Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 13 °C pogoda dziś
JUTRO: 17 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Audycje w języku ukraińskim styczeń – czerwiec 2014

00:00 / 00:00

30.06.2014 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Witamy naszych słuchaczy w deszczowy poniedziałek, 30 czerwca,

w ukraińskim wieczornym programie Radia Olsztyn „Z dnia na dzień” z cyklu „Kamo hriadeszy”. Przy okazji odwiedzin Olsztyna wiosną tego roku rektor Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego, ks. Bohdan Prach ze zrozumieniem odniósł się do naszej prośby i odwiedził nas w studiu Radia Olsztyn.

Z ks. Bohdanem można rozmawiać (a raczej – słuchać go) w nieskończoność

i zawsze będzie ciekawie. Mamy nadzieję, że ciekawie będzie i dla naszych słuchaczy. A może ktoś z tegorocznych absolwentów postanowi wstąpić na UUK we Lwowie? Z pewnością warto! Ks. Bohdan na pewno Was do tego przekona.

(-)

– Czym więc przyciąga studentów UUK we Lwowie?

– Staramy się, żeby poziom był światowy. Czyli taki światowy, aby przyjechali do nas Niemcy uczyć się, albo Anglicy. I oni przyjeżdżają.

– To bardzo cieszy!

– Nasze marzenie jest może, jak mówią Polacy, lekko na wyrost, ale chcemy stać się ukraińskim Harwardem. Daj Bóg, żeby tak się stało.

– Ja życzę tego z całego serca!

– To już wszyscy mówią, a ja tylko powtarzam.

– Oczywiście, o ile tak otwarta i tak szeroka działalność prowadzona jest

w UUK, odbywa się też, tak jak tu było powiedziane, wiele różnych przedsięwzięć, konferencji i na przykład niedawno odbyła się – i to nie jednodniowa, a trwająca przynajmniej kilka dni – konferencja „Odpowiedzialność chrześcijanina we współczesnym społeczeństwie”. Temat bardzo ciekawy i bardzo głęboki, ale proszę powiedzieć, jak to wyjaśnić?

– Wie pani, nas teraz bardzo interesuje współczesny świat, a szczególnie gdy mówimy, że Ukraina dostosowuje się do tych wyzwań, które podrażniają współczesny świat, mieliśmy bardzo szeroką dyskusję, jak podejść do ideologii gender.

– A no właśnie, to bardzo ważny temat.

– Jak mamy się do tego odnieść. I nasza dyskusja faktycznie zakończyła się dwa lata temu. Zresztą, była ona bardzo burzliwa i rzucano w nas duże kamienie za to, że my akurat idziemy w kierunku tych niedobrych tendencji, że tak powiem.

– Ale niedobrych w jakim sensie?

– Że my popieramy ideologię gender. Czemu tak się stało? Dlatego, że światowa organizacja naszych kobiet w Ameryce zaproponowała nam i udzieliła pomocy finansowej, żebyśmy opracowali taki program nauczania studiów żeńskich. Oczywiście, miał to być program studiów żeńskich. Dlaczego? Dlatego, że faktycznie rola kobiety we współczesnym świecie jest tak negatywnie eksponowana, można tak powiedzieć, a my chcieliśmy zrobić tak, żeby kobieta była eksponowana pozytywnie. Czyli żeby kobieta odczuła swoje miejsce we współczesnym świecie w kontekście historycznym. A zwłaszcza mówimy tu o kobiecie ukraińskiej. Żeby te wszystkie propozycje, które daje współczesny świat, żeby zostały na nowo uświadomione na podstawie Pisma Świętego, na podstawie naszej tradycji, tradycji Ukrainki-berehyni, tej, która chroni ognisko domowe i takiej, która sama się realizuje.

– No właśnie, bo to może wydawać się trochę dziwne: „kobieta, a zwłaszcza ukraińska”. Dlaczego nie jest ona taka sama jak wszystkie? A można na przykład wspomnieć o tym, że w dobie kozaczyzny, kiedy kozak jechał na Sicz, kobieta musiała ze wszystkim sama sobie poradzić i dlatego ta rola trochę różni się od pozostałych kobiet.

– Właśnie my te różne aspekty historyczne, aspekty współczesnego świata i to, co nas czeka w przyszłości, my to teraz na nowo uświadamiamy. Dobieramy odpowiednich wykładowców, z którymi opracowaliśmy bardzo mocny program, jak mi się wydaje, który nie tylko zaakceptowała Cerkiew, zaakceptował i podpisał Jego Świątobliwość, ale też różne inne organizacje, zainteresowane są tym, aby nam pomagać, albo nawet inaczej – zainteresowane są tym, aby nas krytykować.

– O!

– Czy one mają do tego jakiś pozytywny stosunek. I znaleźliśmy konsensus. Tak że na razie, dzięki Bogu, nie odczuwamy jakiejś agresji czy napadów, a wręcz odwrotnie – jest pewne zdziwienie, że udało się nam po długich dyskusjach – nie powiem, że kłótniach, ale dyskusjach – wypracować taki program, który zadowala i jest bardzo twórczym programem. Czasami coś co zadowala jest bardzo pasywne, kompromisowe.

– Mówią, że kompromis jest wtedy, gdy żadna ze stron nie otrzymała tego, co chciała.

– A my właśnie staramy się, żeby był on twórczy i dynamiczny. I taki nam się udał. To znaczy, że my w różnych aspektach naszego intelektualnego, duchowego życia, staramy się robić nowe eksperymenty, czyli my chcemy pokazać… może to jest zanadto takie idealistyczne, jak ma wyglądać oświata

w XXI wieku. Dokonujemy wielkich poszukiwań, mamy bardzo wiele spotkań, seminariów, sprowadzamy ludzi wielkiego formatu z Europy, ze świata, którzy pomagają nam zrozumieć gdzie leży problem w ich środowiskach, jak my możemy spojrzeć na współczesne problemy z perspektywy Ukrainy. Jesteśmy przekonani, że Ukraina powinna zmienić Europę.

– Widziałam fragmenty wideo rozmowy z Jose Casanovą gdy mówił o tym, że… powiem własnymi słowami: że to właśnie Ukraińcy na Majdanie otworzyli oczy Europie na wartości, które w Europie niby są, ale trochę degradują i idą w złym kierunku, takim błędnym. Natomiast Ukraińcy pokazali co to jest honor, co to jest solidarność, co to jest godność i wtedy Europa tak jakby się zatrzymała i sama zaczęła się nad tym zastanawiać. Ale to trwało.

– Jednoznacznie. Wie pani, ja już udzieliłem ponad 150 wywiadów w całej Europie właśnie w kontekście tych wszystkich zagadnień, o których tu mówimy. I ciężko mi jest jeździć wszędzie, ale to jest właśnie ta nasza misja, gdzie my staramy się sami dla siebie odkryć nasze wartości, te głębokie wartości, ale gdy odkrywamy dla siebie, to dlaczego mamy je tylko dla siebie trzymać? Trzeba trochę innym przekazać, niech i oni zastanowią się nad tym, co już Europa gubi, co pozostawia za sobą, do czego ona już zmierza. To jest bardzo ważne.

Ja byłem niedawno w Madrycie i też miałem taką dyskusję, czy na przykład

w Strassburgu, też była ciekawa dyskusja i właśnie w takich dyskusjach powstają nowe pomysły, nowe propozycje i korzystają z tego wszyscy.

– No właśnie, bo jeśli wziąć pod uwagę to, o czym przed chwilą powiedzieliśmy, i teorię czy też program gender,

– To nie jest gender, to są studia żeńskie, żebyśmy nie mylili pewnych pojęć.

– Tak, oczywiście, ale chodzi o taki szeroki wymiar, czyli ja to rozumiem tak, że świat powinien się zatrzymać, zamyślić się nad tymi pierwotnymi wartościami, odrzucić to, czym to obrosło i jak gdyby zacząć żyć od nowa. Ja wiem, to jest trochę utopijne, ale jest taki pomysł.

– Ja bym nawet powiedział, że nie utopijne, powiem pani, że my do tego tworzymy różnego rodzaju platformy, w jakich możemy to robić, czyli: nic nie możesz zrobić, jeśli nie masz gdzie tego zrobić, miejsca, gdzie możesz to zrobić i ludzi, którzy mogą to zrobić. I atmosfery, czy aury, w jakiej można to zrobić.

I ja tu podam przykład.

A jaki to przykład? Usłyszymy po piosence.

(-)

W naszym miasteczku akademickim zbudowaliśmy akademik. Wydawało by się – akademik jak akademik, żadna rewelacja. Ale jest on na tyle specyficzny, że wszyscy przyjeżdżają do nas, robią wycieczki z różnych krajów, dlaczego u nas może być inaczej, co jest tutaj ciekawego, co mogą zaczerpnąć dla siebie. Żeby móc coś takiego zrobić, to przeprowadziliśmy między sobą bardzo poważną dyskusję. Po pierwsze: dla nas głównym fundamentem naszego uniwersytetu są nasi męczennicy. Właściwie my budujemy nasz uniwersytet na bazie wartości męczennictwa naszej Cerkwi. I tych przykładów jest bez liku, my ich jeszcze wszystkich nie znamy, mówimy na razie tylko o tych, którzy zostali ogłoszeni męczennikami. Wkrótce wyjdzie moja książka o martyrologii naszej Cerkwi, szczególnie Eparchii Przemyskiej, będzie bardzo obszerna, myślę, że tak do dwóch miesięcy będę ją tu prezentował, jeśli pani pozwoli.

– Z wielką przyjemnością i radością.

– Tam będzie kilka tysięcy biografii, gdzie właściwie historię tworzyli ludzie.

W ciągu ostatnich 25 lat badałem, kto tworzył tę historię. I chcę pokazać światu właśnie tych ludzi w bardzo takim schematycznym, można by rzec, porządku, bardziej encyklopedycznym, ale inaczej nie można było tego zrobić, bo jest 1600 stron, to jest bardzo dużo. Gdyby chcieć zrobić to szerzej, a można było, to wyszłoby kilka tysięcy stron. W każdym razie fundamentem są nasi męczennicy – to jest nasza największa wartość – którzy nie bali się w tych najstraszniejszych czasach, kiedy wydawało się, że nie ma żadnej perspektywy, cerkwie są pozamykane, cerkwie nie istnieją, reżim komunistyczny szaleje itd., a oni spokojnie, niczego się nie bali, stali na straży tych wartości, które mieli we własnym sercu i według których powinni żyć inni. Kto wygrał? Oni wygrali. Drugą naszą taką kolumną, takim fundamentem są ludzie, których społeczeństwo wyrzuca poza margines. Mówimy tu o niepełnosprawnych – i umysłowo, i fizycznie. Trzeci taki, główny, oczywiście, wymiar to jest nauka.

I czwarty wymiar, na którym bazujemy, to jest bardzo szeroki kontakt

z najwyższymi wartościami świata. Z tymi ludźmi, którzy coś w życiu osiągnęli i mają co światu przekazać. Tak więc mamy takie cztery kolumny. Co myśmy opracowali? Po pierwsze zbudowaliśmy akademik, w którym też jest formacja. Czyli jest kierownik akademika, na każdych 15 studentów jest jeden opiekun, który ma odpowiednie kwalifikacje, który przeszedł odpowiednie szkolenie itd. I stworzyliśmy cały program dla formacji studentów. Formacji nie tylko intelektualnej, ale i duchowej, społecznej i na wszystkich poziomach.

– Czyli tak, jak powinno być w rodzinie – uczą, a potem oddają do szkoły.

– Jednoznacznie. Każde piętro czy półpiętro ma swego świętego czy błogosławionego i oni co jakiś czas badają, opowiadają, budują się tym duchem tych naszych nowych męczenników. W tym samym budynku mieszkają niepełnosprawni. I każdy student ma obowiązek rozmawiać i zajmować się tymi niepełnosprawnymi też. A to oznacza, że czasami tam trzeba przeżyć też coś

i przykrego, bo to są różni ludzie ci niepełnosprawni, ale studenci podchodzą do tego z wielkim zainteresowaniem. I ci niepełnosprawni zostają niejako takimi naszymi profesorami, ponieważ oni przemawiają do nas w innym języku. To też są ludzie, dani przez Boga.

– Oczywiście.

– I czwarty moment, oprócz nauki, mamy w tym akademiku Centrum Rozwoju Osobistego. Na to przeznaczone jest półpiętro dla ludzi, którzy przyjeżdżają ze świata, mieszkają u nas 2-3 tygodnie i jedynym ich obowiązkiem jest rozmowa ze studentami. Po obiedzie, wieczorem, gdy mają czas, indywidualnie, czy

w systemie grupowym. To są naprawdę na najwyższym poziomie, najwyższego światowego formatu ludzie. Tu przyjeżdżają pisarze – Amerykanie, Anglicy, Francuzi, Polacy, przyjeżdżają profesorowie, przyjeżdżają byli ambasadorowie, najróżniejszego formatu – hindusi, muzułmanie i oni mieszkają u nas po kilka tygodni…

– I rozmawiają w jakim języku?

– Wszyscy nasi studenci mówią po angielsku. U nas jest taki obowiązek, że student na trzecim roku czyta, słucha wykładów i zdaje egzaminy w języku angielskim.

– To faktycznie jest to bardzo wysoki poziom.

– Staramy się. Taką przyjęliśmy zasadę i dlatego łatwo potem rozmawiać.

Nasz wieczorny program dobiega końca. Do jutra żegnają się z Państwem Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze! (jch/as)

30.06.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze, witamy Państwa w poniedziałek, w ostatni czerwcowy dzień. W porannym przeglądzie wydarzeń, pod redakcją Stefana Migusa, wita Państwa Jarosława Chrunik. Dziś imieniny obchodzą Manuel, Kłyment, Emilia i Lucyna. Składamy serdeczne życzenia im oraz tym, kto obchodzi dziś urodziny.

Młodzież jest już na wakacjach, umowa stowarzyszeniowa Ukrainy z UE jest już faktem, a na Warmii i Mazurach odbywa się coraz więcej ukraińskich imprez. O tym wszystkim usłyszą Państwo w porannym przeglądzie wydarzeń.

(-)

Uczniowie od ostatniego piątku mają ponad dwa miesiące wakacji. Na wypoczynek udali się też chłopcy i dziewczęta z Zespołów Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Bartoszycach i w Górowie Iławeckim, a także z 45 punktów nauczania języka ukraińskiego. Z bartoszycką szkołą pożegnały się dwie najlepsze uczennice – mówi dyrektor, Lubomira Tchórz:

W tym roku z sukcesem zakończyło naukę 128 uczniów, są to uczniowie przedszkola, szkoły podstawowej oraz gimnazjaliści. Oczywiście, każdego roku Rada Pedagogiczna bierze pod uwagę najlepszych uczniów, których wyróżniamy i nagradzamy. W tym roku mamy dwie wzorowe uczennice, które kończą już naszą szkołę; to gimnazjalistki Alina Bat’kiw i Justyna Iwanycha, które otrzymują za wyjątkową aktywność w szkole, za wysokie wyniki w nauce, za swoje inicjatywy, które realizowały, za udział w konkursach, a do słowa – są one laureatkami wojewódzkiego konkursu z języka rosyjskiego. Otrzymały one stypendium jednorazowe od Towarzystwa Absolwentów „Kałyna”.

Z górowoiławeckiego zespołu szkół na wakacje udało się 156 uczniów.

Wczoraj zakończył się w Węgorzewie XIX Międzynarodowy Festiwal Dziecięcych i Młodzieżowych Zespołów Folklorystycznych Mniejszości Narodowych. Przez trzy dni węgorzewianie i goście miasta zachwycali się młodymi artystami, którzy opanowali miasto:

Uczestnikami festiwalu było ponad 300 młodych artystów z Ukrainy, Polski, Litwy, Białorusi, Estonii, Rosji i Turcji. Duże zainteresowanie wzbudził Państwowy Ludowy Zespół „Barwinek” z Ługańska. Węgorzewianie od razu nazwali ługańczan „dziećmi wojny”, bowiem

w obwodzie ługańskim trwają zaciekłe walki z terrorystami, wszyscy mieszkańcy są w niebezpieczeństwie. Ukraińską mniejszość w Polsce reprezentował zespół taneczny „Czeremosz” z Węgorzewa, który wraz

z jego kierownikiem, Włodzimierzem Deneką jest głównym organizatorem festiwalu. Z Węgorzewa dla audycji ukraińskich Radia Olsztyn – Stefan Migus.

To dopiero początek drogi – tak umowę o stowarzyszeniu Ukrainy z Unią ocenia Rafał Sadowski z Ośrodka Badań Wschodnich. Droga ta, jak zaznacza ekspert, będzie trudna i wymaga dalszego wsparcia ze strony Unii, ale też nie przeszkadzania ze strony Rosji. Analityk z Ośrodka Badań Wschodnich podkreśla, że gospodarczo-handlowa część podpisanego w piątek dokumentu to instrument, dzięki któremu Ukraina może wyjść na prostą:

(-) Wypowiedź w języku polskim

Kreml już ostrzegł, że jeśli umowa będzie godzić w rosyjskie interesy, to można spodziewać się reakcji. Zdaniem Rafała Sadowskiego zbliżenie Ukrainy z Unią może być dla Rosji nawet korzystne. Sprzeciw Moskwy, zdaniem eksperta, wynika z jej apetytów geopolitycznych:

(-) Wypowiedź w języku polskim

Ekspert wyjaśnia, że podstawowym warunkiem, który musi spełnić Ukraina, aby wyjść z finansowego dołka, jest uspokojenie sytuacji na wschodzie kraju.

Jak dodaje, nie da się tego zrobić, jeśli Rosja wciąż będzie wspierać separatystów. I choć dziś Władimir Putin apelował o zaprzestanie rozlewu krwi, to, zdaniem Rafała Sadowskiego, przynajmniej na razie są to apele bez pokrycia:

(-) Wypowiedź w języku polskim

Niepodpisanie umowy stowarzyszeniowej przez poprzedniego prezydenta Ukrainy spowodowało masowe wielomiesięczne protesty w centrum Kijowa.

W konsekwencji Wiktor Janukowycz i jego ekipa uciekli do Rosji, a władzę przejęła dotychczasowa opozycja. Gospodarczo-handlowa część umowy stowarzyszeniowej oferuje otwarcie unijnego rynku dla Ukrainy poprzez stopniowe znoszenie ceł. Zakłada też zharmonizowanie ukraińskiego prawa

i norm fitosanitarnych z unijnymi.

„Ukraina wstawiła się za Rosją”. Tak swoją relację z wczorajszego szczytu UE tytułuje rosyjski „Kommiersant”. Dziennik podkreśla, że w trakcie obrad prezydent Ukrainy zapowiedział przedłużenie do 30 czerwca zawieszenia broni na wschodzie kraju. Tym samym Petro Poroszenko odsunął od Rosji wprowadzenie trzeciego pakietu unijnych sankcji – zauważa gazeta. Więcej opowiada o tym korespondent Polskiego Radia Maciej Jastrzębski:

(-) Korespondencja w języku polskim

Nasz poranny program już się kończy, przygotowali go – Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Wieczorem prosimy nas słuchać o g. 18.10, tak więc – wszystkiego dobrego i do usłyszenia, drodzy słuchacze! (jch/as)

29.06.2014 – godz. 20.30 – Magazyn (opis do dźwięku)

Wita Państwa w niedzielę, 29 czerwca, Magazyn Ukraiński „Od niedzieli do niedzieli”. Delegacja Sejmu z posłem Mironem Syczem przebywa w Kijowie. Pierwsza grupa sierot po „Niebiańskiej Sotni” z Majdanu wypoczywała na Warmii i Mazurach, a młodzież wyruszyła na wakacje. O tych i innych sprawach będziemy mówić za chwilę po ukraińsku, a więc zapraszamy!

(-)

W Kijowie przebywa delegacja polskiego Sejmu, z posłem Mironem Syczem na czele. Oto, co powiedział nam o celu wyjazdu do stolicy:

– Mamy tam kilka bardzo ważnych spotkań, m.in. w sprawie reformy decentralizacyjnej, administracyjnej na Ukrainie, omówimy sprawy współpracy między samorządowymi strukturami w Polsce. Będzie tu też mowa o pomocy

w szkoleniu wszelkiego rodzaju służb, policji, służb bezpieczeństwa. A także, oczywiście, reformy tych służb. Wariant jest taki, że gdyby UE rzeczywiście miała pomóc Ukrainie, to głównie na konkretny cel i z tego trzeba się rozliczyć. Tu bez reform, które zapowiadano z 10 lat temu, ale nic nie zrobiono, Ukraina nie zrobi kroku w przód. Bardzo ważne jest podpisanie tej części umowy stowarzyszeniowej, w części ekonomicznej, w części gospodarczej, dlatego, że Ukraina teraz musi stanąć na nogi przede wszystkim dlatego, że to jest bardzo ważne. A nie da się przeprowadzić reform bez pieniędzy. Wsparcie wsparciem, ale gospodarka też musi funkcjonować, dlatego podpisanie tej części umowy ma swoje wielkie znaczenie.

(-)

W czerwcu na Warmii i Mazurach wypoczywała grupa sierot bohaterów Majdanu. Stało się to możliwe dzięki Komitetowi Pomocowemu „Razem

z Ukrainą” z Bartoszyc. Jest to pierwsza, ale nie ostatnia grupa dzieci uczestników Rewolucji Godności, którzy oddali swoje życie za demokratyczne ideały i wolną Ukrainę. Sprawy związane z pobytem dzieci i młodzieży

z Ukrainy na Warmii i Mazurach koordynuje w imieniu wspomnianego komitetu Mirosław Maliniak, z którym rozmawiał Stefan Migus:

– Komitet „Razem z Ukrainą” zaprosił pierwszą grupę dzieci, to było

8-13 czerwca. Była to grupa, w której były mamy i dzieci ze Lwowa, Kijowa, Równego, Kołomyi. Była to taka zbierana grupa właśnie wdów i sierot

z Ukrainy. One wcześniej były przez tydzień w Krakowie, tam przyjmowała je pani Zapolska w Krakowie, przez następny tydzień były u nas, woziliśmy je do Warszawy, do Gdańska, do Olsztyna i do mniejszych takich miasteczek, gdzie było np. ZOO. To były małe dzieci, najmłodsze miało rok i 3 miesiące, najstarsze – 13 lat, więc trzeba było przygotować bardziej zabawowy program, niż np. zwiedzanie muzeów. Byli bardzo zadowoleni, sponsorowaliśmy im wszystko – bilety w jedną stronę, w drugą stronę, pobyt mieli tu darmowy, dostawali też pieniądze na drobne wydatki. Byli zadowoleni, bo jak teraz dzwonili do mnie z Kołomyi, jako do przewodniczącego komitetu, że swoją grupę chcą wysłać do nas, do Bartoszyc, bo wszyscy mówili, że u nas

w Bartoszycach jest bardzo dobrze. W Stopkach jeszcze zorganizowaliśmy im takie pożegnanie, przyszli mieszkańcy Stopek, zrobili przyjęcie. Pływali po naszej Łynie i mówili, że nie spodziewali się, że w naszych wsiach można coś takiego zobaczyć i porozmawiać też z Ukraińcami, którzy tu mieszkają.

– Gdzie dzieci wypoczywały?

– Dzieci wypoczywały w internacie górowskiego liceum, w Górowie, tam nocowały, jadły posiłki, tam też mieli specjalny górowski program.

– To pierwsza grupa, ale nie ostatnia.

– To nie jest ostatnia grupa, już prowadzimy rozmowy z grupą – jedną z Kijowa, jedna z Kołomyi i drugą ze Lwowa. Myślę, że te trzy grupy przyjadą do Bartoszyc i jeszcze pomożemy zorganizować grupę do Reszla i tu w Giżycku też chcę porozmawiać, żeby tu jedna grupa była i będziemy jeszcze rozmawiać ze starostą ostródzkim, gdzie chcemy jeszcze jedną grupę skierować.

(-)

W ubiegły piątek zakończył się rok szkolny. Na wakacje wybrali się też młodzi dziennikarze z zespołów szkół w Bartoszycach i w Gorówie Iławeckim. Górowscy „redaktorzy” zdążyli jeszcze przygotować ostatnią, przedwakacyjną audycję. Zapraszamy do jej wysłuchania:

– Witamy Was, drodzy słuchacze w naszej ostatniej audycji w tym roku szkolnym. Z Wami znowu jest nasz wspaniały zespół. Za chwilę usłyszycie

o najnowszych wydarzeniach w naszej szkole. A zaczniemy od wywiadu, który nagraliśmy podczas „Kalinowych Mostów”:

– Proszę się przedstawić.

– Bohdan.

– Przyjechał Pan z Ukrainy, a skąd dokładniej?

– Z obwodu winnickiego.

– Jaki jest cel Pańskiej wizyty w naszej szkole?

– Aby zapoznać się z Polską, wziąć udział w festiwalu, zobaczyć jak mieszkają tu nasi ludzie, jak wygląda sytuacja w związku z tym wszystkim, co nas łączy

i wyciągnąć jakieś wnioski dla siebie.

– A na jaki festiwal?

– „Kalinowe Mosty”

– Jasne. Jakie wrażenie zrobiła na Panu nasza szkoła?

– Naprawdę byłem mile zaskoczony. W rzeczywistości wydawało mi się, że stopień ukrainizacji będzie niższy, ale jest na dość wysokim poziomie. Dzieci bardzo dobrze mówią po ukraińsku, znają język należycie i nauczyciele.

– Planuje Pan pozostać w Polsce, czy wróci Pan na Ukrainę?

– To moja ziemia ojczysta, którą kocham i niezależnie od sytuacji uważam za konieczne pozostać tam, mieszkać, pracować dla swojej ojczyzny. Bo faktycznie, jeśli kierować się logiką, że lepiej dokądś uciekać, bo tam lepiej, to rzeczywiście wszyscy mogą uciec i wtedy zostanie tam pusta ziemia. I inne jeszcze sprawy. Ja po prostu kocham swoją ziemię i uważam za konieczne walczyć o jej siłę, o to, żeby rozkwitła, a to wszystko jest możliwe.

Zrobiliśmy też wywiad z naszymi uczniami pytając o to, jak będą spędzać wakacje.

– Julij, powiedz, co chciałbyś robić podczas letnich wakacji?

– Chciałbym latem odwiedzić Holandię, zwłaszcza Amsterdam. Chciałbym poznać ich lokalną kulturę.

– Alisa, czym będziesz się zajmować latem?

– Latem zamierzam wypocząć ze swoją rodziną w Karpatach, pomóc mamie, popracować, powyprowadzać na spacer swego psa, jeść domowe jedzenie…

– Sołomija, jakie masz plany na lato?

– Swoje lato zamierzam spędzić ze swymi najlepszymi przyjaciółmi, których bardzo lubię i za którymi bardzo się stęskniłam. Planowaliśmy wybrać się w Karpaty, na najwyższą górę Ukrainy – Howerlę. Bardzo długo planowaliśmy

i wreszcie postanowiliśmy wejść na tę górę. Na dwa dni.

– Sandra, a dokąd ty chciałabyś pojechać tego lata? Co będziesz robić?

– Latem pojadę do Niemiec. I przez całe lato będę uczyć się grać na gitarze.

– Dana, a jakie są twoje plany na lato?

– Tego lata pojadę nad morze, pojadę w nasze góry Karpaty, pojadę do Kijowa, do stolicy Ukrainy.

– Pawle, a dokąd ty pojedziesz tego lata?

– Ja pojadę z rodzicami na wypoczynek.

A na zakończenie, drodzy słuchacze, chcemy życzyć wam miłego nastroju i udanego wypoczynku. Życzymy wam miło spędzić czas z bliskimi i przyjaciółmi. I nie chorujcie. Niech problemy i niezgody nie robią wam w życiu pogody! Powodzenia!

Związek Ukraińców w Polsce, koło w Kruklankach i Gminny Ośrodek Kultury w Kruklankach zapraszają w sobotę, 5 lipca, na XIX Noc na Iwana Kupała. Impreza odbędzie się nie tak, jak to było do tej pory, nad jeziorem Gołdopiwo, a na letniej scenie Gminnego Ośrodka Kultury w Kruklankach. W tym roku na kruklaneckiej scenie wystąpią: zespoły taneczne – „Hałyczany” ze Lwowa i „Grajewianie” z Grajewa; zespoły wokalne – „Lwowianie” ze Lwowa i „Akwarela” z Kruklanek; a także soliści – Ostap Stachiw ze Lwowa i Roman Barniak z Węgorzewa. Obrzęd kupalski zademonstrują „Hałyczany” ze Lwowa przed nocnym koncertem. Początek imprezy – 5 lipca o godz.18:00, przypominamy – na letniej scenie Ośrodka Kultury w Kruklankach.

Nasz dzisiejszy program dobiega końca, przygotowali go i prowadzili – Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Nasz poranny program informacyjny pojawi się na antenie jutro, o godz. 10:50, na falach 99,6 MHz. Wszystkiego dobrego i do usłyszenia na antenie, drodzy przyjaciele!

25.06.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze, witamy Państwa w środowe przedpołudnie 25 czerwca, w porannym przeglądzie wydarzeń pod redakcją Stefana Migusa. Przed mikrofonem – Jarosława Chrunik. Dzisiaj najlepsze życzenia z okazji Dnia Anioła składamy Dorotom, Piotrom, Onufrym i Wilhelmom. Życzenia składamy też jubilatom, którzy dziś obchodzą swoje urodziny. Mamy krótki przegląd wydarzeń, a w nim – o XIX Festiwalu dziecięcych i młodzieżowych zespołów tanecznych mniejszości narodowych w Węgorzewie, w którym wezmą udział również dzieci wojny z Łuhańska; o tym, kto jest przyjacielem Ukrainy w UE; powiemy też o separatystach, którzy nie chcą zawieszenia broni i o zbliżaniu się ważnego dla Ukrainy momentu – podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. O tym będziemy mówić w przeglądzie wydarzeń.

(-)

Już za dwa dni w Węgorzewie rozpoczyna się XIX Międzynarodowy festiwal dziecięcych i młodzieżowych zespołów tanecznych mniejszości narodowych. Jak każdego roku tak i tym razem organizator festiwalu, Włodzimierz Deneka, przewodniczący Towarzystwa Integracji i Rozwoju Kulturalnego Mniejszości Narodowych w Polsce „Czeremosz”, zadbał o to, aby impreza stała się prawdziwym wydarzeniem:

– Dla nas, Ukraińców, chyba będzie najciekawiej, bo nasze towarzystwo „Czeremosz” wygrało projekt polsko-ukraińskiej wymiany i do nas przyjeżdża zespół ukraińskiego tańca ludowego „Barwinek” z Łuhańska i myślę, że dla wszystkich Ukraińców Węgorzewa, okolic, Olsztyna będzie interesujące – zobaczyć, bo faktycznie przyjeżdżają dzieci wojny. W Łuhańsku trwają największe walki teraz na wschodzie Ukrainy. I my faktycznie do ostatniej chwili nie wierzyliśmy, że ten zespół przyjedzie, ale dziś siódmej rano otrzymałem smsa, że „jesteśmy w Kijowie, wyjeżdżamy jutro i będziemy

w czwartek”. Tak że zapraszam wszystkich chętnych, to są wspaniałe dzieci z Łuhańska – zobaczyć na własne oczy.

W festiwalu wezmą udział wykonawcy z Ukrainy, Polski, Litwy, Białorusi, Węgier, Turcji, Estonii. Festiwal rozpoczyna się w piątek, 27 czerwca, o g. 18.00, a kończy się 29 czerwca na Placu Wolności. Więcej o tym wydarzeniu prosimy słuchać w naszej wieczornej audycji „Wielcy Ukraińcy, znamienne wydarzenia”.

– „Kto jest przyjacielem Ukrainy w UE”? – odpowiedzi na to pytanie szukał ukraiński Instytut Polityki Międzynarodowej. Z udziałem 42 wiodących ekspertów w tematyce europejskiej został stworzony ranking państw, najbardziej przyjaznych Kijowowi w Zjednoczonej Europie. Na pierwszym miejscu niezmiennie znajduje się Polska. Kraj nad Wisłą jest niewątpliwym liderem sondażu. Na drugim miejscu jest Litwa, na trzecim – Szwecja.

W pierwszej dziesiątce są też: Wielka Brytania, Niemcy, Estonia, Słowacja i Finlandia. Natomiast najbardziej sceptycznymi wobec Ukrainy są Belgia, Irlandia, Grecja, Malta i Cypr.

Ukraiński ekspert wojskowy Dmytro Tymczuk zdecydowanie twierdzi, że terroryści nie przestrzegają zasad zawieszenia broni, które sami ogłosili wczoraj. Armia nie prowadzi operacji ofensywnych od ubiegłego piątku. Z Kijowa informuje korespondent Polskiego Radia Piotr Pogorzelski:

(-) Korespondencja w języku polskim

Ministrowie spraw zagranicznych krajów UE potwierdzili, że w najbliższy piątek, podczas szczytu UE zostanie podpisana druga część umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą, dotyczącej utworzenia strefy wolnego handlu. Tego samego dnia umowy podpiszą też Gruzja i Mołdawia. Pierwsza, polityczna część Umowy Ukraina-UE, została podpisana w marcu tego roku. Podpisy pod umowami złożą ze strony UE szefowie wszystkich krajów UE, a także przewodniczący Rady Europy Herman van Rompuy i przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. Szefowie dyplomacji krajów UE przyjęli dokumenty prawne, otwierające drogę do podpisania drugiej części umowy. Potwierdzili też, że już jesienią, po ratyfikacji Umowy przez ukraiński parlament rozpocznie się wprowadzanie większości jej założeń, w tym tych, które dotyczą wolnego handlu – bez oczekiwania na zakończenie procesu ratyfikacji w 28 krajach UE.

(-)

Nasz poranny program dobiega końca, przygotowali go dla Panstwa Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Informujemy też, że w związku z tym, iż startuje Radio Rajdowe, które będzie relacjonowało zawody samochodowe, od czwartku do soboty włącznie, nasze audycje nie pojawią się na antenie. Będzie jeszcze dzisiaj o g. 18.10 program „Wielcy Ukraińcy, znaczące wydarzenia, a następne nasze spotkanie nastąpi dopiero w niedzielę o g. 20.30 w audycji „Od niedzieli do niedzieli”. Wszystkiego dobrego, drodzy przyjaciele i do usłyszenia w niedzielę! (jch/bsc)

24.06.2014 – godz. 18.50 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór! Witamy naszych słuchaczy we wtorek, 24 czerwca, w ukraińskim programie Radia Olsztyn „Z dnia na dzień”. Za chwilę usłyszą Państwo krótki przegląd wydarzeń, a w nim m.in. o symbolu ukraińskiego oporu – Majdanie; o tym jak prezydent Litwy porównała Putina do Hitlera i Stalina, a także o tym, z kogo biorą przykład terroryści. Następnie proponujemy posłuchać o wypoczynku pierwszej grupy sierot po bohaterach Majdanu na Warmii i Mazurach i zapraszamy na kolejny odcinek powieści Jurija Horlisa-Horskiego „Chołodnyj Jar”.

(-)

Przeprowadzenie wolnych wyborów prezydenckich i poparcie Zachodu w przeprowadzaniu reform – to zdaniem ekspertów największy sukces ukraińskiej Rewolucji Godności. Właśnie 7 miesięcy temu rozpoczęły się spontaniczne protesty w centrum Kijowa. Piotr Tyma, przewodniczący ZUwP w rozmowie z Polskim Radiem zwraca szczególną uwagę na kontekst międzynarodowy Majdanu. Uważa on, że wydarzenia na kijowskim Majdanie pomogły zapoznać z problematyką ukraińską cały świat:

(-) Wypowiedź w języku polskim

Każdy jubileusz w życiu biskupa to ważny moment, kolejny etap na drodze powołania. Jubileusz to czas radości, błogosławieństwa. Siewca dziękuje Stwórcy za płody ziemi. Z okazji jubileuszu nasz Jubilat dziękuje jedynemu Archijerejowi za płody życia duchownego, za służenie Cerkwi i ludowi Bożemu”. Takimi słowami zwrócił się Metropolita Przemysko-Warszawski Jan Martyniak w homilii i do Jego Świątobliwości Włodzimierza Juszczaka, który obchodził jubileusz 15-lecia posługi biskupiej w Eparchii Wrocławsko-Gdańskiej, i do przybyłych do katedry wrocławskiej biskupów, księży, zakonników, sióstr zakonnych i wiernych. Następnie metropolita przypomniał obecnym drogę życiową Jubilata do stanu duchownego, a następnie – do biskupstwa, – informuje Bogdan Tchórz na szpaltach „Błahowista”. Jego Świątobliwość Włodzimierz Juszczak długie lata pracował na Warmii i Mazurach, był m.in. proboszczem w Kętrzynie, Bartoszycach, Reszlu, Asunach i Bajorach Małych.

Prezydent Litwy Dalia Gribauskaite ostro skrytykowała Władimira Putina m.in. za ataki na Ukrainę. W rozmowie z dziennikarzem niemieckiego czasopisma „Fokus” porównała rosyjskiego prezydenta do Hitlera i Stalina:

(-) Korespondencja w języku polskim 5-6 osobowa grupa bojowników, przebranych w mundury ukraińskich żołnierzy, ostrzelała autobus pasażerski, który przewozi górników kopalni „im. 60 lat ZSRR”. Poinformował o tym rzecznik operacji antyterrorystycznej Władysław Selezniow. Według jego informacji ostrzał autobusu miał miejsce w niedzielę wieczorem w Swierdłowsku. „Dzięki szczęśliwemu zrządzeniu losu w autobusie był tylko kierowca. Nie ucierpiał i opuścił miejsce zdarzenia autobusem” – zaznaczył Selezniow. „Rozumiejąc, że fala niezadowolenia ze strony mieszkańców wobec bojowników wzrasta, bandyci zaczęli z kolei uciekać się do różnych sposobów dyskredytacji armii ukraińskiej” – dodał rzecznik operacji antyterrorystycznej.

(-)

W czerwcu na Warmii i Mazurach wypoczywała grupa sierot bohaterów Majdanu. Stało się to możliwe dzięki Komitetowi Pomocowemu „Razem z Ukrainą” z Bartoszyc. Jest to pierwsza, ale nie ostatnia grupa dzieci uczestników Rewolucji Godności, którzy oddali swoje życie za demokratyczne ideały i wolną Ukrainę. Sprawy związane z pobytem dzieci i młodzieży z Ukrainy na Warmii i Mazurach koordynuje w imieniu wspomnianego komitetu Mirosław Maliniak, z którym rozmawiał Stefan Migus:

– Komitet „Razem z Ukrainą” zaprosił pierwszą grupę dzieci, to było 8-13 czerwca. Była to grupa, w której były mamy i dzieci ze Lwowa, Kijowa, Równego, Kołomyi. Była to taka zbierana grupa właśnie wdów i sierot z Ukrainy. One wcześniej były przez tydzień w Krakowie, tam przyjmowała je pani Zapolska w Krakowie, przez następny tydzień były u nas, woziliśmy je do Warszawy, do Gdańska, do Olsztyna i do mniejszych takich miasteczek, gdzie było np. ZOO. To były małe dzieci, najmłodsze miało rok i 3 miesiące, najstarsze – 13 lat, więc trzeba było przygotować bardziej zabawowy program, niż np. zwiedzanie muzeów. Byli bardzo zadowoleni, sponsorowaliśmy im wszystko – bilety w jedną stronę, w drugą stronę, pobyt mieli tu darmowy, dostawali też pieniądze na drobne wydatki. Byli zadowoleni, bo jak teraz dzwonili do mnie z Kołomyi, jako do przewodniczącego komitetu, że swoją grupę chcą wysłać do nas, do Bartoszyc, bo wszyscy mówili, że u nas w Bartoszycach jest bardzo dobrze. W Stopkach jeszcze zorganizowaliśmy im takie pożegnanie, przyszli mieszkańcy Stopek, zrobili przyjęcie. Pływali po naszej Łynie i mówili, że nie spodziewali się, że w naszych wsiach można coś takiego zobaczyć i porozmawiać też z Ukraińcami, którzy tu mieszkają.

– Gdzie dzieci wypoczywały?

– Dzieci wypoczywały w internacie górowskiego liceum, w Górowie, tam nocowały, jadły posiłki, tam też mieli specjalny górowski program.

– To pierwsza grupa, ale nie ostatnia.

– To nie jest ostatnia grupa, już prowadzimy rozmowy z grupą – jedną z Kijowa, jedna z Kołomyi i drugą ze Lwowa. Myślę, że te trzy grupy przyjadą do Bartoszyc i jeszcze pomożemy zorganizować grupę do Reszla i tu w Giżycku też chcę porozmawiać, żeby tu jedna grupa była i będziemy jeszcze rozmawiać ze starostą ostródzkim, gdzie chcemy jeszcze jedną grupę skierować.

(-)

A teraz zapraszamy na kontynuację powieści „Chołodnyj Jar” Jurija Horlisa-Horskiego:

– W Chołodnym Jarze nie ma niewoli.

Po pogrzebie Kompanijca życie w monasterze wróciło do normalnego trybu. Chłopcy starannie czyścili i sprawdzali broń, chociaż nikt ich nie zmuszał, jednoręki dowódca karabinów maszynowych Ływarnyj pilnie obserwował żeby karabiny były czyste jak rybie oko i pracowały jak nowy zegarek. Trzy dziesiątki Łubieńców, odzianych w pierwszorzędne angielskie umundurowanie z nowiutkimi 11-pociskowymi angielskimi karabinami codziennie przeprowadzali ćwiczenia wojskowe, dowodząc po kolei (wszyscy mieli dowódców) z francuskiego podręcznika, który zdobyli gdzieś w denikińskim sztabie, ćwiczyli najnowsze osiągnięcia sztuki wojennej, taktykę walk grupowych. Na tle chołodnojarskiego lasu, wśród czarnych żupanów, kirei, podbitych kożuchów, jakoś dziwnie było patrzeć na tę grupę żołnierzy o ultra-europejskim wyglądzie. Ze wsi przychodzili pobożni wędrowcy, wieśniacy przywozili żywność dla kozaków i koni, przychodzili grupy uzbrojonych chłopaków, którzy mówili o sobie nie inaczej, jak tylko „kozacy”, zapraszali naszych do wsi, na chutory, na wieczornice. Od strony Czerkas i Smiły czasami słychać było echo artyleryjskiego ostrzału. Otrzymuję wiadomość, że grupa zaporożców, po dojściu do Zołotonoszy, znowu wróciła na prawy brzeg Dniepru.

(Tu uwaga autora – mowa o pułku czarnych zaporożców Petra Diaczenki)

Zacząłem przemyśliwać, jak by tu dołączyć do swoich. Ale z innej strony jakoś nie chciało się już rozstawać z tą Siczą. Pewnego dnia pobożni wędrowcy, którzy przyszli z Hrusziwki, opowiedzieli, że wczoraj tam nocował pułk czarnych zaporożców. Mówię Czarnocie, że pojadę doganiać.

– Nigdzie nie pojedziesz! Jak masz zbędna głowę to i tu kiedyś znajdzie się dla niej kula, a ganiać się z wiatrem po polu, żeby trafić w ręce bolszewikom, nie puszczę.

Zobaczywszy, że ton jego odpowiedzi zrobił na mnie nieprzyjemne wrażenie, objął mnie ramieniem:

– Wiesz, ja sam od rewolucji byłem w armii ukraińskiej i napatrzyłem się jak nasi Ukraińcy żwawo stają do walki o niepodległość; splunąłem i zacząłem się do domu na Kubań przedzierać. Aż oto po drodze trafiłem do Chołodnego Jaru i czuję, że już mnie stąd do śmierci nikt nie wygoni. Pod nim pewnie jakiś magnes w ziemi leży. Między tymi uzbrojonymi wieśniakami powróciła do mnie nadzieja, że my mimo wszystko osiągniemy swój cel. Pobędziesz tu trochę i sam nie będziesz chciał stąd odchodzić.

Po kilku dniach jednostki partyzanckie naszej armii były już daleko. Wolą czy niewolą zostałem obywatelem Chołodnojarskiej Republiki. Bardzo mocno zaprzyjaźniliśmy się z Czarnotą, co wcale nie przeszkadzało nam często kłócić się o jakieś drobiazgi. Po śmierci Kompanijca bez żadnej oficjalnej nominacji wszyscy uważali Czarnotę za dowódcę. Burłacy i do tej pory uważali Czarnotę za starszego watażkę. Im bliżej przyglądałem się temu oryginalnemu człowiekowi, tym bardziej się dziwiłem. Ten na zewnątrz nieociosany kozaczysko okazał się chodzącą encyklopedią. Był dobrze obeznany w historii, archeologii, fizyce, ekonomii politycznej, do tego był znakomitym kowalem i rymarzem, podkuwał konie, naprawiał siodła. Jako starszyzna musiał być bardziej oświecony, ale z jego opowiadań wynikało, że przed wojną wypasał stada owiec na kubańskim Czarnomorzu i zajmował się rybołówstwem i myślistwem na Kaukazie. Zazwyczaj był nad wyraz milczący, ale czasami nachodziła go taka godzina, gdy zaczynał filozofować na jakiś temat. Wtedy nie warto było z nim dyskutować – obruszy się i pójdzie. Pewnego dnia Andrij nie pokazywał się na podwórku aż do obiadu. Idę do jego celi. Leży na łóżku i czyta jakąś książkę. Zobaczywszy mnie, rzucił ją i wstał.

– Chodźmy, Jurku. Przejdziemy się po wałach, bo już mi w głowie ćmi. Od drugiej w nocy czytam.

Patrzę na książkę: „Krytyka czystego rozumu” Kanta. Na podłodze przy łóżku cała sterta książek w rozkosznych oprawach. Zaczynam przeglądać – Kant, Renoir, Wolter, Tołstoj, Rousseau, Szekspir… Na oddzielnym stosie leżą nowiutkie tomy Marksa i Engelsa, Lassalle’a, Lenina – różna bolszewicka polityczna, ekonomiczna literatura.

– Skąd to wziąłeś?

– To z bolszewickiego agitacyjnego pociągu. A to – dawne pańskie dobro, po wsiach za naboje wymieniłem.

(-)

Nasz dzisiejszy program dobiega końca. Przygotowali go – Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Jutro o godz. 10.50 wyjdzie kolejny nasz 10-minutowy program. Informujemy też, że w związku z tym, iż startuje Radio Rajdowe, które będzie relacjonowało zawody samochodowe, od czwartku do soboty włącznie, nasze audycje nie pojawią się na antenie. Tak więc zapraszamy na jutro i na niedzielę o tradycyjnej porze. Wszystkiego dobrego!

24.06.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witamy Państwa we wtorek, 24 czerwca.

W porannym przeglądzie wydarzeń pod redakcją Stefana Migusa wita Państwa Jarosława Chrunik. Dziś jest dzień imienin Wartołomeja, Warnawy, Iwana i Danuty. Składamy najlepsze życzenia im oraz tym, którzy obchodzą dziś swoje urodziny.

Pierwsza grupa sierot bohaterów Majdanu wypoczywała w Górowie Iławeckim, kolejne przygotowują się do drogi na Warmię i Mazury. Kreml za wszelką cenę chce mieć w Unii Euroazjatyckiej choćby część Ukrainy. Prezydent Petro Poroszenko przestrzega terrorystów. Jeszcze jeden Ukrainiec zdobył tytuł mistrza świata w boksie. O tym wszystkim usłyszą Państwo w porannym przeglądzie wydarzeń.

(-)

W czerwcu na Warmii i Mazurach wypoczywała grupa sierot bohaterów Majdanu. Stało się to możliwe dzięki Komitetowi Pomocowemu „Razem z Ukrainą” z Bartoszyc. Jest to pierwsza, ale nie ostatnia grupa dzieci uczestników Rewolucji Godności, którzy oddali swoje życie za demokratyczne ideały i wolną Ukrainę. Sprawy związane z pobytem dzieci i młodzieży z Ukrainy na Warmii i Mazurach koordynuje w imieniu wspomnianego komitetu Mirosław Maliniak:

– Komitet „Razem z Ukrainą” zaprosił pierwszą grupę dzieci, to było 8-13 czerwca. Była to grupa, w której były mamy i dzieci ze Lwowa, Kijowa, Równego, Kołomyi. Była to taka zbierana grupa właśnie wdów i sierot z Ukrainy. One wcześniej były przez tydzień w Krakowie, tam przyjmowała je pani Zapolska w Krakowie, przez następny tydzień były u nas, woziliśmy je do Warszawy, do Gdańska, do Olsztyna i do mniejszych takich miasteczek, gdzie było np. ZOO. To były małe dzieci, najmłodsze miało rok i 3 miesiące, najstarsze – 13 lat.

