Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 8 °C pogoda dziś
JUTRO: 4 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Audycje w języku ukraińskim – maj 2018

Audycje w języku ukraińskim nadajemy codziennie, również w święta, o godzinach 10.50 i 18.10. Prezentujemy serwis informacyjny o życiu diaspory ukraińskiej na Warmii i Mazurach i w Polsce oraz wieści z samej Ukrainy. Po kilku dniach  zamieszczamy też tłumaczenia audycji w języku polskim. Do słuchania audycji zapraszają dziennikarze: Jarosława Chrunik, Hanna Wasilewska i Sergiusz Petryczenko. Audycje w języku ukraińskim emitowane są z nadajnika w Miłkach koło Giżycka na 99,6 FM.

31.05.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Twórcza wspólnota czy pirackie studio. Ukraińskie studio dźwięku Struhaczka zajmuje się dublażem zagranicznych filmów. Dzisiaj usłyszycie głosy bohaterów hollywodzkich filmów, ale po ukraińsku, bo taki jest cel ukrainizacji kina. Czasem nie jest ona legalna. Czy to dobra rzecz? Coś do śmiechy też będzie. Nowa humoreska od Hryca Drapaka w drugiej części programu. Z wami jest Hanna Wasilewska. Dobry wieczór.

(-)

Nina Tarorujewa i Mychajlo Karpań ze studia Struhaczka udźwiękawiają wiele zagranicznych filmów. Wydawałoby się, że ich głosy można łatwo poznać, ale jak mówi Nina ich głos to instrument, którym można wytworzyć różne dźwięki:
Kiedy pracujemy często modelujemy głosy, bo kiedy trzeba zdublować pięciu czy sześciu aktorów przy pomocy dwóch. Oni czasem rozmawiaja między sobą, więc podczas nagrywania wygląda to tak jak rozmowa schizofrenika różnymi głosami. Silnym kobietom zwykle podkładam niższy głos, a teraz pracuję nad projektem, w którym są dwie czarujące babcie, które mówią inaczej.
Studio ciężko nazwać profesjonalny. Do tego często oskarżane jest o naruszenie praw autorskich. Sami aktorzy nie uważają nielicencjonowanego dublażu za przestępstwo, bo robią to aby oglądać ulubione seriale i filmy w języku ojczystym – mówi Mychajło Karpań:
Zajmujemy się swoją sprawą, mamy ambicję, żeby zostać profesjonalnymi aktorami, żeby nas zaprosili do jakichś projektów, ale potrzebne jest doświadczenie w pracy. A skąd go wziąć, jeśli nie zdobyć samemu, skoro nie ma innej możliwości. Zaczynało się to tak, że zbieraliśmy się i braliśmy jakiś interesujący nas serial i sami dla siebie, dla mam, babć, które nie znają dobrze angielskiego, robiliśmy żeby mogły sobie obejrzeć….i tak zaczynały się jakieś pierwsze projekty, ale brak postępu to regres i dlatego staraliśmy się poprawiać swoją pracę i to tak narastało; zaczęliśmy interesować się profesjonalnymi tłumaczami, którzy mogliby profesjonalniej przekładać tekst; redakcją tekstu zaczęliśmy się zajmować…
Żeby udźwiękowić film trzeba go przede wszystkim przełożyć na ukraiński i to tłumaczenie zredagować, a następnie udźwiękowić. Za każdą pracę trzeba płacić. Mychajło mówi, że wszystko robią bezpłatnie. Jak szuka i gdzie znajduje takich pracowników?
To jest tak – dawaj, mam wolny czas, zrobimy taki i taki serial. Mam dużo roboty, ale mam wolny czas, mogę to z tobą zrobić, bo mnie zawsze ten serial interesował. Robiliśmy i robimy Księgarnie Blacka od 3 lat. Trzy sezony po 3 serie. I tłumacz, który ma wolne zajmuje się tym serialem. Z aktorami jest trudniej, to ich praca, więc pieniądze, które przysyłają nam widzowie przeznaczamy na honorarium dla aktorów.
Na pytanie czy zarabiali kiedyś parodiując ludzi władzy czy znanych celebrytów Nina i Mychajło kategorycznie odpowiadają, że nie:
Kiedy pracujemy głosem tworzymy jakąś taką literacką intonację i język, a w rzeczywistości politycy rozmawiają jakimś swoim dialektem, więc żeby parodia była wierna trzeba odpowiednio długo pracować. My pracujemy nad czym innym, nad neutralnym brzmieniem. Parodysta, to inny zawód, który nas nie dotyczy.
Jak zamierzają pracować utalentowani aktorzy i niegłupi przedsiębiorcy w czasie, kiedy piractwo stało się niepopularne. Mychajło odpowiada.
Chcemy od tego odchodzić. Zrobiliśmy teraz dwa projekty dla telewizji. Może z czasem jak z studiem…załatwimy wszystkie sprawy…wyjdziemy z cienia i nie będziemy przeżywać.
Poprawność tłumaczenia i nowe zasady ukraińskiej pisowni. To gorący temat, bo istnieje kilka naukowych nurtów. Właśnie jeden z nich dotyczy wprowadzenia feminatywów, których wcześniej nie używano. Jak je tłumaczyć?
Mam swoje zdanie na ten temat, ale nim o tym powiem, to my staramy się wykorzystywać…robić maksymalnie poprawnymi nasze teksty, ale tak, by nie wywoływały dziwnych uczuć u widzów; żeby słowa poszerzały zapas słów naszych widzów, z drugiej strony, żeby były zrozumiałe. A co do sprawy feminatywów…na przykład w tekście czytasz fotograf i nie zastanawiasz się czy to kobieta, czy mężczyzna. Rozumiesz, że to może być i kobieta i mężczyzna. Tak jest, że męska nazwa zawodu jest bardziej uniwersalna, a kiedy czytamy fotografka, może być, że czytelnik będzie uprzedzony, że to nie zwyczajny fotograf, a kobieta fotograf. I może być przypuszczenie, że ona skupia się na czymś innym w swoich pracach. Dlatego uważam, że feminatywy w niektórych przypadkach to zła droga.
O zasadach języka i feminatywy porozmawiamy jutro na lekcji języka ukraińskiego. A do tematu kina wrócimy za tydzień. Teraz czas na śmiech:
[humoreska]

(-)

Mam nadzieję, że zostawiam was uśmiechniętych. Do radioodbiorników zapraszam jutro o 10:50 i 18:10. Z wami była Hanna Wasilewska. Przyjemnego wieczoru. (dw/ad)

31.05.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Straż Graniczna z Warmii i Mazur rozbiła międzynarodową grupę przestępczą. Zatrzymano trzech Gruzinów i 31-letnią Ukrainkę. Ukraiński wicepremier Pawło Rozenko zaapelował o kontynuację badań na cmentarzu w Hruszowicach. Jego zdaniem, teren wykopalisk należy rozszerzyć. Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz zaapelował o powołanie pełnomocnika Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw konfliktu na Ukrainie i skierowanie do tego kraju międzynarodowych sił pokojowych. Rosyjski dziennikarz opozycjonista Arkadij Babczenko żywy. Tajemnicza operacja SBU zakończyła się sukcesem. Szczegóły już za chwilę w wydaniu ukraińskich wiadomości. Dzisiaj jest czwartek 31 maja. Z wami jest Hanna Wasilewska. Witam.

(-)

Straż Graniczna z Warmii i Mazur rozbiła międzynarodową grupę przestępczą. Zatrzymano trzech Gruzinów i 31-letnią Ukrainkę. O tym jak działała grupa – mówi kapitan Mirosława Aleksandrowicz, rzecznik warmińsko-mazurskiej straży granicznej:
[wypowiedź w języku polskim]
Zabezpieczono dokumenty, nielegalne pieczątki firm, a także komputery i samochód podejrzanych. Przywódca grupy trafił do aresztu na trzy miesiące. Grozi mu do 10 lat więzienia. Pozostali mają policyjny dozór. Sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Olsztynie.

(-)

Ukraiński wicepremier Pawło Rozenko zaapelował o kontynuację badań na cmentarzu w Hruszowicach. Jego zdaniem, teren wykopalisk należy rozszerzyć. Kilka dni temu zakończyły się badania terenu pod byłym pomnikiem żołnierzy UPA na nekropolii w Hruszowicach pod Przemyślem. Służyły sprawdzeniu, czy w miejscu tym faktycznie są szczątki ukraińskich partyzantów. Prowadzący badania polski IPN stwierdził, że nie ma podstaw, aby tak twierdzić. O szczegółach z Kijowa – Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]

(-)

Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz zaapelował o powołanie pełnomocnika Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw konfliktu na Ukrainie i skierowanie do tego kraju międzynarodowych sił pokojowych. Szef polskiej dyplomacji przedstawił swoją propozycję na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ w Nowym Jorku.
Na miejscu był nasz korespondent Marek Wałkuski:
[korespondencja w języku polskim]

(-)

Przez dwa dni w europejskich mediach podawana była wiadomość dotycząca zabójstwa w Kijowie rosyjskiego opozycyjnego dziennikarza. Wczoraj podczas konferencji prasowej w tej sprawie szef SBU Wasyl Hrycak dziennikarz Arkadij Babczenko pojawił się. Żyje, a śmierć była zainscenizowana, by złapać przestępców.
Dzień dobry. Będę mówić po rosyjsku, przepraszam. Po pierwsze chciałem przeprosić, że musieliście to przeżyć i przejść. Chciałbym głównie przeprosić moją żonę za piekło, które przeszła przez dwa dni. Oleczko, wybacz proszę, ale nie było wyjścia. Chciałbym bardzo podziękować Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy za to, że uratowała moje życie.
Jak powiedział szef SBU “zabójcę” Babczenki zatrzymano. To obywatel Ukrainy, który wykonywał zamówienie rosyjskich specsłużb. Oprócz tego Hrycak podkreślił, że zabójstwo Babczenki było jedynie częścią planu zniszczenia rosyjskich obywateli, którzy porzucili Rosję z powodu nacisków reżimu.
Przypominamy, że wieczorem 29 maja w Kijowie strzelano do rosyjskiego dziennikarza Arkadija Babczenki. Stróżów prawa wezwała jego żona. Został raniony w plecy, płuca i serce. Mężczyzna niby zmarł w karetce pogotowia.

(-)

Była to ostatnia informacja tego wydania. Jutro czekać będę na was w studiu Radia Olsztyn, żeby przekazać nowe wiadomości. Była z wami Hanna Wasilewska. Do usłyszenia. (dw/ad)

30.05.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Kulturalne życie Ukraińców na Warmii i Mazurach jest rozmaite i aktywne. Oprócz tradycyjnych muzycznych festiwali i konkursów twórczości dziecięcej, mamy możliwość przyłączyć się do ciekawych warsztatów i z dumą odwiedzać wystawę ukraińskiego artysty. To tylko olsztyńskie propozycje minionego tygodnia. Właśnie o tym powiemy dzisiaj dokładniej. Warsztaty cerkiewnego śpiewu w cerkwi greckokatolickiej w Olsztynie i wystawa Jerzego Nowosielskiego w galerii BWA. W studiu Radia Olsztyn jest Hanna Wasilewska. A poza nim, był wszędzie Sergiusz Petryczenko. Witamy i zapraszamy.

(-)

W olsztyńskim BWA w zeszły piątek odbył się wernisaż prac Jerzego Nowosielskiego i jego uczniów. O tym, że twórczość artysty długo nie była poznana, że nie wszyscy rozumieli i cenili jego sztukę mówi kurator wystawy Michał Bogucki z Warszawy i ojciec Iwan Łajkisz z Górowa Iławeckiego, gdzie znajduje się pełen ikonostas wykonany przez Nowosielskiego.
[wypowiedź w języku polskim] – mówi kurator wystawy Michał Bogucki – [wypowiedź w języku polskim].
Dzisiaj mówiono, że nie wszyscy jego pracę przyjmowali. Jak było w Górowie Iławeckim, czy od razu były przyjęte?
-Ja myślę, że przyjęcie jego twórczości było ciężkie – ojciec mitrat Iwan Łajkisz z Górowa Iławeckiego – bez względu na środowisko, czy było ukraińskie czy polskie, czy prawosławni czy grekokatolicy. Co do samego Górowa, nie było mnie w tym czasie, ale jak opowiadali to parafianie nie byli gotowi na przyjęcie jego twórczości. Wspomnijmy, że to był 1983 roku, kiedy ikonostas pojawił się w cerkwi w Górowie. Pamiętajmy, że ludzie odwykli od ikonostasów. One i cerkwie były tylko w ich głowach od 1947 do 1982 roku i parafianie myśleli, że to będzie ikonostas jak w cerkwiach skąd przyjechali. I jak zobaczyli Nowosielskiego, to niektórzy chcieli poprawiać. Bo oczu nie widać, a kolorystyka była bardzo trudna. Takie były ciężkie początki. Ale jak pojawiłem się tu w Górowie w latach 90. i trzeba było przeprowadzić remonty i zażartowałem, że może sprzedać ikonę Nowosielskiego. Jedna parafianka mi powiedziała, że nie możemy się tego pozbywać i wtedy zrozumiałem, że nowe pokolenie, młode, które na Nowosielskim wyrosło, ono identyfikuje się z nim. Nowosielski jest dla nich drogą do Boga i dzisiaj ludzie już inaczej podchodzą w ogóle i traktują to nie tylko jak sztukę, ale i środek przeżywania Boga, wiary, więc to jest krok w przód.
Wystawa otwarta będzie do 29 lipca.

(-)

Prawie tydzień trwały w Olsztynie warsztaty cerkiewnego śpiewu. Grupą śpiewaków kierował główny śpiewak Andrij Szkrabiuk ze Lwowskiego Uniwersytetu Katolickiego. Tematem warsztatów była pogłębiona nauka cerkiewnego ośmiogłosu w świetle przygotowania do święta pięćdziesiątnicy.
Cieszę się, że mogłem podzielić się swoją wiedzą z parafianami z Olsztyna – mówi mistrz

Seria moich warsztatów rozpoczeła się w 2011 roku, ale od początku w polskim środowisku. Po raz pierwszy jestem w ukraińskiej parafii. Bardzo cieszę się, że sami parafianie chcieli pogłębić swoja wiedzę ze śpiewu, swoje bycie, bo oni żyją w tradycji bizantyjskiej i chcą robić coś głębszego i może mogę im coś dać. Przygotowywałem się do tego i dla mnie to wielka radość, bo ja tu jestem dla Ukraińców, a nie Polaków.
[fragment zajęć]
-Ciężko było się uczyć, już któryś dzień chodzicie na zajęcia.
-Ciężko, nie. Chodzi o to, że na emeryturze można sobie pozwolić, ale podziwiam tych co pracują.
-Czegoś nowego pan się nauczył?
-Najważniejsze, że zajrzeliśmy w siebie. Trochę poznaliśmy to, co tworzone było jeszcze za czasów Cyryla i Metodego. Trudno to dzisiaj czytać i dobrze, że przenieśli to na współczesny język.
-Przynajmniej wiadomo o co chodzi.
-Tak, ale są słowa zastarzałe…
-Litery starosłowiańskie są w ogóle nam nieznane. Dla mnie tym bardziej.
-Ale to cyrylica.
-Wiem, ale ja ukraińskiego nie miałam w szkole. Liter nauczyłam się sama, ojciec mnie nauczył. A cyrylica i starosłowiański, to dla mnie niepojęte, ale pomału, pomału jak będziemy się spotykać i próbować, to będzie jakiś wynik tego.

[-]

Nasz szanowny maestro wnosi jakiś taki pewny spokój i uczy nasz śpiewać wolno i zgodnie z liturgicznymi tekstami. Opowiada nam o prawdach ewangelicznych, które za tym stoją i pokazuje nam ich treść i to też pomaga dostojniej śpiewać.
[śpiew]

(-)

Tym kończymy nasz program O ukraińskiej kulturze w naszym regionie powiemy za tydzień. Program przygotowali i poprowadzili: Sergiusz Petryczenko i Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego i do usłyszenia. (dw/ad)

30.05.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

W olsztyńskiej galerii BWA trwa wystawa Jerzego Nowosielskiego. Kilkunastoletnia dziewczyna zginęła w wyniku ostrzału separatystów na wschodzie Ukrainy.

Rada Bezpieczeństwa ONZ zajmie się dziś konfliktem na Ukrainie. Ukraiński reżyser, który prowadzi głodówkę w rosyjskim łagrze zgodził się na terapię wspomagającą. Wiadomości ukraińskie na antenie Radia Olsztyn. Dzisiaj jest środa 30 maja. W studiu Hanna Wasilewska. Dzień dobry.

(-)

W olsztyńskim BWA w zeszły piątek odbył się wernisaż prac Jerzego Nowosielskiego i jego uczniów. O tym, że twórczość artysty długo nie była poznana, że nie wszyscy rozumieli i cenili jego sztukę mówi kurator wystawy Michał Bogucki z Warszawy i ojciec Iwan Łajkisz z Górowa Iławeckiego, gdzie znajduje się pełen ikonostas wykonany przez Nowosielskiego.

[wypowiedź w języku polskim] – mówi kurator wystawy Michał Bogucki – [wypowiedź w języku polskim].

Dzisiaj mówiono, że nie wszyscy jego pracę przyjmowali. Jak było w Górowie Iławeckim, czy od razu były przyjęte?

-Ja myślę, że przyjęcie jego twórczości było ciężkie – ojciec mitrat Iwan Łajkisz z Górowa Iławeckiego – bez względu na środowisko, czy było ukraińskie czy polskie, czy prawosławni czy grekokatolicy. Co do samego Górowa, nie było mnie w tym czasie, ale jak opowiadali to parafianie nie byli gotowi na przyjęcie jego twórczości. Myśleli, że to będzie ikonostas jak w cerkwiach skąd przyjechali. I jak zobaczyli Nowosielskiego, to niektórzy chcieli poprawiać. Ale jak pojawiłem się tu w Górowie w latach 90. i trzeba było przeprowadzić remonty i zażartowałem, że może sprzedać ikonę Nowosielskiego. Jedna parafianka mi powiedziała, że nie możemy się tego pozbywać i wtedy zrozumiałem, że nowe pokolenie, młode, które na Nowosielskim wyrosło, ono identyfikuje się z nim.
Wystawa otwarta będzie do 29 lipca.

Pełny materiał Sergiusza Petryczenki usłyszycie dzisiaj wieczorem.

(-)

Kilkunastoletnia dziewczyna zginęła w wyniku ostrzału separatystów na wschodzie Ukrainy. Poinformowały o tym ukraińskie władze w Donbasie. To nie pierwszy tego typu przypadek w ostatnim czasie. Z Kijowa Paweł Buszko:

[korespondencja w języku polskim]

(-)

Rada Bezpieczeństwa ONZ zajmie się dziś konfliktem na Ukrainie. Formalny briefing w tej sprawie zwołano na wniosek Polski. Posiedzeniu rady będzie przewodniczył minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. Z Waszyngtonu Marek Wałkuski.

[korespondencja w języku polskim]

(-)

Ukraiński reżyser, który prowadzi głodówkę w rosyjskim łagrze zgodził się na terapię wspomagającą. Ołeh Sencow nie przyjmuje posiłków już 15 dni. Zapowiedział, że zagłodzi się na śmierć, jeśli władze Rosji nie uwolnią 64 Ukraińców przetrzymywanych w koloniach karnych. Z Moskwy Maciej Jastrzębski:

[korespondencja w języku polskim]

(-)

Tak wyglądała informacyjna środa. Więcej o ukraińskiej kulturze naszego regionu powiemy wieczorem. Czekamy na was o 18:10. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego. (dw/bsc)

 

29.05.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

W olsztyńskiej cerkwi greckokatolickiej zakończyły się warsztaty śpiewu liturgicznego. IPN poinformował, że badania archeologiczne i medyczno-sądowe nie dały podstaw do uznania, iż w miejscu zdemontowanego pomnika ku czci UPA w Hruszowicach znajdowały się mogiły członków tej ukraińskiej formacji. Wczoraj w Warszawie byli prezydenci Polski Bronisław Komorowski i Aleksander Kwaśniewski wspólnie z ukraińskim ambasadorem Andrijem Deszczycą upublicznili list byłych prezydentów Ukrainy. Unijne sankcje gospodarcze wobec Rosji powinny być przedłużone – tak uważa minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. Dokładniej o tym za chwilę. Dzisiaj jest wtorek 29 maja. W studiu Radia Olsztyn jest Hanna Wasilewska. Witam.

(-)

W olsztyńskiej cerkwi greckokatolickiej zakończyły się warsztaty śpiewu liturgicznego. Cały tydzień pod opieką Andrija Szkrabiuka z Lwowskiego Uniwersytetu Katolickiego uczestnicy poznawali tajemnice śpiewu i liturgii. Kulminacją była liturgia niedzieli pięćdziesiątnicy:

[-]

-Uczą się?
-Dla nich to trochę terapia szokowa, to zbyt trudny materiał, bo ja przywykłem śpiewać muzykę dawnych rękopisów, czy bizantyjską, a oni z takim nie spotykali się, chociaż z jednej strony dla nich to zbyt ciężkie, z drugiej cieszy mnie, że nikt nie porzucił tych zajęć, one trwają i ludzie dalej biorą w nich udział.
-Czy nauczyliście się czegoś nowego?
-No na pewno, dużo.
-Nie wiem jak bardzo będziemy mogli z tego korzystać, bo musimy dużo się uczyć. Będziemy się spotykać, czytać z tego, próbować.
Więcej o rezultatach nauki usłyszycie jutro.

(-)

IPN poinformował, że badania archeologiczne i medyczno-sądowe nie dały podstaw do uznania, iż w miejscu zdemontowanego pomnika ku czci UPA w Hruszowicach znajdowały się mogiły członków tej ukraińskiej formacji.
16 maja Biuro Poszukiwań i Identyfikacji Instytutu zakończyło trwające trzy dni prace na cmentarzu w Hruszowicach na Podkarpaciu. Ich celem było zweryfikowanie stanowiska strony ukraińskiej, która twierdzi, iż w miejscu, gdzie stał zdemontowany pomnik upamiętniający UPA, były pogrzebane szczątki żołnierzy tej formacji – powiedział IAR wiceprezes IPN profesor Krzysztof Szwagrzyk:

(-)

Sekretarz ukraińskiej komisji do spraw upamiętnień Swiatosław Szeremeta twierdzi, że na cmentarzu znaleziono szczątki 18 osób, z których trzy mogły należeć do członków UPA. Według niego, daje to podstawę do odnowienia pomnika ku czci tej formacji.
Profesor Krzysztof Szwagrzyk podkreślił, że przedmioty znalezione podczas badań nie dają podstaw naukowych do uznania, iż spoczywają tam szczątki członków UPA:

(-)

Wiceprerezes IPN powiedział, że w badaniach w Hruszowicach uczestniczyli specjaliści Biura Poszukiwań i Identyfikacji Instytutu, archeolodzy, antropolog i medyk sądowy. IPN zaprosił do udziału w pracach stronę ukraińską, która delegowała do Hruszowic pięć osób, wśród nich sekretarza tamtejszej komisji do spraw upamiętnień Swiatosława Szeremetę. Profesor Krzysztof Szwagrzyk podkreślił, że Polska na czas prac uchyliła wobec tego ukraińskiego polityka zakaz wjazdu na teren naszego kraju. Światoslaw Szeremeta jest na liście Ukraińców, objętych tym zakazem, w związku z blokowaniem ekshumacji i działań upamiętniających Polaków, spoczywających na terenach, pozostających obecnie w granicach Ukrainy:

(-)

Nielegalny pomnik UPA w Hruszowicach zdemontowano rok temu. Ukraina domaga się jego odnowienia, stawiając to jako warunek wznowienia ekshumacji i upamiętnień polskich ofiar na swoim terytorium.

(-)

Wczoraj w Warszawie odbyło się spotkanie byłych prezydentów Polski Bronisława Komorowskiego i Aleksandra Kwaśniewskiego z ambasadorem Ukrainy w Polsce Adnrijem Deszczycą, aby opublikować list do pięciu byłych prezydentów Ukrainy i Polski w sprawie zgody między narodami Polski i Ukrainy. Poinformował o tym na swojej stronie na FB Witalij Portnykow: „Byli prezydenci Polski Bronisław Komorowski i Aleksander Kwaśniewski razem z Andrijem Deszczycą upubliczniają tekst wspólnego listu z dawnymi prezydentami Ukrainy Leonidem Krawczukiem, Leonidem Kuczmą i Wiktorem Juszczenką. To wezwanie do ochrony procesu pogodzenia się narodów polskiego i ukraińskiego” – napisał ukraiński dziennikarz i podał treść dokumentu w sieci społecznościowej. Napisano tam: „Polsko-ukraińskie pojednanie mimo trudnej historii jest zdobyczą wolnej Polski i wolnej Ukrainy. To wynik starań całych społeczeństw i zasługa wszystkich rządzących kół w obu krajach, a także prezydentów Polski i Ukrainy. Pojednanie i współpraca między Polską i Ukrainą to interes oby narodów i ma znaczenie dla przyszłości całej Europy centralno-wschodniej. To strategicznie ważne dla bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO i Unii Europejskiej, która stoi przed niebezpieczeństwem rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie” – koniec cytatu. W liście otwartym napisano także o ostatnich wypadkach i incydentach. Byli prezydenci Ukrainy i Polski wzywają do pojednania i wzajemnego szacunku.

