie! Co tam jest?

– Nie wiem…

– Ale zasłużyłeś, bo i na poezji śpiewanej tak pięknie śpiewałeś…

– Jarema, powiesz pani jeszcze raz wierszyk?

– Tak, powiesz mi jeszcze raz ten wierszyk?

(-) Wierszyk

Mam nadzieję, że wszędzie, nie tylko w Olsztynie wszystkie dzieci były bardzo grzeczne, a Mikołaj miał bardzo dużo pracy. Ale on właśnie taką pracę – nagradzać dobre i grzeczne dzieci – lubi najbardziej. Dziękujemy, Mikołaju!

(-)

I w takiej świątecznej atmosferze nasz przedpołudniowy czas antenowy dobiega już końca; była z wami Jarosława Chrunik, a ze świętym Mikołajem spotkamy się znowu wieczorem o godz. 18.10. Wszystkim Mikołajom życzymy jeszcze raz wszystkiego najlepszego i „Mnohaja lita”! (jch/ad)

18.12.2019 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy słuchacze! Witam was w środę, 18 grudnia, programie „Z dnia na dzień”. W studiu Polskiego Radia Olsztyn – Jarosława Chrunik. Dzisiaj jak mało kiedy nasz program można określić wyrażeniem „z ludowej krynicy”. I do tego – nie z jednej.

(-)

W SP2 im. J. Dąbrowskiego w Olsztynie oprócz tego, że dzieci uczą się wszystkich przedmiotów tak jak we wszystkich innych szkołach, ma miejsce jeszcze wiele innych osobliwych wydarzeń. Dzieje się to za sprawą szczególnych uczniów. Rzecz w tym, że w tej szkole mogą uczyć się języka ojczystego i pielęgnować swoje tradycje dzieci z mniejszości narodowych. Dyrektor szkoły Iwona Jasińska stwarza im do tego wszelkie możliwe warunki i sama bierze udział w wielu przedsięwzięciach, które organizują. Dotrzymuje danego słowa, gdy we wrześniu 2017 roku w SP2 rozpoczął pracę Międzyszkolny Punkt Nauczania Języków Mniejszości Narodowych, mieszkających w Olsztynie. Pani Iwona od samego początku zdawała sobie sprawę z tego, że to nie lada wyzwanie dla szkoły, jednak należy ona do osób, które szukają sposobu – jak coś zrobić, a nie powodu – żeby nie robić:

(-) Wypowiedź w języku polskim

Z takimi zamiarami uczniowie i nauczyciele przystąpili do pracy i słowa dyrektorki z powodzeniem wcielają w życie. Tak samo pracuje też mniejszość niemiecka, która również znalazła swoje miejsce w tej szkole. Przyjaźń i wzajemny szacunek bardziej możliwy jest wtedy, gdy jesteśmy razem; rozmawiamy, poznajemy jedni drugich, dzielimy się tym co mamy. Ja na przykład jestem ciekawa, jak udaje się przekazywać uczniom historię, tradycje mniejszości niemieckiej. Czy one jeszcze są, czy już zanikły na tyle, że trzeba je odradzać, a nie kontynuować? O odpowiedź na te pytania poprosiłam dr Aleksandra Bauknechta z UWM. Tak więc – z jakimi problemami stykają się nauczyciele języka niemieckiego?

(-) Wypowiedź w języku polskim

Prawda, że to interesujące? A jeszcze ciekawiej jest, gdy Ukrainiec uczy Tatarów ich języka – tatarskiego. Spotkałam takiego, to doktorant Instytutu Historii PAN Andrij Żywacziwśkyj. Posłuchajcie jego historii:

(-)

– Tatarzy, Krym stali się składową mego życia chyba z dziesięć lat temu. Jeszcze jako mały chłopiec czytałem różne historie, zdaje się, Czajkowskiego, tym jak kozacy walczyli i zawsze widziałem tylko tę stronę, naszą i tę gorszą – tatarską. I gdy we Frankowsku uczyłem się na wydziale historii i ze mną uczyły się dwie krymskie Tatarki, to od razu zacząłem się od nich uczyć języka krymsko-tatarskiego, jeździłem na Dzień Deportacji (18 maja, wtedy jest u nich Dzień Deportacji) na Krym, a one natomiast jeździły ze mną w ostatnią sobotę listopada na Dzień Ofiar Wielkiego Głodu. I odpowiednio – bardzo mało młodych Tatarów z powodu deportacji (to jest trochę podobna sytuacja do Ukraińców tu w Polsce), tak i ich też deportowano wszystkich do Uzbekistanu, oni nie mogli powrócić na swoją ziemię ojczystą praktycznie 60 lat i dużo młodzieży nie zna języka krymsko-tatarskiego. Obecnie mam wielu przyjaciół, Tatarów Krymskich, bardzo przeżywałem tę ich okupację w 2014 r. i tu teraz są w Warszawie, w Polsce Tatarzy są, jeśli się nie mylę, jeszcze z XIV wieku. Jeszcze za Księcia Witolda Tatarzy Lipki (tak ich nazywają), obecnie mieszkają w Białymstoku. Tak się złożyło, że w soboty wykładam język krymsko-tatarski.

(-)

– Jak teraz wygląda pana współpraca, bo pan, będąc Ukraińcem, pomaga Tatarom?

– No, tak. Zdradzę teraz takie moje marzenie . Marzę o tym, żeby napisać książkę; nie wiem kiedy ta książka wyjdzie, kiedy ten doktorat dopiszę, ale najważniejsze, że wymyśliłem nazwę: „Jasyr mojej duszy”. I właśnie jasyr mojej duszy odzwierciedla mój stosunek do Tatarów. Walczyliśmy z Tatarami, żyliśmy w pokoju, ale wie pani, tak jak kochamy mamę, tatę – to nie kochamy ich za cukierki czy za coś innego. Ukrainę kochamy bo ją kochamy. I ja mam do Tatarów jakiś taki pietyzm, którego nie potrafię wytłumaczyć. Po prostu kocham. Oczywiście, że mój tatarski nie jest idealny, ale poprzez znajomości, jak powiedzieli że trzeba pomóc, to staram się. Dlatego, że mi może trochę przeszkadzać ten turecki. Powiedzmy, po turecku „rzecz” to „tane”, a po tatarsku – „dane”. Czy też ja mówię: „benk nusziorn” po turecku, a po krymsko-tatarsku – „mien lafeten”. Inaczej. Jest różnica. Ale jest misja, jestem potrzebny, czuję, że mogę w czymś pomóc. Ci Tatarzy żyją tu od lat 1400-tnych, może wcześniej, zachowali swoją religię, tam w Kruszynianach jest ich meczet, natomiast oni mówią tylko po polsku . Jest ich tam 2000 ludzi, którzy maja jakieś korzenie, natomiast do korzeni tatarskich przyznaje się 200. i teraz postanowili się uczyć. Przede mną były dwie Krymskie Tatarki, które ich uczyły. Teraz na skutek okoliczności wyjechały i poprosili mnie, i się zgodziłem. Oczywiście, to jest taka trochę konserwacyjna grupa, dla nich to było dziwne: i nie muzułmanin, i nie Tatarzyn, tylko Ukrainiec, ale z drugiej strony dla nich to też przykład – skoro Ukrainiec się nauczył to i my możemy. Często stawiam Tatarów Krymskich za przykład gdy rozmawiamy z rosyjskojęzycznymi Ukraińcami i Tatarzy przepięknie mówią po ukraińsku, natomiast ci Ukraińcy mówią: ‘‘A my że s wastoka, nam nie było gdie uczit’” A oni też byli na Krymie, to był bardziej rosyjskojęzyczny region ale przepięknie mówią. Nawet czasami sobie żartuję, że gdy jeździłem na Krym, a na terytorium Ukrainy zawsze rozmawiam po ukraińsku, to jeśli ktoś mi odpowiadał po ukraińsku, to: „A, to na 95% jestem pewien, że to Tatar”. Czasami bywa tak zabawnie, że oni mogą znać ukraiński, a nie znać krymsko-tatarskiego. Tak też się zdarza. Ich problem – nie tylko tych miejscowych Tatarów, z Polski, a i Tatarów z Krymu – polega na tym, że dla nich często językiem ojczystym jest rosyjski. To też jest duży problem.

(-)

Po takim wstępie językowo-narodowym teraz przejdziemy do sedna sprawy. W olsztyńskiej SP2 im. J. Dąbrowskiego już od kilku lat trwa projekt „Barwy różnorodności”. Biorą w nim udział – wraz z polskimi dziećmi – dzieci z mniejszości narodowych: ukraińskiej, niemieckiej i romskiej. W tym roku podsumowanie projektu odbywało się w sali Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie. Świąteczny nastrój stworzyły kolędy, które rozbrzmiewały w różnych językach. Jak kolędować, to nie na próżno – od wojewody Artura Chojeckiego dzieci otrzymały słodkie podarunki. Na uroczystości był Sergiusz Petryczenko; nie wiem czy sam tez coś nakolędował:

(-)

Projekt „Barwy różnorodności” odbywał się w olsztyńskiej SP nr2. Tu wraz z dziećmi polskimi uczą się dzieci mniejszości narodowych: ukraińskiej, romskiej i niemieckiej. Mówi nauczycielka, Mirosława Czetyrba-Piszczako:

– Uważam, że to jest ciekawa inicjatywa – i dla tej szkoły, która zebrała tu trzy mniejszości narodowe, dzieci, które uczą się swoich języków ojczystych. A ponadto my możemy wychodzić na zewnątrz, możemy robić taką promocję też naszej kultury, naszej piosenki. Dzieci trochę inaczej i nas postrzegają w szkole, one wiedzą, że my tam jesteśmy i kim jesteśmy, czym się zajmujemy. Tak że myślę, że to bardzo cenne przedsięwzięcie.

(-)

Podczas podsumowania projektu w sali Urzędu Wojewódzkiego uczniowie zaprezentowali piosenki, tańce i bajki ludowe: ukraińskie, niemieckie, romskie, tatarskie i żydowskie:

– My akurat wybraliśmy tatarską mniejszość narodową, bajkę, do której mieliśmy zrobić ilustracje. Była bardzo ciekawa, myślę, że też i rysunki wyszły ciekawe, a oprócz tego zadanie polegało na przygotowaniu piosenki. I tu w naszym wypadku była to tatarska piosenka. Wybraliśmy utwór artystki ukraińskiej pochodzenia tatarskiego, Jamali. Piosenkę, którą dzieci już znały, już słyszały – została ona wykonana na konkursie Eurowizji i umożliwiła Ukrainie bycie gospodarzem w 2017 r. tego przedsięwzięcia. Wykonywaliśmy ją w oryginale, czyli w języku angielskim i tatarskim:

(-)

Krymska Tatarka Zaram Zam Tułajewa, która zawitała do Olsztyna, była wzruszona tym co zobaczyła i usłyszała:

– Jestem bardzo uradowana tym, że jest tu taka nasza mniejszość; tu w Polsce przydziela się dużą uwagę do Tatarów; i śpiewa się nasze piosenki… Dla mnie to jest bardzo radosne, ja nie mogę przekazać tego słowami, że mogę swoją flagę tu zobaczyć, swój język usłyszeć – można powiedzieć – na obczyźnie, bo jestem z Krymu. Bardzo cieszy to wszystko.

– Chociaż piosenka nie była taka wesoła; była o wysiedleniu Tatarów w 1944 r. tak że taki element tez jest obecny.

– Och, wie pan, wszędzie, gdzie są Tatarzy, ten element jest obecny. Bo już 75 lat minęło, a my nie możemy o tym zapomnieć, to jest wielka tragedia dla nas, bo prawie cały naród tam zginął. W wysyłce, potem już tam w Uzbekistanie z powodu warunków. Oczywiście, mamy niektóre piosenki wesołe, ale Jamala chciała pokazać swoją tragedię, swoja tęsknotę. Ukraińcy tez to przyjmują, ponieważ ona reprezentowała wtedy Ukrainę na Eurowizji. Dlatego wyszła taka piosenka. I cieszy mnie to, że znaleźli tę piosenkę, zaśpiewali; że mój język – jeszcze raz powiem – tu rozbrzmiewa.

(-)

W ramach projektu dzieci odwiedzały miejsca kultu i centra kultury mniejszości narodowych, byli m.in. w olsztyńskiej cerkwi. Mówi ks. Jan Hałuszka:

– Przychodzą różne grupy, żeby poznawać się nawzajem. Dzieci przychodziły do naszej cerkwi greckokatolickiej żeby zobaczyć, jak w ogóle nasza świątynia wygląda, czym się charakteryzuje, czego one na co dzień nie mają w swoich świątyniach i dzięki temu mogły poznawać nie tylko cerkiew, ale też naszą kulturę i poprzez to umieć szanować drugiego człowieka.

– Udało się to? Dzieci są jakoś bardziej otwarte jeden do drugiego?

– Myślę, że tak. Pewne uprzedzenia wynikają z tego, że nie znamy innych ludzi, ich kultury. I dzięki temu, że one mogą być razem wśród innych kultur, zobaczyć jak to wygląda, to to je zbliża i na pewno mogą razem zgodnie, pokojowo ze sobą przebywać.

(-)

Sami oto widzicie, ile radosnych chwil może podarować życie, jeśli otworzyć się na drugiego człowieka. Właśnie to jest dotrzymaniem drugiego Bożego przykazania miłości. Mam nadzieję, że wszystkich was pozostawię dzisiaj w nastroju przyjaźni i życzliwości. Program przygotowali dzisiaj: Sergiusz Petryczenko i Jarosława Chrunik. Usłyszymy się jutro o godz. 10.50. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze! (jch/ad)

18.12.2019 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was na falach Polskiego Radia Olsztyn w środę, 18 grudnia; w studiu – Jarosława Chrunik. Coraz mniej czasu do świąt i to się czuje już poprzez wydarzenia, które mają miejsce w różnych miejscach. To piękny czas i my też chętnie poddajemy się temu nastrojowi. Ale rozpoczniemy jak zawsze: warto znać ciekawe wydarzenia z przeszłości swego narodu.

(-)

18 grudnia 1876 roku urodził się Petro Chołodnyj – ukraiński działacz państwowy i społeczny, członek Ukraińskiej Centralnej Rady, minister oświaty Ukraińskiej Republiki Ludowej. Uczony-chemik, malarz-impresjonista z tendencją do liryzmu.

(-)

18 grudnia 1892 r. urodził się Mykoła Kulisz – ukraiński pisarz, reżyser , dramaturg („97”, „Sonata patetyczna”, „Myna Mazajło”). Przedstawiciel Rozstrzelanego Odrodzenia. 3 listopada 1937 roku na podstawie postanowienia nadzwyczajnej Trójki NKWD w wąwozie Sandarmoch w rejonie Miedwieżegórskim w Karelii, w składzie tzw. „Etapu Sołowieckiego” liczącego 1111 osób został rozstrzelany wraz Walerianem Pidmohylnym, Jurijem Mazurenką, Hryhorijem Epikiem i innymi.

(-)

18 grudnia 1920 roku Radnarkom RRFRS przyjął postanowienie „O inwentaryzacji instrumentów muzycznych” – jeden z aktów ustawodawczych, na podstawie których prześladowano kobziarzy.

(-)

Dziś świętują Anastazje oraz urodzeni 18 grudnia. Życzymy wszystkiego najlepszego i udanego święta.

(-)

Jak święto, to i my mamy dla was odpowiednia informację. Wczoraj zapowiadałam, że Sergiusz Petryczenko opowie wam dzisiaj więcej o „Barwach różnorodności”, w których uczestniczył w poniedziałek w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie. Prawda, tym razem nie występował na scenie, ale skrupulatnie wszystko nagrywał, żeby teraz się z nami podzielić:

(-)

Projekt „Barwy różnorodności” odbywał się w olsztyńskiej SP nr2. Tu wraz z dziećmi polskimi uczą się dzieci mniejszości narodowych: ukraińskiej, romskiej i niemieckiej. Mówi nauczycielka, Mirosława Czetyrba-Piszczako:

– Uważam, że to jest ciekawa inicjatywa – i dla tej szkoły, która zebrała tu trzy mniejszości narodowe, dzieci, które uczą się swoich języków ojczystych. A ponadto my możemy wychodzić na zewnątrz, możemy robić taką promocję naszej kultury, naszej piosenki. Dzieci trochę inaczej i nas postrzegają w szkole, one wiedzą, że my tam jesteśmy i kim jesteśmy, czym się zajmujemy. Tak że myślę, że to bardzo cenne przedsięwzięcie.

(-)

Podczas podsumowania projektu w sali Urzędu Wojewódzkiego uczniowie zaprezentowali piosenki, tańce i bajki ludowe: ukraińskie, niemieckie, romskie, tatarskie i żydowskie:

– My akurat wybraliśmy tatarską mniejszość, bajkę, do której mieliśmy zrobić ilustracje. Była bardzo ciekawa, myślę, że też i rysunki wyszły ciekawe, a oprócz tego zadanie polegało na przygotowaniu piosenki. I tu w naszym wypadku była to tatarska piosenka. Wybraliśmy utwór artystki ukraińskiej pochodzenia tatarskiego, Jamali. Wykonywaliśmy ja w oryginale, czyli w języku angielskim i tatarskim:

(-)

Jamala wyprowadziła nas trochę ze świątecznego nastroju, więc logicznym tokiem przenosimy się do Kijowa, gdzie dzieją się rzeczy niepokojące. Kilka tysięcy osób protestowało przed ukraińskim parlamentem przeciwko planowanemu przyjęciu ustawy o obrocie ziemią rolną. W trakcie protestów doszło do walk z policją. W wyniku tego zatrzymano ponad 20 osób. O szczegółach z Kijowa – Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim

I na koniec jeszcze optymistyczna wiadomość – o współpracy polsko-ukraińskiej. W Strutynce na Ukrainie odsłonięto tablicę poświęconą Waleremu Sławkowi – przedwojennemu premierowi i marszałkowi Sejmu, bliskiemu współpracownikowi Józefa Piłsudskiego, postaci zaangażowanej we współpracę z Ukraińcami podczas wojny polsko-bolszewickiej. W uroczystościach uczestniczyli mieszkający tam Polacy, a także między innymi wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska. Na miejscu był korespondent Polskiego Radia Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim

I tak nasz przedpołudniowy czas antenowy dobiega końca; teraz żegnają się z wami: Marian Dąbrowski i Jarosława Chrunik i ja zapraszam was na wieczorne spotkanie o godz. 18.10. Miłego dnia, drodzy słuchacze! (jch/ad)

17.12.2019 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy słuchacze! Ponownie spotykamy się na antenie Polskiego Radia Olsztyn; w studiu – Jarosława Chrunik. Dzisiaj nie obejdzie się bez polityki, ale pozwolimy jej wejść do naszego programu w sposób kontrolowany, więc mam nadzieję, że nikomu nie zepsujemy nastroju.

(-)

Już ponad pół roku Ukraina żyje z nowym prezydentem, w tym czasie Wołodymyr Zełeński zdążył już kilka razy skompromitować Ukrainę, ale mówi się, że nie ma też jawnej kapitulacji wobec Rosji. Jak będzie wyglądała dalej Ukraina pod jego rządami? Wydaje się, że nawet jego osiągnięcia zazwyczaj mają drugie dno i w rezultacie przynoszą więcej strat niż pożytku, chociaż nie jest to widoczne na pierwszy rzut oka. O sytuacji na Ukrainie po ostatnich wyborach prezydenckich, o roli ŚMP, o obawach i oczekiwaniach rozmawiałam z Ołehem Matwijkiwem, prorektorem ds. kontaktów międzynarodowych Lwowskiej Politechniki. Prawda, rozmowa miała miejsce jeszcze przed spotkaniem przywódców czterech państw w formacie normandzkim. Zapytałam pana Matwijkiwa o to, jak to jest, że wszyscy wiedza o tym, że trwa wojna hybrydowa, jest wojna ŚMP – na ile mocno wpływa to na społeczeństwo, że jest ono gotowe podejmować decyzje, w istocie wbrew własnym interesom.

– No, wie pani, rzeczywiście tak jest. Wielu z nas, wykładowców uniwersytetów, ludzi, którzy myślą, zastanawiają się, nauczają, było zaskoczonych tym wypadkiem. To była technologia. To jest przygotowana technologia, przy czym bardzo interesująco i profesjonalnie. U nas na Ukrainie bardzo dużo ludzi bierze pod uwagę i ogląda wiadomości w TV. I wiadomości, i filmy, i faktycznie jest to związane i historycznie, i związane jest z tym, że nie ma wystarczająco pieniędzy na to, żeby zajmować się jeszcze jakimiś innymi sprawami. I dlatego faktycznie większość ludzi spędza bardzo dużo czasu przed telewizorem. I dlatego wpływając na Telewizję, można wpływać na tych ludzi. Została tu wykorzystana i udanie wykonana taka ciekawa technologia – zrobiono film. Rozumie pani? Ludzie lubią oglądać filmy. OK. zróbmy więc film, jak młody człowiek, prościutki, wygrywa wybory, jak on pięknie tym kieruje, jak pokonuje korupcję, jak dźwiga kraj – i nikt nie pomyśli, że to jest film… Nikt nie myśli. A dalej film się kończy, wszyscy klaszczą w dłonie i idą na wybory. I traktują tego aktora na serio. A to jest po prostu jego image, image w filmie. I jeśli aktorzy powiedzmy w jednych filmach grają złych bohaterów, w innych – dobrych, to to jakoś się balansuje, a tu jest tylko jeden film, zbudowany bardzo profesjonalnie i jestem tym porażony.

– On grał nie tylko w filmie „Sługa narodu” ale stale grał tez w „95 Kwartale”, gdzie takie rzeczy wyprawiał, że moim zdaniem każdy Ukrainiec, który ma choć trochę szacunku dla siebie, nigdy nie powinien tego oglądać. Jak można wyśmiewać i drwić z języka? Jak można wyśmiewać hymn Ukrainy? Jak można wyśmiewać Hołodomor? Majdan? Jak można śmiać się z przelanej ludzkiej krwi? Nie potrafię tego zrozumieć.

– Wie pani, zadaje pani te same pytania, które ja też zadaję. Zadaję je innym moim kolegom, sobie zadaję… Sytuacja jest skomplikowana. Rzecz w tym, że humor tego „95 Kwartału” jest bardzo niskiej jakości. To nie jest humor zbudowany na jakichś skomplikowanych sprawach, ciekawych…

– …który prowokowałby do myślenia.

– Tak, tak! To jest taki humor niskiej próby, ale ludziom podobał się. I znowuż: może to jest sprawa wychowania? Może to są „niedoróbki” jeszcze ze szkoły? Potem na uniwersytecie? Ja już sobie zadaję pytanie – czy prawidłowo pracujemy ze swoimi studentami? Może ich trzeba uczyć i nauczać nie tylko zawodu, nie tylko kwalifikacji, a może trzeba wracać do jakichś źródeł? I to samo dzieje się w szkole. Czyli kwestii jest bardzo dużo.