Więcej o tym usłyszą Państwo w naszym wieczornym programie „Mowo ojczysta, słowo ojczyste”.

Rosyjski prezydent Władimir Putin ma zamiar wciągnąć do składu Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej przynajmniej część Ukrainy. Powiedział o tym minister spraw zagranicznych Polski, Radosław Sikorski na antenie BBC, – pisze UNIAN. „Władimir Putin pragnie utworzyć Unię Euroazjatycką i chce, aby Ukraina stała się jego częścią. Jeśli nie uda się wciągnąć całej Ukrainy, to chce to zrobić przynajmniej z jej częścią”, – powiedział polski minister. Wydarzenia ostatnich miesięcy nazwał on „działalnością dywersyjną”. „Na Ukrainę dostarczane jest ciężkie uzbrojenie. Takiego uzbrojenia nie można kupić w sklepie ani na Ukrainie, ani w Rosji”, – zaznaczył Radosław Sikorski.

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko poinformował o istnieniu dokładnego „planu B” na wypadek, jeśli nie zadziała jego pokojowy „plan A”, który przedstawił w miniony piątek. „Pokojowy scenariusz jest podstawowy – to nasz „plan A”, ale ci, którzy liczą na wykorzystanie rozmów pokojowych wyłącznie po to, aby przeciągnąć czas, przegrupować siły, powinni wiedzieć, że mamy dokładny „plan B”. Nie będę teraz o nim mówił dlatego, że wierzę, iż nasz plam pokojowy przyniesie efekty” – czytamy w oświadczeniu Poroszenki na jego stronie internetowej. Zdaniem prezydenta szanse na realizację planu pokojowego bez wsparcia mieszkańców terytoriów, na których trwają walki, jest niemożliwe.

– Bojownicy muszą odczuć nie tylko presję ze strony Kijowa ale też oburzenie i brak akceptacji ze strony mieszkańców tych miejscowości. To banda najemników sparaliżowała normalne życie, pozbawiła ludzi środków do życia.

I myślę, że dziś już przejrzeli na oczy nawet ci, którzy jeszcze kilka miesięcy temu oddawali swoje ciała i dusze na żywe tarcze.

W Strassburgu rozpoczęła się czerwcowa sesja ZPRE, która potrwa do 27 czerwca. Rosyjska delegacja nie weźmie w niej udziału. ZPRE 10 kwietnia potwierdziła upoważnienie delegacji rosyjskiej, ale pozbawiło ją do końca roku prawa głosu, aby w ten sposób wyrazić swoje potępienie i brak akceptacji dla działań Rosji w sprawie Ukrainy. Delegaci rosyjscy nie będą też mogli pracować w kierowniczych strukturach Zgromadzenia i brać udziału w obserwowaniu wyborów. Tym czasem prezydent Ukrainy Petro Poroszenko planuje odwiedzić Strassburg 26 czerwca. „Ukraiński prezydent zwróci się do ZPRE 26 czerwca w ramach letniej sesji ZPRE”, – poinformowano w biurze prasowym Rady Europy. O wystąpienie w ZPRE poprosiła Poroszenkę przewodnicząca Zgromadzenia Anne Brasser.

Ze sportu

Ukrainiec Wasyl Łomaczenko został mistrzem świata w boksie WBO w wadze półciężkiej. Pokonał Amerykanina Harry’ego Russela młodszego. „Wasyl Łomaczenko zrealizował swoje kolejne marzenie, zdobywając tytuł mistrza świata WBO w wadze półciężkiej decyzją sędziów. Pokonał do tej pory niepokonanego Amerykanina Harry’ego Russela młodszego” – mówi się w oświadczeniu na stronie Łomaczenki. Jeden z sędziów zdecydował, że jest remis, podczas gdy Łomaczenko dominował podczas całego pojedynku, zadając trafne ciosy w korpus i głowę przeciwnika. Po zakończeniu walki w wywiadzie Łomaczenko oddał należne Harry’emu Russellowi młodszemu, mówiąc o nim jako o godnym bokserze, – informuje UNIAN.

Nasz program poranny dobiega końca. Przygotowali go dla Państwa Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Jeszcze wieczorem, o g.18.10 wyjdzie nasz kolejny program, tak więc – do usłyszenia, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

23.06.2014 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy słuchacze! Witamy Państwa w poniedziałek, 23 czerwca, w ukraińskim programie Radia Olsztyn „Z dnia na dzień” z cyklu „Kamo hriadeszy”. W czwartek obchodziliśmy święto Przenajświętszej Eucharystii, inaczej – Bożego Ciała, lub też – uroczystego oddania hołdu Świętym Sakramentom Ciała i Krwi Pana Naszego Jezusa Chrystusa. Dobrze jest przynajmniej czas od czasu zastanowić się nad istota naszych świąt religijnych. I my staramy się to robić.

(-)

W kalendarzu cerkiewnym w czwartek, po niedzieli Wszystkich Świętych, wypada święto Przenajświętszej Eucharystii, które zazwyczaj jest przeniesione na niedzielę. Ponieważ w tym roku święto Paschy obchodziliśmy razem z Kościołem Rzymsko-Katolickim, to i święto Bożego Ciała uczciliśmy też w czwartek. To święto jest ważne dla każdego chrześcijanina, ponieważ właśnie tu skupia się szczególna uwaga – raz w roku w taki sposób – na hołd Sakramentom Ciała i Krwi Pana Naszego Jezusa Chrystusa; to, co odbywa się za każdym razem podczas Liturgii Świętej. A w samym dniu święta do celebrowania Liturgii dodana jest jeszcze uroczysta procesja wraz z błogosławieństwem Darami Świętymi. W wiecznym mieście – Rzymie – taka procesja odbywa się bardzo uroczyście od bazyliki San Giovanni Laterano do bazyliki Santa Maria Maggiore co roku i tradycyjnie prowadzi ją ojciec święty, a na zakończenia udziela błogosławieństwa Świętymi Sakramentami.

W Zachodnim Kościele to święto obchodzone jest już od XIII wieku, a w naszej cerkwi zostało wprowadzone w 1720 roku decyzją Synodu Zamojskiego.

Na dzień ustanowienia święta został wybrany Wielki Czwartek, gdy Chrystus podczas Ostatniej Wieczerzy wypowiedział słowa uświęcenia: „Bierzcie i jedzcie…”. „Bierzcie i pijcie…”

(-)

Nie ma dziś w naszym studiu ks. Pawła Potocznego, ale pozwólcie, drodzy słuchacze, za pomocą Radia Watykan poprosić o słowo najwyższego zwierzchnika naszego Kościoła Katolickiego na ziemi – papieża Franciszka. Dzień był wówczas mało sprzyjający – z nieba padał deszcz, więc papież Franciszek po swojemu odniósł się do warunków pogodowych:

– Drodzy bracia i siostry, dobrego dnia! Dobrego dnia, ale nie „Dzień dobry”, bo pada deszcz. Dziś będę mówił o Sakramencie Eucharystii. Eucharystia znajduje się w samym sercu wtajemniczenia chrześcijańskiego. Razem z chrztem i bierzmowaniem jest źródłem życia Kościoła. Z tego Sakramentu miłości w rzeczywistości pochodzi każda droga wiary, jedności i świadectwa. Co my widzimy, gdy przychodzimy, aby przeżywać Eucharystię? Już odczuwamy, jak powinniśmy żyć. W centrum obchodów Święta Eucharystii znajduje się ołtarz, którym jest stół, przykryty obrusem i to skłania nas do myślenia o uczcie.

Na stole jest krzyż, który wskazuje, że tu odbywa się ofiara Chrystusa na ołtarzu. On jest duchowym pokarmem, który otrzymujemy pod postacią chleba i wina. Obok ołtarza jest ambona – miejsce, z którego głoszone jest Słowo Boże. To oznacza, że my gromadzimy się, aby słuchać Pana Boga, który mówi do nas poprzez Pismo. Jest to pokarm, który otrzymujemy też w Jego Słowie. Słowo i Chleb podczas Eucharystii stają się jednością. Jak podczas Ostatniej Wieczerzy, kiedy wszystkie słowa Jezusa, wszystkie znaki, które On wykonał, wyjaśniają się w tym geście łamania chleba i ofiary kielicha, które poprzedzają Jego ofiarę na krzyżu. W tych słowach: „Bierzcie i jedzcie, to jest bowiem Ciało Moje…”, „Bierzcie i pijcie, to jest bowiem Krew Moja…” Gest Jezusa, który wykonał On podczas Ostatniej Wieczerzy, to jest podziękowanie Ojcu za Jego miłość, za Jego miłosierdzie. „Podziękowanie” w języku greckim nazywa się „Eucharystia”. I oto, dlaczego Eucharystia łączy ten gest, gest, który mówi, że On nas kocha. Ten gest łączy gest człowieka i gest Boga razem. Gest Jezusa Chrystusa, Prawdziwego Boga i Prawdziwego Człowieka. W taki sposób Eucharystia jest czymś o wiele większym, niż po prostu uczta – to pamięć Paschy Jezusa Chrystusa, centralnej Tajemnicy Zbawienia. Pamięć oznacza nie tylko wspominanie, ale jest to święto, w którym my bierzemy udział – w Tajemnicy Męki i Śmierci Jezusa Chrystusa. Eucharystia jest uwerturą Bożego Zbawienia. Pan Bóg stał się łamanym chlebem dla nas. Aby objawić nam Swoje miłosierdzie i miłość, która przemienia nasze serca, nasze życie, nasze kontakty z innymi. I właśnie z tego powodu my mówimy „przyjąć Komunię Świętą”. Przyjmować Komunię – to oznacza, że siła Ducha Świętego łączy nas głęboko z miłością Chrystusa, że możemy już teraz przebywać w obecności Ojca, odczuwać tę niebiańska ucztę. Wraz ze świętymi możemy oglądać Boga twarzą w twarz.

Drodzy przyjaciele, nigdy nie możemy zanadto dziękować Bogu za ten dar, który nam dał w Eucharystii. To wielki dar. I dlatego tak ważnym jest iść każdej niedzieli na Eucharystię. Nie tylko po to, aby się modlić, ale żeby otrzymywać. Otrzymywać jedność. Ten chleb, który jest Ciałem Chrystusa, który zbawia, który wybacza, który łączy z Ojcem. I to jest piękne, że możemy to robić. Dlatego idziemy w każdą niedzielę, bo to dzień Paschy. W Eucharystii możemy brać udział razem z Jezusem poprzez Kościół. I dlatego nie przestajemy dziękować Bogu za dar Eucharystii. Prośmy, aby ten Sakrament Jego obecności pomagał nam tworzyć jedność wspólnoty. Żeby nasze wspólnoty były odzwierciedleniem Jego miłości, miłości Ojca. Robimy to całe życie i dlatego ważna jest Pierwsza Komunia, gdy dzieci dobrze przygotowują się do Pierwszej Komunii, aby brać udział w życiu Chrystusa. Jego Mocą po Chrzcie jest Pierwsza Komunia.

Nasza dzisiejsza audycja dobiega końca. Żegnają się z Państwem do jutra, do godz. 10.50 Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

23.06.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witamy Państwa w poniedziałek, 23 czerwca, w porannym przeglądzie wydarzeń pod redakcją Stefana Migusa. Przed mikrofonem – Jarosława Chrunik. Dziś śpieszymy z życzeniami imieninowymi do Wasylów, Iwanów, Tymofijów i Antonin, a także do tych, kto dziś świętuje urodziny.

W naszym przeglądzie wydarzeń usłyszą Państwo o XXVIII Dniach Kultury Ukraińskiej, które odbyły się w Giżycku, a także o wydarzeniu, które odbędzie się we Wrocławiu: prezentacji książki „Ilustrowana historia Niepodległości Ukrainy” ukraińskich pisarzy, braci Kapranowych. Minister spraw zagranicznych Pawło Klimkin bierze udział w Radzie UE Spraw Zagranicznych. Rosja mówi o zawieszeniu broni i wysyła czołgi na Ukrainę. Separatyści – jak można było się tego spodziewać – nie przestrzegają zawieszenia broni. O tym usłyszą Państwo w naszym porannym przeglądzie prasy.

(-)

Z powodzeniem odbyły się w Giżycku XXVIII Dni Kultury Ukraińskiej, które miały miejsce w ostatnią sobotę i niedzielę. W ciągu dwóch nasyconych różnorodnymi wydarzeniami dni, każdy mógł znaleźć coś dla siebie – informuje z Giżycka Stefan Migus:

– Sobota poświęcona była głównie Kijowskiemu Majdanowi. Odbyła się konferencja, na której mowa była o Rewolucji Godności. Udział w niej wzięła znana dziennikarka telewizyjna Maria Stepan, którą wszyscy pamiętamy jeszcze z Festiwali Kultury Ukraińskiej w Sopocie. Maria Stepan niemal ciągle była na Kijowskim Majdanie, nadając wstrząsające korespondencje dla I Programu Telewizji Polskiej. Podczas konferencji opowiedziała o najboleśniejszych wydarzeniach z Majdanu – walce, śmierci i bohaterstwie młodych uczestników Majdanu. Podczas tego wydarzenia, które odbywało się w Giżyckim Centrum Kultury, można było obejrzeć reportaże Marii Stepan z Majdanu i posłuchać programu, poświęconego Rewolucji Godności, który zaprezentowały dzieci z Kruklanek.

W sobotę, w ramach projektu „Tygiel Kultury Ukraińskiej” w amfiteatrze nad jeziorem Niegocin, odbył się koncert znanych zespołów, takich jak „Horpyna”, „Weres”, „Białe Kruki”, „Harazd”, „Kulbaba”, „Załoga Doktora Bryga”. Prawdziwa furorę wywołał zespół rockowy „KozakSystem” z Kijowa, stały uczestnik Majdanu. Sobotni koncert zakończył się w niedzielę o świcie. Impreza finałowa odbyła się wczoraj we wspomnianym już amfiteatrze. Właśnie tym koncertem galowym Dni Kultury Ukraińskiej przeszły do historii:

– Uczestnikami koncertu galowego byli wykonawcy z Bań Mazurskich, Giżycka i Bielska Podlaskiego, a także artyści z Drohobycza – znany już Ukraińcom naszego regionu Teatr na Szczudłach i młodzi wykonawcy z Dubna – miasta partnerskiego Giżycka. Wielki zachwyt wywołał zespół pieśni i tańca „Ranok” z Bielska Podlaskiego. Z Giżycka dla audycji ukraińskich Radia Olsztyn – Stefan Migus.

Jeśli ktoś z naszych słuchaczy wybiera się w odwiedziny na Dolny Śląsk, to z przyjemnością informujemy za Harazdem.net, że wrocławska organizacja Kalejdoskop Kultur oraz ZUwP zapraszają na spotkanie – prezentację książki „Malowana historia Niepodległości Ukrainy” pisarzy ukraińskich, braci Kapranowych. To niecodzienne wydarzenie odbędzie się 26 czerwca w klubie „Stary Klasztor”.

Bracia Kapranowowie – to znani ukraińscy pisarze, wydawcy (ich wydawnictwo nazywa się („Zielony Pies”), publicyści, działacze społeczni, a od niedawna jeszcze i muzycy. Są też autorami następujących książek: „„Malowana historia Niepodległości Ukrainy”, „Dziennik mojej sekretarki” (o Rewolucji Pomarańczowej), „Czarodziejskie ziele” (mistyczna książka o ukraińskiej kobiecie), „Gwiezdny wujek” (mistyczne opowiadania dla dzieci), „Rozmiar ma znaczenie”, „Kobzar 2000” (ta książka ukazała się w Polsce) i nowe rozdziały do niego.

„Malowana historia Niepodległości Ukrainy” obejmuje okres od czasów najdawniejszych do 1991 roku. Malowania Historii podjęło się 6 artystów z Równego, Czernihowa, Dniepropietrowska, Winnicy, Mikołajowa i Lwowa, wśród nich jest frontman zespołu” Ot Vinta” Jurij Żurawel. „Malowana historia Niepodległości Ukrainy” – to unikalny projekt, który przedstawia dzieciom i ich rodzicom wyraźny, barwny i zrozumiały obraz historii Ukrainy. Oprócz interesującego tekstu książka zawiera mapy, komiksy, portrety postaci historycznych. Wszystkie fakty zostały zweryfikowane przez recenzentów naukowych. Szczegóły o wydarzeniu można znaleźć na Harazd.net.

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin wczoraj przybył do Luksemburga, aby wziąć udział w posiedzeniu Rady UE Spraw Zagranicznych. Jak poinformowano w Departamencie Polityki informacyjnej MSZ, szef resortu spraw zagranicznych Ukrainy po raz pierwszy w historii stosunków Ukraina – UE został zaproszony na posiedzenie takiego formatu, który gromadzi wyłącznie kraje członkowskie UE, pisze UNIAN.

Pawło Klimkin przedstawi plan pokojowy prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki w sprawie uregulowania sytuacji we wschodnich obwodach kraju. Przeprowadzi też szereg spotkań dwustronnych, w tym z wysokim Przedstawicielem UE ds. międzynarodowych Catherine Ashton, Komisarzem UE ds. rozszerzenia i patyki sąsiedztwa Stefanem Fülle oraz ministrami spraw zagranicznych niektórych krajów UE. Planuje się, że na podstawie efektów posiedzenia zostaną podjęte decyzje w sprawie Ukrainy.

Ukraińska Rada Bezpieczeństwa mówi o kolejnych rosyjskich żołnierzach na terytorium Ukrainy. Tymczasem 3 pierwszych prezydentów tego kraju wezwało Kreml do zaprzestania agresji wojskowej.

(-) Korespondencja w języku polskim

Separatyści na Wschodzie Ukrainy nie przestrzegają ogłoszonego w piątek przez prezydenta Petra Poroszenkę zawieszenia broni. Ukraińskie jednostki nadal są atakowane. Oto jak wczoraj informowało Polskie Radio:

(-) Korespondencja w języku polskim

Nasz program poranny dobiega końca, przygotowali go – Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Wieczorem będziemy na antenie o g.18.10. wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze! Udanego dnia i całego tygodnia! (jch/bsc)

22.06.2014 – godz. 20.30 – Magazyn (opis do dźwięku)

Wita Państwa… (wstęp w języku polskim)

(-)

Po raz pierwszy w historii festiwalu „Kalinowe Mosty” jego uczestnikami byli też studenci Instytutu Dziennikarstwa Kijowskiego Państwowego Uniwersytetu im. T. Szewczenki. Byli to wspaniali młodzi ludzie: Hanna Hołowacz, Anastasija Płotnikowa, Jewhen Pastuchow i Bohdan Pichaczek. Oni sami opowiedzieli o sobie i swoim pobycie w naszym regionie.

– Dzień dobry. Dzisiaj w naszym studiu są studenci z Ukrainy, my studiujemy w Instytucie Dziennikarstwa na Uniwersytecie im. T. Szewczenki w Kijowie.

W naszym studiu są: Nastia, Bohdan i Jewhen. Dzisiaj studenci są w Olsztynie, w radiu i za chwilę opowiedzą o tym, z jakiego powodu tu przyjechali. Proszę, Nastiu:

– Przepraszam, ale z jakiegoś powodu moje słuchawki nie pracują, ale myślę, że dam radę. Chociaż do tej pory zazwyczaj byłam po drugiej stronie mikrofonu i dzisiaj będę mówiła zamiast gościa, ale to nic, też dam radę. Polska jest niedościgniona, nienaganna, tak zresztą, jak oczekiwałam, jestem w Polsce nie po raz pierwszy. Przyjechałam tu nie tylko po to, aby zwiedzić kraj, ale po to też, aby porozmawiać z ludźmi, którzy tu mieszkają, nie tylko poobserwować z daleka, a brać bezpośredni udział w rozmowie z nimi. Przyjechałam tu, aby zdobyć doświadczenie, żeby się czegoś nauczyć i żeby nauczyć się widzieć to, co najlepsze i umieć przekazać to, co najlepsze – mimo całego zmęczenia, które przeżyliśmy po takiej długiej podróży, mimo jakichkolwiek komplikacji, zobaczyć to, co najbarwniejsze, żeby potem podzielić się ze swoimi przyjaciółmi i czytelnikami.

– A teraz pytanie do chłopców. Bohdan, a co Tobie spodobało się najbardziej w ciągu czterech dni pobytu w Olsztynie i w województwie mazurskim?

– W ostatnim okresie, tu na miejscu, byłem mile zaskoczony, mogę powiedzieć, że to, co tu zobaczyliśmy znacznie przekroczyło nasze oczekiwania. Najciekawsze, to oczywiście ludzie. W zasadzie można powiedzieć, że różni się podejście ludzi do siebie nawzajem, do natury, poziom życia jest dość wysoki. Mimo wszystko jakiś czynnik ludzki, tu jest jakaś atmosfera swoiście unikalna. Widać, że się różni, przyjemnie jest to obserwować, jacy tolerancyjni są ludzie, jacy są uprzejmi, życzliwi, gotowi wyjść naprzeciw, pomagać. I szanują się nawzajem, szanują wartości, szanują naturę i w ogóle życie.

– Jewhen, a co na tobie najbardziej wywarło wrażenie?

– Muszę powiedzieć, że w Polsce jestem po raz pierwszy. Gdy jechałem do Polski, nie miałem w głowie żadnych stereotypów, byłem po prostu ciekawy jak żyją ludzie. Wiedziałem, że będziemy spotykać się z Ukraińcami, którzy tu żyją, z miejscową diasporą ukraińską i właśnie rozmowy z nimi poruszyły mnie do głębi, dlatego że zobaczyłem, że tu Ukraińcy pielęgnują swoje tradycje narodowe, Ukraińcy starają się zachować to, co im odebrano wskutek historii.

I to, co mnie zdziwiło, to wsparcie polskich władz, wspieranie przez Polskę, to jak oni pomagają mniejszościom narodowym, w tym – Ukraińcom, zachować swoje. To jest bardzo, bardzo ważne.

– Właśnie my w tej chwili przebywamy w Polsce, w naszym studiu są studenci i teraz z własnego doświadczenia opowiem, że studenci, którzy studiują dziennikarstwo i mieszkają w Polsce, mają na bazie swego uniwersytetu zabezpieczenie techniczne. U nas na Ukrainie wszystko jest całkiem inaczej. Studenci szukają możliwości, aby się czegoś nauczyć, nie na bazie uniwersytetu, a szukają od razu pracy, dlatego chcę zapytać naszych gości o ich własne doświadczenie i oczywiście, znowu zwracam się do Nasti.

– Tak, ja mam niewielkie doświadczenie dziennikarskie, przeważnie w programach rozrywkowych w radiu i naprawdę bardzo już tęskniłam za mikrofonem, dlatego, że przez cały czas podróżujemy z grupą dziennikarzy telewizyjnych, oni cały czas chodzą z kamerami, z całym swoim oprzyrządowaniem, a ja mam tylko dyktafon i to tylko w telefonie. A teraz znowu siedzę przed mikrofonem i wspominam te czasy, gdy prowadzę program na Ukrainie. I ja jeszcze raz przekonuję się, że to jest to, że to jest moje, to jest to, co lubię. Co ciekawe – tutaj sprzęt jest bardzo podobny do naszego ukraińskiego, a my jechaliśmy tu (przynajmniej ja jechałam z takim przekonaniem), że tu wszystko jest o niebo lepsze, a sprzęt w rzeczywistości jest na takim samym poziomie. Dlatego warto łamać stereotypy i … A przepraszam, jakie było pytanie? O co?

– O twoje własne doświadczenie dziennikarskie.

– A, na Ukrainie. W programie muzycznym. Prowadzę program radiowy w formacie wywiadu radiowego w „Radiu Promień”, to jest drugi program Radia Państwowego (przepraszam za tautologię); do mnie przychodzą goście, to są młode grupy, prowadzimy z nimi rozmowy na różne tematy, o tym, jak zaczęła się ich droga twórcza i po prostu mówimy o życiu.

– A ty, Bohdanie, co opowiesz?

– Moja działalność dziennikarska – jeśli tak można powiedzieć – zaczynała się od gazety rejonowej, publikowałem tam swoje wiersze, „dorobeczki”, potem pracowałem, nie wiem dlaczego, bo tak naprawdę jestem radiowcem, ale z jakiegoś powodu ciągle z prasą się spotykam. Pracowałem w „Ukraińskim Futbolu”, pracowałem w „Młodzieży Ukrainy”, prawie rok już pracuje w oficjalnym drukowanym organie Ministerstwa Obrony Ukrainy, w gazecie „Armia Narodowa”, miałem staż w I Kanale Państwowej Kompanii Radiowo-Telewizyjnej, czyli stanem na dzisiaj, jeszcze nie zakończyłem nauki, ale mam już pewne wyobrażenie o dziennikarstwie. To wszystko jest bardzo ciekawe.

– A ty, Jewhen?

– No, mnie właśnie zawsze interesowało dziennikarstwo sportowe. Kiedy wstępowałem do instytutu dziennikarstwa u nas w Kijowie, to w przyszłości chciałem zajmować się właśnie dziennikarstwem sportowym. Muszę powiedzieć, że przez pewien czas pracowałem w radiu państwowym, w redakcji sportowej, potem miałem niewielkie doświadczenie pracy w Radiu Svoboda, w kijowskim oddziale, a teraz chciałbym spróbować swoich sił w audycjach telewizyjnych, w programie telewizyjnym, poświęconym również piłce nożnej.

– Dziękuję za uwagę. W naszym studiu byli studenci z Ukrainy, z Państwem była Hanna Hołowacz.

(-)

Akcję „Dzieci dzieciom” zainicjował na terenie dwóch gmin – Dobrego Miasta i Świątek – nauczyciel języka ukraińskiego we wspomnianych miejscowościach, Piotr Tabaka:

– Nasza akcja „Dzieci – dzieciom” wyniknęła spontanicznie. W marcu braliśmy udział w konkursie on-line „Co wiesz o wielkim poecie ukraińskim?”, którego organizatorem była Lwowska Dziecięca Biblioteka Obwodowa i właśnie dla tej biblioteki, dla dzieci-czytelników tej biblioteki chcieliśmy zrobić taki prezent z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka, a także z powodu kryzysu na Ukrainie. Do naszej akcji przyłączyły się dzieci z międzyszkolnych punktów nauczania w Dobrym Mieście i Świątkach, a także Biblioteka Publiczna w Świątkach, Szkoła Podstawowa w Świątkach i Szkoła Podstawowa nr 3.

To szczególnie pani dyrektor, pani Katarzyna Wowk z Dobrego Miasta pani Anna Klewiado ze Świątek, pani Halina Kirjew ze Świątek i pani Agnieszka Miązko – też ze Świątek.

W tym tygodniu cztery solidne paczki trafiły do Obwodowej Biblioteki dla Dzieci i Młodzieży we Lwowie.

(-)

Iławscy organizatorzy IX Popołudnia z Kulturą Ukraińską czyli lokalne koło ZUwP, Iławskie Centrum Kultury oraz Olsztyński Oddział ZUwP przygotowują się do jubileuszu swojej imprezy. Następnego roku odbędzie się ona po raz dziesiąty. Głównymi i jedynymi zachwycającymi wykonawcami tegorocznej imprezy, która odbyła się w ubiegłą niedzielę, byli artyści obwodu kołomyjskiego. Przed kilkusetosobową publicznością amfiteatru Louisa Armstronga występowały: zespół pieśni i tańca „Pokuttia”, municypalna orkiestra „Huculija” i zespół wokalny „Jaworyna”. Ze względu na śmierć 50 ukraińskich wojskowych, trzeba było zmienić program:

(-)

Nasz dzisiejszy program dobiega końca. Przygotowali go – Jarosława Chrunik, Roman Bodnar, Marian Dąbrowski i Stefan Migus. Jutro pojawimy się na antenie o g. 10.50. wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

21.06.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze, w sobotę, 21 czerwca. W porannym przeglądzie wydarzeń pod redakcją Stefana Migusa wita Państwa Jarosława Chrunik.

Dziś są imieniny Juliana, Światosława, Teodota, Alicji, Wiesława, Bogumiła i Norberta. Składamy życzenia solenizantom oraz jubilatom, którzy dziś świętują urodziny.

Pierwszy dzień Dni Kultury Ukraińskiej w Giżycku będzie dziś poświęcony Majdanowi. W Polsce wzrasta liczba uchodźców. Ukraina podpisze umowę stowarzyszeniową 27 czerwca, a Rosjanie znów gromadzą armię przy granicy ukraińsko-rosyjskiej. O tym wszystkim usłyszą Państwo w naszym porannym przeglądzie wydarzeń.

Za kilka godzin rozpocznie się w Giżycku Święto Kultury Ukraińskiej. To już XVIII Dni, poświęcone ukraińskiemu bogactwu kulturalnemu i różnorodności, z dala od ziemi ojczystej. Dzisiaj w Giżyckim Centrum Kultury o g. 14.00 odbędzie się spotkanie z Marią Stepan, korespondentką Telewizji Polskiej, która niemal cały czas była na Majdanie. Potem, o 19.00 w giżyckim amfiteatrze zaplanowano I Przegląd Zespołów Muzycznych „Tygiel”. Wśród wykonawców będą m.in. znane zespoły: „Horpyna”, „Załoga Doktora Bryga” oraz gwiazda z Ukrainy, z Majdanu – zespół KozakSystem. Jeszcze bardziej obiecująco zapowiada się drugi dzień Święta Kultury Ukraińskiej, który o g. 14.00 rozpocznie się w giżyckim amfiteatrze nad Niegocinem, – zapewnia przewodnicząca Miejskiego Koła ZUwP, Marta Dąbrowska:

– Zaczynamy w sobotę o g. 14.00 w Giżyckim Centrum Kultury. Zapraszamy na EuroMajdan w Kijowie konferencja i fotoreportaż z udziałem Marii Stepan oraz zaproszonych naocznych świadków tych wydarzeń z Ukrainy. będzie również Majdan w wykonaniu dzieci z punktu nauczania języka ukraińskiego w Kruklankach. Po konferencji zapraszamy serdecznie wszystkich na g. 19.00 do amfiteatru na plaży miejskiej i tu w koncercie „Solidarni z Ukrainą” zagra zespół „Mereżywo”, odbędzie się pierwsza odsłona „Tygla Kultury Muzycznej”, w tym przeglądzie wezmą udział „Białe Kruki” z Kruklanek, zespół „Weres” z Olsztyna i na zakończenie przeglądu – koncert zespołów „Harazd” z Pieniężna, „Załoga Doktora Bryga”, „Nuta Szantowa”, „Horpyna” i na zakończenie „KozakSysytem” – artyści z Kijowa, którzy byli na Majdanie.

Do polski przybywa coraz więcej uchodźców z Ukrainy. Wojna na wschodzie, wywołana przez rosyjskich okupantów budzi w ludziach obawy o życie bliskich, a zwłaszcza dzieci. Wcześniej, przed kryzysem, wnioski o azyl składało kilkudziesięciu Ukraińców co roku. Teraz w Wydziale ds. cudzoziemców już jest ponad pół tysiąca wniosków. Wczoraj obchodziliśmy światowy Dzień Uchodźców.

Prezydent Petro Poroszenko planuje osobiście podpisać umowę stowarzyszeniową z UE. To wydarzenie ma nastąpić 27 czerwca w Brukseli. Będzie to ostatnia część umowy – gospodarcza:

(-) Korespondencja w języku polskim

Kreml znowu koncentruje armię do granicy z Ukrainą. „To godny potępienia krok wstecz”, – powiedział sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen:

(-) Korespondencja w języku polskim

Nasz dzisiejszy program dobiega końca, przygotowali go – Jarosława Chrunik, Marian Dąbrowski i Stefan Migus. Na następny zapraszamy jutro, o g.20.30, a więc – wszystkiego dobrego i do usłyszenia, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

20.06.2014 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, witamy szanownych słuchaczy, w piątek, 20 czerwca, w ukraińskim programie Radia Olsztyn wita Państwa prowadząca Jarosława Chrunik. Słuchają Państwo audycji „Z dnia na dzień” z cyklu „Od A do Z” pod redakcją Stefana Migusa. Na naszej antenie w każdy piątek przedstawiamy informacje o wydarzeniach w ukraińskich szkołach Warmii i Mazur. Dzisiaj uczniowie ZSzUJN w Bartoszycach sami opowiedzą, m.in. o sukcesach swoich kolegów i o rankingu ich szkoły. Zapraszamy też na przegląd wydarzeń, w którym powiemy o tym, że jutro w Giżycku rozpoczynają się Dni Kultury Ukraińskiej, a za tydzień, w Gdańsku, odbędzie się koncert wsparcia dla Ukrainy, natomiast na Ukrainie wydarzeniem od kilku dni jest plan uregulowania sytuacji w Donbasie. Zapraszamy!

(-)

XVIII Dni Kultury Ukraińskiej „Giżycko – 2014” rozpoczynają się jutro w letniej stolicy Polski. Pierwszy dzień poświęcony będzie prawie w całości tematyce Majdanu, mówi przewodnicząca giżyckiego Koła ZUwP Marta Dąbrowska:

(-) To bardzo trudny moment dla naszego narodu, dlatego przyjdźcie 21-22 czerwca w Giżycku, aby wesprzeć swoją obecnością naszych braci. Zaczynamy w sobotę o g. 14.00 w Giżyckim Centrum Kultury. Zapraszamy na EuroMajdan w Kijowie konferencja i fotoreportaż z udziałem Marii Stepan oraz zaproszonych naocznych świadków tych wydarzeń z Ukrainy. Będzie również Majdan w wykonaniu dzieci z punktu nauczania języka ukraińskiego w Kruklankach. Po konferencji zapraszamy serdecznie wszystkich na g. 19.00 do amfiteatru na plaży miejskiej i tu w koncercie „Solidarni z Ukrainą” zagra zespół „Mereżywo”, odbędzie się pierwsza odsłona „Tygla Kultury Muzycznej”, w tym przeglądzie wezmą udział „Białe Kruki” z Kruklanek, zespół „Weres” z Olsztyna i na zakończenie przeglądu – koncert zespołów „Harazd” z Pieniężna, „Załoga Doktora Bryga”, „Nuta Szantowa”, „Horpyna” i na zakończenie „KozakSysytem” – artyści z Kijowa, którzy byli na Majdanie.

Dni Kultury Ukraińskiej będą kontynuowane przy plaży giżyckiej nad jeziorem Niegocin w niedzielę 22 czerwca koncertem galowym, który rozpocznie się o g.14.00.

Protesty i walka na Majdanie, aneksja Krymu przez Rosję, a potem – walki na wschodzie Ukrainy. Te wydarzenia powodują, ze każdy teraz ogląda się w stronę Dniepru. W piątek, 27 czerwca, w Gdańsku w Centrum Stocznia Gdańska, odbędzie się koncert „Zgrani z Ukrainą”, w którym każdy, kto zechce będzie mógł zademonstrować swoje poparcie dla Ukrainy, a także otrzymać niezwykłe muzyczne przeżycia w akompaniamencie polskiej i ukraińskiej muzyki. Jak informuje Harazd.net, koncert „Zgrani z Ukrainą” – to niezwykłe wydarzenie kulturalne, organizowane przez portal kulturowo-biznesowy EastWest. W imprezie oprócz polskich wykonawców (na przykład takich jak GOORAL) wezmą też udział ukraińskie: Marshrutka na Lwiw” i TaRuta. Wstęp na koncert – bezpłatny.

Prezydent Petro Poroszenko przedstawił dziś plan pokojowy uregulowania sytuacji na wschodzie kraju. Po spotkaniu z elitą Donbasu do 14 punktów zostanie dodany jeszcze 1-2:

(-) Korespondencja w języku polskim

Pełnomocnik Prezydenta Ukrainy ds. pokojowego uregulowania sytuacji w obwodach donieckim i ługańskim Iryna Heraszczenko, oznajmiła, że trwają i będą trwały rozmowy pokojowe, ale prezydent nie będzie rozmawiał z terrorystami:

(-) Korespondencja w języku polskim

Ukraińscy żołnierze i pogranicznicy zakończyli operację, polegającą na zamknięciu granicy z Rosją. Poinformował o tym przewodniczący Rady Najwyższej Ołeksandr Turczynow, powołując się na poranną rozmowę z przedstawicielami Ministerstwa Obrony, informuje „Ukraińska Prawda”.

Ministerstwo Obrony informuje, że nasze pododdziały sił zbrojnych podeszły do zamieszkałej miejscowości Izwaryno – i tym samym faktycznie zakończyły zamykanie granicy. Poprosił też deputowanych o wspieranie ukraińskich wojskowych i nie dopuszczanie do paniki w wystąpieniach, ponieważ czasami podawane są takie liczby poległych, które nie odpowiadają rzeczywistości. Jednak wkrótce w RNBO sprostowano informację o tym, że ukraińscy pogranicznicy całkowicie kontrolują granicę z RF.

(-)

Czas na przedstawienie wydarzeń z ukraińskich szkół w regionie. Dzisiaj uczniowie ZSzUJN w Bartoszycach opowiedzą między innymi o sukcesach swoich kolegów i o rankingu swojej szkoły:

– Dzień dobry, szanowni słuchacze! Witają was gimnazjalistki ze szkoły ukraińskiej w Bartoszycach. Dzisiaj są z Wami: Marika Tchir i ja, Natalia Pawłowska. Z kroniki wydarzeń w naszej szkole: 9 czerwca naszą szkołę odwiedzili dziennikarze z Ukrainy i Polski w ramach V Festiwalu Radiowo-Telewizyjnego „Kalinowe Mosty”. Gości przywitały koncertem nasze zespoły. Potem dziennikarze zapoznali się z pracą i osiągnięciami szkoły i rozmawiali z uczniami i nauczycielami.

12 czerwca naszą szkołę odwiedziły dzieci Bohaterów Euromajdanu, które przyjechały z kilku obwodów Ukrainy na zaproszenie powiatowego komitetu „Razem z Ukrainą”. Dzieci miały okazję porozmawiać ze swoimi rówieśnikami z naszej szkoły. Były zabawy integracyjne i wspólne piosenki. Wszyscy goście byli pod wielkim wrażeniem, jakie wywarła na nich ukraińska szkoła w Bartoszycach. 14 czerwca zespoły szkolne: Chór „Lisowa Pisnia, „Wesełynka” i „Wodohraj” brały udział w X Spotkaniach z Folklorem Ukraińskim w Dobrym Mieście. Uczniowie zaprezentowali program o Majdanie i śpiewali folklorystyczne i estradowe piosenki. Szkoda tylko, że pogoda nie pozwoliła na letnie rozrywki.

A teraz o naszych osiągnięciach. Niedawno OKE w Łomży ogłosiła wyniki egzaminu. Uczniowie naszej szkoły napisali te egzaminy na wysokim poziomie. Nasza szkoła podstawowa ma najlepsze wyniki w powiecie.

Gimnazjaliści III-klasiści też mają powód do radości – osiągnęli najwyższy poziom w Polsce z egzaminu z języka polskiego, czyli 9 stanin. Nauki przyrodnicze też nie okazały się zbyt trudne dla naszych uczniów – ich rezultat to 8 stanin, poziom bardzo wysoki. Wiedzę z historii i społeczeństwa oceniono na 7 poziomie, wysokim, a matematykę – na 6. Możemy też być dumni z osiągnięć z języków obcych. Język rosyjski uczniowie napisali na 86,7%, a język angielski – aż na 95%. Dzisiaj możemy już powiedzieć, że uczniowie i nauczyciele nie zmarnowali ani jednej lekcji. Wkrótce – czas letniej beztroski. Wszyscy uczniowie i nauczyciele będą odpoczywać i nabierać sił na kolejny rok szkolny.

A my dzisiaj żegnamy się. Wszystkim słuchaczom życzymy pięknie spędzonych dni i wszystkiego dobrego. Dziękujemy, że byliście z nami. Do usłyszenia we wrześniu!

(-)

Akcję „Dzieci dzieciom” zainicjował na terenie dwóch gmin – Dobrego Miasta i Świątek – nauczyciel języka ukraińskiego we wspomnianych miejscowościach, Piotr Tabaka:

– Nasza akcja „Dzieci – dzieciom” wyniknęła spontanicznie. W marcu braliśmy udział w konkursie on-line „Co wiesz o wielkim poecie ukraińskim?”, którego organizatorem była Lwowska Dziecięca Biblioteka Obwodowa i właśnie dla tej biblioteki, dla dzieci-czytelników tej biblioteki chcieliśmy zrobić taki prezent z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka, a także z powodu kryzysu na Ukrainie. Do naszej akcji przyłączyły się dzieci z międzyszkolnych punktów nauczania w Dobrym Mieście i Świątkach, a także Biblioteka Publiczna w Świątkach, podstawowa szkoła w Świątkach i szkoła podstawowa nr 3.

To szczególnie pani dyrektor, pani Katarzyna Wowk z Dobrego Miasta pani Anna Klewiado ze Świątek, pani Halina Kirjew ze Świątek i pani Agnieszka Miązko – też ze Świątek.

W tym tygodniu cztery solidne paczki trafiły do Obwodowej Biblioteki dla Dzieci i Młodzieży we Lwowie.

Nasz dzisiejszy program dobiega końca, przygotowali go – Jarosława Chrunik, Paweł Karpiszen i Stefan Migus. Jutro o g.10.50 pojawi się na antenie kolejny nasz 10-minutowy program. Wszystkiego dobrego i do usłyszenia, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

20.06.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! W piątek, 20 czerwca w porannym przeglądzie wydarzeń pod redakcją Stefana Migusa wita Państwa Jarosława Chrunik.

Dziś z życzeniami imieninowymi śpieszymy do Symeona, Mykyty, Bogumiła i Norberta. Składamy życzenia solenizantom oraz jubilatom, którzy dziś świętują urodziny.

Akcję „Dzieci – dzieciom” zainicjował i przeprowadził nauczyciel języka ukraińskiego Piotr Tabaka. W Małopolsce sąsiedzi zaatakowali Romów. Ukraina zniosła embargo na Polskie mięso, a Rosja nie chce rozmawiać z Ukrainą o gazie. O tym usłyszą Państwo w porannym przeglądzie wydarzeń.

(-)

Akcję „Dzieci – dzieciom” zainicjował na terenie dwóch gmin – Dobrego Miasta i Świątek – nauczyciel języka ukraińskiego we wspomnianych miejscowościach, Piotr Tabaka:

– Nasza akcja „Dzieci – dzieciom” wyniknęła spontanicznie. W marcu braliśmy udział w konkursie on-line „Co wiesz o wielkim poecie ukraińskim?”, którego organizatorem była Lwowska Dziecięca Biblioteka Obwodowa i właśnie dla tej biblioteki, dla dzieci-czytelników tej biblioteki chcieliśmy zrobić taki prezent z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka, a także z powodu kryzysu na Ukrainie.

Dzieci przynosiły zeszyty, przybory do malowania i rysowania, długopisy, ołówki, kolorową bibułę. W tym tygodniu cztery solidne paczki trafiły do Obwodowej Biblioteki dla Dzieci i Młodzieży we Lwowie. Więcej o tym usłyszą Państwo w naszej wieczornej audycji „Od A do Z”.

W Polsce wynikają problemy z tolerancją w stosunku do mniejszości narodowych i etnicznych. Małopolska policja zatrzymała sprawców ataku na romską rodzinę w Andrychowie. Od kilku tygodni zaostrza się tam konflikt między romską mniejszością, a Polakami – informuje Polskie Radio. Eskalacja konfliktu zaczęła się wtedy, gdy sześciu gimnazjalistów napadło na romskie dzieci ich matkę. Policja zatrzymała chłopców w wieku 15-16 lat, mówi podinspektor Mariusz Ciarka:

(-) Wypowiedź w języku polskim

W odpowiedzi na tę napaść Romowie pobili dwóch mężczyzn w parku miejskim. Następnie nieznani sprawcy wybili okna w romskich domach. Jedna z romskich rodzin próbowała zająć mieszkanie w centrum Andrychowa. Policja temu zapobiegła, dodaje podinspektor Ciarka:

(-) Wypowiedź w języku polskim

Podczas Dni Andrychowa, które odbędą się wkrótce, członkowie prawych organizacji nacjonalistycznych i kibice klubu „Beskid Andrychów” planują zorganizować antyromską organizację.

(-) Wypowiedź w języku polskim

Policja wieczorami będzie patrolowała ulice Andrychowa i będzie śledziła wpisy w Internecie.

Ukraina zniosła dziś embargo, obowiązujące od lutego br. na wwóz żywca wieprzowego i wieprzowiny ze wszystkich regionów Polski, za wyjątkiem województwa podlaskiego, w którym zarejestrowano przypadki zachorowań na świńską dżumę afrykańską. Poinformowało o tym biuro prasowe Ministerstwa Polityki Agrarnej i Żywności Ukrainy, na którą powołuje się ZIK.

W ministerstwie powiedziano, że środki zastosowane przez polska stronę w związku z pojawieniem się na jej terytorium wirusa afrykańskiej dżumy świń, umożliwiają Ukrainie zastosowania zasady regionalizacji w stosunku do terytorium Polski i praktycznie całkowicie cofnąć embargo na dostawy wieprzowiny z tego kraju.

Przypomnijmy, że w lutym bieżącego roku Państwowa Służba Weterynaryjna i Fitosanitarna Ukrainy zakazała wwozu do kraju podatnych na wirus świńskiej dżumy afrykańskiej zwierząt, produktów z tych zwierząt i materiału reprodukcyjnego z Polski w związku z powstaniem ognisk zachorowań w tym kraju. Powtórny przypadek pomoru świń z powodu dżumy afrykańskiej zwierząt w Polsce został odnotowany pod koniec maja.

W ubiegłym roku Polska sprzedała na Ukrainę wieprzowinę o wartości 33 mln € przy wartości całego eksportu rolnego na rynek ukraiński prawie 458 mln € i eksportu wszystkich towarów 4,3 mld €.

Najpierw pieniądze, potem rozmowy. Takie warunki wznowienia ukraińsko-rosyjskich rozmów gazowych stawia Ukrainie Moskwa. O tym mówił na spotkaniu z rosyjskimi dziennikarzami rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak. O szczegółach opowiada z Moskwy Maciej Jastrzębski:

(-) Korespondencja w języku polskim

Nasz poranny program dobiega końca, przygotowali go Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Następny wyjdzie na antenę wieczorem, o g.18.10, a więc – wszystkiego dobrego i do usłyszenia, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

19.06.2014 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, witamy szanownych słuchaczy, w czwartek, 19 czerwca, w ukraińskim wieczornym programie Radia Olsztyn „Z dnia na dzień”. W naszym krótkim przeglądzie wydarzeń usłyszą Państwo o tym, że dyplomatyczne przedstawicielstwo Polski w Doniecku nadal jest zamknięte, o wsparciu USA dla Ukrainy oraz o nowych perspektywach dla ukraińskich systemów przesyłowych.

W wieczornym programie „Naszego kwiecia po całym świecie” opowiemy o udziale studentów dziennikarstwa z Kijowa w Festiwalu Radiowo-Telewizyjnym „Kalinowe Mosty” i zaprosimy Państwa na „Wesoły Jarmark”.

(-)

Minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski przeprowadził rozmowę z Konsulem Generalnym RP w Doniecku, Jakubem Wołąsiewiczem o sytuacji na wschodzie Ukrainy. Konsulat ciągle pozostaje tymczasowo zamknięty. Jak poinformował rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski, obecnie Konsul przebywa w Warszawie na konsultacjach. „Rozmowa poświęcona była ocenie sytuacji na Ukrainie, zwłaszcza w jej wschodniej części, a także perspektywom przywrócenia działalności konsulatu, wsparciu dla polskiej diaspory we wschodniej Ukrainie,” – poinformował rzecznik. Na pytanie o to, co należy zrobić, aby konsulat w Doniecku odnowił działalność, Marcin Wojciechowski powiedział: „Jesteśmy zainteresowani jak najszybciej przywrócić działalność, jak tylko ustabilizuje się sytuacja w regionie. Niewykluczone, że konsul powróci na Ukrainę, aby kontynuować swoją działalność w Charkowie lub w Zaporożu.