(-)

Unijne sankcje gospodarcze wobec Rosji powinny być przedłużone – tak uważa minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. Szef polskiej dyplomacji mówił o tym dziennikarzom w Brukseli. Za miesiąc kraje członkowskie powinny zdecydować co dalej z restrykcjami.

(-)

Dziś, na spotkaniu unijnych ministrów spraw zagranicznych w Brukseli wprawdzie dyskusji o sankcjach nie było, ale pojawiła się Rosja, w kontekście zestrzelenia samolotu MH17 w 2014 roku nad wschodnią Ukrainą.

(-)

W lipcu 2014 roku samolot malezyjskich linii lotniczych leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur i nad wschodnią Ukrainą został zestrzelony. Zginęło wtedy 298 osób.

(-)

Tym kończymy nasz program. Kolejne wydanie ukraińskich informacji w Radiu Olsztyn usłyszycie jutro o 10:50. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego. (dw/ad)

28.05.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Jezus Chrystus podczas Ostatniej Wieczerzy obiecał swoim uczniom zesłać im pocieszyciela – Ducha, który będzie z nimi na zawsze. Ale przed jego wniebowstąpieniem Pan polecił swym uczniom, by nie opuszczali Jerozolimy, tylko czekali obietnicy Ojca i w ciągu kilku dni przepełni ich Duch Święty. Zesłanie Ducha Świętego miało miejsce w pięćdziesiątym dniu po Zmartwychwstaniu Chrystusa. Apostołowie byli natchnieni duchem świętym i zaczęli mówić w innych językach, tak jak duch święty kazał im mówić. Według chrześcijańskich teologów, Zeslanie Ducha Świętego pokazało Świętą Trójcę. Właśnie ten moment uważany jest za początek lub narodziny Kościoła Chrystusowego. W dzisiejszym programie „Kamo Hriadeszy” postaramy się głębiej zrozumieć znaczenie Ducha Świętego i jego działanie w ludzkim życiu. Z wami jest Hanna Wasilewska. Witam.

(-)

Każdy z nasz będąc dzieckiem swoich rodziców potrzebuje porady i wsparcia w codziennym życiu. Jednocześnie jesteśmy wszyscy dziećmi bożymi. Pan jak dobry ojciec nigdy nie porzuca swoich dzieci i zawsze wyciąga pomocną dłoń w ciężkich sytuacjach życiowych. Szczególna w tym rola Ducha Świętego, prawdziwego pocieszyciela.
[dzieci o duchu świętym]
Istnieje wiele nieprawidłowych wyobrażeń o Duchu Świętym. Niektórzy uważają go za mistyczną siłę. Inni, że to siła, którą Bóg daje naśladowcom Chrystusa. Pismo Święte stwierdza, że Duch Święty jest Bogiem, że to osoba, która włada rozumem, uczuciami i wolą. Kościoły chrześcijańskie i większość wspólnot protestanckich uważa Ducha Świętego za osobę równo Bogowi Ojcu i Bogowi Synowi – mówi ojciec Roman Terlecki:
W naszym życiu jest wiele rzeczy powołanych do tego, żeby łączyć nas z innymi ludźmi. To na przykład stół w naszym domu. Zbieramy się wokół niego, jemy i rozmawiamy, albo most między jednym brzegiem i drugim, który pozwala jednym ludziom przychodzić do innych. Nawet papieża nazywa się pontyfikiem. Pontifex to te, który buduje mosty, tworzy jedność. Albo jak ta ławeczka w centrum miasta, na której lubią siedzieć zakochani, albo starsi ludzie, którzy rozmawiają o swoim życiu. Kiedy pierwsi ludzie Adam i Ewa żyli w raju, to przebywali w jedności z Bogiem i sobą. Kiedy dopuścili się grzechu to ta jedność została zrujnowana. I od tego momentu człowiek próbuje budować jedność, tworzyć ją, jednać się z innymi, szukać bliskości z innymi ludźmi, ale nie zawsze to się udaje. Dlatego Bóg daje nam wielką pomoc i tą pomocą jest Duch Święty. Ma on odnowić naszą jedność z Bogiem i jedność między ludźmi. Duch Święty ma siłę stworzenia i jednania. W liturgii dwukrotnie mówi się o eucharystii Ducha Świętego. Na początku modlitwy eucharystycznej, kiedy chleb i wino stają się ciałem i krwią Jezusa Chrystusa i przed modlitwą Ojcze Nasz. W pierwszym wypadku Duch Święty jest tym, kto tworzy jedność między nami i Jezusem Chrystusem. W drugim przypadku Duch Święty łączy nas między sobą. Dlatego, że my razem modlimy się do Boga Ojca. Jesteśmy jego dzisiaj. Prosimy i dzisiaj Ducha Świętego, żeby przychodził z jednością i swoim sakramentem tam, gdzie tak tego brakuje dzisiaj. Do naszego małżeństwa, gdzie są często nieporozumienia, do naszych rodzin, gdzie między rodzicami i dziećmi nie ma miłości, do naszego państwa, gdzie nie ma jedności, gdzie każdy dba sam o siebie. Szczególnie przychodzi do naszego serca, żebyśmy pragnęli robić wszystko tylko z Bogiem, żeby ludzie pragnęli zmieniać się w nowych. Ludzi bożych, u których Bóg jest na pierwszym miejscu.

(-)

Cerkiewny śpiew, wzlatując pod niebiosa, w bezpośrednim rozumieniu uduchawia nas podczas nabożeństwa. Odczuli to dostatecznie parafianie olsztyńskiej cerkwi wczoraj podczas liturgii pięćdziesiątnicy. Wszystko to dzięki sumiennemu wsparciu chóru, którym w ciągu zeszłego tygodnia zajmował się Andrij Szkrabiuk – lwowski znawca tradycyji liturgicznej. Rezultat wspólnej pracy zrobił wrażenie na parafianach cerkwi greckokatolickiej w Olsztynie – mówi Mychajło Morawski. Przekonany jest, że nauka cerkiewnego śpiewu jest bardzo potrzebna
-Mychajło Morawski – dla ludzi to jest bardzo dobrze, bo poznają śpiew cerkiewny, poznają jak w cerkwi powinno się śpiewać, jak powinno to wszystko wyglądać.
-A panu podoba się jak w olsztyńskiej cerkwi śpiewa Kliros?
-No wie pani, dotąd to mi się podobało, a teraz jak człowiek usłyszał coś lepszego, to całkiem inaczej odbiera.
-Czy jest czego się uczyć?
-Jest i trzeba tę tradycję zachowywać.
-A jakie są różnice?
-Konkretny śpiew, całkiem inny, na więcej głosów i to jest przyjemniejsze dla słuchu, dla ucha.
-Czy ten śpiew pomaga w modlitwie?
-No na pewno bardzo pomaga. Jak się słyszy taki śpiew, to całkiem inaczej dusza przyjmuje.
Duży wkład w organizację warsztatów cerkiewnego śpiewu miał ojciec Iwan Hałuszka. Pieśni cerkiewne to też modlitwa, którą trzeba nie tylko umieć wyśpiewać, ale i zrozumieć, by chwalić Boga – mówi ksiądz:
Myślę, że chwalić Boga można na różne sposoby i jednym z nich jest śpiew, w którym chcemy go chwalić jeszcze bardziej nie tylko słowami, ale i melodią, która oddaje nasze przeżycia i poczucie, że te słowa trafią do nas i ludzi. I właśnie te warsztaty, które w ciągu ostatniego tygodnia odbywały się w naszej parafii dały nam wszystkim wiele do myślenia, bo nie tylko uczyliśmy się różnych, naszych melodii, których w parafii może nie używamy, ale oprócz tego wyjaśnienia tłumaczeń, wyjaśnienia czemu pewne rzeczy funkcjonują w naszym kościele w naszym obrzędzie. Właśnie te warsztaty dały to, że można było to usłyszeć od profesora; on nam wyjaśnił; i myślę, tak jak pani powiedziała, takie podsumowanie tych wszystkich spotkań to była dzisiejsza jutrznia i późniejsza liturgia święta, gdzie nie tylko ci, którzy byli uczestnikami warsztatów…ale te melodie tak dobre dla ucha, można powiedzieć, że od razu wszyscy ludzie chcieli i próbowali razem śpiewać ze wszystkimi uczestnikami oczywiście z panem Andrijem, który prowadził i te warsztaty dzisiejsze nabożeństwo.
Mnie śpiew cerkiewny podnosi na duchu, oczyszcza i wprowadza w inny stan. I oczywiście jakość wykonania ma znaczenie. Czy chórzyści z Klirosa będzie kontynuować nauki w Olsztynie?
Nie były to pierwsze i ostatnie warsztaty, ale były pierwszymi które były kontynuowane dzięki panu Andrijowi…to na pewno będzie kontynuowane, żeby wzbogacać naszą liturgię, nasz śpiew, a tym samym nasze przeżycia, aby wchodzić do cerkwi i czuć inny stan; nie tylko cielesny, ale i naszej duszy; aby było to takie przeżycie, które nas zmienia i dzięki wschodniemu śpiewowi naszej liturgii byśmy mogli stawać się faktycznie lepszymi; aby ta modlitwa powodowała, byśmy stawali się podobni do Jezusa Chrystusa i zawsze dążyli drogą ku niemu.
Dzisiaj w olsztyńskiej cerki wielogłos stworzył szczególną atmosferę – mówi ojciec Iwan Hałuszka:
Można powiedzieć, że Zesłanie Ducha Świętego zrealizowało się w naszej parafii. Tak jak apostołowie zaczęli mówić w różnych językach, żeby różne narody rozumiały ich w swoim języku. Tak samo dzisiaj nasi parafianie potrafili śpiewać inne melodie, żeby sławić Boga. I to Zesłanie Ducha Świętego pokazało to, nad czym pracowaliśmy nie tylko w ostatnim tygodniu, ale myślę, że to długa praca; kiedy człowiek chce postawić sobie jakieś zadanie w swojej drodze duchowej, aby przez to wzbogacać siebie i na pewno pokazać, że umiemy robić postęp w swoim życiu, że umiemy kierować się ku Bogu i właśnie Duch Święty także działa, Bóg go wysyła, by on działał w swoim kościele, wśród swoich ludzi, bo cerkwie to ludzie i byśmy przez to umieli być bożymi dziećmi.
Duch Święty swoimi łaskami pierwszy budzi w nas wiarę i nadaje nowe życie, które polega na poznaniu jedynego, prawdziwego Boga. Duch Święty to żywa woda, która kieruje serca do życia wiecznego tych, którzy się modlą. Z wami, w programie „Kamo hriadeszy” była Hanna Wasilewska. Do usłyszenia.(dw/ad)

28.05.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

„Po śladach” w galerii BWA otwarto wystawę prac Jerzego Nowosielskiego i jego naśladowców. Symbolicznie, bo w święto Zesłania Ducha Świętego zakończy się wizyta Andrija Szkrabiuka w Olsztynie. Szef MON Mariusz Błaszczak powiedział, że wsparcie dla obecności Gruzji i Ukrainy w NATO jest dla Polski priorytetem.

Ukraina poinformowała NATO o tym, że Rosja prowadzi badania nad bronią masowego rażenia. To krótko o poniedziałkowych wiadomościach. Więcej za chwilę. Dzisiaj jest 28 maja. W studiu jest Hanna Wasilewska. Dzień dobry.

(-)

W Olsztyńskiej galerii BWA otwarto wystawę „Jerzy Nowosielski – po śladach”. Ekspozycja pokazuje prace artysty. W sakralnym świecie Nowosielskiego był Sergiusz Petryczenko:

Wystawę otworzyła dyrektorka olsztyńskiego BWA doktor Małgorzata Bojarska-Waszczuk.

[wypowiedź w języku polskim]

Przestrzeń wystawy przypomina jakby wnętrze cerkwi. Mówi kurator wystawy Michał Bogucki.

[wypowiedź w języku polskim]

On nie wrócił, on jest cały czas – ojciec mitrat Iwan Łajkisz z Górowa Iławeckiego. Kiedy on zaistniał na Warmii i Mazurach, jeszcze w latach 60, kiedy pojawił się w Kętrzynie i Górowie oczywiście; ja bym powiedział, że przez tę wystawę zaistniał na nowo w naszym kulturalnym środowisku i elity Olsztyna i Warmii i Mazur; on jest obecny w naszej świadomości; pomaga nam formować sferę liturgiczną, przeżywania liturgii; jego ikony stoją w naszych cerkwiach.

(-)

Symbolicznie, w dniu zesłania zakończy się wizyta Anrija Szkabiuka w Olsztynie. Od zeszłego wtorku znawca liturgicznej tradycji i śpiewu cerkiewnego uczył chętnych cerkiewnego ośmiogłosu. Liturgię po nowemu zaśpiewał na pięćdziesiątnicę. Dzisiejsze nabożeństwo jest ostatnią okazją by usłyszeć wyniki warsztatów. Takie nauki są potrzebne. To nie ostatni raz – mówi proboszcz olsztyńskiej parafii ojciec Iwan Hałuszka:

Nie były to pierwsze i ostatnie warsztaty, ale były pierwszymi które były kontynuowane dzięki panu Andrijowi…to na pewno będzie kontynuowane, żeby wzbogacać naszą liturgię, nasz śpiew, a tym samym nasze przeżycia, aby wchodzić do cerkwi i czuć inny stan; nie tylko cielesny, ale i naszej duszy; aby było to takie przeżycie, które nas zmienia i dzięki wschodniemu śpiewowi naszej liturgii byśmy mogli stawać się faktycznie lepszymi; aby ta modlitwa powodowała, byśmy stawali się podobni do Jezusa Chrystusa i zawsze dążyli drogą ku niemu.

Druga liturgia świąteczna w olsztyńskiej cerkwi odbędzie się dzisiaj o 18:00.

(-)

Szef MON Mariusz Błaszczak powiedział, że wsparcie dla obecności Gruzji i Ukrainy w NATO jest dla Polski priorytetem. Minister obrony narodowej bierze udział w Zgromadzeniu Parlamentarnym NATO w Warszawie. Mariusz Błaszczak, odpowiadając na pytania parlamentarzystów z państw NATO, podkreślił, że zarówno Gruzja, jak i Ukraina powinny jak najszybciej przystąpić do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
(-)
O możliwym przystąpieniu Gruzji i Ukrainy do NATO mówi się od co najmniej dziesięciu lat. Na szczycie w Bukareszcie w 2008 roku uzgodniono, że oba państwa w przyszłości zostaną członkami Sojuszu. Wciąż jednak uzyskały tzw. MAP, czyli Plan Działań na rzecz Członkostwa.
Ukraina poinformowała NATO o tym, że Rosja prowadzi badania nad bronią masowego rażenia. Według ukraińskich danych Rosjanie opracowują m.in. nowe odmiany gorączek krwotocznych. Mają też, prowadzić badania nad nową bronią chemiczną. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:

[korespondencja w języku polskim]

(-)

Nasz program dobiega końca. Nowe informacje o Ukraińcach i Ukrainie usłyszycie jutro o 10:50. Wieczorem zapraszam do radioodbiorników o 18:10 na program „Kamo hriadeszy”. Z wami byłą Hanna Wasilewska. Do usłyszenia. (dw/bsc)

27.05.2018 – godz. 20.30 (opis do dźwięku)

W studiu Radia Olsztyn wita was Hanna Wasilewska.

Pogłębiona nauka cerkiewnego śpiewu w świetle przygotowania do święta Zesłania Ducha Świętego – to tytuł warsztatów śpiewu cerkiewnego, które odbywają się w parafii greckokatolickiej w Olsztynie. Prowadzi je Andrij Szkrabiuk znawca tradycji liturgicznej i śpiewu cerkiewnego, członek duchowno-pastoralnego wydziału Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego we Lwowie. Każdego dnia, począwszy od wtorku, uczestnicy przygotowują się do wieczornych modłów. Kulminacją ma być uroczystość Zesłania Ducha Świętego. O cel organizowania warsztatów pytał Sergiusz Petryczenko.

[-]

-Wiem, że rozmowy i organizacja przyjazdu pana Andrija trwała dłuższy czas i udało się zorganizować.

-No tak, dzięki Bogu – ojciec Iwan Hałuszka – udało się zorganizować w naszej parafii, ale to nie tylko dla naszej parafii; też zapraszamy wszystkich, którzy chcieliby posłuchać o tradycji liturgicznej; także żeby usłyszeć i nauczyć się lepszego śpiewu. Nasza cerkiewna tradycja i wszystkie nabożeństwa opierają się na tym, żeby śpiewać, by w ten sposób jeszcze bardziej chwalić Pana. Myślę, że to dobra rzecz, że udało nam się pana Andrija tu sprowadzić i skorzystać z jego doświadczenia, wiedzy by lepiej chwalić Boga.

-Co będzie przedmiotem warsztatów?

-Ja zawsze przywiązuje się do konkretnego momentu liturgicznego – Andrij Szkrabiuk – nie przygotowuję tego, co będzie kiedyś tam, a to co będzie teraz. Teraz codziennie będzie wieczornica…będziemy pogłębiać wiedzę o ośmiogłosie, bo ludzie nie wiedzą że to istnieje. Będziemy pogłębiać wiedzę, co i jak, jaki jest system, co to znaczy. Powiązane jest to z wieczornicami, które będą co dnia. To także przygotowanie do święta Ducha Świętego w tę niedzielę. Będę też tu w poniedziałek i będziemy starali się lepiej przygotować. To wiele rzeczy…zobaczymy co z tego wyjdzie.

(-)

Wyniki nauk mogli usłyszeć dzisiaj parafianie parafii greckokatolickiej w Olsztynie, a tym, którzy na święto nie trafili, opowiemy więcej w przyszłym tygodniu. Natomiast w zeszłym tygodniu uczono się nie tylko przy pomocy śpiewu. Maturzyści z Górowa Iławeckiego mieli ostatni egzamin – z języka ukraińskiego. Większość absolwentów dobrze przygotowała się do egzaminów i nie martwiła się. Ze wsparciem moralnym do Górowa przyjechał Sergiusz Petryczenko:

-Gotowi do egzaminu?

-Szczerze mówiąc nie bardzo, ale spodziewamy się, że mimo to będzie dobrze i dobrze zdamy.

-Martwisz się?

-Już nie. To ostatni egzamin. Chce się wszystko szybko napisać i już pojechać.

-Nie, w ogóle się nie martwię…spodziewam się, że będzie dobrze. Dobrze nas przygotowali.

-Nie, wcale.

-Wszystko w porządku.

-Tak.

-Co może być na egzaminie?

-Nie wiem, jakaś obowiązkowa lektura. Nie wiem co. Nie martwię się, wiem wszystko, jest mi obojętne co będzie.

-Myślę, że mogą być pytania o patriotyzm, rolę Ukrainy we współczesnym świecie i codzienności, o migrację i aktualnych problemów.

To co zaczynamy. Serdecznie witam was na ostatnim egzaminie…poproszę panią dyrektor, żeby dodała wam otuchy. Pani dyrektor prosze. Szanowni maturzyści 2018 roku chcę serdeczne przywitać was na ostatnim egzaminie i pozdrowić was od dyrekcji, nauczycieli, rodziców i jeszcze raz życzyć wam wszystkiego najlepszego na koniec. Skończyły się matury w Polsce, tylko ukraińskie szkoły piszą jeszcze dzisiaj. Proponuję, żebyśmy pozdrowili ukraińskie szkoły w Przemyślu, Legnicy i w Białym Borze oklaskami. Jestem pewna, że ten egzamin zakończy się sukcesem. Trzymamy za was kciuki i idziemy po arkusze i będzie chwila prawdy. Wszystkiego dobrego. Otwieramy sejf z arkuszami, nikt nie miał prawa tam zaglądać. I pani. Proszę sprawdzić, czy jest zaplombowane…wszystko się zgadza? Tak? Życzę sukcesów.

[-]

-Przeżywa pani?

-Za każdym razem kiedy uczniowie piszą maturę. Pisali matury próbne, ćwiczyli. Niektórzy mieli wysokie wyniki, ci którzy mieli słabsze mieli okazję jeszcze popracować. Zrozumieli swoje błędy. Poprawiali.

-Czy jest różnica między uczniami z polskojęzycznych domów i tych z ukraińskojęzycznych i Ukrainy?

-Jeśli chodzi o wiedzę, literaturę to są prawie na jednym poziomie. Są dobrzy uczniowie z Polski i Ukrainy. Są uczniowie, którzy wiedzą trochę mniej i z Ukrainy i z Polski. Są prawie jednakowi.

-Czy język ukraiński będzie im potrzebny w życiu, czy na studiach?

-Myślę, że może się przydać. Mamy przykłady absolwentów, którzy wracają do naszej szkoły i mówią, że dzięki ukraińskiemu znaleźli dobrą, prestiżową pracę. Na przykład taki uczniowie, którzy przychodzili i w ogóle nie mówili po ukraińsku.

Bardzo często telefonują do nas przedsiębiorcy, którzy szukają człowieka, który oprócz angielskiego i polskiego zna ukraiński. Wszyscy wiemy, ile tu jest imigrantów zarobkowych i firm z Ukrainy jest i wśród naszych absolwentów od dawna nie ma bezrobocia w ogóle.

-Czego można życzyć przed egzaminem?

-Cierpliwości i mądrości.

-A ja tobie życzę połamania pióra.

-Nie dziękuję.

Nasz wszędobylski Sergiusz Petryczenko zdążył być i w Elblągu. Tam po raz 52 odbył się festiwal twórczości dziecięcej. Dzieci z całej północnej Polski wystąpiły na scenie teatru imienia Sewruka. Nie brakowało młodych talentów z Ukrainy:

W Elblągu po raz 52 odbył się festiwal dziecięcej twórczości. Dzieci z całej północnej Polski wystąpiły na scenie teatru im. Sewruka. Nie zabrakło mi młodych talentów z Ukrainy. Relację z festiwalu przygotował Sergiusz Petryczenko:

[-]

W tym roku na festiwal bardzo wielu uczestników. Były zespoły taneczne i wokalne. Przyjechali goście specjalni ze Lwowa, trio bandurzystek „Kwiat maku”.

[-]

Było trochę humoru:

Dzień dobry szanowni państwo. Wita was kabaret Horpynka z Elbląga. Miło was widzieć po tak długiej przerwie. Na dzisiaj przygotowaliśmy program humorystyczny o życiu.

[fragmenty występów]

Było też patriotycznie:

Nie zapominaj słów Szewczenki i chwały kozackiej, nie zapominaj, że jesteś dzieckiem z ziemi, która nazywa się Ukraina…

[poezja i piosenki patriotyczne]

występowali soliści

[-]

-Bardzo cieszę się, że mogłam być na tym koncercie, bo uważam, że tu jest bardzo wysoki poziom.

-Patrzę na scenę i pod koniec nie mogli się pomieścić na niej wszyscy uczestnicy. To cieszy, że tyle dzieci bierze udział w tych koncertach.

-My także bardzo się z tego cieszymy i chcemy gościć jak najczęściej dzieci i jesteśmy szczęśliwi, że tych dzieci przybywa i widzimy, że Bartoszyce też wystąpiły i było bardzo wiele małych dzieci i one pięknie zatańczyły, także to cieszy, że właśnie szkoła też działa bardzo dobrze…to nasza przyszłość.

-Przygotowałam trzy zespoły: Liswa Pisnia, Wodohraj i solistkę Marię Sycz – nauczycielka Natalia Szelest z Bartoszyc – myślę, że bardzo dobrze dzieci wystąpiły, one starały się. Poziom był wysoki i chcieliśmy tak pokazać czego się nauczyły. Myślę, że im się udało. Mieliśmy piosenki i patriotyczne i ludowe, głównie o Ukrainie, o miłości. Na tym polega nasza praca nauczycieli i funkcjonowanie szkoły, więc myślę, że wszystko się udało. Jesteśmy zadowoleni bardzo w tym roku.

A teraz do radioodbiorników zapraszam wszystkich, którzy chętni są się pouczyć, albo przypomnieć sobie zasady języka ojczystego:

[lekcja języka ukraińskiego]

(-)

Kawałek ukraińskiej muzycznej słoniny przygotował wam tradycyjnie ROman Bodnar. Pierwszy utwór nie bez powodu poświęcony jest mamie, bo wczoraj było ich święto. Złóżmy życzenia raz jeszcze. Bądźcie zawsze z nami nasze kochane mamy.