(-)

Może czasami trzeba zdjąć różowe okulary i spojrzeć trzeźwo na sytuację? 70 lat komunizmu zrobiło swoje, niestety – represje, rusyfikacja, wszelkie metody wynaradawiania dają owoce. Trzeba patrzeć trzeźwo na rzeczywistość, ale nie załamywać rąk. Chociaż dzisiejszy odcinek powieści też nie jest optymistyczny. To już kolejna odsłona losów autora, który – jak pamiętamy – przed tygodniem nie otrzymał zgody na powrót do Chołodnego Jaru, tylko zamiast niego mieli iść inni posłańcy. Minęło kilka miesięcy, a może i lat. Dzisiaj Jurij Horlis-Horski wspomina o powstaniu w więzieniu łukianowskim:

(-)

W obozie byłem niedługo. W 1022 r. – znowu na Ukrainie, znowu w podziemiu. W innej miejscowości, pod innym nazwiskiem i z innymi dokumentami. Chciałem dowiedzieć się o Chołodnym Jarze, o losie towarzyszy. Jednak nie było możliwości, żeby tam pojechać. Dowiedziałem się z czasem. 1922 – pierwszy rok rozkwitu nowej polityki ekonomicznej Lenina, pierwszy rok ukorzenienia się komunistyczno-rosyjskiej władzy na Ukrainie. Nowe okoliczności wymagały nowych metod walki z wrogiem. 1926 rok – trzeci rok mego pobytu w aresztach śledczych Winnicy. Chociaż chołodnojarskie karty mojej przeszłości GPU nie odkryło, to i tak oskarżenie zagrażało mi rozstrzelaniem. Leżąc na pryczy pierwszej celi NN-skiego oddziału więzienia winnickiego, przysłuchuję się rozmowom więźniów. Kijowski Żyd, Fima Sałhaniw, który już czwarty rok kluczył w śledztwie, bo nie miał ochoty iść do lochów GPU po kulę, opowiada o swoich przeżycia w piwnicach więziennych kijowskiego GPU jesienią 1922 r. i na początku 1923 r. Uważnie słuchają go zaaresztowani urzędnicy, wojskowi, kupcy, jeszcze uważniej – Galicjanie, którzy przekroczyli Zbrucz do swego kraju. Fima opowiada:

– Było ich około trzydziestu. Mówili dozorcy, że to byli główni bandyci Chołodnego Jaru. W żaden sposób nie mogli ich pojmać, dopóki GPU nie wzięło ich podstępem. Podesłali im niby łącznika od Petlury i Tiutiunnyka. Sprytny seksot był, inteligentny. Dokumenty przywiózł odpowiednie. Wyznaczyli zbiórkę wszystkich watażków okolicy w nocy, w jakiejś chacie w środku lasu. A jeszcze z wieczoru podkradła się do tej chaty grupa uderzeniowa matrosów z Kijowa i schowała się tam. Jak tylko ktoś wchodził, wiązali go i kneblowali. Może i więcej by ich związali, lecz jeden – gdy się do niego rzucili – wystrzelił z rewolweru. W lesie ktoś dwie bomby rzucił, podniósł alarm. Wyprowadzili związanych i cichcem powieźli do Kijowa.

Uwaga redaktora: Chołodnojarskich atamanów i ich kozaków zaaresztowano na zainspirowanej przez czekistów naradzie w Zwenyhorodce. 27 września 1922 r. Wśród zaaresztowanych byli: Iłarion Zahorodnij, Metody Hołyk-Zalizniak, Denys Hupało, Tymisz Kompanijec i inni.

(-)

O dalszym losie chołodnojarców dowiecie się za tydzień. Dzisiaj już czas się pożegnać. Program przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Miłego wieczoru i do usłyszenia jutro o godz. 10.50! (jch/bsc)

17.12.2019 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Witam was, drodzy słuchacze, na falach Polskiego Radia Olsztyn. Dziś jest wtorek, 17 grudnia, przed mikrofonem – Jarosława Chrunik i zaczynamy program od tradycyjnego kalendarza historycznego. Mamy tam ciekawą informację o papieżu, którą przypominam zawsze z przyjemnością. Najpierw – odwieczny temat: trudny sąsiad, czyli Rosja.

(-)

17 grudnia 1917 roku Ukraińska Centralna Rada otrzymała telegram rządowy z Piotrogradu od Rady Komisarzy Ludowych, że rząd Rosji Radzieckiej „uznaje Ukraińską Republikę Ludową, jej prawo do całkowitego oddzielenia się od Rosji… od razu, bez ograniczeń i bezwarunkowo”. Jednocześnie Centralnej Radzie wysunięto wymogi w formie ultimatum: przepuścić wojska bolszewickie na Front Południowy do walki z Kaledinym, nie przepuszczać armii Białej Gwardii, które kierują się na Don i Ural oraz zaprzestać rozbrajania Armii Czerwonej.

(-)

17 grudnia 1917 roku rozpoczął pracę Ogólnoukraiński Zjazd Rad Deputowanych Robotniczych, Wiejskich i Żołnierskich, który poparł Ukraińską Centralną Radę. 20 grudnia Zjazd odrzucił ultimatum piotrogradskiej Rady Komisarzy Ludowych, co stało się przyczyną wojny ukraińsko-bolszewickiej.

(-)

17 grudnia 1936 roku urodził się papież Franciszek. Jest on wychowankiem ukraińskiego księdza i zdaniem głowy UCGK, metropolity Swiatosława Szewczuka, dobrze orientuje się w sytuacji UCGK: „Papież Franciszek jest wychowankiem naszego księdza Stepana Czmila, który pochowany jest w bazylice św. Sofiji w Rzymie. Obecny papież, a wówczas student Szkoły Salezjańskiej codziennie raniutko, gdy inni chłopcy jeszcze spali, służył ks. Czmilowi podczas Liturgii Świętej. Dobrze zna nasz obrządek, a nawet pamięta naszą liturgię. Po raz ostatni odwiedziłem go, gdy żegnałem się z Argentyną. Wyjeżdżałem na Ukrainę i prosiłem, żeby dał swoje świadectwo dla beatyfikacyjnego procesu ks. Stepana Czmila, na co chętnie się zgodził. Tak więc ojciec święty bardzo dobrze wie o naszej cerkwi i o naszej liturgii i obrzędzie, o naszej duchowości.

(-)

17 grudnia 1963 roku urodził

Dzisiaj świętują: Barbara, Ulana i Jan oraz wszyscy urodzeni 17 grudnia. Życzymy im wszystkiego najlepszego!

(-)

Pozostajemy w miłym nastroju świętowania. Projekt integracyjny „Barwy różnorodności” dobiegł końca. Jak czytamy na stronie Urzędu Wojewódzkiego, był on realizowany w Szkole Podstawowej nr 2 w Olsztynie. Uczy się tam grupa uczniów romskich oraz mniejszości niemieckiej i ukraińskiej, a także propaguje się tradycje warmińskie. Na program „Barwy różnorodności” składały się z różne działania, podzielone na części: tatarską, ukraińską, niemiecką, żydowską, warmińską i romską. Podczas wczorajszego podsumowania, które odbywało się w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie, dzieci z poszczególnych grup zaprezentowały swoją różnorodną i bogatą twórczość: pantomimę, piosenkę w języku tatarskim, tańce romskie, ilustracje do baśni warmińskiej oraz bajki ukraińskiej, żydowskiej i romskiej, kolędę po niemiecku. Agnieszka Nilipińska wzięła udział w uroczystości w imieniu Wojewody Artura Chojeckiego i wszystkim uczestnikom przekazała od niego upominki. Jutro Sergiusz Petryczenko opowie nam więcej o tym wydarzeniu.

(-)

W lwowskiej filharmonii rozpoczęły się przesłuchania konkursowe młodych wokalistów operowych. W konkursie imienia Wasyla Slipaka bierze udział 60 młodych śpiewaków w wieku od 16 do 30 lat z Ukrainy, Polski, Austrii i Chin. Jury przewodniczy Olga Pasiecznik, solistka Polskiej Opery Królewskiej, profesor Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie.
(-) Korespondencja w języku polskim

Urodzony we Lwowie Wasyl Slipak, był wybitnym ukraińskim śpiewakiem operowym, solistą Opery Narodowej w Paryżu. Został zastrzelony 29 czerwca 2016 roku przez prorosyjskiego snajpera w pobliżu miejscowości Debalcewo w obwodzie donieckim. Miał 41 lat. Pośmiertnie przyznano mu tytuł Bohatera Ukrainy. W 2018 roku o jego życiu nakręcono film dokumentalny „Mit”, który pokazywano na całym świecie.

(-)

Eugeniusz Sało dużo spaceruje po Lwowie i dzieli się z nami tym, co widzi i słyszy. Tym razem odwiedził kiermasz świąteczny. Ozdoby świąteczne, pyszne pierniki, gorące napoje i różnego rodzaju rękodzieła można było kupić podczas Charytatywnego Kiermaszu Bożonarodzeniowego w parafii świętego Antoniego we Lwowie. Imprezę zorganizowano po raz czwarty.
(-) Wypowiedź w języku polskim
Podobne kiermasze charytatywne franciszkanie organizują w innych miejscowościach, między innymi w Boryspolu i Krzemieńczyku.

(-)

Nasz przedpołudniowy czas antenowy dobiega końca; była z wami Jarosława Chrunik. Ponieważ wszędzie już stoją choinki i słychać świąteczne piosenki, to i my nie będziemy się opierać – będziemy dłużej oczekiwać Bożego Narodzenia już w świątecznym nastroju. A na antenie ponownie usłyszymy się wieczorem, o godz. 18.10. Miłego dnia, drodzy słuchacze! (jch/apod)

16.12.2019 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy słuchacze! Witam was dzisiaj po raz drugi na falach Polskiego Radia Olsztyn; w programie „Kamo hriadeszy”. Przed mikrofonem – Jarosława Chrunik. Dopóki jeszcze pozostają świeże wrażenia od koncertów muzyki cerkiewnej w Giżycku, to i my powrócimy jeszcze raz do tego szczególnego, podniosłego świata duchowości.

(-)

Pierwszy weekend grudnia minął na Mazurach pod znakiem muzyki cerkiewnej. Rozbrzmiewała ona i cieszyła widzów w cerkwiach i kościołach regionu; w Węgorzewie, Giżycku, Baniach Mazurskich, Bystrym, Kruklankach, Wilkasach i Wydminach. Łącznie wystąpiło osiem chórów – z Polski (z Warszawy, Węgorzewa i Świętej Lipki) i z Ukrainy (ze Lwowa, Dubna i Obroszyna). W poprzednim programie, poświęconym temu wydarzeniu, słyszeliście jak ks. Krystian Borkowski – proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Giżycku – opowiadał o tym, jak co roku czeka na to wydarzenie. W tym roku koncert galowy odbył się właśnie w jego świątyni – w kościele ewangelicko-augsburskim w Giżycku. Świątynia wypełniona była po brzegi i każdy miał wielką przyjemność z tego koncertu. Mówi ks. Jerzy Fidura z kościoła rzymsko-katolickiego w Giżycku:

(-) Wypowiedź w jezyku polskim

Nie tylko ze względu na wysoki poziom wykonania było to wyjątkowe wydarzenie. Spotkała się tu kultura Wschodu i Zachodu – rzymokatolicy, grekokatolicy, ewangelicy, prawosławni – wszyscy w duchu wzajemnego szacunku, życzliwości, zrozumienia. Tak jak przykazał Bóg. Mówi pełnomocnik marszałka warmińsko-mazurskiego ds. mniejszości narodowych i etnicznych, Wiktor Marek Leyk:

(-) Wypowiedź w jezyku polskim

Dzisiaj w programie słyszymy śpiew uczestnika koncertów muzyki cerkiewnej w Giżycku, chóru „Commendo” z Warszawy. Jest to młodzieżowy chór, który działa przy parafii NMP ojców bazylianów w Warszawie. „Commendo” znaczy: „oddaję się”, jest to cytat zaczerpnięty z Ewangelii św. Jana: „in manus Tuas, Domine, commendo spiritus meum” – „W ręce Twoje, Panie, oddaję ducha mego”. Chór został założony we wrześniu 2017 roku z inicjatywy dyrygentki – Oresty Kinasz. Uczestnikami chóru zostali miłośnicy śpiewu chóralnego, studenci imłodzi ludzie, którzy uczą się, pracują i mieszkają w Warszawie. Chór systematycznie śpiewa Liturgie w cerkwi, bierze czynny udział w życiu religijnym, społecznym i kulturalnym Ukraińców w Polsce. W repertuarze, oprócz Liturgii i muzyki cerkiewnej, grupa posiada także aranżacje pieśni ukraińskich i utwory znanych kompozytorów różnych stylów i epok.

W naszej audycji wybrzmiały już utwory: „Pokój światu” Aleksandra Archangielskiego, „Rozmyślam o dniu strasznym” Anatolija Hrynczenki, „Błogosławiony, który idzie w imię Pańskie” Jakuba Janycewycza, za chwilę wybrzmi „Święty Boże” Seweryna Sapruna, a potem poromawiam z dyrygentką i założycielką chóru Orestą Kinasz; wiotką jak wierzbowa gałązka, płowowłosą, niebieskooką dziewczyną, której oczy promienieją dobrem:

(-)

– Wspaniałe wrażenie zrobili chórzyści z Warszawy, szczerze mówiąc, nie spodziewaliśmy się; proszę mi powiedzieć, jak pani pracuje? Bo patrzyłam jak pani dyryguje, patrzyłam na pani oczy: gdy pani śpiewa, to tam naprawdę jest Duch. To nie jest tylko śpiew, całe jestestwo pani wznosi wysoko.

– Oj, powiedziała mi pani właśnie taki komplement, mało kto to w ogóle widzi. Mogą to zobaczyć ludzie, którzy mnie od dawna znają. Niestety, moi młodzi chórzyści jeszcze tak długo mnie nie znają. To dla mnie też była taka wielka próba, żeby z niczego zrobić coś, wznieść profesjonalizm na poziomie muzycznym, a potem do tego wszystkiego jeszcze jakoś tak w sposób niewymuszony wpleść… nie powiem, że to teologię, ale jakąś duchowość poprzez muzykę. Bo jeśli o mnie chodzi osobiście, to wydaje mi się, że stałam się osobą wierzącą właśnie poprzez śpiew cerkiewny. Ja wiem, że to jest takie specyficzne nawrócenie; człowiek, który usłyszy coś takiego nawet nie w cerkwi, a na koncercie na przykład. Wydaje mi się, że my tę świątynię nosimy w sobie. I możemy ją pokazać na innych scenach.

– Jesteśmy cząstką Boga, bo mówi się, że jesteśmy z Boga stworzeni.

– Tak i nasze ciało jest naszą świątynią. I gdy się zbieramy, to ja czasem mówię w formie żartu i tak między wierszami można to czasem przeczytać, ale sama muzyka duchowna wymaga też życia duchowego. No, nie mogę się pochwalić, że w każdym calu jestem idealna…

– Nie ma idelanych ludzi.

– Wie pani, takie interesujące, filozoficzne pytanie pani mi zadała. Ja nawet nie mogę do końca kontrolować tego, co robię na scenie. Bo wszystkie moje nawyki zawodowe; i ten schemat dyrygowania, i technika – odkładam to, składam jak broń, a podchodzę do muzyki duchowej poprzez słowa, poprzez Słowo Boże.

– A ono przechodzi przez serce i duszę.

– Tak, oczywiście! Bez serca to nie jest możliwe. Jeśli ja czuję, że mam ciarki na plecach, albo nawet nawet występują mi łzy od tego, co robimy, albo jak zapada taka cisza po wykonaniu – kilka sekund, gdy ludzie jeszcze przebywają w tym świecie, gdzie my dopiero co byliśmy, to taka „podróż” bardzo mi się podoba. I chce się tam powracać. Ale to jest bardzo skomplikowane; to musi być niesamowita praca nad sobą. Ja cały czas staram się pracować nad sobą, a potem nad innymi. To nie jest proste, bo jeśli siebie mogę do czegoś zmusić, to innych już nie – tylko własnym przykładem mogę pokazywać. Albo w jakiś inny sposób do siebie przyciągać i robić to co trzeba.

– Ale pani pracę absolutnie widać. Widać w wykonaniu chóru, widać w tym, że pani wszystkich wynosi na szczyt, właśnie do Boga.

– Bardzo pani dziękuję! A wie pani, że ja nie mam muzyków w chórze? Ci ludzie to fizycy, robią doktorat, mam jednego brata-zakonnika, który zaczął z nami śpiewać dopiero miesiąc temu, dziennikarze, którzy się uczą, wykształcenie prawnicze – czyli ja nie mam profesjonalistów. Oprócz mnie tu nikt więcej nie zajmuje się zawodowo muzyką w moim zespole. A z innej strony to jest wielki plus, dlatego że oni mi ufają. A ja tak między muzykiem a… nawet nie wiem… śpiewem duchowym; między tak stricte profesjonalnym manewruję; żeby tak nie wejść całkowicie w wokal, bo czasem głos skłania do tego, żeby być z siebie dumnym. Żeby też była modlitwa i ona też ma być piękna. I tu też jest potrzebny ten profesjonalizm. Tak że ten złoty środek to jest to, czego szukam cały czas.

– Znajduje pani! Dziękuję pani!

– I ja pani dziękuję! Boże, jakie pytania!

(-)

To był ostatni utwór w wykonaniu chóru „Commendo” z Warszawy – „Niech będzie imię Twoje błogosławione” Igora Sonewyckiego. A na zakończenie koncertu wszystkie chóry razem zaśpiewały cerkiewny hymn „Boże wielki, jedyny”. Wrażenie było takie, że w świątyni nie ma nic innego, tylko śpiew, który dusze do niebios unosi:

(-)

Znowu powiem tylko tak: niech żałują ci, których nie było. Nasz program dobiega końca, przygotowała go i poprowadziła Jarosława Chrunik. Do usłyszenia jutro o godz. 10.50. Wszystkiego dobrego! (jch/apod)

16.12.2019 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was w poniedziałek, 16 grudnia, na falach Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. W tym tygodniu będę z wami od rana do wieczora, jednak mam nadzieję, że nie będzie wam nudno. Zaczniemy jak zawsze – w kalendarzu historycznym znajdujemy datę związaną z ciekawym człowiekiem:

(-)

16 grudnia 2019 1971 roku zmarł Leon Getz – ukraiński (galicyjski) malarz, grafik, pedagog i działacz społeczny. Żołnierz legionu Ukraińskich Strzelców Siczowych. Perspektywę nauki malarstwa w szkole artystycznej Ołeksy Nowakowskiego uniemożliwił mu wybuch I wojny światowej. Przebywał w obozie internowanych żołnierzy ukraińskich w Dąbiu. W 1919 r. został studentem krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, uczył się u Stanisława Dębickiego (malarstwo) i Jana Wojnarskiego (grafika). Po II wojnie światowej mieszkał w Krakowie, od 1950 r. pracował jako nauczyciel rysunku na ASP w Krakowie. W ciągu 8 lat naszkicował ok. 500 zabytków architektonicznych Krakowa, skwerów, węgarów, balkonów. Stworzył własny styl w malarstwie. Do końca życia współpracował z ukraińskimi działaczami sztuki, nauki i kultury, zwłaszcza z Ołeksą Steciakiem, Iryną Dobriańską, Iwanem Krasowskim i innymi.

(-)

Dzisiaj świętują Teodorowie oraz urodzeni 16 grudnia; wszystkiego najlepszego!

(-)

Dobro jest jak szczęście – mnoży się, jeśli się nim dzielimy. Takim dobrem, do którego można się przyłączyć jest akcja „Święta bez taty”. Jej celem jest zebranie prezentów dla dzieci żołnierzy ATO (OSZ). Akcję prowadzą koła ZUwP i parafie. Wolontariusze czekaja na słodycze i nowe zabawki, potem uczniowie pomogą zapakować zebrane prezenty , żeby dalej, przez Warszawę wysłać je na Ukrainę. Każdy z was może dołaczyć się tej akcji i zostać św. Mikołajem; macie czas do 24 grudnia.

(-)

Zbliża się Boże Narodzenie, a przed nim sa jeszcze inne świeta: w czwartek – św. Mikołaja, a w Dobrym Mieście święto parafii zostało przeniesione na sobotę, 21 grudnia. Proboszcz ks. Bogdan Sytczyk i parafianie zapraszają na 11 godzinę. Natomiast w niedzielę, 22 grudniabędziemy obchodzili święto sprawiedliwej Anny, czyli poczęcie przez Annę córki – Marii, matki Jezusa. Tego dnia w Olsztynie odprawi swoją mszę prymicyjną neoprezbiter ks. Roman Kocurowski. Tego samego dnia po liturgiach w Sali parafialnej będzie się odbywał jarmark bożonarodzeniowy.

(-)

Nastrój świąteczny nieco zakłóci nam polityka. Problemy bezpieczeństwa na wschodzie Ukrainy i polityka historyczna – to główne tematy rozmów wiceministra spraw zagranicznych Marcina Przydacza w Kijowie. Spotkał się on ze swoim odpowiednikiem w ukraińskim MSZ i z wiceszefem biura prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Szczegóły podaje Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim

(-)

Operą „Alkides” Dmytra Bortniańskiego w lwowskiej filharmonii rozpoczął się sześciodniowy Konkurs Młodych Wokalistów Operowych imienia Wasyla Slipaka. Bierze w nim udział 60 młodych śpiewaków w wieku od 16 do 30 lat z Ukrainy, Polski, Austrii i Chin. Jury przewodniczy Olga Pasiecznik, solistka Polskiej Opery Królewskiej.
Ze Lwowa Eugeniusz Sało.
(-) Korespondencja w języku polskim

Urodzony we Lwowie Wasyl Slipak, był wybitnym ukraińskim śpiewakiem operowym, solistą Opery Narodowej w Paryżu. Został zastrzelony 29 czerwca 2016 roku przez prorosyjskiego snajpera w pobliżu miejscowości Debalcewo w obwodzie donieckim. Miał 41 lat. Pośmiertnie przyznano mu tytuł Bohatera Ukrainy. W 2018 roku o jego życiu nakręcono film dokumentalny „Mit”, który pokazywano na całym świecie.

(-)

Na tym kończymy nasze poranne spotkanie; z wami była Jarosława Chrunik. Ponownie spotkamy się wieczorem, o godz. 18.10. Życzę wam miłego dnia i do usłyszenia! (jch/apod)

15.12.2019 – godz. 20.30 magazyn (opis do dźwięku)

Witamy Państwa w Magazynie Ukraińskim „Od niedzieli do niedzieli”; w studiu Polskiego Radia Olsztyn – Jarosława Chrunik.

Jaką drogą powinna pójść Ukraina? Wiele osób zastanawia się nad tym po spotkaniu w normandzkim formacie liderów Ukrainy, Niemiec, Francji i Rosji.

Stwierdzenie, że młodzież nie garnie się do poezji – to plotka. Można się było o tym przekonać w sobotę, 7 grudnia, w olsztyńskim CEiIK-u.

Dziś mamy szczególnie miłe wspomnienia dla tych słuchaczy, którzy pamiętają kapelę z Bobrownika „Susidojky”. Ale to nie koniec wspomnień; o wszystkim za chwilę będzie mowa po ukraińsku.