USA będą pracowały z europejskimi sojusznikami, aby zmusić Rosję zapłacić dodatkową cenę, jeśli Rosja nie zastosuje swoich wpływów w celu powstrzymania przemocy ze strony separatystów na wschodzie Ukrainy. O tym wice-prezydent Joe Biden powiedział w rozmowie telefonicznej z Petrem Poroszenką, – informuje Biały Dom, na który powołuje się Radio Svoboda.

Wiceprezydent zdecydowanie poparł konsekwentne wysiłki głowy ukraińskiego państwa w celu przywrócenia pokoju i ładu na wschodzie Ukrainy, – zaznacza się na oficjalnej stronie internetowej Prezydenta Petra Poroszenki. Prezydent proponuje jednostronne zawieszenie broni na krótki czas i proponuje bezpieczne wyjście ze strefy działań wojennych prorosyjskim separatystom, którzy złożą broń.

Petro Poroszenko zaproponował 18 czerwca nominować obecnego posła w Niemczech Pawła Klimkina na stanowisko ministra spraw zagranicznych zamiast obecnego szefa resortu, Andrija Deszczyci, z którym Rosja – jak oznajmiła – nie jest gotowa do prowadzenia dialogu. Klimkina wymieniano wśród kandydatów na posadę szefa MSZ od razu po zwycięstwie Petra Poroszenki w wyborach prezydenckich, a nie po wieczornym wystąpieniu Andrija Deszczyci pod ambasadą rosyjską w Kijowie.

Utworzenie kompanii-operatora ukraińskich systemów przesyłowych i podziemnych zbiorników gazu z udziałem kompanii transportowych z krajów członkowskich UE i USA umożliwi nie tylko zmodernizowanie systemu przesyłowego Ukrainy i zwiększenie ich kapitalizacji, ale i przeciwdziałanie budowie rurociągów omijających Ukrainę. Poinformował o tym premier Arsenij Jaceniuk podczas prezentacji w RN odpowiedni projekt rządowy. „To daje możliwość wstrzymania budownictwa Południowego Potoku i skierowania całego gazu przez Ukraińskie systemy, jako że tym projektem przede wszystkim zainteresowane są kraje UE” – powiedział premier. „Jest to realny krok w dziedzinie kształtowania ukraińskiej niepodległości, co do włączenia inwestorów do Ukrainy z UE i USA, w sprawie przekształcenia Ukrainy na kraj tranzytowy, którego nie można ominąć, który gwarantuje bezpieczeństwo tranzytu i daje możliwość zapewnienia Europie gazu”, – powiedział Jaceniuk. Projekt „Południowy Potok” realizowany jest w celu dywersyfikacji dróg dostaw gazu ziemnego z Rosji do konsumentów europejskich.

Po raz pierwszy w historii festiwalu „Kalinowe Mosty” jego uczestnikami byli też studenci Instytutu Dziennikarstwa Kijowskiego Państwowego Uniwersytetu im. T. Szewczenki. Byli to wspaniali młodzi ludzie: Hanna Hołowacz, Anastasija Płotnikowa, Jewhen Pastuchow i Bohdan Pichaczek. Oni sami opowiedzieli o sobie i o swoim pobycie w naszym regionie.

– Dzień dobry. Dzisiaj w naszym studiu są studenci z Ukrainy, my studiujemy w Instytucie Dziennikarstwa na Uniwersytecie im. T. Szewczenki w Kijowie. W naszym studiu są: Nastia, Bohdan i Jewhen. Dzisiaj studenci są w Olsztynie, w radiu i za chwilę opowiedzą o tym, z jakiej okazji tu przyjechali. Proszę, Nastiu: – Przepraszam, ale z jakiegoś powodu moje słuchawki nie pracują, ale myślę, że dam radę. Chociaż do tej pory zazwyczaj byłam po drugiej stronie mikrofonu i dzisiaj będę mówiła zamiast gościa, ale to nic, też dam radę. Polska jest niedościgniona, nienaganna, tak zresztą jak oczekiwałam, jestem w Polsce nie po raz pierwszy. Przyjechałam tu nie tylko po to, aby zwiedzić kraj, ale po to tez, aby porozmawiać z ludźmi, którzy tu mieszkają, nie tylko poobserwować z daleka, a brać bezpośredni udział w rozmowie z nimi. Przyjechałam tu, aby zdobyć doświadczenie, żeby się czegoś nauczyć i żeby nauczyć się widzieć to, co najlepsze i umieć przekazać to, co najlepsze – mimo całego zmęczenia, które przeżyliśmy po takiej długiej podróży, mimo jakichkolwiek komplikacji, zobaczyć to, co najbarwniejsze, żeby potem podzielić się ze swoimi przyjaciółmi i czytelnikami.

– A teraz pytanie do chłopców. Bohdan, a co Tobie spodobało się najbardziej w ciągu czterech dni pobytu w Olsztynie i w mazurskim województwie?

– W ostatnim okresie, tu na miejscu, byłem mile zaskoczony, mogę powiedzieć, że to, co tu zobaczyliśmy znacznie przekroczyło nasze oczekiwania. Najciekawsze, to oczywiście ludzie. W zasadzie można powiedzieć, że różni się podejście ludzi do siebie nawzajem, do natury, poziom życia jest dość wysoki. Mimo wszystko jakiś czynnik ludzki, tu jest jakaś atmosfera swoiście unikalna. Widać, że się różni, przyjemnie jest to obserwować, jacy tolerancyjni są ludzie, jacy są uprzejmi, życzliwi, gotowi wyjść naprzeciw, pomagać. I szanują się nawzajem, szanują wartości, szanują naturę i w ogóle życie.

– Jewhen, a co na tobie najbardziej zrobiło wrażenie?

– Muszę powiedzieć, że w Polsce jestem po raz pierwszy. Gdy jechałem do Polski, nie miałem w głowie żadnych stereotypów, byłem po prostu ciekawy jak żyją ludzie. Wiedziałem, że będziemy spotykać się z Ukraińcami, którzy tu żyją, z miejscową diasporą ukraińską i właśnie rozmowy z nimi poruszyły mnie do głębi, dlatego że zobaczyłem, że tu Ukraińcy pielęgnują swoje tradycje narodowe, Ukraińcy starają się zachować to, co im odebrano wskutek historii. I to, co mnie zdziwiło, to wsparcie polskich władz, wspieranie przez Polskę, to jak oni pomagają mniejszościom narodowym, w tym – Ukraińcom, zachować swoje. To jest bardzo, bardzo ważne.

– Właśnie my w tej chwili przebywamy w Polsce, w naszym studiu są studenci i teraz z własnego doświadczenia opowiem, że studenci, którzy studiują dziennikarstwo i mieszkają w Polsce, mają na bazie swego uniwersytetu zabezpieczenie techniczne. U nas na Ukrainie wszystko jest całkiem inaczej. Studenci szukają możliwości, aby się czegoś nauczyć, nie na bazie uniwersytetu, a szukają od razu pracy, dlatego chcę zapytać naszych gości o ich własne doświadczenie i oczywiście, znowu zwracam się do Nasti.

– Tak, ja mam niewielkie doświadczenie dziennikarskie, przeważnie w programach rozrywkowych w radiu i naprawdę bardzo już tęskniłam za mikrofonem, dlatego, że przez cały czas podróżujemy z grupą dziennikarzy telewizyjnych, oni cały czas chodzą z kamerami, z całym swoim oprzyrządowaniem, a ja mam tylko dyktafon i to tylko w telefonie. A teraz znowu siedzę przed mikrofonem i wspominam te czasy, gdy prowadzę program na Ukrainie. I ja jeszcze raz przekonuję się, że to jest to, że to jest moje, to jest to, co lubię. Co ciekawe – tutaj sprzęt jest bardzo podobny do naszego ukraińskiego, a my jechaliśmy tu (przynajmniej ja jechałam z takim przekonaniem), że tu wszystko jest o niebo lepsze, a sprzęt w rzeczywistości jest na takim samym poziomie. Dlatego warto łamać stereotypy i … A przepraszam, jakie było pytanie? O co?

– O twoje własne doświadczenie dziennikarskie.

– A, na Ukrainie. W programie muzycznym. Prowadzę program radiowy w formacie wywiadu radiowego w „Radiu Promień”, to jest drugi program Radia Państwowego (przepraszam za tautologię); do mnie przychodzą goście, to są młode grupy, prowadzimy z nimi rozmowy na różne tematy, o tym, jak zaczęła się ich droga twórcza i po prostu mówimy o życiu.

– A ty, Bohdanie, co opowiesz?

– Moja działalność dziennikarska – jeśli tak można powiedzieć – zaczynała się od gazety rejonowej, publikowałem tam swoje wiersze, „dorobeczki”, potem pracowałem, nie wiem dlaczego, bo tak naprawdę jestem radiowcem, ale z jakiegoś powodu ciągle z prasą się spotykam. Pracowałem w „Ukraińskim Futbolu”, pracowałem w „Młodzieży Ukrainy”, prawie rok już pracuje w oficjalnym drukowanym organie Ministerstwa Obrony Ukrainy, w gazecie „Armia Narodowa”, miałem staż w I Kanale Państwowej Kompanii Radiowo-Telewizyjnej, czyli stanem na dzisiaj, jeszcze nie zakończyłem nauki, ale mam już pewne wyobrażenie o dziennikarstwie. To wszystko jest bardzo ciekawe.

– A ty, Jewhen?

– No, mnie właśnie zawsze interesowało dziennikarstwo sportowe. Kiedy wstępowałem do instytutu dziennikarstwa u nas w Kijowie, to w przyszłości chciałem zajmować się właśnie dziennikarstwem sportowym. Muszę powiedzieć, że przez pewien czas pracowałem w radiu państwowym, w redakcji sportowej, potem miałem niewielkie doświadczenie pracy w Radiu Svoboda, w kijowskim oddziale, a teraz chciałbym spróbować swoich sił w audycjach telewizyjnych, w programie telewizyjnym, poświęconym również piłce nożnej.

– Dziękuję za uwagę. W naszym studiu byli studenci z Ukrainy,

z Państwem była Hanna Hołowacz.

(-) Wesoły Jarmark. Dziś Hryć Drapak jest w biznesowym nastroju – udziela porad tym, kto chce się wzbogacić.

Ja ot, niedawno jadę pociągiem i słyszę, dwie takie starsze kobiecinki ze wsi stanęły i zaczęły rozmawiać o biznesie. No a na wsi to jaki jest największy biznes? Wyhodować byka, sprzedać i wziąć pieniądze. Mówi jedna kobiecina do drugiej:

– Haniu, wiesz, już byka na wsi nie opłaca się hodować.

A druga mówi:

– No a jak? A z czego żyć?

– Haniu, ja ci powiem. Lepiej trzymać starego chłopa-emeryta w domu.

Ta mówi:

– No a jak? Dlaczego lepiej?

– Ja ci porachuję! Zobacz. To-to jest stare, dożo nie zje. Coś świni zatelepiesz, to i ono przegryzie. Przez dzień nakurzy się tych dzygarów, chodzi w nocy po podwórzu, kaszle –zamiast psa będzie. Gnoju spod niego nie trzeba wyrzucać, bo jeszcze sam siebie obejdzie. No, a co miesiąc 40 hrywien emerytury! Za rok to jest 500! Gdzie ty za rok takiego byka wyhodujesz na 500 hrywien?!

W studiu – Roman Bodnar. Zespół „Patronyczi” – młody w dosłownym znaczeniu tego słowa. Powstał w 2010 roku we wsi Krychiwci (obwód Iwano-Frankowski). Składa się z 6 uczestników. Na początku 2011 r. zespół rozpoczął aktywną pracę nad własnym materiałem. Niezwykłe połączenie instrumentów, dobry nastrój, zapalczywe rytmy, proste melodie, szczere teksty stały się podstawą brzmienia i stylistyki zespołu.

A więc „Patronyczi” i piosenka „Argument”.

Nasz dzisiejszy program dobiega końca, przygotowali go dla Państwa – Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Jutro znowu będziemy na antenie

o godz. 10.50. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze i do usłyszenia jutro! (jch/as)

19.06.2014 – godz.10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, szanowni słuchacze, w czwartek, 19 czerwca. W porannym przeglądzie wydarzeń pod redakcją Stefana Migusa wita Państwa Jarosława Chrunik. Dziś są imieniny Tadeusza, Iłariona, Wisariona, Gerwazego i Protazego. Wszystkim im składamy najlepsze życzenia, tak samo jak i urodzonym 19 czerwca.

Po raz pierwszy w historii festiwalu „Kalinowe Mosty” jego uczestnikami byli też studenci instytutu dziennikarstwa z Kijowa. Giżyccy Ukraińcy przygotowują się do swego podniosłego, odnowionego święta – Dni Kultury Ukraińskiej, a separatyści oddali stronie ukraińskiej ciała żołnierzy, którzy zginęli w samolocie IŁ-76 w sobotę. O tym usłyszą Państwo w porannym przeglądzie wydarzeń.

(-)

Po raz pierwszy w historii festiwalu „Kalinowe Mosty” jego uczestnikami byli też studenci Instytutu Dziennikarstwa Kijowskiego Państwowego Uniwersytetu im. T. Szewczenki. Byli to: Hanna Hołowacz, Anastasija Płotnikowa, Jewhen Pastuchow i Bohdan Pichaczek. Podzielili się oni swoimi wrażeniami od pobytu na Warmii i Mazurach. Mówi Nastia Płotnikowa:

– Przyjechałam tu, aby zdobyć doświadczenie, żeby się czegoś nauczyć i żeby nauczyć się widzieć to, co najlepsze i umieć przekazać to, co najlepsze – mimo całego zmęczenia, które przeżyliśmy po takiej długiej podróży, mimo jakichkolwiek komplikacji, zobaczyć to, co najbarwniejsze, żeby potem podzielić się ze swoimi przyjaciółmi i czytelnikami.

Więcej o udziale przyszłych dziennikarzy w prestiżowym festiwalu „Kalinowe Mosty” usłyszą Państwo w naszym wieczornym programie „Naszego kwiecia – po całym świecie”.

XVIII Dni Kultury Ukraińskiej „Giżycko – 2014” rozpoczynają się w sobotę, 21 czerwca, w letniej stolicy Polski. Organizatorzy, czyli Giżyckie Koło ZUwP, jak zapewnia przewodnicząca Koła Marta Dąbrowska, przygotowali bardzo ciekawy program.

– Zapraszam wszystkich na XVIII Dni Kultury Ukraińskiej w Giżycku. W tym roku nasze święto poświęcamy naszej ojczyźnie, Ukrainie, która stoi w obliczu wielkich zmian. To bardzo ciężki moment w historii naszego narodu. Dlatego przyjdźcie 21-22 czerwca do Giżycka, aby swoją obecnością wesprzeć naszych braci. Rozpoczynamy w sobotę o godz. 14.00 w Giżyckim Centrum Kultury, zapraszamy na „Euro-Majdan w Kijowie”, konferencję-fotoreportaż z udziałem Marii Stepan i zaproszonych naocznych świadków w Kijowie z Ukrainy. Będzie też Euro-Majdan w wykonaniu dzieci z punktu nauczania języka ukraińskiego w Kruklankach. Po konferencji zapraszamy serdecznie wszystkich na g. 19.00 do amfiteatru na plaży miejskiej i tu w koncercie „Solidarni z Ukrainą” zagra zespół „Mereżywo”, odbędzie się pierwsza odsłona „Tygla Kultury Muzycznej”, w tym przeglądzie wezmą udział „Białe Kruki” z Kruklanek, zespół „Weres” z Olsztyna i na zakończenie przeglądu – koncert zespołów „Harazd” z Pieniężna, „Oddział Doktora Bryga”, „Nuta Szantowa”, „Horpyna” i na zakończenie „KozakSysytem” – artyści z Kijowa, którzy byli na Majdanie.

Dni Kultury Ukraińskiej będą kontynuowane na giżyckiej plaży nad jeziorem Niegocin w niedzielę, 22 czerwca koncertem galowym, który rozpocznie się o g.14.00.

Coraz częściej pod budynkiem parlamentu Ukrainy w Kijowie zbierają się protestujący. Żądają oni rozwiązania Rady Najwyższej, ponieważ nie wykonuje ona należycie swoich obowiązków. Zwłaszcza deputowani z Partii Regionów i KPU robią wszystko, żeby zaostrzyć sytuację na Ukrainie. Pozarządowa działaczka Switłana Zaliszczuk powiedziała Polskiemu Radiu, że przyspieszone wybory do parlamentu pomogą zmniejszyć napięcie na wschodzie i północy Ukrainy. Członek Samoobrony Majdanu Łeonid, przekonany jest, że nowo wybrany parlament będzie lepszy od obecnego.

(-) Jest gwarancja, bo będziemy kontrolować tę władzę, przez jakiś czas naród będzie ją kontrolował i jeśli naród zrozumie, że ta nowa Rada będzie pracować faktycznie dla narodu, wówczas ta władza zostanie i będzie nadal pracowała dla Ukrainy.

Prorosyjscy separatyści z Ługańska przekazali stronie ukraińskiej ciała 49 wojskowych, którzy zginęli w samolocie, zestrzelonym przez separatystów sobotę. Na Ukrainie coraz częściej mówi się o konieczności koordynacji działań jednostek wojskowych armii ukraińskiej, aby zminimalizować liczbę ofiar.

Z Kijowa informuje Piotr Pogorzelski:

(-) Korespondencja w języku polskim

Stosunek Ukraińców do Rosji, jak i Rosjan do Ukrainy w ciągu ostatnich trzech miesięcy znacznie pogorszył się. Świadczą o tym dane wspólnego sondażu Kijowskiego Międzynarodowego Socjologii i rosyjskiej pozarządowej organizacji „Łewada – Centr”, przeprowadzonego na Ukrainie i w Rosji, – informuje Interfax – Ukraina.

Zgodnie z wynikami sondażu w ciągu ostatnich trzech miesięcy liczba pozytywnie nastawionych do Rosji Ukraińców gwałtownie spadła z 78% w lutym do 52% w maju. Liczba Ukraińców, którzy są negatywnie nastawieni do Rosji, wzrosła prawie trzykrotnie – z 13% w lutym do 38% w maju.

Największa liczba pozytywnie nastawionych do Rosji Ukraińców mieszka na wschodzie kraju – było: 92%, jest 77%, najmniej – w zachodnim regionie: było 70%, jest 30%. W Rosji liczba pozytywnie nastawionych do Ukrainy obywateli zmalała w porównaniu z lutym z 66% do 35%. Liczba negatywnie nastawionych Rosjan wzrosła z 26% do 49%.

Według danych „Łewada Centr”, 69% Rosjan gotowych jest poprzeć kierownictwo Rosji w konflikcie zbrojnym z Ukrainą, 90% popiera przyłączenie Krymu do Rosji, 86% jest przekonanych o tym, że stało się to możliwe w rezultacie swobodnie dokonanego wyboru mieszkańców Krymu.

Nasz poranny program kończy się, przygotowali go dla Państwa –Stefan Migus i Jarosława Chrunik. Wieczorem proszę nas słuchać o godz. 18.10. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze, miłego dnia! (jch/bsc)

18.06.2014 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Szanowni słuchacze, witamy Państwa w środę, 18 czerwca, w ukraińskim programie Radia Olsztyn „Z dnia na dzień”. Przed nami – tradycyjnie, przegląd wydarzeń, w którym usłyszą Państwo o Popołudniu z Kulturą Ukraińską w Iławie oraz o jubileuszowych Spotkaniach z Kulturą Ukraińską w Dobrym Mieście, a także o tym, że Ukraina pragnie ścisłej współpracy z Europą w dziedzinie dostaw gazu. W wieczornym programie „Wielcy Ukraińcy, znaczące wydarzenia” usłyszą Państwo o projekcie turystycznym „Samolotem na Mazury” oraz o Popołudniu z Kulturą Ukraińską w Iławie.

(-)

Olsztyński oddział ZUwP oraz dobromiejskie koło związku zorganizowały w minioną sobotę w tamtejszym Parku Przyjaciół Kultury Spotkania z Folklorem Ukraińskim. W żaden sposób nie ulitowała się nad organizatorami i artystami pogoda w dniu jubileuszu. Padał deszcz i było chłodno przez cały dzień i koncertowy wieczór. Niemniej jednak impreza odbyła się, ale przyszło trzykrotnie mniej osób, niż w ubiegłym roku. Niesprzyjających warunków pogodowych nie przestraszyło się ponad 300 osób. Jubileuszowy koncert zaczynał się w tym roku w podobny sposób, jak niemal każde ukraińskie wydarzenie na Warmii i Mazurach:

(-)

Iławscy organizatorzy IX Popołudnia z Kulturą Ukraińską czyli lokalne koło ZUwP, Iławskie Centrum Kultury oraz Olsztyński Oddział ZUwP przygotowują się do jubileuszu swojej imprezy. Następnego roku odbędzie się ona po raz dziesiąty. Głównymi i jedynymi zachwycającymi wykonawcami tegorocznej imprezy, która odbyła się w ubiegłą niedzielę, byli artyści obwodu kołomyjskiego:

(-)

Ścisła współpraca z UE w dziedzinie dostaw gazu, rewers i energetyczna efektywność – to podstawowe zadania rządu ukraińskiego w związku z rozbieżnościami z Rosją w sprawie ceny na to paliwo. Premier Arsenij Jaceniuk informował o tym wczoraj parlament. Szef rządu zwrócił się do parlamentu o zainicjowanie działań, mających na celu modernizację ukraińskich systemów przesyłowych. Kolejnym krokiem ma być współpraca z UE:

(-) Jeśli my, wraz z UE będziemy pracować w dziedzinie tranzytu i przechowywania gazu, to kardynalnie zmieni to Europejską Kartę bezpieczeństwa energetycznego. Rosja przestanie dyktować swoje warunki.

Arsenij Jaceniuk powiedział też, że Ukraina nadal będzie domagała się zwiększenia dostaw gazu z UE, czyli tzw. rewersu. Co roku można będzie importować nawet 15 m³ tego paliwa. Władza zmaga się też z procesem intensyfikacji gromadzenia energii. Premier dodał, że należy zaczynać od podstaw:

(-) My nigdy nie zejdziemy z rosyjskiej igły zależności od gazu, jeśli u nas zimą będą otwierać okna i mówić, że otworzyli okna, żeby było chłodniej.

Próba Moskwy aby przedstawić poprawiony projekt rezolucji w sprawie Ukrainy nie zdobył poparcia członków Rady Bezpieczeństwa ONZ. Oprócz tego, podczas konsultacji dokument ten słusznie skrytykowała delegacja Litwy. Rzecznik stałego przedstawicielstwa Ukrainy przy ONZ, Jehor Pywowarow, skomentował dla Ukrinform następująco wyniki zamkniętego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ: „Odbyła się druga próba Rosji przedstawić projekt ponownej rezolucji w sprawie sytuacji humanitarnej na Ukrainie. Po raz kolejny nie uzyskała ona pozytywnego odzewu u reszty członków Rady Bezpieczeństwa ONZ”, – zauważył ukraiński dyplomata.

Pywowarow zaznaczył, że Ukraina, zgodnie z procedurą, nie brała udziału w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa. „W tym, strona ukraińska po raz kolejny oświadcza, że powtórna próba Rosji uchwalenia takiej rezolucji jest amoralna z tego względu, że my rozpatrujemy Rosję jako agresora, – podkreślił ukraiński dyplomata.

(-)

Jednym z ważnych punktów V Międzynarodowego Festiwalu Radiowo-Telewizyjnego „Kalinowe Mosty”, który w ostatnich dniach zakończył się na Warmii i Mazurach, było zapoznanie się z turystycznymi możliwościami tego regionu. 40 dziennikarzy zapoznawało się z bazą turystyczną na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich, poczynając od zasobów wodnych, poprzez komfortowe hotele w Rynie i Mikołajkach, po gospodarstwa agroturystyczne w rejonie Szczytna. Uczestnicy „Kalinowych Mostów” mogli nie tylko podziwiać piękno mazurskich jezior i odwiedzić, oprócz Giżycka, także inne atrakcyjne turystycznie miejsca – Mikołajki i Ryn, odwiedzili też lotnisko w Szymanach, które ma się stać podstawą projektu turystycznego „Samolotem na Mazury”.

Za przewodnika był ekspert w tej dziedzinie, prezes Warmińsko-Mazurskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej Jarosław Klimczak, który do wspomnianego projektu chce włączyć Ukrainę:

(-) Wypowiedź w języku polskim

(-)

Iławscy organizatorzy IX Popołudnia z Kulturą Ukraińską czyli lokalne koło ZUwP, Iławskie Centrum Kultury oraz Olsztyński Oddział ZUwP przygotowują się do jubileuszu swojej imprezy. Następnego roku odbędzie się ona po raz dziesiąty. Głównymi i jedynymi zachwycającymi wykonawcami tegorocznej imprezy, która odbyła się w ubiegłą niedzielę, byli artyści obwodu kołomyjskiego. Przed kilkusetosobową publicznością amfiteatru Louisa Armstronga występowały: zespół pieśni i tańca „Pokuttia”, municypalna orkiestra „Huculija” i zespół wokalny „Jaworyna”. Ze względu na śmierć 50 ukraińskich wojskowych, trzeba było zmienić program:

(-)

Nasz dzisiejszy program dobiega końca, przygotowali go – Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Jutro tradycyjnie pojawimy się na antenie o g. 10.50. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

 

18.06.2014 – godz.10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobrym drodzy słuchacze, o przedpołudniowej porze, w środę, 18 czerwca. W porannym przeglądzie wydarzeń pod redakcją Stefana Migusa wita Państwa Jarosława Chrunik. Dziś mamy imieniny Łeontija, Doroteja, Ihora, Jełysawety i Marka. Składamy najlepsze życzenia im oraz tym, kto obchodzi dziś swoje urodziny.

Przed nami przegląd wydarzeń, a w nim – m.in. o V festiwalu „Kalinowe Mosty”, który włączył się do realizacji projektu turystycznego „Samolotem na Mazury”, o tym, że terroryści-zabójcy proszą Putina o pomoc i o tym, że nieznani sprawcy zbezcześcili pomnik Bohaterów Krut w Kijowie. O tym usłyszą Państwo w porannym przeglądzie wydarzeń.

(-)

Jednym z ważnych punktów V Międzynarodowego Festiwalu Radiowo-Telewizyjnego „Kalinowe Mosty”, który w ostatnich dniach zakończył się na Warmii i Mazurach, było zapoznanie się z turystycznymi możliwościami tego regionu. 40 dziennikarzy zapoznawało się z bazą turystyczną na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich, poczynając od zasobów wodnych, poprzez komfortowe hotele w Rynie i Mikołajkach, po gospodarstwa agroturystyczne w rejonie Szczytna. Uczestnicy „Kalinowych Mostów” mogli nie tylko podziwiać piękno mazurskich jezior i odwiedzić, oprócz Giżycka, także inne atrakcyjne turystycznie miejsca – Mikołajki i Ryn, odwiedzili też lotnisko w Szymanach, które ma się stać podstawą projektu turystycznego „Samolotem na Mazury”.

Za przewodnika był ekspert w tej dziedzinie, prezes Warmińsko-Mazurskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej Jarosław Klimczak, który do wspomnianego projektu chce włączyć Ukrainę:

(-) Wypowiedź w języku polskim

Więcej o tym usłyszą Państwo w naszej wieczornej audycji.

Według oceny ONZ już prawie 35 tys. Ukraińców pozostawiło swoje domy na wschodzie i północy Ukrainy z powodu działań wojennych. Od kilku dni ukraińskie siły zbrojne prowadzą intensywne działania zbrojne w celu likwidacji baz terrorystów i odcięcie ich od rosyjskiego wsparcia. Ma ono dla nich strategiczne znaczenie; dowódca wywiadu rosyjskiego Igor Girkin rozpaczliwie skamle do Władimira Putina o natychmiastową pomoc. Jeśli terroryści jej nie otrzymają, to mogą utrzymać się nie dłużej, niż miesiąc:

– „Minie tydzień, dwa, trzy i najlepsze nasze oddziały zostaną osłabione i wcześniej czy później zostaną zlikwidowane”.

A w poniedziałek na lotnisku „Boryspol” (w obwodzie kijowskim) podczas kontroli paszportowej do pograniczników zwrócił się 31-letni obywatel FR, który oświadczył, że chce otrzymać azyl polityczny. Poinformowała o tym Państwowa Służba Graniczna, na którą powołuje się ZIK.

„Mężczyzna przybył rejsem z Sankt-Petersburga i poprosił o azyl polityczny, ponieważ u siebie w ojczyźnie aktywnie popierał polityczne poglądy Ukraińców. Teraz obawia się prześladowań na terytorium Rosji, gdzie – jak powiedział – grozi mu do 15 lat więzienia”, – mówi się w oświadczeniu Wydziału ds. współdziałania z mediami Administracji Państwowej Służby Granicznej Ukrainy. W resorcie powiedziano, że o tym fakcie pogranicznicy powiadomili pracowników służb migracyjnych.

W nocy z poniedziałku na wtorek, 17 czerwca, nieznani sprawcy oblali farbą krzyż poświęcony Bohaterom Krut na Mogile Askolda w Kijowie. Próbowali też rozbić tablicę pamiątkową Jarosławy Stećko, informuje „Ukraińska Prawda”. Krzyż pamiątkowy został oblany zieloną farbą. To właśnie na Mogiłę Askolda zostały przeniesione ciała 25 studentów-żołnierzy, którzy zginęli w styczniu 1918 roku w boju podczas ataku armii bolszewickiej. Pomnik został postawiony za pieniądze dwóch rodzin z parafii Św. Mikołaja Cudotwórcy w styczniu 2012 roku.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy informuje, że strona rosyjska świadomie blokuje proces demarkacji wspólnej granicy, dlatego Ukraina ma prawo do jej przeprowadzenia w porządku jednostronnym, – oznajmił na briefingu dyrektor Departamentu Polityki Informacyjnej MSZ Jewhen Perebyjnis. Tak samo, jak powiedział przedstawiciel MSZ, Rosja ma doświadczenie demarkacji swojej granicy w porządku jednostronnym, dlatego „jakiekolwiek protesty ze strony FR, bezwarunkowo świadczą o stosowaniu podwójnych standartów”. Jak wiadomo, RBNO na posiedzeniu w poniedziałek poleciła rządowi Ukrainy użyć wszelkich środków w celu przeprowadzenia demarkacji granicy z FR w porządku jednostronnym, informuje Interfax-Ukraina.

Ukraina może dzisiaj kupować gaz na Węgrzech i w Polsce, a od jesieni ukraiński „Naftohaz” będzie miał możliwość otrzymywania gazu ze Słowacji. Poinformowała o tym na briefingu w Brukseli oficjalny przedstawiciel KE Sabine Berger. „Umowa podpisana przez dwa zainteresowane przedsiębiorstwa na Ukrainie i na Słowacji, czyli umowa o rewersie, daje możliwość dostarczania gazu ze Słowacji na Ukrainę i nie ma z tym żadnych problemów”, – powiedziała rzeczniczka. Zaznaczyła przy tym, że takie dostawy będą realizowane na podstawie umów komercyjnych, dlatego problem cen i wielkości dostaw gazu będą rozwiązywać odpowiednie przedsiębiorstwa, – informuje Interfax-Ukraina.

Nasz poranny program dobiega końca, przygotowali go – Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Wieczorem prosimy nas słuchać o g. 18.10, więc wszystkiego dobrego i do usłyszenia wieczorem, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

17.06.2014 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dzień dobry! Witamy Państwa we wtorek, 17 czerwca, w ukraińskim wieczornym programie Radia Olsztyn „Z dnia na dzień”. Przed nami krótki przegląd wydarzeń, a w nim m.in. – o 10-tej rocznicy śmierci Jacka Kuronia, kpinach Rosji z kolejnej afery podsłuchowej w Polsce oraz o uszczelnianiu ukraińsko-rosyjskiej granicy. Następnie, w cyklu „Mowo ojczysta, słowo ojczyste” posłuchamy razem kolejnego odcinka powieści Jurija Horlisa- Horskiego „Chołodnyj Jar”.

(-)

Dziś mija 10 lat od dnia śmierci jednej z najbarwniejszych postaci opozycji antykomunistycznej. 17 czerwca 2004 roku zmarł Jacek Kuroń – historyk, polityk i publicysta oraz wielki przyjaciel Ukrainy i zwolennik polsko-ukraińskiego pojednania. Jego życiową pasją była działalność społeczna.

W czasach PRL-u często trafiał za kraty. W więzieniach spędził w sumie prawie 10 lat. Po 1989 roku był posłem polskiego Sejmu, dwukrotnie ministrem pracy i polityki społecznej. Gdy w 1999 roku Jacek Kuroń otrzymał Order Tolerancji, miał pewne wątpliwości, informuje Polskie Radio:

(-) Wypowiedź w języku polskim

Jacek Kuroń urodził się w mieście syna kniazia Danyła – Lwowie. Dziś na domu rodzinnym rodziny Kuroniów we Lwowie znajduje się tablica pamiątkowa, za pomocą której Ukraińcy uczcili pamięć wielkiego Polaka, przyjaciela Ukrainy.

Występując na wiecu podczas tradycyjnego corocznego Święta Ukraińskiej Pamięci Narodowej w Pikulicach, deputowany Lwowskiej Rady Obwodowej, przewodniczący stałej komisji ds. eurointegracji, współpracy transgranicznej i kontaktów z Ukraińcami za granicą Lwowskiej Rady Obwodowej Pawło Chobzej powiedział: „Przyjeżdżamy co roku do tych świętych dla Ukraińców miejsc w Pikulicach, gdzie leżą pochowani nasi bohaterowie. Ale ubiegły rok bardzo różni się od poprzedniego, bo w ciągu tego roku zaszły gigantyczne zmiany na Ukrainie. Na poziomie fundamentalnym Ukraińcy zjednoczyli się wokół danej przez Boga godności ludzkiej. Odbył się Majdan Godności.

To pielgrzymowanie, które naród ukraiński przeszedł od strachu do poczucia własnej godności, zachwyciło cały świat. Tym pielgrzymowaniem zachwycają się inne kraje. Dziś mamy z czym iść do Europy: siła ducha, ofiarność, samoorganizacja, zaufanie, gotowość niesienia pomocy, które tak wyraźnie przejawiały się u naszych ludzi na Majdanie. W Europie nie było żadnego kraju, gdzie młodzi ludzie gotowi byli życie swoje oddać za wartości europejskie, za to, żeby stać się członkiem wspólnoty europejskiej.

Rosyjscy politycy i ŚMP kpią z kolejnej afery podsłuchowej w Polsce. Piszą i mówią, że okażą się za nią odpowiedzialni Rosjanie lub Marsjanie. Tak kpi prorządowa „Rassijskaja Gazeta”. – „Nie wiadomo, kto nagrał rozmowy polityków, ale jedno jest oczywiste: ktoś zaplanował zorganizować zmowę, aby podnieść ranking partii rządzącej”, – wyjaśnia rosyjskim czytelnikom rządowy dziennik. Z Moskwy podaje korespondent Polskiego Radia Maciej Jastrzębski:

(-) Korespondencja w języku polskim

Jak bardzo nie kpiliby pro-kremlowscy propagandziści, bardzo możliwe jest, że za aferą stoją służby specjalne Rosji. W ten sposób mogą one chcieć zemścić się na obecnej władzy Polski za aktywne wspieranie kijowskiego Majdanu i procesu stowarzyszeniowego Ukrainy z UE.

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko proponuje zawieszenie broni. Ma ono jednak obowiązywać dopiero od momentu, gdy ukraińskie wojsko i Służba Graniczna będą w stanie kontrolować całą granicę z Rosją. Na razie, na przykład, w obwodzie ługańskim, Ukraińcy kontrolują jedynie 1/3 granicy z Rosją. Przez resztę swobodnie przejeżdżają ciężarówki z bronią i bojownikami, a czasem także ciężki sprzęt wojskowy. Odzyskanie kontroli nad granicą i następujące po nim zawieszenie broni ma być – zdaniem Petra Poroszenki – początkiem realizacji planu pokojowego:

„Mam nadzieję, że uda się to zrobić już w tym tygodniu, chcemy w tym tygodniu odzyskać kontrolę nad granicą za pomocą zdecydowanych działań. Ogłaszanie rozejmu przy otwartej granicy to brak odpowiedzialności w związku z sytuacją w obwodzie donieckim i ługańskim”.

W czasie obowiązywania zawieszenia broni separatyści mają się poddać.

Z wypowiedzi prezydenta można także wywnioskować, że nie ma on zamiaru wprowadzać stanu wyjątkowego w obwodach donieckim i ługańskim.

Ukraina uszczelnia liczącą 2300 km granicę z Rosją. Decyzję w tej sprawie podjęła Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony w Kijowie.

(-) Korespondencja w języku polskim

Dziś pojawiła się informacja, że wzdłuż wschodnich granic Ukrainy w przygranicznych rejonach Rosji koncentrują się wojska rosyjskie. Powiadomił o tym inicjator „Informacyjnego Sprzeciwu” Dmytro Tymczuk. Według tych danych stanem na rano 17 czerwca stwierdzono:
– naprzeciw obwodu donieckiego – około 6 500 składu osobowego,
– naprzeciw obwodu ługańskiego i charkowskiego – ponad 4 100 s/os,
– naprzeciw obwodu sumskiego i czernihowskiego – ponad 2 500 s/os.

„Na terytorium obwodu rostowskiego Rosji zaobserwowano grupy dywersyjno-zwiadowcze ze składu jednostek rosyjskiego specnazu. Niektórzy rosyjscy żołnierze ze składu grup dywersyjno-zwiadowczych ubrani są w mundury Zbrojnych Sił Ukrainy” – informuje Dmytro Tymczuk.

(-)

A teraz czas na wielką literaturę. Posłuchamy kolejnego odcinka powieści Jurija Horlisa-Horskiego „Chołodnyj Jar”:

Gdy z tysięcy piersi rozległo się ponuro-podniosłe „Wicznaja pamjat’”, wśród dziewcząt dały się słyszeć przytłumione szlochy. Wreszcie zabitą trumnę opuszczono na związanych ręcznikach do grobu. Za nią poleciały wyszywane ręczniki, wieńce, dziewczęce chustki. Wartą honorową dowodził Josyp Orobko, lecz groźna fala wystrzałów z tysięcy karabinów zagłuszyła i jego doniosły głos, i salwę załogi. Za wałami ciężko wybuchły trzy pociski wypuszczone z granatnika. „Kiedy umrę, to pochowajcie mnie…” – zaciągnął mocnym basem niemłody wieśniak, który oparłszy się na karabinie, stał w pierwszym rzędzie. Potężne, patetyczne fale pieśni potoczyły się nad lasami, oddając echem w jarach. „Pochowajcie i wstawajcie, kajdany zerwijcie i wrażą złą krwią wolność zroście”. Gromada, po skończeniu pieśni, groźnie zahuczała. Dały się słyszeć okrzyki: „Na Czyhyryn! Jak długo będziemy to znosić?! Śmierć kocurowcom!” Otaman stanął na ławie koło mogiły, podniósł rękę z karabinem, ludzie ucichli. „Bracia obywatele! Wróg wyszarpnął z naszych szeregów jednego z najlepszych wojowników, ale nie dajcie się ponieść sprawiedliwej żądzy zemsty. Niech pamięć Iwana Kompanijca wiecznie żyje w naszych sercach! Pozostawmy martwego martwym, a żywą sprawę – żywym. Ileż to razy Ukraina zaznawała porażki i strasznej ruiny przez to, że jej synowie bili się między sobą, w czasie, gdy nadciągał wróg z zewnątrz – o tym stara hetmańska stolica, na którą się wybieracie – mogłaby najwięcej opowiedzieć. Teraz na Ukrainę nadciągnął straszny wróg, który rujnuje i grabi nasz kraj. Zabija tysiące i tysiące naszych ludzi. Ale z oczu wieśniaków spada zasłona i Ukraina będzie walczyć, aby odebrać to, co tak nierozsądnie oddała. Zdołamy zwyciężyć tylko jednością, wspólnym uderzeniem na wroga. A kocurowszczyzna sama zginie, bo nie ma pod sobą gruntu. Wieśniacy z Subotowa czy Steciwky pójdą z nami, gdy wydostaną się spod wpływu kupy awanturników i gdy zobaczą, że jest to jedyna droga ratunku. Nie z nimi, zaślepionymi, powinniśmy walczyć, żeby wróg mógł się z tego cieszyć. Rozchodźcie się spokojnie do domów, przygotowujcie i strzeżcie broń, bądźcie gotowi w każdej chwili stanąć pod czarnym sztandarem „Chołodnego Jaru” w obronie swoich praw i Ukrainy. Musimy przywrócić jej radość i chwałę.”

Uwaga autora: pierwszy, podstawowy kureń „Chołodnego Jaru” miał czarny sztandar z herbem Ukrainy i napisem z jednej strony „I powieje nowy ogień z Chłodnego Jaru”, z drugiej: „Wolność Ukrainy, albo śmierć” i żółto-błękitny sztandar, na którym było napisane: „Pułk hajdamaków Chołodnego Jaru”.

Zerwało się i długo nie milkło potężne; „Chwała!”. Gdy ludzie już umilkli, ten okrzyk jeszcze przez jakiś czas powtarzały jary, „a-a-a” – doleciało przeciągłe echo gdzieś z daleka.

– Chołodny Jar odezwał się, – z jakąś mistyczną powagą zwrócił się do mnie Czarnota.

– Czy to nie on? – zapytałem, pokazując na głęboki jar, nad którym stał klasztor.

– Nie, to jest stare koryto rzeczki Kosarki, z którą związana jest legenda o tym, że około tysiąca lat temu jakaś księżna Motrona przekształciła swój umocniony zamek na klasztor, bo w rzeczywistości to jest klasztor Św. Trójcy, a nie Motrony. O, ten, do Żabotyna, góry wesołe i czerwone, na których stał hajdamacki obóz, a tam skarb w jarze, w którym była hajdamacka skarbnica, a tam dalej poszły: Krywenkiw Jar, Czornyj Jar, Bobenkiw Jar, Hadiuczyj Jar, a Chołodnyj Jar – w tamtą stronę. Jakieś półtorej-dwie wiorsty stąd. Rozpoczyna od Melnyczańskich Chutorów i ciągnie się jakieś 40 wiorst, gdzieś aż za Łebedyn. Jest najgłębszy ze wszystkich. Jego zbocza w niektórych miejscach mają z 800 sążni wysokości. Dla nas Chołodny Jar ma takie samo znaczenie, jak i wszystkie inne jary. Drogi jest ten ogień, który zachował się w sercach tych ludzi wokół niego.

Ludzie powoli uspokoili się, zaczął się obiad. Oczywiście, tego, co przygotowano w klasztorze, nie wystarczyłoby dla wszystkich, ale kobiety i dziewczęta potrawy miały ze sobą. W klasztornym refektarzu, w celach, w przedsionku – dzień akurat udał się ciepły – gromady wieśniaków i załoga wspominali Kompanijca. Burłaków zapraszali od gromady do gromady. Zapadał już zmierzch, gdy ludzie zaczęli rozchodzić się.

Nasz dzisiejszy program już się kończy. Przygotowali go – Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Jutro o g.10.50 wyjdzie nasz kolejny, 10-minutowy program informacyjny, a więc – do usłyszenia, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

17.06.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! W porannym przeglądzie wydarzeń pod redakcją Stefana Migusa na antenie Radia Olsztyn wita Państwa Jarosława Chrunik. Dzisiaj z okazji imienin życzenia składamy Zosymom i Sewerynom, a także tym, kto urodził się 17 czerwca.

Na cmentarzu wojskowym w Pikulicach odbyły się , jak co roku, uroczystości ku czci poległych ukraińskich bohaterów. Truskawiec ostatniej niedzieli obchodził 187 rocznicę założenia. Władze ukraińskie przekonane są o zwycięstwie w sądzie w Sztokholmie, gdzie będą sądzić się z „Gazpromem”. Natomiast eksperci uważają, że wcześniej czy później Ukraina i Rosja mimo wszystko muszą dojść do porozumienia w sprawie dostaw gazu.

O tym wszystkim usłyszą Państwo w naszym porannym przeglądzie wydarzeń.
(-)

Deputowani Lwowskiej Rady Obwodowej Pawło Chobzej i Swiatosław Szeremeta, a także pierwszy zastępca przewodniczącego Lwowskiej Obwodowej Administracji Państwowej Josyp Sytnyk wzięli udział w tradycyjnym, corocznym Święcie Ukraińskiej Pamięci Narodowej. Uroczystości odbyły się na Ukraińskim Cmentarzu Wojskowym w Pikulicach k/Przemyśla. Pochowani są tam polegli więźniowie obozu dla jeńców wojennych UHA, armii URL oraz żołnierze UPA. W tym roku w uczczeniu pamięci ukraińskich bohaterów wzięło udział ponad 400 przedstawicieli społeczności z Ukrainy. Byli to m.in. członkowie Lwowskiego Regionalnego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego „Nadsanie” z Tarnopola, na czele którego stoi Wołodymyr Sereda, członkowie Towarzystwa „Nadsanie” z Sambora, Mościsk, Horodka, Rudek, przedstawiciele Towarzystw „Łemkowszczyzna”, „Chełmszczyzna”. „Ustrzyki”. Oprócz tego były delegacje Towarzystwa „Nadsanie” z Tarnopola i Iwano-Frankowska. W uroczystościach wzięli też udział Ukraińcy, którzy mieszkają w Polsce, a także Konsul Generalny Ukrainy w Lublinie, Iwan Hrycak i prezydent Przemyśla, Robert Choma. Obchody rozpoczęły się archijerejską liturgią w Przemyskim Soborze Katedralnym św. Jana Chrzciciela. Następnie uroczysta procesja przeszła od soboru do Ukraińskiego Cmentarza Wojskowego w Pikulicach pod akompaniament orkiestry dętej Akademii Wojsk Lądowych im. Hetmana Piotra Sahajdacznego. Na cmentarzu została odprawiona panachyda, złożono kwiaty i odbył się wiec.

Występując na wiecu deputowany Lwowskiej Rady Obwodowej, przewodniczący stałej komisji ds. eurointegracji, współpracy transgranicznej i kontaktów z Ukraińcami za granicą Lwowskiej Rady Obwodowej Pawło Chobzej powiedział: „Przyjeżdżamy co roku na te święte dla Ukraińców miejsca w Pikulicach, gdzie leżą pochowani nasi bohaterowie. Ale ubiegły rok bardzo różni się od poprzedniego, bo w ciągu tego roku zaszły gigantyczne zmiany na Ukrainie. Na poziomie fundamentalnym Ukraińcy zjednoczyli się wokół danej przez Boga godności ludzkiej. Odbył się Majdan Godności.

To pielgrzymowanie, które naród ukraiński przeszedł od strachu do poczucia własnej godności, zachwyciło cały świat. Tym pielgrzymowaniem zachwycają się inne kraje. Dziś mamy z czym iść do Europy: siła ducha, ofiarność, samoorganizacja, zaufanie, gotowość niesienia pomocy, które tak wyraźnie przejawiały się u naszych ludzi na Majdanie. W Europie nie było żadnego kraju, gdzie młodzi ludzie gotowi byli życie swoje oddać za wartości europejskie, za to, żeby stać się członkiem wspólnoty europejskiej.

Przedstawiciele polskich miast w niedzielę odwiedzili miasto partnerskie Truskawiec. W niedzielę ten kurort obchodził 187 rocznicę swego istnienia. Były to smutne uroczystości. W związku z żałobą narodową po poległych ukraińskich wojskowych i pogranicznikach w mieście flagi były opuszczone i odwołane wszystkie imprezy rozrywkowe, – poinformowało biuro prasowe Rady Miasta. Uroczysty wiec, który odbył się w niedzielę o godz. 19.00 na głównej scenie miasta, rozpoczął się od żałobnej melodii „Pływe kacza…”, minutą milczenia truskawczarnie uczcili pamięć o poległych żołnierzach. Zwracając się do mieszkańców i gości miasta, którzy licznie zebrali się na wiecu na Majdanie Niepodległości, mer miasta Rusłan Kozyr zaakcentował, że obecnie pierwszym obowiązkiem każdego obywatela jest stanąć w obronie Ukrainy, zwiększać zdolność obronną kraju, odradzać duch patriotyczny. Rusłan Kozyr podziękował polskim miastom partnerskim, które – nie zważając na trudną sytuację – przyjechali na uroczystości z okazji Dnia Miasta i przywieźli najdroższe prezenty: dwie kamizelki kuloodporne. W tych kamizelkach będą walczyć truskawczarnie o wolność i niepodległość Ukrainy, – czytamy w gazecie „Wysoki Zamek”.