[Parada hitów Romana Bodnara]

(-)

Przyszedł niemiły czas pożegnania. Dziękujemy wam za uwagę. Do radioodbiorników zapraszamy równo za tydzień o tradycyjnej porze. Program przygotowali: Sergiusz Petryczenko, Roman Bodnar i Hanna Wasilewska. Bądźcie zdrowi. Szczęścia. (dw/apod)

26.05.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Witam was drodzy słuchacze. Z wami jest Hanna Wasilewska.

Mama to jedyna osoba na świecie, która kocha cię naprawdę tylko za to, że cię ma.

Na Ukrainie kobieta od lat kojarzy się z opiekunką rodziny. Wielką rolę w wychowaniu dzieci gra pierwsza, najważniejsza na świecie osoba – matka. Właśnie od niej zależy wychowanie dziecka i właśnie ona przekazuje miłość do ojczyzny. Kto bardziej, jeśli nie nasze mamy, zasługują na swoje święto. Wśród ukraińskiej ludności Dzień Matki ustanowiło zrzeszenie Ukrainek Kanady w 1928 roku. W kolejnym roku obchodzono to święto już we Lwowie. Z czasem organizacje “Proswita”, “Ridna szkoła”, “Płast”, “Sokił” i inne, organizowały koncerty, konferencje, festiwale na Dzień Matki w całej wschodniej Galicji. Od tego czasu święto to bardzo się rozpowszechniło. Zabroniła go w 1939 roku władza radziecka. Od 1990 dzięki organizacjom społecznym wróciło do kalendarza. Obchodzony jest w drugą niedzielę maja. W tym roku przypadło na 13 dzień maja. Natomiast tu, w Polsce Dzień Matki obchodzimy dzisiaj. Z tej okazji chciałabym złożyć życzenia wszystkim mamom bez wyjątku. Kolejna piosenka jest prezentem dla was drogie nasze mamy.

(-)

Pogłębiona nauka cerkiewnego śpiewu w świetle przygotowania do święta Zesłania Ducha Świętego – to tytuł warsztatów śpiewu cerkiewnego, które odbywają się w parafii greckokatolickiej w Olsztynie. Prowadzi je Andrij Szkrabiuk znawca tradycji liturgicznej i śpiewu cerkiewnego, członek duchowno-pastoralnego wydziału Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego we Lwowie. Każdego dnia, począwszy od wtorku, uczestnicy przygotowują się do wieczornych modłów. Kulminacją ma być uroczystość Zesłania Ducha Świętego. O cel organizowania warsztatów pytał Sergiusz Petryczenko.

[-]

-Wiem, że rozmowy i organizacja przyjazdu pana Andrija trwała dłuższy czas i udało się zorganizować.

-No tak, dzięki Bogu – ojciec Iwan Hałuszka – udało się zorganizować w naszej parafii, ale to nie tylko dla naszej parafii; też zapraszamy wszystkich, którzy chcieliby posłuchać o tradycji liturgicznej; także żeby usłyszeć i nauczyć się lepszego śpiewu. Nasza cerkiewna tradycja i wszystkie nabożeństwa opierają się na tym, żeby śpiewać, by w ten sposób jeszcze bardziej chwalić Pana. Myślę, że to dobra rzecz, że udało nam się pana Andrija tu sprowadzić i skorzystać z jego doświadczenia, wiedzy by lepiej chwalić Boga.

-Co będzie przedmiotem warsztatów?

-Ja zawsze przywiązuje się do konkretnego momentu liturgicznego – Andrij Szkrabiuk – nie przygotowuję tego, co będzie kiedyś tam, a to co będzie teraz. Teraz codziennie będzie wieczornica…będziemy pogłębiać wiedzę o ośmiogłosie, bo ludzie nie wiedzą że to istnieje. Będziemy pogłębiać wiedzę, co i jak, jaki jest system, co to znaczy. Powiązane jest to z wieczornicami, które będą co dnia. To także przygotowanie do święta Ducha Świętego w tę niedzielę. Będę też tu w poniedziałek i będziemy starali się lepiej przygotować. To wiele rzeczy…zobaczymy co z tego wyjdzie.

Więcej o warsztatach cerkiewnego śpiewu w Olsztynie opowiemy w przyszłym tygodniu. Teraz wiadomości z Ukrainy.

(-)

Kijów przygotowuje się do piłkarskiego święta. Jutro w ukraińskiej stolicy finał Ligi Mistrzów UEFA. Nad Dniepr przybyły już Liverpool i Real Madryt – dwie drużyny, które będą walczyć o mistrzostwo. W ślad za piłkarzami na Ukrainę przybywają też kibice.

Z Kijowa Paweł Buszko

[korespondencja w języku polskim]

Sprawiedliwości stanie się zadość – tak prezydent Ukrainy Petro Poroszenko skomentował najnowsze ustalenia międzynarodowej grupy śledczych w sprawie zestrzelenia malezyjskiego Boeinga nad wschodnią Ukrainą. Wynika z nich, że rakieta Buk, która trafiła w pasażerski samolot, należała do rosyjskiej armii.

O szczegółach z Kijowa – Paweł Buszko:

[korespondencja w języku polskim]

(-)

Na koniec programu chcę jeszcze raz złożyć życzenia matkom. Zdrowia i stu lat. Z wami była Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego.

25.05.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Nie byliście nigdy w szkole z ukraińskim językiem nauczania w Górowie Iławeckim? Zostańcie więc z nami. Dzisiaj nie tylko trafimy w szkolne mury, które wychowały Ukraińców, ale i poznamy jej zespół. Jacy są nauczyciele, którzy dla uczniów mają być jak rodzice, bo ci są daleko? Tego dowiecie się dzisiaj w programie “Od A do Z”. Chociaż egzaminy już za nami, lekcja języka ukraińskiego nie zaszkodzi, więc pouczymy się razem. Z wami jest Hanna Wasilewska. Zaczynamy.

(-)

W tym tygodniu uczniowie wszystkich klas Zespołu Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim zdali egzaminy. Ostatni z języka ukraińskiego napisali zeszłej środy. Większość absolwentów dobrze przygotowała się do egzaminów, dlatego nie martwili się. Ze wsparciem moralnym do Górowa pojechał Sergiusz Petryczenko.

[-]

-Gotowi do egzaminu?
-Szczerze mówiąc nie bardzo, ale spodziewamy się, że mimo to będzie dobrze i dobrze zdamy.
-Martwisz się?
-Już nie. To ostatni egzamin. Chce się wszystko szybko napisać i już pojechać.
-Nie, w ogóle się nie martwię…spodziewam się, że będzie dobrze. Dobrze nas przygotowali.
-Nie, wcale.
-Wszystko w porządku.
-Tak.
-Co może być na egzaminie?
-Nie wiem, jakaś obowiązkowa lektura. Nie wiem co. Nie martwię się, wiem wszystko, jest mi obojętne co będzie.
-Myślę, że mogą być pytania o patriotyzm, rolę Ukrainy we współczesnym świecie i codzienności, o migrację i aktualnych problemów.
To co zaczynamy. Serdecznie witam was na ostatnim egzaminie…poproszę panią dyrektor, żeby dodała wam otuchy. Pani dyrektor prosze. Szanowni maturzyści 2018 roku chcę serdeczne przywitać was na ostatnim egzaminie i pozdrowić was od dyrekcji, nauczycieli, rodziców i jeszcze raz życzyć wam wszystkiego najlepszego na koniec. Skończyły się matury w Polsce, tylko ukraińskie szkoły piszą jeszcze dzisiaj. Proponuję, żebyśmy pozdrowili ukraińskie szkoły w Przemyślu, Legnicy i w Białym Borze oklaskami. Jestem pewna, że ten egzamin zakończy się sukcesem. Trzymamy za was kciuki i idziemy po arkusze i będzie chwila prawdy. Wszystkiego dobrego. Otwieramy sejf z arkuszami, nikt nie miał prawa tam zaglądać. I pani. Proszę sprawdzić, czy jest zaplombowane…wszystko się zgadza? Tak? Życzę sukcesów.

[-]

-Przeżywa pani?
-Za każdym razem kiedy uczniowie piszą maturę. Pisali matury próbne, ćwiczyli. Niektórzy mieli wysokie wyniki, ci którzy mieli słabsze mieli okazję jeszcze popracować. Zrozumieli swoje błędy. Poprawiali.
-Czy jest różnica między uczniami z polskojęzycznych domów i tych z ukraińskojęzycznych i Ukrainy?
-Jeśli chodzi o wiedzę, literaturę to są prawie na jednym poziomie. Są dobrzy uczniowie z Polski i Ukrainy. Są uczniowie, którzy wiedzą trochę mniej i z Ukrainy i z Polski. Są prawie jednakowi.
-Czy język ukraiński będzie im potrzebny w życiu, czy na studiach?
-Myślę, że może się przydać. Mamy przykłady absolwentów, którzy wracają do naszej szkoły i mówią, że dzięki ukraińskiemu znaleźli dobrą, prestiżową pracę. Na przykład taki uczniowie, którzy przychodzili i w ogóle nie mówili po ukraińsku.
Bardzo często telefonują do nas przedsiębiorcy, którzy szukają człowieka, który oprócz angielskiego i polskiego zna ukraiński. Wszyscy wiemy, ile tu jest imigrantów zarobkowych i firm z Ukrainy jest i wśród naszych absolwentów od dawna nie ma bezrobocia w ogóle.
-Czego można życzyć przed egzaminem?
-Cierpliwości i mądrości.
-A ja tobie życzę połamania pióra.
-Niedziękuję.
Oprócz przygotowania do egzaminów górowscy licealiści mieli wiele spraw. Jednym z takich ważnych zadań jest przygotowanie dni otwartych drzwi. To drugie takie wydarzenie. Czemu warto iść do szkoły z ukraińskim językiem nauczania w Górowie Iławeckim. Tego dowiedzie się się z wywiadu, który przygotowali moi młodzi koledzy.

Dobry wieczór. Gorąco witamy was z ukraińskiej szkoły w Górowie Iławeckim. Witamy nasza panią dyrektor Olgę Marię Sycz.
Dzień dobry nasi kochani uczniowie i dzień dobry słuchacze Radia Olsztyn. Chcę serdecznie zaprosić wszystkich naszych przyszłych uczniów, zainteresowanych nauką, ale żeby taką decyzję podjąć to zapraszamy na taki drugi dzień dni otwartych 2 i 3 czerwca. 2 czerwca w sobotę to nasi uczniowie będą w większości organizatorami, którzy przyjmą swoich młodszych kolegów w szkole.
Witamy panią Sniżannę. Dzień dobry, nazywam się Sniżanna Husak, uczę w szkole języka niemieckiego; w szkole podstawowej, gimnazjum i liceum. W tym roku roku organizujemy dzień niemiecki, będziemy prezentować z uczniami bajkę i zajęcia z gliną, gdzie będzie można pokazać swoje twórcze umiejętności.
[niemiecki]
Jerzy Necio nauczyciel historii. Zachęcam do tego, żeby uczyć się historii w naszej szkole. To bardzo ciekawy przedmiot. Starożytni Rzymianie mówili, że historia to nauczycielka życia. Czemu zachęcam? Nasi uczniowie dostają bardzo ciekawe nagrody w konkursach na poziomie ogólnopolskim. Wczoraj uczennica…wygrała konkurs ogólnopolski na komiks organizowany przez IPN w Warszawie. Można go zobaczyć na tablicy w sali numer 16. Przychodźcie do sali numer 16 nie tylko po to, żeby zobaczyć komiks, ale żeby zostać na dłużej. Do zobaczenia.
Nazywam się Witold Kozubel. 2 czerwca na zajęciach z bilogii będzie fabryka 3D. To wykorzystanie nowych możliwości. Mam na myśli drukarkę 3D. Uczniowie, którzy przyjdą na te zajęcia, będą mogli zobaczyć cały proces od momentu projektowania do momentu drukowania projektów. To współczesna technologia wykorzystywana także przez nauki biologiczne do rekonstrukcji elementów szkieletu.
Dzień dobry, nazywam się…uczę w szkole z ukraińskim językiem nauczania w Górowie Iławeckim. Uczę języka angielskiego w gimnazjum i liceum. 2 czerwca w naszej szkole odbędzie się dzień drzwi otwartych i dlatego chcę zaprosić wszystkich chętnych i nie będziecie żałować dnia w ścianach naszej szkoły.
[angielski]
[wypowiedź w języku polskim]
A teraz z nami nasza ulubiona siostra. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Chwała na wieki. Nazywam się siostra Damiana. Prowadzę religię greckokatolicką w naszej szkole, w gizmnazjum, w siódmej i pierwszej klasie. Wszystkich szczerze zapraszamy na dzień dni otwartych 2 czerwca i na naukę w naszej szkole.
I my uczniowie i Radio Olsztyn zapraszamy na dni otwarte i gwarantujemy niepowtarzalną atmosferę, cudowne wspomnienia i przyjemną integrację z nami. Zapraszamy.

(-)

Każda liszka swój ogonek chwali, a każdy nauczyciel uważa, że jego przedmiot jest najważniejszy i najciekawszy. Według mnie tak właśnie powinno być, bo jak uczyć kogoś czegoś, gdy się samemu tego nie lubi. Spodziewam się, że nie jesteście przeciwni temu, by trochę się pouczyć:
[lekcja języka ukraińskiego]

(-)

To wszystko. W Programie “Od A do Z” usłyszymy się równo za tydzień. Dziękuję za materiał górowskim licealistom. Wam także drodzy słuchacze dziękuję za uwagę. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Na falach Radia Olsztyn usłyszymy się jutro.

25.05.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Uczniowie ostatnich klas Zespołu Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim napisali ostatnie egzaminy. Ukraiński urzędnik, który w zeszłym roku otrzymał zakaz wjazdu do Polski, uczestniczy w pracach badawczych w Hruszowicach koło Przemyśla. Ukraiński urzędnik, który w zeszłym roku otrzymał zakaz wjazdu do Polski, uczestniczy w pracach badawczych w Hruszowicach koło Przemyśla. Na ponad 8 lat pozbawienia wolności został skazany ukraiński dziennikarz Paweł Szarojka, oskarżony na Białorusi o szpiegostwo. O najważniejszych wydarzeniach na Ukrainie i życiu poza nią opowiemy w programie informacyjnym właśnie teraz. Dzisiaj jest piątek 25 maja. W studiu Hanna Wasilewska. Dzień dobry.

(-)

Uczniowie ostatnich klas Zespołu Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim napisali ostatnie egzaminy. Ostatni egzamin z języka ukraińskiego napisali w zeszłą środę. Większość absolwentów dobrze przygotowała się do egzaminów, dlatego nie martwili się. Ze wsparciem moralnym do Górowa zawitał Sergiusz Petryczenko:
-Gotowi do egzaminu?

-Szczerze mówiąc nie bardzo, ale spodziewamy się, że mimo to będzie dobrze i dobrze zdamy.

-Martwisz się?

-Już nie. To ostatni egzamin. Chce się wszystko szybko napisać i już pojechać.

-Nie, w ogóle się nie martwię…spodziewam się, że będzie dobrze. Dobrze nas przygotowali.

-Nie, wcale.

-Wszystko w porządku.

-Tak.

-Co może być na egzaminie?

-Nie wiem, jakaś obowiązkowa lektura. Nie wiem co. Nie martwię się, wiem wszystko, jest mi obojętne co będzie.

-Myślę, że mogą być pytania o patriotyzm, rolę Ukrainy we współczesnym świecie i codzienności, o migrację i aktualnych problemów.

To co zaczynamy. Serdecznie witam was na ostatnim egzaminie…poproszę panią dyrektor, żeby dodała wam otuchy. Pani dyrektor prosze. Szanowni maturzyści 2018 roku chcę serdeczne przywitać was na ostatnim egzaminie i pozdrowić was od dyrekcji, nauczycieli, rodziców i jeszcze raz życzyć wam wszystkiego najlepszego na koniec. Skończyły się matury w Polsce, tylko ukraińskie szkoły piszą jeszcze dzisiaj. Proponuję, żebyśmy pozdrowili ukraińskie szkoły w Przemyślu, Legnicy i w Białym Borze oklaskami. Jestem pewna, że ten egzamin zakończy się sukcesem. Trzymamy za was kciuki i idziemy po arkusze i będzie chwila prawdy. Wszystkiego dobrego.

(-)

Pełny materiał Sergiusza Petryczenki usłyszycie w programie “Od A do Z” dzisiaj o 18:10

(-)

Ukraiński urzędnik, który w zeszłym roku otrzymał zakaz wjazdu do Polski, uczestniczy w pracach badawczych w Hruszowicach koło Przemyśla. Swiatosław Szeremeta – sekretarz ukraińskiej komisji do spraw upamiętnień został tam oddelegowany przez władze w Kijowie. Dziś w Hruszowicach rozpoczynają się prowadzone przez IPN dwudniowe badania, mające na celu sprawdzenie, czy na miejscowej nekropolii spoczywają żołnierze UPA. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko.

[korespondencja w języku polskim]

(-)

Międzynarodowy zespół śledczych ustalił, że pocisk, który w 2014 roku trafił w samolot pasażerski nad wschodnią Ukrainą należał do rosyjskiego wojska. Zginęło wówczas 298 osób znajdujących się na pokładzie. W samolot uderzyła rakieta Buk. Konferencja prasowa śledczych odbyła się w Bunnik w Holandii.

Jennifer Hurst z australijskiej policji federalnej powiedziała, że szczegółowo zbadano części wraku.

„Samolot lotu MH17 został zestrzelony przez rakietę Buk z serii 9M38. W częściach wraku samolotu, w ciałach ofiar oraz na miejscu wypadku odnaleziono różne części tego typu rakiety. Zostały one zabezpieczone i drobiazgowo zbadane przez ekspertów kryminalistycznych”

ak określono pocisk został wystrzelony z rosyjskiej 53. brygady przeciwlotniczej. „Wszystkie pojazdy w konwoju przewożące pociski należały do rosyjskich sił zbrojnych” – oświadczył Wilbert Paulissen z grupy śledczych. Rosja konsekwentnie odrzuca oskarżenia o udział w zestrzeleniu lotu MH17.

Do katastrofy doszło 17 lipca 2014 roku. Boeing 777 linii Malaysia Airlines leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Maszyna znajdując się na wysokości 10 tysięcy metrów nad terytorium Ukrainy, około 50 km przed wejściem w obszar powietrzny Rosji, zaczęła nagle spadać. Wrak odnaleziono w rejonie trwającego od kilku miesięcy konfliktu ukraińskiego. W wyniku katastrofy zginęło 283 pasażerów i 15 członków załogi. Większość ofiar stanowili Holendrzy.

(-)

Na ponad 8 lat pozbawienia wolności został skazany ukraiński dziennikarz Paweł Szarojka, oskarżony na Białorusi o szpiegostwo. Poinformował o tym Igor Kizim – ambasador Ukrainy na Białorusi w kuluarach rozpoczętego dziś forum „Miński dialog”. Jego słowa cytują białoruskie media. Włodzimierz Pac:

[korespondencja w języku polskim]

(-)

Była to ostatnia informacja na dzisiaj. Nie żegnam się. Spotkamy się wieczorem w programie “Od A do Z”. Z wami była Hanna Wasilewska. Bądźcie zdrowi. (dw/bsc)

24.05.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

1971 rok, studio kinowe w Odessie. KGB daje nakaza przemontowania niedawno skończonego filmu o ukraińskiej wojnie domowej, tak by był zgodny z polityką partii. Odpowiedzialna za to staje się młoda reżyserka montażu, która rozumie, że powinna bronić punktu widzenia reżysera i prawdy o swoim kraju pod radziecką okupacją. “Zdrajca” to ukraiński film o powstańcach Chłodnego Jaru nagrany przez amerykańskiego reżysera Marka Hammonda, z udziałem mołdawskiego reżysera Waleria Żeregi. Film jest jednym nagrodzonych podczas III konkursu kina państwowego. Przeznaczono na niego pół budżetu, a ogólnie wyniósł on ponad 40 milionów hrywien. Po zmianie 7 reżyserów, tytułu, koncepcji, film w końcu ukazał się na ekranach na koniec tego roku. Warto zobaczyć przy okazji. Teraz opowiem trochę więcej. Z wamy tego wieczora jest Hanna Wasilewska. Siadajcie wygodnie, czas zaczynac.

(-)

[fragment filmu]

Amerykański reżyser Martin Hammon był ostatni na liście reżyserów, którzy uczestniczyli w produkcji ukraińskiego filmu “Zdrajca”, chociaż to on faktycznie wymyślił ten tytuł. Zmieniła się wtedy i koncepcja filmu. Wcześniej planowano, że film opowie o krwawych wydarzeniach, które miały miejsce na terenie Ukrainy w latach 20. zeszłego stulecia, znane jako “Powstanie w Chłodnym Jarze”. Poprzedni, mołdawski reżyser Walerij Zeregi nagrał 70% zdjęć. Zgodnie z koncepcją Hammonda w nowym wariancie nagrane wcześniej kadry można zobaczyć jako film nagrany przez głównego bohatera. Ta rola przypadła Stanisławowi Szkinowi. Pomocnikiem, a dokładniej reżyserem montażu była Zoria Baranowska. Tak opowiadają o filmie, który nagrywali:

Historia filmu wydaje mi się być podobna do historii Ukrainy, bo wielu reżyserów pracowało nad tym filmem. Tak samo jak nad Ukrainą. Najpierw jedni, potem inni. Republika chłodnojarska. No my nagrywaliśmy to co jej dotyczyło. Chodzi o to, jak ten film nagrywany był w radzieckim studiu.

Niezlaeżnie od tego, że film w filmie miał opowiedzieć o chłodnojarcach, obrazy ukraińskich bohaterów pozostały nieodkryte. Przynajmniej tak pisali krytycy – martwa kamera i wiele innych rzeczy można przeczytać o filmie Marka Hammonda. Natomiast sami aktorzy z zaangażowaniem opowiadają o swoich rolach Zoria Baranowska dostała rolę sumiennej konsomołki, a Stanisław Szokin znalazł w sobie miękkiego KGBowca:

To taka zawzięta konsomołka, która wierzy w radzieckie ideały i ona przypadkowo trafiła na zamknięty pokaz, kiedy powiedziano, że reżyser nagrał antyradziecki obraz i ona dostała polecenie prawidłowego przemontowania filmu.

[fragment filmu]

Ona wzięła się za tę robotę…nawet wydaje się, że kiedy reżyser nagrywał, to postawił akcenty…na radzieckie…a reżyser zmienił akcenty i Zoja starała się je ponownie zmienić i później jeszcze raz zmieniła.

[fragment filmu]

Chcę powiedzieć jeszcze o historii. My nagrywamy historię o radzieckiej Ukrainie, to lata 70 i wtedy reżyserowie nagrywający narodowo-kulturalne filmy mogli stracić pracę, a nawet wolność i wtedy odbywały się masowe protesty nie tylko reżyserów, ale twórców, artystów, którzy działali przeciwko radzieckiej ideologii.

[fragment filmu]

Kiedy nagrywaliśmy, nie chciałem grać takiego złoczyńcy, bo wszyscy ludzie to dzieci boże i coś tam działa w środku i szukałem tego i znalazłem, bo on stał się taki miękki.

[fragment filmu]

W tych czasach nie wszyscy byli zwolennikami ideologii i wykonywali rozkazy ze strachu. Nie wiedzieli jak dalej żyć.  Są ludzie, którzy mają odwagę nie bać się, kiedy jest strasznie i mówić prawdę oraz przyjmować na siebie odpowiedzialność i nie boją dokonywać prawidłowych wyborów. Nawet młodzi. Moja bohaterka jest młoda i kiedy odkrywa prawdę, ona staje przed wyborem co robić i robi wszystko zgodnie z sobą i nie boi się. To śmiałe. Wydaje mi się, że historia jest bardzo ważna. To nie jest film propagandowy w żadnym wypadku. Historia, która była wypaczona za czasów radzieckich i wydaje mi się, że takie filmy mają pokazywać młodym Ukraińcom jak naprawdę było. Pokazywać fakty.

[fragment filmu]

Przypominam, że mówiliśmy o filmie “Zdrajca”, który pojawił się na ukraińskich ekranach kin pod koniec kwietnia. To opowieść o ukraińskich bohaterach Chłodnego Jaru w okresie radzieckim.

Kino to życie. Czasem życie to kino, czasem życie to cyrk. Śmieszne przypadki z własnego życia zapisują ukraińscy humoryści:

[humoreska]

(-)

Nasz czas antenowy dobiega końca, więc żegnam się z wami do jutra. O 10:50 zapraszam na program informacyjny. Z wami była Hanna Wasilewska. Szczęścia. (dw/bsc)

24.05.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Wczoraj w Zespole Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim odbył się ostatni egzamin maturalny – z języka ukraińskiego. Dziś Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN przeprowadzi prace archeologiczne na cmentarzu komunalnym w Hruszowicach na Podkarpaciu. Ukraińska armia dokonała pierwszych próbnych strzelań z dostarczonych przez Amerykanów przeciwczołgowych wyrzutni Javelin. Rosyjscy działacze kultury żądają uwolnienia ukraińskiego reżysera Ołeha Sencowa. To główne informacje na dzisiaj, we czwartek 24 maja. W studiu Radia Olsztyn jest Hanna Wasilewska. Witam.