(-)

„Donbas – to guz rakowy, więc odetnijcie go, rzućcie w gardziel imperium, niech się udławi! Bo metastazy uduszą całą Ukrainę! Co daje Donbas naszej duchowości, naszej kulturze? Region kiełbasiany i psychologia kiełbasiana! Jedyna szkoła ukraińska i tę zaszczuli… Nie, niech nas będzie mniej o kilka milionów, ale to będzie naród. Zdołamy się odrodzić, wejść do europejskiej cywilizowanej rodziny… A tak nigdy nie będzie ładu. Będzie rozbój i wieczny szantaż” – te słowa przypisuje się ukraińskiemu pisarzowi Ołesiowi Honczarowi, które miał napisać jeszcze w 1993 roku. Jeszcze kilka lat temu mogły one oburzać, ale czy patrząc na to, jak Donbas nienawidzi Ukrainy, nie nabierają one nowego sensu? Nie wiem. Wczoraj odbyło się spotkanie przywódców Ukrainy, Niemiec, Francji i Rosji w celu ustalenia dalszych kroków dla uregulowania sytuacji na Donbasie. Może nie wszyscy wychwycili to, co powiedział Putin – że trzeba zmienić konstytucję Ukrainy, żeby Donbasowi nadać status specjalnego regionu. Poprosiłam o skomentowanie wczorajszego spotkania dr. Krzysztofa Żęgotę z Instytutu Nauk Politycznych UWM. Mój rozmówca też nie sprzeciwia się słowom Ołesia Honczara:

(-) Rozmowa w języku polskim

(-)

Trochę do wesołego mrowiska był podobny w sobotę, 7 grudnia, olsztyński CEiIK. Odbył się tam XVI „Przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej i piosenki autorskiej i współczesnej”. Co roku organizuje go Zarząd Miejski i Olsztyński Oddział Związku Ukraińców w Polsce. W tym roku w przeglądzie wzięła udział rekordowa liczba uczestników, ponad stu. Byli to uczniowie z zespołów szkół z ukraińskim językiem nauczania w Górowie Iławeckim i Bartoszycach i z punktów nauczania języka ukraińskiego z regionu oraz uczniowie z Gdańska. Tegorocznym przedsięwzięciem organizatorzy i uczestnicy złożyli hołd założycielowi estrady ukraińskiej, Wołodymyrowi Iwasiukowi.

Na samym początku obecnych w sali powitali: nauczycielka języka ukraińskiego Mirosława Czetyrba-Piszczako i przewodniczący olsztyńskiego koła ZUwP Piotr Tabaka, też nauczyciel:

– Miło nam jest powitać was na XVI „Przeglądzie ukraińskiej poezji śpiewanej i piosenki autorskiej i współczesnej”.

– Wołodymyr Mychajłowycz Iwasiuk – to jeden z pierwszych twórców ukraińskiej muzyki estradowej. Autor 107 piosenek, 50 utworów instrumentalnych, muzyki do kilku spektakli; z zawodu lekarz, skrzypek, wspaniale grał na fortepianie, wiolonczeli, gitarze, po mistrzowsku wykonywał swoje piosenki. Iwasiuk znany jest tez jako malarz. Malował portrety bliskich mu osób, autoportrety, karykatury. Pośmiertnie otrzymał nagrodę państwową im. T. Szewczenki i tytuł Bohatera Ukrainy.

(-)

„W niewoli piosenek” – jak śpiewała Sofija Rotaru – byliśmy w sobotę przez kilka godzin. Dzisiaj nie opowiem o wszystkim; zaczniemy od maluszków. Warto jeszcze nadmienić, że z zadaniem konferansjerki świetnie uporali się ósmoklasiści: Roksana Hanas, Irena Maczuga, Paweł Diaków i Mikołaj Sawczuk. Na razie jednak jeszcze głos ma pani Mirosława:

– Szanowna publiczności, XVI „Przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej” uważamy za otwarty i nasz program artystyczny rozpoczynają gospodarze, czyli uczniowie z PNJU w Olsztynie. Chcemy wam dzisiaj podarować naszą nowinkę, czyli zespół „Lubystok”, który pracuje dopiero miesiąc. Pomysł utworzenia grupy tanecznej dla uczniów młodszych klas należy do nauczycielki, Sylwii Pietnoczki. Natomiast pracuje z dziećmi profesjonalistka, pani Olena Karowiec, która jest absolwentką kijowskiej folklorystyki. Tak więc – przed wami grupa taneczna „Lubystok” z Olsztyna!

(-)

„Lubystok” od pierwszych swoich kroków na scenie zniewolił serca widzów, którzy nagrodzili go ciepłymi oklaskami:

(-)

Julia Gajdasz, którą do występu przygotowywał tata, zaśpiewała piosenkę „Odna kałyna za wiknom”:

(-)

Zuzanna Kudryk z Więcek, wraz ze swoją nauczycielką Ireną Tymo, wszystkim życzyła „Szczastia i dobra”:

(-)

Nie zabrakło też na przeglądzie motywów chrześcijańskich. Dziecięcy zespół „Ziarenko” z Pozezdrza przygotowała s. Franciszka Oresta Sałamaszek:

(-)

Weronikę Bułkowską z Olsztyna, pierwszoklasistkę, zachęciła do udziału w przeglądzie mama i nauczycielka, Sylwia Pietnoczka:

(-)

Jeszcze jedna pierwszoklasistka, Oksana Doskocz, przygotowywała się pod opieka mamy Ewy i nauczycielki Darii Bułki-Bzil:

(-)

Oksana śpiewała o błękitnych oczętach jak bławatki, a po niej wystąpił zespół „Wesełoczka”, który po raz pierwszy na tym przeglądzie zaśpiewał „Czerwoną rutę”. Ta piosenka wybrzmiała jeszcze z pięć razy. „Wesełoczkę” przywiozła z Kandyt Nadzieja Ortyńska:

(-)

Wiecie, ludzie z mikrofonem maja o wiele lepiej, mogą oni czasami dowiedzieć się czegoś trochę więcej, albo trochę wcześniej, niż inni. Skorzystałam z tego prawa przed występem Jaremy Bodnara (ucznia kl. II). Zapamiętałam go jeszcze z czasów, gdy miał 4-5 lat – tak ładnie powiedział Mikołajowi wierszyk o tym, jak kotek piekł ciasto ze śniegu:

(-)

– Zanim powiedzą ze sceny, powiedz, co będziesz śpiewał…

– „Ukraina” i „Zacwiła w dołyni”.

– Masz tremę?

– Y-y!

…Bo i po co? To już jest zahartowany artysta! Bardziej przeżywała mama, która przygotowała syna, ale jej emocje też były zbędne – synek pięknie wykonał zadanie; ku radości rodziców i widzów:

(-)

– Mama uśmiecha się zadowolona – ulżyło?

– Tak! Wszystko dobrze!

– Tata zachowuje kamienną twarz, ale sądzę, że też jest dumny!

– Tak, dziękuję! Bardzo się cieszę!

Do tego wydarzenia jeszcze powrócimy w naszych programach. Teraz wracamy do wspomnień.

(-)

Kto z nas, „starszych obywateli”, nie pamięta wesołych piosenek i muzyki, które można było czas od czasu usłyszeć w radiu w wykonaniu zespołu „Susidojky”? Zespół „Susidojky”, znany także po nazwą „Bobrowniczanie” stanowiły dwie rodziny: Hodowańców i Łesyków. Przesiedlono ich w akcji „Wisła” ze wsi Bukowiec i Terka do Bobrownika koło Lidzbarka Warmińskiego. W latach 1970-80 wykonywali oni tradycyjną muzykę bojkowską, którą przywieźli ze sobą z Karpat. W skład kapeli wchodzili: Grzegorz Łesyk, Dymitr Hodowaniec i Fedor Jurczyszak – grali na skrzypcach; Eugeniusz Hodowaniec i Władysław Łesyk – na kontrabasie; Zofia Hodowaniec, Stefania Łesyk, Eugenia Przysłupska ( z domu Hodowaniec), Danuta Hodowaniec (z domu Łesyk), Halina Bardońska (z domu Łesyk) i Anna Czwarkiel – śpiewały.

Zespół „Susidojky” przestał występować pod koniec lat 80-tych, ale to nie było ich ostatnie słowo: w ostatnich latach dzięki rodzinnej kapeli Wasilewskich ze Szczytna powrócili na scenę. Występy „Susidojków” i kapeli Wasilewskich odbyły się w listopadzie i grudniu w Baniach Mazurskich, Giżycku i Dobrym Mieście. Był to doskonały powód do wspomnień, które zazwyczaj są lepsze niż teraźniejszość.

(-)

W Dobrym Mieście był Sergiusz Petryczenko:
(-) Fragment koncertu
„Susidojky” przestały występować w latach 80-tych. Pozostawili po sobie wiele nagrań. Niektóre z nich zostały wydane w wydawnictwie Polskiego Radia. Kilka lat temu „Susidojky” powróciły dzieki staraniom rodzinnej kapeli Wasilewskich ze Szczytna. Wspomina Ewa Wasilewska:
(-) Wypowiedź w języku polskim
W budynku kina „Przyjaźń” w Dobrym Mieście „Susidojky” i kapela Wasilewskich zagrały i zaśpiewały dawne pieśni bojkowskie. Widzowie chętnie podśpiewywali. Wielu z nich pamięta jeszcze „Susidojky” z dawnych czasów.

– Pamięta pan „Susidojky” jeszcze z czasów, gdy grali?

– Tak, jeszcze pamiętam. Oni i w Olsztynie występowali, i na „Malowanej skrzyni” w Kętrzynie i na różnych innych imprezach byli i śpiewali bardzo ładnie.

– To dobrze, że teraz powrócili – z niebytu, można powiedzieć.

– Moja żona akurat pochodzi z tych stron, właśnie niedaleko Terki, z Leska, tak że ja bardzo często tam jeżdżę i dzieciom chcę pokazać skąd pochodzą ich rodzice. Ta muzyka mnie interesuje i bardzo mi się podoba.

– Wielu ludzi przyszło i też śpiewało, pamiętają te piosenki. Może nie wszystkie, ale większość pamiętają.

– Większość piosenek tak, ja nawet sam pamiętam te piosenki, które śpiewali nasi rodzice i tak samo dziadkowie, tak że te słowa się pamięta i muzyka zawsze jest taka ładna. Zawsze nawet jak tam jesteśmy w Bieszczadach, tam już jest mniej naszych ludzi, ale zdarza się, że czasami usiądziemy gdzieś tam na pagórku, jak to się mówi i zawsze śpiewamy.

– Ja Gienię i Danusię znam, gdy jeszcze występowały wcześniej, jeszcze jak pan Jurczyszak grał w zespole, gdy występowały tu w naszych takich ośrodkach – w Lidzbarku, czy w Dobrym Mieście; to ja po prostu je znam. Bardzo podziwiam, że to wszystko robią i przekazują naszym ludziom. A to jest bardzo ważne, że wyciągnęli tę historię, bo jak tak teraz myślę i przypominam sobie, że moi rodzice rozmawiali cały czas (wszyscy tak rozmawiali)… gdy ukończyłam liceum języka ukraińskiego w Legnicy, to już takim bardziej literackim językiem, a tak wszyscy mówili: „O, po chachłacku rozmawiają”! A jak teraz sobie przypominam, to nie po „chachłacku”, tylko właśnie po bojkowsku, to jest z Bojkowszczyzny i część tam jest z Łemkowszczyzny. Tak że to są normalne dialekty, bardzo fajne. I bardzo się cieszę, że to wyciągnęli i trzeba to pokazać. Pokazać to ludziom, tym, którzy jeszcze są. I wielkie podziękowania dla tej rodziny Wasilewskich, że zechcieli, bo oni są z polskiej rodziny, a tak się nauczyli i uczą się, i przekazują nam. Bo co właśnie chcę powiedzieć – „prawdziwi” Ukraińcy, którzy tu są, to oni w ogóle o to nie dbają. I nawet z mojej rodziny – przecież my jesteśmy „prawdziwymi” Ukraińcami, ale to wszystko młodzi, oni nie dbają o to, a im właśnie wielkie podziękowania za to, że dbają o to.
(-) Fragment koncertu

Na pewno mają wiele wspomnień państwo Eugenia i Jan Ostapczukowie, którzy wczoraj pięknie świętowali w Bartoszycach. Ich bliscy chcą, aby to święto trwało nadal. Oto ich słowa: drogim naszym rodzicom, babci i dziadkowi – Eugenii i Janowi Ostapczukom – z okazji 68 rocznicy pożycia małżeńskiego, a także kochanej mamusi i babci z okazji 90-tych urodzin gorące życzenia i słowa podziękowania za trud wychowania, za mądrość życiową i miłość do tego, co ojczyste z głębi serca składają wdzięczne za wszystko wasze dzieci: Danuta, Irena, Maria, Witold, a także wnuki i prawnuki.

(-) Wiersz

My też dołączamy się do tych życzeń i w prezencie ślemy piosenkę, która dla nas wszystkich niech będzie wspomnieniem najpiękniejszych lat:

(-)

Długo już czeka Roman Bodnar, więc oddaję mu mikrofon:

(-) Hit-Parad

To już wszystko na dzisiaj, żegnają się z wami: Szymon Krzysztoń, Roman Bodnar, Sergiusz Petryczenko i Jarosława Chrunik. Do usłyszenia jutro o godz. 10.50 na 99,6 MHz, a teraz – miłego wieczoru, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

14.12.2019 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Mini muzeum Wołodymyra Iwasiuka. O takim zamiarze poinformował Piotr Tabaka przedstawiając eksponaty wystawy podczas XVI przeglądu ukraińskiej poezji śpiewanej i piosenki autorskiej. Ukraińska policja aresztowała 5 osób podejrzanych o zabójstwo znanego dziennikarza Pawła Szeremeta. Unijni przywódcy zgodzili się na przedłużenie sankcji gospodarczych nałożonych na Rosję za aneksję Krymu i agresję na wschodnią Ukrainę. O tym opowiem w sobotnich wiadomościach. Dziś 14 grudnia. W studiu Polskiego Radia Olsztyn jest Hanna Wasilewska. Witam.
(-)
Zeszłej soboty na scenie olsztyńskiego CEiKu zabrzmiały piosenki Wołodymyra Iwasiuka. Oprócz muzyki genialnego kompozytora w holu można było zobaczyć stendy ze zdjęciami i innymi eksponatami wystawy tematycznej. Tym sposobem swój pomysł zrealizował przewodniczący olsztyńskiego koła ZUwP Piotr Tabaka. Oprowadził mnie po wystawie przyszłego mini muzeum:
-Pierwsze trzy plansze to narodziny Wołodymyra Iwasiuka, jego rodzina i twórczośc. Trzecia plansza to powstanie piosenki Czerwona Ruta. Czwarta to śmierć, bo jak wiemy nie zmarł tak po prostu, a został zabity przez KGB.
-Tam są artykuły powiązane z zagadkowością jego śmierci.
-Tak, a także jego pomniki we Lwowie. Ostatnia plansza to pierwszy festiwal Czerwona Ruta we Lwowie, który był poświęcony Iwasiukowi.
-Skrzypce, bo był skrzypkiem?
-Ale nie tylko, bardzo ładnie grał na fortepianie, gitarze, bajanie. Skrzypce tu są jako symbol Iwasiuka.
-Co to za książki i skąd?
-Różne. Pomogła mi pierwsza dyrektor muzeum Iwasiuka w Czerniowcach pani Paraskowia Naczajewa. Nawet ona. Teraz mieszka w Kijowie. Poznaliśmy się i dała mi dwie książki na wystawę. Wiele materiałów dała mi Łucja Zawada, ona była w organizacji I festiwalu w Czerniowcach. Teraz mieszka w Kijowie, ale materiały udało mi się zebrać na tę wystawę.
-Jak ty znalazłeś tych ludzi?
-Bezgraniczość internetu pomaga w każdej dziedzinie. Poznałem te kobiety przez internet i materiały trafiły do nas do Olsztyna. Faktycznie wszystko z pierwszych ust. Masz mini muzeum.
-Faktycznie to maleńkie muzeum, które można gdzieś wykorzystać, bo to artykuły, fonogramy, dyski, książki…ostatnie wydanie ksiązki Jurija Żurawla o bohaterach Ukrainy; tu też jest Wołodymyr Iwasiuk.

To dopiero początek sprawy. Piotr Tabaka będzie dalej zbierać rzeczy powiązane z życiem i twórczością Wołodymyra Iwasiuka, a z czasem to może stanie się małym muzeum.
(-)
Ukraińska policja aresztowała 5 osób podejrzanych o zabójstwo znanego dziennikarza Pawła Szeremeta. Są to byli uczestnicy walk na wschodzie, bądź osoby związane ze środowiskiem weteranów. Część dowodów przedstawiono na specjalnej konferencji prasowej z udziałem ukraińskich władz. Prezydent Wołodymyr Zełenski zapewnia, że śledztwo ujawni zleceniodawców zamachu. Z Kijowa Paweł Buszko:.

[korespondencja w języku polskim]
(-)
Wczoraj w jednym z kijowskich sądów podjęto środki zapobiegawcze w związku z zabójstwem Pawła Szeremeta. Ogłoszono podejrzenia wobec żołnierza i muzyka Andrija Antonenki i chirurg Julii Kuzmenko. Według wyników śledztwa oboje podłożyli ładunek wybuchowy pod auto, z którego krozystał dziennikarz. Trzecia podejrzewana to żołnierz Jana Duhar, która miała fotografować kamery monitoringu przy budynku.
(-)
Unijni przywódcy zgodzili się na przedłużenie sankcji gospodarczych nałożonych na Rosję za aneksję Krymu i agresję na wschodnią Ukrainę. Decyzja zapadła na szczycie w Brukseli. Procedury w tej sprawie powinny być sformalizowane do przyszłego tygodnia. Restrykcje, które wygasają pod koniec stycznia zostaną przedłużone do końca lipca. Beata Płomecka.

[korespondencja w języku polskim]
(-)
Na tym nasz program dobiega końca. Na koniec tradycyjnie posłuchamy ukraińskiej piosenki, a ja żegnam się z wami. Usłyszymy się za tydzień. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego. (dw/ad)

13.12.2019 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

W programie „Od A do Z” wita was Hanna Wasilewska. Ale dzisiaj oprócz mnie usłyszycie także głosy moich młodych kolegów z Bartoszyc. Z powodu problemów technicznych nie słyszeliśmy ich od dawna. Teraz muszą wiele nadrobić, więc wrócą do ciepłego października. Właśnie od tego uczniowie szkoły w Bartoszycach postanowili rozpocząć opowieść o swoimi tegorocznym życiu szkolnym. Zaczynamy od aktualnych wydarzeń. Wśród nich przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej i piosenki autorskiej, gdzie oczywiście byli uczniowie z Bartoszyc. Natomiast niezmiennym gościem przeglądu jest do roku dyrektor szkoły Lubomira Tchórz. Z nią rozmawiać będziemy o utalentowanym autorze ukraińskich piosenek estradowych Wołodymyrze Iwasiuku. Słuchajcie wywiadu za chwilę, a z czasem lekcji języka ukraińskiego. Serdecznie zapraszam.
(-)

Szkoła Łesi w Bartoszycach to miejsce gdzie ze słodziutkich maleństw wychowywani są świadomi Ukraińcy. Dyrektor szkoły Lubomira Tchórz c roku zbiera grupę chętnych i jedzie z dziećmi na Ukrainę, tym sposobem budzi w nich miłość do ziemi ojczystej. Tam, bywają także na grobie Wołodymyra Iwasiuka, bo Czerwona Ruta dla młodych Ukraińców ma głębszy sens niż zwykła piosenka, bo wiedzą, kim był Wołodymyr Iwasiuk
-Wołodymyr Iwasiuk to bardzo ciekawa postać, fenomen w ukraińskiej kulturze muzycznej; w ogóle w ukraińskiej kulturze i literaturze. Prawdę mówią kiedy miałam kilkanaście lat w 79 roku po raz pierwszy spotkałam się z nim, jak z tym o którym pisano w prasie drugiego obiegu. Zachwyciłam się tą postacią przede wszystkim z powodu wyjątkowości, a potem tragedii. Bo dla mnie, dla dziecka które ma 12-13 lat w tych czasach, 1979 roku, kiedy człowiek ginie w dziwny sposób, tak utalentowany, lekarz, muzyk, kompozytor. Śpiewa nieśmiertelną Czerwoną Rutę, która pojawiła się jak piosenka, która obiegła cały świat, zastanawiałam się, czemu tak dzieje się na Ukrainie i czemu ludzie odchodzą w taki dziwny i tragiczny sposób. Taka tragedia naszego narodu. I chyba od tego czasu on stał się bliską mi postacią. Wiele o nim czytałam. Nauczyłam się piosenki Czerwona Ruta, zawsze marzyłam, żeby pojechać w jego rodzinne strony. Może kiedyś to się spełni?

-Zainteresowałam także tą postacią swoje dzieci i pokazałam im na podstawie biografii kompozytora jak trudne były czasy lat 80’ na Ukrainie, ukraińskich intelektualistów.
-Ale o tym się nie mówiło.
-Oczywiście, to był temat tabu. Kiedy po raz pierwszy pojechałam na Ukrainę spotkałam się z człowiekiem, który dokładnie opowiedział mi o tej postaci i o pogrzebie. Czym pogrzeb był dla Ukrainy, Lwowa, dla naszego narodu. Pierwszy mityng świadomości, władza zaprzeczała, że to było morderstwo, mówili jak to w tych czasach, że to wypadek. Jednak studenci i inteligencja Lwowa i ziemi lwowskiej powiedziała, że nie. Dość milczeć o tym co dzieje się w tym systemie. Z opowieści wiem, jak wyglądał pogrzeb, zmieniali kilka razy termin i godzinę, to i tak studenci pouciekali z wykładów oddać cześć i szacunek temu człowiekowi, który był bardzo ważny dla młodzieży, bo to był prawie ich rówieśnik, trochę starszy. Co roku kiedy jadę z grupą na Ukrainę, z dziećmi na Ukrainę, zawsze idziemy na grób Wołodymyra Iwasiuka, zawsze śpiewamy Czerwoną Rutę i opowiadamy o tej tragedii i tragicznej postaci.

-Kiedy żył by dziś, byłoby wiele rodzajów jeszcze ukraińskiej kultury, ale mimo wszystko jego tragedia zmieniła świadomość narodu ukraińskiego i kiedy ja wiozę dzieci i młodzież, oni patrzą inaczej, gdy opowiemy im o tym jaki to był zryw, odrodzenie, początki odrodzenia i dzisiaj mamy efekt, że nasza świadomość na Ukrainie zmienia się i stajemy się na Ukrainie bardziej Ukraińcami. I dziś Kijów jest trochę inny. Zauważam te różnice. Kiedy pytam po ukraińsku, to tym językiem mi odpowiadają, a w 91-92-94 roku mówili – nie rozumiemy – więc jest ta zmiana, oczywiście jet to proces, zaczynać od dzieci i młodzieży i wtedy nasza świadomość zmieni się.