Ukraiński premier Arsenij Jaceniuk ocenia, że Kijów ma duże szanse na zwycięstwo w trybunale arbitrażowym w Sztokholmie. Dziś ukraiński operator gazowy Naftohaz i Gazprom złożyły przeciwko sobie pozwy w tej instytucji.

Obydwie strony nie były w stanie osiągnąć porozumienia, co do ceny gazu i formuły na podstawie której jest ona obliczana. Zdaniem Arsenija Jaceniuka, Rosja od początku nie była nastawiona na kompromis, a „szantaż gazowy” miał być jednym z elementów planu „zniszczenia Ukrainy”. Kijów jest nadal nastawiony na publiczny dialog z Moskwą. Jak informuje z Kijowa korespondent Polskiego Radia Piotr Pogorzelski, premier podkreślił, że Ukraina nie będzie wspierała finansowo Gazpromu:

(-) Korespondencja w języku polskim

Minister energetyki Jurij Prodan oświadczył tymczasem, że Ukraina będzie realizowała swoje zobowiązania dotyczące tranzytu gazu, ale liczy na zwiększone zakupy tego paliwa w Unii Europejskiej. Według szefa Naftohazu Andrija Kobelewa, obecne zapasy gazu, i własne wydobycie, wystarczą aż do grudnia. Ukraina proponuje także zachodnim firmom wykorzystanie podziemnych zbiorników paliwa na swoim terytorium.

Ukraina i Rosja nieprędko dogadają się w sprawie gazu – tak Aleksandra Gawlikowska-Fyk komentuje napiętą sytuację gazową między Kijowem i Moskwą. Gazprom wypomina Kijowowi długi, a wczoraj zakręcił kurek z gazem. Zdaniem ekspertki z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, obie strony prędzej czy później muszą się porozumieć, chociaż dodaje w rozmowie z Polskim Radiem, że może to potrwać dość długo:

(-) Wypowiedź w języku polskim

Ekspertka podkreśla, że ograniczenie dostaw rosyjskiego gazu dla Ukrainy teoretycznie może odbić się na dostawach tego surowca do krajów Unii, ale jej zdaniem, zarówno Ukraina, jak i Rosją będą chciały tego uniknąć:

(-)Wypowiedź w języku polskim

Ukraińcy nie zgadzają się na proponowane przez Moskwę 385 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Zdaniem Kijowa, cena ta jest umotywowana politycznie.

Nasz program poranny dobiega końca, przygotowali go dla Państwa Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Wieczorem pojawimy się na antenie o g.18.10. wszystkiego Dobrego, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

16.06.2014 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy słuchacze! Witamy Państwa w poniedziałek, 16 czerwca, w ukraińskim programie Radia Olsztyn „Z dnia na dzień”, z cyklu „Kamo hriadeszy?”

Tydzień temu rozmawialiśmy z ks. Pawłem Potocznym o święcie Wniebowstąpienia. 10 dni później obchodzimy święto Zesłania Ducha Świętego, czyli wydarzenie, które Jezus Chrystus zapowiedział swoim uczniom wcześniej. Obiecał im wtedy Ducha Pocieszyciela. I dzisiaj o tym święcie z ks. Pawłem porozmawiamy szerzej.

(-)

– Gdybyśmy tak umownie podzielili rok na dwie części; pierwsza część poświęcona jest narodzinom Jezusa Chrystusa, wzrastaniu i dojściu do momentu, gdy zaczyna nauczać, a druga część to już czas, gdy Jezus naucza, nawraca ludzi, uzdrawia ich, czyni cuda, aby ludzie mogli uwierzyć… Tzn. Jezus nie czyni cudów po to, aby ludzie w Niego uwierzyli, a po to (przynajmniej ja to tak traktuję), aby ułatwić im życie, aby wyciągnąć ich z jakiejś niedoli. A przy tym ludzie zaczynają wierzyć, że to jest Syn Boży, bo człowiek nie jest w stanie takich rzeczy robić.

– Jezus Chrystus czyni cuda nie po to, aby komukolwiek coś ułatwić, ale po to, aby pokazać, że On kocha człowieka.

– Ale bez miłości nie można tego robić.

– No i to wszystko. I choć to dotyczy konkretnego człowieka, ale zwróćmy uwagę, że Chrystus będąc na ziemi – ilu ludzi uzdrowił?

– Bez liku.

– A skąd wiemy, że bez liku? Wiemy, bo czytamy o niewidomym od urodzenia, o jednym, drugim, trzecim chorym. To często jest kilka historii. No, w ciągu trzech lat, niech będzie, że w ciągu trzech lat niech to będzie 5000 osób, maks. Ale to jest 5000 ludzi z jakiegoś okresu historii.

– Nie wiemy ilu dokładnie, ale wiemy z Pisma Świętego, tak jak pisze jeden czy drugi ewangelista, że „my tu opisaliśmy to, ale tych czynów było tak dużo, że nie dalibyśmy rady w ciągu całego naszego życia opisać.

– Tak, jak najbardziej, tylko znowu nie uzdrowienie samo w sobie jest celem działalności Jezusa Chrystusa. Celem obecności na ziemi Jezusa Chrystusa jest wypełnienie woli Boga wobec człowieka.

– Pokazać miłość.

– Pokazać miłość Boga Ojca, który chce być blisko człowieka i mieć człowieka dla siebie i dać mu największe szczęście.

– A czemu ludzie nie wierzyli, że Bóg ich kocha?

– Bo po świecie krąży inny władca tego świata, któremu nie zależy na tym, aby ludzie widzieli Boga. I bardzo często on posługuje się tymi metodami, bardzo prozaicznymi – choroba, cierpienie, ból, nienawiść, aby odsunąć człowieka od Pana Boga. Zachłanność, ot, te wszystkie grzechy, o których naucza Kościół święty. I dlatego człowiek traci z oczu Pana Boga. Grzech pierworodny osłabił naszą naturę. Tylko kiedy mówimy o świętach, to można by wyodrębnić kilka płaszczyzn, ale takie dwa główne nurty świąt w roku to święta stałe i ruchome; te, które liczymy od konkretnych dat – tak jak Boże Narodzenie będzie miało konkretną datę, Zwiastowanie będzie miało swoja datę – i one są stałe, są niezmienne w liturgicznym roku. Ale są też święta ruchome, które związane są właśnie ze świętem Paschy, gdzie Pascha określa ten czas, tryb świętowania.

I te święta są zależne od nich. I właśnie święto Pięćdziesiątnicy, Zesłania Ducha Świętego, obchodzone jest 50 dni po Zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa, 10 dni po jego Wniebowstąpieniu.

– I przed Wniebowstąpieniem, w dniu Wniebowstąpienia Jezus powiedział swoim uczniom: „Ja odchodzę, ale nie zostawię was samym sobie.”

– „Idę do Ojca, żeby zesłał wam pocieszyciela, który nauczy was wszystkiego, co ja wam zapowiadałem.” I wtedy uczniowie napełnieni tym Duchem Świętym są w stanie głosić tę naukę, o której w swoim życiu mówił Jezus Chrystus.

– A proszę powiedzieć, proszę księdza, czy ksiądz jest w stanie wyobrazić sobie siebie jako jednego z tych uczniów, którzy wychodzą na tę górę (bo mieli zebrać się razem 10 dni po Wniebowstąpieniu i zeszli się na tej górze) wówczas usłyszeli szum i nad każdym z nich pojawił się płomień. Tzn. żaden nie widział nad sobą, ale widział nad tym, który stał obok niego.

– Tu nie chodzi o kwestię wyobraźni, bo każdy z nas był już w tym miejscu. Nad każdym z nas – ochrzczonych i bierzmowanych – płomień Ducha Świętego spoczął.

– Tylko myśmy tego nie widzieli, a tam było to widoczne.

– Tu nie chodzi o to, żeby to widzieć. Chodzi o to, co zostało włożone nam w serca w sakramencie bierzmowania. To jest ten skarb, te dary Ducha Świętego, które my już wszyscy mamy. Tylko my ich sobie do końca nie uświadamiamy.

– I nie korzystamy z nich.

– Nie umiemy? Jakoś tak. Myślę, że w taki sposób. Chociaż to nie jest tak, że nie korzystamy. Korzystamy. Wystarczy być uważnym w swoim życiu i popatrzeć. Te dary Ducha Świętego – co to jest? Mądrość, rozum, rada, umacnianie, wiedza, pobożność, strach Boży. My nie zastanawiamy się , gdy coś dobrego wymyślimy, albo ktoś przyjdzie do nas po radę i my mu tej rady udzielimy. Nam brakuje tylko jednego elementu w tym wszystkim.

– Po tym wszystkim podziękować Panu Bogu, żebyśmy wiedzieli, skąd to wszystko do nas przyszło.

– Tak jest. Tego elementu nam brakuje. Jak trwoga, to my przychodzimy „Boże, pomóż, Boże ratuj, Boże daj, Boże to, Boże tamto”

– Boże, czemu się ociągasz!

– Tak. A jak jest po wszystkim, to pójdziemy, wypijemy lampkę wina, bo fajnie było, wszystko się udało.

– Ja to zrobiłem to mój sukces.

– A to jest sukces Pana Boga, który działa w nas. Myślę, że nam, chrześcijanom bardzo często brakuje świadomości.

– Pokory.

– Nawet nie chodzi o pokorę, my ją mamy, nam brakuje świadomości chrześcijańskiej. Bardzo często jesteśmy takimi, którzy nie mają ukształtowanej tożsamości chrześcijańskiej. Ok., my jesteśmy ochrzczeni, zapisani w księgach metrykalnych, przychodzimy do cerkwi, ale znowu wychodząc z cerkwi, brakuje nam tego działania, tego impulsu chrześcijańskiego, żebyśmy byli tymi prawdziwymi chrześcijanami w świecie.

– Żebyśmy stale odczuwali, że jesteśmy w cieniu Pana Boga,

– Nawet nie w cieniu, a że Pan Bóg jest z nami. I tu jest kłopot. Dlatego jest tyle zła na świecie. To nie ktoś obcy czyni nam zło. My, chrześcijanie, jeden drugiemu czynimy zło. Dlaczego? Bo nie żyjemy w świadomości chrześcijańskiej. I tu jest kłopot.

(-)

Uświadamiać sobie obecność Ducha Świętego to uświadamiać sobie obecność samego Boga. To żyć tym Bogiem. Ten Duch – on ożywia. Co to znaczy, że on ożywia? To znaczy, że daje siłę, daje mądrość do tego wszystkiego, żeby rozumieć Słowo Boże, które jest głoszone w cerkwi. To słowo Jezusa Chrystusa. To jest ta pokora, to jest ten strach Boży, że my uświadamiamy sobie, że stoimy w obliczu Pana Boga, że my przed nie przyjdziemy, że my dwa razy powinniśmy pomyśleć, gdy świadomie wybieramy grzech. Brnąc w grzech, odsuwamy się od Boga.

– I jakimi jesteśmy wtedy chrześcijanami?

– I jakie będą tego konsekwencje. Dlatego tu jest ta chrześcijańska świadomość w nas. Brakuje jej bardzo często.

– Ale ja myślę, że o nią trzeba po prostu prosić, bo tak teraz sobie pomyślałam: gdy ksiądz staje przed ołtarzem do odprawiania liturgii, ksiądz też się modli – o to, żeby dobrze tę liturgię odprawić. Wydaje mi się, że jest taka akcja i reakcja, czyli interakcja Boga i człowieka. Żeby człowiek cały czas zwracał się, jak do Ojca.

– Nic nie jesteśmy w stanie zrobić bez Ducha Świętego. My wszystko robimy z Duchem Świętym. Z Duchem Pana Boga, który jest obecny, nazywamy Go pocieszycielem.

– Duch Istoty.

– Duch Prawdy, tak. Duch, który pokazuje tę Prawdę. Modlitwa, to co już mówiłem, nie jesteśmy w stanie uznać Jezusa za Syna Bożego bez obecności Ducha Świętego. Tak samo nie jesteśmy w stanie modlić się bez obecności Ducha Świętego. Zawsze modlitwa do Pana Boga jest w Duchu Świętym. A gdy jest ona w Duchu Świętym, to też zawiera dwie kolejne Boże Osoby – i Ojca, i Syna. Każda z Osób Bożych ma swoje zadanie, ale one wszystkie w tym działają. Czasami wydaje mi się, że Pan Bóg dał to rozróżnienie ze względu na nasze logiczne myślenie, żebyśmy mogli to sobie logicznie poukładać, kto za co odpowiada. Ale to i tak jest zupełnie inaczej, niż my sobie to układamy.

– Dla mnie to jest odwrotnie, bo jak mogą być trzy Osoby w jednej?

– To już jest tajemnica wiary, tego nie rozpatrzymy. Ale dla mnie to wszystko jest logicznie poukładane: Bóg Ojciec, który wszystko stworzył, Syn Boży, który zbawił świat od grzechu i Duch Święty, który poucza i pociesza po odejściu Jezusa Chrystusa. Ale w każdej Osobie jest każda inna Osoba. Tam jest relacja miłości…

– To jest może trochę tak jak tęcza – są tam różne kolory, ale tak naprawdę jest to jedno białe światło, tylko przepuszczone przez pryzmat.

– Pan Bóg nie przepuszcza siebie przez żaden pryzmat.

– Oczywiście, ja dobrze o tym wie, ale to jest taki mój ludzki sposób, żeby móc sobie logicznie wyjaśnić.

– Ja byłbym tu ostrożny w szukaniu wszelkiego rodzaju porównań, to jest bardzo niebezpieczne.

– Tak, ale my jesteśmy tu, na ziemi, my nie jesteśmy jeszcze w niebie.

– Dlatego nie powinniśmy szukać jakichś porównań, powinniśmy uwierzyć i to wszystko. Czasami nie szukałbym nie wiadomo jakich porównań, żeby nie wiadomo jak zrozumieć. Jeśli Bóg nie da nam zrozumienia swojej Tajemnicy Trójcy Świętej, to jakich porównań byśmy nie stosowali, my nigdy tego nie zrozumiemy. To wszystko dzieje się w Duchu Świętym. Ale też Duch Święty jest pocieszeniem. To, co śpiewamy w antyfonie 2 święta Pięćdziesiątnicy „Wysłucha cię Pan Bóg w dniu rozpaczy, obroni cię imię Boga Jakuba”. To jest ta obietnica, którą otrzymujemy, że poprzez Ducha Świętego nasze modlitwy są wysłuchane. Modlimy się do Pana Boga w Duchu Świętym, napełnieni tym Duchem Świętym. Po tym „Zbaw nas, Pocieszycielu Wszechdobry, śpiewamy Tobie: Alleluja”, „I wyśle ci pomoc ze świątyni i z Syjonu obroni cię”. Są to fragmenty psalmów w antyfonach, które śpiewamy. Ale już tyle lat przed przyjściem Jezusa Chrystusa, jego Wniebowstąpieniem, naród wybrany miał tę nadzieję. Ale On i tak jest czymś więcej, niż my to opiszemy i tylko i wyłącznie wiarą w Ducha Świętego, w Przenajświętszą Trójcę możemy to sobie uświadomić, oczami wiary. Rozum jest potrzebny ale oczy wiary muszą być otwarte. I świadomość. Świadomość tego, że Pan Bóg zawsze daje siłę do tego. A skąd o tym wiemy? Kiedy o tym świadczymy, gdy nie boimy się. Na przykład w restauracji, wszyscy siadają do stołu, zamawiają, przynoszą jedzenie, a my, chrześcijanie, nie musimy nawoływać wszystkich do modlitwy, ale my sami, chrześcijanie, powinniśmy wstać, przeżegnać się, odmówić „Ojcze nasz”, „Pobłogosław, Boże, ten pokarm, dziękuję Ci za to”. I to jest działanie w Duchu Świętym. Gdy ktoś potrzebuje pomocy – pomóc mu. „Po tym poznają, że jesteście moimi uczniami, gdy będziecie robić czyny Ducha Świętego”, czyli gdy będziecie napełniać sobą świat. Tylko znowu „świat” nie w rozumieniu przestrzeni miejsca, ale przestrzeni czasu. A to jest bardzo ważne. Ostatnio, nie pamiętam kto, czy papież Franciszek, czy ktoś z biskupów, mówił właśnie o tym, żeby wypełniać świat w przestrzeni czasu, a nie w przestrzeni miejsca. Że w każdym miejscu chcemy powiesić krzyż, żeby wisiał, jakiś znak chrześcijaństwa…

– Który bez wypełnienia treścią duchową staje się tylko przyczyną rozbratu, kłótni.

– Tak, i tu jest kłopot. Zamiast wypełniać sobą przestrzeń czasu. Spotkania z ludźmi dzisiaj, jutro, pojutrze, gdzie my świadczymy o obecności Jezusa Chrystusa. To jest o wiele ważniejsze. Gdy wypełnimy przestrzeń czasu, to miejsce samo się wypełni.

(-)

Nasz dzisiejszy program dobiega końca. Żegnają się z Państwem ks. Paweł Potoczny, Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Powodzenia, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

16.06.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze!

Witamy Państwa w poniedziałek, w porannym przeglądzie wydarzeń pod redakcją Stefana Migusa. Przed mikrofonem – Jarosława Chrunik. Dziś solenizantami są u nas sami mężczyźni: Denys, Dmytro, Łukjan, Pawło i Kyryło. Składamy im najserdeczniejsze życzenia, a także tym, kto urodził się 16 czerwca.

Na Warmii i Mazurach zakończył się V Festiwal Radiowo-Telewizyjny „Kalinowe Mosty”. Rosyjski minister spraw zagranicznych sprzecza się Radosławem Sikorskim, polskim ministrem spraw zagranicznych. Zestrzelenie ukraińskiego samolotu z żołnierzami nad Ługańskiem wzburzyło nie tylko Ukrainę, ale i świat. Rosja protestuje przeciwko wydarzeniom przed jej Ambasadą w Kijowie. A na Kijowskim Majdanie wczoraj odbył się tradycyjny wiec. O tym usłyszą Państwo w naszym porannym przeglądzie prasy.

(-)

W sobotę ogłoszeniem wyników konkursu zakończył się V Międzynarodowy Festiwal Radiowo-Telewizyjny „Kalinowe Mosty”. W ciągu tygodnia prawie 40 dziennikarzy z Ukrainy, także z Polski i Białorusi odwiedzało na Warmii i Mazurach ciekawe miejsca, instytucje i wydarzenia. Dziennikarze nagrywali materiały do następnych swoich audycji, a jury głowiło się nad tym, komu przyznać nagrody. W naszych programach jeszcze nie raz będziemy wracać do tego wydarzenia, a dzisiaj z przyjemnością informujemy, że w jednej z kategorii zwyciężyła nasza koleżanka radiowa, Alicja Kulik, co ogłosił przewodniczący jury, dyrektor Rówieńskiej Kompanii Radiowo-Telewizyjnej, Andrij Wełesyk:

– W kategorii „Kultura ukraińska – wymiar europejski” zwyciężył program radiowy „Zabrost Wielki” Radio Olsztyn, autor – Alicja Kulik!

My też chcemy się pochwalić: nasz zespół w składzie Jarosława Chrunik i Stefan Migus również otrzymał nagrodę w kategorii: „Ukraina to Europa” za materiał o uczestnictwie młodych mieszkańców Elbląga w wydarzeniach na kijowskim Majdanie.

Minister spraw zagranicznych FR Siergiej Ławrow skomentował wypowiedź polskiego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Ławrow określił jako niedorzeczne słowa Sikorskiego o tym, że dla Rosji lepiej jest być sojusznikiem Zachodu, niż wasalem Chin. Poinformowały o tym w sobotę RIA Nowosti.

„Trudno to zrozumieć. Radosław Sikorski cytował Zbigniewa Brzezińskiego mówiąc, że dla Rosji lepiej jest być sojusznikiem Zachodu, niż wasalem Chin. Ale jedna sprawa – politolog, przy czym dość wiekowy, który nie zajmuje żadnych stanowisk państwowych i może pozwolić sobie na różne nieodpowiedzialne oświadczenia, a inna sprawa, gdy czynny minister spraw zagranicznych dużego europejskiego kraju cytuje tego politologa, podkreślając przy tym, że całkowicie się z nim zgadza. Są to niedorzeczne wypowiedzi dla jakiegokolwiek poważnego polityka. Sikorski także oznajmił, że Rosja przegra konfrontację z NATO, ponieważ stosunek sił jest 1:16. Kto zamierza walczyć z NATO i kto w NATO zamierza walczyć z Rosją, ja nie wiem”, – oświadczył Ławrow w wywiadzie dla programu „Postscriptum”.

Ławrow powiedział też, że ma zamiar zapytać Radosława Sikorskiego, czym są spowodowane takie „skandaliczne” opinie, dodając, że polski minister znany jest z „egzotycznych wypowiedzi”.

Na tle konfliktu na wschodzie Ukrainy Radosław Sikorski niejednokrotnie wypowiadał się przeciw FR. I tak, wystąpił przeciw sprzedaży Moskwie francuskich okrętów desantowych „Mistral”, które budowane są we Francji na zamówienie FR. Ponadto stwierdził, że w Polsce powinien być obecny zwiększony kontyngent żołnierzy z USA i Europy.

Władze samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej twierdzą, że to jej bojownicy zestrzelili wczoraj ukraiński samolot wojskowy. W tragedii zginęło niemal 50 żołnierzy:

(-) Korespondencja w języku polskim

Moskwa wysłała do Kijowa notę protestacyjną w sprawie napaści na rosyjską ambasadę. Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych domaga się ukarania winnych i naprawienia wyrządzonych szkód:

(-) Korespondencja w języku polskim

Około 2 tysięcy osób wzięło udział w tradycyjnym, niedzielnym wiecu na kijowskim Majdanie. Zebrani domagali się bardziej zdecydowanych działań władz na wschodzie kraju:

(-) Korespondencja w języku polskim

Unia Europejska ponownie nakłania Rosję do podjęcia konkretnych kroków w celu osłabienia napięcia na Ukrainie. Szef Rady Europejskiej oświadczył, że zewnętrzne wsparcie zbrojne dla prorosyjskich separatystów musi zostać natychmiast przerwane. Herman Van Rompuy odniósł się do zestrzelenia ukraińskiego samolotu wojskowego nad Ługańskiem. W katastrofie zginęło 49 osób. O szczegółach z Brukseli Magdalena Skajewska:

(-) Korespondencja w języku polskim

Nasz program poranny dobiega końca; przygotowali go dla Państwa – Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Wieczorem będziemy znowu na antenie o g.18.10. Miłego dnia, drodzy słuchacze i całego tygodnia!

15.06.2014 – godz. 20.30 – Magazyn (opis do dźwięku)

Wita Państwa Magazyn Ukraiński „Od niedzieli do niedzieli”.

W minionym tygodniu na Warmii i Mazurach odbywał się V Międzynarodowy Festiwal Radiowo-Telewizyjny „Kalinowe Mosty”. W najbliższym czasie z przyjemnością będziemy Państwu prezentować prace, nadesłane na konkurs, dziś jednak proponujemy wysłuchanie ubiegłorocznego materiału Natalii Prychod’ko z Kompanii Radiowo-Telewizyjnej „Siwerśka” o znaczeniu Tarasa Szewczenki dla narodu ukraińskiego.

Wita Państwa Kompania Radiowo-Telewizyjna „Siwerśka”. Uwadze Państwa proponujemy audycję „Wizytówka Ukrainy”.

„On był poetą wolności w czasie niewoli. Poetą dobroci wśród przemocy zła. Jego los był nadzwyczajny, tym losem była Ukraina.”

Taras Szewczenko. Był on drogocenną perłą, która błyszczy w skarbnicy kultury światowej. W słynnej plejadzie klasyków literatury genialny piewca narodu ukraińskiego słusznie stoi w jednym rzędzie z takimi tytanami myśli i słowa, jak Homer i Shakespeare, Puszkin i Tołstoj, Goethe i Bayron, Balzac i Hugo, czyje mistrzowskie dziedzictwo stało się dziedzictwem całej postępowej ludzkości. Taras Hryhorowycz Szewczenko stał się symbolem narodu ukraińskiego, jego wizytówką, jego prorokiem. Bo to właśnie on zatrzymał samozagładę narodu ukraińskiego. Zrodzony z narodowej rozpaczy, gniewu i obrazy za zhańbiony honor Ukrainy, Taras Szewczenko był „przysłany na naszą ziemię swoją miłość zwiastować, świętą prawdę głosić”.

Jego słowo było tak gorące, że smagało serce każdego prawdziwego Ukraińca niewidzialnym ogniem. Gdy charakteryzuje się naród, przede wszystkim prezentuje się najbardziej utalentowanych, najlepszych jego przedstawicieli. Ukraina – to Szewczenko. W nim jest nasza historia, trwanie, nasze bolączki i marzenia. On jest niewyczerpany i nieskończony. Tak mówi o wielkim Kobziarzu nauczycielka języka ukraińskiego i literatury Ołena Kowryszko.

Taras Szewczenko urodził się na ukraińskiej ziemi, pod ukraińskim niebem, jednak należy do tych ludzi świata, którzy stają się drodzy dla całej ludzkości i którzy w szacunku całej ludzkości znajdują nieśmiertelność. Był on poetą, którego nie mieliśmy, poetą dla wszystkich, poetą narodowym. Poetą gnębionych, ale niezłomnych. Urodzony z matki, chłopki pańszczyźnianej i sam – chłop pańszczyźniany, stał się bojownikiem o tytanicznej mocy. Otwarte serce piewcy ludowego szczodrze wchłonęło potężny, kochający wolność duch narodu ukraińskiego. Tak pisał o geniuszu ludowym Ołeś Honczar.

Życie i twórczość wielkiego Kobziarza jest dla nas swoistym kodeksem moralnym. Jego utwory czynią ludzi lepszymi, bardziej życzliwymi. Miał on wielkich poprzedników w literaturze ukraińskiej, ale nie zważając na to stał się prawdziwym jej twórcą. Sprawa polega nie tylko na tym, że Szewczenko umocnił i wychował godność narodową Ukraińców. Sprawa nie tylko na tym polega, że przypomina on swoim uniwersalnym talentem – a był malarzem, dramaturgiem, prozaikiem, filozofem, krytykiem i przede wszystkim – genialnym poetą – takich ludzi jak Leonardo da Vinci. Sprawa przede wszystkim polega na tym, że Szewczenko napisał w języku ukraińskim utwory, które mają zarówno ze względu estetycznego, tak i ideowego znaczenie światowe. Będąc klasykiem Ukrainy, został klasykiem dla wszystkich narodów. Szewczenko podniósł ukraińskie piśmiennictwo do ideałów ogólnoludzkich. I dlatego jako przedstawiciel narodu, który nie miał państwowości, został symbolem nie tylko artystycznej, ale i politycznej jego suwerenności. Szewczenko jest unikalnym zjawiskiem. Nie ma z kim go porównać w piśmiennictwie innych narodów. Nie dlatego, że jest on lepszy od innych, mowa jest o szczególnym genotypie kultury naszego narodu. Wyobrazić sobie siebie bez Szewczenki to tak jak bez nieba nad głową. Jest on gałązką wieńczącą rodowe drzewo naszego narodu. Wyraziciel i obrońca narodowego ducha. Szewczenko dla świadomości Ukraińców – to nie tylko literatura, to nasz wszechświat. Jak mówił Bohdan Łepkyj, Kobziarz dał nam program historyczny na wszystkie wieki. Mówiąc o Szewczence, myślimy o sobie samych: kim jesteśmy, jacy jesteśmy, czyimi jesteśmy potomkami. Sam poeta pisał: z ciała i ducha jestem synem i rodzonym bratem naszego nieszczęśliwego narodu.

Z pojawieniem się tej poetyckiej książki, nasza literatura wzbogaciła się o liryczne i epickie wiersze, utwory intymne i społeczne, ballady romantyczne i różnego rodzaju poematy – liryczno-epickie, satyryczne, dramatyczne, poetyckie pamflety i epigramy, szkice pejzażowe i żartobliwe wiersze, posłania i dowolne przekłady.

W „Kobziarzu” przedstawiona jest przeszłość i współczesność narodu ukraińskiego, jego historia i geografia, życie codzienne i moralność, dlatego jest on nazywany „encyklopedią życia narodowego”, a jego autor – poetą narodowym. W niewielkich objętościowo utworach Szewczenko zdołał ująć problemy, które nurtowały wszystkie narody. Jego poezja – to hymn miłości do ludzkości, hymn walki o wolność i światły los wszystkich uciśnionych. Kobziarz został sumieniem swego czasu; nawet więcej: uratował nasz naród od śmierci. Klasyk literatury serbskiej, Wranislaw Nuszycz doszedł do wniosku, że Szewczenko – to głos duszy narodu ukraińskiego. Jego krzyk, łza, jęk i jednocześnie zawołanie gniewu. Wchłonąwszy duszę narodu, jego duchową wielkość i piękno, kontynuując dzieło rozpoczęte przez Kotlarewskiego, wielki Kobziarz podniósł to piękno narodu na największą wysokość. Normy ukraińskiego języka literackiego, stworzone na podstawie ludowej, dała poezja Szewczenki. Podstawowe źródła językowe wielki poeta narodowy czerpał ze skarbów folkloru i języka potocznego, wybrał z języka ludowego wszytko to, co najistotniejsze i najbarwniejsze i odkrył w twórczości bogactwo i giętkość, piękno i melodykę słowa ukraińskiego, bo przecież wychowała go pieśń i dusza narodu. Taras Szewczenko wzbogacił literacki język naszego narodu wdychając od kołyski wszystkie bolączki i pragnienia naszego narodu, wszystkie barwy i dźwięki swego kraju. Przelał je w melodyjnie malownicze słowa, przekuł słowo ukraińskie na czyste złoto poezji. Troskliwie opracował leksykę, stylistykę, składnię języka ukraińskiego, jego stylistyczne, morfologiczne środki i środki wyrazu; i tym uczynił nasz język jeszcze piękniejszym, barwnym, bogatszym. Jeśli język ukraiński cieszy się dzisiaj swoim pięknem, bogactwem synonimów obrazowością, zdrobnieniami, to za pomnażanie tego piękna mamy być wdzięczni Szewczence. Wielki wniosek w stanowienie nowej literatury i języka literackiego – to tylko część życiowego i artystycznego osiągnięcia ducha Szewczenki. Bo on nie tylko tworzył, ale zmuszony był walczyć o swoje prawo na tworzenie kultury narodowej Ukrainy.

Do Szewczenkowskiej studni przychodzą pisarze jak do źródła estetycznego piękna, artystycznego natchnienia. „Ja nie mogę wymienić nazwiska żadnego ukraińskiego poety, – pisał Maksym Rylski – który nie odczuwałby na swym czole dotyku gorącej dłoni Tarasa Szewczenki, a wybitny poeta białoruski Jakub Kołas przyznawał, że zaczął pisać wiersze po tym, jak przeczytał „Kobziarza”. Szewczenkę słusznie nazywa się „poetą słowa, pędzla i śpiewu”. Pod wpływem jego malarskiego słowa, w naszej wyobraźni powstają wyraziste obrazy, a samo słowo rozbrzmiewa jak pieśń. Dlatego należy on do najbardziej muzykalnych poetów świata. Przykładem na to jest zadziwiający fakt, że przytłaczająca większość utworów Kobziarza dostała drugie, muzyczne życie. Do tekstów i motywów Kobziarza setki kompozytorów świata stworzyło około 500 utworów, a cały „Kobziarz” liczy 227 tytułów.

Duchowa misja Szewczenki-poety jest nadzwyczajna, bo ucieleśniana była pod czystym niebem jego sumienia, oddania prawdzie i twardego przekonania, że przeżył on ważny, decydujący historyczny moment, dla którego prawda była pierwszą zasadą życia. Jak w słowie, tak i w zamysłach i w uczynkach. Prawda – to centralny kod twórczości Tarasa Szewczenki, on wierzył, że powinno tak być, bo inaczej „słońce wstanie i zbezczeszczoną ziemię spali.

Twórczość Tarasa Szewczenki ma znaczenie nie tylko literacko-artystyczne, ale i ogromne znaczenie społeczne, ponieważ sprzyjała postępowi i przebudowie społeczeństwa. Jego życie i twórczość jest dla nas swoistym kodeksem moralnym. Dopóki biją serca ludzi, dopóty będzie brzmiało słowo Szewczenki. Życie Tarasa Szewczenki to prawdziwe osiągnięcie. Osiągnięcie życiowe i artystyczne. Wprowadził on literaturę ukraińską do kręgu literatur europejskich, ostatecznie utwierdził prawo na tworzenie literatury w języku ukraińskim. Ukraińcy, uzbrojeni w jego płomienne słowo, uświadomili sobie, że są narodem, a to jest największe osiągnięcie poety. Świat Szewczenki – po wejściu do niego być może zrozumiemy skąd bierze się u poety ta wszechogarniająca miłość do Ukrainy, jej narodu i do wszystkich uczciwych ludzi świata. Skąd brał on siły, aby nie poddać się w walce przeciwko złu, nie złamać się, skąd u biednego chłopa pańszczyźnianego taki wysoki duchowy świat i genialny talent? Świat utworów narodowego poety – to odwieczne źródło odnowienia ducha ukraińskiego. Twórczość Tarasa Szewczenki jest tak wszechogarniająca, że przekracza granice czasu i przestrzeni. Mówiąc o wielkiej sile Szewczenkowskiego słowa, nie można nie wspomnieć o tym, co stworzył on jak malarz. To 825 różnych gatunkowo obrazów, z których ponad 100 – to portrety. Życie Szewczenki stało się przykładem bezwarunkowego służenia idei wyzwolenia ojczyzny. Z jego poezją na ustach umierali bojownicy studenckiego kurenia pod Krutami, jego wiersze drukowały gazety frontowe podczas II Wojny Światowej. Żeby ludzie rozumieli, że walczą właśnie o ten „wiśniowy sad koło domu. Minęło ponad półtora stulecia od momentu, kiedy przestało bić szlachetne, mężne serce genialnego poety, Tarasa Hryhorowycza Szewczenki, a jego wiersze nadal pozostają interesujace dla współczesnych. I jak trafnie napisała genialna Łesia Ukrainka:”Wszystko zniosła i zwyciężyła jego miłości siła. Tego wielkiego płomienia nawet śmierć nie zgasiła”.

Wysłuchali Państwo audycji „Wizytówka Ukrainy” o ukraińskim poecie, pisarzu, malarzu, polityku, filozofie i historyku, Tarasie Hryhorowiczu Szewczence, który wyniósł kulturę ukraińską na wyższy poziom rozwoju światowego, podkreślając jej narodowa oryginalność. Żegnamy się z Państwem; program przygotowali: redaktor Natalia Prychod’ki i operator dźwięku Ołeksandr Rajok.

Witam, w studiu Roman Bodnar i nasze muzyczne spotkanie. Rozpoczęliśmy je od zespołu Fira. W ubiegłym tygodniu była jedna piosenka, a dziś prezentujemy inną. Przed chwilą wybrzmiała piosenka „Wirus nienasycenia”. W 2013 roku 13 prezentowało album debiutancki 50/50. zespół zaczął się formować jeszcze w 2010 roku, od tamtej pory było 6 rotacji w składzie. Założycielami i niezmiennymi uczestnikami są: Serhij – perkusja i Oleg – frontmen. Na dzisiaj zespół charakteryzuje swoja muzykę jak postgranche, ale jednocześnie nie ograniczają się żadnymi ramami i nie wstydzą się eksperymentować z różnymi stylami.

No to słuchamy zespołu „13” z Kijowa i piosenki „Na granicy”:

Gratulujemy jubileuszu zespołowi: Horpyna” z Olsztyna, 15 lat! Ktoś powie „szybko”, ktoś powie „mało”, ale cóż, 15 lat i ile koncertów, gdzie oni tylko nie byli – o tak trzeba powiedzieć. Gratulujemy chłopakom i darujemy im piosenkę, nie „Horpyny” oczywiście, bo to nie zabrzmiało, ale ich ulubionych „Braci Hadiukinych”. Koncertowa wersja piosenki „Oj, łycho” z pierwszego albumu, a nagranie to zrealizowano w 2006 roku. A Wy, oczywiście szukajcie stron w sieciach społecznościowych, złóżcie życzenia „Horpynie” z okazji jubileuszu. Wszystkiego najlepszego, chłopaki!

„Moreli” to zespół. Który popularyzuje piosenkę ukraińską i chce pokazać całe jej piękno. Utworzony w 2012 roku we Lwowie, założycielami byli najlepsi przyjaciółki Ołena Szałaputnyk i Ina Korużak. Zespół pracuje w stylu etno-folk-rock z elementami improwizacji. No to słuchamy zespołu „Moreli” i piosenki „Czerewyczky”.

Nasz dzisiejszy program zbliża się do końca. Przygotowali go dla Państwa Jarosława Chrunik, Roman Bodnar, Marian Dąbrowski i Stefan Migus. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze!
(bsc)

14.06.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witamy Państwa w sobotę, 14 czerwca, w porannym przeglądzie wydarzeń pod redakcją Stefana Migusa. Przed mikrofonem – Jarosława Chrunik. Dziś imieniny obchodzą: Justyn, Denys, Charyton, Ustynow i Walerian, którym składamy serdeczne życzenia, tak jak i tym, kto obchodzi dziś swoje urodziny.

Dwa ważne wydarzenia odbędą się dziś i jutro w Dobrym Mieście i w Iławie.

W tym tygodniu odbyło się posiedzenie plenarne Konferencji Episkopatu Polski, w której wziął udział m.in. Jego Świątobliwość Benedykt, biskup pomocniczy Archieparchii Lwowskiej. Ukraina przygotowuje się do tego, jak żyć bez rosyjskiego gazu. Wczoraj siły operacji antyterrorystycznej zlikwidowały ponad 150 bojowników. O tym usłyszą Państwo w naszym porannym przeglądzie wydarzeń.

Dwa ważne wydarzenia odbędą się w ten weekend w Dobrym Mieście i w Iławie. Dzisiaj w dobromiejskim Parku Przyjaciół Kultury odbędą się jubileuszowe X Spotkania z Folklorem Ukraińskim. Oprócz popularnych w regionie zespołów ukraińskich wystąpią tam też znani na świecie huculscy artyści, są to: zespół pieśni i tańca „Pokuttia”, zespół municypalny „Huculija” oraz zespół wokalny „Jaworyna”. W Dobrym Mieście zostaną też ogłoszone rezultaty konkursu V Międzynarodowego Festiwalu Radiowo-Telewizyjnego „Kalinowe Mosty”. Początek imprezy – o g. 16.00. Wspomniane huculskie zespoły zaprezentują sztukę swego bogatego huculskiego kraju również w Iławie. Jutro, w niedzielę, odbędzie się tam IX Popołudnie z Kulturą Ukraińską. Początek koncertu – o 16:30. Na obie imprezy wstęp jest wolny.

W tym tygodniu Jego Świątobliwość Benedykt biskup pomocniczy Archieparchii Lwowskiej wziął udział w posiedzeniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski. Archijerej podziękował w imieniu Jego Świątobliwości Swiatosława oraz Synodu Biskupów UCGK duchowieństwu katolickiemu i narodowi polskiemu. „Dziękuję za modlitwy, za solidarność i wszystkie przejawy dobroci i poparcia dla naszej cerkwi i narodu ukraińskiego, a także tym, kto występuje w obronie swobód obywatelskich i wartości moralnych w życiu społecznym i politycznym”, – powiedział archijerej, o czym czytamy na stronie UCGK. W swoim wystąpieniu archijerej Benedykt podkreślił znaczenie podpisania wspólnej deklaracji polsko-ukraińskiego pojednania: „Jest to bardzo ważny akt chrześcijański w naszych stosunkach. Wsparcie, którego Polacy udzielili Ukraińcom w ciągu ostatnich miesięcy, jest symboliczną kulminacją tego procesu, który otrzymał potężny impuls w deklaracji ubiegłego roku. Myślę, że Pan Bóg szykuje nam szczególną misję i my możemy w tak ważnym momencie zrobić coś dobrego – nie tylko dla Ukrainy, ale i dla Europy – jako chrześcijan i najbliższych sąsiadów, aby być razem. To, co odbywa się w naszych stosunkach w ostatnim czasie, to wielkie Boże błogosławieństwo i spełnienie proroczych słów św. Jana Pawła II na temat polsko-ukraińskiego pojednania”.

Dodajmy, że na posiedzeniu był także obecny Jego Świątobliwość Wołodymyr, biskup wrocławsko-gdański i Jego Świątobliwość Jewhen, biskup pomocniczy Archieparchii Przemysko-Warszawskiej.

Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk polecił ministerstwom branżowym, kierownictwu „Naftohazu Ukariny” oraz obwodowym administracjom państwowym przechodzić na plan funkcjonowania branży energetycznej, który przewiduje wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu od poniedziałku. Informuje o tym biuro prasowe rządu, na które powołuje się ZIK. Kierownictwu „Naftohazu Ukrainy” oraz ministrowi sprawiedliwości Ukrainy premier polecił zakończyć procedurę przygotowania do obrony interesów Ukrainy w Arbitrażowym Sądzie w Sztokholmie. Premier także zwrócił się do kierownictwa Państwowej Komisji Regulacyjnej Elektroenergetyki, ab okresliło ekonomicznie uzasadnione taryfy za transport rosyjskiego gazu ziemnego przez terytorium Ukrainy. Ministerstwu Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwu Energetyki i Przemysłu Węglowego polecił poinformować kraje członkowskie UE i USA o celowym zerwaniu przez stronę rosyjską rozmów dotyczących dostaw gazu między „Naftohazem Ukraina” oraz „Gazpromem” i odrzuceniu konstruktywnych propozycji strony ukraińskiej, które odpowiadają stanowisku Komisji Europejskiej.

Wczoraj siły operacji antyterrorystycznej w rejonie strefy prowadzenia OAT zlikwidowały ponad 150 bojowników. Korespondenta LIGABiznesInform poinformowało o tym źródło w OAT. Według informacji rozmówcy agencji bojowników zlikwidowano podczas operacji w rejonach graniczących z Rosją, w rejonie Sniżne i w innych rejonach na wschodzie kraju. „Operacja trwa. Oczyszczanie zajętych terytoriów odbywa się zgodnie z planem. Moralny duch żołnierzy – na wysokości”, – powiedziało źródło.

Przypomnijmy, że w wcześniej w Ministerstwie Obrony poinformowano, że w ciągu ostatniej doby w pobliżu Sniżnego ukraińscy żołnierze zlikwidowali 12 jednostek sprzętu samochodowego i ponad 40 bojowników, którzy przewozili wielką ilość rosyjskiej broni i pocisków. Oprócz tego wczoraj w Mariupolu podczas przeprowadzenia operacji antyterrorystycznej zatrzymano ponad 30 bojowników. „Oczyszczono” budynki w centrum, które zajmowali terroryści, nad budynkiem rady miejskiej zamiast flagi „DRL” zawieszono flagę Ukrainy.

Przejęcie przez siły ukraińskie kontroli nad Mariupolem ma znaczenie strategiczne. Tak przekonuje w rozmowie IAR dr Adam Balcer ze Studium Europy Wschodniej UW. Adam Balcer przyznaje, że nie można mówić jeszcze o zakończeniu operacji antyterrorystycznej. Ekspert twierdzi, że odzyskanie kontroli nad Mariupolem może być punktem przełomowym:

(-) Korespondencja w języku polskim

Tyle tylko, że obecnie Achmetow opuścił Dombas i przebywa w Kijowie. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko nakazał administracji regionalnej

w Doniecku czasowe przeniesienie swojej siedziby właśnie do Mariupola.

Nasz poranny program dobiega końca, przygotowali go Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Jutro znowu będziemy na antenie o g. 20.30. więc wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze i do usłyszenia! (jch/as)

13.06.2014 – godz.18.10 (opis do dźwięku)

Witamy szanownych słuchaczy w piątek, 13 czerwca, w programie ukraińskim Radia Olsztyn „Z dnia na dzień”. Na naszej antenie uczniowie z ZSzUJN w Górowie Iławeckim opowiedzą dziś o nowinkach z ich szkoły, a następnie usłyszymy dalszą część opowieści o brusnowskim Aniele.

(-)

Wakacje coraz bliżej, uczniowie – zmęczeni ogromem wiedzy, zdobywanej w ciągu całego roku szkolnego – z niecierpliwością czekają na letnią beztroskę, ale „fajny” zespół uczniowskich radiowców z górowskiej szkoły gotów jest nam opowiedzieć o nowinach z ich Alma Mater.

– Witamy Was, szanowni słuchacze! Z Wami jest, jak zawsze, nasz fajny zespół radiowy. 4 czerwca uczniowie gimnazjum wyruszyli do przepięknego miasta Kraków i Wadowice. Odwiedzili też kopalnie soli w Wieliczce, byli nad Morskim Okiem w Tatrach i w obozie Auschwitz. W Krakowie zwiedzili Stare Miasto, Wawel i Muzeum Schindlera. A w Wadowicach – dom rodzinny Jana Pawła II i Bazylikę Św. Józefa. Po uciążliwej podróży do Morskiego Oka uczniowie byli zauroczenie pięknem przyrody. Ostatni dzień spędzili w muzeum Auschwitz, gdzie uczniowie z szacunkiem odnieśli się do ofiar holokaustu. Wycieczka była ciekawa, wesoła i zachwycająca. Uczniowie wrócili pod wpływem piękna południa Polski. A teraz przed nami jest hetman międzynarodowej kozackiej organizacji Zaporoskie Kozactwo, marszałek kozactwa, Dmytro Sahajdak.

– Panie Otamanie, co jest celem Pańskiego przyjazdu do Aleksandrowa Kujawskiego?

– My co roku przyjeżdżamy tu na mogiły; wiecie, po kozacku to się nazywa tryzna, kiedy się wspomina tych, co odeszli, to jest mimo wszystko święto. Dlaczego? Dlatego, że ten, kto nie będzie pamiętał przeszłości, ten nigdy nie będzie miał przyszłości. Dlatego my pamiętamy i przyjeżdżamy tu.

– Proszę kilka słów opowiedzieć o Pańskich towarzyszach, którzy polegli w tych miejscowościach, gdy walczyli przeciwko bolszewickiej nawałnicy.

– Ja mogę powiedzieć o tym, że ta mogiła, która znajduje się tu naprzeciwko, wskazuje na to, ze kozacy walczyli o wolność innych, pomagali. Na przykład gdy była wojna między Francją i Anglią, jak mówi się o Trzech Muszkieterach u Dumasa, to tam byli kozacy Bohdana Chmielnickiego.

Niedawno w naszej szkole odbyły się warsztaty, w związku z którymi zawitała do nas pani Daria, która już od kilku lat zajmuje się białym śpiewem.

– Pani Dario, proszę powiedzieć w jakim zespole pani śpiewa?

– Śpiewam w zespole „Dobroto”. Jest to zespół, w którym wykonujemy przede wszystkim ukraińskie pieśni, a chłopcy nam przygrywają na różnorodnych instrumentach. To muzyka, powiedziałabym, z całego świata. Są to i bałkańskie aranżacje, trochę jest tam muzyki współczesnej, trochę z dalekiego wschodu, tak że myślę, że jest to bardzo ciekawe.

– A dlaczego wybrała pani właśnie biały śpiew?

– Myślę, że trudno powiedzieć dlaczego, ja po prostu od wielu lat słucham takiej autentycznej, ukraińskiej dawnej muzyki, jeździłam na koncerty.

– Jak spodobały się pani warsztaty i w ogóle młodzież?