(-)

Wczoraj w Zespole Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim odbył się ostatni egzamin maturalny – z języka ukraińskiego. Przed egzaminem denerwowali się bardziej nauczyciele niż uczniowie:
[wypowiedź w języku polskim]
W związku ze zmianą relacji ekonomicznych między Polską i Ukrainą polskie firmy coraz częściej szukają pracowników ze znajomością języka ukraińskiego – mówi dyrektor szkoły Maria Olga Sycz:
[wypowiedź w języku polskim]
Wielu maturzystów zamierza wstąpić na polskie uczelnie.

(-)

Dziś Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN przeprowadzi prace archeologiczne na cmentarzu komunalnym w Hruszowicach na Podkarpaciu. Wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk powiedział w Polskim Radiu 24, że ma to na celu zweryfikowanie stanowiska strony ukraińskiej, która twierdzi, iż w miejscu, gdzie stał zdemontowany pomnik upamiętniający UPA, były pogrzebane szczątki żołnierzy tej formacji:

(-)

Zdaniem wiceprezesa Instytutu Pamięci Narodowej Krzysztofa Szwagrzyka, błędem było to, że na początku lat dziewięćdziesiątych ówczesne władze Polski wydały zgodę na budowę pomnika upamiętniającego żołnierzy UPA w Hruszowicach. „W Polsce nigdy nie będzie przyzwolenia na to, żeby budować pomniki upamiętniające formacje, które mają na rękach krew Polaków” – powiedział w Polskim Radiu 24 wiceszef IPN.

Dwa lata temu podjęto decyzję o zdemontowaniu pomnika UPA. Ukraińcy domagają się jego przywrócenia.
Strona ukraińska otrzymała od polskiego IPN zaproszenie do uczestniczenia w pracach badawczych na cmentarzu w Hruszowicach. Poinformował o tym ukraiński wicepremier Pawło Rozenko. Jak zaznaczył, Ukraińcy otrzymali odpowiednie zaproszenie z polskiego IPN i odpowiedzieli już na to zaproszenie, wysyłając listę osób, co do których chcieliby, aby uczestniczyły w pracach badawczych.
Po demontażu w 2017 roku pomnika w Hruszowicach ukraiński IPN zakazał ekshumacji i upamiętnień polskich ofiar na terenie Ukrainy. Kwestie upamiętnień są przedmiotem rozmów międzyrządowej komisji pod kierownictwem wicepremiera Piotra Glińskiego i wicepremiera ukraińskiego rządu Pawła Rozenki. Ostatnie spotkanie komisji odbyło się w lutym.

(-)

Ukraińska armia dokonała pierwszych próbnych strzelań z dostarczonych przez Amerykanów przeciwczołgowych wyrzutni Javelin. Na poligonie był podczas prób ukraiński prezydent Petro Poroszenko. W jego ocenie Javeliny podnoszą zdolność bojową ukraińskiej armii.
Z Kijowa Paweł Buszko:
[korespondencja w języku polskim]

(-)

Rosyjscy działacze kultury żądają uwolnienia ukraińskiego reżysera Ołeha Sencowa. List otwarty w tej sprawie podpisało 130 osób, głównie związanych z organizacjami „Wolne Słowo”, „Wolne Stowarzyszenie Historyczne” i PEN club. Ukraiński reżyser przebywa w jednym z rosyjskich łagrów, gdzie odsiaduje wyrok 20 lat pozbawienia wolności. Z Moskwy Maciej Jastrzębski:
[korespondencja w języku polskim]

(-)

Tym żegnam się z wami do wieczora. O 18:10 tradycyjnie porozmawiamy o współczesnym kinie ukraińskim. Nie przegapcie. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Do usłyszenia. (dw/ad)

21.05.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was na falach Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Dziś jest poniedziałek, 21 maja i zaczynamy nowy tydzień. Życzę wam, żeby był udany! Teraz odrobina historii:

(-)

21 maja 1929 roku urodził się Emmanuel Myśko – ludowy artysta Ukrainy, rzeźbiarz, rektor Lwowskiej Akademii Sztuk. Cała droga życiowa i artystyczna Myśka związana jest ze Lwowem. Jako rzeźbiarz Myśko był mistrzem gatunku portretowego ukraińskiej plastyki II poł. XX w. Jest autorem galerii portretów znanych uczonych, artystów, pisarzy, działaczy społecznych.

(-)

21 maja 1969 roku urodził się Georgij Gongadze – ukraiński działacz społeczny gruzińskiego pochodzenia, opozycyjny dziennikarz, znany ze swoich krytycznych wystąpień przeciwko władzy. Bohater Ukrainy. Jego zabójstwo jest jedną z najgłośniejszych spraw współczesnej Ukrainy.

(-)

Imieniny obchodzą dziś Arsen i Jan, a z nimi świętują urodzeni 21 maja. Wszystkiego najlepszego!
(-)

Muzyka cerkiewna rozbrzmiewała od czwartku do niedzieli w Białymstoku, gdzie odbywał się XXXXVII Międzynarodowy Festiwal Muzyki Cerkiewnej „Hajnówka 2018”. Z wielu krajów przyjechali artyści, aby podzielić się swoim kunsztem. Niektórzy na hajnowskim festiwalu występowali po raz pierwszy i nie ukrywali tremy:

(-) Obrazek dźwiękowy

– Wcześniej braliśmy udział w festiwalach, ale mimo wszystko ten moment konkursu wnosi pewne wzrastanie do zespołu, dla każdej osoby, która przeżywa tę tremę, ale ja uważam, że to bardzo pożyteczne doświadczenie. Dlatego z tremą, ale z życzeniem, aby dotrzeć, podzielić się tym, co potrafimy , jak my to robimy, dlatego jest to radosna trema.

– Wy nie tylko śpiewacie, ale i modlicie się, a kto śpiewa, ten dwa razy się modli.

– Tak, tak, naprawdę i staramy się modlić się śpiewem i nieść to do ludzi; żeby to nie było zwyczajne, tradycyjne wykonanie tych duchownych tekstów – rozmyślać więcej o tekście i właśnie jego treść czyni piękną muzykę, którą śpiewamy.

Zespół muzyki cerkiewnej ”Kliros” z Olsztyna też wziął udział w festiwalu, ale o tym opowiemy wam w kolejnych audycjach.

(-)
Prezydent Ukrainy uszanował pamięć polskich ofiar z tzw. ukraińskiej listy katyńskiej spoczywających w Bykowni. Petro Poroszenko brał udział w uroczystościach Dnia pamięci ofiar politycznych represji. Złożył też hołd spoczywającym w Bykowni ukraińskim ofiarom stalinowskich czystek. Petro Poroszenko złożył wieniec na ukraińskiej części cmentarza w Bykowni, następnie złożył wieniec i uklęknął przed krzyżem polskich ofiar zbrodni katyńskiej spoczywających w podkijowskim lesie. Jak mówił – Bykownia to miejsce wspólnej pamięci Polaków, Ukraińców i innych narodów.
(-) Chyląc czoła i składając kwiaty na ziemi, gdzie razem z Ukraińcami spoczywają tysiące rozstrzelanych z rozkazu Stalina polskich patriotów, oraz przedstawicieli innych narodowości ogłaszam, że my Ukraińcy jesteśmy solidarni z wszystkimi narodami, które ucierpiały w wyniku zbrodni totalitarnych reżimów i jesteśmy otwarci na współpracę w celu zwalczania skutków totalitaryzmu.
Obecny na uroczystości ambasador Polski Jan Piekło podkreślił, iż komuniści chcieli aby ich ofiary były anonimowe, jednak to im się nie udało.
(-) Wypowiedź w języku polskim
W Bykowni spoczywa ponad 3400 polskich ofiar z listy katyńskiej, a także kilkadziesiąt tysięcy ofiar stalinowskich czystek z lat 30-tych ubiegłego wieku.
W pierwszym kwartale 2018 roku wartość ukraińskiego eksportu do Polski prawie dorównała eksportowi do Rosji. Mimo znacznego spadku wymiany z Rosją od czasów rosyjskiej agresji, ten kraj wciąż pozostaje największym kierunkiem sprzedaży ukraińskich produktów. Wartość eksportu do Rosji jednak wciąż spada, natomiast eksport do Polski dynamicznie wzrasta.
O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim
W ciągu ostatnich 2 lat ponad stu rosyjskim artystom i innym znanym osobom odmówiono wjazdu na Ukrainę. Przyczyną zakazu wjazdu były ich wcześniejsze nielegalne wizyty na okupowanym przez Rosję Krymie. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko

(-) Korespondencja w języku polskim
Na tym kończymy naszą poranną audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam do radioodbiorników wieczorem o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

17.05.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus zmartwychwstał! Zaprawdę zmartwychwstał! Witam was, drodzy słuchacze, na falach Polskiego Radia Olsztyn, w czwartek, 17 maja. W studiu – Jarosława Chrunik. Dzisiaj nasza audycja będzie głównie świąteczna, bo jest po temu kilka okazji. Zaczniemy wyjątkowo od solenizantów – Cyryla, Klemensa i Mykyty. Im oraz tym, którzy obchodzi dzisiaj urodziny składamy najlepsze życzenia!

(-)

Dzisiaj chrześcijanie obrządku wschodniego obchodzą Wniebowstąpienie Pańskie. Święto należy do 12 największych religijnych świąt w roku. W dniu Wniebowstąpienia w cerkwiach wspomina się wydarzenia z Ewangelii, związane z ostatnim momentem przebywania Jezusa na ziemi po Jego zmartwychwstaniu. Po Wniebowstąpieniu chrześcijanie przestają się już witać się przy spotkaniu wielkanocnym powitaniem Chrystus zmartwychwstał! A mówią „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!”.

(-)

Dziś na Ukrainie obchodzony jest Dzień Wyszywanki. W kulturze jakiegokolwiek narodu są rzeczy, które wyraźnie odzwierciedlają jego szczególną tradycję narodową. Jak czytamy na stronie dilova.mova , wyszywanka – to znakomity przykład na potwierdzenie tej prawdy. Historia wyszywanki swoimi korzeniami sięga do niepamiętnych czasów. Podczas współczesnych badań na przykład, na ziemi czerkaskiej zostały znalezione srebrne blaszki, z figurkami mężczyzn, datowane VI w. Badania wykazały identyczność elementów ubioru i ornamentu wyszywanki ukraińskiego stroju ludowego XVIII-XIX w. dzień Wyszywanki – to na razie nieoficjalne i dość nowe święto narodowe, ustanowione dla sprzyjania jedności i odrodzenia kulturowego całego, różnorodnego narodu ukraińskiego. Święto obchodzone jest w trzeci czwartek maja. W 2018 r, wypada 17 maja.

(-)

Zespół muzyki cerkiewnej „Kliros” z Olsztyna bierze udział w Festiwalu

Muzyki Cerkiewnej „Hajnówka 2018” w Biaymstoku. Przesłuchania konkursowe będą trwały od czwartku do soboty. A w niedzielę odbędzie się końcowy koncert galowy. W konkursie biorą udział zespoły najwyższego poziomu z Polski, Ukrainy, Białorusi, Bułgarii, Rosji, Litwy, Łotwy, Słowacji, Mołdawii, Wlk. Brytanii i Libanu. Konkurencja będzie wielka , więc trzymajmy kciuki za naszych olsztyńskich artystów!

(-)
Petro Poroszenko apeluje do społeczności międzynarodowej o wsparcie w sprawie Ołeha Sencowa przetrzymywanego przez Rosję ukraińskiego reżysera. Znajdujący się w rosyjskiej kolonii karnej reżyser ogłosił protest głodowy do czasu uwolnienia z rosyjskich więzień wszystkich ukraińskich więźniów politycznych. Poinformował o tym w liście przekazanym przez adwokata. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko
(-) Korespondencja w języku polskim
Zdaniem Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymany w Kijowie dziennikarz rosyjskiej agencji RIA Novosti zdradził państwo. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała Kiriła Wyszynskiego szefa ukraińskiego biura rosyjskiej agencji informacyjnej. Ukraińskie służby twierdzą, że mają dowody, na to iż Wyszynski za rosyjskie pieniądze koordynował skierowaną przeciwko Ukrainie działalność dziennikarską. Był też za to nagradzany przez Kreml rosyjskimi odznaczeniami. O szczegółach z Kijowa jeszcze raz Paweł Buszko

(-) Korespondencja w języku polskim

(-)

Na tym kończymy naszą poranną audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam do radioodbiorników wieczorem o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! Chrystus zmartwychwstał! Zaprawdę zmartwychwstał! (jch/bsc)

16.05.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Chrystus zmartwychwstał! Zaprawdę zmartwychwstał! Witam was, drodzy słuchacze, w środę, 16 maja, na flach Polskiego Radia Olsztyn. Przed nami – program „Z dnia na dzień”, w studiu – Jarosława Chrunik. Dzisiaj przez cały program nie odejdziemy ani na krok od malowanej skrzyni – będziemy sprawdzać, co my ta m cennego mamy. A zrobimy to dzięki solidnej pracy kolegi Sergiusza Petryczenki.

(-)

Każdej wiosny Ukraińcy Warmii i Mazur wietrzą swoje skrzynie, wyjmując na światło dzienne skarby, które otrzymali od przodków. „Z malowanej skrzyni” – taka nazwę nosi coroczny jarmark folklorystyczny, który odbywa się w Kętrzynie. Już po raz kolejny duchowe skarby prezentowali artyści z Polski i Ukrainy. Były to zespoły „Żurawka” i „Dumka” z Górowa Iławeckiego, „Słowiańska Dusza” z Gdańska, „Wołynianka” i „Nota-Neo” z Łucka. Posłuchajcie jak to było:

(-)

– Drodzy przyjaciele, drodzy miłośnicy kultury ukraińskiej, witam was na naszym święcie! Kto jechał tu, ten widział po drodze jaka piękna jest wiosna; czas już wyjmować to wszystko, co przez zimę leżało gdzieś tam w skrzyniach, w szafach. I my też dzisiaj sprawdzimy co pozostało w tej naszej malowanej skrzyni. Skrzyni, którą kiedyś, 70 lat temu przywieźli tu nasi rodzice, nasi dziadkowie. I tak już 32-gi raz, każdej wiosny przeglądamy tu u nas co my tu w tej skrzyni mamy. A mamy perły, mamy bogactwo i to wszystko dziś zobaczycie:

(-)

– Koncert przepiękny, to była dla nas wielka okazja, niepowtarzalna okazja dla nas usłyszeć taki piękny śpiew. Moim zdaniem dzisiejszy koncert miał bardzo wysoki poziom, wykonawcy byli świetnie przygotowani, przepiękne tańce; tak że jestem bardzo zadowolona z tego koncertu.

– Wszystko dobrze, wszystko pięknie, trochę mniej jest ludzi w tym roku, ale taka sytuacja na Ukrainie jest skomplikowana, że widać, że ludzie przeżywają tę sytuację. Nie cieszą się tak jak dawniej.

– Młodzieży jest trochę mało.

– Młodzieży jest bardzo mało. Ale w ogóle ludzi jest mniej niż dawniej bywało.

(-) Wypowiedź w języku polskim

(-)

W tym roku obchodzimy 60-lecie audycji ukraińskich na antenie Radia Olsztyn. Temu wydarzeniu poświęciliśmy wiele uwagi podczas koncertu na jarmarku „Z malowanej skrzyni”. Były niespodzianki i wspomnienia:

(-)

– Szanowni przyjaciele, tak jak już było powiedziane, nasze audycje wychodzą na antenę Radia Olsztyn już 60 lat. I tera właśnie chce wam zaprezentować tę niespodziankę, o której wspominałam wcześniej. Gdy wyszła na antenę 500-tna audycja, ówcześni autorzy też zrobili taki mały jubileusz. Spikerem jest pan Aleksander Kolańczuk, może ktoś z was jeszcze go pamięta? Wspomniany jest tam też Maksym Zaporożec, a to nie kto inny, jak Stefan Demczuk, którego nie ma już, niestety, wśród żywych.

– Mówi Olsztyn. Nadajemy audycje w języku ukraińskim. Już stało się tradycją obchodzenie jubileuszy. Redakcja audycji w języku ukraińskim tez doczekała się swego jubileuszu. Dzisiaj już 500-tny raz w eterze ziemi olsztyńskim rozbrzmiewa dźwięczny język ukraiński, w którym w ciągu 10 lat apelowaliśmy do naszych słuchaczy do przyjaznego współistnienia wszystkich obywateli Warmii i Mazur; do realizacji wszystkich zadań, celem których jest dalszy, wszechstronny rozwój naszego województwa.

(-)

– Od tamtego czasu minęło 50 lat. Nie sądzę, żeby w tej sali był ktoś, kto pamięta tamtą pierwszą audycję w języku ukraińskim. Ale sztafeta została przekazana dalej. Po panu Aleksandrze Kolańczuku pracował Stefan Demczuk, potem sztafetę przejął Stefan Migus. Wydaje mi się, że to imię ma w sobie coś radiowego.

– Przeprowadziłem się w 1982 roku z Warszawy do Olsztyna. Była taka sytuacja, że weryfikowano dziennikarzy i groził mi tak zwany „wilczy bilet” więc nie mógłbym w swoim zawodzie dostać pracy. Szybciutko przeprowadziłem się do Olsztyna, tam zaczął wychodzić „Dziennik Pojezierza”. Wszedłem w środowisko ukraińskie . Od 1985 roku Stefan Demczuk, który prowadził te audycje, zaczął mnie powoli w to włączać. Jako zawodowy dziennikarz zacząłem robić te audycje. Wtedy audycje wychodziły raz w tygodniu, pół godziny i tej pracy nie było tak dużo, głównie zbieranie materiałów i pisanie informacji. Potem, gdy już przejąłem te audycje na zasadach społecznych, gdy Demczuk odszedł, to był chyba 87-y rok, po prostu zacząłem jeździć, zbierać materiały, montować, robić dźwięki. Wcześniej tego nie było, były informacje, jakaś ukraińska piosenka i to było wszystko. A tu zaczęła się i publicystyka, i informacje z dźwiękiem. To bardzo zadowalało słuchaczy i zaczęli zapraszać na imprezy, z których też prezentowaliśmy swoje relacje.

– Jeśli ktoś będzie zainteresowany, gdy będziecie wychodzili z tej sali, to po prawej stronie specjalnie przygotowałam nośniki dźwięków, na których pracowaliśmy. Najpierw to były taśmy radiowe, potem były magnetooptyki (dyski optyczne); z czego korzystaliśmy? Z płyt winylowych. To wszystko tam jest wyłożone. Może kogoś to zainteresuje? I nawet kolega Mirek Wysocki przywiózł magnetofon , taki kasetowy, profesjonalny, na który się kiedyś nagrywało. To był szczyt techniki . I teraz niech pomyślą ci, którzy korzystają ze smartfonów i innych osiągnięć, co to było.

– Czy pamięta pan pierwsze audycje Radia Olsztyn w języku ukraińskim?

– To wcześniej były raczej takie głośniki w domach, żeby można było… Bo w tej chwili na przykład, ja mieszkam w Olsztynie, to mamy tylko audycję półgodzinną w niedzielę. I to, prawdę mówiąc są ograniczenia. Warunki są takie jakie są, tak że o sprawach narodowych czy politycznych w ogóle się nie mówi. Bardziej o kulturalnych. Słucham nieraz audycji z Ukrainy bo mam satelitę, to tam, choćby we Lwowie wiele godzin mają polskie audycje. A u nas w Olsztynie tylko pół godziny i tylko raz w tygodniu, w niedzielę. Ale cóż, musimy się z tym pogodzić, bo my tu jesteśmy na obczyźnie.

– Pana Demczuka znałam bardzo dobrze. Jako początkujący nauczyciel często się z nim kontaktowałam. On rozprowadzał ukraińskie książki przez księgarnię olsztyńską, współpracowaliśmy i bardzo ciekawie było to usłyszeć.

– Czym były dla pani takie audycje?

– Faktycznie to takim kontaktem ze słowem ojczystym, bo nie było wtedy jeszcze audycji w TV, wiadomo jakie to były czasy i to dawało nam taką nadzieję. Też można było usłyszeć wiele piosenek i wszystkie takie informacje, które teraz mamy na co dzień, bo mamy internet. A wtedy tego nie było, tak że czekaliśmy na te audycje.

– Czy teraz słucha pani Radia Olsztyn?

– Ja w internecie słucham Radia Olsztyn, bo tak mi jakoś najwygodniej.

– Jakie są pani uwagi?

– Oczekuję bardziej takich poważnych informacji, no bo wie pan, gdy słyszę, że tam czytane są horoskopy i tak dalej, to jestem po prostu zdziwiona i to mi się nie podoba. Ale pan nie powinien tego powiedzieć. Na pewno pan nie powie, bo wiadomo!

Oj, moi drodzy, to wy nas jeszcze nie znacie! Mało tego, że powiemy, to jeszcze prosimy częściej wyrażać swoje krytyczne opinie i życzenia. Przecież my dla was pracujemy. Możecie to robić spotykając nas na różnych imprezach albo pisząc choćby na mój adres mailowy, który znajdziecie na stronie Polskiego Radia Olsztyn w zakładce „Audycje” następnie „Autorzy”. Trzeba tam znaleźć moje zdjęcie i na końcu krótkiego opisu jest podany adres. Ucieszą mnie wasze listy i uwagi. Pani Lido, co jeszcze?

– To nie jest w porządku, bo audycja jest krótka i chcielibyśmy usłyszeć takie treściwe informacje i jakichś ładnych piosenek posłuchać, w ładnym wykonaniu, a tu… to jest taka strata czasu.

– A takie bardziej treściwe to o tym, co dzieje si e w regionie, czy o Ukrainie?

– Tak, myślę, że o regionie też.

(-)
Na tym kończymy naszą wieczorną audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Z mikrofonem w Kętrzynie chodził za wami Sergiusz Petryczenko. Zapraszam do radioodbiorników jutro o godz. 10.50, a teraz życzę wam miłego wieczoru, drodzy słuchacze! Chrystus zmartwychwstał! Zaprawdę zmartwychwstał! (jch/bsc)

16.05.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus zmartwychwstał! Zaprawdę zmartwychwstał! Witam was, drodzy słuchacze, w środę, 16 maja, na falach Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Dzisiaj przede wszystkim jeszcze raz powrócimy do jarmarku folklorystycznego „Z malowanej skrzyni”, który w ostatnią niedzielę odbył się w Kętrzynie.
Najpierw zajrzymy na chwilkę do kalendarza historycznego:

(-)

16 maja 1817 roku urodził się Mykoła Kostomarow – ukraiński historyk, etnograf, pisarz, poeta-romantyk, myśliciel, działacz społeczny, założyciel Towarzystwa Cyryla i Metodego.

(-)

16 maja 2004 roku ukraińska piosenkarka Rusłana Łyżyczko zwyciężyła w konkursie piosenki „Eurowizja-2004”

(-)

Dzisiaj składamy najlepsze życzenia Piotrom i Tymoteuszom oraz urodzonym 16 maja. Spełnienia marzeń!

(-)

Każdej wiosny Ukraińcy Warmii i Mazur wietrzą swoje skrzynie, wyjmując na światło dzienne skarby, które otrzymali od przodków. „Z malowanej skrzyni” – taka nazwę nosi coroczny jarmark folklorystyczny, który odbywa się w Kętrzynie. Już po raz kolejny duchowe skarby prezentowali artyści z Polski i Ukrainy. Były to zespoły „Żurawka” i „Dumka” z Górowa Iławeckiego, „Słowiańska Dusza” z Gdańska, „Wołynianka” i „Nota-Neo” z Łucka. Posłuchajcie jak to było:

(-)

– Drodzy przyjaciele, drodzy miłośnicy kultury ukraińskiej, witam was na naszym święcie! Kto jechał tu, ten widział po drodze jaka piękna jest wiosna; czas już wyjmować to wszystko, co przez zimę leżało gdzieś tam w skrzyniach, w szafach. I my też dzisiaj sprawdzimy co pozostało w tej naszej malowanej skrzyni. Skrzyni, którą kiedyś, 70 lat temu przywieźli tu nasi rodzice, nasi dziadkowie. I tak już 32-gi raz, każdej wiosny przeglądamy tu u nas co my tu w tej skrzyni mamy. A mamy perły, mamy bogactwo i to wszystko dziś zobaczycie:

(-)

– Koncert przepiękny, to była dla nas wielka okazja, niepowtarzalna okazja dla nas usłyszeć taki piękny śpiew. Moim zdaniem dzisiejszy koncert miał bardzo wysoki poziom, wykonawcy byli świetnie przygotowani, przepiękne tańce; tak że jestem bardzo zadowolona z tego koncertu.