Talenty uczniów z bartoszyckiej szkoły z ukraińskim językiem nauczania nie mają granic, nie mówiąc o ich artyzmie. Dzieci same chcą rozpocząć swój radiowy rok od opowieści o teatrze „Mój mały teatr” w Bartoszycach. Słuchamy:

Dobry wieczór szanowni słuchacze. Witają was uczennice Szkoły Podstawowej numer 8 im. Lesi Ukrainki z ukraińskim językiem nauczania w Bartoszycach. Po raz pierwszy na antenie będą z wami Olha Styrańczak i ja Maria Sycz. Dziś zrobimy podsumowanie najważniejszych wydarzeń w naszej szkole. Za niezbędne uważamy wspomnienie 26 października, kiedy miał miejsce kolejny przegląd teatralny. Po raz 11 na bartoszyckiej scenie spotkali się uczniowie z Warmii i Mazur, żeby zaprezentować swoje zdolności aktorskie w różnych małych formach teatralnych. Widzowie zobaczyli przedstawienia, inscenizacje piosenek, pantomimy i tańce, w wykonaniu grup z Pozezdrza, Giżycka, Sobiech, Elbląga i Bartoszyc. Naszą szkołę reprezentowały dwie grupy – zespół taneczny Zirońky pod opieką pańi Agnieszki Wnukowycz i Teresy Melnyk i grupa Mali Śpiewacy z 3 klasy pod opieką pani Agnieszki Wnukowycz i Mirosława Bachora. Wszyscy artyści zaprezentowali bardzo dobry poziom. Grupy decyzją jury otrzymały tytuł laureata i cenne nagrody, które przekazał burmistrz Piotr Petrykowski i dyrektor szkoły Lubomira Tchórz. Najlepszymi aktorami byli: Ksenia Petiuk z Giżycka i Petro Stolica z Elbląga. Gratulujemy zwycięzcom i ich nauczycielom. Życzymy dalszych sukcesów i mamy nadzieję na kolejne spotkania teatralne w Bartoszycach.
Koordynatorowi tego dziecięcego święta pani Annie Dąbrownie i Danucie Hłuszko bardzo dziękujemy:
[fragmenty występów]
Święto pierwszoklasisty to bardzo ważny dzień dla całej szkolnej społeczności więc oficjalnie i uroczyście dyrektor szkoły przyjmuje w szkolne szeregi najmłodszych. Wiele pozytywnych emocji towarzyszyło wydarzeniu z 21 listopada 2019 roku. 13 szczęśliwych pierwszoklasistów pięknie zaprezentowali się w ten wyjątkowy dzień. Świąteczne ubranie, pierwsza wyszywanka, pięknie przybrana sala i wszyscy rodzice, babcie i dziadkowie, goście na czele z burmistrzem Piotrem Petrykowskim i program artystyczny przygotowany pod opieką pierwszej wychowawczyni pani Urszuli Leny-Melnyk. Posłuchajmy fragmentu występu naszych pierwszoklasistów.
[fragment występów, wierszyki]
A my w tej uroczystej i rodzinnej atmosferze żegnamy się z wami. Wszystkiego dobrego. Do usłyszenia na antenie Radia Olsztyn.

(-)

Po rozrywce trochę się puczymy:
[lekcja języka ukraińskiego]

(-)

No i to wszystko na dziś. W programie „Od A do Z” z wami była Hanna Wasilewska. Życzę wam wesołego weekendu i przyjemnych przedświątecznych kłopotów. Wszystkiego dobrego. (dw/ad)

13.12.2019 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Po XVI przeglądzie ukraińskiej poezji śpiewanej i piosenki autorskiej znowu wspomnieliśmy co zawdzięczamy Włodymyrowi Iwasiukowi. 15 grudnia w domu ukraińskim w Warszawie odbędzie się tradycyjny jarmark bożonarodzeniowy. Do 16 osób zwiększył się bilans ofiar śmiertelnych pożaru w Odessie. Ukraiński parlament przedłużył o rok prawo o specjalnym statusie części Donbasu. O tym usłyszycie już za chwilę w wydaniu ukraińskich wiadomości. Dziś jest piątek 13 grudnia. Z wami jest Hanna Wasilewska.
(-)
Po XVI przeglądzie ukraińskiej poezji śpiewanej i piosenki autorskiej znowu wspomnieliśmy co zawdzięczamy Włodymyrowi Iwasiukowi. Dodatkowo w holu CEiKU odbyła się wystawa tematyczna. Stało się to powodem do głębokiego przeanalizowania biografii utalentowanego twórcy najlepszych piosenek tych czasów. Jego życie i twórczość kiedyś zainteresowały i dyrektorkę ukraińskiej szkoły Lubomirę Tchórz:
-Wołodymyr Iwasiuk to bardzo ciekawa postać, fenomen w ukraińskiej kulturze muzycznej; w ogóle w ukraińskiej kulturze i literaturze. Prawdę mówią kiedy miałam kilkanaście lat w 79 roku po raz pierwszy spotkałam się z nim, jak z tym o którym pisano w prasie drugiego obiegu. Zachwyciłam się tą postacią przede wszystkim z powodu wyjątkowości, a potem tragedii. Bo dla mnie, dla dziecka które ma 12-13 lat w tych czasach, 1979 roku, kiedy człowiek ginie w dziwny sposób, tak utalentowany, lekarz, muzyk, kompozytor. Śpiewa nieśmiertelną Czerwoną Rutę, która pojawiła się jak piosenka, która obiegła cały świat, zastanawiałam się, czemu tak dzieje się na Ukrainie i czemu ludzie odchodzą w taki dziwny i tragiczny sposób. Taka tragedia naszego narodu. I chyba od tego czasu on stał się bliską mi postacią. Wiele o nim czytałam. Nauczyłam się piosenki Czerwona Ruta, zawsze marzyłam, żeby pojechać w jego rodzinne strony. Może kiedyś to się spełni?
Pełen wywiad usłyszycie dziś w programie „Od A do Z”
(-)
15 grudnia w Ukraińskim Domu w Warszawie odbędzie się tradycyjny Jarmark Bożonarodzeniowy. Będzie można spróbować na nim różnych potraw, zamówić wypieki na święta, kupić prezenty ręcznej roboty. Podczas jarmarku można wesprzeć akcję „ Święta bez taty” przynosząc prezenty dla dzieci albo zakupić rzeczy z logo akcji. Przypominam, że akcję Święta bez taty wsparły w tym roku: greckokatolicka parafia w Olsztynie i olsztyńskie koło miejsce ZUwP. Prezenty dla dzieci obrońców Ukrainy można przynosić do cerkwi przy ul. Lubelskiej do 22 grudnia.
(-)
Do 16 osób zwiększył się bilans ofiar śmiertelnych pożaru w Odessie. Pożar wybuchł tydzień temu, w płomieniach stanął zabytkowy budynek miejscowej szkoły policealnej. Od tego czasu trwały poszukiwania na zgliszczach. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:

[korespondencja w języku polskim]

Ukraiński parlament przedłużył o rok prawo o specjalnym statusie części Donbasu. Przyznaje on określone prawa terytoriom obecnie okupowanym przez prorosyjskich bojówkarzy na wschodzie Ukrainy. Specjalny status ma być wprowadzony jednak dopiero po odzyskaniu tych terytoriów przez Ukrainę. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:

[korespondencja w języku polskim]
(-)
Kończy się nasz program, ale ja się nie żegna,. Wieczorem zapraszam do programu „Od A do Z”. Z wami była Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego. (dw/bsc)

12.12.2019 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy słuchacze! Witam was w czwartek, 12 grudnia, w programie „Z dnia na dzień”, na falach Polskiego radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. XVI „Przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej i piosenki autorskiej i współczesnej” to już przeszłość. Wrażeń pozostało jednak tak wiele, że wystarczy ich do następnego roku.

(-)

Trochę do wesołego mrowiska był podobny w sobotę, 7 grudnia, olsztyński CEiIK. Odbył się tam XVI „Przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej i piosenki autorskiej i współczesnej”. Co roku organizuje go Zarząd Miejski i Olsztyński Oddział Związku Ukraińców w Polsce. W tym roku w przeglądzie wzięła udział rekordowa liczba uczestników, ponad stu. Byli to uczniowie z zespołów szkół z ukraińskim językiem nauczania w Górowie Iławeckim i Bartoszycach i z punktów nauczania języka ukraińskiego z regionu oraz uczniowie z Gdańska. Tegorocznym przedsięwzięciem organizatorzy i uczestnicy złożyli hołd założycielowi estrady ukraińskiej, Wołodymyrowi Iwasiukowi.

Na samym początku obecnych w sali powitali: nauczycielka języka ukraińskiego Mirosława Czetyrba-Piszczako i przewodniczący olsztyńskiego koła ZUwP Piotr Tabaka, też nauczyciel:

– Miło nam jest powitać was na XVI „Przeglądzie ukraińskiej poezji śpiewanej i piosenki autorskiej i współczesnej”. Wasza obecność i wasze oklaski to największa nagroda dla dziewcząt i chłopców, którzy za chwilę przed wami wystąpią. Toteż bardzo wam dziękujemy za przybycie na naszą imprezę.

Nasz tegoroczny przegląd poświęciliśmy Wołodymyrowi Iwasiukowi, ukraińskiemu poecie i kompozytorowi, który jest też pionierem ukraińskiej piosenki estradowej, a jego „Czerwona rutę” śpiewa niemal cały świat.

– Kto to taki – Wołodymyr Iwasiuk? Zaraz się dowiecie. Wołodymyr Mychajłowycz Iwasiuk – to jeden z pierwszych twórców ukraińskiej muzyki estradowej. Autor 107 piosenek, 50 utworów instrumentalnych, muzyki do kilku spektakli; z zawodu lekarz, skrzypek, wspaniale grał na fortepianie, wiolonczeli, gitarze, po mistrzowsku wykonywał swoje piosenki. Iwasiuk znany jest tez jako malarz. Malował portrety bliskich mu osób, autoportrety, karykatury. Pośmiertnie otrzymał nagrodę państwową im. T. Szewczenki i tytuł Bohatera Ukrainy.

Jednak taki wszechstronnie uzdolniony artysta, który miał wyraźnie ukształtowane stanowisko pro-ukraińskie (nie tworzył piosenek w języku rosyjskim), nie był tolerowany przez ówczesne władze komunistyczne. Przypomnijmy słowa dyrektorki Broszniw-Osadskiej Dziecięcej Szkoły Sztuk, pani Kateryny Trynczuk:

– Przed samą śmiercią, 17 kwietnia Iwasiuk pojechał do Chmielnicka jako członek jury z piosenki estradowej, 1979 roku. Wrócił stamtąd, przebrał się, wziął swoją teczkę, gdzie były jego nuty, jeszcze niedokończone i wyszedł z domu po czyimś telefonie. Wyszedł i już nigdy nie wrócił. Ani do nas, ani do swojej rodziny. Zagadkową śmiercią zginął Wołodymyr Iwasiuk; możemy powiedzieć, że zginął za piosenkę ukraińską. On po prostu nie wpisał się w ten totalitarny sowiecki system.

(-)

„W niewoli piosenek” – jak śpiewała Sofija Rotaru – byliśmy w sobotę przez kilka godzin. Dzisiaj nie opowiem o wszystkim; zaczniemy od maluszków. Warto jeszcze nadmienić, że z zadaniem konferansjerki świetnie uporali się ósmoklasiści: Roksana Hanas, Irena Maczuga, Paweł Diaków i Mikołaj Sawczuk. Na razie jednak jeszcze głos ma pani Mirosława:

– Szanowna publiczności, XVI „Przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej” uważamy za otwarty i nasz program artystyczny rozpoczynają gospodarze, czyli uczniowie z PNJU w Olsztynie. Chcemy wam dzisiaj podarować naszą nowinkę, czyli zespół „Lubystok”, który pracuje dopiero miesiąc. Pomysł utworzenia grupy tanecznej dla uczniów młodszych klas należy do nauczycielki, Sylwii Pietnoczki. Natomiast pracuje z dziećmi profesjonalistka, pani Olena Karowiec, która jest absolwentką kijowskiej folklorystyki. Tak więc – przed wami grupa taneczna „Lubystok” z Olsztyna!

(-)

„Lubystok” od pierwszych swoich kroków na scenie zniewolił serca widzów, którzy nagrodzili go ciepłymi oklaskami:

(-)

Julia Gajdasz, którą do występu przygotowywał tata, zaśpiewała piosenkę „Odna kałyna za wiknom”:

(-)

Zuzanna Kudryk z Więcek, wraz ze swoją nauczycielką Ireną Tymo, wszystkim życzyła „Szczastia i dobra”:

(-)

Nie zabrakło też na przeglądzie motywów chrześcijańskich. Dziecięcy zespół „Ziarenko” z Pozezdrza przygotowała s. Franciszka Oresta Sałamaszek:

(-)

Weronikę Bułkowską z Olsztyna, pierwszoklasistkę, zachęciła do udziału w przeglądzie mama i nauczycielka, Sylwia Pietnoczka:

(-)

Jeszcze jedna pierwszoklasistka, Oksana Doskocz, przygotowywała się pod opieka mamy Ewy i nauczycielki Darii Bułki-Bzil:

(-)

Oksana śpiewała o błękitnych oczętach jak bławatki, a po niej wystąpił zespół „Wesełoczka”, który po raz pierwszy na tym przeglądzie zaśpiewał „Czerwoną rutę”. Ta piosenka wybrzmiała jeszcze z pięć razy. „Wesełoczkę” przywiozła z Kandyt Nadzieja Ortyńska:

(-)

Wiecie, ludzie z mikrofonem maja o wiele lepiej, mogą oni czasami dowiedzieć się czegoś trochę więcej, albo trochę wcześniej, niż inni. Skorzystałam z tego prawa przed występem Jaremy Bodnara (ucznia kl. II). Zapamiętałam go jeszcze z czasów, gdy miał 4-5 lat – tak ładnie powiedział Mikołajowi wierszyk o tym, jak kotek piekł ciasto ze śniegu:

(-)

– Zanim powiedzą ze sceny, powiedz, co będziesz śpiewał…

– „Ukraina” i „Zacwiła w dołyni”.

– Masz tremę?

– Y-y!

…Bo i po co? To już jest zahartowany artysta! Bardziej przeżywała mama, która przygotowała syna, ale jej emocje też były zbędne – synek pięknie wykonał zadanie; ku radości rodziców i widzów:

(-)

– Mama uśmiecha się zadowolona – ulżyło?

– Tak! Wszystko dobrze!

– Tata zachowuje kamienną twarz, ale sądzę, że też jest dumny!

– Tak, dziękuję! Bardzo się cieszę!

(-)

To jest dopiero początek mego sprawozdania przed wami o XVI „Przeglądzie ukraińskiej poezji śpiewanej i piosenki autorskiej i współczesnej”, w kolejnych programach opowiem jeszcze. A teraz oddaję głos Ihorowi Kyrylukowi. On też był na imprezie kulturalnej, ale miał mniej szczęścia, niż my. Być może, byli też z nimi ci, których zabrakło w sobotę w CEiIK-u w Olsztynie?

(-) Humoreska

Bywa i tak. A nasz program dobiega końca; przygotowała go Jarosława Chrunik. Spotkamy się znowu w niedzielę, o godz. 20.30, a tymczasem – udanych wróżb tym, kto oczekuje, że św. Andrzej poprawi ich los. A dla Andrzejów – wszystkiego najlepszego! Do usłyszenia! (jch/bsc)

12.12.2019 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Cerkiewny chór olsztyńskiej cerkwi greckokatolickiej rozpoczyna przygotowanie do Świąt Bożego Narodzenia. Ukraiński dziennikarz i polityk, deputowany „Europejskiej Solidarności” Mykoła Kniażycki został laureatem nagrody Jerzego Giedroycia. W Polsce potępiono Ukrainkę, która wyrzuciła swoje niemowlę na śmietnik. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski pozytywnie ocenia wyniki paryskiego spotkania normandzkiej czwórki, ale według niego można było rozwiązać więcej problemów.

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zaapelował do Rosji by rozwiązała konflikt z Ukrainą. O tym opowiem dziś w programie informacyjnym po ukraiński. W kalendarzu czwartek 12 grudnia. W studiu Hanna Wasilewska. Witam.
(-)
Cerkiewny chór olsztyńskiej cerkwi greckokatolickiej rozpoczyna przygotowanie do Świąt Bożego Narodzenia. Na naukę śpiewu cerkiewnego zaproszeni są uczniowie szkół, studenci i pracująca młodzież, która nie boi się wyzwań i odpowiedzialności, bo niebawem bożonarodzeniowe nabożeństwo z cerkwi greckokatolickiej w Olsztynie transmitowane będzie w olsztyńskim radiu i telewizji. Próby chóru włączają ćwiczenia i rozwój słuchu i wokalu. Więcej informacji w cerkwi przy ul. Lubelskiej u pani Danuty Ferenc.
(-)
Ukraiński dziennikarz i polityk, deputowany „Europejskiej Solidarności” Mykoła Kniażycki został laureatem nagrody Jerzego Giedroycia. Uroczysta ceremonia odbyła się 10 grudnia w Warszawie – informuje espresso TV. Deputowany, współprzewodniczący grupy ds relacji z Polską Mykoła Kniażycki otrzymał tegoroczną nagrodę im. Jerzego Giedroycia, którą przyznaje redakcja Rzeczpospolitej. Jeszcze jednym laureatem został prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Jak informuje rzecznik prasowy ukraińskiego deputowanego i dziennikarza, w swojej przemowie podczas uroczystej ceremonii Mykoła Kniażycki powiedział, że znalezienie się wśród dostojnej grupy laureatów to dla niego wielki honor. „Myśl Jerzego Giedroycia jest aktualna dziś. Zwycięstwo nad martyrologicznym sposobem myślenia i próbami historyczno-politycznego resentymentu obu naszych narodów to największa gwarancja naszej wolności – mówił Kniażycki w swojej przemowie.
(-)
Polski sąd skazał obywatelkę Ukrainy na 8 lat więzienia za próbę zabójstwa własnego dziecka, które urodziła w pracy. Pod koniec zeszłego tygodnia Sąd Okręgowy w Lublinie skazał 37-letnią obywatelkę Ukrainy Natalię K. na 8 lat pozbawienia wolności. Kobieta urodziła dziewczynę w toalecie i wyrzuciła niemowlę do plastikowego kontenera na śmieci. Na szczęście dziecko udało się uratować. Polski sąd nie miał żadnych wątpliwości, że oskarżona matka, która była nieobecna podczas ogłoszenia wyroku, starała się zabić nowo narodzoną córkę. Przypominamy, że Natalia K. przyjechała do Polski w czerwcu 2018 roku do pracy w związku z trudną sytuacją materialną na Ukrainie. Pracowała tymczasowo i legalnie w przedsiębiorstwie przetwórstwa warzyw Milejowie w województwie lubelskim. Ciążę ukrawała. Natalia K. samodzielnie urodziła dziecko w toalecie w pracy, przecięła nożyczkami pępowinę a nowo narodzone dziecko wyrzuciła na śmietnik. Po urodzeniu dziecka nie zainteresowała się jego losem. Kobietę spotkała siostra i zobaczyła krew, zaczęła przeszukiwać przebieralnie. Tam w śmietniku znalazła niemowę. Dzięki szybkiemu działaniu pogotowia dziewczynkę udało się uratować. Obecnie przebywa w rodzinie tymczasowej. Ukrainka podczas procesu wyraziła żal, choć oficjalnie nie przyznała się do popełnienia czynu. Sąd ukarał ją najwyższa możliwą karą – 8 lat pozbawienia wolności.
(-)
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski pozytywnie ocenia wyniki paryskiego spotkania normandzkiej czwórki, ale według niego można było rozwiązać więcej problemów.
Podczas spotkania przywódców Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji na temat Donbasu ustalono, że ma się odbyć kolejna wymiana więźniów między Ukrainą i Rosją. Uzgodniono też zawieszenie broni. Punktem spornym między Kijowem i Moskwą jest przeprowadzenie w Donbasie lokalnych wyborów i odzyskanie przez Ukrainę kontroli nad granicą z Rosją.
O szczegółach – z Kijowa Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zaapelował do Rosji by rozwiązała konflikt z Ukrainą. Wezwał też w Moskwę by powstrzymała się od ingerencji w amerykańskie wybory. Amerykański prezydent przyjął w Białym Domu szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa, który podczas wizyty w Waszyngtonie rozmawiał także z sekretarzem stanu Mikiem Pompeo.
(-)
Ta informacja kończy nasze wydania, więc żegnam się z wami do jutra. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Życzę wam dobrego humoru i przyjemnego dnia. (dw/ad)

11.12.2019 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy słuchacze! Witam was w środę, 11 grudnia, w progranie „Z dnia na dzień” na antenie Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Po wczorajszym trudnym temacie dzisiaj będzie trochę rozrywki. Sądzę, że szczególną przyjemność powinni mieć ci nasi słuchacze, którzy pamiętają lata 70-80-te i którzy pamiętają na przykład takie programy radiowe, jak „Kiermasz pod kogutkiem”.

(-)

Kto z nas, „starszych obywateli”, nie pamięta wesołych piosenek i muzyki, które można było czas od czasu usłyszeć w radiu w wykonaniu zespołu „Susidojky”? Zespół „Susidojky”, znany także po nazwą „Bobrowniczanie” stanowiły dwie rodziny: Hodowańców i Łesyków. Przesiedlono ich w akcji „Wisła” ze wsi Bukowiec i Terka do Bobrownika koło Lidzbarka Warmińskiego. W latach 1970-80 wykonywali oni tradycyjną muzykę bojkowską, którą przywieźli ze sobą z Karpat. W skład kapeli wchodzili: Grzegorz Łesyk, Dymitr Hodowaniec i Fedor Jurczyszak – grali na skrzypcach; Eugeniusz Hodowaniec i Władysław Łesyk – na kontrabasie; Zofia Hodowaniec, Stefania Łesyk, Eugenia Przysłupska ( z domu Hodowaniec), Danuta Hodowaniec (z domu Łesyk), Halina Bardońska (z domu Łesyk) i Anna Czwarkiel – śpiewały.

Zespół „Susidojky” przestał występować pod koniec lat 80-tych, ale to nie było ich ostatnie słowo: w ostatnich latach dzięki rodzinnej kapeli Wasilewskich ze Szczytna powrócili na scenę. Występy „Susidojków” i kapeli Wasilewskich odbyły się w listopadzie i grudniu w Baniach Mazurskich, Giżycku i Dobrym Mieście. Był to doskonały powód do wspomnień, które zazwyczaj są lepsze niż teraźniejszość.

(-)

W Dobrym Mieście był Sergiusz Petryczenko:
(-) Fragment koncertu
„Susidojky” przestały występować w latach 80-tych. Pozostawili po sobie wiele nagrań. Niektóre z nich zostały wydane w wydawnictwie Polskiego Radia. Kilka lat temu „Susidojky” powróciły dzieki staraniom rodzinnej kapeli Wasilewskich ze Szczytna. Wspomina Ewa Wasilewska:
(-) Wypowiedź w języku polskim
W budynku kina „Przyjaźń” w Dobrym Mieście „Susidojky” i kapela Wasilewskich zagrały i zaśpiewały dawne pieśni bojkowskie. Widzowie chętnie podśpiewywali. Wielu z nich pamięta jeszcze „Susidojky” z dawnych czasów.

– Pamięta pan „Susidojky” jeszcze z czasów, gdy grali?

– Tak, jeszcze pamiętam. Oni i w Olsztynie występowali, i na „Malowanej skrzyni” w Kętrzynie i na różnych innych imprezach byli i śpiewali bardzo ładnie.

– To dobrze, że teraz powrócili – z niebytu, można powiedzieć.

– Moja żona akurat pochodzi z tych stron, właśnie niedaleko Terki, z Leska, tak że ja bardzo często tam jeżdżę i dzieciom chcę pokazać skąd pochodzą ich rodzice. Ta muzyka mnie interesuje i bardzo mi się podoba.