– Oj, myślę, że tu jest wielki potencjał. Dziewczęta już bardzo ładnie śpiewają i mam nadzieję, że będą to kontynuować. I tak samo ten biały głos, myślę, że fajnie będzie brzmiał u dziewcząt. Mam nadzieję, że zapamiętają i ćwiczenia, i piosenki, i będą dalej rozwijać, dalej śpiewać, że będzie im się to podobało.

To wszystko, drodzy słuchacze. I pamiętajcie: Niech problemy i niezgody nie robią wam w życiu pogody!

(-)

Ubiegłorocznym zwycięzcą Międzynarodowego Festiwalu Radiowo-Telewizyjnego „Kalinowe Mosty” został program Lwowskiej Państwowej Kompanii Radiowo-Telewizyjnej „Przebudzenie brusnowskiego Anioła”.

Jej autorki – Alina Łytwynowa i Nadija Czumak – zdobyły Grand Prix festiwalu. Wczoraj usłyszeli Państwo pierwszą część tego programu, a dzisiaj proponujemy jej zakończenie.

A jeszcze usłyszał brusnowski Anioł słowo „płastuni”, dlatego że tak nazywali się młodzi ludzie na czele z kierownikiem obozu, architektem-konserwatorem Andrijem Kotlarczukiem.

– „Wyrj” nie byłby „Wyrijem”, gdyby nie był zbudowany na płastowych tradycjach, tradycjach płastowego obozu, a obóz płastowy – to zjawisko gromadzenia i jednoczenia. Co wieczór odbywa się watra, tam odbywają się gry. Każda watra ma swój temat, jest na przykład watra rodziny, jest wesoła watra, jest watra opowieści Ukraińców z Polski o swoich rodzinach, jak im się żyje teraz w Polsce; bardzo dużo śpiewamy, uczymy się łemkowskich piosenek. Nawet podczas prac na cmentarzu, na przerwie wychodzimy poza granice cmentarza, żeby nie śpiewać na cmentarzu i koło cmentarza uczymy się łemkowskich piosenek, a potem te piosenki towarzyszą nam podczas całego obozu, aż do końca – w autobusie, gdzieś w marszu. Dla nas kultura łemkowska to wizytówka Zakerzonia, chociaż Łemkowszczyzna to tylko niewielka część tego terytorium, skąd zostali deportowani Ukraińcy, ale Łemkowie są taką niezwykle barwną grupą etniczną. Łemkowskie piosenki, gdzieś tak w 80% są smutne. Powiedzmy, liryczne. Ale są, oczywiście i wesołe. Niektóre takie całkiem inne, na przykład „Ked mi pryszła karta” czy „Ja do łesa ne pidu”, one w ogóle znane są w środowisku młodzieży ukraińskiej w Polsce, a są takie, których nikt nigdy nie słyszał i których po raz pierwszy nauczyłem się śpiewać dzięki Ukraińcom w Polsce podczas naszego obozu. Zaśpiewam jeden kuplet jednej takiej piosenki:

(-)

…I tak dalej. To jedna z pierwszych piosenek, których oni mnie nauczyli, ona ma taką specyficzną melodię i oczywiście wykonana jest w dialekcie łemkowskim, który jest dialektem języka ukraińskiego. Któregoś razu, w ostatnią noc obozu, nocowaliśmy na miejscu festiwalu „Łemkowska Watra” we wsi Żdynia, blisko słowackiej granicy, a jak pani wie, Łemkowszczyzna leży w górach po obu stronach granicy polsko-słowackiej, czyli jest polska część Łemkowszczyzny i jest słowacka część Łemkowszczyzny. I ta słowacka część ma całkiem inną historię, ich nie wysiedlano, oni do dzisiaj nie do końca utożsamiają się z Ukraińcami i nigdy nie utożsamiali, i ciągle prowadzona jest taka dyskusja między Łemkami z Polski, którzy rozumieją swoje pochodzenia i Łemkami ze Słowacji. I byliśmy świadkami takiej dyskusji; akurat na Watrze podeszło do nas dwóch panów. Jest ciemna noc, a tu dwie takie postacie zjawiają się. Rozgadaliśmy się i zrozumieliśmy, że jeden z nich jest miejscowy, ze Żdyni, a drugi, też Łemko, ale gdzieś ze słowackiej strony przyszedł. I tak jak w książce napisano, ten ze Słowacji mówi „Jestem Rusinem, jestem Łemkiem, ale nie jestem Ukraińcem”. Ten z Polski mówi „Nie, nie róbmy żadnej różnicy, bo to jest to samo”. Myśmy milczeli, a oni dłuższy czas tak dyskutowali. Łemko to jest grupa etniczna, tak jak Bojko, Hucuł, Poleszczuk, Podolec, Słobożaniec, Naddnieprzaniec i tak dalej. To jest etniczna grupa Ukraińców. I w końcu, gdy tak się sprzeczali, to jednak ten Łemko z Polski udowodnił mu: „Przecież wy śpiewacie ukraińskie piosenki, tam w tych piosenkach jest cały czas o Ukrainie mowa”. I mówi w końcu „Zaśpiewajmy”. I zaczynają śpiewać piosenkę, i tam były takie słowa: „Ukraino, Ukraino, Ukraino, kraju mój”. I jak doszło do tego miejsca, to on tak palcem pokazywał „no widzisz?” i my zaczęliśmy bić brawo, bo to było takie wzruszające.

Brusnowski Anioł codziennie widział młodych ludzi, którzy z szacunkiem kłaniali się mogiłom, ostrożnie czyścili memorialne figury, i z wysiłkiem podnosili ciężkie nagrobki i krzyże, które ugrzęzły w ziemi. I ze wzruszeniem obserwowali, jak na dawnym kamieniu pojawiają się ukraińskie imiona…

I wtedy ogrzało się kamienne serce brusnowskiego Anioła, i obudził się z długiego snu…

Andrij Kotlarczuk kontynuuje swoją opowieść:

To jest cmentarz ukraiński i akurat cyrylica to jest pierwsze, co zrobiło na mnie wrażenie, jeszcze przed początkiem ekspedycji, od czego zaczęło się moje zainteresowanie Zakerzoniem, to, gdy przyszedłem na cmentarz w Polsce, za granicą i zobaczyłem tam nagrobki z napisami w języku ukraińskim, czy staro-ukraińskim. Jest to niezaprzeczalny dowód tego, że na tych terenach rzeczywiście kiedyś mieszkali Ukraińcy. I to mnie poraziło, bo gdy czytasz o tym w książkach, albo oglądasz w telewizji, czy w piosenkach – to jedno, a gdy widzisz tę przeszłość, to dawne, które stoi tu setki lat, to wtedy zrozumiałem, że takie obiekty sakralne – cmentarze, kaplice, cerkwie – jeśli my to zachowamy, to nasza pamięć na zawsze pozostanie na tej ziemi. Mówią, że ojczyzna jest tam, gdzie są pochowani przodkowie.

O swoich odkryciach tragicznej historii Zakerzonia opowiada Oresta Remaszyło-Rybczyńska, docent katedry designu i podstaw architektury Uniwersytetu Państwowego Politechnika Lwowska, kierownik pierwszej ekspedycji naukowej we wsi Żuków na Lubaczowszczyźnie:

– Mnie osobiście na przykład poraziło… ja tu pani otwieram listę pochowanych na cmentarzu we wsi Żuków. Robiliśmy to gdzieś podczas któregoś z pierwszych razów; 79 tylko odczytaliśmy tych napisów.

I widzi je pani tu na liście. Rzeczywiście są to sprawy takie bardzo emocjonujące. Bo proszę sobie wyobrazić, jak my tu mamy na tej liście zapisanych 79 nazwisk, to ile tu jest losów, ile można szukać potomków tych ludzi. Proszę zwrócić uwagę, ten umarł w 1900 roku, 1905 roku, w 25-tym roku, w 18-tym roku, czyli wieś była absolutnie ukraińska… w 1871 roku.

– To są ukraińskie nazwiska?

– Tak, „Kordupel”, „Kordupłycha”, Kozij. Makyryłyszka, Żuk, Hach Paraskewija, Borysowycz Mychajło, Bumba Stefan, Wilnyć Ihona…

Uzupełnia Natalia Piddubna, uczestniczka dwóch ekspedycji:

– Były jeszcze bardzo wzruszające momenty, gdy przyjeżdżali krewni i przyjeżdżali nie jeden raz i przyjeżdżali nie konkretnie na mogiłę, tylko w to miejsce, bo mogiły już nie mogli znaleźć, a ich wdzięczność, ich łzy, gdy my popodnosiliśmy pomniki, a oni wśród tych podniesionych pomników znajdowali swoją rodzinę. To były takie momenty, że aż chwytało za duszę. Nawet my wtedy płakaliśmy. I nawet teraz łzy podchodzą do oczu.

– Wie pani, to jakieś takie niezwykłe, wie pani, my wszyscy jakoś tak przyzwyczailiśmy się, no, ja niby jestem starsza niż nasi uczniowie, ale dla mnie to jakoś tak, operacja „Wisła”, tędy-siędy, przerzucili, wszystko, współczuliśmy. Ale gdy widzisz tych ludzi, z jakim drżeniem w sercu oni jadą na te ziemie, że oni mają niby czy to na Ukrainie, czy na Ziemiach Odzyskanych rodziny, domy, krewnych, ale gdy przyjeżdżają do tego lasu, na ten cmentarz i wręcz drżą, bo to jest ich, to to jest bardzo przejmujące. Wtedy zaczynasz rozumieć jaka to była tragedia, ta operacja „Wisła”. My jakoś nigdy się nad tym nie zastanawialiśmy, aż dopiero, gdy musieliśmy dotknąć tego…

– Właśnie uświadomienie sobie, że tu w tej ziemi znajdują się szczątki twoich bliskich, jest bardzo ważne. Zresztą wszyscy ludzie do mogił mają stosunek szczególny, w większości wypadków i tam leżą jakby nasze korzenie, i my wracamy do swoich korzeni, do swojej pamięci.

Opowiada Andrij Kotlarczuk:

– Kiedy pracujemy na Lubaczowszczyźnie, to dla nas kamieniarstwo jest symbolem ukraińskości na tych terenach. Mowa idzie nie tylko o nagrobkach, tam można spotkać wiele innych kamiennych obiektów – rzeźb i znaków, jakichś symbolicznych krzyży na cześć zniesienia pańszczyzny gdzieś na skrzyżowaniach – wszystko to jest dziełem rąk Ukraińców, których więcej już nie ma na tym terytorium. I odnawiając właśnie kamień, my rozumiemy, że odnawiamy pamięć o Ukraińcach. Dzięki polityce… tu chcę pochwalić w tej dziedzinie i władze Polski, i mieszkańców, którzy teraz mieszkają w tych kiedyś ukraińskich wsiach, że oni nam wyłącznie sprzyjają w tej integracji. Czasami nas pytają: „A jak reaguje polska władza, jak reagują lokalni mieszkańcy?”Bo przecież obecni mieszkańcy to wyłącznie Polacy, oni nie mają żadnego związku z tymi cmentarzami. Reagują bardzo pozytywnie i w ciągu pięciu lat ekspedycji nie było żadnych konfliktów, żadnych problemów, a wręcz przeciwnie – w ich oczach my podnosimy image Ukrainy, oni szanują to, co dla nas nie jest obojętne, te cmentarze; Polacy do takich pamiątek mają wielki szacunek i gdy widzą, że Ukraińcy też dbają o swoje dziedzictwo, to dla nich jest to bardzo duży plus wobec Ukraińców, w ich oczach.

Zgodnie z ukraińską mitologią „wyrij”, „irij” – oznacza daleko nie tylko proces odlotu ptaków do ciepłych krajów, ale oznacza też taki związek z przodkami, korzenie. To jest takie miejsce, gdzie właśnie przebywają dusze przodków i wpływają na życie przyszłych pokoleń. Właśnie dlatego obóz nazwaliśmy „Wyrij”, aby zaakcentować to, że człowiek w jakimkolwiek rozwiniętym kraju, który szanuje przeszłość, szanuje przodków, pielęgnuje swoje korzenie, to człowiek, który odnosi sukcesy w życiu współczesnym i który o wiele lepiej rozumie swoje życiowe cele w przyszłości. I wartości.

Ludzie mówią, że niedawno brusnowski Anioł zniknął. A może po prostu odczuł, że jego dziedzictwo znajduje się w młodych rękach, którym można ufać? Bo tam, gdzie jest poczucie obowiązku, miłość i szacunek do tego, co rodzinne, pamięć będzie żyła wiecznie. I od razu lekkie stały się kamienne skrzydła i Anioł poleciał w „wyrij” – ziemski raj, gdzie zgodnie z ukraińskimi wierzeniami przebywają dusze naszych przodków.

Był to program Lwowskiej Obwodowej Kompanii Radiowo-Telewizyjnej „Przebudzenie brusnowskiego Anioła”. Autorka programu – dziennikarka Alina Łytwynowa, operator dźwięku – Nadija Czumak.

A nasz czas antenowy dobiega końca. Do jutra, do g.10.50 żegnają się z Państwem Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Powodzenia, drodzy słuchacze!

13.06.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze, w piątek, 13 czerwca, w porannym przeglądzie wydarzań pod redakcją Stefana Migusa. Przed mikrofonem – Jarosława Chrunik, witam Państwa w imieniu naszego dwuosobowego zespołu. Z okazji „dnia anioła” spieszymy dzisiaj z życzeniami do Jeremiaszów, Janów i Piotrów (czerwcowych).

Ledwie w poniedziałek rozpoczął się, a już zbliża się do końca V Festiwal Radiowo-Telewizyjny „Kalinowe Mosty”. Polski konsulat w Doniecku tymczasowo zawiesił działalność. Rosja wysyła na Ukrainę coraz cięższy sprzęt. O tym usłyszą Państwo w przeglądzie wydarzeń.

Prawie 40 dziennikarzy z Ukrainy, a także z Białorusi, miało możliwość zapoznać się z codziennością mieszkańców Polski w różnych dziedzinach — kultury, gospodarki, oświaty, turystyki itp. Pytaniom, odpowiedziom, rozmowom nie ma końca, – tacy są dziennikarze. Wśród przeważającej części dojrzałych pracowników mediów jest 4 studentów, którzy – choć jeszcze się uczą – mają już niemałe doświadczenie pracy dziennikarskiej. A co ich zainteresowało w Polsce? Oddajemy głos Bohdanowi Pichaczekowi, studentowi dziennikarstwa Kijowskiego Uniwersytetu Państwowego im. Tarasa Szewczenki:

(-) Muszę powiedzieć, że w Polsce jestem po raz pierwszy. Gdy wyruszałem do Polski, nie miałem żadnych stereotypów, byłem po prostu ciekawy jak żyją tu ludzie. Wiedziałem, że będziemy tu spotykać się z Ukraińcami, którzy tu mieszkają, z ukraińską miejscową diasporą. I właśnie rozmowa z nimi poruszyła mnie do głębi, ponieważ zobaczyłem, że Ukraińcy tu pielęgnują swoje tradycje narodowe, Ukraińcy starają się zachować to swoje, co im, można powiedzieć, odebrano wskutek historii i zadziwiło mnie wsparcie polskich władz, wsparcie Polski – to, jak one pomagają mniejszościom narodowym, w tym Ukraińcom, mimo wszystko pielęgnować i zachowywać swoje, to bardzo, bardzo ważne.

Polskie MSZ tymczasowo zawiesiło działalność konsulatu RP w Doniecku. Powodem są względy bezpieczeństwa na wschodniej Ukrainie.

Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski powiedział IAR, że obywatele szukający pomocy konsularnej będą musieli kierować się do Charkowa:

(-) Wypowiedź w języku polskim

MSZ zdecydowanie odradza Polakom wyjazdy w ten region, tym bardziej teraz, gdy konsulat został zamknięty:

(-) Wypowiedź w języku polskim

Na wschodzie Ukrainy od wiosny toczą się walki między prorosyjskimi separatystami a armią ukraińską. W ostatnich dniach operacja antyterrorystyczna ukraińskiego rządu przybrała na sile. Natomiast wczoraj kolumna rosyjskich BTR-ów i trzy czołgi przekroczyły ukraińsko-rosyjską granicę i skierowały się do Horliwki. Ukraińscy żołnierze podczas walki unieszkodliwili jeden czołg.

Rosja przygotowuje się na awaryjne dostawy gazu dla państw Unii Europejskiej. W przypadku, gdy Ukraina nie zapłaci długu i dostawy surowca zostaną wstrzymane, Rosja będzie dostarczać gaz zachodnim odbiorcom inną drogą. Takie oświadczenie przekazał dziś dziennikarzom szef Gazpromu Aleksiej Miller. Z Moskwy Maciej Jastrzębski:

(-) Korespondencja w języku polskim

W Kijowie wczoraj miała miejsce blokada siedziby dowództwa ukraińskich wojsk pogranicza. Przedstawiciele Majdanu uczestniczący w blokadzie domagali się spotkania z dowódcą wojsk pogranicza Mykołą Łytwynem. Około 150 uczestników Majdanu w strojach kamuflażowych zablokowało wczesnym rankiem siedzibę dowództwa wojsk pogranicza w centrum Kijowa.

Dokładniej z Kijowa opowiada Krzysztof Renik:

(-) Korespondencja w języku polskim

12 czerwca prezydent Ukrainy Petro Poroszenko przeprowadził rozmowę telefoniczną z kanclerzem federalnym Niemiec, Angelą Merkel, podczas której została omówiona koordynacja wysiłków w sprawie deeskalacji sytuacji w obwodach donieckim i ługańskim, działalność trójstronnej grupy kontaktowej ds. realizacji założeń pokojowego planu prezydenta Ukrainy w sprawie uregulowania sytuacji na wschodzie oraz szereg zagadnień w sprawie współdziałania Ukrainy i UE, w tym w sferze bezpieczeństwa energetycznego. Informuje o tym biuro prasowe prezydenta, na które powołuje się ZIK.

Kanclerz federalna zapewniła o konsekwentnym poparciu inicjatyw prezydenta Ukrainy i wyraziła wszechstronną gotowość sprzyjania procesowi normalizacji sytuacji. Strony pozytywnie oceniły fakt, że dzięki poparciu MSZ Niemiec Czerwony Krzyż Niemiec udzielił pomocy humanitarnej Ukrainie.

Do ważnych imprez kulturalnych szykują się Dobre Miasto i Iława. 14 czerwca w dobromiejskim Parku Przyjaciół Kultury odbędą się jubileuszowe, X Spotkania z folklorem ukraińskim. Oprócz bardzo znanych ukraińskich zespołów z regionu, wystąpią znani na całym świecie huculscy artyści. Są to: Zespół Pieśni i Tańca „Pokuttia”, municypalna orkiestra „Huculija” i zespół wokalny „Jaworyna”. Początek – o godz. 16-tej.

Wspomniani huculscy wykonawcy zaprezentują przebogatą sztukę huculskiego kraju również w Iławie. W niedzielę 15 czerwca odbędzie się tam IX Popołudnie z Kultura Ukraińską. Początek o godz. 16.30. Wstęp na obie imprezy jest wolny.

Nasz poranny program dobiega końca, przygotowali go dla Państwa Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Wieczorem prosimy nas słuchać o godz. 18.10. usłyszą Państwo wtedy kontynuację opowieści o „Brusnowskim Aniele”, a tymczasem – życzymy ładnego dnia. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze!
(bsc)

12.06.2014 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy słuchacze! Witamy Państwa w czwartek, 12 czerwca w ukraińskim programie Radia Olsztyn „Z dnia na dzień”. Międzynarodowy Festiwal Radiowo-Telewizyjny „Kalinowe Mosty” pracuje pełną parą. Już pojutrze dowiemy się, kto zostanie zwycięzcą tegorocznego, jubileuszowego (bo piątego już) festiwalu „Kalinowe Mosty”. A my dziś i jutro proponujemy Państwa uwadze materiał ubiegłorocznego zwycięzcy w kategorii „Budujmy przyszłość razem”. Jest to program Lwowskiej Obwodowej Państwowej Kompanii Radiowo-Telewizyjnej „Przebudzenie brusnowskiego Anioła”. Autorką jest Alina Łytwynowa, operatorem dźwięku – Nadija Czumak.

Oto pierwsza część programu laureata I stopnia:

W maleńkiej, ukraińskiej wsi Stare Brusno, która dzisiaj znajduje się w rejonie Lubaczowa na terytorium współczesnej Polski, od dawna mieszkali mistrzowie-kamieniarze. Ich wyroby, wykute z miejscowego kamienia, znane były w całym kraju. Tak potrzebne ludziom młyńskie i żarnowe kamienie, stolnice, schody, z czasem – bardziej skomplikowane wyroby: od prostych, dziękczynnych krzyży do kompozycji artystycznych. Cóż to było za piękno, wykonane ciepłymi rękami mistrzów, ludzi spośród narodu. A jeszcze – ich umiejętności przysłużyły się ludziom w smutku. Od końca XVIII-początku XIX wieku kamienne nagrobki, krzyże, figury Matki Bożej, aniołów brusnowskiej szkoły kamieniarstwa strzegą wiecznego spokoju chrześcijan na miejscowych cmentarzach. Najbardziej rozpowszechniona spośród nich była tzw. brusnowska figura z ukrzyżowanym Chrystusem, Matką Bożą i Marią Magdalena stojącymi koło krzyża. Opowiada Ołena Stasiuk, docent katedry konserwacji zabytków Uniwersytetu Państwowego Politechnika Lwowska, jedna z kierowników obozu „Wyraj”:

– Bardzo, bardzo, bardzo dawna tradycja, jeszcze od jakiegoś XIV w.; to były wsie królewskie, a wsie królewskie płaciły królowi daninę kamieniem. Wtedy robiono żarna i mniejsze kamienie użytku domowego. Tak się historycznie złożyło, że były pokłady kamienia, to wydobycie z czasem się rozrosło. Wydobywano ten kamień. Był on ładny, taki biały, przydatny do rzeźbienia.

Nie rozsypywał się, ładnie potem trzymał formę. I zaczynając od tych krzyży to się komplikowało, rozwijało. Takim centrum tego wszystkiego było Stare Brusno, gdzie – jak każde rzemiosło – zaczęło być przekazywane od ojca do syna itd. Co więcej, oni rzeźbili dla wszystkich, nie tylko dla siebie. To wszystko, co jest dookoła – i na katolickich cmentarzach, i na żydowskich cmentarzach, i tak dalej – to wszystko zrobione jest tymi samymi rękami. Dokumenty mówią, że nimi handlowano. Wożono je od Krakowa do Lwowa, na jarmarki wożono je. Już od końca XIX wieku i na początku XX, gdy zaczęli więcej jeździć, trochę się wzbogacili, zaczęli kształcić dzieci – są to ci, którzy poszli do szkół przemysłowych, skąd wyszli znakomici rzeźbiarze, którzy potem pracowali i we Lwowie. Ja nie wiem jak by wyglądała ta szkoła, gdyby nadal się ona rozwijała.

Opowiem wam o jednym z najbardziej znanych artystów ludowych brusnowskiej szkoły kamieniarstwa, o rzeźbiarzu Hryhoriju Kuznewyczu. Mówią, że to właśnie on, jako pierwszy wyniósł rzemiosło ludowe do poziomu sztuki. Przyszły mistrz urodził się w Starym Bruśnie, w 1871 roku. Wykształcił się utalentowany chłopak we Lwowskiej Szkole Przemysłowej. Z czasem pojechał do Włoch, gdzie kontynuował studia u znanych włoskich mistrzów. Stworzył pamiątkowy nagrobek z brązowym popiersiem działacza ekonomicznego, Stanisława Szczepanowskiego na lwowskim Cmentarzu Łyczakowskim. A najlepsze z jego dzieł – „Garncarz” – zdobi westybul Muzeum Przemysłowego we Lwowie. Wyobraźcie sobie jak niełatwo było prostemu, wiejskiemu chłopakowi zdobyć takie uznanie. To symboliczne, że Hryhorij Kuznewycz podzielił los swoich rodaków Ukraińców. Został deportowany do obwodu tarnopolskiego, gdzie zmarł w 1848 r. w całkowitym zapomnieniu.

W Starym Brusnie, w okolicznych wsiach – Żukowie, Podemszczynie, przy spokojnej pracy, w ustalonym przez lata porządku, płynęło życie. Z rana muczały krowy, w rozgrzanych piecach piekł się pachnący chleb. Pracowali dziękując Bogu, pobierali się przy ukraińskich pieśniach i chrzcili dzieci w wiejskich cerkwiach. A nad pozornym spokojem wówczas jeszcze ukraińskiej krainy, przyszłego Zakerzonia, niby przelatywał, rozpostarłszy kamienne skrzydła brusnowski Anioł, strażnik twórczości i tradycji.

Nadeszły podstępne lata 40-tr ubiegłego wieku. W trzech etapach, aż do Akcji „Wisła”, ludzi wyrywano z korzeniami z ziemi ojczystej. Bezlitośni krojczy wzięli do rąk gigantyczne nożyce i swawolnie cięli, jak po żywym ciele, nowe linie granic, tnąc ludzkie rodziny i losy.

I bezradny Anioł w rozpaczy wzniósł swoje malutkie skrzydła.

Z gorzkim ramieniem, stale oglądając się na ciemną otchłań okien, nie chcąc, podporządkowywali się złemu losowi przesiedleńcy – Ukraińcy. Wyludniły się hałaśliwe niegdyś wsie Łemkowszczyzny, Podlasia, Nadsania, Zachodniej Bojkowszczyzny, Rawszczyzny, Chełmszczyzny. Porosły trawą ulice, popękały chłodne piece. O tragedii przesiedleńców opowiada pracownik naukowy Ukraińskiego Państwowego Rezerwatu Historyczno-Architektonicznego „Tustań” Andrij Kotlarczuk:

– Operacja „Wisła” to był końcowy, zaplanowany akt po to, aby ostatecznie rozwiązać problem ukraiński w Polsce, czyli po zakończeniu Akcji „Wisła”, zgodnie z ideą władz komunistycznych, Ukraińców w Polsce miało już nie być absolutnie. To znaczy, że te resztki, które pozostały po wojnie, po deportacji, zaplanowano rozproszenie ich na terytorium północnej i zachodniej Polski, czyli tam, gdzie Ukraińców nigdy nie było, wśród Polaków rozproszyć, w każdej polskiej wsi. Był zakaz osiedlać więcej niż dwie ukraińskie rodziny w jednej wsi, żeby nie mieli możliwości zachowywać swojej kultury. I zgodnie z komunistycznym planem po kilku dziesięcioleciach ci Ukraińcy mieli po prostu przekształcić się w Polaków. To jest operacja „Wisła”. To jest przesiedlenie Ukraińców z południowo-wschodniej Polski na tereny północno-zachodniej Polski. Ale większość ludzi, wypędzonych z Zakerzonia, jest ofiarami nie operacji „Wisła”, a deportacji, która poprzedzała Akcję „Wisła” w 1945-46r. Wtedy właśnie zostały stworzone takie warunki, że Ukraińcy zmuszeni byli uciekać, tzn. że nie wypędzało ich wojsko, ale przez to, że wieś była spalona, albo stwarzano tak nieznośne warunki, że Ukraińcy zmuszani byli porzucać rodzinne wsie i wyjeżdżać na terytorium Ukraińskiej Republiki Radzieckiej. Odpowiednio wszyscy potomkowie deportowanych z terytorium Polski, których dzisiaj spotykamy na ulicach Lwowa, czy Iwano-Frankowska, czy w ogóle na terytorium Ukrainy, to wszystko nie są ofiary operacji „Wisła”, a tych deportacji, które ją poprzedzały. I większość ludzi była wysiedlona właśnie wtedy. Podczas tych deportacji 1945-46 r. zostało wysiedlonych prawie pół miliona osób, a podczas Akcji „Wisła” – te resztki osób, to było w przybliżeniu 150 tysięcy.

Mijały dziesięciolecia. Spustoszone ukraińskie wsie Zakerzonia i wiejskie cmentarze, razem ze skarbami historii i pamięci, pochłonął dziki las. Wraz ze wsią Stare Brusno zniknęła też jako zjawisko brusnowska szkoła kamieniarstwa, artystyczny grunt, na którym mogli wzrastać i rozwijać się nowe pokolenia mistrzów. A na jednym ze schowanych wśród starych drzew starych, ukraińskich cmentarzy, skamieniały z rozpaczy, spał brusnowski Anioł. I śniło mu się spokojne, wiejskie życie. Długo spał anioł. Już zaczęło swoje odliczanie trzecie tysiąclecie, aż raptem na cmentarzu pojawiły się głosy, zaczął rozbrzmiewać język ukraiński. Z rozmów ludzi, jeszcze w na pół śnie, anioł zrozumiał, że na cmentarzu pracują młodzi Ukraińcy z historycznego obozu- ekspedycji „Wyraj”, a przyjechali oni z Polski, Ukrainy, USA, aby odnowić historyczne cmentarze ukraińskie Lubaczowszczyzny – dzisiaj to Rzeczpospolita.

Idea historyczno-krajoznawczego obozu-ekspedycji „Wyraj” powstała w 2008 r., gdy na zaproszenie Zarządu ZUP w Przemyślu wolontariusze, studenci-konserwatorzy Państwowego Uniwersytetu Politechnika Lwowska, przeprowadzili prace konserwatorskie na cmentarzu ukraińskim we wsi Żuków, na Lubaczowszczyźnie. Jeszcze dwa kolejne lata młodzież pracowała w Żukowie, potem na Podemszczyźnie, a ostatnio – w 2011 roku – wolontariusze odnawiali cmentarz ukraiński we wsi Kniazie na Tomaszowszczyźnie, też Rzeczpospolita. I co roku, razem z ekspedycją, najpierw jako student-uczestnik, a potem – koordynator obozu wracał do tych miejsc Andrij Kotlarczuk.

– Właśnie poprzez obóz „Wyraj” przeszli, oprócz młodzieży z Ukrainy, także Ukraińcy z Ameryki, dwoje; dwoje z Kanady i prawie wszyscy oni – jakby to nie było dziwne – mają korzenie na Zakerzoniu. To taki paradoks, czasami trudno sobie na pierwszy rzut oka wyobrazić, że młodzi Ukraińcy, rozmawiają po ukraińsku, mają ukraińskie nazwiska, ukraińskie imiona, ale mieszkają w Ameryce, a ich korzenie są z terytorium Polski. Ale oni są Ukraińcami, oni nie mają żadnych korzenie na terytorium współczesnej Ukrainy. I tacy ludzie też są dowodem na to, że Ukraina jest znacznie szersza, niż jej granice administracyjne. Jeszcze bardziej zadziwia ich świadomość, ponieważ oni mieszkają na innym krańcu planety i dziwne, bo to już jest trzecie czy czwarte pokolenie, oni w ogóle nie mieszkają w środowisku ukraińskim, a tym niemniej do tej pory zachowali poczucie obowiązku, chęć odnawiania tych cmentarzy, ich entuzjazm. Akurat te osoby zza oceanu były jednymi z najaktywniejszych naszych wolontariuszy.

Na kontynuację opowieści o brusnowskim Aniele zapraszamy jutro, a teraz oddajemy głos Hryćkowi Drapakowi. Dla tych, którzy nie wiedzą: „kilka” – to taka mała rybka.

– Teraz wszyscy mówią, że bieda na Ukrainie i bieda i z tej biedy wynika wiele zabawnych sytuacji. Wyobraźcie sobie: wychodzi ze sklepu „wypity” człowiek i trzyma w ręce konserwę, na której jest napisane „Kilka”. I tak sobie głośno myśli:

„A o, mówią wszyscy, że na Ukrainie bieda i bieda. No jaka bieda?

A o, poszedłem do sklepu, kupiłem konserwę. Napisane – „Kilka”. Otwieram, a ich tam cała kupa!”

Do ważnych imprez kulturalnych szykują się Dobre Miasto i Iława. 14 czerwca w dobromiejskim Parku Przyjaciół Kultury odbędą się jubileuszowe, X Spotkania z folklorem ukraińskim. Oprócz bardzo znanych ukraińskich zespołów z regionu, wystąpią znani na całym świecie huculscy artyści. Są to: Zespół Pieśni i Tańca „Pokuttia”, municypalna orkiestra „Huculija” i zespół wokalny „Jaworyna”. Początek – o godz. 16-tej.

Wspomniani huculscy wykonawcy zaprezentują przebogatą sztukę huculskiego kraju również w Iławie. W niedzielę 15 czerwca odbędzie się tam IX Popołudnie z Kultura Ukraińską. Początek o godz. 16.30. Wstęp na obie imprezy jest wolny.

Nasz dzisiejszy program dobiega końca. My – Jarosława Chrunik i Stefan Migus – żegnamy się z Państwem do jutra, do g.10.50. wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze!
(jchr/bsc)

12.06.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze, w czwartek, 12 czerwca. W porannym przeglądzie wydarzeń pod redakcją Stefana Migusa wita Państwa tradycyjnie Jarosława Chrunik. Dziś mamy niewielu solenizantów, są to panowie Izaak i Nykanor. Tym bardziej składamy im serdeczne życzenia, tak jak i tym, którzy urodzili się 16 czerwca.

Zarówno zwyczajni obywatele Ukrainy jak i światowi liderzy – wszyscy mają wielkie oczekiwania wobec prezydentury Petra Poroszenki. Zdrajców na Ukrainie nie brakuje, niestety. A co to takiego „prawda po rosyjsku”? O tym usłyszymy w porannym przeglądzie wydarzeń.

Petro Poroszenko jest traktowany jako człowiek wielkiej szansy na wyjście z sytuacji kryzysowej. Tak mówił na konferencji prasowej Bronisław Komorowski. Pytany o sytuację na Ukrainie, prezydent mówił, że Poroszenko ma mocną pozycję w rozmowach ze światem zachodnim:

(-) Wypowiedź w języku polskim

Bronisław Komorowski powiedział, że Polska stara się konsekwentnie wspierać Kijów, zarówno, jak to ujął „tworząc sytuację sprzyjającą ograniczeniu agresji w stosunku do Ukrainy wschodniej”, jak i poprzez wspieranie procesu modernizacji tego kraju. Prezydent mówił, że temu służyło zaproszenie Petra Poroszenki na obchody rocznicy czerwcowych wyborów jeszcze przed zaprzysiężeniem go na urząd prezydenta. Bronisław Komorowski podkreślił, że mocne wystąpienia w sprawie Ukrainy na Placu Zamkowym odbiły się szerokim echem nie tylko w Polsce i na Ukrainie, ale także w Rosji.

Separatyści na wschodzie Ukrainy nie powinni wykorzystywać broni, w obronie swoich interesów przed władzą centralną, – oświadczył minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski. «Problem mniejszości, języków znajduje się w zakresie kompetencji władz lokalnych, trzeba je rozwiązywać metodami, odpowiadającymi Konstytucji i ustawodawstwu państwa, a nie za pomocą rakiet, karabinów maszynowych, tak jak to robią separatyści», – powiedział on na konferencji prasowej, podsumowującej spotkanie szefów państw Rosji, Niemiec i Polski.

Jednocześnie R. Sikorski poinformował, że «Ukraina, będąc suwerennym państwem, ma prawo wykorzystywać siłę wobec nielegalnych zbrojnych sił, które pragną destabilizować sytuację w kraju”, pisze Interfax-Ukraina.

W Mariupolu zatrzymano ukraińskiego majora, który sprzedawał broń separatystom. Na antenie «5 Kanału» powiedział o tym doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko, podaje korespondent UNN. Jak powiedział, naboje separatystom nie kończą się, ponieważ dostarczają je im zdrajcy.

«Są zdrajcy. Przedwczoraj w Mariupolu zatrzymano majora jednej z naszych struktur obronnych, który sprzedawał broń separatystom. Został zaaresztowany, toczy się śledztwo, wkrótce zostaną opublikowane wszystkie dane, które go dotyczą, aby innych nie korciło. Niestety, w każdym kraju w takiej sytuacji znajdują się zdrajcy», – powiedział przedstawiciel MSW.

Władze miejskie Doniecka są przeciwne wprowadzeniu stanu wojennego na terenie obwodów donieckiego i ługańskiego. Jednocześnie przyznają, że poziom bezpieczeństwa w mieście pogorszył się w ostatnich tygodniach. Wprowadzenie stanu wojennego na wschodzie Ukrainy wykluczył dziś także minister obrony tego kraju Mychajło Kowal. Z Kijowa – Krzysztof Renik:

(-) Korespondencja w języku polskim

Rosja zarzuciła Ukrainie zaanektowanie Krymu. W opinii przewodniczącego Dumy Państwowej Siergieja Naryszkina – 23 lata temu, w trakcie upadku ZSRR, Kijów dokonał „pokojowej aneksji półwyspu”. Z Moskwy Maciej Jastrzębski:

(-) Korespondencja w języku polskim

Do ważnych imprez kulturalnych szykują się Dobre Miasto i Iława. 14 czerwca w dobromiejskim Parku Przyjaciół Kultury odbędą się jubileuszowe, X Spotkania z folklorem ukraińskim. Oprócz bardzo znanych ukraińskich zespołów z regionu, wystąpią znani na całym świecie huculscy artyści. Są to: Zespół Pieśni i Tańca „Pokuttia”, municypalna orkiestra „Huculija” i zespół wokalny „Jaworyna”. Początek – o godz. 16-tej.

Wspomniani huculscy wykonawcy zaprezentują przebogatą sztukę huculskiego kraju również w Iławie. W niedzielę 15 czerwca odbędzie się tam IX Popołudnie z Kultura Ukraińską. Początek o godz. 16.30. Wstęp na obie imprezy jest wolny.

Nasz poranny program dobiega końca, przygotowali go dla Państwa Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Wieczorem prosimy nas słuchać o godz. 18.10. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze!
(bsc)

11.06.2014 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, Szanowni Słuchacze! Witamy Państwa w środę, 11 czerwca w ukraińskim programie Radia Olsztyn „Z dnia na dzień”.

Na Warmii i Mazurach trwa V Festiwal Radiowo-Telewizyjny „Kalinowe Mosty”. Jury przesłuchuje materiały konkursowe, aby na koniec wskazać zwycięzców, dziennikarze zwiedzają różne instytucje i wydarzenia, zbierając materiały do kolejnych programów, a my prezentujemy Państwu ubiegłoroczne prace naszych ukraińskich kolegów. Dzisiaj usłyszą Państwo program Państwowej Kompanii Radiowo-Telewizyjnej Ukrainy „Ukraińcy na świecie”, autorstwa Hałyny Sołomińskiej. Jest to doskonały przykład uchwyconej chwili. Proszę zwrócić uwagę: w programie mowa jest o połowie ubiegłego roku, a ile zmian nastąpiło od tamtego czasu, zwłaszcza w Ukrainie. Można uczciwie powiedzieć, że świat się zmienił. Tak więc – wyruszamy w przeszłość z myślą o przyszłości.

(-)

Witam Was, szanowni słuchacze! Na antenie – audycja „Ukraińcy na świecie”. W studiu – Hałyna Sołomińska.

Niedawno w Warszawie odbyło się V Forum Partnerstwa Polsko-Ukraińskiego. Podstawowym zagadnieniem Forum były obchody tego roku 70-tej rocznicy Tragedii Wołyńskiej. Uczestnicy Forum zarówno ze strony ukraińskiej, jak i z polskiej, doszli do wniosku, że powinny one odbyć się w duchu pojednania narodu polskiego i ukraińskiego, gdyż trudna przeszłość historyczna nie powinna wpływać na obecną politykę obydwu narodów. Ukraińcy i Polacy to narody, które chyba najwięcej ucierpiały ze strony komunizmu w XX w. i dlatego powinny włożyć maksimum wysiłku, aby móc unieść ponad wzajemne urazy i dać właściwą ocenę historyczną reżimom totalitarnym, w wyniku których stały się możliwe Tragedia Wołyńska i Akcja „Wisła”.

Zaprosiłam do rozmowy posła RP Mirona Sycza. Jest on jedynym etnicznym Ukraińcem w Sejmie. Pan Miron uważa, że obchody 70-tej rocznicy Tragedii Wołyńskiej tego roku i 65-ta rocznica Akcji „Wisła” ubiegłego roku to jeszcze jedna okazja dla obydwu narodów zrozumieć się nawzajem w bolesnych problemach pamięci narodowej. Mówi Miron Sycz:

– Ten rok 2013 jest bardzo ważny dla stosunków Polaków i Ukraińców, to 70-ta rocznica Tragedii Wołyńskiej, ale w ubiegłym roku była 65-ta rocznica Akcji „Wisła”. I o ile Senat RP jeszcze na początku lat 90-tych potępił Akcję „Wisła”, prezydenci odwoływali się do tego wiele razy, grupa polskich intelektualistów, o tyle w polskim Sejmie tego tragicznego dla Ukraińców wydarzenia nie potępiono. Rok temu, w listopadzie osobiście przedstawiłem propozycję w Komitecie Mniejszości Narodowych i Etnicznych z grupami ekspertów, profesorów, którzy wypowiedzieli się w sprawie tego wydarzenia sprzed 65 lat. Wyraźnie zostało podkreślone, że Akcja „Wisła” dotyczyła przede wszystkim obywateli polskich, to jest ważne, w 1947 r., ludności ukraińskiej, która została przymusowo przesiedlona, jak mówią dokumenty; akcja ta miała charakter represyjny i miała doprowadzić do całkowitej asymilacji polskich Ukraińców. Wówczas polskie władze komunistyczne postanowiły rozproszyć ich na ziemiach zachodnich i północnych. Ocenia się, że ta akcja dotknęła ok. 140 tys. osób. Co ciekawe, eksperci – i polscy, i ukraińscy profesorowie – podkreślili, że nie można porównywać tego z Tragedią Wołyńską i ja całkowicie się zgadzam, podkreślili też, że w demokratycznym kraju nie może być sprzyjania takiej odpowiedzialności zbiorowej, która miała miejsce podczas Akcji „Wisła”. I tak 1 grudnia odbyło się pierwsze czytanie postanowienia, odbyła się bardzo burzliwa dyskusja z udziałem organizacji kresowych. Ja też uważam, że po 70-ciu i 65-ciu latach dobrze byłoby, aby państwa – Polskę i Ukrainę – stać było na to, aby zło nazwać złem, nie możemy od tego uciekać.

Tak więc Miron Sycz jest przekonany: zło należy nazwać złem, nie da się nigdzie przed tym uciec. Właśnie dlatego pan Miron inicjował w Sejmie oświadczenie w sprawie politycznej oceny Akcji „Wisła”. On, jak nikt inny, rozumie ile nieszczęść przyniosła Ukraińcom niesławna operacja, ponieważ ojciec Mirona Sycza był członkiem OUN i żołnierzem UPA, a w 1947 r. został skazany przez polskie władze na śmierć, potem został objęty amnestią. O treści i przebiegu dyskusji nad oświadczeniem opowiada Miron Sycz:

– Jeśli mówimy o treści tego oświadczenia, to praktycznie były tam bardzo małe uwagi, jest tam ogólnie mowa o tym, że taki fakt miał miejsce, że do tego przyczyniła się władza komunistyczna, że była to odpowiedzialność zbiorowa, zastosowana wobec obywateli – jeszcze raz podkreślam – polskich, ludności ukraińskiej i że Sejm RP potępia tę operację i jednocześnie wyraża takie życzenie, aby nigdy więcej nie powtórzyła się podobna sytuacja. I trudno tu było mówić o uwagach, natomiast były uwagi, czy w ogóle podejmować ten temat, czy nie i czekają na to, aby parlament ukraiński odniósł się do wydarzeń wołyńskich. I tak przybliżamy się do drugiego czytania, które będzie polegało na tym, aby na posiedzeniu Sejmu przyjąć pewne uwagi ze strony wszystkich frakcji politycznych, po tym – trzecie czytanie, polegające na głosowaniu.

Oświadczenie z oceną polityczną Akcji „Wisła” spowodowało wielkie poparcie Ukraińców z całego świata. Przysyłali oni swoje przychylne listy do Sejmu, – mówi Miron Sycz:

– To prawda, było bardzo dużo listów z poparciem, z całego świata od najróżniejszych organizacji ukraińskich ze Światowym Kongresem Ukraińców włącznie, było wiele listów z samej Ukrainy od organizacji społecznych, od młodzieży, od osób prywatnych, ale powiem też, że było wiele listów, które były przeciw, przede wszystkim od polskich organizacji kresowych, które nie odnosiły się do istoty sprawy i do treści tego oświadczenia, tylko w ogóle okazywało się, że Akcja „Wisła” było dobrem, stworzonym tym ludziom, że to był jedyny sposób, aby zlikwidować UPA.

Dzisiaj otwarto już dostęp do wielu dokumentów, które pokazują cały tragizm Akcji „Wisła”. W 47-ym roku ub. stulecia komunistyczna władza Polski, pod przykrywką walki z UPA, z Łemkowszczyzny, Nadsania, Podlasia i Chełmszczyzny na północne i zachodnie ziemie Polski z miejsc rodzinnych wysiedlono ponad 140.000 Ukraińców. To 100 razy więcej niż liczyła sama armia UPA. Podejrzewanych o związek z UPA skazywano na śmierć. 4000 Ukraińców zostało uwięzionych w obozie koncentracyjnym w Jaworznie.

W wielu wypadkach trafiali tam bez udowodnionej winy, tylko według pochodzenia narodowościowego. Więźniowie przebywali w nad wyraz trudnych warunkach, byli torturowani, wielu z nich zginęło. Biorąc pod uwagę wszystkie te fakty, historycy uważają, że zadaniem Akcji „Wisła” było nie tyle zlikwidowanie UPA, ile całkowita asymilacja ludności ukraińskiej i stworzenie jednolitej pod względem narodowości Polski. Opowiada Miron Sycz:

– Historycy potwierdzali, że w tym okresie na terytorium Polski ukraińskie podziemie było na tyle słabe, że polskie władze bardziej zajmowały się wyborami, żeby je po wojnie wygrywać, bardziej polskim podziemiem, aby ustanowić władzę w Polsce, a nie podziemiem ukraińskim. Tak oceniali to specjaliści, historycy IPN, ale też przesiedlano Łemków, którzy nie mieli nic wspólnego z Wołyniem i w ogóle, powiedzmy – przesiedlano ludność cywilną. Nie przesiedlano inteligencji, nie przesiedlano żołnierzy (oni trafili od razu do obozu koncentracyjnego w Jaworznie). Przesiedlano rolników, ludzi, którzy sobie spokojnie żyli i w tym tkwi cała istota.

W celu zbliżenia na drodze do porozumienia między dwoma narodami, kroki naprzeciw powinny robić obie strony. Jeśli polski Sejm rozpatruje oświadczenie o ocenie politycznej Akcji „Wisła”, to jego posłowie oczekują podobnej uchwały od swoich kolegów z Ukrainy – oświadczenia w sprawie Tragedii Wołyńskiej. Miron Sycz jest członkiem polsko-ukraińskiej grupy parlamentarnej i dlatego prowadzi rozmowy na ten temat w Radzie Najwyższej. Posłuchajmy jego opowieści:

– Wyobrażam sobie, że najlepszym momentem byłoby, gdyby gdybyśmy to oświadczenie przyjęli przez aklamację i uważam, że byłoby idealnie, gdyby RN Ukrainy, też przez aklamację przyjęła oświadczenie potępiające Tragedię Wołyńską. Rozmawiałem też z zastępcą przewodniczącego RN Ukrainy, p. Rusłanem Koszułyńskim i widzę, że jest dobra wola, żeby nie tylko prezydenci ze sobą rozmawiali, ale żeby i parlamenty zajęły się tą sprawą i żeby grupa międzyparlamentarna też tym problemem się zajęła. Widzę, że po obu stronach jest dobra wola, aby o tym mówić i rozwiązywać te problemy.