W tym roku obchodzimy 60-lecie audycji ukraińskich na antenie Radia Olsztyn. Temu wydarzeniu poświęciliśmy wiele uwagi podczas koncertu na jarmarku „Z malowanej skrzyni”. Były niespodzianki i  wspomnienia:

(-)

– Szanowni przyjaciele, tak jak już było powiedziane, nasze audycje wychodzą na antenę Radia Olsztyn już 60 lat. I tera właśnie chce wam zaprezentować tę niespodziankę, o której wspominałam wcześniej. Gdy wyszła na antenę 500-tna audycja, ówcześni autorzy też zrobili taki mały jubileusz. Spikerem jest pan Aleksander Kolańczuk, może ktoś z was jeszcze go pamięta? Wspomniany jest tam też Maksym Zaporożec, a to nie kto inny, jak Stefan Demczuk, którego nie ma już, niestety, wśród żywych.
– Mówi Olsztyn. Nadajemy audycje w języku ukraińskim.
– Pana Demczuka znałam bardzo dobrze . Jako początkujący nauczyciel często się z nim kontaktowałam. On rozprowadzał ukraińskie książki przez księgarnię olsztyńską, współpracowaliśmy i bardzo ciekawie było to usłyszeć.
– Czym były dla pani takie audycje?
– Faktycznie to takim kontaktem ze słowem ojczystym, bo nie było wtedy jeszcze audycji w TV, wiadomo jakie to były czasy i to dawało nam taka nadzieję. Też można było usłyszeć wiele piosenek i wszystkie takie informacje, które teraz mamy na co dzień, bo mamy internet. A wtedy tego nie było, tak że czekaliśmy na te audycje.
– Czy teraz słucha pani Radia Olsztyn?
– Ja w internecie słucham Radia Olsztyn, bo tak mi jakoś najwygodniej.
– Jakie są pani uwagi?
– Oczekuję bardziej takich poważnych informacji, no bo wie pan, gdy słyszę, że tam czytane są horoskopy i tak dalej, to jestem po prostu zdziwiona i to mi się nie podoba.

(-)

We Lwowskim Narodowym Uniwersytecie przypomniano postać polskiego naukowca, powstańca styczniowego profesora Benedykta Dybowskiego. Z okazji185. rocznicy jego urodzin zorganizowana została międzynarodowa konferencja naukowa. Naukowcy z Ukrainy, Polski i Białorusi wygłoszą referaty o działalności i dokonaniach zoologa, podróżnika i odkrywcy:
(-) Korespondencja w języku polskim

Benedykt Dybowski urodził się 30 kwietnia 1833 roku w Adamarynie na Białorusi. W 1863 roku brał udział w powstaniu styczniowym i wchodził w skład rządu powstańczego. W 1864 został aresztowany i zesłany na Syberię, gdzie rozpoczął działalność badawczą jeziora Bajkał, Dalekiego Wschodu i Kamczatki.
Zmarł w 1930 roku we Lwowie w wieku 97 lat. Został pochowany na górce powstańców styczniowych na Cmentarzu Łyczakowskim.

(-)

Na tym kończymy naszą poranną audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam do radioodbiorników wieczorem o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! Chrystus zmartwychwstał! Zaprawdę zmartwychwstał! (jchr/ad)

13.05.2018 – godz. 20.30 – magazyn (opis do dźwięku)

W programie „Od niedzieli do niedzieli” wita was Hanna Wasilewska.

Na Ukrainie istnieje duża liczba profesjonalnych zespołów, w tym i studenckich, które chcą rozwijać się w tej sztuce. To też młody zespół “Żajwir” z Klewania, które leży niedaleko Równego, przyjechał na święto dziecięcej twórczości do Giżycka. Dzieci, a głównie dziewczęta, śpiewają w wielogłosie. Uczy ich śpiewać Iwanna Sapożnyk. O sekretach zwycięstw w państwowych i międzynarodowych konkursach, ale i o zwykłe, twórcze życie zespołu, Sergiusz Petryczenko zapytał młode wokalistki i ich nauczycielkę:

[-]

-Dziewczęta, śpiewałyście dość trudne utwory, czy wy znacie nuty?

-Tak. Uczyłyśmy się 8 lat w szkole muzycznej…uczyłyśmy się nut.

-Jak często macie próby i gdzie?

-W…szkole muzycznej…w soboty i niedziele.

-Chodzisz na wszystkie próby? Nie opuszczasz?

-Niektóre opuszczam.

-Wiele zajęć, lekcji?

-Nie, uczę się normalnie..

-Najważniejsze.

-Wszystkie dzieci uczą się w dziecięcej szkole muzycznej, ale właśnie zespół Żajwir pracuje na bazie rówieńskiego rejonowego centrum dziecięcej i… twórczości. Zajęcia odbywają się w sobotę i niedzielę, dla wygody. Zespół jest liczny i ciężko zebrać go w normalny dzień. Razem z młodszą grupą jest gdzieś 25 osób, więc najlepsze dni to sobota i niedziela.

-Przyjechali najlepsi z najlepszych?

-Tak, przyjechał skład koncertowy, gdy niepotrzebna jest wielka liczba uczestników. Zachorowała jedna dziewczynka. Miało nas być ośmioro. To takie samodzielnie dzieci i to taka podstawa zespołu.

[-]

-A tu widzimy kozak. Jak się czujesz się wśród dziewcząt?

-Normalnie.

-Normalnie, a jakim głosem śpiewasz?

-To nasz przedstawiciel młodszej grupy zespołu i oni śpiewają teraz utwory na jeden głos…oni rosną. On dzisiaj jest z nami. Wczoraj na koncercie jak śpiewaliśmy, on podśpiewywał. Ma dobre warunki, jak się uda to się rozwinie. Widzę w nim dobry baryton.

[-]

-Piosenki – dziecięce zabawy. Kto to opracowywał?

-Ukraińskie pieśni ludowe w opracowaniu Jurija … i “Winoczok wesnianok” w opracowaniu lwowskiej kompozytorki Neli Mańko. Wykorzystujemy te piosenki, one są trudne do nauki…i wymagają dużo czasu…ale w rezultacie to ładne rzeczy…właśnie “Winoczok wesnianok”…dzięki któremu zdobywaliśmy dużo pierwszych miejsc i nagród na ogólnoukraińskich, międzynarodowych festiwalach…

[-]

-Uważam, że śpiew a capella potrzebuje takiego opracowania głosu, którego nie mają dzieci w takim wieku, dzieciom przed mutacją…tam trzeba bardzo ostrożnie…no nie wszystko się udaje, ale dążyć do tego zawsze trzeba. Ja kocham się w śpiewie a capella, wielogłosie i dziewczyny moje podzielają tę myśl i teraz mogą… to pięknie widzieć, że biorą jakąkolwiek piosenkę – czy to ludową ukraińską, czy autorską, czy estradową i śpiewają na trzy głosy. Same. Pięknie to widzieć.

-A jak śpiewacie na głosy to musicie zatykać uszy, żeby wam sąsiad nie przeszkadzał?

-Nie, my same się orientujemy…możliwe to…jakby z latami przychodzi…może to naturalne…

-Przyzwyczaiłyśmy się, nam nie przeszkadzają inni…śpiewamy swoje partie.

-A piosenki ludowe też śpiewacie?

-Tak. Moja mama znała wiele ukraińskich piosenek i babcia też. Znała nawet polskie i wiersze polskie. Niektórych mnie nauczyła. A jeszcze mamy wiele repertuaru ukraińskiego. Nazbierało się…

[-]

(-)

Zwycięski film “Cyborgi” w konkursie “Złoty Bąk” , reżysera Achtema Sejtablajewa, który nie tylko zrobił wrażenia na widzach, ale zmienił ludzi, którzy go zobaczyli. Zmienił aktorów, którzy w nim grali. Jak i czemu do tego doszło opowie Roman Jasinoowski – aktor, który zagrał jednego z cyborgów o pseudonimie “Hid”. Wywiad już za chwilę, a w drugiej części programu nie przegapcie możliwości na śmiech. Z wami jest Hanna Wasilewska. Siadajcie wygodnie – zaczynamy.

(-)

[fragment zwiastuna]

Ukraiński aktor Roman Jasinowski zagrał jednego z żołnierzy z pseudonimem “Hid” w filmie “Cyborgi”, który w tym roku zobaczyło ponad 320 tys widzów. Film stał się absolutnym faworytem drugiego festiwalu państwowego “Złoty Bąk”. Sam aktor Jasinowski jeszcze w 2014 roku chciał pojechać na wschód bronić Ukrainy, ale tego dnia, kiedy miał zgłosić się do wojska zaproponowano mu lepszą pracę i został. W końcu jego życie zmieniły same cyborgi. Opowiada jak:

W ogóle ja zmieniłem się, bo cyborgi były dla mnie impulsem do moich wewnętrznych zmian, bo może nie trzeba na coś czekać, a trzeba robić to już. Zmieniło mnie to, że starałem się pracować nad sobą, bo życie jest krótkie. [fragment filmu]

Bohaterami filmu są prawdziwi żołnierze, którzy bronili donieckiego lotniska. Dla każdego Ukraińca to bezsprzecznie bohaterowie XXI wieku. Roman Jasinowski dzieli się tym, jak to jest grać bohatera:

Moim prototypem był [Tatarzyn] w mojej roli jest wiele sylwetek. Kiedy oglądałem jedyny jego wywiad w internecie, tam mówi, że był na Krymie, mieszkał tam, ale kiedy go zabrano i pojechałem walczyć zrozumiałem, że jestem Ukraińcem i będę walczyć tak długo, aż nie będę mógł spokojnie pojechać do swojego domu na Krymie. Te słowa zrobiły na mnie wrażenie. Wiedziałem, że trafiłem do “cyborgów”, czytałem scenariusz…i ten moment, kiedy Tatarzyn powiedział, że chce wrócić na Krym i fraza mojego bohatera, że kocha Ukrainę i wtedy wiedziałem jak kreować swoją postać i zrozumiałem, że z Achtemem myślimy podobnie [fragment filmu]

Niezależnie od wieku czy gustu, film Achtema Sejtablajewa przenika serce każdego widza. Zmienia ludzi – mówi aktor “cyborg” Roman Jasinowski:

Myślę, że większość zmienia, bo ludzie czują, że to nie jest obce kino i jest tam dużo elementów, które dotyczą nas i ludzie mają świadomość, że ta wojna toczy się teraz, bo naprawdę niby tego nie ma i ludzie sobie spokojnie żyją. Tylko ta wojna dzieje się nie tylko na wschodzie, ale w każdym z nas. To chcieliśmy pokazać filmem, że wojna toczy się w każdym z nas i jeśli jej nie zwyciężymy siebie, to nie zmienimy świata, a świat trzeba zacząć zmieniać od siebie. Ważne, żebyśmy dotarli też do młodych ludzi, bo oni będą budować przyszłość. [fragment filmu]. Wielu naszych krytyków krytykowało reżysera, ale ja powiem jedno – nie powiem, że ten film, to wyżyny sztuki filmowej. Możliwe, że z punktu widzenia krytyków jest do czego się przyczepić, ale jest moment tego czy kino cię dotyczy, czy nie, a tu dotyczy. Mnie dotyczy także, nie dlatego, że grałem w tym filmie…chcę powiedzieć, że Achtem to przede wszystkim człowiek [fragment filmu]. Byli ludzie, którzy jechali z Doniecka, aby specjalnie zobaczyć “Cyborgi”. Były groźby, że mnie zabiją. Póki co żyję, ale byli ludzie, którzy dziękowali i mówili, że to kino na jakie czekali. Trudno nam, ale wierzymy w zwycięstwo Ukrainy i wierzymy w zwycięstwo. [fragment filmu]

(-)

Obok języka rosyjskiego, polski najbardziej wpłynął na współczesny język ukraiński. Wyjaśnia się to trwałym znajdowaniem się większości ukraińskiego terytorium w składzie państwa polskiego. Według badaczy język polski wzbogacił staroukraiński nowymi słowami i elementami, a także była pośrednikiem dla wielu specjalistycznych terminów z języków zachodnich – łaciny, niemieckiego, francuskiego. Natomiast polsko-ukraiński dialekt przygraniczny daleki jest od literackiego języka ukraińskich. Co myślą o tym naukowcy? O tym dalej w programie:

[lekcja języka ukraińskiego]

(-)

Trochę nowej muzycznej energii ma dla was tradycyjnie Roman Bodnar:

[parada hitów Romana Bodnara]

(-)

Nasz program dobiega końca. Dziękujemy więc za uwagę i zapraszamy do radioodbiorników równo za tydzień. Program przygotowali: Sergiusz Petryczenko, Roman Bodnar i Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego i do usłyszenia. (dw/bsc)

11.05.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Otworzyli nie tylko drzwi, ale i serca. W Górowie Iławeckim przyjęto gości z całej Polski i Ukrainy przy okazji dni drzwi otwartych. Wrażeń i dobrych wspomnień nie brakuje. Właśnie pozytywnymi wrażeniami, które zebrali podczas święta licealiści, podzielą się z wami w programie “Od A do Z”. Nie zabraknie ukraińskiej gramatyki i ludowej mądrości w bajce dla dzieci. Z wami jest Hanna Wasilewska. Zaczynamy

(-)

Ukraińcy lubiani są za szczerość i otwartość. Właśnie tak, z sercem na dłoni przyjmują uczniów do szkolnej wspólnoty w Górowie Iławeckim. Często uczniowie i nauczyciele swoją szkołę nazywają wielką rodziną. Mówią to co czują. Poczuli to i goście podczas tamtejszych dni otwartych drzwi. Czemu rodzice nie boją się zostawić swoich dzieci prawie tysiąc kilometrów od domu, powiedzieli moim młodym kolegom dziennikarzom z Górowa:

(-)

Dobry wieczór. Z wami ukraińska szkoła z Górowa Iławeckiego. Niedawno odbywał się u nas dzień drzwi otwartych i do nas przyjechało wielu gimnazjalistów i uczniów szkół podstawowych. Zapoznawali się ze szkołą, odwiedzali zajęcia i bawili się podczas prezentacji z okazji dnia różnorodności kulturowej i na dyskotece. Oczywiście integrowali się i z nami. Posłuchajcie proszę ich wrażeń.
Najbardziej spodobała się nam chyba młodzież, która jest bardzo sympatyczna i nauczyciele z podejściem do dzieci i młodzieży…te dni otwartych drzwi są inne, niż w innych szkołach.
-Dzień dobry, proszę powiedzieć skąd przyjechaliście.
-Dzień dobry, z obwodu lwowskiego z Kamionki Bużańskie. Przyjechałam z synem na dzień otwartych drzwi w waszej szkole.
-Spodobało się?
-Bardzo się spodobało. Dobre wrażenie robi kontakt nauczycieli z uczniami. Występy dzisiejsze też. Bardzo nam się podobało.
Jak zawsze przy takich okazjach przyjeżdżają do nas i absolwenci.
-Nazywam się Michał i jestem studentem olsztyńskiego uniwerystetu. W zeszłym roku skończyłem tę szkołę, zdałem maturę. Bardzo lubię wracać do tej szkoły, mam wielu przyjaciół. I w ogóle jest bardzo fajnie. To mój drugi dom. Z chłopcami często sobie gramy. Mam do kogo przyjeżdżać. Moi krewni uczą się tu. Moja przyszła żona. Bardzo miło spędzam tu czas.
Nazywam się Mateusz i studiuję w Gdańsku. Bardzo lubię wracać do naszej szkoły. W Gdańsku ciągle spotykam się ze swoimi znajomymi z Górowa i nie tylko. W Gdańsku jest dużo Ukraińców, spotykamy się w domówce idziemy na plaże i fajnie spędzamy czas.
Dziękuję.
Dzisiaj z nami jest zespół Harazd, którego członkami są absolwenci naszej szkoły.
-Nasz zespół został założony w 2015 roku i gra w takim składzie jak teraz. Początki zespołu to rok 2010, kiedy występowaliśmy na wydarzeniach miejscowej ukraińskiej społeczności. Poważne działania zespołu zaczęło się od 2015 roku. Wtedy skończyliśmy szkołę i pojawiły się możliwości stworzenia…to był ładny okres, my go dobrze wspominamy, bo zaczęły się wakacje, mieliśmy wiele czasu, to były najdłuższe wakacje w naszym życiu. Spotykaliśmy się nie tylko na próbach. Odwiedzaliśmy się wzajemnie.  Zaczeło się od przyjaźni…później jeździliśmy po całej Polsce, bo byliśmy w Bytowie, Zdyni, Krakowie, Przemyślu…także znają nas tam trochę ludzie…bardzo cieszymy się, że młodzież, uczniowie i absolwenci z nauczycielami w Górowie nas wspierają. Dodają nam siły i wiemy, że jak przyjeżdżają do Górowa to mamy silne wsparcie naszych ludzi. Wtedy możemy iść grać między obcymi i im to się spodoba…jak nas nasi wspierają, to obcy nas szanują.
-Piotrze, czy jako absolwenci i zespół Haraz lubicie wracać do naszej szkoły?
-Bardzo lubię do niej wracać, bo czasem robimy próby na sali sportowej. Oprócz tego to sentyment. Przypominamy sobie, jak uczyliśmy się w naszej szkole.  Na pewno żałujemy, że nie możemy tego czasu cofnąć. taki sentyment jest i w głowie i sercu jak spotykamy się nie tylko na próbach, ale z przyjaciółmi wyjdziemy  czy na piwo, czy inne spotkanie. Bardzo dziękuję. Na dzisiaj to wszystko. Życzymy spokojnego weekendu i do usłyszenia.

(-)

Ludowe przysłowie mówi, że bajka dodaje rozumu. Dzięki bajce z pokolenia na pokolenie przekazywana jest mądrość ludowa. Ciągle maleńcy czytelnicy zagłębiają się w cudowny świat dobrych i symbolicznych bohaterów, złych zbirów i niewidzianych cudów. Przez następne kilka minut zagłębimy się w ten świat:
[bajka dla dzieci]

(-)

Obok języka rosyjskiego, polski najbardziej wpłynął na współczesny język ukraiński. Wyjaśnia się to trwałym znajdowaniem się większości ukraińskiego terytorium w składzie państwa polskiego. Według badaczy język polski wzbogacił staroukraiński nowymi słowami i elementami, a także była pośrednikiem dla wielu specjalistycznych terminów z języków zachodnich – łaciny, niemieckiego, francuskiego. Natomiast polsko-ukraiński dialekt przygraniczny daleki jest od literackiego języka ukraińskich. Co myślą o tym naukowcy? O tym dalej w programie:
[lekcja języka ukraińskiego]

(-)

To wszystko na dzisiaj. Kolejny program “Od A do Z” usłyszycie równo za tydzień na falach Radia Olsztyn. Usłyszycie wtedy o podróży uczniów szkoły z Bartoszyc do Kijowa. Są tam właśnie teraz. Nie przegapcie. Z wami była Hanna Wasilewska. Do usłyszenia. (dw/ad)

10.05.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dzisiaj nasz kinowy czwartek będzie jednocześnie tradycyjny i niezwykły. Za kilka minut wrócimy do filmu, o którym wiele powiedziano, ale warto powiedzieć więcej. Chodzi o laureata konkursu “Złoty Bąk” film “Cyborgi” reżysera Achtema Sejtablajewa, który nie tylko zrobił wrażenia na widzach, ale zmienił ludzi, którzy go zobaczyli. Zmienił aktorów, którzy w nim grali. Jak i czemu do tego doszło opowie Roman Jasinoowski – aktor, który zagrał jednego z cyborgów o pseudonimie “Hid”. Wywiad już za chwilę, a w drugiej części programu nie przegapcie możliwości na śmiech. Z wami jest Hanna Wasilewska. Siadajcie wygodnie – zaczynamy.

(-)

[fragment zwiastuna]
Ukraiński aktor Roman Jasinowski zagrał jednego z żołnierzy z pseudonimem “Hid” w filmie “Cyborgi”, który w tym roku zobaczyło ponad 320 tys widzów. Film stał się absolutnym faworytem drugiego festiwalu państwowego “Złoty Bąk”. Sam aktor Jasinowski jeszcze w 2014 roku chciał pojechać na wschód bronić Ukrainy, ale tego dnia, kiedy miał zgłosić się do wojska zaproponowano mu lepszą pracę i został. W końcu jego życie zmieniły same cyborgi. Opowiada jak:
W ogóle ja zmieniłem się, bo cyborgi były dla mnie impulsem do moich wewnętrznych zmian, bo może nie trzeba na coś czekać, a trzeba robić to już. Zmieniło mnie to, że starałem się pracować nad sobą, bo życie jest krótkie. [fragment filmu]
Bohaterami filmu są prawdziwi żołnierze, którzy bronili donieckiego lotniska. Dla każdego Ukraińca to bezsprzecznie bohaterowie XXI wieku. Roman Jasinowski dzieli się tym, jak to jest grać bohatera:
Moim prototypem był [Tatarzyn] w mojej roli jest wiele sylwetek. Kiedy oglądałem jedyny jego wywiad w internecie, tam mówi, że był na Krymie, mieszkał tam, ale kiedy go zabrano i pojechałem walczyć zrozumiałem, że jestem Ukraińcem i będę walczyć tak długo, aż nie będę mógł spokojnie pojechać do swojego domu na Krymie. Te słowa zrobiły na mnie wrażenie. Wiedziałem, że trafiłem do “cyborgów”, czytałem scenariusz…i ten moment, kiedy Tatarzyn powiedział, że chce wrócić na Krym i fraza mojego bohatera, że kocha Ukrainę i wtedy wiedziałem jak kreować swoją postać i zrozumiałem, że z Achtemem myślimy podobnie [fragment filmu]
Niezależnie od wieku czy gustu, film Achtema Sejtablajewa przenika serce każdego widza. Zmienia ludzi – mówi aktor “cyborg” Roman Jasinowski:
Myślę, że większość zmienia, bo ludzie czują, że to nie jest obce kino i jest tam dużo elementów, które dotyczą nas i ludzie mają świadomość, że ta wojna toczy się teraz, bo naprawdę niby tego nie ma i ludzie sobie spokojnie żyją. Tylko ta wojna dzieje się nie tylko na wschodzie, ale w każdym z nas. To chcieliśmy pokazać filmem, że wojna toczy się w każdym z nas i jeśli jej nie zwyciężymy siebie, to nie zmienimy świata, a świat trzeba zacząć zmieniać od siebie. Ważne, żebyśmy dotarli też do młodych ludzi, bo oni będą budować przyszłość. [fragment filmu]. Wielu naszych krytyków krytykowało reżysera, ale ja powiem jedno – nie powiem, że ten film, to wyżyny sztuki filmowej. Możliwe, że z punktu widzenia krytyków jest do czego się przyczepić, ale jest moment tego czy kino cię dotyczy, czy nie, a tu dotyczy. Mnie dotyczy także, nie dlatego, że grałem w tym filmie…chcę powiedzieć, że Achtem to przede wszystkim człowiek [fragment filmu]. Byli ludzie, którzy jechali z Doniecka, aby specjalnie zobaczyć “Cyborgi”. Były groźby, że mnie zabiją. Póki co żyję, ale byli ludzie, którzy dziękowali i mówili, że to kino na jakie czekali. Trudno nam, ale wierzymy w zwycięstwo Ukrainy i wierzymy w zwycięstwo. [fragment filmu]

(-)

Oprócz siły duchowej i fizycznej, na froncie chłopcom pomaga przeżyć poczucie humoru. I nas ono ratuje w ciężkich chwilach. A może i teraz komuś pomoże dobry żart – posłuchajmy.
[humoreska]

(-)

Pozytywnie kończymy nasz program i zapraszamy do radioodbiorników jutro o 10:50 i 18:10. Z wami była Hanna Wasilewska. Usłyszymy się na falach Polskiego Radia Olsztyn. (dw/ad)

09.05.2018 – godz. 18.10  (opis do dźwięku)

Ukraińskie piosenki a capella w wykonaniu państwowej artystki Ukrainy Niny Matwijenko i młodych gwiazd zespołu “Żajwir” usłyszycie dzisiaj w programie “O ukraińskim po ukraińsku”. Z wami jest Hanna Wasilewska. Serdecznie zapraszam.

(-)

Obecnie śpiew a capella jest rozpowszechniony na całym świecie i pojawia się w wielu muzycznych stylach: rock, pop, jazz, folk itd. Teraz a capella śpiewa się nie tylko w cerkwi, z którą ten rodzaj śpiewu jest tradycyjnie związany. Ukraińskie pieśni ludowe, szczególnie te bardziej liryczne, śpiewane są i na współczesnych scenach. Być może, najbardziej znana ze swoich wykonań a capela ukraińskich piosenek jest była solistka chóru Weriowki, a obecnie narodowa artystka Ukrainy Nina Matwijenko.