– Wielu ludzi przyszło i też śpiewało, pamiętają te piosenki. Może nie wszystkie, ale większość pamiętają.

– Większość piosenek tak, ja nawet sam pamiętam te piosenki, które śpiewali nasi rodzice i tak samo dziadkowie, tak że te słowa się pamięta i muzyka zawsze jest taka ładna. Zawsze nawet jak tam jesteśmy w Bieszczadach, tam już jest mniej naszych ludzi, ale zdarza się, że czasami usiądziemy gdzieś tam na pagórku, jak to się mówi i zawsze śpiewamy.

– Ja Gienię i Danusię znam, gdy jeszcze występowały wcześniej, jeszcze jak pan Jurczyszak grał w zespole, gdy występowały tu w naszych takich ośrodkach – w Lidzbarku, czy w Dobrym Mieście; to ja po prostu je znam. Bardzo podziwiam, że to wszystko robią i przekazują naszym ludziom. A to jest bardzo ważne, że wyciągnęli tę historię, bo jak tak teraz myślę i przypominam sobie, że moi rodzice rozmawiali cały czas (wszyscy tak rozmawiali)… gdy ukończyłam liceum języka ukraińskiego w Legnicy, to już takim bardziej literackim językiem, a tak wszyscy mówili: „O, po chachłacku rozmawiają”! A jak teraz sobie przypominam, to nie po „chachłacku”, tylko właśnie po bojkowsku, to jest z Bojkowszczyzny i część tam jest z Łemkowszczyzny. Tak że to są normalne dialekty, bardzo fajne. I bardzo się cieszę, że to wyciągnęli i trzeba to pokazać. Pokazać to ludziom, tym, którzy jeszcze są. I wielkie podziękowania dla tej rodziny Wasilewskich, że zechcieli, bo oni są z polskiej rodziny, a tak się nauczyli i uczą się, i przekazują nam. Bo co właśnie chcę powiedzieć – „prawdziwi” Ukraińcy, którzy tu są, to oni w ogóle o to nie dbają. I nawet z mojej rodziny – przecież my jesteśmy „prawdziwymi” Ukraińcami, ale to wszystko młodzi, oni nie dbają o to, a im właśnie wielkie podziękowania za to, że dbają o to.
(-) Fragment koncertu
– Jak młode pokolenie przyjmuje te piosenki?

– To bardzo interesujące. Przede wszystkim, można powiedzieć, że tak sentymentalnie. Bo z jednej strony są to piosenki, które ja w dużej mierze po raz pierwszy słyszałam, tam może były ze trzy piosenki, które gdzieś już słyszałam i znałam, ale dużo było takich piosenek, których w ogóle nie słyszałam. I to było dla mnie takie ciekawe. I myślę, że to jest taki ciekawy pomysł, że właśnie „Susidojky” i kapela Wasilewskich odradzają te piosenki bojkowskie, bo one są jakoś tak zapomniane. Odnoszę takie wrażenie. I rzeczywiście było takie przyjemne odczucie, że ludzie tak chcieli się włączyć, gdy już przypomnieli sobie te piosenki, gdy były piosenki, które pamiętali, to się włączyli i śpiewali razem z muzykantami. Tak że było tak jakoś miło, że to gdzieś jest i że te piosenki ludzie pamiętają jeszcze.
(-) Fragment koncertu

W Baniach Mazurskich połączony zespół Hodowańców i Wasilewskich najpierw zagrał piękny koncert, połączony z opowieściami o dawno minionym czasie, a potem odbyły się warsztaty. I śpiewacy, i młodzi muzycy okazali się bardzo zdolni:
(-) Fragment koncertu
Na tym kończymy nasz program, który dzisiaj przygotowali dla was – Szymon Krzysztoń i Jarosława Chrunik. Życzymy wam miłego wieczoru i żegnamy się do jutra, do godz. 18.10. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze! (jch/ad)

10.12.2019 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy słuchacze! Spotykamy się we wtorkowy wieczór, na falach Polskiego Radia Olsztyn; przed mikrofonem – Jarosława Chrunik. Dziś już możemy odetchnąć z pewna ulgą. Wszyscy czekali na wczorajsze spotkanie w formacie normandzkim – jedni z niecierpliwością, inni – z wielkim niepokojem. Na Majdanie w Kijowie znowu zebrały się tysiące ludzi, gotowych do protestów na wypadek, gdyby Wołodymyr Zełeński poszedł na zbyt duże ustępstwa Putinowi. Ten temat zdominuje też nasz dzisiejszy program.

(-)

„Donbas – to guz rakowy, więc odetnijcie go, rzućcie w gardziel imperium, niech się udławi! Bo metastazy uduszą całą Ukrainę! Co daje Donbas naszej duchowości, naszej kulturze? Region kiełbasiany i psychologia kiełbasiana! Jedyna szkoła ukraińska i tę zaszczuli… Nie, niech nas będzie mniej o kilka milionów, ale to będzie naród. Zdołamy się odrodzić, wejść do europejskiej cywilizowanej rodziny… A tak nigdy nie będzie ładu. Będzie rozbój i wieczny szantaż” – te słowa przypisuje się ukraińskiemu pisarzowi Ołesiowi Honczarowi, które miał napisać jeszcze w 1993 roku. Jeszcze kilka lat temu mogły one oburzać, ale czy patrząc na to, jak Donbas nienawidzi Ukrainy, nie nabierają one nowego sensu? Nie wiem. Wczoraj odbyło się spotkanie przywódców Ukrainy, Niemiec, Francji i Rosji w celu ustalenia dalszych kroków dla uregulowania sytuacji na Donbasie. Może nie wszyscy wychwycili to, co powiedział Putin – że trzeba zmienić konstytucję Ukrainy, żeby Donbasowi nadać status specjalnego regionu. Poprosiłam o skomentowanie wczorajszego spotkania dr. Krzysztofa Żęgotę z Instytutu Nauk Politycznych UWM. Mój rozmówca też nie sprzeciwia się słowom Ołesia Honczara:

(-) Rozmowa w języku polskim
Czy nadejdzie kiedyś taki czas, gdy Ukraina po prostu będzie się spokojnie rozwijać, zamiast ciągle walczyć o niepodległość lub jej bronić? O pokojowej, kwitnącej ojczyźnie marzyli kozacy z Chołodnego Jaru, gdy nadciągała czerwona zaraza z północnego wschodu. Ale na razie jeszcze najgorsze było przed nimi, jeszcze wierzyli w zwycięstwo. Słuchamy kolejnego odcinka powieści „Chołodnyj Jar” Jurija Horlis-Horskiego:

(-)

Żegnając się późno wieczorem pułkownik powiedział, że gdy zechcę powrócić do Chołodnego Jaru to później mi pomoże. Na razie generał nawet nie chce słuchać, żebym poszedł przed tymi ludźmi, których on wysyła do Chołodnego Jaru, nawet razem z nimi.

– Panie pułkowniku, czy to dlatego, że moje wiadomości o Chołodnym Jarze nie są zbieżne z tymi, które wasz sztab już ma? Czy może też dlatego, że w Chołodnym Jarze moje informacje o sytuacji tutaj może nie być zbieżna z tą, którą przyniosą wysłani przez sztab ludzie?

Odmarsztejn smutno uśmiechnął się:

– Możliwe, że jedno i drugie odgrywa rolę, – westchnął i dodał – Ja na tym punkcie często kłócę się z Tiutiunnykiem. Obstaję przy tym, że tam powinni znać nagą prawdę. Jednak on uważa, że tam trzeba ducha dodawać. Rozmowa z panem udowodniła mi, że moje zdanie bliższe jest prawdy.

Żegnając się umawiamy się, że przyjdę jutro koło południa i otrzymam dokumenty do obozu. Nocowałem w tanim hotelu. Następnego dnia z rana idę na bazar kupić parę bielizny i niezbędne drobiazgi. Kolo jakiegoś sklepu spotykam wujka-połtawca:

– Ot, to sam Bóg mi pana zsyła! – ucieszył się wujek ze spotkania, – pan po ichniemu „cweńka”, a ja z tutejszymi Żydami pogadać nie mogę, nie to, żeby się potargować jak należy! Chcę co nieco do domu kupić.

Idę z wujkiem po sklepach. Kupił skórę na trzy pary dziecięcych i na parę żeńskich butów, kilka metrów płótna na bluzki i spódniczki, noże do sieczkarni, nóż sadowniczy, kilka pilników, osełkę do ostrzenia kosy. Złożył zakupy do worka i z żalem oglądał kram w sklepach:

– Ech, jest tu wszystkiego w sklepach, czego dusza zapragnie! A na co nie spojrzysz – wszystko by się przydało. Dali mi tu trochę tutejszych pieniędzy na żywność, ale co tam żywność – kupiłem chleba, kiszonych ogórków i dzień przeżyłem. Jeszcze dwa piątaki złote zaszyte z domu mam. Można jeszcze dużo nakupić, ale niech Bóg da i z tym żywym za Dniepr się przedostać!

– Kiedy wyrusza pan z powrotem?

Wujek schował oczy:

– A, kto wie? Pewnie za jakieś półtora tygodnia.

„Kłamie wujek! Pojedzie dziś-jutro!”. Nie poprowadzą go przedstawiać Petlurze. Za mało ma armat i karabinów.

– No, jak tam? Dogadaliście się do czegoś sensownego w sztabie?

Powstaniec obojętnie machnął ręką:

– Ot, tylko czas na darmo zmarnowałem. Lepiej by było, gdybym zasiewów dopilnował. Pogoda jaka jest – złoto! A tak co? No, zobaczyłem się znaczy, porozmawiałem. Oni w nas nadzieje pokładają, a my – na nich. Trochę mówił generał, a ja potem w internacie chłopakom rozgadałem się. Coś tu jest nie tak. Nie zgadza się. Do widzenia!

(-)

Za tydzień dowiemy się, co było dalej, teraz już pora wracać do XXI wieku. Spotkamy się znowu jutro o tej samej porze, a tymczasem żegna się z wami Jarosława Chrunik. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze! (jch/ad)

10.12.2019 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Przez dwa dni w rzymsko- i greckokatolickich świątyniach Mazur rozbrzmiewała muzyka sakralna w wykonaniu chórów z Polski i Ukrainy. Rekordowa liczba uczestników wzięła udział w 16-tym Przeglądzie Ukraińskiej Poezji Śpiewanej. Jutro w Przemyślu otwarcie wystawy „Łemkowskie Jeruzalem na papierze – po słowie” stworzonej z okazji 110 rocznicy urodzin Bohdana Ihora Antonycza. PGNiG oraz ERU Managment Services podpisali umowę o współpracy w zakresie działalności poszukiwawczo-wydobywczej w zachodniej części Ukrainy, przy granicy z Polską. Na antenie ukraińskie wiadomości. Z wami Hanna Wasilewska. Szczegóły za chwilę. Zostańcie z nami.
(-)
Przez dwa dni w rzymsko- i greckokatolickich świątyniach Mazur rozbrzmiewała muzyka sakralna w wykonaniu chórów z Polski i Ukrainy, a w niedzielę wszyscy wykonawcy zaprezentowali swój kunszt na koncercie galowym w kościele ewangelicko-augsburskim w Giżycku.

Jak powiedział Pełnomocnik ds. Mniejszości Narodowych i Etnicznych Urzędu Marszałkowskiego Wiktor Marek Leyk, takie wydarzenia są bardzo ważne:
(-)
Rzeczywiście było to spotkanie ekumeniczne – chór z Ukrainy zaśpiewal słynną „Barkę” (ulubioną pieśń Jana Pawła II), a polski chór zaśpiewał utwór ukraińskiego kompozytora Dmytra Bortniańskiego.

Proboszcz kościoła ewangelicko-augsburskiego ksiądz Krystian Borkowski także jest wiernym słuchaczem wschodniej muzyki cerkiewnej:
(-)
Wykonawcy byli gorąco oklaskiwani przez licznie zgromadzoną publiczność, a na zakończenie wszystkie chóry razem zaśpiewały cerkiewny hymn „Boże wielki, jedyny…”.

Organizatorem 19-tych Międzynarodowych Koncertów Muzyki Cerkiewnej był Mazurski Oddział Związku Ukraińców w Polsce i Greckokatolicka Parafia pw. Trójcy Świętej w Giżycku.

Rekordowa liczba uczestników wzięła udział w 16-tym Przeglądzie Ukraińskiej Poezji Śpiewanej. 90-ciu młodych ukraińskich artystów z Warmii i Mazur zaśpiewało na scenie olsztyńskiego Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych.

Przynajmniej jedna piosenka miała być autorstwa Wołodymyra Iwasiuka. Taki był pomysł organizatora przeglądu Piotra Tabaki, przewodniczącego olsztyńskiego koła Związku Ukraińców w Polsce:
Pomyślałem, że dobrzy byłoby poświęcić to święto, to wydarzenie Wołodymyrowi Iwasiukowi.
(-)
To po prostu nie tak, że dzieci przyjdą i zaśpiewają jego pieśni. Pojawiła się także myśl, podpowiedziała koleżanka, by stworzyć wystawę poświęconą Iwasiukowi. Pracy było dużo. Trzeba było się skontaktować z ludźmi z Ukrainy, my mieszkamy w Polsce i materiałów nie ma wiele, nie kupimy ich po prostu w sklepie, ale udało się skontaktować z ludźmi to Parskewia Naczejewa, ona kiedyś była dyrektorem muzeum Iwasiuka w Czerwiowcach, a także zŁucją Zawadą, która była organizatorką I festiwalu w Czerniwcach, który odbył się w 1989 roku. Przysłali mi także wiele materiałów do tej wystawy.
To wszystko można było zobaczyć w trakcie koncertu, który trwał 5 godzin i był najdłuższym w historii Przeglądów Ukraińskiej Poezji Śpiewanej.
(-)
Jutro w Przemyślu otwarcie wystawy „Łemkowskie Jeruzalem na papierze – po słowie” stworzonej z okazji 110 rocznicy urodzin Bohdana Ihora Antonycza. Wernisaż odbędzie się w galerii sztuki współczesnej w Przemyślu w ramach projektu Łemkowskie Jeruzalem. To niezależna inicjatywa, realizowana cyklicznie przez Związek Łemków. Lejtmotywem tegorocznego projektu jest twórczość Bohdana Ihora Antonycza – ukraińskiego poety i prozaika z Łemkowszczyzny. Projekt Łemkowskie Jeruzalem odnosi się do wielowiekowej tradycji Łemków. Prezentowani się szerokiemu gronu odbiorców mniej i bardziej znani łemkowscy twórcy. Projekt ma na celu włączyć kulturę i sztukę łemkowską w szerszy kontekst społeczny. Prezentując artystów nowego, młodego pokolenia staramy się stworzyć otwartą przestrzeń do dialogu między twórcami różnych narodowości – informuje autor projektu Natalia Hladyk. Autorzy prac przedstawionych na wystawie to 12 artystów z Polski, Ukrainy i Słowacji.
(-)
PGNiG oraz ERU Managment Services podpisali umowę o współpracy w zakresie działalności poszukiwawczo-wydobywczej w zachodniej części Ukrainy, przy granicy z Polską. Przewiduje ona wspólne prace w obwodzie lwowskim na podstawie koncesji.
Podsekretarz stanu w MSZ Marcin Przydacz powiedział, że zawarcie tej umowy było możliwe dzięki poprawie relacji polsko-ukraińskich:
(-)
Marcin Przydacz dodał, że intensyfikują się także relacje gospodarcze polsko-ukraińskie:
(-)
W pierwszej kolejności będzie wykonany odwiert poszukiwawczy oraz zostaną przeprowadzone badania geofizyczne. Prace rozpoczną się niezwłocznie po uzyskaniu koniecznych pozwoleń.
Według polskiej strony potencjał wydobywczy w rejonie jest na podobnym poziomie jak na największym złożu gazu ziemnego w Polsce.
(-)
Na tym wyczerpał się nasz blok, więc żegnam się z wami do jutra. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego. (dw/bsc)

09.12.2019 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy słuchacze! Witam was w poniedziałek, 9 grudnia, w programie „Kamo hriadeszy”. W studiu Polskiego Radia Olsztyn – Jarosława Chrunik. Dzisiaj z wielką przyjemnością zaprezentuję wam cząstkę tego, co wczoraj nagrałam w Giżycku.

(-)

Wzniosłym koncertem galowym zakończyły się w niedzielę w Giżycku XIX Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej. Co roku organizuje je Mazurski Oddział ZUwP wspólnie z parafią greckokatolicką pw. Trójcy Przenajświętszej w Giżycku. Jest to zawsze, można powiedzieć – rodzinne, a na pewno ekumeniczne spotkanie ludzi dobrej woli, którzy kierują się w życiu wartościami chrześcijańskimi. Greko-, rzymokatolicy i ewangelicy przybyli wczoraj do świątyni ewangelicko-augsburskiej, żeby delektować się śpiewem cerkiewnym:

(-)

Słyszycie znaną „Barkę” – ulubioną pieśń papieża JP II; wykonuje ją ludowa kapela bandurzystek Lwowskiej Akademii Handlowo-Ekonomicznej „Hałyczanka”. Słowa i muzykę do „Barki” napisał o. Cesáreo Gabaráin, aranżację na bandurę opracowała Rusłana Drobot.

(-)

„Halyczanka” jest laureatem ukraińskich i międzynarodowych konkursów i festiwali. Zespół powstał w 1959 roku i dziś należy do znanych kapel bandurowych. Od 2005 roku zespołem kieruje Rusłana Drobot, wychowanka i naśladowczyni Wołodymyra Dyczaka. Twórczy dorobek grupy to ponad 40 utworów muzycznych z własnym opracowaniem i aranżacją, a niedawno na jej koncie pojawiło się kilka płyt i nagrań kolęd, zarejestrowanych w Lwowskiej TV. Członkami zespołu są studenci, lekarze, nаuczyciele, dziennikarze oraz przedstawiciele innych zawodów. Wszystkich łączy miłość do ukraińskiej muzyki, do pieśni, do bandury.

(-)

Kapela „Hałyczanka” wykonała jeszcze pieśni „Witaj, Królowo Aniołów” w aranżacji Myrosławy Medweckiej oraz „Pada sen z nieba” do słów i muzyki Łesi Horowej:

(-)

„Hałyczanka” zaśpiewała „Barkę”, natomiast chór „Ojczyzna”, który działa przy parafii pw. Św. Ap. Piotra i Pawła w Węgorzewie pod kierownictwem Ryszarda Zabłotnego „odwdzięczył się” utworami ukraińskiego kompozytora Dmytra Bortniańskiego „Ciebie Boga Chwalimy” i Psalm 116 – „Chwalcie Pana”:

(-)

To dopiero początek prezentacji zespołów i ich mistrzostwa wykonania muzyki cerkiewnej; można powiedzieć, że to taka muzyczna rozgrzewka. W kolejnych audycjach będziemy wracali do XIX Międzynarodowych Koncertów Muzyki Cerkiewnej w Giżycku; było tam sporo niespodzianek. Jeszcze tylko powiem, że na zakończenie widzowie nagrodzili wykonawców owacjami na stojąco i naprawdę nie było w tym ani trochę przesady. Dziś już się z wami pożegnam; była z wami Jarosława Chrunik, a ponownie usłyszymy się jutro o tej samej porze. Do usłyszenia, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

09.12.2019 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

XVI przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej i piosenki autorskiej w Olsztynie przeszedł do historii. Z Lublina wyjedzie blisko 700 paczek, które trafią do polskich rodzin mieszkających na Kresach Wschodnich. Wczoraj w Kijowie odbył się mityng pod hasłem „Czerwone linie dla Zełenskiego”. Stany Zjednoczone przed rozmowami w formacie normandzkim zapewniają Ukrainę o swoim wsparciu. O tym powiemy w ukraińskich wiadomościach po weekendzie. Dziś poniedziałek 9 grudnia. W studiu jest Hanna Wasilewska. Dzień dobry.
(-)
XVI przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej i piosenki autorskiej w Olsztynie przeszedł do historii. To było wyjątkowe dziecięce święto, ale z nowym charakterem i sensem. W ciągu najdłuższego w historii koncertu, który trwał 5 godzin, w holu CEiKU goście mogli zobaczyć wystawę poświęconą życiu i twórczości Wołodymyra Iwasiuka. Prawie każdy z 90 młodych artystów zaśpiewał coś jego autorstwa. Pomysł, by tegoroczny koncert poświęcić utalentowanemu twórcy jest przewodniczącego miejskiego koła ZUwP Piotra Tabaki:
Kiedy po raz kolejny zaczęliśmy realizować śpiewaną poezję, to był wrzesień na pewno; złożyło się tak, że rok 2019 to jubileusz Wołodymyra Iwasiuka – 70 lecie urodzin i 40-lecie śmierci. Okrągły jubileusz. Dlatego pomyślałem, że dobrze byłoby mu poświęcić to wydarzenie.
Piosenka Czerwona Ruta przeszła czerwoną nitką przez cały koncert, a kropką nad i stało się jej wykonanie po angielsku i polsku, by treść utworu zrozumieli wszyscy widzowie bez wyjątku. Ale piosenkę Ukraińcy odbierają zdecydowanie mocniej przekonuje dyrektor ukraińskiej szkoły w Bartoszycach Lubomira Tchórz:
[wypowiedź w języku polskim]
Więcej o wydarzeniu w kolejnym programie informacyjnym.
(-)
Z Lublina wyjedzie blisko 700 paczek, które trafią do polskich rodzin mieszkających na Kresach Wschodnich. Przekazanie darów w ramach 20 – stej akcji Polacy – Rodakom odbyło się w Centrum Edukacji Zawodowej przy ul. Magnoliowej w Lublinie. „Każda paczka waży około 15-stu kilogramów” – mówi organizator akcji, senator Stanisław Gogacz.
(-)
Każda paczka zawiera produkty długoterminowe takie jak: słodycze, konserwy, makarony, ale też zabawki i listy z życzeniami.
„Każda paczka to ogromna pomoc” – mówi wicekonsul Konsulatu Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej w Winnicy na Ukrainie, Alicja Zyguła
(-)
Dzięki akcji, świąteczne dary z Polski trafią do rodzin mieszkających na Kresach Wschodnich, głównie na terenie Ukrainy, Białorusi i w Kazachstanie.

(-)

Wczoraj w Kijowie odbył się mityng pod hasłem „Czerwone linie dla Zełenskiego”. „Przywiezie kapitulację – będzie Majdan” czytamy na transparentach protestujących. Chcieli przestrzec ukraińskiego prezydenta przed ustępstwami na rzecz Rosji w trakcie mającego się odbyć w poniedziałek paryskiego szczytu w formacie normandzkim w sprawie Donbasu.