I tak, Miron Sycz dochodzi do wniosku, że z polskiej i z ukraińskiej strony jest dobra wola, aby rozwiązać ten niełatwy problem. Deputowany ludowy Ołeh Pańkewycz, zastępca Komitetu ds. eurointegracji, opowiada o tym, jak w RN odbywa się przygotowanie projektu oświadczenia o ocenie Tragedii Wołyńskiej:

– Mamy informację, że jest przygotowywane odpowiednie oświadczenie w RN Ukrainy, nie ma jeszcze projektu tego oświadczenia, na ile mi wiadomo, nie było jeszcze posiedzenia odpowiednich parlamentarnych przedstawicieli Ukrainy i Polski w sprawie wspólnego opracowania projektu tego oświadczenia, ale jest informacja m.in. z MSZ, że planowane jest głosowanie takiego dokumentu. Podałem oficjalne poselskie zapytanie pod adresem Kożary (msz), prosiłem o informację nt. przygotowania do opracowania takiego projektu uchwały, a także prosiłem o włączenie mnie, jako deputowanego, który się tym interesuje, do odpowiedniego procesu. Ołeh Pańkewycz wyraża opinię, że w oświadczeniu należy określić historyczne uwarunkowania Tragedii Wołyńskiej, tym samym obronić swoje prawo na własne postrzeganie historii.

– Przedstawiciele społeczności ukraińskiej proponują dodać do tej przyszłej uchwały jeszcze stanowisko Ukraińców. Ja uważam, że należy jeszcze wspomnieć XX w. w takim oświadczeniu. Wspomnieć ZUNR, jej okupację przez Polskę, wspomnieć pacyfikację, tak zwane zaprowadzenie pokoju wśród pokojowej ludności przez polskie wojsko, wspomnieć o tym, że w 1939 r. wycofujące się WP spaliło dziesiątki wsi na Ukrainie, wspomnieć to, że Polska przez kilka stuleci była okupantem na Ukrainie i wtedy rzeczywiście historia będzie nauczycielką życia. My mamy prawo do swojego postrzegania historii.

Jakie by nie były gorzkie i tragiczne stronice w stosunkach Ukrainy i Polski, kiedyś trzeba je wyjaśnić i przewrócić, aby mieć możliwość patrzenia do przodu i zobaczyć tam dwa wielkie narody – ukraiński i polski – które pragną pojednania i szukają do niego dróg. Świadczyło o tym V Forum Partnerstwa Polsko-Ukraińskiego, o którym wspomniałam na początku audycji. Paweł Zalewski, współprzewodniczący forum z polskiej strony, zaakcentował, że rozmowy o trudnej przeszłości, właśnie na poziomie obydwu społeczeństw, a nie tylko polityków, gwarantują prawdziwe pojednanie między obydwoma narodami. A Roman Kabaczij, historyk z Ukrainy, podkreślił szczerość z obydwu stron – ukraińskiej i polskiej. Przyjemnie zdziwiło go to, że obie strony starają się ominąć radykalne wypowiedzi żeby nie zaostrzać sytuacji politycznej. O wspólnej historii Ukrainy i Polski mówi Miron Sycz:

– Ten moment dla obydwu naszych narodów, ale także i dla państw, i dla Europy, pamiętajmy, że i Polska, i Ukraina w centrum Europy to są dwa bardzo duże kraje i dla Europy potrzebne jest, aby te narody żyły ze sobą w zgodzie. Bo wydaje mi się, że przeważająca większość Polaków jest za pojednaniem z Ukraińcami i większość Ukraińców na Ukrainie też jest za tym. A skoro tak jest, to czemu tego nie zrobić?

Tak uważa poseł polskiego Sejmu, Miron Sycz. Nie zważając na wspólną skomplikowana historię Ukraińcy i Polacy pragną znaleźć wspólne punkty styczne na szczeblu regionalnym, w dziedzinie kultury i w innych dziedzinach. Odbywa się współpraca, poprzez którą dwa narody zaczynają lepiej rozumieć się nawzajem, odrzucając narzucony z góry, wypaczony obraz wroga.

Słuchali Państwo audycji „Ukraińcy na świecie”, przeprowadziła ją Hałyna Sołomińska. Do nowych spotkań i – pozostańmy Ukraińcami!

Do ważnych imprez kulturalnych szykują się Dobre Miasto i Iława. 14 czerwca w dobromiejskim Parku Przyjaciół Kultury odbędą się jubileuszowe,

X Spotkania z folklorem ukraińskim. Oprócz bardzo znanych ukraińskich zespołów z regionu, wystąpią znani na całym świecie huculscy artyści. Są to: Zespół Pieśni i Tańca „Pokuttia”, municypalna orkiestra „Huculija” i zespół wokalny „Jaworyna”. Początek – o godz. 16-tej.

Wspomniani huculscy wykonawcy zaprezentują przebogatą sztukę huculskiego kraju również w Iławie. W niedzielę 15 czerwca odbędzie się tam IX Popołudnie z Kultura Ukraińską. Początek o godz. 16.30. Wstęp na obie imprezy jest wolny.

Nasz czas antenowy dobiega końca; żegnają się z Państwem Jarosława Chrunik i Stefan Migus Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze!
(bsc)

11.06.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze w środę, 11 czerwca o przedpołudniowej porze. W porannym przeglądzie wydarzeń wita Państwa Jarosława Chrunik.

Dziś imieniny obchodzą Bartłomieje, Barnabowie, Teodozjuszowie, Leonowie i Filipowie. Składamy życzenia im oraz tym, kto świętuje dziś urodziny. Przed nami przegląd wydarzeń, w którym usłyszą Państwo m.in. o V Festiwalu „Kalinowe Mosty”, który trwa wśród Ukraińców, o warunkach jakie Ukraińcy muszą spełnić, aby móc jeździć do Europy bez wiz i o tym, jak lwowianie przewozili przez granicę wojskowe hełmy dla tych, którzy biorą udział w walkach z separatystami. Prosimy więc o pozostanie z nami.

(-)

Z wielkim wzruszeniem witali wczoraj uczestników festiwalu „Kalinowe Mosty” Ukraińcy Kruklanek. W corocznym programie tego przedsięwzięcia są spotkania z Ukraińcami Warmii i Mazur, mówi obecny w Kruklankach Stefan Migus:

– Ubrani w wyszywanki mieszkańcy Kruklanek najpierw zaprosili gości do grecko-katolickiej świątyni i zaśpiewali im kilka utworów religijnych. Następnie na przycerkiewne podwórze przyjechała kilkunastoosobowa grupa ukraińskich motocyklistów z ukraińską symboliką narodową. Potem w ich asyście goście festiwalu przejechali nad jezioro Gołdopiwo, nad którym jeszcze 3 lata temu odbywały się kilkutysięczne Noce Świętojańskie. Mieszkańcy zainicjowali mały koncert, a potem opowiedzieli przed kamerami i mikrofonami właśnie o imprezach świętojańskich, swojej codzienności i kultywowaniu swojej kultury. Z Krainy Wielkich Mazurskich Jezior dla audycji ukraińskich Radia Olsztyn – Stefan Migus.

Dzisiaj dziennikarze mogli delektować się pięknem mazurskich jezior i odwiedzić oprócz Giżycka również inne atrakcyjne pod względem turystycznym miejscowości – Mikołajki i Ryn. Ich przewodnikiem był ekspert w tej dziedzinie, prezes Warmińsko-Mazurskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, Jarosław Klimczak.

Ukraina może liczyć na sukces w sprawie wprowadzenia systemu bezwizowego z UE, jeśli będzie dokładnie wykonywać zalecenia UE. Poinformował o tym minister spraw zagranicznych Polski, Radosław Sikorski, podaje ZN.UA.

„Tu wszystko zależy od was. Bo UE ani na milimetr nie odstąpi od wykonania przez Ukrainę technicznych warunków w celu wprowadzenia systemu bezwizowego” – powiedział szef polskiego resortu dyplomatycznego.

Minister zaznaczył, że dzisiaj Ukraińcy mają rząd, który ich nie okłamuje, w odróżnieniu od poprzednich. I tak, polski minister przypomniał byłego premiera Mykołę Azarowa, który twierdził, że w celu otrzymania systemu bezwizowego Ukraina musi najpierw zalegalizować homoseksualne śluby. „Jednocześnie UE wymaga tylko, aby nie dyskryminowano ludzi według żadnych oznak” – wyjaśnił. Jak powiedział Sikorski, o możliwości odniesienia sukcesu świadczy przykład Mołdawii. „I ja nie wierzę, że Ukraina nie będzie w stanie zrealizować tego, co zrealizowała Mołdawia. Przy tym nie powinniście kręcić nosem, gdy coś się wam nie podoba. Powinniście to przyjąć i wprowadzić u siebie. To są zasady ramowe, które sprawdziły się w ciągu dziesięcioleci w różnych krajach UE”, – podkreślił.

Samozwańczy „mer” Słowiańska Wiaczesław Ponomariow nie stoi już na czele zajętego przez prorosyjskich separatystów miasta: został zdjęty ze stanowiska i zaaresztowany. Według danych mediów rosyjskich, zwolnienie i areszt Ponomariowa przeprowadzili sami separatyści. Agencja UNN, powołując się na źródło w Centrum operacji antyterrorystycznej pisze, ze kierownictwo bojowników rzekomo zarządziło areszt Ponomariowa po tym, jak przejawił on gotowość do rozmów. Potwierdzenia tej informacji z niezależnych źródeł na razie nie ma. Wiaczesław Ponomariow ogłosił się „ludowym merem” Słowiańska w połowie kwietnia, gdy separatyści zajęli w mieście kilka budynków administracyjnych.

(-)

W ciągu weekendu ukraińscy ochotnicy samodzielnie przenieśli z Polski 700 hełmów i kamizelek kuloodpornych dla żołnierzy, którzy bronią wschodu Ukrainy. Aktywiści opowiadają, że bardzo się z tego cieszą, ponieważ zgodnie z prawem europejskim jedna osoba może przenieść przez granicę tylko jeden komplet wojskowego ekwipunku. Jest o tym mowa w materiale pierwszych zachodnio-ukraińskich wiadomości „Przegląd dnia” Roksolany Ostapiuk:

Trzy dni za granicą i 700 hełmów i kamizelek kuloodpornych. Taki ekwipunek przenieśli ochotnicy z Polski na Ukrainę w ciągu weekendu. Każdy po jednym komplecie, ponieważ więcej nie można. „Zgodnie z normami europejskimi nie można wywozić z kraju europejskiego wyposażenia wojskowego. Ale jakoś tak się umówiliśmy, że niby jeden hełm i jedna kamizelka – dla własnego bezpieczeństwa.” A już w samym Lwowie na pomoc wojskowym, znajdującym się obecnie na wschodzie, już zebrano dziesiątki kamizelek kuloodpornych 4 stopnia ochrony, na razie najwyższego w naszej armii. Jedna taka kosztuje koło 2 tys. hrywien. Organizatorzy pomocy mówią, że znaleźć takie kamizelki nie było łatwo. „Dziesięć tu przywieźli moi znajomi przedsiębiorcy i inni znajomi, inne przynieśli ludzie, którzy dostali tę wiadomość, z którymi poznaliśmy się, albo widzieliśmy się na Majdanie”. Wśród zebranych rzeczy są nie tylko kamizelki, ale i środki higieny osobistej oraz medykamenty. „Przygotowaliśmy, tu są apteczki, tu – pierwsze, posortowane i rozdzielone rzeczy, czyli plastry, bandaże, wata”. Pomoc dla żołnierzy jeszcze zbierają i już jutro wieczorem powiozą na wschód. Dokąd konkretnie – aktywiści nie mówią ze względów bezpieczeństwa. Roksolana Ostapiuk, Wadym Kalczenko, „Przegląd dnia”, TV ZIK.

Tak więc – przez dwa dni ludzie pracowali na pieszym przejściu granicznym jako „mrówki”. Przenosili w bagażu podręcznym hełmy. Ale, jak się okazuje, nie wszystko było tak dobrze. Oto co piszą o swoich przygodach w sieci społecznościowej fb (cytujemy z języka oryginału):

„Dwa dni, po obiedzie i do nocy, wraz z 200 lwowianami pracowałem jako „mrówek”. Sądzę, że w historii pieszego przejścia Medyka-Szeginie jeszcze nie było takiego skoncentrowania na metrze kwadratowym inteligentów w charakterze „mrówek”, których jedynym bagażem był wojskowy hełm. Pod palącym słońcem nikt nie narzekał: wiadomo, TAM chłopcom jest o wiele ciężej… Tym większym kontrastem dla tej sytuacji było zachowanie stróżów polskiej granicy: demonstracyjnie spowolniona praca DWÓCH (!) okienek – „ale wszystko według regulaminów”, konieczność rozpakowywania hełmów i udowadnianie, że umiemy wkładać je na głowę, „zawieszanie się” systemów komputerowych (trudno uwierzyć, że na granicy UE nie ma bloków niezależnego zasilania, które nie pozwalałyby jednosekundowemu „mruganiu” światła blokowania systemu informatycznego i wstrzymywania i bez tego powolnego przepuszczania ludzi przez granicę), lekceważąco-chamowaty styl rozmowy mundurowych itp. To bardzo przykre, bo przez cały czas od listopada ubiegłego roku przywódcy Polski jako pierwsi w całej Europie wystąpili w obronie interesów Ukrainy i jej obywateli i robili wszystko możliwe (i nawet niemożliwe) w sferze pomocy politycznej, moralnej, intelektualnej, humanitarnej i wreszcie – wojskowej. Czy naprawdę oficjalna Warszawa gotowa jest tolerować tę łyżkę przygranicznego łajna w beczce miodu własnej produkcji?” – pytają retorycznie ukraińscy wolontariusze.

(-)

Nasz poranny program dobiega końca, przygotowali go dla Państwa – Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Wieczorem będziemy na antenie o g. 18.10. Wszystkiego dobrego, drodzy przyjaciele!
(bsc)

10.06.2014 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, szanowni słuchacze! Witamy Was we wtorek, 10 czerwca, w programie ukraińskim Radia Olsztyn „Z dnia na dzień”. Wczoraj w naszym regionie uroczyście rozpoczął się V Festiwal Radiowo-Telewizyjny „Kalinowe Mosty”. Dopóki festiwal się nie zakończy, nie możemy na naszej antenie prezentować tegorocznych prac naszych kolegów, które przysłali na konkurs. Natomiast z ogromną przyjemnością w ciągu najbliższych dni będziemy prezentowali prace z poprzednich edycji festiwalu. Dziś zapraszamy do posłuchania materiału, który na ubiegłoroczny festiwal przysłała Kompania Radiowo-Telewizyjna „Siwerśka”: „Wizytówka Ukrainy”. Autorką jest Natalia Prychod’ko:

(-)

Wita Państwa Kompania Radiowo-Telewizyjna „Siwerśka”. Uwadze Państwa proponujemy audycję „Wizytówka Ukrainy”.

„On był poetą wolności w czasie niewoli. Poetą dobroci wśród przemocy zła. Jego los był nadzwyczajny, tym losem była Ukraina.”

Taras Szewczenko. Był on drogocenną perłą, która błyszczy w skarbnicy kultury światowej. W słynnej plejadzie klasyków literatury genialny piewca narodu ukraińskiego słusznie stoi w jednym rzędzie z takimi tytanami myśli i słowa, jak Homer i Shakespeare, Puszkin i Tołstoj, Goethe i Bayron, Balzac i Hugo, czyje mistrzowskie dziedzictwo stało się dziedzictwem całej postępowej ludzkości. Taras Hryhorowycz Szewczenko stał się symbolem narodu ukraińskiego, jego wizytówką, jego prorokiem. Bo to właśnie on zatrzymał samozagładę narodu ukraińskiego. Zrodzony z narodowej rozpaczy, gniewu i obrazy za zhańbiony honor Ukrainy, Taras Szewczenko był „przysłany na naszą ziemię swoją miłość zwiastować, świętą prawdę głosić”.

Jego słowo było tak gorące, że smagało serce każdego prawdziwego Ukraińca niewidzialnym ogniem. Gdy charakteryzuje się naród, przede wszystkim prezentuje się najbardziej utalentowanych, najlepszych jego przedstawicieli. Ukraina – to Szewczenko. W nim jest nasza historia, trwanie, nasze bolączki i marzenia. On jest niewyczerpany i nieskończony. Tak mówi o wielkim Kobziarzu nauczycielka języka ukraińskiego i literatury Ołena Kowryszko.

Taras Szewczenko urodził się na ukraińskiej ziemi, pod ukraińskim niebem, jednak należy do tych ludzi świata, którzy stają się drodzy dla całej ludzkości i którzy w szacunku całej ludzkości znajdują nieśmiertelność. Był on poetą, którego nie mieliśmy, poetą dla wszystkich, poetą narodowym. Poetą gnębionych, ale niezłomnych. Urodzony z matki, chłopki pańszczyźnianej i sam – chłop pańszczyźniany, stał się bojownikiem o tytanicznej mocy. Otwarte serce piewcy ludowego szczodrze wchłonęło potężny, kochający wolność duch narodu ukraińskiego. Tak pisał o geniuszu ludowym Ołeś Honczar.

Życie i twórczość wielkiego Kobziarza jest dla nas swoistym kodeksem moralnym. Jego utwory czynią ludzi lepszymi, bardziej życzliwymi. Miał on wielkich poprzedników w literaturze ukraińskiej, ale nie zważając na to stał się prawdziwym jej twórcą. Sprawa polega nie tylko na tym, że Szewczenko umocnił i wychował godność narodową Ukraińców. Sprawa nie tylko na tym polega, że przypomina on swoim uniwersalnym talentem – a był malarzem, dramaturgiem, prozaikiem, filozofem, krytykiem i przede wszystkim – genialnym poetą – takich ludzi jak Leonardo da Vinci. Sprawa przede wszystkim polega na tym, że Szewczenko napisał w języku ukraińskim utwory, które mają zarówno ze względu estetycznego, tak i ideowego znaczenie światowe. Będąc klasykiem Ukrainy, został klasykiem dla wszystkich narodów. Szewczenko podniósł ukraińskie piśmiennictwo do ideałów ogólnoludzkich.

I dlatego jako przedstawiciel narodu, który nie miał państwowości, został symbolem nie tylko artystycznej, ale i politycznej jego suwerenności. Szewczenko jest unikalnym zjawiskiem. Nie ma z kim go porównać w piśmiennictwie innych narodów. Nie dlatego, że jest on lepszy od innych, mowa jest o szczególnym genotypie kultury naszego narodu. Wyobrazić sobie siebie bez Szewczenki to tak jak bez nieba nad głową. Jest on gałązką wieńczącą rodowe drzewo naszego narodu. Wyraziciel i obrońca narodowego ducha. Szewczenko dla świadomości Ukraińców – to nie tylko literatura, to nasz wszechświat. Jak mówił Bohdan Łepkyj, Kobziarz dał nam program historyczny na wszystkie wieki. Mówiąc o Szewczence, myślimy o sobie samych: kim jesteśmy, jacy jesteśmy, czyimi jesteśmy potomkami. Sam poeta pisał: z ciała i ducha jestem synem i rodzonym bratem naszego nieszczęśliwego narodu.

Z pojawieniem się tej poetyckiej książki, nasza literatura wzbogaciła się o liryczne i epickie wiersze, utwory intymne i społeczne, ballady romantyczne i różnego rodzaju poematy – liryczno-epickie, satyryczne, dramatyczne, poetyckie pamflety i epigramy, szkice pejzażowe i żartobliwe wiersze, posłania i dowolne przekłady.

W „Kobziarzu” przedstawiona jest przeszłość i współczesność narodu ukraińskiego, jego historia i geografia, życie codzienne i moralność, dlatego jest on nazywany „encyklopedią życia narodowego”, a jego autor – poetą narodowym. W niewielkich objętościowo utworach Szewczenko zdołał ująć problemy, które nurtowały wszystkie narody. Jego poezja – to hymn miłości do ludzkości, hymn walki o wolność i światły los wszystkich uciśnionych. Kobziarz został sumieniem swego czasu; nawet więcej: uratował nasz naród od śmierci. Klasyk literatury serbskiej, Wranislaw Nuszycz doszedł do wniosku, że Szewczenko – to głos duszy narodu ukraińskiego. Jego krzyk, łza, jęk i jednocześnie zawołanie gniewu. Wchłonąwszy duszę narodu, jego duchową wielkość i piękno, kontynuując dzieło rozpoczęte przez Kotlarewskiego, wielki Kobziarz podniósł to piękno narodu na największą wysokość. Normy ukraińskiego języka literackiego, stworzone na podstawie ludowej, dała poezja Szewczenki. Podstawowe źródła językowe wielki poeta narodowy czerpał ze skarbów folkloru i języka potocznego, wybrał z języka ludowego wszytko to, co najistotniejsze i najbarwniejsze i odkrył w twórczości bogactwo i giętkość, piękno i melodykę słowa ukraińskiego, bo przecież wychowała go pieśń i dusza narodu. Taras Szewczenko wzbogacił literacki język naszego narodu wdychając od kołyski wszystkie bolączki i pragnienia naszego narodu, wszystkie barwy i dźwięki swego kraju. Przelał je w melodyjnie malownicze słowa, przekuł słowo ukraińskie na czyste złoto poezji. Troskliwie opracował leksykę, stylistykę, składnię języka ukraińskiego, jego stylistyczne, morfologiczne środki i środki wyrazu; i tym uczynił nasz język jeszcze piękniejszym, barwnym, bogatszym. Jeśli język ukraiński cieszy się dzisiaj swoim pięknem, bogactwem synonimów obrazowością, zdrobnieniami, to za pomnażanie tego piękna mamy być wdzięczni Szewczence. Wielki wniosek w stanowienie nowej literatury i języka literackiego – to tylko część życiowego i artystycznego osiągnięcia ducha Szewczenki. Bo on nie tylko tworzył, ale zmuszony był walczyć o swoje prawo na tworzenie kultury narodowej Ukrainy.

Do Szewczenkowskiej studni przychodzą pisarze jak do źródła estetycznego piękna, artystycznego natchnienia. „Ja nie mogę wymienić nazwiska żadnego ukraińskiego poety, – pisał Maksym Rylski – który nie odczuwałby na swym czole dotyku gorącej dłoni Tarasa Szewczenki, a wybitny poeta białoruski Jakub Kołas przyznawał, że zaczął pisać wiersze po tym, jak przeczytał „Kobziarza”. Szewczenkę słusznie nazywa się „poetą słowa, pędzla i śpiewu”. Pod wpływem jego malarskiego słowa, w naszej wyobraźni powstają wyraziste obrazy, a samo słowo rozbrzmiewa jak pieśń. Dlatego należy on do najbardziej muzykalnych poetów świata. Przykładem na to jest zadziwiający fakt, że przytłaczająca większość utworów Kobziarza dostała drugie, muzyczne życie. Do tekstów i motywów Kobziarza setki kompozytorów świata stworzyło około 500 utworów, a cały „Kobziarz” liczy 227 tytułów.

Duchowa misja Szewczenki-poety jest nadzwyczajna, bo ucieleśniana była pod czystym niebem jego sumienia, oddania prawdzie i twardego przekonania, że przeżył on ważny, decydujący historyczny moment, dla którego prawda była pierwszą zasadą życia. Jak w słowie, tak i w zamysłach i w uczynkach. Prawda – to centralny kod twórczości Tarasa Szewczenki, on wierzył, że powinno tak być, bo inaczej „słońce wstanie i zbezczeszczoną ziemię spali.

Twórczość Tarasa Szewczenki ma znaczenie nie tylko literacko-artystyczne, ale i ogromne znaczenie społeczne, ponieważ sprzyjała postępowi i przebudowie społeczeństwa. Jego życie i twórczość jest dla nas swoistym kodeksem moralnym. Dopóki biją serca ludzi, dopóty będzie brzmiało słowo Szewczenki. Życie Tarasa Szewczenki to prawdziwe osiągnięcie. Osiągnięcie życiowe i artystyczne. Wprowadził on literaturę ukraińską do kręgu literatur europejskich, ostatecznie utwierdził prawo na tworzenie literatury w języku ukraińskim. Ukraińcy, uzbrojeni w jego płomienne słowo, uświadomili sobie, że są narodem, a to jest największe osiągnięcie poety. Świat Szewczenki – po wejściu do niego być może zrozumiemy skąd bierze się u poety ta wszechogarniająca miłość do Ukrainy, jej narodu i do wszystkich uczciwych ludzi świata. Skąd brał on siły, aby nie poddać się w walce przeciwko złu, nie złamać się, skąd u biednego chłopa pańszczyźnianego taki wysoki duchowy świat i genialny talent? Świat utworów narodowego poety – to odwieczne źródło odnowienia ducha ukraińskiego. Twórczość Tarasa Szewczenki jest tak wszechogarniająca, że przekracza granice czasu i przestrzeni. Mówiąc o wielkiej sile Szewczenkowskiego słowa, nie można nie wspomnieć o tym, co stworzył on jak malarz. To 825 różnych gatunkowo obrazów, z których ponad 100 – to portrety. Życie Szewczenki stało się przykładem bezwarunkowego służenia idei wyzwolenia ojczyzny. Z jego poezją na ustach umierali bojownicy studenckiego kurenia pod Krutami, jego wiersze drukowały gazety frontowe podczas II Wojny Światowej. Żeby ludzie rozumieli, że walczą właśnie o ten „wiśniowy sad koło domu. Minęło ponad półtora stulecia od momentu, kiedy przestało bić szlachetne, mężne serce genialnego poety, Tarasa Hryhorowycza Szewczenki, a jego wiersze nadal pozostają interesujace dla współczesnych. I jak trafnie napisała genialna Łesia Ukrainka:”Wszystko zniosła i zwyciężyła jego miłości siła. Tego wielkiego płomienia nawet śmierć nie zagasiła”.

Wysłuchali Państwo audycji „Wizytówka Ukrainy” o ukraińskim poecie, pisarzu, malarzu, polityku, filozofie i historyku, Tarasie Hryhorowiczu Szewczence, który wyniósł kulturę ukraińską na wyższy poziom rozwoju światowego, podkreślając jej narodowa oryginalność. Żegnamy się z Państwem; program przygotowali: redaktor Natalia Prychod’ki i operator dźwięku Ołeksandr Rajok.

(-)

Na ile prawdziwe są słowa o Szewczence, które dopiero co usłyszeliśmy, udowodnił kijowski Majdan, gdzie w wielu miejscach można było zobaczyć portrety Tarasa Szewczenki i usłyszeć jego nieśmiertelną poezję. A teraz czas na kolejne spotkanie z powieścią Jurija Horlis-Horskiego, „Chołodnyj Jar”:

Czornota mnie przedstawia. Otaman zwraca się do niego:

Andriju, ciebie czasami słuchają prędzej, niż mnie. My pójdziemy do cerkwi, a ty pochodź wśród ludu; nastrój panuje taki, żeby pochować Kompanijca i zaraz po tym iść na Czyhyryn. To niemożliwe. Jak zadamy się z Kocurem, bolszewicy z drugiej strony dadzą nam pieprzu.

Przecisnąć się do cerkwi nie było łatwo, ale tłum w milczeniu rozstępuje się przed otamanem. Kompanijec leży w prostej, dębowej trumnie. Oczy ma otwarte i odbijając światło świec wydają się być żywe. Na twarzy zastygł jakiś łagodny wyraz. Nad prawa brwią – czarne wgłębienie – ślad po kuli.

Na twarzy i rękach porozrzucane ciemne ślady od uderzeń, widać – walczył.

A mimo wszystko, nawet po śmierci był nad wyraz przystojny. Wróciłby pojutrze, mimo woli przypomniało mi się moje spotkanie z nim w lesie.

Po krótkim nabożeństwie wynoszą ciało z cerkwi na rękach. Postanowili nieść na rękach aż do klasztoru. Co najmniej 15-tysięczna procesja rozciągnęła się przez wieś i las. Uzbrojeni szli sotniami, kobiety i dzieci – oddzielnymi grupami. Było to jakoś niezrozumiałe, czemu ci wszyscy ludzie tak blisko biorą do serca śmierć nie miejscowego, a cudzego burłaki, który przywędrował tu w ubiegłym roku ze stepów Chersonu. Czornota jakby czytał w moich myślach:

– W ubiegłym roku to chowali swoich zabitych chłopców. Po kilkunastu dziennie, ale żaden nie miał takiego pogrzebu. Lubili mieszkańcy Iwana, bo i on dla nich nie żałował swojej głowy. Zresztą, zabici w walce to zwyczajna rzecz., nie wzrusza aż tak.

Wyprzedziliśmy kondukt i pojechaliśmy do klasztoru. Smutna załoga przygotowywała się na powitanie swego ulubionego, wesołego setnika, który wracał z wyprawy na pobrzeże. Między dwiema cerkwiami obok starych mogił, z posadzonymi obok nich, obecnie potężnymi drzewami, była gotowa głęboka chata dla niego. W klasztornej kuchni przygotowywano obiad na stypę. Nareszcie procesja weszła do klasztoru i otwartą trumnę postawiono na ziemi. Dziewczęta, które niosły wieko, zobaczywszy wykopany grób, cicho zapłakały. Czornota, z którym staliśmy koło grobu, patrząc na oblicze martwego towarzysza ze złością przetarł oczy: „Ach, czarci syn, czarci syn”- westchnął.

I gdy stary klasztorny ksiądz zaczął czytać nadgrobne modlitwy, zaczął modlić się w skupieniu. Był Czornota człowiekiem głęboko religijnym.

Nasz dzisiejszy program dobiega końca. Żegnają się z Państwem do jutra, do 10:50 Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Powodzenia, drodzy słuchacze!

10.06.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze, we wtorek, 10 czerwca. W porannym przeglądzie wydarzeń pod redakcją Stefana Migusa wita Państwa Jarosława Chrunik. Dzisiaj imieniny świętują: Maria, Semen, Stefan i Witalij. Składamy im najlepsze życzenia jak i tym, którzy urodzili się 10 czerwca.

Uczestnicy festiwalu „Kalinowe Mosty” przebywają na Wielkich Jeziorach Mazurskich. Polski minister spraw wewnętrznych wyjaśnia, dlaczego Rosja nie chce demokratycznej Ukrainy. Nowy prezydent Ukrainy ma bardzo wiele pracy. O tym usłyszą Państwo w naszym przeglądzie wydarzeń.

(-)

Po wczorajszym oficjalnym otwarciu V Międzynarodowego Festiwalu Radiowo-Telewizyjnego „Kalinowe Mosty” w Górowie Iławeckim, grupa 40 dziennikarzy z Ukrainy, Polski i Białorusi wyruszyła szlakiem Wielkich Jezior Mazurskich. Jest z nimi Stefan Migus:

– Dzisiejszy dzień jest bardzo pracowity. Uczestnicy festiwalu zapoznają się m.in. w Spytkowie z procesem ochrony środowiska, zagospodarowaniem odpadów i śmieci w samym sercu najatrakcyjniejszego regionu Polski. Na ten i jutrzejszy dzień właśnie taki program przygotował jeden ze stałych już sponsorów festiwalu, Warmińsko-Mazurska Fundacja Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z jej prezesem, Adamem Krzyśkowym.

Dzisiejszego wieczoru odbędą się jeszcze dwa osobliwe spotkania uczestników festiwalu:

– Na Warmii i Mazurach od 1947 r. mieszka wielu wysiedlonych w ramach bezprawnej Akcji „Wisła” Ukraińców i ich potomków. Właśnie z nimi spotkają się dziennikarze z Ukrainy. pierwsze spotkanie odbędzie się w Kruklankach, dokąd dojada też ukraińscy motocykliści. Osobliwością drugiego będzie prezentacja w Węgorzewie Zespołu Ukraińskiego Tańca Ludowego „Czeremosz”, który w tym miesiącu świętuje swoje XX-lecie. Z krainy Wielkich Jezior Mazurskich dla ukraińskiej audycji Radia Olsztyn – Stefan Migus.

Rosja chce zapobiec demokratyzacji Ukrainy dlatego, że w Moskwie uważa się to za zagrożenie dla istnienia obecnego systemu władzy w Rosji. Oznajmił to minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski we Wrocławiu, podczas Wrocław Globar Forum, – podaje Ukrinform. jak mówi minister, Putin uważa, że demokratyzacja Ukrainy stanowi zagrożenie dla podstaw jego władzy w Rosji.

„Jeśli Ukraina stanie się europejska i będzie miała konkurencyjną gospodarkę, to będzie to niebezpieczny precedens dla samych Rosjan, ponieważ wtedy oni mogą uznać, że ten system jest lepszy niż ten, w którym oni żyją”, – podkreślił Sikorski. Powiedział też, że wydarzenia na Ukrainie „kończą pewną epokę”.

„Prezydent Putin traktuje Zachód jak stronę, która chce zabrać część terytorium Rosji. Natomiast my stoimy na stanowisku obronnym, bronimy prawa międzynarodowego i nietykalności granic”, – podkreślił szef polskiej dyplomacji. Minister zauważył też, ze w niektórych krajach europejskich panuje błędne przekonanie o możliwości przekonania Putina o tym, że na stowarzyszeniu Kijowa z Brukselą Rosja zyska.

„Moim zdaniem Rosja występuje przeciw Umowie stowarzyszeniowej nie dlatego, że jej nie rozumie, a dlatego, że doskonale ją rozumie. Putin wie, że po jej podpisaniu Ukraina, zamiast być częścią prawa rosyjskiego, stanie się częścią prawa europejskiego”, – podkreślił Radosław Sikorski.

W jego przekonaniu prezydent Rosji zmusił kraje Zachodu wybierać: czy chcą one widzieć w Ukrainie europejską demokrację, czy oligarchiczny model na wzór rosyjski.

Jak wiadomo, prezydent Ukrainy Petro Poroszenko prognozuje podpisanie gospodarczej części umowy Ukrainy z UE 27 czerwca.

Wygranie wyborów prezydenckich na Ukrainie to łatwizna w stosunku do tego, co trzeba zrobić teraz. Zaprzysiężony w sobotę na urząd prezydenta Petro Poroszenko zaczyna pracę i jak mówią eksperci, na jej brak narzekać nie będzie. W pierwszej kolejności musi ustabilizować sytuację na wschodzie kraju, powiedział Jewhen Worobiow z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych:

(-) korespondencja w języku polskim

Do tego dochodzą działania związane ze stabilizacja sceny politycznej, walka z korupcją, reformy gospodarcze, bo Ukraina jest w poważnym kryzysie, wylicza Rafał Sadowski z Ośrodka Studiów Wschodnich. Petro Poroszenko nie będzie jednak działał sam:

(-) korespondencja w języku polskim

Ekspert zwrócił uwagę, że dla Poroszenki ważne jest to, iż może liczyć na wsparcie Zachodu:

(-) korespondencja w języku polskim

W wyborach prezydenckich Petro Poroszenko uzyskał blisko 55-procentowe poparcie i wygrał już w pierwszej turze.

(-)

Do ważnych imprez kulturalnych szykują się Dobre Miasto i Iława. 14 czerwca w dobromiejskim Parku Przyjaciół Kultury odbędą się jubileuszowe, X Spotkania z folklorem ukraińskim. Oprócz bardzo znanych ukraińskich zespołów z regionu, wystąpią znani na całym świecie huculscy artyści. Są to: Zespół Pieśni i Tańca „Pokuttia”, municypalna orkiestra „Huculija” i zespół wokalny „Jaworyna”. Początek – o godz. 16-tej.

Wspomniani huculscy wykonawcy zaprezentują przebogatą sztukę huculskiego kraju również w Iławie. W niedzielę 15 czerwca odbędzie się tam IX Popołudnie z Kultura Ukraińską. Początek o godz. 16.30. Wstęp na obie imprezy jest wolny.

Nasz poranny program dobiega końca; przygotowali go dla Państwa Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Wieczorem będziemy znowu na antenie o godz. 18.10. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze!

09.06.2014 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Witamy naszych słuchaczy w poniedziałek, 9 czerwca w ukraińskim programie Radia Olsztyn „Z dnia na dzień” z cyklu „Kamo hriadeszy”. Dziś jest drugi dzień świat Zesłania Ducha Świętego, ale o tym święcie porozmawiamy za tydzień, a dziś wrócimy do poprzedniego, ściśle związanego z dzisiejszym, a mianowicie – do Wniebowstąpienia, które miało miejsce 10 dni temu. Do naszego studia znowu zawitał ks. Paweł Potoczny mimo wielkiego nagromadzenia prac, z którymi ksiądz musi się uporać.

(-)

– Święto Wniebowstąpienia obchodzimy 40 dni po Zmartwychwstaniu dlatego, że zgodnie z tym, co czytamy w Piśmie Świętym, 40 dni po Zmartwychwstaniu uczniowie Chrystusa zebrali się i na ich oczach Chrystus wzniósł się do nieba. Proszę księdza, ja zawsze staram się przenieść albo tamte wydarzenia w nasze czasy, albo nas w tamte wydarzenia. Bo spróbujmy sobie wyobrazić: najpierw Jezus chodzi, naucza, czyni te wszystkie cuda, o których wiemy z Pisma Świętego. Są one wbrew wszelkiej logice, wbrew wszelkim prawom fizyki, o których wiemy. Normalny człowiek nie jest w stanie tego zrobić. Ale jak sądzę, wtedy też byli jacyś szarlatani, jacyś czarownicy, nie wiadomo kto jeszcze, kto ludzi zwodzi. A tu jest Jezus. Potem Jezusa ukrzyżowują, Jezus zmartwychwstaje. Wszyscy płaczą, smucą się, martwią – ci, którzy go kochali, a potem raptem On się im objawia i mówi: „Jestem żywy”.

W ogóle nie wiadomo jak do tego ma podejść człowiek z normalnym ludzkim rozumem, który żyje (jak już nie raz mówiłam) w świecie trójwymiarowym i zgodnie z prawami natury. Jak to przyjąć? Tym bardziej nam, po dwóch tysiącach lat! Powiedzą – to bajki, a w bajkach można wszystko wymyślić. Są to aż tak niezwykłe wydarzenia, że – proszę mi wierzyć – trudno je przyjąć.

– Fajne, nie?

– To jest dopiero zadanie: jak przyjąć, jak uwierzyć i jak pozostać niezłomnym w takiej wierze? Bo gdy po raz pierwszy Jezus zjawił się swoim uczniom, sądzę, że przyjął inne ciało, ponieważ oni go nie rozpoznali. Nie rozpoznali go, bo gdyby wyglądał tak jak do tej pory, jak przed śmiercią, to niemożliwym byłoby, aby go nie poznali. Oni poznali go później podczas łamania chleba, a nie po wyglądzie zewnętrznym.

– To wszystko, co pani mówi jest super, rozumowanie naukowe, logicznie poukładane, czysto po ludzku.

– Ponieważ staramy się jeszcze rozumieć, oprócz wierzyć.

– Tylko zapominamy o jednej bardzo ważnej sprawie w całym tym układaniu logicznej rzeczywistości, która dotyczy Pana Boga: że to nie my mamy głos decydujący w tym. To Pan Bóg jest numerem jeden, który pozwala siebie poznać. I pozwala się odkryć, odkrywa siebie dla człowieka. To Pan Bóg jest tym pierwszym, który woła, który poucza, który pokazuje i który daje świadectwo.

– I pokazuje co On może w porównaniu z nami maluczkimi.

– Tu nie chodzi o to, żeby pokazać potęgę Boga jako taką, dlatego że naród wybrany widział tę potęgę. Bóg nie jeden raz pokazał swoją wielkość, żeby podać przykład choćby Mojżesza i walki narodu Izraela z narodami ziemi Kanaan. Tu naprawdę Pan Bóg nie jeden raz dał dowód i On nie potrzebuje pokazywać na nowo; jeszcze, jeszcze – może jeszcze ktoś uwierzy. Nie o to chodzi. Bóg objawia się po to, żeby wszystko się wypełniło. Wszystko, co jest zapisane o Synu Bożym u proroków, w księgach Starego Testamentu i to wypełnia się w osobie Jezusa Chrystusa. Bóg pozwala człowiekowi dotknąć siebie. To jest istota obecności Pana Boga.

– Bo my wiemy, że Boga nie można zobaczyć, nie można dotknąć, tak jak to wiemy jeszcze ze Starego Testamentu, bo kto zobaczy Boga, ten nie będzie mógł dalej żyć.

– I dlatego Bóg czyni siebie dostępnym człowiekowi. Żeby znowu – co pokazać? Swoją bezgraniczną miłość do człowieka, że On go bezgranicznie kocha, że dla człowieka jest w stanie zrobić wszystko. Wszystko. Nawet swego Syna oddać na śmierć. Aby potem zmartwychwstać w chwale. I znowu oddać siebie dla człowieka. „Jestem z wami aż do skończenia świata.” I tu, gdy zaczniemy wszystko tłumaczyć według ludzkiej logiki, że to niby my decydujemy, my poznajemy Boga, to Bóg pozwala nam poznać Siebie. Taka jest różnica. Nikt nie może nazwać Jezusa Synem Bożym, jeśli nie jest mu to dane z góry.

– Tak jak było dane Piotrowi.

– Błogosławiony jesteś Piotrze, synu Jony, bo nie ciało ci to objawiło, tylko duch, Ojciec, który ci to podarował. Dlatego i my tak samo – my nie jesteśmy w stanie poznać Boga, jeśli Bóg nam tego nie da, nie da nam tego błogosławieństwa.

– Święto Wniebowstąpienia Jezusa Chrystusa, rzeczywiście obchodzone jest 40 dni po zmartwychwstaniu Chrystusa, ale znowu – przez Boga jest ten czas zaplanowany.

– Bo to jest symbolika – 40 dni Mojżesz prowadził Żydów przez pustynię, 40 dni po śmierci odprawiamy nabożeństwa…

– Numerologia w Piśmie Świętym jest bardzo powszechna, tam każda cyfra ma swoje znaczenie i to jest na kolejnych 10 audycji rozmów o numerologii w Piśmie Świętym.

(-)

– Istota święta Wniebowstąpienia jest w tym, dokąd Jezus idzie. My wiemy z podań, że unosi się do nieba, ale gdzie jest to niebo? Jak wysoko jest to niebo? Czy Chrystus unosi się na pierwszą chmurę? Na drugą? Na cumulonimbus? Czy może na księżyc, a może na gwiazdę?

– A to nie było tak, że On uniósł się i rozpłynął się w powietrzu i rozpłynął? Tak jak mgła?

– To wtedy co z Nim dalej? To jak rozpłynął się to co? To stał się powietrzem?

– Równoległy świat?

– Nie, stał się po prostu niewidzialny dla nas.

– No jak? „Jestem z wami, pozostaję z wami, to moje ciało, to moja krew”.

– Następna zagadka.

– To nie o to chodzi, że Pan Bóg zadaje nam zagadki; teraz rebusik i rozwiązujcie sobie. Nie. Bóg stał się obecny w swoim świecie w pełni.

– On poprzez swoje Zmartwychwstanie i Wniebowstąpienie powrócił tam, gdzie był. Czyli do nieba, my to nazywamy niebem. Ale to nie jest przestrzeń, jakieś miejsce. Nie ma nic. Co ogranicza Pana Boga. On wrócił do swego Stworzenia. W pełni.

– Czyli gdzie?

– Do serca każdego człowieka, do swego świata, do każdej rzeczy, którą stworzył – wszystko. On napełnił sobą wszystko. Przywrócił porządek natury, który istniał przed grzechem pierworodnym. I znowu odszedł do tego miejsca, w którym był, żeby cieszyć się tym porządkiem. „Uniosłeś się na niebiosa, bo Bóg jest Wszechmocny, potężny, Król wielki na całej ziemi.” To jest ten werset, który śpiewamy w pierwszej antyfonie święta Wniebowstąpienia. Wszechobecny. Nie ma miejsca, które by można objąć w naszym ludzkim rozumieniu, to On obejmuje wszystko. Cały świat, który widzimy, namacalny fizycznie, który badamy – On w nim jest. W każdej cząstce tego, co On stworzył.

– Tu trochę zaczyna się we mnie coś buntować. Obejmuje wszystko; dobrze, a tam, gdzie jest przemoc, gdzie jest krew, gdzie są zbrodnie?

– Tam też On jest.

– Ale On nie popełnia przestępstwa.

– Nie, bo przede wszystkim jest Bogiem miłości. Nie próbujmy mylić swego rodzaju pojęć. Kiedy mówimy o Pany Bogu, nie możemy jednocześnie włączać do tego jeszcze drugiego „władcy świata”, jak go nazywa Jezus – szatana. Szatan, który powoduje grzech w człowieku, kusi go do grzechu, mami; nie możemy uczynków szatana zrzucać na Pana Boga. To jest nielogiczne. Dlatego tu trzeba być z tym bardzo ostrożnym. Żeby nie zarzucać Panu Bogu tego, czym On nie jest. Tam, gdzie popełniane jest przestępstwo, tam Bóg jest. I pilnuje, żeby nie stało się jeszcze coś większego. On dba o każdego człowieka, jest z tymi, co cierpią, staje się dla nich pocieszeniem.

– A czemu nie zapobiega temu złu?

– Bo Bóg dopuszcza wolną wolę. Ileż to razy my już tu o tym mówiliśmy!

– Ale wolną wolą tego cierpiącego człowieka byłby pokój, „chcę pokoju!

– Tylko że my nigdy do końca nie znamy planów i dróg Pana Boga. To też jest ważne, my nie wiemy w jaki sposób Bóg zbawia człowieka. On swoimi drogami zbawia każdego człowieka. My bardzo często, gdy cierpimy, myślimy tylko o swoim zbawieniu. „Boże, daj mi… coś tam. Kiedy choruję, choroba jest ciężka, to mi daj zdrowie. Ale nigdy – 99% – nie myśli o tym, że moja choroba może być przyczyną zbawienia dla innego człowieka. Że cierpienia jednego narodu, jakiejś części ludzi może akurat wywołać w innych współczucie, może wywołać jakąś solidarność i właśnie ta solidarność będzie dla tego drugiego narodu przepustką do Królestwa Niebieskiego, że oni odpowiednio zareagowali w tym czasie. I może to być jedna-jedyna okazja dla niego. I w taki sposób Bóg tych drugich też przyprowadzi do Królestwa Niebieskiego, bo Bogu zależy na każdym człowieku. Ten Boży uniwersalizm: zbawienie wszystkich. Żeby wszyscy byli u Pana Boga. Nasze ludzkie myślenie często ogranicza się do mnie, do mojego najbliższego otoczenia, mojego narodu, żebyśmy byli szczęśliwi i weseli; a Bóg troszczy się o wszystkich, to trzeba mieć wielką głowę, nie? Żeby to ogarnąć – cały świat, wszechświat oraz każdego człowieka, dlatego Wniebowstąpienie jest dla nas znakiem. Znakiem tego, że Pan Bóg otacza wszystkich nas. Ale przy święcie Wniebowstąpienia jest jeszcze jedna ważna rzecz: „Idę do Ojca, żeby zesłać wam Pocieszyciela. Nie pozostawię was sierotami.”

– I o tym porozmawiamy w następnym programie.

Nasz wieczorny program dobiega końca. Żegnają się z Państwem: Jarosława Chrunik, ks. Paweł Potoczny i Stefan Migus. A następny nasz program pojawi się na antenie jutro, o godz. 10.50. wszystkiego dobrego, drodzy przyjaciele!

09.06.2014 – godz.10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! W poniedziałek, 9 czerwca w porannym przeglądzie wydarzeń pod redakcją Stefana Migusa wita Państwa Jarosława Chrunik.

Dziś imieniny obchodzą Cyryl, Terapont, Pelagia i Felicjan. Składamy życzenia solenizantom oraz jubilatom, którzy dziś świętują urodziny.

Dziś jest drugi dzień świąt Zesłania Ducha Świętego. Oficjalną inauguracją

w Górowie Iławeckim rozpoczyna się dziś V festiwal dziennikarski „Kalinowe Mosty”. Ukraina nareszcie ma demokratycznie wybranego prezydenta. O tym wszystkim usłyszą Państwo w naszym przeglądzie wydarzeń.

(-)

Dzisiaj prawosławni, grekokatolicy oraz wierni innych kościołów obchodzą dzień Trójcy Świętej. Świątynie, a także domostwa, zwłaszcza na wsiach, stoją ozdobione gałązkami drzew lub krzewów, które symbolizują oczyszczenie duszy. Święto Trójcy obchodzone jest 50-go dnia po Wielkanocy, dlatego ten dzień nazywany jest jeszcze Pięćdziesiątnicą, – podaje Radio Svoboda.

Swoją pierwszą nazwę święto otrzymało na pamiątkę zstąpienia Ducha Świętego na apostołów, które Chrystus obiecał im przed swoim Wniebowstąpieniem. Zstąpienie Ducha Świętego symbolizuje troskę wszystkich Osób Trójjedynego Boga o świat: Bóg Ojciec tworzy pokój, Bóg Syn odkupią ludzi z niewoli szatana, a Bóg Duch Święty uświęca świat poprzez Kościół i głoszenie wiary dla wszystkich narodów.