[-]

Ulubiona śpiewaczka milionów Ukraińców, narodowa artystka Ukrainy, bohater Ukrainy Nina Matwijenko od pierwszych dni ATO aktywnie pomaga ukraińskim obrońcom. Powtarza, że piosenka jest jej bronią.

[-]

Nina Matwijenko często występuje ze swoją córką Tonią. Nagrały nawet wspólną płytę, gdzie Nina i Tonia brzmią prawie jak rówieśniczki i w tym jest smaczek. na dodatek maniera wykonania matki i córki jest podobna i ciężko uchwycić co jest ludową piosenką, a co autorską. Postarajcie się znaleźć to w tej kompozycji:

[-]

Na Ukrainie istnieje duża liczba profesjonalnych zespołów, w tym i studenckich, które chcą rozwijać się w tej sztuce. To też młody zespół “Żajwir” z Klewania, które leży niedaleko Równego, przyjechał na święto dziecięcej twórczości do Giżycka. Dzieci, a głównie dziewczęta, śpiewają w wielogłosie. Uczy ich śpiewać Iwanna Sapożnyk. O sekretach zwycięstw w państwowych i międzynarodowych konkursach, ale i o zwykłe, twórcze życie zespołu, Sergiusz Petryczenko zapytał młode wokalistki i ich nauczycielkę:

[-]

-Dziewczęta, śpiewałyście dość trudne utwory, czy wy znacie nuty?

-Tak. Uczyłyśmy się 8 lat w szkole muzycznej…uczyłyśmy się nut.

-Jak często macie próby i gdzie?

-W…szkole muzycznej…w soboty i niedziele.

-Chodzisz na wszystkie próby? Nie opuszczasz?

-Niektóre opuszczam.

-Wiele zajęć, lekcji?

-Nie, uczę się normalnie..

-Najważniejsze.

-Wszystkie dzieci uczą się w dziecięcej szkole muzycznej, ale właśnie zespół Żajwir pracuje na bazie rówieńskiego rejonowego centrum dziecięcej i… twórczości. Zajęcia odbywają się w sobotę i niedzielę, dla wygody. Zespół jest liczny i ciężko zebrać go w normalny dzień. Razem z młodszą grupą jest gdzieś 25 osób, więc najlepsze dni to sobota i niedziela.

-Przyjechali najlepsi z najlepszych?

-Tak, przyjechał skład koncertowy, gdy niepotrzebna jest wielka liczba uczestników. Zachorowała jedna dziewczynka. Miało nas być ośmioro. To takie samodzielnie dzieci i to taka podstawa zespołu.

[-]

-A tu widzimy kozak. Jak się czujesz się wśród dziewcząt?

-Normalnie.

-Normalnie, a jakim głosem śpiewasz?

-To nasz przedstawiciel młodszej grupy zespołu i oni śpiewają teraz utwory na jeden głos…oni rosną. On dzisiaj jest z nami. Wczoraj na koncercie jak śpiewaliśmy, on podśpiewywał. Ma dobre warunki, jak się uda to się rozwinie. Widzę w nim dobry baryton.

[-]

-Piosenki – dziecięce zabawy. Kto to opracowywał?

-Ukraińskie pieśni ludowe w opracowaniu Jurija … i “Winoczok wesnianok” w opracowaniu lwowskiej kompozytorki Neli Mańko. Wykorzystujemy te piosenki, one są trudne do nauki…i wymagają dużo czasu…ale w rezultacie to ładne rzeczy…właśnie “Winoczok wesnianok”…dzięki któremu zdobywaliśmy dużo pierwszych miejsc i nagród na ogólnoukraińskich, międzynarodowych festiwalach…

[-]

-Uważam, że śpiew a capella potrzebuje takiego opracowania głosu, którego nie mają dzieci w takim wieku, dzieciom przed mutacją…tam trzeba bardzo ostrożnie…no nie wszystko się udaje, ale dążyć do tego zawsze trzeba. Ja kocham się w śpiewie a capella, wielogłosie i dziewczyny moje podzielają tę myśl i teraz mogą… to pięknie widzieć, że biorą jakąkolwiek piosenkę – czy to ludową ukraińską, czy autorską, czy estradową i śpiewają na trzy głosy. Same. Pięknie to widzieć.

-A jak śpiewacie na głosy to musicie zatykać uszy, żeby wam sąsiad nie przeszkadzał?

-Nie, my same się orientujemy…możliwe to…jakby z latami przychodzi…może to naturalne…

-Przyzwyczaiłyśmy się, nam nie przeszkadzają inni…śpiewamy swoje partie.

-A piosenki ludowe też śpiewacie?

-Tak. Moja mama znała wiele ukraińskich piosenek i babcia też. Znała nawet polskie i wiersze polskie. Niektórych mnie nauczyła. A jeszcze mamy wiele repertuaru ukraińskiego. Nazbierało się…

[-]

Życzymy naszym gościom w Ukrainy twórczych sukcesów i czekamy oczywiście na kolejne koncerty z ich udziałem. No a nasz program dobiega końca, więc dziękuję wam za uwagę i żegnam się do jutra. Z wami była Hanna Wasilewska. Do usłyszenia na fali Radia Olsztyn. Szczęścia.

09.05.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus zmartwychwstał! Zaprawdę zmartwychwstał! Witam was, drodzy słuchacze, w środę, 9 maja, na antenie Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Dziś w naszej audycji poświęcimy sporo uwago wojnie – i tej, która zakończyła się 73 lata temu, i tej, która nadal trwa na Ukrainie.

(-)

9 maja na Ukrainie obchodzony jest Dzień zwycięstwa nad faszyzmem podczas II Wojny Światowej. Jest to święto państwowe, które zostało ustanowione zamiast radzieckiego Dnia Zwycięstwa.

9 maja to także drugi Dzień Pamięci i Pojednania, ogłoszony przez Zgromadzenie Parlamentarne ONZ w 2004 roku.

9 maja to Dzień Europy i jednocześnie – Dzień UE.
9 maja urodził się Wołodymyr Hnatiuk – ukraiński etnograf, folklorysta, językoznawca, literaturoznawca, tłumacz i działacz społeczny, członek Akademii Nauk Ukrainy, Czeskiego Towarzystwa Naukowego i in. Członek-korespondent Petersburskiej Akademii Nauk, akademik Ukraińskiej AN, Członek Czeskiego Towarzystwa Naukowego, Praskiej i Wiedeńskiej AN. Jako pierwszy wyprowadził ukraińską folklorystykę na szeroki szlak nauki europejskiej. Prof. Jirżi Horak pisał, że Wołodymyr Hnatiuk obok Oskara Kolberga i Franciszka Bartosza zajmuje jedno z wiodących miejsc w historii folklorystyki słowiańskiej, a jego prace pod względem treści, dokładności zapisu i poziomu naukowego maja znaczenie światowe.

(-)

Wielu dziś mamy solenizantów – imieniny obchodzą dziś: Hłafira, Tamara, Wasyl, Georgij i Stefan, a wraz z nimi świętują urodzeni 9 maja. Wszystkim życzymy wszystkiego najlepszego!

(-)

Na święto Twórczości dziecięcej do Giżycka przyjechał zespół „Żajwir” z Klewania koło Równego. Dzieci, głównie dziewczęta, wykonują pieśni wielogłosowe, a śpiewu uczy ich Iwanna Sapożnyk. Śpiewu młodych artystów słuchał Sergiusz Petryczenko”

(-)

– Dziewczęta, śpiewałyście dość trudne utwory, czy znacie nuty?
– Tak, uczyłyśmy się w szkole muzycznej osiem lat, chodziłyśmy na solfeggio, uczyłyśmy się naturalnie nut.
– Znamy nuty, różną muzyczną literaturę.
– Jak często macie próby i gdzie wy w ogóle pracujecie?
– W Klewańskiej Szkole Muzycznej. Czasami mamy w Domu Ucznia, w soboty i w niedziele.
– Chodzisz na wszystkie próby? Nie opuszczasz nigdy?
– Czasami opuszczam.
– Pewnie masz dużo zajęć, lekcji?
– Nie, uczę się normalnie, w szkole u mnie jest wszystko w porządku; zdążam odrabiać lekcje.
– To najważniejsze!
– Wszystkie dzieci uczą się w Klewańskiej Szkole Muzycznej, ale właśnie zespół „Żajwir” pracuje na bazie Rówieńskiego Rejonowego Centrum Twórczości dziecięcej i Młodzieżowej. Mamy tam zajęcia głównie w soboty i niedziele – dla wygody, bo obecnie w dzień powszedni dzieci są zajęte i trudno zebrać dzieci. Zespół jest liczny, razem z młodszą grupą zbiera się około 25 osób. Tak więc najwygodniejsze dni to sobota i niedziela.
– Czyli przyjechali najlepsi z najlepszych.
– Tak, to przyjechał taki skład kompaktowy, koncertowy, gdy potrzebna jest niewielka liczba uczestników, ale żeby to brzmiało. Zachorowała nam jedna dziewczynka, miało nas być ośmioro. To są takie dzieci, które w pełni mogą swoją partię utrzymać dla akordu, takie one są  – to szkielet naszego zespołu.

(-)

Wieczorem usłyszycie więcej o zespole i więcej pieśni.

Ukraina musi rozbudowywać i wzmacniać swoją armię – podkreślał ukraiński prezydent przemawiając z okazji 73. rocznicy.

Z Kijowa- Paweł Buszko.

(-) Korespondencja w języku polskim

Niemal 1/3 ukraińskich żołnierzy, którzy zginęli w Donbasie poniosła śmierć nie w wyniku działań bojowych. Poinformował o tym ukraiński minister obrony. Wśród przyczyn śmierci żołnierzy na wschodzie Ukrainy znalazły się m.in. nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa i alkohol. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko

(-) Korespondencja w języku polskim

(-)

Na tym kończymy naszą poranną audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam do radioodbiorników wieczorem o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! Chrystus zmartwychwstał! Zaprawdę zmartwychwstał! (jchr/ad)

08.05.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

8 maja dzień pamięci i pojednania. Tak obecnie na Ukrainie nazywa się dawny Dzień Zwycięstwa. Jak i czemu zmieniała się treść i nazwa tzw. święta opowie, już za chwilę, główna specjalistka oddziału naukowego ukraińskiego IPN Wiktoria Jaremenko w programie „Kalejdoskop historyczny”. Poznacie także historię Ukrainy ze wspomnień postaci historycznych w kolejnym fragmencie powieści-kroniki Jurija Horlis-Horskiego „Chłodny Jar”. Z wami jest Hanna Wasilewska. Dobry wieczór wszystkim.

(-)
9 maja – dzień wielkiego zwycięstwa. Tak uczono mnie w szkole i takim ten dzień pozostał w wielu sercach. Święto zwycięstwa ze łzami w oczach z czasem przeobraziło się w zwykłą zabawę z piciem i bójkami. Tak to święto wygląda obecnie w Rosji. Na Ukrainie postradziecką świadomość zmieniła wojna w Donbasie. Jak teraz nazywa się dawny Dzień Zwycięstwa i czy świętują go Ukraińscy – opowiada główny specjalista oddziału naukowego ukraińskiego IPNu Wiktoria Jaremenko.

Właśnie 8 maja to dzień, który w całej Europie jest Dniem Zwycięstwa nad nazizmem. Ale od 2004 roku jako dzień pamięci i pojednania zgodnie z rezolucją ONZ. Naprawdę teraz mówimy o 8 i 9 maja w różnych wariantach ustalone zostały w Europie, ale II wojna światowa nie skończyła się ani 8, ani 9 ani 7 maja. Ona trwała do 2 września 1945 roku do kapitulacji Japonii. I faktycznie to data [majowa] końca wojny w Europie. 8 i 9 maja ONZ przyjęło, bo 8 i 9 maja…Europa 8 maja wspomina pamięć przede wszystkim poległych; odbywają się też uroczystości; a na dawnych terenach ZSRR świętowano Dzień Zwycięstwa 9 maja, a 8 maja w ogóle nie był obecny.

Zwycięstwo nad faszystowskimi Niemcami podczas II Wojny Światowej jest dla wszystkich jedno, więc czemu daty są różne? Skąd europejski 8 maja i radziecki 9 maja.

Przede wszystkim chodzi też o fakty historyczne, bo kapitulację nazistowskie Niemcy podpisali, najpierw, bo było i drugie, 7 maja o 2:41 w nocy w Remis, to we Francji; ze strony radzieckiej obecny był generał Iwan Susłoparow, ale nie miał wytycznych Stalina jak działać. Miał nie upubliczniać momentu podpisania, aż nie dostanie wytycznych od Stalina. Stalin tego podpisania nie uznał. Uważał, że kapitulacja powinna zostać przyjęta w Berlinie. I już w Berlinie zostało ono podpisane ponownie o 22:43, a według czasu moskiewskiego to była 00:43 czyli 9 maja.

Faktycznie różnica nie jest tylko w godzinach, a we wszystkim. Przede wszystkim w świadomości. Kiedy a zachodzi uczczono miliony poległych modlitwą, w ZSRR śpiewano i tańczono, tak cieszono się ze zwycięstwa. Tylko czy było z czego. Bieda, głód, tysiące inwalidów i zrujnowane miasta. Cieszono się niedługo. Przez pierwsze dwa lata po zwycięstwie. Później Stalin zlikwidował święto. Jeszcze później umieszczono kaleki w specjalnych zakładach, by nie kłuli w oczy żebrząc na ulicy. Święto radzieckim obywatelom przywrócił Breżniew.

Wiemy, że w 1963 Breżniew ustala dzień wolny i nazywa go Dniem Zwycięstwa Narodu Sowieckiego w wojnie ojczyźnianej 41-45. Na Ukrainie rozumiem, że wojna zaczęła się nie w 1941, a 1 września 1939 roku, bo część ludności ukraińskiej nie mieszkała na terenach Związku Radzieckiego. Związek Radziecki przystąpił do wojny 17 września.

I to od dawna żadna tajemnica. ZSRR jako sojusznik faszystowskich Niemiec napadł na Polskę w 1939 roku. Czemu niektórzy dotąd wierzą w radziecką historię? Wiktoria Jaremenko z ukraińskiego IPN mówi:

To wyłącznie moje przypuszczenia, bo ja nie prowadziłam takich badań, a te są bardzo trudne. To odbywa się na poziomie psychiki i podświadomości i Związek Radziecki przyczynił się do tego, bo swego czasu Hitler i Alfred Rosenberg analizowali propagandę Związki Radzieckiego i uznali to za przykłady, które powinni przejąć. Ta propaganda była udoskonalana zaczynając od lat 60. od stworzenia mitu wielkiej wojny ojczyźnianej i wielkiego zwycięstwa oraz rzucenia wszystkich zasobów do osiągnięcia tego celu. Po pierwsze pojawia się masa romantycznych, heroizowanych wspomnień niby uczestników wojny, którzy wspominali, że cały radziecki naród w wielkim porywie ruszył w obronie ojczyzny. Pojawia się to w radio i telewizji, tak samo prowadzone, według danego klucza, są badania. Mówi się o więźniach obozów, w których była walka i braterstwo i chęć pokonania wroga nazisty.

Propaganda jest silną bronią i dzisiaj. Działa efektywnie i teraz. I ma łamać radzieckie stereotypy:

Teraz w kraju też toczy się wojna. Mówimy o zwycięstwie, ale my Ukraińcy cierpimy i moglibyśmy to widzieć lepiej, niż obecnie. Ten temat wojny pracuje i dla tej wojny. Warto to powiedzieć. I 9 maja i to co teraz odbywa się w Rosji i mówi się, że w Kijowie doszli do władzy faszyści i junta, która chce znowu zmienić historię i tak samo zmienić to pojęcie zwycięstwa. Nie na darmo i na Ukrainie wychodziły książki w latach niepodległości, jak „Zwyciężyliśmy, zwyciężymy”; Jurij Szyłow pisał taką książeczkę, w której mówiło się, że „chcą ukraść zwycięstwo”. I tak samo w rosyjskiej propagandzie funkcjonuje, że dopuszczamy się zamachu na świętość. To pewien symbol wiary, ale myślę, że kremlowskim propagandystom nie chodzi o coś świętego, ale chodzi o kierowanie narodem przy wykorzystaniu mitu zręcznego zbudowanego w okresie radzieckim. Widzimy jego siłę, skoro dotąd działa.

Jak widzimy, większości Rosjan podobają się radzieckie mity, natomiast Ukraińcom smakuje gorzka prawda. Właśnie taką dokumentował w swojej powieści Jurij Horlis-Horski. Ukraińska historia z ust świadka:

Nie ma czasu leżeć. Ostrzelawszy jednych, walimy po innych, a gdy znikli z oczu zmieniamy kierunek. Po przejściu przez pagórek siadamy, by odpocząć. Z boku słychać strzelaninę, to Hałajda ze swoją grupą spotkał ławę, któa kroczyła z Hruszkówki. Dziad Harmasz posłuchał strzelaniny, podszedł do Petrenki i powiedział:

-Pani atamanie. Hałajda prowadzi tych suczych synów Jarem Krywenkowym, a potem pewnie skręci w prawo. A my poprowadzimy swoich tędy i sprawimy, żeby czerwoni postrzelali sobie z bolszewikami. Ruszamy tam, a czerwoni weszli na pagórek, który porzuciliśmy zaczynają strzelać. Po dojściu do podnóża wzgórza okrążamy go i po przejściu w prawo spuszczamy się w porosły krzakami jar. Od czasu do czasu strzelamy, żeby pokazać kierunek naszego marszu i Haładzie i moskalom, którzy zgubili nas w krzakach. Hałąjda już nie strzelał. Kiedy minęliśmy wzniesienie, dziad Harmasz pokazał atamanowi niewielki jar, który piął się w górę do wzniesienia. Petrenko zatrzymał oddział i niecierpliwie spoglądał w stronę, z której miała przyjść grupa Hałajdy. Strzały były coraz bliżej. To dobrze, bo w jarze zrobił się ruch. Petrenko przykłada do ust ręce i kracze. Z drugiej strony ktoś odpowiada. Ataman powtarza i jest to rozkaz do Hałajdy. Ma się spieszyć. W końcu pojawiają się jego ludzie, podbiega sam setnik.

– Daleko zostali „towarzysze” pyta Petrenko?

– Dosyć…

– No, ruszamy.

Idziemy gęsiego jarem i wybiegamy z niego. Już na równinie, w krzakach, Hałajda opowiada, że czerwoni natarli na niego wielką siłą. Musiał się cofać, wskutek czego zginął kozak, a dwóch zostało lekko rannych. Jeden z przebitą nogą zastrzelił się. W porzuconym przez nasz jarze rozgorzała strzelanina. Czerwoni bili się z bolszewikami. Siadamy odpocząć i zapalić. W różnych częściach lasu słychać strzelaninę. Walczyły grupy Wasylenka i młodszego Derkacza. Po dziesięciu minutach w jarach można było usłyszeć okrzyk „hura!” i strzelanina ucichła. Wrogowie porozumieli się.

(-)

Równo za tydzień przyjrzymy się kolejnej karcie ukraińskiej historii w programie „Kalejdoskop historyczny”. Nie przegapcie. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Do usłyszenia jutro. (dw/bsc)

08.05.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus zmartwychwstał! Zaprawdę zmartwychwstał! Witam was, drodzy słuchacze, 8 maja, na falach Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Dzisiaj jest taki dzień, w którym nikt nie może powiedzieć, że historia go nie dotyczy, a zwłaszcza nie może tak powiedzieć żaden Ukrainiec. Dzisiaj bowiem mija 73 rocznica podpisania aktu kapitulacji III Rzeszy.

(-)

Na Ukrainie obchodzony jest Dzień Pamięci i Pojednania.

8 maja 1945 roku na przedmieściach Berlina Karlshorst przedstawiciele dowództwa niemieckiego z gen. Keitelem na czele po raz drugi podpisali akt bezwarunkowej kapitulacji zbrojnych sił Niemiec; akt wszedł w życie o godz. 23:01. był to dokument prawny, ustanawiający zawieszenie broni na skierowanych przeciwko Niemcom frontach II Wojny Światowej; zobowiązywał on żołnierzy niemieckich do zaprzestania oporu, zdania składu osobowego do niewoli i przekazania części materialnej sił zbrojnych przeciwnikowi. Faktycznie oznaczało to wycofanie się Niemiec z wojny. Podpisany został przez przedstawicieli Głównego Dowództwa Wehrmachtu, Głównego Dowództwa Zachodnich Sojuszników i Związku Radzieckiego.

(-)
W 1945 roku Ołeksandr Dowżenko pisze w swoich „Dziennikach”:

– Byłem na paradzie Zwycięstwa. Żukow wygłosił przemowę, wspomniał o poległych – 30 czy 40 milionów. Ale nie zrobił pauzy. Nikt oprócz mnie nie zdjął czapki. I plac nie stanął przed ich pamięcią na kolana.

10 milionów synów i córek straciła Ukraina; 700 miast zniszczono; spalono i zrujnowano 28 000 wsi. 6 milionów Ukraińców walczyło w szeregach Armii Czerwonej; 250 tysięcy – w szeregach armii sojuszników. Wspólne zwycięstwo nad nazizmem byłaby nie do pomyślenia bez bohaterstwa Ukraińców. W 1945 roku Ukraina stała się współzałożycielką ONZ na potwierdzenie wielkiej ofiary i wielkiego wkładu naszego narodu we wspólne zwycięstwo.

– 4 mln poległych żołnierzy z Ukrainy

– ponad 5 mln ofiar wśród cywilnych mieszkańców

– dziesiątki tysięcy sierot

– miliony ludzi bez dachu nad głową

(-)

I jeszcze trochę historii:

8 maja 1709 roku wojsko rosyjskie zrujnowało Zaporoską Sicz – było to zniszczenie przez wojska moskiewskie ukraińskiej twierdzy kozackiej jako represji za to, że Zaporożcy, na czele z Kostiem Hordijenką poparli niepodległościową politykę hetmana Iwana Mazepy. Podczas operacji wojskowej zostało zrujnowane centrum kozactwa zaporoskiego – Czortomłycką Sicz. Zniszczeniem Siczy zakończyła się ekspedycja karna wojsk rosyjskich pod kierownictwem Piotra Jakowlewa.

(-)

8 maja 1984 roku zmarł Borys Antonenko-Dawydowycz – ukraiński pisarz, tłumacz literatury; członek organizacji literackiej Łanka-MARS; badacz problemów rozwoju i kultury języka ukraińskiego. Był ofiarą terroru stalinowskiego – na podstawie sfałszowanej sprawy został skazany na śmierć. Najwyższą karę zamieniono mu na 10 lat GUŁAG-u. Nie przyznał się do winy.

(-)

Dziś imieniny obchodzą Nika, Wasyl, Marek, Sergiusz i Sylwester; świętują też urodzeni 8 maja, wszystkim składamy najlepsze życzenia!

(-)

I jeszcze raz wracamy do wojny ale tym razem tej, która jeszcze się nie skończyła. Separatyści w Donbasie zintensyfikowali ataki na ukraińskie pozycje. Do ostrzałów używali m.in. artylerii. Pociski trafiły też w cywilne zabudowania. O szczegółach z Kijowa mówi Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim
Na tym kończymy naszą poranną audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam do radioodbiorników wieczorem o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze i jasnego, spokojnego nieba nad głowami! Chrystus zmartwychwstał! Zaprawdę zmartwychwstał! (jch/apod)

07.05.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus zmartwychwstał! Zaprawdę zmartwychwstał! Witam was, drodzy słuchacze, w poniedziałek, 7 maja, na falach Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Ciężko zaczniemy dziś poniedziałek, mowa będzie o trudnych sprawach; ale na koniec przypomnimy jeszcze raz o jarmarku „Z malowanej skrzyni”, żeby choć mały pogodny akcent zaistniał w naszej audycji.

(-)

7 maja 1920 r. podczas wojny polsko-bolszewickiej armia polska i ukraińskie jednostki Symona Petlury wyzwoliły Kojów – jednostki Armii Czerwonej uciekły z miasta i weszła kawaleria wojska polskiego. Zgodnie z rozkazem Józefa Piłsudskiego armia polska wstrzymała atak, osiągnąwszy linię Biła Cerkwa – Taraszcza – Skwyra – Łypoweć – Nemyriw – Bracław – Wapniarka – Jaruha (na Dniestrze). 8 maja do Kijowa weszła polska piechota.
7 maja 1954 roku zmarł Danyło Demućkyj – ukraiński fotograf i kinooperator. Uczestnik prac nad filmem Ołeksandra Dowżenki „Ziemia”. Ofiara terroru stalinowskiego (trzykrotnie aresztowany przez NKWD, zesłany)

(-)

Imieniny obchodzą dziś Elżbieta, Oleksy, Walenty i Leoncjusz; wraz z nimi świętują urodzeni 7 maja. Wszyskim życzymy wszystkiego najlepszego!