(-)
Niestety i tym razem nie obyło się bez starć. Policja niedaleko biura Zełeńskiego zastosowała siłę wobec protestujących, zniszczono i skonfiskowano scenę. Według świadków, podczas przygotowania sceny i aparatury do akcji „Warta na Bankowej” przy biurze prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego, gwardia narodowa i policja siłą skonfiskowała scenę. „Cóż, widzimy jaki nakaz wydał Zełeński w tym czasie, kiedy dogaduje coś niewiadomego Ukraińcom z Putniem” – napisali w mediach społecznościowych przedstawiciele ruchu oporu
(-)
Stany Zjednoczone przed rozmowami w formacie normandzkim zapewniają Ukrainę o swoim wsparciu. Oświadczenie na ten temat opublikowała ambasada USA w Kijowie. W najbliższy poniedziałek w Paryżu odbędzie się spotkanie w sprawie Donbasu liderów tzw. normandzkiej czwórki – czyli przywódców Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]
(-)
Tym kończymy nasz program. Dziękuję za uwagę i zapraszam was do radioodbiorników jutro 0 10:50. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego. (dw/ad)

08.12.2019 – godz. 20.30 – magazyn (opis do dźwięku)

XVI przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej i piosenki autorskiej w Olsztynie przeszedł do historii. Z Lublina wyjedzie blisko 700 paczek, które trafią do polskich rodzin mieszkających na Kresach Wschodnich. Wczoraj w Kijowie odbył się mityng pod hasłem „Czerwone linie dla Zełenskiego”. Stany Zjednoczone przed rozmowami w formacie normandzkim zapewniają Ukrainę o swoim wsparciu. O tym powiemy w ukraińskich wiadomościach po weekendzie. Dziś poniedziałek 9 grudnia. W studiu jest Hanna Wasilewska. Dzień dobry.
(-)
XVI przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej i piosenki autorskiej w Olsztynie przeszedł do historii. To było wyjątkowe dziecięce święto, ale z nowym charakterem i sensem. W ciągu najdłuższego w historii koncertu, który trwał 5 godzin, w holu CEiKU goście mogli zobaczyć wystawę poświęconą życiu i twórczości Wołodymyra Iwasiuka. Prawie każdy z 90 młodych artystów zaśpiewał coś jego autorstwa. Pomysł, by tegoroczny koncert poświęcić utalentowanemu twórcy jest przewodniczącego miejskiego koła ZUwP Piotra Tabaki:
Kiedy po raz kolejny zaczęliśmy realizować śpiewaną poezję, to był wrzesień na pewno; złożyło się tak, że rok 2019 to jubileusz Wołodymyra Iwasiuka – 70 lecie urodzin i 40-lecie śmierci. Okrągły jubileusz. Dlatego pomyślałem, że dobrze byłoby mu poświęcić to wydarzenie.
Piosenka Czerwona Ruta przeszła czerwoną nitką przez cały koncert, a kropką nad i stało się jej wykonanie po angielsku i polsku, by treść utworu zrozumieli wszyscy widzowie bez wyjątku. Ale piosenkę Ukraińcy odbierają zdecydowanie mocniej przekonuje dyrektor ukraińskiej szkoły w Bartoszycach Lubomira Tchórz:
[wypowiedź w języku polskim]
Więcej o wydarzeniu w kolejnym programie informacyjnym.
(-)
Z Lublina wyjedzie blisko 700 paczek, które trafią do polskich rodzin mieszkających na Kresach Wschodnich. Przekazanie darów w ramach 20 – stej akcji Polacy – Rodakom odbyło się w Centrum Edukacji Zawodowej przy ul. Magnoliowej w Lublinie. „Każda paczka waży około 15-stu kilogramów” – mówi organizator akcji, senator Stanisław Gogacz.
(-)
Każda paczka zawiera produkty długoterminowe takie jak: słodycze, konserwy, makarony, ale też zabawki i listy z życzeniami.
„Każda paczka to ogromna pomoc” – mówi wicekonsul Konsulatu Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej w Winnicy na Ukrainie, Alicja Zyguła
(-)
Dzięki akcji, świąteczne dary z Polski trafią do rodzin mieszkających na Kresach Wschodnich, głównie na terenie Ukrainy, Białorusi i w Kazachstanie.

(-)

Wczoraj w Kijowie odbył się mityng pod hasłem „Czerwone linie dla Zełenskiego”. „Przywiezie kapitulację – będzie Majdan” czytamy na transparentach protestujących. Chcieli przestrzec ukraińskiego prezydenta przed ustępstwami na rzecz Rosji w trakcie mającego się odbyć w poniedziałek paryskiego szczytu w formacie normandzkim w sprawie Donbasu.

(-)
Niestety i tym razem nie obyło się bez starć. Policja niedaleko biura Zełeńskiego zastosowała siłę wobec protestujących, zniszczono i skonfiskowano scenę. Według świadków, podczas przygotowania sceny i aparatury do akcji „Warta na Bankowej” przy biurze prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego, gwardia narodowa i policja siłą skonfiskowała scenę. „Cóż, widzimy jaki nakaz wydał Zełeński w tym czasie, kiedy dogaduje coś niewiadomego Ukraińcom z Putniem” – napisali w mediach społecznościowych przedstawiciele ruchu oporu
(-)
Stany Zjednoczone przed rozmowami w formacie normandzkim zapewniają Ukrainę o swoim wsparciu. Oświadczenie na ten temat opublikowała ambasada USA w Kijowie. W najbliższy poniedziałek w Paryżu odbędzie się spotkanie w sprawie Donbasu liderów tzw. normandzkiej czwórki – czyli przywódców Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]
(-)
Tym kończymy nasz program. Dziękuję za uwagę i zapraszam was do radioodbiorników jutro 0 10:50. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego. (bsc/dw)

07.12.2019 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dziś na Mazurach rozpoczną się XIX Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej. „Tak śpiewała twoja babcia. Mazurscy przesiedleńcy z Bojkowszczyzny”. Już jutro do śpiewania po bojkowsku zaprasza Dobre Miasto. Ukraińscy celnicy nie przepuścili przez granicę w Medyce autobusu z Tarnowa, którym przewożono 800 paczek mikołajkowych dla Polaków z wiosek w obwodzie lwowskim.

Nie ufać Władimirowi Putinowi – radzi były ukraiński prezydent obecnemu prezydentowi. Na antenie sobotnie wiadomości po ukraińsku. W kalendarzu 7 grudnia. Przy mikrofonie Hanna Wasilewska. Dzień dobry.

(-)

Dziś na Mazurach rozpoczną się XIX Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej. W koncertach udział weźmie kapela ludowa z Oboroszyna „Hałyczany”, ludowa kapela bandurzystek „Hałyczanki”, chór lwowski „Homin”, młodzieżowy chór z Warszawy „Kommendo”, chór z Węgrozewa „Ojczyzna”, chór ze Lwowa „Stawros”, chór świętolipski, a także chór soboru z Dubna. Co roku koncerty łączą chrześcijan obu obrzędów i różnych narodowości. Ekumeniczny charakter wydarzenia spowodował, że stała się jedną z najważniejszych na Warmii i Mazurach – zaznaczył w swojej przemowie na jednym z koncertów wicemarszałek województwa warmińsko-mazurskiego Miron Sycz.

[wypowiedź w języku polskim]

Wszystkie zespoły wystąpią na koncercie galowym w Giżycku 8 grudnia o 16:00. Wydarzenie odbędzie się w kościele ewangelicko-augsburski, Natomiast przez dwa dni koncerty odbywać się będą w innych mazurskich miejscowościach. Pierwszy koncert dzisiaj o 16:00 w węgorzewskim kościele greckokatolickim, potem o 18:00 artyści zaśpiewają w greckokatolickiej cerkwi w Giżycku.
Jutro rano o 9:00 będzie można posłuchać śpiewu cerkiewnego w Baniach Mazurskich i Wydminach, o 10:00 w Węgorzewie i Giżycku, o 12:00 w Kruklanakch. W Wilkasach i Bystrach z koncertem chórzyści wystąpią w kościele rzymskokatolickim w niedzielę. Organizatorem XIX Międzynarodowych koncertów muzyki cerkiewnej jest mazurski oddział ZUwP.

(-)

Stowarzyszenie twórców i orędowników kultury Anima i ZUwP, koło w Dobrym Mieście, zapraszają miłośników miłośników bojkowskich tradycji na spotkanie z kulturą i muzyką Bojków.Wydarzenie odbywa się w ramach projektu „Tak śpiewała twoja babcia. Mazurscy przesiedleńcy z Bojkowszczyzny”. W programie warsztaty z bojkowskiego śpiewu, wystawa zdjęć i wspólny koncert zespołu Susidojki i rodzinna kapela Wasilewskich. Spotkanie odbędzie się kinie „Przyjaźń” przy ul. Olsztyńskiej w Dobrym Mieście w niedzielę 8 grudnia. Początek o 12:30. Wstęp wolny.
(-)
Ukraińscy celnicy nie przepuścili przez granicę w Medyce autobusu z Tarnowa, którym przewożono 800 paczek mikołajkowych dla Polaków z wiosek w obwodzie lwowskim. Akcja jest organizowana po raz 28. przez tarnowską młodzież, pedagogów i Towarzystwo Przyjaciół Lwowa i Kresów Południo – Wschodnich w Tarnowie. W autobusie podróżowało 26 osób. Po przymusowym powrocie do Tarnowa prezes towarzystwa Stanisław Siadek powiedział Radiu Kraków, że ukraińscy celnicy uznali, iż paczek w autobusie jest zbyt dużo. Na nic się zdały tłumaczenia organizatorów akcji.

(-)

Paczki, które miały trafić do polskich dzieci na Ukraine, na razie złożono w gościnnej remizie OSP w Jodłówce Wałkach koło Tarnowa. Jeśli organizatorzy zbiórki, w której brali udział uczniowie z tarnowskich szkół nie znajdą sposobu na ich przekazanie na Ukrainę, to zostaną rozdane potrzebującym dzieciom z Tarnowa i okolicy.

Nie ufać Władimirowi Putinowi – radzi były ukraiński prezydent obecnemu prezydentowi. Petro Poroszenko w artykule opublikowanym w ukraińskiej prasie zawarł tezy, które mają pomóc Wołodymyrowi Zełenskiemu w rozmowach z prezydentem Rosji. Dojdzie do nich 9 grudnia w Paryżu w ramach spotkania na temat Donbasu tak zwanej normandzkiej czwórki, czyli przywódców Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji. Z Kijowa Paweł Buszko.

[korespondencja w języku polskim]

(-)

Tym żegnam się z wami. Do śledzenia ukraińskich wiadomości zapraszam od poniedziałku codziennie o 10:50. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego. (dw/łw)

06.12.2019 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Jutro w olsztyńskim CEIKu odbędzie się XVII przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej i współczesnej piosenki. Caritas archidiecezji przemysko-warszawskiego zbiera pieniądze na wózek elektryczny dla pana Andrija Nadziaka z Wydmin. Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej ma nowego szefa. W pożarze szkoły w Odessie na Ukrainie zginęła jedna osoba, 27 trafiło do szpitali. O tym opowiem już za chwilę w wydaniu informacji po ukraińsku. W kalendarzu piątek 6 grudnia. Przy mikrofonie Hanna Wasilewska. Witam.
(-)
W tym roku na Ukrainie obchodzono 70 rocznicę urodzin i 40 rocznicę śmierci Wołodymyra Iwasiuka. Właśnie dlatego XVII przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej i współczesnej piosenki oświecony jest pamięci wielkiego poety, kompozytora i wykonawcy. Wieloletnim organizatorem wydarzenia jest olszyńskie miejskie koło ZUwP

Przygotowaniem dzieci do występów zajmują się głównie nauczyciele języka ukraińskiego w międzyszkolnych punktach nauczania, a także kierownicy artystyczni zespołów wokalnych. Co roku do Olsztyna zjeżdża ukraińska młodzież z całego województwa, żeby zaśpiewać o Ukrainie:
-Skąd przyjechałyście?
-Z Górowa Iławeckiego.
-Natalia Petrycka nauczycielka języka ukraińskiego.
-Pani je przygotowywała?
-Tak, dziewczęta zaśpiewały dwie piosenki. Są bardzo śpiewne i utalentowane muszę powiedzieć i bardzo chętnie śpiewają.
-Śpiewaliście o Ukrainie, pięknej Ukrainie, a czy ktoś z was choć raz był na Ukrainie?
-Nie, jeszcze.
-A skąd wiecie, że Ukraina jest taka cudowna?
-[odpowiedzi w języku polskim]
-A gdzie najbardziej chciałabyś pojechać?
-[odpowiedzi w języku polskim]
W tym roku organizatorzy przekroczyli zwyczajne ramy przeglądu i dodali wystawę tematyczną poświęconą Wołodymyrowi Iwasiukowki: zdjęcia, książki, wspomnienia, artykuły, I festiwal Czerwona Ruta w Czerniowcach – wszystko to będzie można zobaczyć w ciągu koncertu, który ma być najdłuższym w historii wydarzenia. Jak poinformował organizator, do udziału w XVI przeglądzie ukraińskiej poezji śpiewanej zgłosiło się 90 uczestników. Dla laureatów przewidziano nagrody i dyplomy. Przegląd ukraińskiej śpiewanej poezji i autorskiej piosenki współczesnej odbędzie się jutro o 11:00 o 11 w CEiKu w Olsztynie. Wstęp jest wolny.
(-)
Caritas archidiecezji przemysko-warszawskiego zbiera pieniądze na wózek elektryczny dla pana Andrija Nadziaka z Wydmin. O pomoc zwrócił się sam pan Andrzej: „Proszę o pomoc w zebraniu pieniędzy na elektryczny wózek inwalidzki. Nazywam się Andrzej Nadziak. Jestem emerytem i inwalidą I grupy. Mieszkam w Wydminach. Mojej emerytury ledwie wystarcza na życie. Choruję od wielu lat na obustronną osteoporozę. Nie mogę chodzić samodzielnie. Zawsze pomagałem innym, teraz przyszło mi samemu prosić o pomoc. Z bolącym sercem zwracam się do wszystkich ludzi dobrej woli o wsparcie materialne. Z wdzięcznością i szacunkiem Andrzej Nadziak”. Pomóc panu Andrzejowi można przez internet na portalu zrzutka.pl. Zbiórka nazywa się Elektryczny wózek inwalidzki dla Andrzeja Nadziaka. Nie pozostawajcie obojętni.
(-)
Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej ma nowego szefa. Został nim Anton Drobowycz – kulturoznawca, wcześniej współpracujący z ukraińskim centrum Holokaustu. Poprzedni szef Instytutu Wołodymyr Wiatrowycz został zwolniony kilka miesięcy temu. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]
(-)
W pożarze szkoły w Odessie na Ukrainie zginęła jedna osoba, 27 trafiło do szpitali. Ofiar śmiertelnych może być więcej. Do tragedii doszło wczoraj. Rozpoczęto dochodzenie w celu ustalenia jej przyczyny. O szczegółach Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]
(-)
Była to ostatnia informacja wydania. Dziękuję wam za uwagę i zapraszam do radioodbiorników wieczorem na program „Od A do Z”. Z wami była Hanna Wasilewska. Życzę wam przyjemnego dnia i tylko dobrych wiadomości. (dw/bsc)

06.12.2019 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Jutro w olsztyńskim CEIKu odbędzie się XVII przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej i współczesnej piosenki. Caritas archidiecezji przemysko-warszawskiego zbiera pieniądze na wózek elektryczny dla pana Andrija Nadziaka z Wydmin. Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej ma nowego szefa. W pożarze szkoły w Odessie na Ukrainie zginęła jedna osoba, 27 trafiło do szpitali. O tym opowiem już za chwilę w wydaniu informacji po ukraińsku. W kalendarzu piątek 6 grudnia. Przy mikrofonie Hanna Wasilewska. Witam.
(-)
W tym roku na Ukrainie obchodzono 70 rocznicę urodzin i 40 rocznicę śmierci Wołodymyra Iwasiuka. Właśnie dlatego XVII przegląd ukraińskiej poezji śpiewanej i współczesnej piosenki oświecony jest pamięci wielkiego poety, kompozytora i wykonawcy. Wieloletnim organizatorem wydarzenia jest olszyńskie miejskie koło ZUwP

Przygotowaniem dzieci do występów zajmują się głównie nauczyciele języka ukraińskiego w międzyszkolnych punktach nauczania, a także kierownicy artystyczni zespołów wokalnych. Co roku do Olsztyna zjeżdża ukraińska młodzież z całego województwa, żeby zaśpiewać o Ukrainie:
-Skąd przyjechałyście?
-Z Górowa Iławeckiego.
-Natalia Petrycka nauczycielka języka ukraińskiego.
-Pani je przygotowywała?
-Tak, dziewczęta zaśpiewały dwie piosenki. Są bardzo śpiewne i utalentowane muszę powiedzieć i bardzo chętnie śpiewają.
-Śpiewaliście o Ukrainie, pięknej Ukrainie, a czy ktoś z was choć raz był na Ukrainie?
-Nie, jeszcze.
-A skąd wiecie, że Ukraina jest taka cudowna?
-[odpowiedzi w języku polskim]
-A gdzie najbardziej chciałabyś pojechać?
-[odpowiedzi w języku polskim]
W tym roku organizatorzy przekroczyli zwyczajne ramy przeglądu i dodali wystawę tematyczną poświęconą Wołodymyrowi Iwasiukowki: zdjęcia, książki, wspomnienia, artykuły, I festiwal Czerwona Ruta w Czerniowcach – wszystko to będzie można zobaczyć w ciągu koncertu, który ma być najdłuższym w historii wydarzenia. Jak poinformował organizator, do udziału w XVI przeglądzie ukraińskiej poezji śpiewanej zgłosiło się 90 uczestników. Dla laureatów przewidziano nagrody i dyplomy. Przegląd ukraińskiej śpiewanej poezji i autorskiej piosenki współczesnej odbędzie się jutro o 11:00 o 11 w CEiKu w Olsztynie. Wstęp jest wolny.
(-)
Caritas archidiecezji przemysko-warszawskiego zbiera pieniądze na wózek elektryczny dla pana Andrija Nadziaka z Wydmin. O pomoc zwrócił się sam pan Andrzej: „Proszę o pomoc w zebraniu pieniędzy na elektryczny wózek inwalidzki. Nazywam się Andrzej Nadziak. Jestem emerytem i inwalidą I grupy. Mieszkam w Wydminach. Mojej emerytury ledwie wystarcza na życie. Choruję od wielu lat na obustronną osteoporozę. Nie mogę chodzić samodzielnie. Zawsze pomagałem innym, teraz przyszło mi samemu prosić o pomoc. Z bolącym sercem zwracam się do wszystkich ludzi dobrej woli o wsparcie materialne. Z wdzięcznością i szacunkiem Andrzej Nadziak”. Pomóc panu Andrzejowi można przez internet na portalu zrzutka.pl. Zbiórka nazywa się Elektryczny wózek inwalidzki dla Andrzeja Nadziaka. Nie pozostawajcie obojętni.
(-)
Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej ma nowego szefa. Został nim Anton Drobowycz – kulturoznawca, wcześniej współpracujący z ukraińskim centrum Holokaustu. Poprzedni szef Instytutu Wołodymyr Wiatrowycz został zwolniony kilka miesięcy temu. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]
(-)
W pożarze szkoły w Odessie na Ukrainie zginęła jedna osoba, 27 trafiło do szpitali. Ofiar śmiertelnych może być więcej. Do tragedii doszło wczoraj. Rozpoczęto dochodzenie w celu ustalenia jej przyczyny. O szczegółach Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]
(-)
Była to ostatnia informacja wydania. Dziękuję wam za uwagę i zapraszam do radioodbiorników wieczorem na program „Od A do Z”. Z wami była Hanna Wasilewska. Życzę wam przyjemnego dnia i tylko dobrych wiadomości. (dw/apod)

05.12.2019 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Pierwszy film o Zacharze Berkucie nagrano już w 1971 roku. Teraz jest na czasie druga ekranizacja powieści Iwana Franki Zachar Berkut – najambitniejsza i najdroższa produkcja od momentu odzyskania niepodległości. Hollywoodzcy aktorzy w głównych rolach, 113,5 miliona hrywien (30 mln. z Derżkino), są też plany pokazywania filmu na rynku zachodnim, bo od samego początku nagrywany był po angielsku i zgodnie z hollywoodzkimi standardami. Wygląda jak hollywoodzki film, ale z pewnymi niuansami. O nich porozmawiamy dzisiaj z menedżerem dystrybucji kinowej Anielą Andruszczenko i aktorem-kaskaderem Ołeksijem Sewerynem. Przy mikrofonie Hanna Wasilewska. Witam i zapraszam.

(-)
Robert Patrick w roli Zachara Berkuta, jego żona Rada – Alison Doody irlandzka aktorka, partnerka Harrisona Forda w Indiana Jones i jeszcze wiele znanych hollywoodzkich twarzy w nowej ukraińskiej produkcji „Zachar Berkut”

(-)

[fragmenty filmu]
-To ja. To twój ojciec, a to nasi ludzie. Wszyscy jesteśmy zjednani, jedna ręka jak jedna rodzina…Maksym bierz Iwana…powiadom każdą wieś…Mongołowie idą…Zostań tym, który połączy nas przeciwko Mongołom…Wybierajcie, czy do końca życia będziemy żyć we wstydzie, czy powstaniemy, połączmy się i bijmy się o to w co wierzymy….
Zachara Berkuta nagrano z rozmachem. Widać to po ogromnych dekoracjach, szczegółowych kostiumach, masie szczegółów w kadrze, po ustawieniu światła, po efektach wizualnych i rzecz jasna po scenach batalistycznych. Walkę w filmie oglądać można bez wstydu – można przeczytać w internecie. Są też inne komentarze – zbyt hollywoodzki, zbyt podobny do wszystkich innych filmów, zbyt standardowy, przez co stracił niestety część ukraińskiej tożsamości. Przygotowany na zachód, choć może to i ma sens, bo Zachar Berkut z jego kosztorysem nie zwróci się na Ukrainie, jak żaden z lokalnych filmów. Więc jaki to nowe ukraińskie kino jest i czy warto je zobaczyć. O tym rozmawiałam z menedżerem dystrybucji kinowej Anielą Andruszczenko i aktorem-kaskaderem Ołeksijem Sewerynem.