W tradycji ewangelicznej zstąpienie Ducha Świętego opisane jest jako płomienne języki, które pojawiły się nad każdym z apostołów, po czym otrzymali oni „dar języków”, czyli zaczęli mówić w różnych, nieznanych im do tej pory językach.

W taki sposób otrzymali możliwość głoszenia w różnych zakątkach świata. Właśnie dlatego dzień Trójcy Świętej uznaje się też za dzień narodzin Kościoła chrześcijańskiego.

Za kilka minut w ZSzUJN w Górowie Iławeckim rozpocznie się oficjalna inauguracja kolejnej edycji Międzynarodowego Festiwalu Radiowo-Telewizyjnego „Kalinowe Mosty”. Festiwal każdego roku rozpoczyna się właśnie w tej wyjątkowej ukraińskiej szkole, mówi z Górowa Iławeckiego Stefan Migus:

– Jest to już tradycją tego festiwalu, tak jak i to, że po inauguracji jego uczestnicy odwiedzają drugą ukraińską szkołę w regionie – ukraiński zespół szkół w Bartoszycach. Mają oni możliwość zobaczyć i nagrać materiał o najlepszych osiagnięciach Ukraińców na Warmii i Mazurach. Dziennikarze z Ukrainy często nie ukrywają wzruszenia, gdy słyszą język ukraiński, ukraińską piosenkę (często patriotyczną), widzą ukraińskie wyszywanki. Czasami wręcz nie wierzą, że może tak być z dala od Dniepru i mówią: „Przecież u nas tego nie ma, od was powinniśmy uczyć się patriotyzmu.” Na szczęście tragiczne wydarzenia na wschodzie i południu Ukrainy nie zablokowały dziennikarzy z tych regionów. Wśród 38 dziennikarzy radiowych i telewizyjnych z całej Ukrainy są przedstawiciele z Doniecka, Krzywego Rogu, Chersonu, Odessy.

Z Górowa Iławeckiego dla audycji ukraińskich Radia Olsztyn – Stefan Migus.

Festiwal „Kalinowe Mosty” potrwa do 15 czerwca.

W sobotę 7 czerwca odbyła się inauguracja prezydenta Ukrainy, Petra Poroszenki, który na wyborach prezydenckich otrzymał prawie 55% głosów już w pierwszej turze.

– „Wstępując na to wysokie stanowisko, uroczyście przysięgam na wierność Ukrainie i niepodległość Ukrainy. Dbać o dobro Ojczyzny i dobrobyt narodu ukraińskiego. Bronić praw i swobód obywateli w świecie.”

Petro Poroszenko zwyciężył w całej Ukrainie. Po raz pierwszy nie było podziału na Wschód i Zachód, gdy prezydenta popiera albo jedna, albo druga część kraju. Jednak przed nowym prezydentem Ukrainy stoi nad wyraz trudne zadanie: na wschodzie trwają walki z separatystami i dywersantami, których regularnie, na wszystkie sposoby wspiera Rosja, stan finansów po Janukowyczu jest katastroficzny, a państwo wymaga reform.

Przebywając w Warszawie z okazji pierwszych demokratycznych wyborów w Polsce, Poroszenko powiedział, że będzie wprowadzał reformy, które mają uspokoić sytuację na wschodzie Ukrainy, – informuje Polskie Radio:

– ”To będzie twarda propozycja decentralizacji, przy czym chodzi o decentralizację według modelu polskiego. Polacy i UE gotowi są nam zdecydowanie pomóc we wprowadzaniu tych reform. To będzie decentralizacja, która przekaże realne pełnomocnictwa władzy do regionów. Będzie to szczególnie aktualne dla naszych kolegów ze wschodu Ukrainy – Doniecka i Ługańska.”

Andrzej Szeptycki z Instytutu Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego też podkreślił w rozmowie z Polskim Radiem, że przed prezydentem jest wiele innych problemów, oprócz konfliktu w dwóch wschodnich obwodach:

(-) wypowiedź w jęz. polskim

Andrzej Szeptycki uważa, że pozytywnym aspektem nowej prezydentury jest fakt, że poparła go cała Ukraina.

(-) wypowiedź w jęz. polskim

O wiele mniej optymistycznie ocenia sytuację Adam Eberhardt, wiceszef Ośrodka Studiów Wschodnich. Jego zdaniem działania separatystów na wschodzie będą paraliżowały wszelkie próby reformowania państwa:

(-) wypowiedź w jęz. polskim

Petro Poroszenko przejął władzę od Ołeksandra Turczynowa, który został wybrany na p.o. po tym, jak poprzedni prezydent Wiktor Janukowycz uciekł z kraju praktycznie z całą kasą państwową.

Jako ciekawostkę można dodać, że w dniu inauguracji Petrowi Poroszence urodził się wnuk.

Nasz poranny program dobiega końca; przygotowali go – Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Wieczorem prosimy nas słuchać o g. 18.10, tak więc wszystkiego dobrego i do usłyszenia na natenie, drodzy słuchacze!

08.06.2014 – godz. 20.30 – Magazyn (opis do dźwięku)

Dobry wieczór! Wita Państwa Magazyn Ukraiński „Od niedzieli do niedzieli”. Jutro na Warmii i Mazurach rozpoczyna się V Międzynarodowy Festiwal Radiowo-Telewizyjny „Kalinowe Mosty”. W ostatnią sobotę maja Ukraińcy i Polacy tradycyjnie spotkali się na Kozackich Mogiłach w Aleksandrowie Kujawskim. Kołomyja liczy na pomoc zdolnych olsztyńskich medyków w walce z gruźlicą. Zespół „Horpyna” przygotowuje się do jubileuszu. O tym wszystkim usłyszą Państwo za chwilę po ukraińsku, a więc zapraszamy!

(-)

Jutro na Warmii i Mazurach rozpoczyna się V Międzynarodowy Festiwal Radiowo-Telewizyjny „Kalinowe Mosty”. Nasz region odwiedzi 38 dziennikarzy, głównie z Ukrainy, ale też i z Białorusi. Przyjechali także przedstawiciele z punktów zapalnych Ukrainy – z Doniecka, Krzywego Rogu, Odessy i Chersonu, – nie ukrywa zadowolenia współorganizator wydarzenia, dyrektor Rówieńskiej Telewizji Petro Midrihan:

– W tym roku, jak zwykle, do udziału zgłosiła się większość obwodów Ukrainy. Jest nam miło, że nawet z takich obwodów, w których odbywają się, można powiedzieć, działania bojowe, czyli z Doniecka, także z tych obwodów, które mają związek z tą trudną sytuacją na Ukrainie, spowodowaną agresją rosyjską, czyli Odessa, Cherson, Mikołajów, Krzywy Róg – też dziennikarze planują wziąć udział w tym międzynarodowym wydarzeniu. Jak zazwyczaj, każda kompania radiowo-telewizyjna przysłała już swoje materiały radiowe i telewizyjne. Te osiągnięcia twórcze zostały już przekazane międzynarodowemu jury i podczas zakończenia festiwalu zostanie ogłoszony werdykt. Dziennikarze planują zapoznać się z tym, jak w Polsce się dzisiaj działa, pracuje, żyje w warunkach UE, dlatego że wraz z przedterminowymi wyborami prezydenckimi Ukraina jednoznacznie będzie trzymała się kursu zachodniego i wszystko to, co tu zobaczą ukraińscy dziennikarze, zostanie przekazane ich słuchaczom i widzom, żeby ludzie mieli właściwe wyobrażenie o tym, w jakim kierunku powinna iść Ukraina i co czeka obywateli naszego kraju w razie przyłączenia się do Unii Europejskiej.

(-)

W ubiegłą sobotę przedstawiciele ukraińskiej społeczności Polski, głównie z Warmii i Mazur, a także z innych regionów Polski, spotkali się przy Kozackich Mogiłach w Aleksandrowie Kujawskim. Były tam delegacje z Górowa Iławeckiego, Białego Boru, Gdańska, Bydgoszczy, ale też i zaporoscy kozacy, mieszkańcy Żytomierszczyzny, dyplomaci i mieszkańcy Aleksandrowa Kujawskiego z lokalną władzą. Właśnie w pobliżu tego uświęconego miejsca znajdował się obóz internowanych żołnierzy petlurowskiej armii Ukraińskiej Republiki Ludowej.

– Na początku Ukraińcy walczyli ramię w ramię z armią marszałka Józefa Piłsudskiego, a potem zostali internowani w kilkunastu obozach na terytorium Polski, – mówi historyk, profesor toruńskiego UMK, znawca stosunków polsko-ukraińskich, Omelan Wiszka.

– Pod koniec 1919 roku podpisaną wstępną polsko-ukraińską umowę i już wtedy zaczęto w Polsce odtwarzać armię ukraińską, a następną umowę Piłsudski-Petlura, o którym wszyscy wiemy, to już było w kwietniu 20-go roku, a już wtedy formowano na przykład 6-tą Dywizję Strzelecką – najpierw w Łańcucie, a potem w Brześciu Litewskim. Ta dywizja, a także inne formacje ukraińskie, w 20-tym roku brała udział w pochodzie na Kijów, jak to nazywało się, przeciwko bolszewikom. Jednak jesienią, kiedy już wojna się skończyła, Polacy podpisali porozumienie z sowietami. A Ukraińcy zostali bez niczego. Jeszcze przez miesiąc walczyli, ale w listopadzie 20-go roku jednak już nie dali rady i porozumieli się, że przejdą na terytorium, które zajmowała Polska. I tu zostali internowani. I tych obozów, w których ich internowano, było kilkanaście.

To był m.in. Łańcut, to były Pikulice, Wadowice, Strzałkowo i Aleksandrów Kujawski. No, oczywiście, ludzie żyli, umierali, bo warunki były ciężkie.

I tu też poumierali ludzie i ich pochowano na działce, którą wydzielił graf Micielski tym naszym żołnierzom, i dzięki temu ten cmentarz mamy. Ale był on zaniedbany, ten cmentarz i 6-ta Dywizja Strzelecka, społeczność oficerska, wyszła z taką propozycją – zróbmy tu cmentarz jak należy. I wszyscy wzięli się do roboty, uporządkowali mogiły, ogrodzili i usypali kurhan. O, ten duży krzyż, to oni już postawili w 1921 roku. Uroczyste otwarcie odbyło się 18 września 1921 roku (tego cmentarza), ale pod koniec 21-go roku naszych tu uwięzionych, w obozach żołnierzy, przeniesiono do innych obozów. Tak więc byli tu rok. Wielu naszych wyszło z obozu, poszło – jak mówią – do wsi, tu się osiedliło, w przybliżeniu 100-120 osób. W Aleksandrowie i okolicach osiedlili się. I to już oni, później już jako cywilni emigranci opiekowali się tym cmentarzem. Było to w czasie międzywojennym, ale i podczas wojny. Ale po wojnie to wszystko zostało zapomniane, wszystko było zaniedbane. Nie było mowy o jakichś tam petlurowcach, którzy spoczywaliby na kujawskiej ziemi. I ten cmentarz był tak zaniedbany aż do lat 90-tych. Gdy tu przyszedłem, w 91-ym roku, to tu kurhan był rozkopany, bez krzyża. Na grobach ani jednego… o, przepraszam, jeden krzyż. Bo tu syn jednego petlurowca opiekował się nim. I kilka słupków pochylonych. To było wszystko. Wtedy ja wystąpiłem z inicjatywą do mera miasta. No i muszę powiedzieć, że znalazłem tam zrozumienie.

(-)

Opanowany przez gruźlicę obwód kołomyjski (niektórzy mówią wręcz o epidemii) ma realne szanse na uzyskanie pomocy z Polski. W ostatnich dniach maja w olsztyńskim Samodzielnym Publicznym Zespole Gruźlicy i Chorób Płuc została podpisana umowa o współpracy tego zakładu medycznego i Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego z Między-rejonowym Ftyzjopulmonologicznym Zakładem Dyspanseryjnym w Kołomyi. W imieniu olsztyńskiego szpitala podpis złożyła dyrektor Irena Petryna, Pogotowia Ratunkowego – Dyrektor Marek Myszkowski, a w imieniu szpitala kołomyjskiego – główny lekarz zakładu dyspanseryjnego Wiktor Tytyk.

Wiążemy wielkie nadzieje z tą współpracą, – wysłowił oczekiwania przewodniczący rejonowej rady Kołomyi Bohdan Boluk:

– Oczekujemy, że będzie to impulsem w rozwoju między naszymi krajami, między województwem warmińsko-mazurskim i obwodem Iwano-Frankowskim i umożliwi nam polepszenie bazy materialno-technicznej naszej ochrony zdrowia, ponieważ obecnie u nas finansowanie ochrony zdrowia odbywa się na poziomie marginalnym, brakuje pieniędzy nie tylko na otrzymanie jakiegokolwiek sprzętu medycznego, ale nawet na płace. Dlatego to bardzo dobrze, wspaniale, że polscy przyjaciele odpowiedzieli na taką współpracę we wszystkich kierunkach ochrony zdrowia.

– Widzieliście warunki leczenia w Polsce już po wejściu Polski do UE. Jak Pan ocenia te warunki i jak Pan je porównuje z waszymi?

– Porównać nie mogę. My faktycznie zostaliśmy w tyle jakieś 50-100 lat i dlatego nie można tego porównać. Ja doskonale wiem co dała UE dla rozwoju we wszystkich kierunkach i dziedzinach w Polsce, przede wszystkim poszły inwestycje, bo my rozumiemy, że bez inwestycji Ukraina też nie będzie mogła się podźwignąć. A tu są ogromne inwestycje. Te wszystkie projekty, które zostały napisane razem z UE… I jeśli my wejdziemy, to my też będziemy mogli to realizować. Ja uważam, że tylko taka jest przyszłość dla Ukrainy.

(-)

Zachwycała się nimi prawie cała Europa. Nie tak dawno byli za oceanem – w Kanadzie. Mówimy o olsztyńskim ukraińskim zespole „Horpyna”, który na dniach będzie obchodził 15-lecie istnienia. Lider zespołu Włodzimierz Kuper w rozmowie ze Stefanem Migusem wspomina, że wszystko zaczęło się od banalnej rozrywki:

– Mija 15 lat istnienia zespołu „Horpyna”. Czy pamiętasz waszą pierwszą piosenkę, dzięki której spodobaliście się publiczności?

– Oj, to trudne pytanie, dlatego że było trochę tych piosenek. Wiem, że było trochę piosenek łemkowskich, trochę nawet od taty wziąłem – takich, które kiedyś śpiewano, w Kulasznem – a szczerze mówiąc?… „Jichały kozaky”, „Ta oraw mużyk kraj dorohy” – to były jedne z pierwszych piosenek.

– Płyta wasza, pierwsza, z 2000 roku nosi nazwę „Tecze woda”…

– „Tecze woda” jest z 99-go, jeśli się nie mylę.

– No, właśnie. Z tymi datami bywa różnie, bo w wersji ukraińskiej o założeniu waszego zespołu przeczytałem, że zaczęliście swoje życie w 1998 roku…

– w 99-tym na 100%

– …a polska wersja mówi o 99-tym, a natomiast „Tecze woda” – 2000 r. Tak jest na waszej stronie.

– A, no to pewnie pomylił się administrator naszej strony; tak napisał i tak już zostało.

– Czyli, uściślijmy: zespół powstał w 99-tym roku i w tym roku rzeczywiście obchodzimy 15-lecie jego istnienia. Przypomnij mi, jakie były początki.

– Prawdę mówiąc, to wcale nie planowaliśmy zakładać zespołu, to wynikło z fajnej zabawy studenckiej. A że było pod ręką kilka instrumentów, to po prostu wzięliśmy je i zaczęliśmy grać na korytarzu i tak zaczęła się „Horpyna”. A potem nasz pierwszy koncert w Centrum Polsko-Niemieckim i na „Malowanej Skrzyni”, gdzie publiczność bardzo miło nas przyjęła, wspaniale; to było dla nas bardzo przyjemne odczucie.

– A potem były koncerty i po Polsce, i po Europie, trzeba powiedzieć: Niemcy, Czechy, Rosja, nawet Ukraina i Francja.

– …i nawet Kanada była.

– Właśnie, mówię „nawet Ukraina”, dlatego, że na Ukrainę trafiliście jednak dość późno. Jak wspominasz te koncerty, w duchowej ojczyźnie?

– No, oczywiście, przyjęli nas – jak to na Ukrainie – z otwartymi ramionami. Mogę powiedzieć, że byli trochę zdziwieni, że w Polsce są takie zespoły, bo nie każdy się orientuje jak tu u nas wygląda życie kulturalne. No, może teraz więcej, ale wcześniej tak nie było i bardzo się spodobała nasza muzyka, dynamika naszej muzyki i charakter naszego zespołu, jaki wtedy był. Taki czysto folkowy, można powiedzieć, że nawet folklorystyczny. Na tamten czas.

– Gdy rozpoczynaliście działalność, nie było jeszcze zespołów takiego formatu, z taką muzyką, jaką wyście zaproponowali. Teraz jest ich dużo. Jak sobie radzicie w tej wielkiej liczbie zespołów do wyboru?

– No, ja myślę, że radzimy sobie dość dobrze, nadal gramy wiele koncertów, choć tych zespołów jest dużo i rynek zacieśnił się, ale ja uważam, że to nawet dobrze. Dobrze, bo jest wiele zespołów i jak widzimy po ich muzyce, jesteśmy dla nich trochę takim wzorem. Bo jak zaczynaliśmy to nie było wiele tego typu zespołów, chociaż my zaczynaliśmy od trochę innego gatunku, dlatego że graliśmy bardziej folkowo, a teraz bardziej folk-rockowo.

(-)

Do ważnych imprez kulturalnych szykują się Dobre Miasto i Iława. 14 czerwca w dobromiejskim Parku Przyjaciół Kultury odbędą się jubileuszowe, X Spotkania z folklorem ukraińskim. Oprócz bardzo znanych ukraińskich zespołów z regionu, wystąpią znani na całym świecie huculscy artyści. Są to: Zespół Pieśni i Tańca „Pokuttia”, municypalna orkiestra „Huculija” i zespół wokalny „Jaworyna”. Początek – o godz. 16-tej.

Wspomniani huculscy wykonawcy zaprezentują przebogatą sztukę huculskiego kraju również w Iławie. W niedzielę 15 czerwca odbędzie się tam

IX Popołudnie z Kultura Ukraińską. Początek o godz. 16.30. Wstęp na obie imprezy jest wolny.

(-)

Witam! W studiu Roman Bodnar. Rozpoczęliśmy nasze muzyczne spotkanie od zespołu „Fira” „Ja ne taka”. To zespół z Tarnopola, jak wiecie, często występowali na festiwalu Iwana Kupała, który odbywał się w Kruklankach. Czy w tym roku odbędzie się? Nie wiem, organizatorzy na razie milczą. Jeśli wiecie – informujcie. No, a teraz u nas Jansen Kukansen, bardzo wesołe chłopaki i dziewczęta, bo trzeba powiedzieć, że i dziewczyna gra na gitarze basowej. Słuchaliśmy jednej kompozycji bardzo dawno, nie będę mówił, bo nazwa nie nadaje się na antenę, ale teraz coś innego, można powiedzieć – rewolucyjnego: Jansen Kukansen – „Rewolucja partij”:

(-)

Po dwóch dynamicznych i optymistycznych piosenkach „O Jezus Maria” i „Dancing Luiku”, Dmytro Cyperdiuk zaprezentował pierwszą liryczną i minorową kompozycję swego projektu Luiku, która nazywa się „Płacze doszcz”. Nie można powiedzieć, że piosenka poświęcona jest jakimś wydarzeniom, jasne, że ma ona nastrój minorowy i oddawać jej wcześniej, podczas tego nieszczęścia – nie chciałem. Bo i tak bieda biedą poganiała. A ot, teraz można posłuchać tej piosenki, powspominać przeszłość i popatrzeć w przyszłość. Tym bardziej, że piosenka „Płacze doszcz” jest dosyć filozoficzna. Łączy w sobie i pewien liryczny nastrój, i pewne wspomnienia. Przypomnę: Luiku będą występować m.in. na e-Kołomyi w Górowie Iławeckim 5-7 lipca. Przyjeżdżajcie! I słuchamy, „Płacze doszcz”:

(-)

Odbyła się prezentacja nowego clipu zespołu „Kozak-System” do piosenki „Nie było jot”. Piosenka została napisana do słów znanego współczesnego poety, Jurka Izdryka. Muzyka „Kozak-System”, to muzyka driver, nasycona ironią i humorem wyrazista kompozycja. Taki też wyszedł i sam clip. Przypomnę, że „Kozak-System” 21 czerwca w Giżycku na Dniach Kultury Ukraińskiej, a następnie 5 lipca na e-Kołomyi w Górowie Iławeckim, no i później w Dubyczach Cerkiewnych. Ale o Warmii i Mazurach wspominamy i słuchamy „Kozak-System”:

(-)

Nasz program dobiegł końca. Przygotowali go: Jarosława Chrunik, Roman Bodnar, Stefan Migus i Marian Dąbrowski. A jutro nasz program poranny ukaże się na antenie o godz. 10.50. Pomyślności, drodzy przyjaciele!

07.06.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, szanowni słuchacze! W sobotę, 7 czerwca w porannym przeglądzie wydarzeń pod redakcją Stefana Migusa wita Państwa Jarosława Chrunik. Dziś jest dzień imienin Teodora, Widy, Iwana, Roberta i Wiesława. Składamy im najlepsze życzenia oraz tym, kto przyszedł na świat 7 czerwca. Wszystkiego najlepszego!

Na festiwal „Kalinowe Mosty” przyjadą również dziennikarze z tych regionów Ukrainy, w których odbywają się działania zbrojne. Do znaczących cyklicznych imprez przygotowują się Dobre Miasto oraz Iława. W parlamencie przysięgę na wierność narodowi Ukrainy złożył piąty prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. O tym usłyszą Państwo za chwilę w naszym programie.

(-)

W poniedziałek na Warmii i Mazurach rozpoczyna się V Międzynarodowy Festiwal Radiowo-Telewizyjny „Kalinowe Mosty”. Tak więc festiwal obchodzi już mały jubileusz – 5-lecie. Nasz region odwiedzi 38 dziennikarzy, głównie
z Ukrainy. Przyjadą też przedstawiciele z gorących punktów zapalnych Ukrainy – z Doniecka, Krzywego Rogu, Odessy, Chersonia, – zapewnia współorganizator wydarzenia, dyrektor telewizji rówieńskiej Petro Midrihan:

(-) Nie zważając na niełatwą sytuację na Ukrainie V Międzynarodowy Festiwal „Kalinowe Mosty” mimo wszystko ma się odbyć dzięki wysiłkom i ukraińskich, i polskich organizatorów. W tym roku do udziału, jak zazwyczaj, zgłosili się dziennikarze z większości obwodów Ukrainy. Jest nam miło, że nawet z takich obwodów, gdzie odbywają się, można powiedzieć, działania wojenne, czyli z Doniecka, również z tych obwodów, które mają związek z tą trudną sytuacją na Ukrainie, związaną z agresją rosyjską, czyli Odessa, Chersoń, Mikołajów, Krzywy Róg – też dziennikarze planują wziąć udział w tym międzynarodowym wydarzeniu. Jak zawsze, każda obwodowa kompania radiowo-telewizyjna nadesłała już swoje materiały telewizyjne i radiowe. Ten dorobek twórczy został już rozesłany do członków międzynarodowego jury i podczas zakończenia festiwalu zostanie ogłoszony ich werdykt.

Do ważnych imprez kulturalnych szykują się Dobre Miasto i Iława. 14 czerwca w dobromiejskim Parku Przyjaciół Kultury odbędą się jubileuszowe, X Spotkania z folklorem ukraińskim. Oprócz bardzo znanych ukraińskich zespołów z regionu, wystąpią znani na całym świecie huculscy artyści. Są to: Zespół Pieśni i Tańca „Pokuttia”, municypalna orkiestra „Huculija” i zespół wokalny „Jaworyna”. Początek – o godz. 16-tej.

Wspomniani huculscy wykonawcy zaprezentują przebogatą sztukę huculskiego kraju również w Iławie. W niedzielę 15 czerwca odbędzie się tam IX Popołudnie z Kultura Ukraińską. Początek o godz. 16.30. Wstęp na obie imprezy jest wolny.

Petro Poroszenko oficjalnie został piątym prezydentem Ukrainy. Uroczyste obchody z okazji inauguracji nowo wybranego prezydenta rozpoczęły się dwie godziny temu w Radzie Najwyższej i dalej trwają na Placu Sofijskim. W Radzie Najwyższej Petro Poroszenko uroczyście złożył przysięgę na wierność narodowi Ukrainy. Godzinę temu na Placu Sofijskim rozpoczęła się ceremonia przedstawienia dowódców wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych Ukrainy oraz uroczystego wciągnięcia na maszt sztandaru Prezydenta Ukrainy.

Sam Poroszenko wcześniej oznajmił, że jest przeciw hucznym uroczystościom w dniu inauguracji. W przedterminowych wyborach prezydenckich 25 maja Petro Poroszenko w pierwszej turze zdobył 54,7% głosów. Jeszcze przed inauguracją powiedział, jakie decyzje będzie podejmował, już jako pełnoprawna głowa państwa:

(-) To będzie twarda propozycja decentralizacji, przy czym chodzi o decentralizację budowaną według polskiego modelu. Polacy i Unia Europejska są gotowi znacząco nam pomóc we wprowadzaniu tej reformy. To będzie decentralizacja, która przekaże realne pełnomocnictwa władzy do regionów.Jest to szczególnie aktualny problem dla naszych kolegów ze wschodu kraju –
z Doniecka i Ługańska.

Prawie cały świat stawia sobie pytanie: czy zostanie na Ukrainie zaprowadzony stan wojenny? Władza nie ukrywa, że analizuje warunki możliwości jego wprowadzenia w obwodach donieckim i ługańskim. To właśnie tam od kwietnia trwa operacja antyterrorystyczna. Ostatnio w tamtym rejonie był z wizytą p.o. Ołeksandr Turczynow.

(-) Korespondencja w języku polskim

Nasz dzisiejszy program kończy się. Przygotowali go dla Państwa Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Jutro będziemy znowu na antenie tradycyjnie – o godz. 20.30, tak więc wszystkiego dobrego i do spotkania na antenie, drodzy przyjaciele!

06.06.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)


Dzień dobry, drodzy słuchacze, w piątek, 6 czerwca, w porannym przeglądzie wydarzeń pod redakcją Stefana Migusa. Przed mikrofonem – Jarosława Chrunik. Dziś imieniny Iłariona, Wisariona, Symeona, Mykyty Bogumiła i Norberta. Przesyłamy życzenia im oraz tym, którzy urodzili się 6 czerwca.Kierownictwo Obwodu Kołomyjskiego ma nadzieję na polepszenie stanu ochrony zdrowia u siebie dzięki olsztyńskim medykom. Prezydent-elekt Ukrainy Petro Poroszenko, po rozmowach w Warszawie uwierzył, że na Zachodzie ma sojuszników, na których może liczyć. Rosyjscy kozacy – to zwyczajni bandyci. Najbogatsze kraje świata szykują nowe sankcje dla Rosji.

O tym wszystkim usłyszą Państwo w naszym przeglądzie wydarzeń.

(-)

Opanowany przez gruźlicę obwód kołomyjski (niektórzy mówią wręcz o epidemii) ma realne szanse na uzyskanie pomocy z Polski. W ostatnich dniach maja w olsztyńskim Samodzielnym Publicznym Zespole Gruźlicy i Chorób Płuc została podpisana umowa o współpracy tego zakładu medycznego i Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego z Międzyrejonowym Ftyzjopulmonologicznym Zakładem Dyspanseryjnym w Kołomyi. W imieniu olsztyńskiego szpitala podpis złożyła dyrektor Irena Petryna, Pogotowia Ratunkowego – Dyrektor Marek Myszkowski, a w imieniu szpitala kołomyjskiego – główny lekarz zakładu dyspanseryjnego Wiktor Tytyk.

Wiążemy wielkie nadzieje z tą współpracą, – wysłowił oczekiwania przewodniczący rejonowej rady Kołomyi Bohdan Boluk:

– Oczekujemy, że będzie to impulsem w rozwoju między naszymi krajami, między województwem warmińsko-mazurskim i obwodem Iwano-Frankowskim. I umożliwi nam polepszenie bazy materialno-technicznej naszej ochrony zdrowia, ponieważ obecnie u nas finansowanie ochrony zdrowia odbywa się na poziomie marginalnym, brakuje pieniędzy nie tylko na otrzymanie jakiegokolwiek sprzętu medycznego, ale nawet na płace. Dlatego to bardzo dobrze, wspaniale, że polscy przyjaciele odpowiedzieli na taką współpracę we wszystkich kierunkach ochrony zdrowia.

Więcej na ten temat usłyszą Państwo w naszym wieczornym programie

„Od A do Z”.

Ukraina ma przyjaciół, na których może liczyć na Zachodzie i za oceanem. Stwierdził to po szeregu spotkań z najważniejszymi politykami Europy

i prezydentem USA Barackiem Obamą, ukraiński prezydent-elekt Petro Poroszenko. Jak podkreślił, od Baracka Obamy otrzymał zdecydowane zapewnienie o poparciu dla Ukrainy:

– Bardzo mocne informacje, które prezydent USA wyłożył w swoim wystąpieniu to twarde i zdecydowane wsparcie bezpieczeństwa Ukrainy, to zdecydowane nastawienie na współpracę gospodarczą z państwem ukraińskim, to wsparcie w branży bezpieczeństwa, przy czym omawialiśmy różnorodne formy i kierunki z dziedziny bezpieczeństwa.

Więcej na ten temat usłyszą Państwo w naszej wieczornej audycji.

SBU ma coraz więcej dowodów, które wskazują na to, że w Doniecku nielegalnie przebywają rosyjscy kozacy z wojska dońskiego. Najprawdopodobniej są oni odpowiedzialni za porwanie i przetrzymywanie od 29 maja czterech przedstawicieli OBWE:

(-) Korespondencja w języku polskim.

W razie dalszej eskalacji konfliktu z Ukrainą kraje „Wielkiej Siódemki” – czyli Wielka Brytania, Niemcy, Włochy, Kanada, USA, Francja i Japonia – wyraziły gotowość nasilenia sankcji wobec Rosji. Jest o tym mowa we wspólnym komunikacie liderów G7, przyjętym na ich spotkaniu w Brukseli 4 czerwca – informuje Zachid.net.

„Potwierdzamy decyzję krajów G7 o wprowadzeniu sankcji wobec osób fizycznych i prawnych, które aktywnie wspierały działania, naruszające albo naruszają suwerenność i terytorialną unitarność Ukrainy i które zagrażają pokojowi, bezpieczeństwu i stabilności Ukrainy. Prowadzimy surową politykę nie uznania oddzielenia Krymu i Sewastopola, zgodnie z rezolucją Zgromadzenia Parlamentarnego ONZ. Gotowi jesteśmy aktywizować sankcje adresowane i przyjąć znaczne środki ograniczające wobec Rosji w wypadku zaostrzenia sytuacji”, – mówi się w oświadczeniu.

Nasz program dobiega końca, przygotowali go – Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Na wieczorny program zapraszamy wieczorem, o godz. 18.10. Wszystkiego dobrego!

05.06.2014 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dzień dobry! Witamy naszych słuchaczy, w czwartek, 5 czerwca, w ukraińskim wieczornym programie Radia Olsztyn, „Z dnia na dzień”. W naszym krótkim przeglądzie wydarzeń usłyszą Państwo o tym, co sądzi o ukraińskim kryzysie Stolica Apostolska – w osobie kardynała Parolina; o tym, że Rada Najwyższa Ukrainy pozbawiła Olega Cariowa immunitetu deputowanego i o rozmowach gazowych między Ukrainą i Rosją. Potem opowiemy Państwu o znanym olsztyńskim zespole „Horpyna” i zaprosimy na „Wesoły Jarmark”.

(-)

Droga rozmów i dialogu – w ocenie sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kardynała Pietro Parolina to jedyna droga do rozwiązania konfliktu na Ukrainie. Bliski współpracownik papieża Franciszka przebywał z wizytą w Warszawie w związku z 25-tą rocznicą demokratycznych wyników w Polsce.

Pietro Parolin, który często wypowiada swoja opinię z powodu problemów międzynarodowych, zaapelował o to, aby UE bardziej przychylnie patrzyła na Ukrainę. Kardynał przypomniał, że mowa idzie nie o wstąpieniu Kijowa do europejskiego domu, a raczej – o jego powrocie do domu. Jak podkreślił

w Warszawie Pietro Parolin, liczy on na to, że droga rozmów i tym razem okaże się efektywna.

– Wierzymy, że otwarcie wszystkich stron na dialog może doprowadzić do realizacji odpowiednich interesów. Wierzymy też, że te pragnienia zostaną zrealizowane na Ukrainie w duchu dialogu.

Rosja wyraża chęć rozmowy z Ukrainą o gazie. Taką informację przekazał dziennikarzom przedstawiciel „Gazpromu” Siergiej Kuprianow. Wcześniej Rosja oznajmiła, że nie wstrzyma dostaw gazu na Ukrainę i poczeka do spłaty długów do 9 czerwca. Z Moskwy informuje korespondent Polskiego Radia Maciej Jastrzębski:

(-) Korespondencja w języku polskim

Rada Najwyższa Ukrainy wydała zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej i utrzymania w areszcie deputowanego Olega Cariowa. Za przyjęciem takiej decyzji przegłosowało w drugim podejściu 235 deputowanych. Wśród tych 235 deputowanych „za” głosowało: pozafrakcyjnych – 28, od „Bat’kiwszczyny” – 80, od „UDARU” – 39, z grupy „Rozwój Gospodarczy” – 29, z grupy „Suwerenna Europejska Ukraina” – 24, od „Swobody” – 35, przy czym frakcje Partii Regionów i Komunistycznej Partii Ukrainy nie głosowały, wśród „regionów” jeden głos był „przeciw”. W drugim głosowaniu parlament 226 głosami zezwolił na zatrzymanie Cariowa i zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci aresztu tymczasowego.

(-)

Zachwycała się nimi prawie cała Europa. Nie tak dawno byli za oceanem – w Kanadzie. Mówimy o olsztyńskim ukraińskim zespole „Horpyna”, który na dniach będzie obchodził 15-lecie istnienia. Lider zespołu Włodzimierz Kuper w rozmowie ze Stefanem Migusem wspomina, że wszystko zaczęło się od banalnej rozrywki:
– Mija 15 lat istnienia zespołu „Horpyna”. Czy pamiętasz waszą pierwszą piosenkę, dzięki której spodobaliście się publiczności?

– Oj, to trudne pytanie, dlatego że było trochę tych piosenek. Wiem, że było trochę piosenek łemkowskich, trochę nawet od taty wziąłem – takich, które kiedyś śpiewano, w Kulasznem – a szczerze mówiąc?… „Jichały kozaky”, „Ta oraw mużyk kraj dorohy” – to były jedne z pierwszych piosenek.

– Płyta wasza, pierwsza, z 2000 roku nosi nazwę „Tecze woda”…

– „Tecze woda” jest z 99-go, jeśli się nie mylę.

– No, właśnie. Z tymi datami bywa różnie, bo w wersji ukraińskiej o założeniu waszego zespołu przeczytałem, że zaczęliście swoje życie w 1998 roku…

– w 99-tym na 100%

– …a polska wersja mówi o 99-tym, a natomiast „Tecze woda” – 2000 r. Tak jest na waszej stronie.

– A, no to pewnie pomylił się administrator naszej strony; tak napisał i tak już zostało.

– Czyli, uściślijmy: zespół powstał w 99-tym roku i w tym roku rzeczywiście obchodzimy 15-lecie jego istnienia. Przypomnij mi, jakie były początki.

– Prawdę mówiąc, to wcale nie planowaliśmy zakładać zespołu, to wyniknęło z fajnej zabawy studenckiej. A że było pod ręką kilka instrumentów, to po prostu wzięliśmy je i zaczęliśmy grać na korytarzu i tak zaczęła się „Horpyna”. A potem nasz pierwszy koncert w Centrum Polsko-Niemieckim i na „Malowanej Skrzyni”, gdzie publiczność bardzo miło nas przyjęła, wspaniale; to było dla nas bardzo przyjemne odczucie.

– A potem były koncerty i po Polsce, i po Europie, trzeba powiedzieć: Niemcy, Czechy, Rosja, nawet Ukraina i Francja.

– …i nawet Kanada była.

– Właśnie, mówię „nawet Ukraina”, dlatego, że na Ukrainę trafiliście jednak dość późno. Jak wspominasz te koncerty, w duchowej ojczyźnie?

– No, oczywiście, przyjęli nas – jak to na Ukrainie – z otwartymi ramionami. Mogę powiedzieć, że byli trochę zdziwieni, że w Polsce są takie zespoły, bo nie każdy się orientuje jak tu u nas wygląda życie kulturalne. No, może teraz więcej, ale wcześniej tak nie było i bardzo się spodobała nasza muzyka, dynamika naszej muzyki i charakter naszego zespołu, jaki wtedy był. Taki czysto folkowy, można powiedzieć, że nawet folklorystyczny. Na tamten czas.

– Gdy rozpoczynaliście działalność, nie było jeszcze zespołów takiego formatu, z taką muzyką, jaką wyście zaproponowali. Teraz jest ich dużo. Jak sobie radzicie w tej wielkiej liczbie zespołów do wyboru?

– No, ja myślę, że radzimy sobie dość dobrze, nadal gramy wiele koncertów, choć tych zespołów jest dużo i rynek zacieśnił się, ale ja uważam, że to nawet dobrze. Dobrze, bo jest wiele zespołów i jak widzimy po ich muzyce, jesteśmy dla nich trochę takim wzorem. Bo jak zaczynaliśmy to nie było wiele tego typu zespołów, chociaż my zaczynaliśmy od trochę innego gatunku, dlatego że graliśmy bardziej folkowo, a teraz bardziej folk-rockowo.

(-)

I jeszcze dla Państwa rozrywki oddajemy mikrofon Hryćkowi Drapakowi:

– Boże, Hryciu, popatrz tylko na te dzisiejsze dziewczyniska! Popatrz, do czego to podobne! O, ubierze się to w te dżipsy, to wszystko ściągnie o, tak, do kupy – i nic nie widać!

Kiedyś, pamiętam, Kania Jantonowa – to była baba jak dzwonnica! Ta jak urodziła bachora, to na drugi dzień do szkoły poleciał. A mleka to tyle w sobie miała, że i bachora nakarmiła, i trzy litry zdoiła. To jeszcze stary się napił i psu było co dać, i prosiaczkowi czym kartofle zabielić…

A zapaskę, zapaskę to miała taką szeroką, że uszyłby ubranie na chłopa. Jeszcze by zostało na dwa milicyjne kaszkiety. Bo ja to ci tak o, powiem: jak mądre dzieci, to mądry ojciec, a jak durne dzieci, to durna matka!

(-)

W studiu Roman Bodnar. Długo oczekiwane lato nareszcie nadeszło, a to oznacza, że już wkrótce będziemy kąpać się w jeziorach, morzach, będziemy śpiewać przy ogniskach z gitarami i będziemy pełną piersią wdychać jego ciepło i radość. Wszystko, co złe, wcześniej czy później zakończy się i wszystko będzie love. Tak piszą o nowej kompozycji chłopaki z zespołu „Green Silence” ze Lwowa, prezentując nową piosenkę z nowego albumu „Green Silence”. Pierwsza to będzie znana wszystkim kompozycja, rozbrzmiewała ona na koncertach, u nas też w Polsce, na Jarmarku, na e-Kołomyi. Wszystko będzie love. No i słuchamy w nowej aranżacji:

(-)

Nasz program dobiega końca, przygotowali go: Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Jutro spotkamy się z Państwem o godzinie 10.50. Wszystkiego dobrego!

05.06.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)


Dzień dobry! Witamy naszych słuchaczy, w czwartek, 5 czerwca. W porannym przeglądzie wiadomości, pod redakcją Stefana Migusa, wita Państwa Jarosława Chrunik. Imieniny obchodzą dziś Magdaleny, Doroteusze, Igorowie, Mychajłowie, Walerie i Binofacjusze. Składamy życzenia im oraz dzisiejszym jubilatom.

Ukraiński zespół muzyczny „Horpyna” za trzy lata osiągnie „pełnoletniość”, ale tak naprawdę on już jest „dorosły”. Prezydent Barack Obama dwa dni przebywał w Warszawie. Ukraina domaga się od świata dalszych sankcji dla Rosji. O tym usłyszą Państwo w naszym przeglądzie wydarzeń.

(-)

Zachwycała się nimi prawie cała Europa. Nie tak dawno byli za oceanem – w Kanadzie. Mówimy o olsztyńskim zespole ukraińskim „Horpyna”, który na dniach będzie obchodził 15-lecie istnienia. Lider zespołu Włodzimierz Kuper wspomina, że wszystko zaczęło się od banalnej rozrywki:

– Prawdę mówiąc, to wcale nie planowaliśmy zakładać zespołu, to wynikło z fajnej zabawy studenckiej. A że było pod ręką kilka instrumentów, to po prostu wzięliśmy je i zaczęliśmy grać na korytarzu i tak zaczęła się „Horpyna”. A potem nasz pierwszy koncert w Centrum Polsko-Niemieckim i na „Malowanej Skrzyni”, gdzie publiczność bardzo miło nas przyjęła, wspaniale; to było dla nas bardzo przyjemne odczucie.

Więcej o jubileuszu „Horpyny” usłyszą Państwo w naszej dzisiejszej wieczornej audycji.

Wczoraj zakończyła się dwudniowa wizyta do Warszawy prezydenta USA Baracka Obamy. Spotkał się on z prezydentem RP Bronisławem Komorowskim i premierem Donaldem Tuskiem, ale też z prezydentem-elektem Ukrainy Petrem Poroszenką. Barack Obama przybył też na wręczenie Nagrody Solidarności, którą otrzymał Mustafa Dżemilew, duchowy lider Tatarów Krymskich. To były główne wydarzenia, które miały miejsce w stolicy Polski z okazji 25-tej rocznicy przeprowadzenia pierwszych wolnych wyborów w kraju nad Wisłą. Prezydent Bronisław Komorowski w Belwederze spotkał się z Petrem Poroszenką. 7 czerwca polski prezydent przyjedzie do Kijowa na inaugurację piątego prezydenta Ukrainy, Petra Poroszenki. Ukraiński parlament już oficjalnie zadecydował, że uroczystość złożenia przysięgi przez prezydenta Petra Poroszenkę odbędzie się 7 czerwca o godzinie 10-tej:

(-) Korespondencja w języku polskim

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Deszczycia po raz kolejny apeluje do Zachodu o zmianę strategii wobec Rosji. W wywiadzie dla niemieckiej gazety „Süddeutsche Zeitung” zwraca się z prośbą o kolejne sankcje wobec Rosji:

(-)Korespondencja w języku polskim

Nasza poranna audycja dobiegła końca. Przygotowali ją Jarosław Chrunik i Stefan Migus. Wieczorem można nas będzie usłyszeć znowu o godz. 18.10. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze!

04.06.2014 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)


Dobry wieczór! Witamy Państwa w środę, 4 czerwca, w programie wieczornym Radia Olsztyn „Z dnia na dzień”. W naszym krótkim przeglądzie wydarzeń powiemy o spotkaniu prezydentów Polski i Ukrainy w Warszawie i o Polakach, którzy już mniej boją się wydarzeń na Ukrainie. W programie „Wielcy Ukraińcy, znaczące wydarzenia” opowiemy o jubileuszowym już, V Międzynarodowym Festiwalu Radiowo-Telewizyjnym „Kalinowe Mosty”.

(-)

Prezydent Polski Bronisław Komorowski w sobotę w Kijowie weźmie udział w inauguracji prezydenta Petra Poroszenki – poinformował PAP minister w Kancelarii Prezydenta Jaromir Sokołowski.

Już wczoraj, 3 czerwca, prezydent Polski, Bronisław Komorowski spotkał się w Warszawie z ukraińskim prezydentem-elektem Petrem Poroszenką – oznajmiła Kancelaria Prezydenta RP. Spotkanie odbyło się w Pałacu Belwederskim. Wizyta do Warszawy jest pierwszą zagraniczną podróżą Poroszenki po jego zwycięstwie w wyborach prezydenckich na Ukrainie.

Ukraiński polityk wziął dzisiaj udział w uroczystościach z okazji 25-lecia przeprowadzenia pierwszych wolnych wyborów w Polsce 4 czerwca 1989 roku, a także w oficjalnej części wręczenia Nagrody „Solidarności”, którą otrzymał Mustafa Dżemilew – duchowy lider Krymskich Tatarów.

Obniżył się poziom poczucia zagrożenia wśród Polaków w związku z rozwojem sytuacji na Ukrainie. Jednak nadal ponad 50% Polaków uważa, że sytuacja na wschód od Polski jest zagrożeniem dla ich kraju. Na to wskazują wyniki badań przeprowadzonych przez CBOS.

52% Polaków, wśród których przeprowadzono badanie nt. sytuacji na Ukrainie, w maju czuło się zagrożonymi rozwojem tej sytuacji. W marcu zagrożenie na wschodzie dostrzegało aż 72% badanych.

Obniżył się też poziom zaniepokojenia możliwością utraty niepodległości przez Polskę. Dzisiaj obawy z powodu możliwości utraty niepodległości przejawia 39% badanych, w marcu odsetek ten stanowił 47%. Jednocześnie 61% badanych dobrze ocenia stanowisko Polski na arenie międzynarodowej.

Podróż Baracka Obamy do Warszawy pokazuje jak różnymi drogami poszły Polska i Ukraina. Taką tezę stawia amerykański dziennik Washington Post

w artykule zapowiadającym wizytę prezydenta USA w Warszawie.

Z Waszyngtonu informuje korespondent Polskiego Radia, Marek Wałkuski:

(-) Korespondencja w języku polskim

Ofiarami terrorystów na wschodzie Ukrainy zostało 181 osób, w tym 59 wojskowych. Powiedział o tym podczas konferencji prasowej p.o. prokuratora generalnego Ukrainy, Ołeh Machnyckyj, – podaje Interfax-Ukraina.

„Ogólnie w obwodzie donieckim i ługańskim w wyniku działań separatystycznych zginęło 181 osób, rannych zostało 293 osób, zginęło m.in.59 wojskowych, – powiedział Machnicki.

Jak wiadomo, tylko 22 maja, w efekcie ataku bojowników na ukraińskich żołnierzy zginęło 16 osób.

W nocy 3 czerwca grupa uczestników operacji antyterrorystycznej wpadła w zasadzkę po drodze z Iziumu do Słowiańska. Zgodnie ze wstępnymi informacjami, 1 osoba zginęła, 13 osób zostało rannych.

(-)

W najbliższą niedzielę na Warmii i Mazurach rozpoczyna się V Międzynarodowy Festiwal Radiowo-Telewizyjny „Kalinowe Mosty”, jest to więc już mały jubileusz. Nasz region odwiedzi 38 dziennikarzy, głównie z Ukrainy. Przyjadą też przedstawiciele zapalnych punktów Ukrainy –

z Doniecka, Krzywego Rogu, Odessy i Chersonia, zapewnia współorganizator wydarzenia, dyrektor Telewizji Rówieńskiej, Petro Midrihan:

– Nie zważając na niełatwą sytuację polityczną na Ukrainie, V Międzynarodowy Festiwal Radiowo-Telewizyjny „Kalinowe Mosty” mimo wszystko odbędzie się dzięki wysiłkom zarówno ukraińskich jak i polskich współorganizatorów.