(-)

Niedawno podczas przygotowań do prac renowacyjnych na cmentarzu greckokatolickim we wsi Stara Huta (gmina Narol w powiecie lubaczowskim w województwie podkarpackim) doszło do przejawów szowinizmu i pogróżek w stosunku do działaczy stowarzyszenia „Magurycz”. Obóz ma na celu renowację starego cmentarza greckokatolickiego w tej miejscowości.

Wśród uczestników obozu był przewodniczący towarzystwa Szymon Modrzejewski i znana wolontariuszka, wykładowczyni, Olga Solar. Poinformowała ona, że napastnicy przybyli na cmentarz, gdzie rozłożony był obóz, grozili uczestnikom, oskarżali ich o odnawianie grobów UPA. Na wezwanie przyjechała policja z Narola. Zatrzymano 5 osób, wszystkie były nietrzeźwe.

Towarzystwo „Magurycz” od ponad 30 lat odnawia – nie tylko ukraińskie – pomniki, przydrożne krzyże i kapliczki jak na terytorium Polski, tak i Ukrainy. Uczestnicy zajmowali się także pracami renowacyjnymi na cmentarzach ukraińskich, polskich, żydowskich i niemieckich w czterech krajach. Jednak przede wszystkim prace są skoncentrowane na cmentarzach płd.-wsch. Polski: na Bojkowszczyźnie, Łemkowszczyźnie i Roztoczu. Według obliczeń Szymona Modrzejewskiego , udało się im odremontować ponad 2 tysiące nagrobków na ok. 140 cmentarzach. Szymon Modrzejewski za wielki wkład w zachowanie dziedzictwa historycznego niejednokrotnie był nagradzany róznego rodzaju nagrodami, w tym – europejskimi. Oto jak tłumaczył w naszym studiu, dlaczego towarzystwo zajmuje się renowacją cmentarz:

(-) Wypowiedź w języku polskim

W związku z wydarzeniami, które miały miejsce w miejscowości Stara Huta, Zarząd Główny Związku Ukraińców w Polsce wystosował oficjalne oświadczenie potępiające tego typu działania i zwracające uwagę na eskalację wrogości w stosunku wszystkiego, co ukraińskie.
Pokaz dokumentalnego filmu „Mit” o poległym na Donbasie śpiewaku operowym Wasylu Slipaku w warszawskim kinoteatrze „Luna” wywołał ogromne zainteresowanie. Kilkaset osób przyszło aby obejrzeć film i porozmawiać z reżyserem filmu Leonidem Kanterem, – informuje własny korespondent Ukrinformu.

„W rzeczywistości bohaterowie umierają: na Ukrainie zginęło już 11 tysięcy wojskowych i bardzo dużo osób cywilnych. Niestety, nie dowiemy się nawet większości ich imion. Bohaterami stają się tylko wtedy, gdy o nich pamiętamy. Jestem bardzo wdzięczny za to, że wpuściliście do swego serca Wasyla Slipaka i jestem pewien, że już nigdy o nim nie zapomnicie”,- tak zwrócił się do obecnych w kinoteatrze po demonstracji filmu jego reżyser.

Ze sceny sali ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca podkreślił, że film „ma serce i duszę”. „Jest to film o współczesnej Ukrainie, o prawdziwym, wielkim człowieku, film o wojnie, która niestety, nie zakończyła się. Ale musimy ją wspólnie wygrać, żeby pamiętać o tych bohaterach, pamietać o bohaterach Polski, żeby żadna agresja nas nie pokonała”,- powiedział dyplomata.

Liderka warszawskiego Euromajdanu Natalia Panczenko przyznała, że bardzo trudno jest jej oglądać ten film, ponieważ osobiście znała Wasyla Slipaka, który był jej przyjacielem. Podziękowała wszystkim, kto przyczynił się do organizacji pokazy filmu.

Podczas omawiania filmu reżyser zauważył, że wielu z kolegów Slipaka, którzy w filmie o nim opowiadają, też nie ma już wśród żywych. Pokaz filmu w Warszawie zorganizował warszawski Euromajdan przy wsparciu Ambasady Ukrainy w Polsce.

Urodzony we Lwowie solista opery paryskiej, wolontariusz i żołnierz Wasyl Slipak zginął od wrogiej kuli snajpera w strefie ATO w czerwcu 2016 roku.

(-) Informator
Na tym kończymy naszą poranną audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam do radioodbiorników wieczorem o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! Chrystus zmartwychwstał! Zaprawdę zmartwychwstał! (jch/bsc)

06.05.2018 – godz. 20.30 – Magazyn (opis do dźwięku)

Wita Państwa Magazyn Ukraiński…

(-)

Chrystus zmartwychwstał! Zaprawdę zmartwychwstał!

(-)

Nieznani sprawcy w ubiegłym tygodniu w biały dzień włamali się do domu wicemarszałka Mirona Sycza. Splądrowali je, ale nie ukradli cenniejszych przedmiotów – np. laptopów. A poza tym – nie zostawili śladów włamania. Bardzo dziwne to zdarzenie. Rozmawiałam z Olgą i Mironem Sycz o tym; do tej pory nie ma konkretnych podejrzeń – kto i dlaczego to zrobił:

(-)

– Nasz dom zawsze był otwarty, nawet mąż czasami miał do mnie pretensje. Pracowałam w ogrodzie, nie zamykałam domu; mówił – można wejść, wszystko wynieść. Ale mówię: Co wynieść z domu? Ani pieniędzy dużych nie mamy… no co? telewizor? garnki? Ale to, co córka moja, gdy przyjechała.. bo to było w biały dzień, ja po ósmej poszłam do pracy, a ona przyjechała koło pierwszej i gdy weszła do domu… jeszcze chwilę była przed domem, bo ktoś zadzwonił. Może to szczęście, że tak się stało, że w tym momencie ktoś zadzwonił? Bo jeśli w tym momencie był ktoś w domu to dobrze, że ona tam nie weszła. A gdy już weszła i zobaczyła co tam się stało, że weszli i splądrowali całą górę domu, piętro… To bardzo przykre.

(-)

– No, po pierwsze, jak Natala zadzwoniła do mnie, to nie uwierzyłem. Myślałem, że żartuje bo lubi pożartować. Ale potem zobaczyłem, że jest bardzo przestraszona tym co się stało. Być może to ona spłoszyła tych przestępców, bo jeszcze przed domem rozmawiała przez telefon z dziesięć minut w samochodzie. Ale też gdy przyjechałem i zobaczyłem ten dom, to dawno nie widziałem tak splądrowanego domu. Pomyślałem, że to tak jak w filmach – jakby gestapowcy gdzieś przeszli. I widać, że czegoś musieli szukać.

(-)

– Musiałam wszystko wyczyścić, wyprać; pościel, bo takie nieprzyjemne, gdy ktoś grzebie po twoich rzeczach osobistych. Nie jest to przyjemne i poczułam się tak niefajnie, niekomfortowo. I naprawdę dziwne, bo leżały tam moje złote pierścionki i laptop – i to nie zginęło.

– A co w ogóle zginęło?

– No, znaleźli tam koło tysiąca złotych, leżało tam u córki, które zarobiła na weselu czy na koncertach. I jeszcze kamerka i zegarek. Najbardziej szkoda tego co było nagrane na tej kamerze.

(-)

– Dziwne, bo oprócz iluś tam złotych córki, to praktycznie to wszystko co było na wierzchu – złote pierścionki, laptopy, komórka – to wszystko zostało, ale sypialnia, garderoba, pokoje, łazienka wszystko było splądrowane i to tak bardzo nieprzyjemnie to wyglądało.

(-)

– Czy to mogło być głównym celem złodziei?

– Nie wiem. Były inne rzeczy. Tak jak mówię – jak złodziej idzie, to jaki to problem zabrać złoto do kieszeni? Dlatego nas to tak dziwi.

– Bo na ile wiem, to nie byli amatorzy. To byli jacyś złodzieje-profesjonaliści bo nawet śladów nie zostawili.

– No, tak stwierdziła policja. Gdy przyszli i szukali śladów, mazali tym proszkiem cały dom i nie mogli znaleźć śladów. I stwierdzili, że to nie była jedna osoba, że pewnie było więcej i że było to zrobione profesjonalnie.

(-)

– Ja się zastanawiałem, ale też i śledczy się zastanawiali nad tym, że takiego dziwnego jeszcze nie widzieli przestępstwa. I dlatego powstaje pytanie – jaki był motyw, jakie były przyczyny tej kradzieży? Z tego co mówią śledczy na dzień dzisiejszy, to faktycznie tych śladów jest bardzo malutko. Ani od palców, ani od butów. Tym bardziej, że  – jak mówią – przeważnie w łazience to zawsze ładnie widać, to znaczy, że to nie byli amatorzy.

(-)

– No, oczywiście, gdy zajmuje się wysokie stanowiska to ma się nie tylko przyjaciół, ale i wrogów. Rozumiem, że nie możesz nikogo wymienić, ale jakiekolwiek podejrzenia macie?

– Szczerze mówiąc – nie! Szczerze mówiąc, nie i jestem zdziwiona tą sytuacją. I tyle.

– Czy to mogło być tak, że to ktoś nie w celach rabunkowych, a po to, że by was przestraszyć, zastraszyć; pokazać, że nie jesteście bezpieczni? Dlatego tak zrobił?

 – No, bardzo możliwe. Nawet taka była moja pierwsza myśl i do męża (mówiłam), że może my już nie powinniśmy być w Górowie? Tyle nam tu próbowano kiedyś dopiec, że nie powinniśmy? Ale my… oczywiście, to był taki moment. Żyć trzeba dalej i ja oczywiście następnego dnia, gdy sprzątnęłam dom, to dalej żyję życiem bo jest tyle pracy, tyle obowiązków, że nawet nie mam czasu szczerze mówiąc tak o tym myśleć. Ale to już nie jest tak fajnie, tak przyjemnie, gdy wracam i na myśl znowu przychodzi to co było. No, nie jest to miłe.

(-)

– Rozpatruję wszelkie możliwości. Być może to byli zwyczajni złodzieje, bo inaczej nie można powiedzieć, a być może motyw jest zupełnie inny. I dlatego tak się zastanawiam i niepokoi mnie ta sytuacja.

(-)

Pozostaje tylko mieć nadzieję, że organom ścigania uda się ująć sprawców i dowiedzieć się jakie były motywy ich działania. Gorzej, gdy sprawcy – na przykład – sprytnie przekroczyli pobliską granicę państwa. Wtedy raczej pozostaną nieznani.

(-)

W miniony weekend Zespół Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim otwarty był dla wszystkich chętnych. Na dni otwarte przyjechali uczniowie i ich rodzice z całego województwa i z Ukrainy, Z okazji skorzystał i Sergiusz Petryczenko. Największe wrażenie zrobiła na nim miłość uczniów do swojej szkoły. O tym jak uczy się i jakie rozrywki ma współczesna młodzież po zajęciach, o swoich zainteresowania i planach na przyszłości Sergiuszowi chętnie opowiedzieli uczniowie górowskiego zespołu szkół z językiem ukraińskim:

(-)
Podczas dni otwartych drzwi w Górowie zapytałem uczniów różnych klas, jak im podoba się w szkole i co radzą tym, którzy nie wiedzą jaką szkołę wybrać.
– Bardzo podoba mi się ta szkoła, bo jest dobrze zorganizowana, wszystko jest robione jak najlepiej dla uczniów, aby im było tu wesoło i żeby mogli spędzić dobrze czas.
– Podoba mi się, że mam wielu przyjaciół w internacie i szkole. Uczą tu języków. Znam już cztery.
– Jakie?
– Rosyjski, niemiecki, angielski i ukraiński i jeszcze polski.
– A skąd jesteś?
– Z Kaliningradu.
– Ktoś mógłby powiedzieć, że stąd jest daleko wszędzie, że nie ma centrów handlowych i miejsc rozrywki, ale są tu bardzo fajni nauczyciele. Zostają po lekcjach, są w weekendy. To także aktywna szkoła, bo wiele tu się dzieje. Tańczymy, śpiewamy. I warto trzy lata… no tam teraz 16-18 lat…to taka szkoła życia…
– Można tu przyjechać pouczyć się języków i nie tylko. Wybrać swoją drogę.
– Dodatkowe zajęcia poza tymi szkolnymi?
– Tak, gram na ukulele i maluję i trochę na fortepianie gram.
Rodzice przyszłych uczniów, niektórzy przyjechali z daleka, z ciekawością zapoznawali się ze szkołą.
– Skąd pani jest?
– Z obwodu lwowskiego, miasto Kamionka Buska. Nam polecił tę szkołę nasz znajomy. Uczy się tu jego córka. Przyjechaliśmy zobaczyć. Widać wielką pracę nauczycieli, są puchary, obrazki, myślę, że w nauce wygląda to tak samo. Myślę, że nie będzie trzeba często przyjeżdżać, bo zobaczyliśmy jak nauczyciele łatwo znajdują kontakt z dziećmi. Pełne zrozumienie. Rozmawialiśmy z dziećmi, uczniami tej szkoły. Wszyscy przyjaźni, szczęśliwi. Widać to po dzieciach i występach.
– Mówią, że nie ma czasu na głupoty i jest czym się zająć po lekcjach. Kto co lubi.
– Tak. Rozmawialiśmy z dyrektorką szkoły, to też mówiła, że zajęcia są do późnego wieczora. Tu aura jest taka…ciekawa i spokojna. Myślę, że będziemy wiedzieć, że nasze dziecko jest zawsze zajęte.
Szkoła w Górowie daje solidne przygotowanie, dlatego plany naszych uczniów co do dalszej nauki są poważne.
– Jakie masz plany na przyszłość, co byś chciała robić?
– Być projektantem wnętrz i dalej uczyć się w tej szkole, bo mi się bardzo tu podoba.
– Zostać weterynarzem.
– Co chciałbyś leczyć? Krowy czy psy?
– Psy.
– Chce być architektem i iść w malarstwo, malować..
– Chcę być ratownikiem medycznym chcę zdać maturę i iść na studia. Mi ta szkoła wiele pomoże na przyszłość. Nie zastanawiałem się nad tym, ale gdzieś może na prawo jak mi się uda, jak dobrze zdam maturę to czemu nie. Naprawdę warto tu przyjść, zapraszamy.

(-)

A my przyjmujemy zaproszenie i zajmujemy miejsca w ławkach. Hanna Wasilewska czeka z kolejną lekcją:

(-) Lekcja języka ukraińskiego

(-) Informator – „Z malowanej skrzyni”

(-)

Ostatnie słowo w naszej audycji należy do Romana Bodnara

(-) Hit-Parad

Kończymy naszą dzisiejszą audycję, którą przygotowali: Szymon Krzysztoń, Sergiusz Petryczenko, Roman Bodnar, Hanna Wasilewska i Jarosława Chrunik. Życzymy miłego wieczoru i nadchodzącego weekendu! Chrystus zmartwychwstał! Zaprawdę zmartwychwstał! (łw/jch)

05.05.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

We czwartek 3 maja we Lwowie dziecięcy zespół wokalny Suziriaczko wystąpił w szpitalu wojskowym dla żołnierzy armii ukraińskiej rannych w czasie wojny w Donbasie. Putinowskie „nocne wilki” przejechały przez Polskę do Berlina. Rodziny jeńców z Donbasu wystąpiły w Europarlamencie. Na Ukrainę nie wpuszczono Rosjan z wstęgami świętego Jerzego.”Ukraińska wiosna” niebawem rozpocznie się w Poznaniu. Takie wiadomości w sobotę usłyszycie po ukraińsku. Dzisiaj jest 5 maja. Z wami jest Hanna Wasilewska. Serdecznie witam.

(-)

We czwartek 3 maja we Lwowie dziecięcy zespół wokalny Suziriaczko wystąpił w szpitalu wojskowym dla żołnierzy armii ukraińskiej rannych w czasie wojny w Donbasie. Koncert trwał prawie półtorej godziny. Olsztyńskie gwiazdy wykonały 18 piosenek, a wśród nich te na słowa poezji Tarasa Szewczenki i pieśni patriotyczne. Na FB zespołu lwowianie dziękują i chwalą Suziriaczko w komentarzach pod zdjęciami Lwowa. Do koncertu dzieci przygotował kierownik zespołu Andrzej Ciupa, a techniczną stroną zajął się Andrzej Bryl. Drugi koncert, który Suziriaczko dało we Lwowie odbył się wczoraj we lwowskim ratuszu. Przeznaczony był dl weteranów i wszystkich, którzy bronili wolności i niepodległości Ukrainy, a także dla stowarzyszenia Nadsannia.

(-)

2 byli w Warszwie i Wrocławiu w odwiedzinach u przyjaciela, księdza prawosławnej cerkwi Cyryla i Metodego we Wrocławiu ojca Hryhorija. W drodze zwycięstwa – tak nazywają swoją podróż – towarzyszyły im polskie „nocne wilki” ze Śląska.

(-)

Rodziny jeńców z Donbasu wystąpiły w Europarlamencie. Pojechały tam na zaproszenie Polski. Wyjazd zorganizowała ambasada RP w Kijowie. Ukraińcy opowiedzieli w Brukseli o swoich bliskich przetrzymywanych przez prorosyjskich separatystów. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:

[korespondencja w języku polskim]

(-)

Na Ukrainę nie wpuszczono Rosjan z wstęgami świętego Jerzego. Ten symbol jest na Ukrainie zakazany i kojarzony z rosyjskim imperializmem. To nie pierwszy tego typu przypadek nad Dnieprem.
(-)

W Poznaniu od 10 do 13 maja odbywać się będzie kolejna edycja festiwalu „Ukraińska wiosna”. Jak podkreślają organizatorzy to wyjątkowy pomysł, wyjątkowi ludzie i wyjątkowa atmosfera. W ramach tegorocznego festiwalu uczestnikom organizatorzy proponują wystawę fotografii „Invisible”, projekcję filmu „Budynek Słowo”, dyskusję o stosunkach polsko-ukraińskich z udziałem Wiesława Romanowskiego i Łesia Beleja, warsztaty o kompetencjach międzykulturowych. W wieczornym programie odbędzie się koncert narodowej orkiestry ludowych instrumentów Ukrainy i koncert „Projekt historia Galicja”. Proponuję krótki fragment „Podolaneczki” w opracowaniu Igora Hnydyna:

(-)

Byłą to ostatnia na dziś informacja, dziękuję więc za uwagę i żegnam się do przyszłego tygodnia. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Życzę wam dobrych wiadomości i spokojnego weekendu. (dw/łw)

04.05.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Górowo Iławeckie to jedno z niewielu miejsc, w którym dzieci uświęcają swoją szkołę i faktycznie w niej mieszkają. Jak i czym chwalą się uczniowie w Zespole Szkół z Ukraińskim językiem nauczania, o tym w programie „Od A do Z” opowie Sergiusz Petryczenko. Niezmiennie będzie także bajeczja dla najmłodszych i lekcja języka ukraińskiego. Z wami jest Hanna Wasilewska. Zaczynamy.

(-)

W miniony weekend Zespół Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim otwarty był dla wszystkich chętnych. Na dni otwarte przyjechali uczniowie i ich rodzice z całego województwa i z Ukrainy, Z okazji skorzystał i Sergiusz Petryczenko. Największe wrażenie zrobiła na nim miłość uczniów do swojej szkoły. O tym jak uczy się i jakie rozrywki ma współczesna młodzież poza jęciach, o swoich zainteresowania i planach na przyszłości Sergiuszowi chętnie opowiedzieli uczniowie górowskiego zespołu szkół z językiem ukraińskim:
Podczas dni otwartych drzwi w Górowie zapytałem uczniów różnych klas, jak im podoba się w szkole i co radzą tym, którzy nie wiedzą jaką szkołę wybrać.
-Bardzo podoba mi się ta szkoła, bo jest dobrze zorganizowana, wszystko jest robione jak najlepiej dla uczniów, aby im było tu wesoło i żeby mogli spędzić dobrze czas.
-Podoba mi się, że mam wielu przyjaciół w internacie i szkole. Uczą tu języków. Znam już cztery.
-Jakie?
-Rosyjski, niemiecki, angielski i ukraiński i jeszcze polski.
-A skąd jesteś?
-Z Kaliningradu.
Ktoś mógłby powiedzieć, że stąd jest daleko wszędzie, że nie ma centrów handlowych i miejsc rozrywki, ale są tu bardzo fajni nauczyciele. Zostają po lekcjach, są w weekendy. To także aktywna szkoła, bo wiele tu się dzieje. Tańczymy, śpiewamy. I warto trzy lata… no tam teraz 16-18 lat…to taka szkoła życia…
-Można tu przyjechać pouczyć się języków i nie tylko. Wybrać swoją drogę.
-Dodatkowe zajęcia poza tymi szkolnymi?
-Tak, gram na ukulele i maluję i trochę na fortepianie gram.
Rodzice przyszłych uczniów, niektórzy przyjechali z daleka, z ciekawością zapoznawali się ze szkołą.
-Skąd pani jest?
-Z obwodu lwowskiego, miasto Kamionka Bużańska. Nam polecił tę szkołę nasz znajomy. Uczy się tu jego córka. Przyjechaliśmy zobaczyć. Widać wielką pracę nauczycieli, są wyniki prac dzieci, obrazki, myślę, że w nauce wygląda to tak samo. Myślę, że nie będzie trzeba często przyjeżdżać, bo zobaczyliśmy jak nauczyciele łatwo znajdują kontakt z dziećmi. Pełne zrozumienie. Rozmawialiśmy z dziećmi, uczniami tej szkoły. Wszyscy przyjacielscy, szczęśliwi. Widać to po dzieciach i występach.
-Mówią, że nie ma czasu na głupoty i jest czym się zająć po lekcjach. Kto co lubi.
-Tak. Rozmawialiśmy z dyrektorką szkoły, to też mówiła, że zajęcia są do późnego wieczora. Tu aura jest taka…ciekawa i spokojna. Myślę, że będziemy wiedzieć, że nasze dziecko jest zawsze zajęte.
Szkołą w Górowie daje solidne przygotowanie, dlatego plany naszych uczniów co do dalszej nauki są poważne.
-Jakie masz plany na przyszłość, co byś chciała robić?
-Być projektantem wnętrz i dalej uczyć się w tej szkole, bo mi się bardzo tu podoba.
-Zostać weterynarzem.
-Co chciałbyś leczyć? Krowy czy psy?
-Psy.
-Chce być architektem i iść w malarstwo, malować..
-Chcę być ratownikiem medycznym chcę zdać maturę i iść na studia. Mi ta szkoła wiele pomoże na przyszłość. Nie zastanawiałem się nad tym, ale gdzieś może na prawo jak mi się uda, jak dobrze zdam maturę to czemu nie. Naprawdę warto tu przyjść, zapraszamy.

(-)

Bohaterowie bajek wydają się nam znani. Zawsze pojawiają się biedni i bogaci, leniwi i pracowici, dobrzy i źli, mądrzy i głupi. Nawet treść różnych bajek jest podobna. Najważniejsze jednak, że bajki uczą nas kochać ojczyznę, uczą jak być dobrym, szczerym, miłosiernym. Pokazują, że nie trzeba się bać pomagać bliźnim, bronić słabszych, robić coś dobrego. Uczą także jak potępiać złe uczynki, egoizm, zazdrość. Ludzie, którzy przedstawiają takie podejście są sprawnie karani. I nie ważne jakie to są bajki: ukraińskie, arabskie, japońskie, tadżyckie. Ważne, żeby zrozumieć, że dobro zawsze wygrywa ze złem, a prawda z krzywdą.
[bajka dla dzieci]

(-)

Ostatnie 5 minut adresuje tym, którzy dbają o kulturę języka i pragną eliminować błędy. Mówiąc inaczej, każdemu kto dba o język:
[lekcja języka ukraińskiego]

(-)

Na dzisiaj to wszystko. Równo za tydzień znowu spotkamy się, żeby porozmawiać o lekcjach i dziecięcych rozrywkach, sukcesach w nauczaniu i zasadach gramatyki. To wszystko w programie „Od A do Z” w każdy piątek. Z wami była Hanna Wasilewska. Do usłyszenia. (dw/ad)

04.05.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

W zeszłym tygodniu Zespół Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim był otwarty dla wszystkich zainteresowanych. Wiosną 1947 roku rozpoczęła się Akcja Wisła. W ciągu najbliższych dni uczcimy ofiary deportacji i przypomnimy jak to było. Na antenie ukraiński program informacyjny. W kalendarzu jest piątek, 4 maja. Z wami jest Hanna Wasilewska. Witam.

(-)

W miniony weekend Zespół Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim otwarty był dla wszystkich chętnych. Na dni otwarte przyjechali uczniowie i ich rodzice z całego województwa i z Ukrainy, Z okazji skorzystał i Sergiusz Petryczenko. Największe wrażenie zrobiła na nim miłość uczniów do swojej szkoły. O tym jak uczy się i jakie rozrywki ma współczesna młodzież poza jęciach, o swoich zainteresowania i planach na przyszłości Sergiuszowi chętnie opowiedzieli uczniowie górowskiego zespołu szkół z językiem ukraińskim:

Podczas dni otwartych drzwi w Górowie zapytałem uczniów różnych klas, jak im podoba się w szkole i co radzą tym, którzy nie wiedzą jaką szkołę wybrać.