– On co dopiero pojawił się w kinach. Jeszcze go nie widziałam, ale oglądałam zdjęcia z planu. Jestem pewna, że to będzie świetne kino. To koprodukcja Ameryka-Kanada-Ukraina i był tam zespół międzynarodowy i myślę, że będzie to coś bardzo ciekawego. To wszystkie informacje, które am o tym filmie, ale Ukraińcy bardzo czekali na ten film, Zachar Berkut, bardzo wiele o nim mówiliśmy, ponad 2 lata. Ciekaw jestem ile zarobi, wydaje mi się, że odniesie sukces. Ołeksij Seweryn opowie dokładniej i lepiej o tym filmie, bo był tam kaskaderem i ten film przeszedł przez jego świadomość.
(-)

[fragmenty filmu]
Od wieków żyliśmy w tych górach, tu się urodziliśmy i one zrobiły z nas tych, którymi jesteśmy…to nasza ziemia…jesteśmy wolnym narodem…

(-)
-Dzień dobry nazywam się Ołeksij Seweryn, jestem z Ukrainy z Kijowa. Urodziłem się w Dnieprze. Autor, kaskader, reżyser.
-Czy ciekawy będzie ten film Zachar Berkut. On jest po angielsku, choć dla mnie Zachar Berkut to Ukraina, Ukraina i jeszcze raz Ukraina. Czy książka jest nagrana w całości na podstawie książki, czy to tylko motywy i jacyś wspólni bohaterowie.
-Film jest na podstawie książki Iwana Franka, scenariusz był adaptowany całkowickie. To koprodukcja trzech krajów Ameryka-Kanada-Ukraina. Film nagrany jest po angielsku, a w innych krajach jest dubbingowany. Na Ukrainie jest dubbingowany po ukraińsku.
-Kogo pan grał?
-Byłem kaskaderem, miałem role epizodyczne, brałem udział w scenach batalistycznych, gdzie potrzeba było wielu kaskaderów i tworzenia wielkiej masy Połowców i Ukraińców, którzy bronią swojego kraju.
-To obiecuje dobry film akcji.
-Tak, ale jeszcze nie widziałem filmu, bo kiedy na Ukrainie była premiera, to pracowałem z dziećmi na WAMA Film Festiwal. Z tego co usłyszałem jest dobrze oceniany, nawet mimo wpadek, które zdarzają się w każdym filmie i tego nie można uniknąć.
-Zna pan błędy z filmu, zdradzi pan sekrety o jakie wpadki chodzi?
-Nie mogę, bo to informacje z internetu, a ja filmu nie widziałem.
(-)
[fragmenty filmu]
Spalili wszystko…nic nie zostawili…zabiję wszystkich, którzy żyją w tych górach. Proszę zostań tym, który połączy nas przeciwko Mongołom….stań z nami ramię w ramię, jak z równymi…Mongołów jest mnóstwo, nie można ich zwyciężyć…wybierajcie uciekać i chronić się, czy bronić swojego domu i bić się za to co jest nam drogie.
(-)
-A w ogóle miała miejsce jakaś ciekawa historia podczas kręcenia filmu?
-Mieliśmy cenę batalistyczną w nocy, gdzie zaskoczyło nas znienacka wojsko. Miałem jedną scenę, w której mnie zabili, a potem wszyscy szukali mnie, gdzie jestem. Ja mówię, że już zabili mnie. To odpowiedzieli mi, że zabiją mnie raz jeszcze.
-W ogóle ciekawy zawód – kaskader. Od dawna się pan tym zajmuje? I co trzeba mieć, jakie cechy, żeby stać się kaskaderem?
-Po pierwsze trzeba ćwiczyć fizycznie, biegam, zajmuje się spotem. Pracuję w najlepszej grupie kaskaderów Ukrainy i Europy, część chłopców nagrywała się w 300 Spartanach i ja z nimi pracuję. Chłopcy robią niesamowite rzeczy i mam szczęście z nimi pracować.
-A jakieś aktorskie zdolności są potrzebne czy tylko siła, szybkość.
-Potrzebne, bo przed tym jak nas zabiją odgrywamy jakąś scenę, jesteśmy bohaterami, którzy odgrywają jakąś rolę w życiu głównego bohatera, albo drugoplanowego. Wykonujemy jedną z głównych funkcji, bo jako aktorzy i kaskaderzy gramy i możemy dublować innych aktorów, którzy nie mogą brac udziału w niebezpiecznych scenach, bo wielu ukraińskich aktorów gra tylko twarzą a niestety nie każdy może robić fizyczne triki.
-Ołeksij, a kim jesteś z wykształcenia?
-Jestem aktorem, reżyser.
-Mimo to aktor, a nie sportsmen. Życzę wam sukcesów.
No i spojler. Kończy się Zachar Berkut tak, jak oryginalna książka Iwana Franki, przemową Zachara, w której głowa społeczności Tuchli mówi o tym, że nie tylko przebiegłość i broń pomogły im obronić swoją ojczyznę, a jedność społeczności. Żeby zwyciężyć nie trzeba po prostu „przestać strzelać”, trzeba łączyć ławy, ostrzyć lance, trzeba kochać swoją Ukrainą. Cóż, trzeba zgodzić się z klasykiem.
Przecież łączy nas nawet sposób myślenia i poczucie humoru.
[humoreska]
To wszystko. Jutro usłyszymy się ponownie. O 10:50 zapraszam na świeże ukraińskie wiadomości, a wieczorem na kolejną lekcję języka ukraińskiego. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Przyjemnego wieczoru. (dw/ad)

05.12.2019 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Do świątecznej zbiórki dla dzieci obrońców Ukrainy „Święta bez taty” dołącza się były poseł na Sejm i Senat Grażyna Staniszewska. W piątek startuje kolejna część o polsko-ukraińskiej granicy. Ukraina i Rosja przedłużyły o 10 lat umowę na tranzyt rosyjskiej ropy do zachodniej Europy. W polskich kanałach telewizyjnych znajdą się reklamy o bogactwie turystycznym Ukrainy. O tym usłyszycie za chwilę w ukraińskich wiadomościach. Dziś jest czwartek 5 grudnia. W studiu Hanna Wasilewska. Dzień dobry.
(-)

Już po raz szósty prowadzona jest świąteczna zbiórka dla dzieci obrońców Ukrainy „Święta bez taty”. W tym roku olsztyńska parafia greckokatolicka i olsztyńskie koło ZUwP dołączają się do akcji i łączą siły. W cerkwi przy ul. Lubelskiej zbiórka prezentów dla dzieci będzie trwać do 22 grudnia. Wszystko co zostanie zebrane, będzie dostarczone do Warszawy, gdzie główni organizatorzy zapakują prezenty i wyślą na Ukrainę. Od początku działania, główni inicjatorzy w Warszawie „Inicjatywa bohaterom Majdanu” zebrali ponad 250 tysięcy złotych i 15 ton darów, wręczono 11 tysięcy imiennych prezentów dzieciom obrońców Ukrainy.

Dołączyła do zbiórki i do niej zachęca Grażyna Staniszewska – były senator i poseł do Europarlamentu, koordynatorka projektu „Rodzina polska, rodzinie ukraińskiej”, a także założycielka funduszu stypendialnego Kalina. W tym roku Grażyna Staniszewska przyłączyła się do partnerów akcji „Święta bez taty” i zamieściła na FB organizatorów filmik. Razem pomożemy mocniej – przekonuje pani Grażyna:
[wypowiedź w języku polskim]

W ramach akcji zbierane są słodycze, żywność dla dzieci, zabawki i pieniądze. Indywidualne prezenty będą przekazane na Ukrainę do Bożego Narodzenia. Do słodyczy dołączane są koperty z pomocą finansową odpowiednią do sytuacji rodziny. Więcej informacji na stronie „Święta bez taty” i na FB organizatora.
(-)
Jutro rozpocznie się emisja 3 części polskiego serialu Wataha. Opowiada o pracownikach Służby Granicznej na polsko-ukraińskiej granicy w Beskidach. Premiera pierwszej serii miała miejsce 25 listopada w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie. Jedną z piosenek, którą można usłyszeć w serialu, wykonał na wydarzeniu chór z cerkwi Zaśnięcia Przenajświętszej Bogarodzicy w Warszawie. Serial pokazuje granicę fizycznych i mentalnych ograniczeń człowieka i jego wybory moralne. Niektórzy autorzy serialu specjalnie na jego potrzeby uczyli się języka ukraińskiego. W serialu występują i ukraińscy aktorzy. Zdjęcia do pierwszego sezonu odbywały się w Ustrzykach Dolnych, dlatego w serialu jest wiele elementów opowiadających o ukraińskiej przeszłości tego regionu – cerkwie, przydrożne krzyże itd. O osobliwości miejsca świadczyć będzie wykorzystana w serialu muzyka sanockiego zespołu „Towhai”, którego wokalistką jest sanoczanka Maria Juszczyszyn-Kulyk. Nad serialem pracował także inny przedstawiciel ukraińskiej społeczności z Sanoka – Danyło Jaryj.
(-)
Ukraina i Rosja przedłużyły o 10 lat umowę na tranzyt rosyjskiej ropy do zachodniej Europy. Dokument podpisały władze ukraińskiego państwowego koncernu Ukratransnafta i rosyjskiego Transnieftu. Oba kraje negocjują jednocześnie warunki umowy na tranzyt rosyjskiego gazu. Obecna umowa kończy się z upływem tego roku. O szczegółach z Kijowa – Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]
(-)
Wczoraj w polskiej telewizji zaczęto nadawać film promocyjny o Ukrainie Enjoy Ukraine Now. Informuje o tym portal Ukrinform powołując się na ambasadę Ukrainy w Polsce. Krótkie wideo o atrakcjach turystycznych Ukrainy pokazywane jest na dwóch polskich kanałach. Godziny prezentacji filmu można znaleźć na stronie ambasady Ukrainy w Polsce. Film promocyjny trwa 45 sekund i emitowany będzie 2-3 razy dziennie do 18 grudnia.
(-)
Na razie żegnam się z wami, ale zapraszam wieczorem. Pomówimy dokładniej o współczesnym kinie ukraińskim, a głównie o nowym filmie „Zachar Berkut”, który niedawno wszedł na ekrany. Z wami była Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego. (dw/bsc)

04.12.2019 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Gdańsk to szczególne miasto z wielu powodów. I nasz festiwal jest także szczególny właśnie dlatego, że prezentuje ukraińską kulturę z Ukrainy. Czyli artystów, działaczy kultury, którzy obecnie produkują nową treść kulturalną na Ukrainie. Czemu jest to ważne? Bo tam n północy Polski, gdzie jest Gdańsk, gdzie znajdują się cztery województwa jest wielka mniejszość ukraińskie jeszcze z Akcji Wisła przesiedlona na północ – tak mówiła na antenie jednej z  ukraińskich rozgłośni radiowych Tetiana Jermak, organizatorka IV Tygodnia Ukraińskiego w Gdańsku. Nie tylko IV, ale i wszystkich od początku. W ciągu 4 lat zdążyliśmy zobaczyć wiele najlepszych ukraińskich przedstawień w wykonaniu najlepszych grup teatralnych, w tym z kijowskiego teatru imienia Iwana Franki, gdzie główną rolę w spektaklu grał minister kultury Ukrainy Jewhen Nyszczuk. W tym roku do Gdańska przyjechali młodzi aktorzy, w tym poziom ich pracy nie odbiega od talentów ukraińskiej dramaturgii. Właśnie jeden bardzo utalentowany reżyser, Saszko Brama ze Lwowa jest prawdziwym odkryciem dla miejscowych Ukraińców. Jego „Jesień na Plutonie” to pokaz dramatu i braku powagi do ludzi starszych. W wywiadzie z Sergiuszem Petryczenką Saszko Brama podzielił się swoim własnym spojrzeniem. Rozmowę usłyszycie za kilka minut w „Wieczorze z ukraińską kulturą”. Z wami jest Hanna Wasilewska. Witam i zapraszam.

(-)

Tydzień Ukraiński w Gdańsku dał widzom i słuchaczom wiele wrażeń. W ciągu 10 listopadowych dni można było odwiedzić koncerty, pokazy pod gołym niebem, spotkania literackie, wernisaże i sztuki teatralne. Silne wrażenie pozostawił spektakl o mieszkańcach domu dla samotnych ludzi starszych „Jesień na Plutonie”. Z autorem spektaklu, reżyserem Saszką Bramą ze Lwowa rozmawiał Sergiusz Petryczenko:

 

-Udało mi się być na spektaklu jesień na Plutonie. Można było go zobaczyć w Olsztynie jakiś czas temu. Po niej spotkałem się z reżyserem Saszką Bramą.
-Skąd pochodzi myśl o takim spektaklu, jak pan tu trafił do domu starców?
-Trafiłem tam przypadkowo, moi znajomi którzy zajmują się wolontariatem poprosili mnie o pomoc przy noszeniu, bo to dziewczęta i było im trochę trudno i tak trafiłem. Miałem taki dziwny stan po pierwszej wizycie, przeżyłem taki wstrząs od tego co zobaczyłem, odczułem i po jakimś czasie pojawiła się myśl żeby popracować z tym tematem jako reżyser.
-Może ma pan wrażliwość na tego typu sprawy, na starych ludzi, którzy potrzebują pomocy, którzy potrzebują pomocy bo jest im źle w życiu, tak mi się wydaje, bo inaczej pan by się za to nie wziął. Tak mi się wydaje.
-Nie miałem altruistycznego celu. Nie mogę powiedzieć, że to mną kierowało. To bardziej wrażenie i wstrząs. To tak samo może wpłynąć na widzów utworu. Czułem, że to bardzo silny temat, który nie jest obojętny żadnemu człowiekowi i to było poczucie siły danego tematu, człowiek i czas.
-A jak z ich strony…jak przyjmowali was na początku i jak rozwijały się wasze stosunki.
-Na prawdę, tam ludzie są bardzo samotni i chętnie łapią kontakt. Nie trzeba było pokonywać jakichś barier. Oni od razu zaczynają rozmawiać o swojej historii. Oni jakby „przyczepiają się” bo pochodzisz ze świata, który żyje przyszłością…i kiedy ktoś przychodzi do nich, to chcą złapać kontakt. Wydaje mi się, że tu działa taki element psychologiczny, kiedy oni opowiadają swoje historie, to w jakiejś mierze realizują się, bo są sami. Do większości z nich nie przychodzą dzieci, chyba że wolontariusze od czasu do czasu i dla nich to możliwość komunikacji, realizowania się poprzez swoje historie, by ich ktoś posłuchał.

(-)

– W pewnym momencie zrozumiałem, że mam dość słuchania tych historii. Przerobiliśmy nasz projekt badań na inny format. Otworzyliśmy pokój terapeutyczny na terenie ośrodka i może koleżanka zajęła się pensjonariuszami; to były róże działania – malowanie, lepienie z glinie,  malowanie mlekiem, to było takie śmieszne, gdy te babcie; nalaliśmy mleka  w takie miseczki i one zaczęły je pić, bo nie piły dawno mleka i denerwowały się…jak możecie farbę…no to taki moment, kiedy rozumiesz, że tym ludziom nie wystarcza jakichś elementarnych rzeczy. Mieszkańcy ośrodka tworzyli jakieś dzieła, to my też je analizowaliśmy z terapeutą i też wiele nam mówią. Jakieś elementy z tego wykorzystaliśmy w sztuce.
-Te lalki mają wyraźne rysy, czy one należą do tych, z którymi pracowaliście?
-Mieliśmy taki pomysł, żeby zrobić lalki podobne do tych ludzi, którzy opowiadali historię i na początku nasi artyści pracowali na portretach i zdjęciach tych ludzi, ale później oni przychodzili w gości, by złapać cechy charakteru i pokazać je w wizerunku lalki. Tak wyglądała praca.

(-)

-Wybraliście różne historie ludzi, którzy przeżyli życie w różnych warunkach, bo była pani, która znała na pamięć wiersze Łesi Ukrainki. Była też inna opowiadająca po rosyjsku jaką była artystką. Był też pan, który gdzieś na dalekim wschodzie był jakimś wojskowym. Ich przeszłość, na ile to ma przełożenie na to czym oni są teraz, bo oni wszyscy żyli jeszcze w Związku Radzieckim.
-Wydaje się, że temat Związku Radzieckiego nie jest przez nich podejmowany. Jest ich młodość, świat który minął.  Zapamiętałem jednego dziadziusia, który powiedział, że wszyscy jego znajomi są na cmentarzu. Wcześniej chodziłem do nich na cmentarz, a teraz nie mogę, więc jakby wspominam ich tu. Człowiek jest niewolnikiem swojej przeszłości. Trudno mu wyrwać się z tego. To też zależy od typu świadomości, bo religijni ludzie mówią o tym, że coś będzie z nimi dalej. Są ludzie, którzy całe życie prawie byli w partii i jeden mężczyzna powiedział, że on od 7 roku życia pali i jeszcze trochę popali i stanie się chmurą. Całe życie był w partii i nie uznaje życia pozagrobowego i zwykle to taka sytuacja, że ktoś boi się śmierci, ktoś chce bo nie ma już siły cierpieć.

(-)

-Jak wasz spektakl odbierany jest na Ukrainie i za granicą. W Polsce, Niemczech, to można powiedzieć inny świat.
-Różnie. Na Ukrainie ludziom łatwiej, bo kontekst jest bardziej zrozumiały. Nie wiem jak w Polsce, ale Niemcy to zupełnie inny kontekst i graliśmy w Berlinie i Kolonii. W Berlinie wydawało mi się, że chłodno i z dystansem przyjęto spektakl, ale w Kolonii była dyskusja i tam widzowie razem z nami siedzieli za jednym wielkim stołem i dzielili się swoimi wrażeniami i mówili o prywatnych rzeczach. Nie spodziewałem się, że ludzie zaczną opowiadać swoje prywatne historie rodzin. Ktoś opowiadał jak umierała jego babcia i mama nie puszczał go do tej babci, żeby człowiek nie widział tej sytuacji, ktoś opowiadał o jakichś snach i zrozumiałem, że ludzie są jednakowi i w tych samych warunkach. Oczywiście możemy żyć w różnych kulturach, mieć różne możliwości itd., ale sytuacja każdego człowieka jest jednakowa.

(-)

Nasz program dobiega końca, więc żegnam się z wami do jutra. Program przygotowali i poprowadzili: Sergiusz Petryczenko i Hanna Wasilewska. Usłyszymy się na falach Polskiego Radia Olsztyn. (dw/ad)

04.12.2019 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Rosja straszy kolejnymi wojskami w Kaliningradzie. W Kijowie służby zatrzymały podejrzewanych o zamach na deputowanego kijowskiej rady obwodowej Wiaczesława Sobolewa. Żołnierz i wolontariuszka Marusia Zwirobij została przesłuchana w państwowym biurze śledczym. Pod koniec listopada jej mieszkanie przeszukały specsłużby Ukrainy. 9 grudnia o losie Ukrainy rozmawiać będą w Paryżu. Czego spodziewają się Ukraińcy opowiem za chwilę. Dziś środa 4 grudnia. W studiu jest Hanna Wasilewska. Dzień dobry.
(-)
Rosja straszy kolejnymi wojskami w Kaliningradzie. W przyszłym roku Rosja ma zamiar rozmieścić w obwodzie kaliningradzkim dywizję zmechanizowaną – informują rosyjskie media. Eksperci NATO zauważą, że Moskwa już ponad 10 lat systematycznie wzmacnia siły w obwodzie graniczącym z Polską i Litwą. Część analityków wojskowych, ze względu na koncentrację różnego rodzaju wojsk, nazywa ten region „bałtycką fortecą”. Gazeta rządowa „Rosyjska Gazeta” poinformowała, że dywizja zmechanizowana została sformowana w ramach działającego już 11 korpusu armijnego obrony wybrzeża. Prokremlowska gazeta napisała, że wzmocnienie sił to odpowiedź na wzrost obecności wojsk NATO niedaleko granicy z Rosją. Eksperci sojuszu północnoatlantyckiego wielokrotnie zwracali uwagę na obecność w obwodzie kaliningradzkim nowych formacji ochrony wybrzeża, obrony powietrznej i wojsk desantowych oraz zwiększenie liczebności floty bałtyckiej. Wspominają także, że w tym rejonie Rosja rozmiesiła stację radiolokacyjną, która działa w ramach systemu wczesnego reagowania i systemu C-400 oraz Iskander. Ostatnie, według ekspertów mogą przenosić ładunki jądrowe.
(-)
Drugi dzień grudnia był bogaty w wydarzenia na Ukrainie. Ukraińskie służby zatrzymały podejrzewanych o zamach na deputowanego kijowskiej rady obwodowej Wiaczesława Sobolewa i przesłuchali Marusię Zwirową. Wyjątkowo szybko, w mniej niż dobę policja zatrzymała podejrzewanych o zamach na deputowanego kijowskiej rady obwodowej Wiaczesława Sobolewa. Według słów naczelnika policji Kijowa Andrija Kryszczenki, mają miej niż 20 lat. 1 grudnia wskutek napadu na deputowanego zginał jego trzyletni syn. Prawdopodobnie przestępcy planowali strzelać bezpośrednio do Wiaczesława Sobolewa, który siedział za kierownicą samochodu, jednak przypadkowo wycelowali w dziecko, które siedziało na tylnym siedzeniu. Postrzał w szyję okazał się śmiertelny. W drodze do szpitala, trzyletni chłopiec zmarł w karetce. Po zdarzeniu funkcjonariusze znaleźli broń, z której strzelano do rodziny deputowanego. Według słów zastępcy ministra spraw wewnętrznych Antona Heraszczenki, zatrzymano dwie osoby. Przy podejrzewanych znaleziono narzędzia zbrodni, które dowodzą, że mają oni związek z zabójstwem. Obecnie podejrzewani znajdują się w areszcie.
(-)
Druga sprawa, która zelektryzowała Ukrainę to poszukiwanie i przesłuchanie Marusi Zwirowej. Żołnierz i wolontariuszka Marusia Zwirobij została przesłuchana w państwowym biurze śledczym. Przesłuchanie dotyczyło gróźb wobec prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego, które skierowała razem z deputowaną Sofią Fedyną. Wolontariuszka stawiła się na przesłuchanie razem ze swoim adwokatem. W tym czasie pod budynkiem zebrali się zwolennicy Zwirowej, a także przedstawiciele Korpusu i Gwardii Narodowej oraz policji dialogu. 28 listopada o 6 rano do mieszkania Zbirowej przyjechali przedstawiciele specsłużb i przeprowadzili przeszukanie. W mediach społecznościowych Ukrainy porównywali to do represji w 1937.
Niebawem o losie Ukrainy porozmawiają w Paryżu. Głównym tematem szczytu w formacie normandzkim powinno być wyprowadzenie przez Rosję swoich sił z Donbasu. Takiej agendy spotkania przywódców Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji oczekuje szef ukraińskiego MSZ Wadym Prystajko. Szczyt odbędzie się 9 grudnia w Paryżu. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]
(-)
Tym kończymy nasz blok informacyjny. Życzę wam przyjemnego dnia i zapraszam do radioodbiorników wieczorem. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Do usłyszenia. (dw/bsc)

03.12.2019 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Ukraina jest bardzo duża i być może dlatego bardzo jest pełna kontrastów. W najgorszym dla państwa czasie obywatele się dzielą, bo tracą wiarę w jedną, silną ojczyznę. Tak było dawniej i tak jest teraz. Ważne jest to samo: język, historia, kultura. Natomiast dla najbogatszych, zwanych obecnie oligarchami, kultura Ukrainy ważna nie jest. O poziom kultury i oświaty dba inteligencja, która nigdy nie mogła nacieszyć się dobrobytem. Teraz przedstawicieli ukraińskiej inteligencji można często spotkać w Polsce. Trzeba podkreślić, że niestety nie na konferencjach naukowych, a w supermarketach ze szmatą w dłoniach. Mąż ukraińskiej dziennikarki z Mikołajowa też pracował w Polsce, mówi mi Tetiana Bakocka, ale wrócił, bo jak mówił stosunek do imigrantów zarobkowych jest zły. Tania opowiedziała o pozytywnych zmianach na Ukrainie. Co zmieniło się na lepsze usłyszycie dalej. Z wami jest Hanna Wasilewska. Dobry wieczór.
(-)
Mówi się, że na Ukrainę dotarły zmiany. Może obietnice nowego ukraińskiego prezydenta są realizowane? Nie, jakoś na razie nie. To co się zmieniło pytam. W Polsce liczba imigrantów zarobkowych z Ukrainy nie spadła. Moja koleżanka z Mikołajowa Tetiana Bakocka zrobiła na mnie wrażenie swoim podsumowaniem, ty bardziej, że jej mąż z wyższym wykształceniem też pojechał na zarobek:
-Mieszkam na przedmieściu Mikołajewa, 4 kilometry od miasta i na naszym osiedlu mieszka około 1,5 tysiąca osób i są takie ulice, gdzie prawie z każdego budynku ktoś pojechał zarabiać do Polski. To młodzie ludzie. Widzę dzieci, które rosną bez rodziców. Mój mąż także jeździł, chociaż skończył obcojęzyczną filologię w Mikołajowie, ale tak stało się, że nie mógł znaleźć pracy. Ale długo nie był, 2 miesiące, bo ta praca, którą mu proponowali go nie urządzała. Mówili co innego, a potem okazywało się co innego.
-Normalna historia.
-Tak, popracował kilka miesięcy i wrócił i mówił, że pierwsze jego wrażenia były takie, że nie lubią imigrantów zarobkowych i jak powiedział nam szef olsztyńskiego oddziału ZUwP Stefan Migus, że są takie dane statystyczne, że o 20% wzrosła nieprzyjaźń do Ukraińców imigrantów, w stosunku do wcześniejszych lat.
-Wyjaśnił, z czym to jest związane?
-Nie wyjaśnił.
-Coś o polsko-ukraińskich stosunkach w historycznym kontekście na Ukrainie media mówią?
-Mówią, ale bardzo mało. Nie akcentują tego.
– To właśnie wpływa na stosunek do Ukraińców w Polsce.
– Tak, zgadzam się z panią, bo my naprawdę mało wiemy o swojej historii, o wspólnej historii i jedno z głównych zadań to zapoznać nas z nią w szerszym kontekście historycznym, by znajdować elementy porozumienia, współpracy.
Tania jest jedną z tych, które nazywane są optymistkami. Ona aktywnie dopisuje na swoim FB, ale co dziwne, tylko pozytywne rzeczy. Szczególnie lubi chwalić Polskę oraz Warmię i Mazury. Takie podejście mnie zaciekawiło, więc zapytałam czemu tylko o pozytywach:
-Czemu staram się pisać o tym na FB, my już 3 lata znamy się na FB, ale pani zwróciła uwagę na to, że właśnie w tym roku zaczęłam pisać więcej. Chciałabym , żeby ci ludzie, którzy mnie znają, czytają, żeby zrozumieli, że można żyć inaczej. Bo sprawa decentralizacji, samorządu, które w Polsce są i widać tego rezultaty, u nas to jakimś sposobem… przeszkadzają temu przedstawiciele miejscowej władzy. Ludzie czekają, że zrobi to za nich ktoś inny. Ci, których wybrali. I ja rozumiem, że decentralizacja jest dobra, ale widzę, że w tych biednych wsiach, gdzie ludzie nie maja wody pitnej, dostępu do transportu by dojechać do miasta, nie ma równych dróg, ale ludzie są jakoś dziwnie zaprogramowani, że im nie potrzebna jest ta zmiana, ta reforma, bo będzie tylko gorzej, skupiają się tylko na negatywach. Dlatego chciałabym pokazać to doświadczenie pozytywne, że niedaleko nas są ludzie, którym udało się osiągnąć lepsze standardy życia i też możemy to zrobić.
-Czemu Ukraińcy nie chcą tego robić? Może to takie hasło: Moja chata z kraja.
-Możliwe, ale myślę sobie, że ludzi tak często oszukiwali, że nie wierzą, że coś może zmienić się na lepsze. Wybrali nową władze, stało się gorzej. Przyszli nowi, znów stało się gorzej. Dlatego stoimy na miejscu. To nasza mentalność. Potrzebne są zmiany mentalne. Najtrudniej jest zmienić nasze myśli, przeprogramować się w głowie. I potem jak mówi się o decentralizacji, ci którzy postanowili stworzyć połączone grupy terytorialne, im jest teraz ciężej.
-Trochę pozytywu na koniec. Pozytywne zmiany, tendencje na Ukrainie.
-Jedną z tendencji można nazwać decentralizację. Są grupy, gdzie życie zmienia się na lepsze. Potem, w naszym mieście coraz częściej słychać język ukraiński i przede wszystkim to młodzi ludzi, to – słyszę po wymowie – dużo surżyku, ale nie wstydzą się. To ludzie, którzy przyjeżdżają ze wsi. Ale nie wstydzą się; bo jest taki stereotyp, że jak mówisz po ukraińsku, to jesteś ze wsi. Ja mieszkam w Mikołajewie od 2000 roku i jest więcej ukraińskiego i nie patrzą jak na przybysza z innej planety, jak np. powiesz coś w komunikacji miejskiej. Są zmiany w tym kierunku i jeśli Mikołajów pozostał w składzie Ukrainy, a były próby, by i do nas dotarła wojna, to co teraz dzieje się na wschodzie, to myślę, że jakieś wyższe siły nas chronią i więcej ludzi wierzy w to, że wszystko zmieni się na lepsze.
Dobrze, że pojawiło się coś pozytywnego, ale czasem i tego za mało do pełnego zwycięstwa. Nasi przodkowie w Chłodnym Jarze sto lat temu wywalczyli dla nas ukraińską ziemię. Teraz przyszedł czas i nam walczyć. Lekcje zawsze mamy pod ręką:

Za stołem restauracji siedział Wernydub i zajadał pieczeń. Wpraszam się koło niego.
-Wam generał coś dał? Mnie… – pokazał z kieszeni rulon banknotów. Kiedy wracacie na Ukrainę? Nie mówił generał? Mnie powiedział, że za 3 dni. Jutro zaprowadzi mnie do samego Petlury. Jadę do miasta, koło Bristoolu spotykam dawnego komisarza z Kamieńca Podolskiego, z jakim poznałem się w 1918 roku u gubernatorskiego komisarza Podola – Stepury. Przypominamy sobie czasy jak z pięćdziesięcioma kozakami z Kamieńca wygnaliśmy tysiące ordy bolszewickiego moskiewskiego wojska. Zapraszam go na piwo, albo kawę.
-Nie mam czasu przyjacielu. Na posiedzenie „Rady Republiki” spieszę się. Bardzo ważna sprawa dziś na porządku. Ciekawe międzypartyjne i międzyfrakcyjne debaty będą.
Znałem na tyle dobrze Krasowskiego, że zauważyłem ironię, z jaką mówił.
-A co dokładnie?
-Reforma ziemska, przyjacielu. Jak nadawać chłopom ziemię na Ukrainie. Z wykupem, czy bez wykupu. Bywaj! Beze mnie podzielą.
O szóstej zajrzałem do pułkownika Otmarsztejna. Poszliśmy z nim do kawiarni, siedliśmy w kącie, dalej od ludzi.
Pytał mnie uważnie o wszystkie szczegóły powstańczego życia i ruchu. Męczyły go pytania, na które nie umiałem odpowiedzieć. Czemu sztab Chłodnego Jaru nie wierzy w możliwości zwycięstwa nad bolszewikami samych wewnętrznych sił Ukrainy, bez uderzenia z Zachodu? Czemu ciężko połączyć wszystkie powstańcze siły Ukrainy pod jednym dowództwem. Czemu wielkie siły powstańcze nie mogą zostać przeobrażone w armię, która przejęłaby władzę na Ukrainie i obroniła ją przed armią czerwonej Moskwy.
Czemu? Nie wiem czemu. Opowiadam o swoich wrażeniach z rocznego pobytu między powstańcami. Ostatnie z dalekich rajdów po Ukrainie. Czy ja wiem, czemu powstanie w dalszych częściach Ukrainy można wywołać tylko wtedy, kiedy czerwoni przyjadą po łupy? Czy mogę wiedzieć czemu ukraiński chłop może walczyć z wrogiem na życie i śmierć tylko pod swoją wsią? A najdalej pod powiatowym miastem. Dalej to nie jego sprawa, a sprawa Petlury i jego armii w istnienie , której święcie wierzy. Jakby nie to, może łatwiej byłoby zrobić z powstańców armię. Może i zrealizuje się proroctwo Machna, że jeszcze rok takiej wewnętrznej polityki bolszewików i cała sowiecka federacja przetworzy się w wewnętrzny front. Teraz to marzenie. Ukraińska wieś gotowe jest bronić tylko swoich strzech. Dla całej Ukrainy czeka na wyzwoliciela z zachodu.
(-)
Nasz program dobiega końca, więc dziękuję wam za uwagę i żegnam się do jutra. Z wami była Hanna Wasilewska. Do usłyszenia. (dw/bsc)

03.12.2019 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

XVI przegląd Poezji Śpiewanej oraz Autorskiej i Współczesnej Piosenki w Olsztynie poświęcony jest pamięci Wołodymyra Iwasiuka. Stowarzyszenie twórców i orędowników kultury Anima i ZUwP, koło w Dobrym Mieście, zapraszają miłośników bojkowskich tradycji na spotkanie z kulturą i muzyką Bojków. Przedstawiciele ukraińskich władz są oburzeni wypowiedzią szefa rosyjskiej Dumy. Konsultacje Ukrainy z Rosją w sprawie tranzytu gazu odbędą się 5 grudnia. Dokładniej opowiem o tym za chwilę. Dziś jest wtorek 3 grudnia. W studiu Hanna Wasilewska. Witam.

(-)

70. rocznica urodzin i 40. śmierci. Pamięci Wołodymyra Iwasiuka poświęcony jest tegoroczny przegląd poezji śpiewanej i autorskiej piosenki współczesnej. Organizatorem dziecięcego święta jest olsztyńskie miejskie koło ZUwP. Przygotowaniem dzieci do występów zajmują się głównie nauczyciele języka ukraińskiego w międzyszkolnych punktach nauczania, a także kierownicy artystyczni zespołów wokalnych. W Olsztynie co roku swoich uczniów inspiruje Mirosława Czetyrba-Piszczako, która spodziewa się zainteresowania ukraińskiej społeczności.
Dzieci bardzo intensywnie przygotowują się do tego występu, dlatego bardzo serdecznie zapraszam, przede wszystkim publiczność, żeby wspierać nasze dzieci. Aplauz to najlepsza nagroda dla dzieci. To jakby podziękowanie za ich intensywną pracę, za zaangażowanie, za wspieranie ukraińskości w Olsztynie. Liczymy na waszą obecność. Czekamy na was w Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych na ulicy Parkowej 1.
W tym roku organizatorzy przekroczyli zwyczajne ramy przeglądu i dodali wystawę tematyczną poświęconą Wołodymyrowi Iwasiukowki: zdjęcia, książki, wspomnienia, artykuły, I festiwal Czerwona Ruta w Czerniowcach – wszystko to będzie można zobaczyć w ciągu koncertu, który ma być najdłuższym w historii wydarzenia. Jak poinformował organizator, do udziału w XVI przeglądzie ukraińskiej poezji śpiewanej zgłosiło się 90 uczestników. Dla laureatów przewidziano nagrody i dyplomy. Przegląd ukraińskiej śpiewanej poezji i autorskiej piosenki współczesnej odbędzie się w sobotę 7 grudnia o 11 w CEiKu w Olsztynie. Wstęp jest wolny.

(-)

Stowarzyszenie twórców i orędowników kultury Anima i ZUwP, koło w Dobrym Mieście, zapraszają miłośników miłośników bojkowskich tradycji na spotkanie z kulturą i muzyką Bojków.Wydarzenie odbywa się w ramach projektu „Tak śpiewała twoja babcia. Mazurscy przesiedleńcy z Bojkowszczyzny”. W programie warsztaty z bojkowskiego śpiewu, wystawa zdjęć i wspólny koncert zespołu Susidojki i rodzinna kapela Wasilewskich. Spotkanie odbędzie się kinie „Przyjaźń” przy ul. Olsztyńskiej w Dobrym Mieście w niedzielę 8 grudnia. Początek o 12:30. Wstęp wolny.

(-)

Przedstawiciele ukraińskich władz są oburzeni wypowiedzią szefa rosyjskiej Dumy. Przewodniczący rosyjskiego parlamentu Wiaczesław Wołodin powiedział, że od Ukrainy mogą się odłączyć niektóre jej obwody z powodu rzekomego łamania praw mniejszości narodowych przez władze w Kijowie. W ukraińskiej stolicy nazwano wypowiedź rosyjskiego polityka prowokacją. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko

[korespondencja w języku polskim]

Konsultacje Ukrainy z Rosją w sprawie tranzytu gazu odbędą się 5 grudnia. Zapowiedział to ukraiński minister energetyki Ołeksij Orżel. Oba kraje mają uzgodnić kontrakty na dostawy i transport rosyjskiego gazu. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]
Tym kończymy nasz program. Przygotowała go i poprowadziła Hanna Wasilewska. Dziękuje za uwagę i zapraszam do radioodbiorników o 18:10. Wszystkiego dobrego. (dw/ad)

02.12.2019 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Pożegnaliśmy się już ze smutnym listopadem, którego nie tylko pogoda, a i wydarzenia z przeszłości skłaniają nas do zamyślenia się nad sensem bycia i sposobem naszego życia. Wielki Głód, albo Hołodomor – jak nazywają go Ukraińcy pozbawił wtedy człowieczeństwa każdego. Żyjąc w dobrobycie nie jest ciężko być dobrym, zastanawiać się nad wzniosłymi rzeczami. A spróbujcie, gdy będziecie bardzo głodni (naprawdę głodni) pomyśleć o czym innym. Myślę, że mało komu się to uda. Właśnie dlatego w roku głodu dochodziło do strasznych rzeczy. Aby zrozumieć ludzi, którzy przeżyli katowanie głodem, by pamiętać o ofiarach i cenie naszego chleba, w zeszłym roku w Olsztynie pokazano wystawę zdjęć opisanych po polsku i ukraińsku. Dziś wspomnimy, jak było. Z wami jest Hanna Wasilewska. Dobry wieczór.

(-)

W zeszłym roku w Olsztynie miało miejsce otwarcie wystawy poświęconej Wielkiemu Głodowi na Ukrainie w latach 1932-1933. Тоді do Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej na zaproszenie przybyli poważni goście, przedstawiciele władzy miejscowej i zwykli ludzie, których interesuje historia Ukrainy. Na kilku wielkich planszach można było zobaczyć zdjęcia dokumentalne oraz krótkie teksty w dwóch językach: polskim i ukraińskim. Plansze pokazywały życie Ukraińców podczas Wielkiego Głodu lat 1932-1933. Więcej o ludobójstwie na Ukrainie widzowie dowiedzieli się z filmu dokumentalnego w drugiej części wydarzenia. Natomiast pamięć ofiar uczczono najpierw modlitwą.

(-)

Na Warmii i Mazurach na pewno Polacy i Ukraińcy wiele więcej wiedzą niż w Polsce o Wielkim Głodzie na Ukrainie w latach 1932-1933. Gdy byłem posłem na Sejm przyjmowaliśmy ogień w związku z tą wielką tragedią, ludobójstwem. Warto przypomnieć, że Polska i kilkadziesiąt krajów świata poprzez swoje parlamenty uznały to wydarzenie za ludobójstwo…w tym Polska, USA; i teraz w Polsce episkopaty: katolicki i greckokatolicki ogłosiły modlitwy 25. we wszystkich kościołach i świątyniach w Polsce za ofiary tej wielkiej tragedii. Warto natomiast też przypomnieć czemu doszło do tej tragedii na Ukrainie. Pamiętajmy, że po wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku, gdy armia Symona Petlury wsparła Polaków, to w latach 30 zrealizowano jakby zemstę bolszewików, Kremla na Ukraińcach, ale też i na Polakach. Tam zmarło z głodu także wielu Polaków i dlatego warto o tym mówić, że działo się to w Europie, gdzie było najwięcej zboża. Nie tylko polityków trzeba w tym uświadamiać, ale narody. Ludzi, mieszkańców wszystkich krajów, że coś takiego może być możliwe i dlatego ta dzisiejsza wystawa, wcześniej w Górowie, teraz w całym naszym regionie, ma swoje szczególne znaczenie nie tylko dla Ukraińców, ale także dla Polaków i wszystkich ludzi, którzy żyją na tym świecie.

[wypowiedź w języku polskim]

Urszula Maciąg Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Olsztynie

[wypowiedź w języku polskim]

Iwona Bolnicka-Walendzik Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Olsztynie

[wypowiedź w języku polskim]

[fragment filmu dokumentalnego o Wielkim Głodzie]

Wiesława Ziółkowska

[wypowiedź w języku polskim]

[fragment filmu dokumentalnego o Wielkim Głodzie; O tym, że doszło na Ukrainie do Wielkiego Głodu nie mówiono. Miliony ludzi zmarło z głodu przez celową politykę rządu radzieckiego… ]

Historyk i dziennikarz Wojciech Ciesielski

[wypowiedź w języku polskim]

(-)

O Wielkim Głodzie młodzi Ukraińcy wiedzą i mówią głośno światu. Teraz już nikt i nigdy nie da rady ukrywać prawdy o jednej z największych zbrodni stalinizmu. W Polsce mówi się o tym w kościołach greckokatolickich poprzez modlitwy, wiersze, pieśni i milczenie:

(-)

28 listopada rozpoczął się tradycyjny post bożonarodzeniowy chrześcijan wschodnich. Trwać będzie 40 dni i zakończy się w przeddzień Bożego Narodzenia 6 stycznia 2020 roku.
Warto wspomnieć o tym, że prawdziwy post polega nie tylko na ograniczeniu żywności, którą mamy spożywać w ciągu 40 dni. Na prawdę post bożonarodzeniowy to więcej ważnych aspektów. Warto w tym czasie szczerze się modlić, przebaczać ludziom, nie kłócić się, nie krzyczeć na siebie, nie mieć złych myśli, uciekać od pokus i ograniczać rozrywki w życiu. To ostatni post w roku, który przygotowuje duszę i ciało wiernych do spotkania z narodzinami Chrystusa.
Życzę wam wytrwać w postanowieniu, natomiast pozostańcie radosnymi i ceńcie każdy dzień swojego życia. Był to program „Kamo hriadeszy”. Przygotowała go Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego. (dw/ad)

02.12.2019 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Miejskie koło ZUwP i olsztyńska parafia greckokatolicka połączyły siły. Razem przeprowadzą świąteczną zbiórkę prezentów dla dzieci obrońców Ukrainy „Święta bez taty”. Mazury znów zapraszają na Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej. Około 18 godzin czekali na odprawę kierowcy samochodów ciężarowych przed polsko-ukraińskim przejściem granicznym w Dorohusku w ten weekend. Smutna statystyka. W listopadzie w Donbasie zginęło 6 ukraińskich żołnierzy, a kilkudziesięciu zostało rannych. Jakie wiadomości przyniósł nam miniony weekend, opowiem za chwilę. Dziś poniedziałek 2 grudnia. Przy mikrofonie Hanna Wasilewska. Dzień dobry.
(-)
Już po raz szósty prowadzona jest świąteczna zbiórka dla dzieci obrońców Ukrainy „Święta bez taty”. W tym roku olsztyńska parafia greckokatolicka i olsztyńskie koło ZUwP dołączają się do akcji i łączą siły. W cerkwi przy ul. Lubelskiej zbiórka prezentów dla dzieci będzie trwać do 22 grudnia. Wszystko co zostanie zebrane, będzie dostarczone do Warszawy, gdzie główni organizatorzy zapakują prezenty i wyślą na Ukrainę. Od początku działania, główni inicjatorzy w Warszawie „Inicjatywa bohaterom Majdanu” zebrali ponad 250 tysięcy złotych i 15 ton darów, wręczono 11 tysięcy imiennych prezentów dzieciom obrońców Ukrainy. W ramach akcji zbierane są słodycze, żywność dla dzieci, zabawki i pieniądze. Indywidualne prezenty będą przekazane na Ukrainę do Bożego Narodzenia. Do słodyczy dołączane są koperty z pomocą finansową odpowiednią do sytuacji rodziny. Więcej informacji na stronie „Święta bez taty” i na FB organizatora.
(-)
W następny weekend 7 i 8 grudnia Mazury znów zapraszają na Międzynarodowe Koncerty Muzyki Cerkiewnej. Po raz 19 na ziemi mazurskiej zabrzmią czyste głosy chórzystów z Ukrainy, Litwy i Polski. Dwudniowe wydarzenie będzie odbywało się w cerkwiach i kościołach m.in. w Giżycku (tu niedzielny koncert galowy w kościele pw. św. Kazimierza Królewicza), Węgorzewie, Miłkach, Wilkasach, Wydminach, Baniach Mazurskich, Kruklankach, Budrach. Organizatorami wydarzenia są: mazurski oddział ZUwP i greckokatolicka parafia Przenajświętszej Trójcy w Giżycku.
(-)
Około 18 godzin czekali na odprawę kierowcy samochodów ciężarowych przed polsko-ukraińskim przejściem granicznym w Dorohusku w ten weekend. Według danych punktu informacji drogowej kolejka pojazdów ciężarowych na drodze krajowej numer 12 prowadzącej do przejścia liczyła ponad 11 km. i sięgała miejscowości Brzeźno.
Obecnie czas oczekiwania na przekroczenie granicy dla kierowców samochodów ciężarowych to około 20 godzin. Znacznie krócej czekają na odprawę kierowcy aut osobowych – szacunkowy czas wynosi około trzech godzin.
Dyrektor Lubelskiego Zarządu Obsługi Przejść Granicznych w Chełmie, Damian Wierak zapewnia, ze przejście jest przejzdne:
(-)
W Zosinie kolejka ciężarówek sięga dwóch kilometrów, w Hrebennem z kolei sznur tirów ciągnie się przez trzy kilometry.
Z kolei na przejściu granicznym Hrebennem była reporterka Radia Lublin Aleksandra Flis:
[wypowiedź w języku polskim]
Na znaczne spowolnienie odpraw w dużym stopniu wpływają trwające remonty. Od połowy listopada w Hrebennem trwa remont przejścia granicznego. Prace są prowadzone na obu kierunkach.Roboty mają zakończyć się do połowy grudnia.
W Dorohusku trwają prace remontowe pasów ruchu na terminalu.
W listopadzie w Donbasie zginęło 6 ukraińskich żołnierzy, a kilkudziesięciu zostało rannych. W porównaniu z poprzednim miesiącem liczba ataków separatystów zmniejszyła się, ale wciąż ostrzeliwują oni ukraińskie pozycje. W ostatnich tygodniach ukraińskie władze starały się o zorganizowanie spotkania przywódców państw w tzw. formacie normandzkim, gdzie ma być omówiony proces pokojowy na wschodzie Ukrainy.
O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko

[korespondencja w języku polskim]
Część Ukraińców – m.in. środowiska weteranów walk w Donbasie obawia się, że podczas spotkania prezydent Wołodymyr Zełenski może pójść na zbyt duże ustępstw na rzecz Rosji.
Walki w Donbasie trwają od 2014 roku. Zginęło w nich około 13 tysięcy osób. Federacja Rosyjska kontroluje separatystów, wspiera ich też sprzętem wojskowym, amunicją i żołnierzami.
(-)
Tą informacją kończymy nasze wydanie, żegnam się z wami do wieczora. Zapraszam do radioodbiorników o 18:10. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Usłyszymy się na falach Polskiego Radia Olsztyn.

(dw/bsc)

01.12.2019 – godz. 20.30 – Magazyn (opis do dźwięku)

 

 

Więcej w Ukraina
Dziś rocznica Hołodomoru. Na całym świecie oddaje się hołd ofiarom Wielkiego Głodu na Ukrainie

W trzecią sobotę listopada Ukraińcy na całym świecie oddają hołd ofiarom Hołodomoru - Wielkiego Głodu na Ukrainie w latach 1932-1933. Był on zaplanowany i sztucznie wywołany...

Zamknij
RadioOlsztynTV