-Bardzo podoba mi się ta szkoła, bo jest dobrze zorganizowana, wszystko jest robione jak najlepiej dla uczniów, aby im było tu wesoło i żeby mogli spędzić dobrze czas.

-Podoba mi się, że mam wielu przyjaciół w internacie i szkole. Uczą tu języków. Znam już cztery.

-Jakie?

-Rosyjski, niemiecki, angielski i ukraiński i jeszcze polski.

-A skąd jesteś?

-Z Kaliningradu.

Ktoś mógłby powiedzieć, że stąd jest daleko wszędzie, że nie ma centrów handlowych i miejsc rozrywki, ale są tu bardzo fajni nauczyciele. Zostają po lekcjach, są w weekendy. To także aktywna szkoła, bo wiele tu się dzieje. Tańczymy, śpiewamy. I warto trzy lata… no tam teraz 16-18 lat…to taka szkoła życia…

-Można tu przyjechać pouczyć się języków i nie tylko. Wybrać swoją drogę.

-Dodatkowe zajęcia poza tymi szkolnymi?

-Tak, gram na ukulele i maluję i trochę na fortepianie gram.

Szkołą w Górowie daje solidne przygotowanie, dlatego plany naszych uczniów co do dalszej nauki są poważne.

-Jakie masz plany na przyszłość, co byś chciała robić?

-Być projektantem wnętrz i dalej uczyć się w tej szkole, bo mi się bardzo tu podoba.

-Chce być architektem i iść w malarstwo, malować..

-Chcę być ratownikiem medycznym, chcę zdać maturę i iść na studia. Mi ta szkoła wiele pomoże na przyszłość. Nie zastanawiałem się nad tym, ale gdzieś może na prawo jak mi się uda, jak dobrze zdam maturę to czemu nie. Naprawdę warto tu przyjść, zapraszamy.

(-)

Cały materiał Sergiusza Petryczenki usłyszycie wieczorem w programie „Od A do Z”

(-)

Większość uczniów górowskiego zespołu szkół to potomkowie przesiedlonych Ukraińców. Przesiedlonych w czasie Akcji Wisła w 1947 roku. Wtedy w ciągu trzech miesięcy, rozpoczynając od 28 kwietnia, deportacja wyrwała z korzeniami ukraiński naród z ziemi ojców, z Łemkowszczyzny, Posania, Podlasia i Chełmszczyzny. Działano bez uprzedzenia:

Mama włożyła chleb do pieca; wielki piec bo było nas 16 dzieci. Wielki piec. Włożyła chleb do pieca. Brakowało nam jeszcze 25 minut, żeby się dopiekł. Nie pozwolili wziąć. Pojechaliśmy głodni. Dzwony dzwoniły, ostatni dzwon w ojczyźnie, kiedy żegnaliśmy się ze wsią. Tak wysiedlili pierwszą grupę, potem drugą i trzecią.

Ciężko było się żegnać z ojczyzną, porzucić rodzinną strzechę, zostawić cerkwie, bogate ziemie i czarujące góry:

Coraz bliżej wyjazdu, było bardzo ciężko na duszy – mówi Łemkini Olha Okołowycz – mój ojciec grał na skrzypcach i jego bardzo lubili; pięknie grał i na weselach i zabawach; i Polacy poprzychodzili do naszej chaty, pamiętam jak dzisiaj, a my już byliśmy popakowani i tylko łóżko jeszcze stało i pamiętam ich słowa do ojca – nie jedź; a on mówił, że już nic nie ma; a ja ci zboża dam, a ja ci mleka dam, nie jedź. A później, to już wozy przyjechały i wyjechaliśmy. Bardzo było ciężko. Ściany całowaliśmy, progi i jak jechaliśmy tą drogą to patrzyliśmy cały czas za siebie, tak długo jak było widać naszą chatę, a za pagórkiem już widać nie było.

Do dzisiaj przesiedleni Ukraińcy czują ten ból, ból straty, a ich dzieci i wnuki nie mieszkają u siebie w domu. I właśnie tu dbają o swoje korzenie.

(-)

Czas antenowy dobiega końca, więc zostaje mi tylko podziękować wam za uwagę i pożegnać się, ale tylko do wieczora. O 18:10 spotkamy się w programie „Od A do Z”. Z wami była Hanna Wasilewska. Usłyszymy się na falach Radia Olsztyn. (dw/bsc)

03.05.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Chrystus Zmartwychwstał! Zaprawdę Zmartwychwstał! Witam was, drodzy słuchacze, w czwartek, 3 mają, w programie „Z dnia na dzień”. W studiu Polskiego Radia Olsztyn – Jarosława Chrunik. Chociaż w wielkiej polityce stosunki polsko-ukraińskie układają się w ostatnim czasie różnie, to na poziomie społeczności, gdzie ludzie spotykają się twarzą w twarz, pozostaje jak dawniej – po przyjacielsku. Przykładem może tu posłużyć zapoczątkowana współpraca Klewania i Wydmin. Opowie o tym Sergiusz Petryczenko, potem posłuchamy razem humoreski (dziś dłuższej niż zazwyczaj_, a na koniec – jeszcze raz zachęcimy was do udziału w jarmarku „Z malowanej skrzyni”.

(-)

Mazurska gmina Wydminy i zjednoczona jednostka terytorialna Klewań w obwodzie rówieńskim podpisały umowę o współpracy. W ramach tej współpracy partnerskiej do Wydmin zawitała delegacja z Klewania, z zastępcą przewodniczącego Wołodymyrem Moklakiem na czele. Do udziału w Święcie Twórczości Dziecięcej w Giżycku przyjechał też chór dziecięcy „Żajwir” z Klewania. O partnerstwie z sekretarzem gminy Wydminy Aliną Romanowicz i zastępcą zjednoczonej jednostki terytorialnej Klewań Wołodymyrem Moklakiem rozmawiał Sergiusz Petryczenko:

(-)

(-) Rozmowa w języku polskim
– Chcemy wspólnie opracowywać projekty i w miarę możliwości je realizować.
– Na Ukrainie trwa reforma samorządowa, decentralizacja. Czy macie czego uczyć się od Polski?
– Tak, oczywiście! Jednym z takich podstaw, dla której podpisaliśmy tę umowę o współpracy jest to, żeby nauczyć się tych nawyków, które Polska stosuje, te działania; tak samo w kierunku gospodarczym, pozytywnym; w kulturalnym rozwoju. I dlatego chcemy się zbliżyć, żeby wziąć jak najlepszy przykład i realizować to u siebie.
– Czy macie w planach jakieś projekty inwestycyjne, może wspólnie z UE?

(-)

Rozmowa w języku polskim
– Obecnie mamy pewne plany, ale pierwsze kroki chcemy zrobić w kierunki kulturalnym. Tak samo jak mówiła pani Alina, wymiana dzieci; wczoraj był koncert, występowały nasze dzieci w Wydminach, jutro tez będzie koncert w szkole. Pierwsze kroki chcemy zrobić w kierunki kulturalnym, a dalej będą i gospodarcze i inne.
(-) Wypowiedź w języku polskim

(-)

Zapraszamy zespół wokalny „Żajwir” z miasta Klewań. Są oni po raz pierwszy na naszej mazurskiej ziemi. Zespół pracuje w Rówieńskim Centrum Rejonowym Twórczości dziecięcej i młodzieżowej przy Klewańskiej Radzie Gminnej. Kierownik zespołu – Iwanna Sapożnyk. Przed wami – „Żajwir”!

(-)

– Jak wam się dzisiaj śpiewało na takim koncercie?
– W ogóle nam się podoba tutaj pobyt. Jesteśmy tu już drugi pełny dzień w Polsce. Dzisiejsza scena w ogóle zrobiła na nas wrażenie. Zrobiła wrażenie obecność widzów, pełna sala ludzi. Widzieliśmy, że wielu ludzi było w wyszywankach, czyli dla ludzi to było takie ważne wydarzenie. Mamy jak najlepsze wrażenia z dzisiejszego występu. Niby wszystko się udało, rozbrzmiewały nasze głosy; no, same najlepsze wrażenia.
– Bardzo się nam u was podoba, bardzo podoba się nasza partnerska gmina Wydminy. Takich malowniczych, pięknych regionów to trzeba poszukać.

(-)

A teraz usiądźcie wygodnie i przygotujcie się na czarny humor od Hryćka Drapaka:
(-) Humoreska
(-) Informator

(-)

Kończy się już nasz czas antenowy. Była z wami Jarosława Chrunik. Jutro włączcie radioodbiorniki o godz. 10.50. A tymczasem życzę wam miłego wieczoru, drodzy słuchacze! Chrystus Zmartwychwstał! Zaprawdę Zmartwychwstał! (jchr/ad)

03.05.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Mazurska gmina Wydminy i przedstawiciele miejscowości Klewań na ziemi rówieńskiej podpisali umowę o współpracy. Dzień Polonii i Polaków za granicą. Rozpoczął się nabór na stypendia dla Polaków uczących się za granicą. Ukraina chce jak najszybciej stworzyć połączenie kolejowe między Polską a Lwowem. Takie są tematy ukraińskiego wydania informacji. Dzisiaj jest czwartek 3 maja. W studiu Hanna Wasilewska. Witam.

(-)

Mazurska gmina Wydminy i przedstawiciele miejscowości Klewań na ziemi rówieńskiej podpisali umowę o współpracy. W ramach partnerskiej współpracy do Wydmin przyjechała delegacja z Klewania razem z zastępcą przewodniczącego Wołodymyrem Moklakiem. Z Klewania przyjechał także dziecięcy chór Żajwir, by wziąć Udział w święcie dziecięcej twórczości w Giżycku. Jak współpracują partnerzy z Polski i Ukrainy zapytał Sergiusz Petryczenko sekretarza gminy Wydminy Alinę Romanowicz i zastępcę przewodniczącego administracji terytorialnej Klewania Wołodymyra Moklaka
[wypowiedź w języku polskim]
Pewne projekty chcemy wspólnie robić i realizować.
-Na Ukrainie trwa reforma administracyjna…
-Decentralizacja…
-Decentralizacja, czy może pan nauczyć się czegoś w Polsce?
-Tak, jednym z powodów podpisania umowy o współpracę jest chęć nabrania tych nawyków, które są w Polsce…w tych kierunkach ekonomicznych, kulturowych i dlatego chcemy się zbliżyć, żeby realizować to jak najlepiej u siebie.
-Macie jakieś plany wspólnych z UE inwestycji?
[wypowiedź w języku polskim]
-Są pewne pomysły, ale pierwsze kroki chcemy zrealizować w kierunku kulturowym. Tak samo jak mówiła pani [Alina] wymiana dzieci, wczoraj był koncert; nasze dzieci występowały w Wydminach. Jutro też koncert będzie w szkole.
[wypowiedź w języku polskim]
Cały materiał Sergiusza Petryczenki usłyszycie wieczorem.

(-)

Wczoraj obchodzono Dzień Polonii i Polaków za granicą. Prezes Towarzystwa Kultury Polskiej imienia Tadeusza Kościuszki na Wołyniu Nina Porębska zapewnia, że na Ukrainie polskość jest kultywowana:

(-)

Nina Porębska mówi, że Polacy mieszkający na Ukrainie, zmagają się jednak z trudnościami. Wśród nich wymieniła fakt, że mieszczące się w Łucku Towarzystwo Kultury Polskiej nie ma swojej siedziby.

Rozpoczął się nabór na stypendia dla Polaków uczących się za granicą. Dofinansowanie dla osób polskiego pochodzenia przyznaje stowarzyszenie „Wspólnota Polska”.
Stypendia otrzyma kilkadziesiąt osób. Przyznawane są uczniom, studentom i doktorantom polskiego pochodzenia, którzy od co najmniej pięciu lat mieszkają poza Polską, uczą się bądź studiują za granicą, są zaangażowani w działalność środowisk polonijnych i wyróżniają się dobrymi ocenami.
W ostatnich latach najwięcej stypendystów było z Ukrainy, Rosji, Białorusi i Litwy – ale wnioski były też z Argentyny, Kazachstanu, Tunezji czy Brazylii. Zgłoszenia można wysyłać do 15 maja na stronie internetowej stowarzyszenia „Wspólnota Polska”.

(-)

Prezydent Ukrainy zainicjował rozmowy dotyczące możliwości przebudowy linii kolejowej na węższy rozstaw w kierunku Lwowa od strony granicy z Unią Europejską. “Chcę z punktu widzenia kolejowego przesunąć granicę UE w kierunku Lwowa. Będzie to możliwe, gdy będą opracowane plany budowy węższej kolei do Lwowa. – powiedział prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Prezydent podkreślił, że taka inicjatywa znacznie uprości podróże turystom, a także przewóz towarów, bo nie będzie potrzeby zmieniania rozstawu składu. Jednocześnie prezydent podkreślił, że to tylko prawdopodobny projekt, w sprawie którego będzie rozmawiał z szefem lwowskiego ODA Ołehem Synutką i szefem kolei ukraińskich.

(-)

Na tym kończymy informacje. Nowe wiadomości po ukraińsku usłyszycie już jutro na falach Radia Olsztyn o 10:50. Z wami była Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego i do usłyszenia. (dw/ad)

02.05.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

W zeszły weekend Zespół Szkół z Ukraińskim językiem nauczania w Górowie Iławeckim był otwarty dla wszystkich zainteresowanych. W ukraińskiej stolicy tymczasem obchodzono stulecie kijowskiego Płastu. Dokładniej opowiemy o tym za chwilę w w programie informacyjnym po ukraińsku. Dzisiaj jest środa 2 maja. W studiu Hanna Wasilewska. Dzień dobry.

(-)

W zeszły weekend Zespół Szkół z Ukraińskim językiem nauczania w Górowie Iławeckim był otwarty dla wszystkich zainteresowanych. Na drzwi otwarte przyjechali uczniowie i ich rodzice z całego województwa, a także z Ukrainy. Okazję gościć w Górowie Iławeckim miał także Sergiusz Petryczenko.
Dzień otwartych drzwi rozpoczął się od spotkania nauczycieli szkoły z uczniami i rodzicami oraz prezentacji szkoły. Później uczniowie gimnazjum i liceum zaprosili wszystkich chętnych namiędzynarodowy dzień kulturowy. Każda klasa prezentowała jakiś kraj, jego zwyczaje, kulturę, historię.

[-]

Każdej prezentacji towarzyszył akcent kulinarny. Uczniowie częstowali obecnych smakołykami z różnych krajów.
-Chciałem zapytać, te smakołyki, które rozdawaliście podczas prezentacji, kto je robił?
-Ja i koleżanka z klasy.
-A skąd wzięłyście przepisy? Z internetu?
-Nie, same. Podobało się?
-Tak.
-….były kolory flagi Irlandii…

[-]

Program artystyczny uczniowie prezentowali interesująco i z humorem. A na sam koniec chłopcy i dziewczęta z zespołu „Dumka” zamienili się strojami. Musze powiedzieć, że chłopcy w spódnicach wyglądali dość śmiesznie.
-Miało być śmiesznie, kierująca naszym zespołem powiedziała, że byłoby śmiesznie, gdybyśmy zamienili się strojami. I był taki pomysł, żeby zrobić karpacką suitę. Chłopcy jako dziewczęta, a dziewczęta jako chłopcy.
-Udało się?
-Udało się. Myślę, że było śmiesznie i fajnie.

[-]

Zajęcia i spotkania odbywały się do wieczora, a goście z daleka pozostali na noc w szkolnym internacie.

(-)

W Kijowie uczczono narodziny Płastu – dziecięcej wojskowo-patriotycznej organizacji. Na ulicy Wołodymyrskiej 42 przy Złotych Wrotach powieszono tablicę pamiątkową, a na placu Mychajłowskim złożono przysięgę i modlono się. Stołeczny ośrodek skautowy skończył 28 kwietnia 100 lat i wszyscy uczestnicy, a było ich 1000, przyszli świętować. Płast to nazwa pochodząca od kozaka-wywiadowcy, który podpełzał do wroga. Zwykle plastuni – chłopcy i dziewczęta, pływają czółnami, prowadzą zmagania, a na stulecie organizacji czeka ich przysięga:

[-]

Żółtą chustkę zastępuje purpurowa. Po przysiędze i modlitwie dziewczęta otrzymują wyższe stopnie. Takie szczęście mieli nie wszyscy. Młodzikom do tego daleko, właśnie dlatego na szyjach chłopczyków są jeszcze żółte chusty:
Młodziki zawsze mają żółte, i on, i on, i on…oni podróżują, grają w gry, mają siostry i braci.
Jaremie nie udało się, ale jest poważnym plastunem i nie chce plamić nazwiska pradziadka:
Od mojego dziadka Wasyla Stusa, pisarza.
12 drużyn. Każda ma swoją nazwę i sztandar. Ałła Bojko ma dbać o znamię:
72 drużyna imienia Marii Magdaleny Mazepy. A z tej strony nasze zastępu. Kocie Oko – to starsze dziewczęta, które już podrosły.
Pięcioro wychowanków organizacji zginęło w walkach z rosyjskimi okupantami w Donbasie. Oddano im cześć milczeniem. Obowiązkowe były znaczki z okazji 100-lecia kijowskiego Płastu, który jest o 6 lat młodszy niż ogólnoukraińśki. Na miejscu powstania pierwszego ośrodka, na ulicy Wołodymyrskiej, 1000 płastunów odkryło tablicę pamiątkową.

[-]

W ścianach tego budynku stworzona została armia URL, odbyło się tu nawet posiedzenie Ukraińskiej Rady Centralnej, pierwszego ukraińskiego parlamentu. To tu w składzie strzelców siczowych przyjeżdża Iwan Czymołas, założyciel Płastu, który widzi tu w Kijowie ukraińskich skautów, którzy mówią po ukraińsku, którzy noszą ukraińskie odznaki.
A po uroczystościach znowu czas wolny. Organizacja, chociaż patriotyczno-wojskowa, to jednak dziecięca.

(-)

Dziękuję za uwagę i zapraszam do radioodbiorników za 24 godziny. Z wami była Hanna Wasilewska. Usłyszymy się jutro. Szczęścia (dw/ad)

01.05.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Ostatnio na Ukrainie znowu wspominana jest historia części narodu, który oderwany został od ojczystej ziemi i przesiedlony na cudzą, zaniedbaną i zniszczoną wojną polską ziemię. Chodzi o prawie 150 tysięcy Ukraińców deportowanych 71 lat temu wskutek Akcji Wisła. Jak uczczono ofiary w zeszłym roku wspomnimy dzisiaj. W kalendarzu 1 maja. Z wami jest Hanna Wasilewska. Witam.

(-)

28 kwietnia minęła kolejna, już 71 rocznica rozpoczęcia przesiedleń. Oznacza to także początek wydarzeń wspominkowych związanych z ofiarami i uczestnikami Akcji Wisła. Tych nie zabraknie i w naszym regionie. 12 maja tego roku o tragedii będą wspominać w Olsztynie. Tutejsi Ukraińcy pamiętają o swojej tożsamości i poszukują korzeni. „Zachowamy tożsamość” – tak nazywało się zeszłoroczne spotkanie w olsztyńskiej cerkwi greckokatolickiej przy okazji 70 rocznicy Akcji Wisła:

[wiersz]

O tym wydarzeniu historycznym napisano nie jeden wiersz i nie jedną piosenkę. Jednak wystarczy jedna, żeby poczuć ten cały ból zadany przesiedlonym. Dotąd nie wszyscy do końca rozumieją, co znaczy być wygnany z ziemi ojczystej, czasem porywają się na podwójne standardy w swoich osądach. Często-gęsto z tym stykają się i przesiedleni Ukraińcy w Polsce.

W dyskusji prowadzonej na temat Akcji Wisła w Polsce, można usłyszeć, że przesiedlenie Ukraińców z ich pradawnych ziem na ziemie odzyskane, było dla nich ekonomicznym awansem. Jednak rzeczywistość pierwszego dziesięciolecia wyglądała zupełnie inaczej. Chociaż północno-zachodnie regiony Polski mimo skutków niedawno zakończonej wojny rzeczywiście były na wyższym poziomie rozwoju niż południowo-wschodnie. To nie można zapominać, że w 1947 roku proces osiedlenia osadników na tych terenach miał się ku końcowi. Ukraińcy byli ostatnią wielką grupą, która trafiła na północne i zachodnie regiony Polski. Właśnie dlatego gospodarstwa, które otrzymywali, były najbardziej zrujnowane. Te, które byly w lepszym stanie już wcześniej zajęli polscy osadnicy. Zdewastowane budynki, a często były to pojedyncze pokoje, stodoły, albo tylko piwnice, które ocalały z większych kompleksów, często w ogóle nie były zdatne do mieszkania.

Wspomnień o tym na ile nieludzkie były warunki życia przesiedlonych rodzin jest mnóstwo. Wszystkie są podobne, bez wyjątku. Domy bez dachu, okien i drzwi. Mieszkano w szopach, stajniach. Nie było co jeść. Nie raz będziemy jeszcze wspominać i przeżywać ból z naszymi bohaterami. Ich tęsknotę. Żeby więcej nie powtórzyły się takie zbrodnie przeciwko ludzkości. Dlatego skrajnie potrzebne są takie spotkania – zapewnia profesor Marko Melnyk
Sądzę, że takie spotkanie jest bardzo ważne, bo wśród nas są nie tylko świadkowie tych trudnych czasów, ale także czwarte pokolenie. Nasi młodzi ludzie, którzy tez są ofiarami Akcji Wisła. Ale nie chcą poddawać się denacjonalizacji i asymilacji. Okazuje się, że z perspektywy tych 70 lat taka maleńka grupa narodowa, wykorzeniana, prześladowana, naznaczeni tym, że są źli – istnieje i nie poddaje się.

Profesor wspomniał o tragedii II wojny światowej, której skutkiem stała się Akcja Wisła.

II wojna światowa to była potężna katastrofa. Znamy ją z podręczników historii, filmów. Nie możemy sobie jej wyobrazić. I skutkiem tej wojny były wielkie przesiedlenia ludzi. Po wojnie przesiedlono 20 milionów ludzi w całej Europie, 20 milionów, w tym i Ukraińców. Ale specyfika Akcji Wisła, szkoda, że ona się tak nazywa, bo co do tego ma Wisła. Specyfiką jest to, że jesteśmy wewnętrznymi przesiedleńcami. I ja szukałem analogii, czy gdzieś w Europie jest taka sytuacja jak nasza – nie ma czegoś takiego. Nie ma wewnętrznych przesiedleńców, których przesiedlono przymusowo po to, by dokonać asymilicji. Mieliśmy szybko stać się Polakami. Miało nas nie być.

[wiersz]

Życie trwa. Ukraińcy Warmii i Mazur mocno trzymają się swojej kultury, zwyczajów, mowy i tradycji. Zbudowali sobie nowe cerkwie. Dzieciom nowe budynki i szkoły. Nigdy nie zapomną skąd i kim są.

Jednym z takich znaków, które nam przypominają, że istniejemy, jesteśmy i mamy być to są właśnie te cmentarze. W zeszłym roku byliśmy w Hrebennem, ja tam spotkałem wielu ludzi z Olsztyna. Widać, że ludzie wracają. Wracają tam do rodzinnych wsi. Wiele z nich już nie istnieje, albo zostały małe ich części. Bardzo wiele tych wsi zarosło lasem, chaty są zniszczone, zostały ślady. Co zostaje? Samotne krzyże, często przy drodze. Nazwy tych miejscowości, tych wsi, które ludzie przymusowo musieli porzucić.

Tak obchodzono 70 rocznicę przesiedlenia w Olsztynie rok temu. W tym roku ofiary Akcji Wisła zostaną uczczone 12 października. Uroczyste wydarzenia z okazji 71 rocznicy tragedii rozpoczną się modlitwą przy pomniku ofiar operacji Wisła przy cerkwi greckokatolickiej w Olsztynie. Następnie w przycerkiewnym centrum kultury odbędzie się koncert poświęcony wygnańcom. Udział w nim wezmą goście z Ukrainy. Uroczystości rozpoczną się o 16:30. Zapraszamy wszystkich nieobojętnych.

(-)

Teraz przyszedł czas pożegnania. Z wami była Hanna Wasilewska. Do usłyszenia jutro. (dw/bsc)

 

Więcej w Ukraina, audycja ukraińska
Święto dziecięcej twórczości na scenie Giżyckiego Centrum Kultury

W Giżycku spotkały się polskie i ukraińskie zespoły dziecięce. Na scenie prezentowały się zespoły taneczne i rozbrzmiewały pieśni zarówno ludowe jak i współczesne. Trzeba uczyć dzieci...

Zamknij
RadioOlsztynTV