W tym roku, jak zwykle, do udziału zgłosiła się większość obwodów Ukrainy. Jest nam miło, że nawet z takich obwodów, w których odbywają się, można powiedzieć, działania bojowe, czyli z Doniecka, także z tych obwodów, które mają związek z tą trudną sytuacją na Ukrainie, spowodowaną agresją rosyjską, czyli Odessa, Cherson, Mikołajów, Krzywy Róg – też dziennikarze planują wziąć udział w tym międzynarodowym wydarzeniu. Jak zazwyczaj, każda kompania radiowo-telewizyjna przysłała już swoje materiały radiowe i telewizyjne. Te osiągnięcia twórcze zostały już przekazane międzynarodowemu jury i podczas zakończenia festiwalu zostanie ogłoszony werdykt. Dziennikarze planują zapoznać się z tym, jak w Polsce się dzisiaj działa, pracuje, żyje w warunkach UE, dlatego że wraz z przedterminowymi wyborami prezydenckimi Ukraina jednoznacznie będzie trzymała się kursu zachodniego i wszystko to, co tu zobaczą ukraińscy dziennikarze, zostanie przekazane ich słuchaczom i widzom, żeby ludzie mieli właściwe wyobrażenie o tym, w jakim kierunku powinna iść Ukraina i co czeka obywateli naszego kraju w razie przyłączenia się do Unii Europejskiej.

W najbliższy poniedziałek, tradycyjnie już w Zespole Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim, odbędzie się oficjalne otwarcie festiwalu. Następnie w ciągu 5 dni dziennikarze będą pracowali zgodnie z ustalonym programem. Będą poznawali sposoby ochrony środowiska na Warmii i Mazurach, bazę turystyczną w regionie, będą się spotykali ze społecznościami ukraińskimi, zwłaszcza w Kruklankach i Węgorzewie i będą zapoznawać się z osiągnięciami Warmii i Mazur po wejściu do UE. Zakończenie festiwalu odbędzie się 14 czerwca w Dobrym Mieście podczas X Spotkań z Folklorem Ukraińskim.

(-)

Nasz dzisiejszy program dobiegł końca. Przygotowali go Jarosława Chrunik

i Stefan Migus. Jutro pojawimy się na antenie o godz. 10.50. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze!

04.06.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! W przedpołudniowy czas, w środę, 4 czerwca, w porannym przeglądzie wydarzeń pod redakcją Stefana Migusa wita Państwa Jarosława Chrunik. Dzisiaj są imieniny Mytrofana, Wasyliska i Franciszka. Składamy im serdeczne życzenia, tak samo jak i tym, kto dziś obchodzi urodziny. Przed nami przegląd wydarzeń, a w nim m.in. o piątym festiwalu „Kalinowe Mosty”, który jest już nie za górami. Separatyści nadal atakują, a o ukraiński Krym może upomnieć się wspólnota międzynarodowa.

O tym usłyszą Państwo w porannym przeglądzie wydarzeń.

(-)

W najbliższą niedzielę na Warmii i Mazurach rozpoczyna się V Międzynarodowy Festiwal Radiowo-Telewizyjny „Kalinowe Mosty”, a więc jest to już mały jubileusz. Nasz region odwiedzi 38 dziennikarzy, głównie z Ukrainy. Przyjadą też przedstawiciele z punktów zapalnych Ukrainy – z Doniecka, Krzywego Rogu, Odessy i Chersonia, zapewnia współorganizator wydarzenia, dyrektor Telewizji Rówieńskiej, Petro Midrihan:

– Nie zważając na niełatwą sytuację polityczną na Ukrainie, V Międzynarodowy Festiwal Radiowo-Telewizyjny „Kalinowe Mosty” mimo wszystko odbędzie się dzięki wysiłkom zarówno ukraińskich jak i polskich współorganizatorów.

W tym roku, jak zwykle, do udziału zgłosiła się większość obwodów Ukrainy. Jest nam miło, że nawet z takich obwodów, w których odbywają się, można powiedzieć, działania bojowe, czyli z Doniecka, także z tych obwodów, które mają związek z tą trudną sytuacją na Ukrainie, związaną z agresją rosyjską, czyli Odessa, Chersoń, Mikołajów, Krzywy Róg – dziennikarze stamtąd też planują wziąć udział w tym międzynarodowym wydarzeniu.

Minister spraw zagranicznych Polski, Radosław Sikorski, uważa, że działania USA i UE zapobiegły otwartemu wtargnięciu Rosji na Ukrainę. Taką opinię wyraził w wywiadzie dla CNN. Przy tym wiodącą rolę jego zdaniem, w zewnętrznej obronie Ukrainy odgrywają tu USA, a nie UE. Radosław Sikorski poinformował, że nie bacząc na wybory prezydenckie, sytuacja na Ukrainie pozostaje niestabilna. Reagując na tę sytuację, NATO wzmocniło swoją obecność przy granicy z Rosją, USA skierowały 150 desantowców do Polski.

„Cieszylibyśmy się i z większej liczby wojska, i z Europy, i z USA,” – powiedział Sikorski. „My po prostu uważamy, że poziom bezpieczeństwa na całym terytorium NATO ma wzrosnąć. My i teraz mamy bazy NATO, jako dziedzictwo zimnej wojny, w miejscach, gdzie było to wygodne podczas zmagań ze Związkiem Radzieckim ale są one nieefektywne obecnie, biorąc pod uwagę wydarzenia ostatniego ćwierćwiecza. I to ma być rozpatrzone teraz na nowo”, – podkreślił szef polskiego MSZ

Alians Północno-Atlantycki rozważa możliwość utworzenia stałej bazy wojskowej w Europie Wschodniej w odpowiedzi na rosyjskie zagrożenie. To zagadnienie omówi 28 ministrów obrony krajów członkowskich NATO, a ostateczną decyzję mają podjąć szefowie państw na szczycie NATO w Wells we wrześniu. Powiedział o tym w Brukseli sekretarz NATO Anders Fogh Rasmussen w przeddzień spotkania ministrów obrony, – informuje „Radio Svoboda”. Oprócz tego, jak pisze Deutsche Welle, sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen zarzucił Rosji, że zagraża ona bezpieczeństwu w Europie i oznajmił, że w związku z tym Alians zaktualizuje swoje plany obronne.

Na Ukrainę przybyła delegacja Pentagonu, aby omówić możliwości dalszego udzielania pewnych form pomocy wojskowej:

(-) Korespondencja w języku polskim

Według operacyjnych danych grupy „Informacyjny Sprzeciw”, terroryści dokonali napadu na kolumnę sił operacji antyterrorystycznej, która przemieszczała się z Iziumu do Słowiańska. Na swojej stronie na FB szef grupy, Dmytro Tymczuk powiadomił, że podczas napadu został uszkodzony BTR ukraińskich wojskowych.

„Podczas starcia bojowego atak został odparty. Ze strony wojskowych jest 1 zabity, 13 rannych. O stratach terrorystów brak danych”, – napisał.

Wczoraj siły operacji antyterrorystycznej rozpoczęły aktywny atak na pozycje bojowników pod Słowiańskiem i Kramatorskiem. Minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow poprosił mieszkańców Słowiańska, Kramatorska, Krasnego Łymanu aby nie narażali się na niebezpieczeństwo i pozostawali w domu.

W sprawie przywrócenia Krymu można liczyć tylko na organizacje międzynarodowe. Tak twierdzi deputowany do RN, mąż zaufania Petra Poroszenki na wyborach prezydenckich, Serhij Kunicyn na antenie kanału TV „Ukraina”. „Krym należy przywracać poprzez presję międzynarodową ONZ i OBWE. Oczywiście, rozumiemy, że dopóki w Rosji będzie dzisiejszy prezydent, sprawa jest nad wyraz skomplikowana. Ale my na kontynentalnej części Ukrainy powinniśmy stworzyć taki poziom życia, poczynając od Chersonia, żeby wszyscy Krymczanie widzieli, że na Ukrainie żyje się lepiej, niż tam, gdzie oni są teraz”, – powiedział Kunicyn. „Krymczanie aktualnie znajdują się na terytorium odizolowanym. Polityka inwestycyjna, gospodarcza, dyplomacja międzynarodowa – oto co pomoże przywrócić Krym”, – uważa były premier Autonomicznej Republiki Krym.

Nasz poranny program dobiegł końca. Przygotowali go – Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Wieczorem znowu spotkamy się z Państwem o 18.10. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze!

03.06.2014 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Witamy naszych słuchaczy we wtorek, 3 czerwca, w ukraińskim programie Radia Olsztyn „Z dnia na dzień”. W naszym krótkim przeglądzie wiadomości usłyszą Państwo między innymi o wędrówce amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy po Europie i wydarzeniach na Ukrainie. Następnie w programie „Mowo ojczysta, słowo ojczyste” opowiemy o Kozackich Mogiłach w Aleksandrowie Kujawskim oraz wspólnie posłuchamy kolejnego odcinka powieści Jurija Horlisa-Horskiego „Chołodnyj Jar”

(-)

Minister kultury Ukrainy Jewhen Nyszczuk, w ramach pierwszej oficjalnej wizyty roboczej do Polski w ostatnich dniach maja, spotkał się z ministrem kultury i dziedzictwa narodowego RP Bogdanem Zdrojewskim, – informuje Ambasada Ukrainy w Warszawie.

Ministrowie omówili szereg aktualnych tematów nt. współpracy w sferze kultury. Jednym z najważniejszych zagadnień spotkania było udzielenie pomocy przez stronę polską fachowej pomocy w dziedzinie reformowania ustawodawczej bazy tej dziedzinie, m.in. włączenia na stałych zasadach finansów na kulturę z biznesowego sektora.

Omawiana była też możliwość stworzenia programu wymiany między uczelniami artystycznymi obydwu krajów, powołania już w najbliższym czasie Międzyrządowej Komisji ds. wymiany skarbów kultury, utraconych podczas II Wojny Światowej oraz perspektywy wspólnego, polsko-ukraińskiego udziału w 56-ej Międzynarodowej Wystawie Artystycznej „Biennale” w 2015 r.

Bogdan Zdrojewski zapewnił, że będzie sprzyjał wspieraniu Ukrainy na szczeblu Europarlamentu, zwłaszcza w sprawach zachowania ukraińskich wartości kulturalnych na okupowanym terytorium oraz współpracy z UNESCO.

Prezydent USA Barack Obama wyrusza w podróż do Europy, podczas której spotka się w Warszawie ze zwycięzcą wyborów prezydenckich na Ukrainie Petrem Poroszenką. Poinformował o tym kluczowy doradca ds. zagranicznych w aparacie Białego Domu Ben Rods, – podaje ITAR-TASS. Obama odwiedzi Polskę, Belgię i Francję.

Głównym celem europejskiej podróży prezydenta USA do Europy będzie umocnienie „stosunków transatlantyckich” z sojusznikami USA, w tym także w kontekście kryzysu na Ukrainie. Jak powiedział przedstawiciel Białego Domu, omawiane będą „wspieranie narodu i rządu Ukrainy, wysiłki na rzecz umocnienia i modernizacji NATO”, bezpieczeństwa energetycznego i dywersyfikacji dostaw surowców do Europy, a także przebieg rozmów w sprawie transatlantyckiego partnerstwa handlowego.

Będąc w Warszawie, Obama z rana 4 czerwca spotka się z Petrem Poroszenką.

Jak powiedział Rods, prezydent USA uznaje za ważne w tych dniach osobiście potwierdzić „przychylność dla wsparcia narodu ukraińskiego”.

„USA chciałyby pomóc Ukrainie w przywróceniu stabilności i wzrostu gospodarczego, a także wesprzeć wysiłki skierowane na zmniejszenie napięcia, dążenie do dialogu i jedności”, – powiedział doradca prezydenta.

Ukraińska diaspora nawołuje do bojkotu MS Piłki Nożnej 2018 r., który ma odbyć się w Rosji. Bojkotu chce, m. In. Kanadyjski biznesmen ukraińskiego pochodzenia, Ugin Melnyk. Nawołuje on do poparcia międzynarodowego bojkotu sponsorów zawodów, dopóki tak się nie stanie, – informuje VIDIA.

Ugin Melnyk krytykuje Międzynarodową Federację Piłki Nożnej, która pozwala Rosji organizować zawody w tym samym czasie, gdy Putin faktycznie zaanektował Krym i prowadzi wojnę.

Tak więc inicjatorzy bojkotu apelują, aby nie kupować towarów sponsorów turnieju Budweiser i Anheuser-Busch In Bev, dopóki nie zostanie skasowana decyzja o rezygnacji z przeprowadzenia mistrzostw w Rosji.

(…)

W ubiegłą sobotę przedstawiciele ukraińskiej społeczności Polski, głównie z Warmii i Mazur, a także z innych regionów Polski, spotkali się przy Kozackich Mogiłach w Aleksandrowie Kujawskim. Były tam delegacje z Górowa Iławeckiego, Białego Boru, Gdańska, Bydgoszczy, ale też i zaporoscy kozacy, mieszkańcy Żytomierszczyzny, dyplomaci i mieszkańcy Aleksandrowa Kujawskiego z Lokalną władzą. Właśnie w pobliżu tego uświęconego miejsca znajdował się obóz internowanych żołnierzy petlurowskiej armii Ukraińskiej Republiki Ludowej.

– Na początku Ukraińcy walczyli ramię w ramię z armią marszałka Józefa Piłsudskiego, a potem zostali internowani w kilkunastu obozach na terytorium Polski, – mówi historyk, profesor toruńskiego UMK, znawca stosunków polsko-ukraińskich, Omelan Wiszka.

– Pod koniec 1019 roku podpisaną wstępną polsko-ukraińską umowę i już wtedy zaczęto w Polsce odtwarzać armię ukraińską, a następną umowę Piłsudski-Petlura, o którym wszyscy wiemy, to już było w kwietniu 20-go roku, a już wtedy formowano na przykład 6-tą Dywizję Strzelecką – najpierw w Łańcucie, a potem w Brześciu Litewskim. Ta dywizja, a także inne formacje ukraińskie,

w 20-tym roku brała udział w pochodzie na Kijów, jak to nazywało się, przeciwko bolszewikom. Jednak jesienią, kiedy już wojna się skończyła, Polacy podpisali porozumienie z sowietami. A Ukraińcy zostali bez niczego. Jeszcze przez miesiąc walczyli, ale w listopadzie 20-go roku jednak już nie dali rady i porozumieli się, że przejdą na terytorium, które zajmowała Polska. I tu zostali internowani. I tych obozów, w których ich internowano, było kilkanaście.

To był m.in. Łańcut, to były Pikulice, Wadowice, Strzałkowo i Aleksandrów Kujawski. No, oczywiście, ludzie żyli, umierali, bo warunki były ciężkie.

I tu też poumierali ludzie i ich pochowano na działce, którą wydzielił graf Micielski tym naszym żołnierzom, i dzięki temu ten cmentarz mamy. Ale był on zaniedbany, ten cmentarz i 6-ta Dywizja Strzelecka, społeczność oficerska, wyszła z taką propozycją – zróbmy tu cmentarz jak należy. I wszyscy wzięli się do roboty, uporządkowali mogiły, ogrodzili i usypali kurhan. O, ten duży krzyż, to oni już postawili w 1921 roku. Uroczyste otwarcie odbyło się 18 września 1921 roku (tego cmentarza), ale pod koniec 21-go roku naszych tu uwięzionych, w obozach żołnierzy, przeniesiono do innych obozów. Tak więc byli tu rok. Wielu naszych wyszło z obozu, poszło – jak mówią – do wsi, tu się osiedliło, w przybliżeniu 100-120 osób. W Aleksandrowie i okolicach osiedlili się. I to już oni, później już jako cywilni emigranci opiekowali się tym cmentarzem. Było to w czasie międzywojennym, ale i podczas wojny. Ale po wojnie to wszystko zostało zapomniane, wszystko było zaniedbane. Nie było mowy o jakichś tam petlurowców, którzy spoczywaliby na kujawskiej ziemi. I ten cmentarz był tak zaniedbany aż do lat 90-tych. Gdy tu przyszedłem, w 91-ym roku, to tu kurhan był rozkopany, bez krzyża. Na grobach ani jednego… o, przepraszam, jeden krzyż. Bo tu syn jednego petlurowca opiekował się nim. I kilka słupków pochylonych. To było wszystko. Wtedy ja wystąpiłem z inicjatywą do mera miasta. No i muszę powiedzieć, że znalazłem tam zrozumienie.

(-)

A teraz czas na dobrą literaturę. Uwadze Państwa polecamy kolejny odcinek powieści Jurija Horlisa-Horskiego, „Chołodnyj Jar”:

„Następnego dnia cały czas miałem gości. Przychodzi Łubeńska starszyzna, widzę Czarnomorca, chłopak wart 300 pokłonów, ukończył seminarium duchowne w Połtawie i poszedł do kozaków. Wchodzi dwóch chłopaków w austriackich kurtkach, jak się okazuje – Siczowi Strzelcy UNR, Josyp Orobko i Mykoła Huculak. Wszyscy pytają o front, o pochód partyzancki. Stara siostra Melania trzy razy dziennie poi i naciera swoimi ziołami.

Czwartego dnia gorączka ustąpiła. Noga też już nie jest taka opuchnięta i nie dokucza tak. Chcę pójść i zobaczyć się z Abrekiem, ale moja „lekarka „ jeszcze nie pozwala. Mówię Iwasiowi, który cały czas przygląda się mojej broni, żeby przyprowadził pod okno. Koń wyczyszczony i widać, że nie głodny. Bryka, ciągnąc za sobą małego kozaka. Pod wieczór przyszedł Czarnota, bardzo wzburzony i siada koło mnie. „Ech, czarta syn, czarta syn, lalka diabelska! Czyż nie mówiłem mu, że tak będzie? „Spódnicznik zapyziały”! Domyślam się, że mowa o Kompanijcu. „A co się stało, Andriju, co?” „Nic. Zabili durnia i to wszystko. Kozak wyrwał się, a ogłuszyli go ot, tak, koło wdówki Kocurowcy z Czyhryna. I taczanka z karabinem przepadła, i Iwan ni za capową duszę zginął. Kiedyś pojadę i wrzucę tę wdówkę do Dniepru, do trzech biesów! Pomyśl tylko: przez jakąś zapyziałą spódnicę taki chłopak zginął! Pomyślisz, wielu takich Kompanijców Ukraina ma? Jakie on miał prawo tak bez pożytku zginąć? Gębę by mu za to obić!” „Nie wypada, Andriju, nieboszczyka tak wielbić.” Moja uwagą trochę mityguje Czarnotę. „Bardzo go lubiłem. Jakiż to był chłopak! Orzeł! Przywieźli do cerkwi do Melnyków. Jutro w klasztorze będziemy chować. Ot, już królestwo dziewczęce łez wyleje! One ze wszystkich okolicznych wsi biegały do klasztoru modlić się do jego czarnych brwi. Uwiesiłby się którejś na szyi, to – nie! Wdówka, czart wie skąd go oczarowała”. Następnego dnia postanawiamy z Czarnotą pojechać do Melnyków. Ubieram się i wkładam na chorą nogę nieduży, miękki walonek, który przyniósł Andrij. Odnosi się do mnie z jakiegoś powodu przyjaźnie i zauważam, że wobec mnie nie jest taki bezpardonowy jak wobec innych. Zagadka trochę się wyjaśnia, gdy siodłamy konie. „Jak człowiek ma solidną broń i solidnego konia, to znaczy, że to dobry człowiek,” – powiedział kategorycznym tonem. Zbliża nas i to, że obaj – jak się okazało – rozpoczęliśmy służbę wojskową w kawalerii kaukaskiej pod dowództwem kniaziów Chana Nachiczewańskiego i Sułtan Hureja i obaj chapnęliśmy mahometańskiej etyki wojennej.

Zjeżdżamy z góry i puszczamy zastane konie cwałem. Jego dobremu Chersońcowi trudno nadążyć za moim garbonosym, długonogim Brekiem, którego wymieniłem za dwie kule od Tatarzyna-denikińca pod Białą Cerkwią.

Mijamy Kreselca. Zaglądam na znajome podwórko, czy nie widać „dziecka biesowej wiary”. Czarnota to zauważa: „Czy nie czasem nie widziałeś tu Hani? Uważaj, bo pójdziesz za Kompanijce czartom kozy paść”.

Cała wieś zalana ludźmi, którzy przyszli z okolic na pogrzeb Kompanijca. Zebrało się koło dziesięciu tysięcy uzbrojonych mężczyzn. Z kobiecego świata przeważają dziewczęta, z garnuszkami zawiniętymi w chustki i wiankami z zasuszonych kwiatów. Nastrój w tłumie panuje poważny. Mężczyźni w grupkach nad czymś żywo dyskutują. Spotykamy otamana Wasyla Czuczupakę ze starszym bratem Petrom, dowódca sztabu i jeszcze z trzema braćmi. Najmłodszy – młodziutki chłopaczek, prawie równego wzrostu ze swoją strzelbą. Jest z nimi wysoki dziadek z długą, siwą brodą, z dobrze wyczyszczoną strzelbą i nastawionym bagnetem. To Stepan Czuczupaka – ojciec otamana.

(-)

Nasz wieczorny program dobiega końca. Przygotowali go dla Państwa Jarosława Chrunik i Stefan Mogus. Jutro prosimy nas słuchać o godzinie 10.50, drodzy słuchacze.

03.06.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, szanowni słuchacze, we wtorek, 3 czerwca. W porannym przeglądzie wiadomości, pod redakcją Stefana Migusa, wita Państwa Jarosława Chrunik. Z życzeniami śpieszymy dziś do Patrykija, Kostiantyna, Ołeny, Łukyliana, Mychajła, Fedora, Karola i Leszka. Składamy serdeczne życzenia także tym, którzy urodzili się właśnie 3 czerwca.

Kozackie Mogiły w Aleksandrowie Kujawskim odwiedziły ukraińskie delegacje z północnej Polski. Od poniedziałku przebywa w Kijowie delegacja ministerstwa obrony USA. Ukraińcy świata apelują o bojkot MŚ w piłce nożnej, który ma się odbyć w Rosji w 2018 roku. Faszyzująca Rosja chce postawić ukraińską armię przed sądem. Polska i Ukraina dzisiaj razem przeprowadzą Dzień Dziecka. O tym usłyszą Państwo w porannym przeglądzie wiadomości.

(…)

W ubiegłą sobotę przedstawiciele ukraińskiej społeczności Polski, głównie z Warmii i Mazur, a także z innych regionów Polski, spotkali się przy Kozackich Mogiłach w Aleksandrowie Kujawskim. Właśnie w pobliżu tego uświęconego miejsca znajdował się obóz internowanych żołnierzy petlurowskiej armii Ukraińskiej Republiki Ludowej.

– Na początku Ukraińcy walczyli ramię w ramię z armią marszałka Józefa Piłsudskiego, a potem zostali internowani w kilkunastu obozach na terytorium Polski, – mówi historyk, profesor toruńskiego UMK, znawca stosunków polsko-ukraińskich, Omelan Wiszka.

– Pod koniec 1019 roku podpisaną wstępną polsko-ukraińską umowę i już wtedy zaczęto w Polsce odtwarzać armię ukraińską, a następną umowę Piłsudski-Petlura, o którym wszyscy wiemy, to już było w kwietniu 20-go roku, a już wtedy formowano na przykład 6-tą Dywizję Strzelecką – najpierw w Łańcucie, a potem w Brześciu Litewskim. Ta dywizja, a także inne formacje ukraińskie,

w 20-tym roku brała udział w pochodzie na Kijów, jak to nazywało się, przeciwko bolszewikom. Jednak jesienią, kiedy już wojna się skończyła, Polacy podpisali porozumienie z sowietami. A Ukraińcy zostali bez niczego. Jeszcze przez miesiąc walczyli, ale w listopadzie 20-go roku jednak już nie dali rady i porozumieli się, że przejdą na terytorium, które zajmowała Polska. I tu zostali internowani. I tych obozów, w których ich internowano, było kilkanaście.

To był m.in. Łańcut, to były Pikulice, Wadowice, Strzałkowo i Aleksandrów Kujawski. Wieńce i znicze złożyli na Kozackich Mogiłach m. in. uczniowie Zespołu Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim.

Więcej o historii Kozackich Mogił usłyszą Państwo w naszym wieczornym programie.

Od poniedziałku w Kijowie przebywa delegacja z Pentagonu w USA, jej członkowie rozmawiają w stolicy Ukrainy nt. współpracy ukraińsko-amerykańskiej w dziedzinie obronności:

(-) Korespondencja w języku polskim

Konsulat Generalny RP we Lwowie przeprowadzi dziś polsko-ukraiński Dzień Dziecka. Święto odbędzie się we Lwowskim Państwowym Akademickim Teatrze Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej, – informuje Zachód.net.

W tym roku w przedsięwzięciu weźmie udział około 800 dzieci z całego Lwowskiego Okręgu Konsularnego oraz około 100 – z lwowskich internatów

i domów dziecka. Do projektu organizatorzy mają też nadzieje włączyć grupę 20-25 osób najmłodszych Tatarów Krymskich, którzy aktualnie przebywają we Lwowie lub przyległych miejscowościach. Na dzieci czeka wycieczka po mieście, rozrywki, niespodzianki i pamiątki, a także spektakl polskiego kompozytora Bogdana Pawłowskiego „Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków” w wykonaniu artystów Lwowskiego Teatru Opery i Baletu. Polsko-ukraiński Dzień Dzieckawe Lwowie jest jednym z największych projektów Konsulatu Generalnego Polski we Lwowie, które organizuje imprezę dla najmłodszego pokolenia Polaków, a jednocześnie i Ukraińców.

Rosja wszczęła śledztwo przeciwko ukraińskiej armii. Komitet Śledczy FR zbiera dowody na zastosowanie przez żołnierzy zakazanej broni podczas operacji antyterrorystycznej na Donbasie. Rosyjscy śledczy wskazali już nawet winnych w popełnieniu „zbrodni”. Ich zdaniem nie są nimi bynajmniej „szlachetni” separatyści z rosyjskimi paszportami, tylko ukraińscy żołnierze na własnej ziemi i członkowie „Prawego Sektora”:

(-) Korespondencja w języku polskim

Nasz poranny program dobiega końca. Przygotowali go – Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Następny nasz program ukaże się na antenie dziś wieczorem o godz. 18.10. wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze i do usłyszenia na antenie.

02.06.2014 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy słuchacze! Witamy Państwa w poniedziałek, 2 czerwca, w ukraińskim programie Radia Olsztyn „Kamo hriadeszy?”.

W ubiegłym tygodniu obchodziliśmy święto Wniebowstąpienia i w zasadzie powinniśmy dziś właśnie o tym święcie porozmawiać. I opowiemy, ale jeszcze nie dzisiaj, tylko w następnych programach. Dzisiaj natomiast zakończymy nasze rozmowy z ks. Pawłem Potocznym na temat „Żywa parafia – miejscem spotkań z żywym Chrystusem”. Ostatni punkt tego programu – to misyjność.

(-)

– W październiku odbędzie się Sobór Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej, gdzie mowa będzie szła właśnie o tym programie „Żywa parafia – miejscem spotkań z żywym Chrystusem”. My dzisiaj porozmawiamy o ostatnim punkcie tego programu. A jest to właśnie duch misyjny. Otóż stoimy u progu –my, wierni, katolicy, grekokatolicy, stoimy u progu naszej cerkwi, aby iść do innych i opowiadać, jaki Bóg jest dobry, wielki, wszechmogący…

– No i że zmartwychwstał. Że to Bóg żywy. Jest to główny kerygmat chrześcijan – że my nie wierzymy w Boga, który umarł. My wierzymy w Boga, który umarł, a na trzeci dzień zmartwychwstał.

– I choć nie byliśmy świadkami zmartwychwstania, to jednak wierzymy, że tak było. Bo takiego rzeczowego dowodu, tak jak tu przede mną leży długopis, czy gazeta, czy słuchawki – możemy je wziąć do ręki, poczuć w dłoni. Natomiast nie ma żadnego dowodu rzeczowego na to, że Chrystus zmartwychwstał. Ale my wiemy, że On zmartwychwstał, wierzymy.

– No, tak. Bo pusty grób nie jest dowodem na to, że Chrystus zmartwychwstał. To jest znak. A znak ma o wiele większą swobodę w wyjaśnieniu. Dowód jest czymś niezaprzeczalnym. A znak ma o wiele szersze znaczenie. Na przykład Jan Ewangelista pisze bardzo trafnie i bardzo konkretnie o tym. Kiedy uczniowie – Piotr i ten drugi uczeń biegną do grobu. Tym drugim uczniem jest właśnie Jan, który nachyla się do grobu i widzi płótna. Widzi przepaskę, i widzi chustę, która leżała na głowie w innym miejscu, zwiniętą, nie w tym miejscu, gdzie była głowa. No, skąd on mógł wiedzieć? Właśnie Jan wiedział, bo to on położył Jezusa do grobu. On był z Nim do samego końca, czyli wiedział jak Go położył i jak powinno to leżeć.

– Jak właśnie szaty leżały na Nim.

– I dlatego według jego świadectwu, właśnie według jego słów, to właśnie jego słowa rodzą wiarę w Jezusa Chrystusa.

– Mówi ksiądz, że więcej swobody jest w znaku, niż w dowodzie rzeczowym. Ja myślę, że Bóg jest na tyle taktowny, że nadal pozostawia człowiekowi wybór: jak chcesz, to uwierzysz, jak nie chcesz – nie uwierzysz.

– To znaczy, że Bóg jest konsekwentny w swoim zamyśle. Skoro raz dał wolną wolę człowiekowi, to konsekwentnie się tego trzyma. Tu przypomina się jeszcze jedna sytuacja, gdy Chrystus wisiał na krzyżu. I mówiono mu „zejdź z krzyża, to wtedy uwierzymy”. Przecież tu nie chodzi o spektakularne zjawisko, które zrodzi wiarę.

– Tak jak czynił cuda wcześniej, ale czynił je po to, aby innym ulżyć w życiu.

– A nie po to, żeby się pokazać, że jest Bogiem Wszechmogącym, chociaż my z tego wyciągamy taki wniosek, że to On jest tym, który wszystkim włada, ma władzę nad grzechem, nad naszymi słabościami, On jest ponad to wszystko, ale cuda, które On czynił, Jezus Chrystus, nie były dla tego spektakularnego pokazania się jak Boga. Przypomina mi się taki obrazek, który gdzieś w Internecie krążył, jak Jezus zmartwychwstaje: wychodzi z grobu, kamień jest odsunięty, z grobu bije blask, Jezus wychodzi w białych szatach, otwiera szeroko ramiona, a naprzeciwko grobu stoją apostołowie – z tabletami, ze smartfonami – i wszyscy robią zdjęcia. To jest takie osobliwe, dla mnie osobiście, bardzo się uśmiałem jak to zobaczyłem, ale to pokazuje dzisiejszego człowieka, który ma potrzebę wszystko sfotografować, zobaczyć.

– To są sami niewierni Tomasze! Każdy z nich to niewierny Tomasz, każdy z nich chce mieć fotografię, chce dotknąć…

– Tak, sweet-focię zrobić ze Zmartwychwstałym Jezusem, to by było coś! Coś szalonego w sieciach społecznościowych, funkcjonowałoby, lajków byłyby setki milionów.

– Obleciałoby cały świat.

– Ale Chrystusowi zupełnie nie o to chodzi.

– Chrystus, kiedy działa, to najczęściej działa w ukryciu, indywidualnie.

– Ale mimo wszystko chce wyjść na szerokie wody.

– „Odbij na głęboką wodę.” My nie powinniśmy zamykać się w domu. W domu mamy zamknąć się wtedy gdy pościmy, gdy żałujemy za nasze grzechy. A gdy głosimy Chrystusa, mamy wyjść na wszystkie place i głosić całemu światu, że Chrystus zmartwychwstał, że Chrystus jest żywy. On żyje w naszym życiu. I to jest nasze zadanie. Misyjność polega na tym, że my głosimy żywego Boga.

I On jest obecny wśród nas. To jest pierwszy kerygmat. Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. To co mówi apostoł Piotr w „Dziejach Apostolskich”: „Ten Chrystus, którego zabiliście, ukrzyżowaliście – na trzeci dzień zmartwychwstał. To jest pierwsza rzecz, którą głoszą apostołowie. Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. My czasami sprowadzamy do jakiegoś cudownego działania, uzdrowienia, że tego potrzebujemy, modlimy się, prosimy Boga o pokój, o wszystko inne. A zapominamy o podstawowej zasadzie wiary, że jesteśmy wiernymi, którzy wierzą w zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Czy my NAPRAWDĘ wierzymy w Jezusa Chrystusa?

– No właśnie! I właśnie ten pusty grób. Dlatego właśnie jest on pusty. Żeby umocnić naszą wiarę z jednej strony – my wierzymy i wtedy Bóg będzie działał w moim życiu, a jeśli nie wierzymy… chociaż ja jestem przekonana, że jeśli Bóg zechce to i tak będzie działał, ale na to trzeba będzie dłużej poczekać.

A może taki człowiek nie doczeka się nigdy. Po prostu, właśnie odkryć tę wiarę. Nad tym trzeba się zamyślić, bo my często tylko mówimy, że wierzymy. Ale co to jest – otworzyć serce na swoją wiarę?

– Chciałbym tu przytoczyć słowa z listu pasterskiego Jego Świątobliwości. One właśnie odpowiadają na te wątpliwości, o których pani mówiła. Wracając do apelu Pańskiego, od jakiego zaczynaliśmy ten list, zauważmy: Jezus Chrystus naucza nas, że mamy być gotowi świadczyć o Nim nie tylko swoim życiem, ale i słowem. Dzisiaj nierzadko się zdarza, że chrześcijanie wstydzą się wyznawać soją wiarę. Ukrywają ją poprzez milczenie i pasywność tam, gdzie trzeba odważnie bronić Chrystusowego Kościoła oraz stanąć w obronie praw i ludzkiej godności. Nasze inicjatywy duszpasterskie – katechizacja, odprawianie nabożeństw, czytanie Słowa Bożego itp., mają uczynić nas odpornymi i nieuchwytnymi, a także mamy być zawsze gotowi dać odpowiedź każdemu, kto wymaga od nas sprawozdania z naszej nadziei. A Zmartwychwstanie Chrystusa daje nam W odpowiedzi właśnie tę nadzieję na pokonanie wszelkiego zła, wszelkiej niedoskonałości w naszym życiu. Bo największa tragedia człowieka, czyli śmierć, została pokonana poprzez Zmartwychwstanie Chrystusa. I to Zmartwychwstanie jest źródłem wszelkiej naszej nadziei. Dlatego w każdej nadziei my mamy głosić Chrystusa, który jest zwycięzcą nad każdym złem, niemocą, ciemności i jest światłem życia.

– I to prawda, mi od razu przypomina się to, co się dzieje na Ukrainie. I gdy już się wydaje, że panuje tylko wielka ciemność, już jest otchłań , już nie ma wyjścia. Ale gdy wychodzi na scenę ksiądz, wychodzi metropolita, głosi słowo i ta nadzieja na nowo powraca.

– Bo tą nadzieją jest Jezus Chrystus. I to jest podstawowe zadanie Kościoła, to jest zadanie parafii jak takiej. To jest zadanie każdego członka tej parafii. Bo kiedyś każdy z nas będzie musiał takie „sprawozdanie” – ile dusz w ciągu swojego życia przyprowadziłeś do wiary?

– A ile odwiodłeś?

– Czy czasem nie stałeś się powodem upadku?

– Bo i tak może być.

– Powodem pokusy dla innych… Jezus mówi o strasznej karze dla tych, którzy są pokusą dla najmniejszych. Kamień młyński do szyi.

(-) pieśń

– Nam się czasem wydaje, że Jezus jest takim…

– Że wszystko wybacza.

– Że wszystko wybacza, że Jezusek to jest Jezusek, że kojarzy nam się z dzieciątkiem, takim maleńkim, że koniec końców miłosierdzie i tak dalej. No, oczywiście, miłosierdzie Boże jest bezgraniczne. Ale ono będzie tylko dla tych. Którzy chcą tego miłosierdzia. Ewangelista Jan bardzo ostro mówi w Ewangelii słowa Jezusa Chrystusa: ci, którzy czynili dobro, powstaną na wskrzeszenie życia, a ci z „szarej strefy”. To mówi ksiądz proboszcz. Ale ci, co byli związani…

– Ale zaraz, ci, co czynili dobre uczynki to co? One już nie będą na tym sądzie?

– Oni nie będą już sądzeni. Są zasady, które przekazał nam Chrystus. Czynisz zło? Wszystko, będziesz sadzony. Zmartwychwstaniesz na zmartwychwstanie sądu. Czynisz dobro? – pójdziesz do nieba. Nasza misyjność polega na tym, że my świadczymy swoim o swoim życiu z Chrystusem.

– Tylko żeby ludzie nie pomyśleli, że teraz wszyscy powinni przywdziać sutanny…

– Tego nie trzeba robić, mamy głosić Chrystusa w swoim stanie, do którego każdy z nas został powołany, w jakim żyjemy i dlatego głosić Chrystusa – to znaczy być uczciwym.

– Przed sobą.

– Przed Panem Bogiem.

– Ale najpierw przed sobą, bo…

– Najpierw przed Panem Bogiem, bo jeśli dotrzymujemy warunku, że jesteśmy uczciwi przed Bogiem, to nie mamy kłopotów ze sobą.

– To znaczy, że powiedziałam na odwrót, bo miało być właśnie tak.

– Dlatego prowadzić uczciwe życie, to gdy płacę uczciwie podatki, nie daję łapówek, kiedy nie okłamuję, jestem prawdomówny, potrafię przyznać się do błędu, który każdy z nas jest w stanie popełnić.

– Każdego dnia. I być otwartym na innego człowieka. Tym samym nie mamy nic do ukrycia. Wszystko co jest ukryte, stanie się kiedyś jawne. My, chrześcijanie, nie powinniśmy mieć żadnej ukrytej rzeczy. Tajemnice powinniśmy mieć, ale tu mówimy o złu. To zło chce zwieść człowieka do jakiejś tajemniczości – nie mówić wszystkiego, a po co? I pozostajemy z grzechem sami. Niestety… Dlatego jest spowiedź święta, jest wypowiedzenie tego wszystkiego, wyciągnięcie tego wszystkiego na światło, żeby to weszło w konfrontację z Bożym miłosierdziem. Bo to nie do końca my mówimy grzechy dla Pana Boga, a bardziej dla siebie – żeby je wypowiedzieć, żebyśmy sami to zobaczyli i doszli do odczucia, że już to oddaliśmy. Nie jesteśmy w tym sami. Pan Bóg jest większy od tego wszystkiego i to On daruje nam to przebaczenie.

– I to jest tak jak rzeźba. My za każdym razem my odłupujemy trochę tego grzechu, żeby potem wyszła ładna rzeźba.

– Żeby wyszedł piękny człowiek, który dopasuje się do Boskiego błogostanu i będzie w stanie wejść do Królestwa Niebieskiego. A gdy już będziemy głosić tego Chrystusa, to my już jesteśmy misyjni, już zapalamy światło nadziei w innych ludziach, którzy w naszej osobie zobaczą Zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa, który jest Światłem świata, który opromienia życie każdego człowieka.

– Ale żeby mieć siłę, odwagę – ale myślę, że bardziej siłę i rozum, zrozumienie – to trzeba mimo wszystko jak najczęściej czytać Pismo Święte.

– Boże słowo to jest fundament. To jest podstawa dla chrześcijanina, bo z tego Bożego Słowa rodzi się nasza wiara. Tym Bożym Słowem się umacnia. Tym Bożym Słowem się rozwija. Dlatego to jest podstawa. Drugi punkt – życie chrześcijanina to jest życie sakramentami świętymi, żeby te sakramenty były obecne w moim życiu. Gdy jest grzech, żeby była spowiedź, żeby było regularne przystępowanie do komunii, przyjmowanie Ciała i Krwi Jezusa Chrystusa. To jest pokarm, który daje nam siłę. Uświadamiać sobie sakrament małżeństwa, uświadamiać sobie sakrament kapłaństwa, każdego sakramentu. Każdy sakrament, jak uczy katechizm „Chrystus – nasza Pascha”, jest wchodzeniem w życie Trójcy Świętej. Bezpośrednim wchodzeniem, Bóg działa bezpośrednio. Nie ma wtedy żadnego pośrednika. Bo to JA doświadczam tego sakramentu.

(-)

Nasz dzisiejszy program już się kończy. Żegnają się z Państwem: Jarosława Chrunik, ks. Paweł Potoczny i Stefan Migus. Jutro prosimy słuchać nas o 10.50. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze!

02.06.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze, w poniedziałek, 2 czerwca w porannym przeglądzie wiadomości pod redakcją Stefana Migusa. Przed mikrofonem – Jarosława Chrunik. Dzisiaj świętują Ołeksandr, Ołeksij i Tymofij oraz ci, którzy urodzili się 2 czerwca. Wszystkim im składamy najlepsze życzenia.

W naszym przeglądzie wydarzeń usłyszą Państwo o festiwalu dziecięcym, który wkrótce odbędzie się w Koszalinie; o zwycięzcy programu X-Factor na kanale TVN; o wiecu, który odbył się wczoraj na kijowskim Majdanie oraz o tym, na co oburza się Rosja. Ponadto usłyszą Państwo o tym, że papież Franciszek nie zapomina o Ukrainie, na okupowanym Krymie cierpią ukraińskie cerkwie.

(-)

W najbliższy weekend młodzi Ukraińcy z Olsztyna i Elbląga będą reprezentowały nasz region na festiwalu dziecięcym w Koszalinie. Na imprezie będzie występowało łącznie 18 zespołów dziecięcych (a to około 300 osób). Między innymi, przyjedzie po raz pierwszy Nestor Erdman – utalentowany (7-letni) wokalista z Niemiec czy „Łemkowski Perstenyk” z Hładyszowa. Oprócz Olsztyna i Elbląga wystąpią też zespoły ze Słupska, Trzebiatowa, Kołobrzegu, Lęborka, Koszalina, Szczecina, Bytowa, Bożytuchomia. Dzieci przygotowują się do występów przez cały rok, a widzowie mają możliwość w Koszalinie docenić ich pracę i talent.

Jeszcze jeden Ukrainiec w innym miejscu pięknie zaprezentował Ukrainę:
23-letni Artem Furman wygrał czwartą edycję polskiej wersji programu talentów X-Factor. Finał programu odbył się w sobotę, 31 maja. Kanał TVN, na którym emitowany jest ten program, zaznacza, że Artem, który najbardziej lubi pop i rock, w młodszym wieku uczył się gry na skrzypcach i pianinie, a na gitarze nauczył się grać dzięki You Tube. W tym programie Artem nie mógł nie zaśpiewać piosenki, która nie dotyczyłaby wydarzeń na Ukrainie:

(-)

Artem Furman studiuje w WSIiZ w Rzeszowie.

Na kijowskim Majdanie wczoraj odbył się wiec zwolenników zmian systemowych na Ukrainie. Uczestnicy wiecu zdecydowali, że miasteczko namiotowe na Chreszczatyku będzie stało nadal, ale zostanie trochę zmniejszone. Z Kijowa informuje specjalny korespondent Polskiego Radia, Krzysztof Renik:

(-) Korespondencja w języku polskim

Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oburzyło się apelem OBWE do władz ukraińskich o kontynuowanie operacji antyterrorystycznej na wschodzie kraju. Moskwa twierdzi, że należy zachęcać strony do dialogu, a nie do bratobójczej wojny. Oburzenie dyplomacji rosyjskiej wywołało oświadczenie przedstawiciela misji OBWE Wolfganga Ishingera, informuje z Moskwy Maciej Jastrzębski:

(-) Korespondencja w języku polskim

Papież Franciszek wczoraj znów wraz pielgrzymami modlił się o pokój na Ukrainie. Wspominając święto Wniebowstąpienia, przypomniał, że Chrystus Zmartwychwstały jest blisko prześladowanych, dyskryminowanych i cierpiących, – mówi Marek Lehnert z Rzymu:

(-) Korespondencja w języku polskim

W niedzielę, 1 czerwca, we wsi Perewalne (koło Symferopola) grupa uzbrojonych rosyjskich kozaków napadła na cerkiew Kijowskiego Patriarchatu. W wyniku napadu ucierpiały dwie osoby. Informuje o tym służba prasowa cerkwi, a dla nas o szczegółach opowiada jeszcze raz specjalny korespondent Polskiego Radia, Krzysztof Renik:

(-) Korespondencja w języku polskim

Dobiega końca nasz poranny program; przygotowali go dla Państwa Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Wieczorem będziemy znowu na antenie o godz. 18.10. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze!

01.06.2014 – godz. 20.30 – Magazyn (opis do dźwięku)

Wita Państwa w niedzielę, 1 czerwca, Magazyn Ukraiński „Od niedzieli do niedzieli”. Wnioski z wizyty Sejmowej Komisji ds. narodowych i etnicznych na Warmii i Mazurach.

Podróż samolotem na Mazury – także z Ukrainy.

Kto walczy po stronie prorosyjskich separatystów na Ukrainie?

O tych i innych sprawach będziemy mówić za chwile po ukraiński, a więc – zapraszamy!

(-)

Trzecią wizytę Sejmowej Komisji ds. mniejszości narodowych i etnicznych wysoko ocenia zarówno poseł Miron Sycz, który jej przewodniczy, tak i Wiktor Marek Leyk, pełnomocnik marszałka województwa warmińsko-mazurskiego ds. mniejszości narodowych i etnicznych oraz przewodniczący Komisji Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego ds. mniejszości narodowych i etnicznych Władysław Mańkut. Wiktor Marek Leyk powiedział między innymi:

(-) wypowiedź w języku polskim

Przewodniczący Władysław Mańkut określił przyjazd komisji jako „bardzo ważne wydarzenie” i zwrócił uwagę na niektóre nielogiczne zapisy w prawoe oświatowym:

(-) wypowiedź w języku polskim

Przewodniczący Komisji Miron Sycz zaakcentował, na rozwiązanie jakich problemów mniejszości narodowych szczególną uwagę zwróci komisja po dwudniowym posiedzeniu na Warmii i Mazurach:

– Odbiegało ono od innych wyjazdowych posiedzeń, czy na Podlasiu, czy na Podkarpaciu, czy na południu Polski – całkiem inne problemy, ale one jak się okazuje, są. O ile tu można wiele spraw załatwić na szczeblu gminy, powiatu, województwa, to w innych regionach to wygląda inaczej. Co Komisja zapisała tu: postulaty, żeby tych programów radiowych w języku ukraińskim codziennie można było słuchać nie tylko w jednej trzeciej województwa, ale w całym województwie i takie będą nasze postulaty do Krajowej Rady. Także – aby zrobić coś z działalnością społeczną, bo trudno w tej chwili działać społecznie; być może powróci sprawa centrów kultury dla mniejszości narodowych, żeby na co dzień można było pracować. Wczorajszy i dzisiejszy dzień potwierdza, że nie wszyscy mogli przyjechać, dlatego że pracują społecznie, na miejscu i nie mogą uciekać. Tak samo ważną sprawą jest szkolnictwo, to są subwencje i dzisiaj zarówno w Bartoszycach jak i w Górowie Iławeckim, gdzie byli też obecni przedstawiciele innych kół, mowa była o tym, że to jest bardzo ważna dla nas sprawa – sprawa nauczania młodzieży, dzieci w szkołach podstawowych przy założeniu, że postępuje migracja i wiele osób wyjeżdża do innych miast, w takim mieście jak Olsztyn można by otworzyć szkołę, choćby podstawową, bo tych dzieci jest już dużo, dzieci które były otoczone opieką wcześniej, gdzieś na wsiach, teraz potrzebują opieki w samym mieście – w Olsztynie, w Elblągu, w innych miastach.

(-) piosenka

Warmińsko-mazurskie firmy z branży turystycznej stworzyły program „Samolotem na Mazury”. Ma on ułatwić turystom z całej Europy, w tym także z Ukrainy, połączenie z atrakcyjnym regionem, jakim bez wątpienia jest Warmia i Mazury, a także rozreklamować turystyczną dziedzinę gospodarki, – mówi Jarosław Klimczak, prezes zarządu warmińsko-mazurskiej regionalnej organizacji turystycznej:

(-) wypowiedź w języku polskim

Cała nadzieja na realizacje tego projektu – w otwarciu lotniska w Szymanach koło Szczytna. Dopiero wtedy bez długich wędrówek można będzie dolecieć na Warmę i Mazury w ciągu 1-2 godzin z każdego zakątka Europy.

Województwo warmińsko-mazurskie jest przede wszystkim regionem turystycznym. Oprócz Olsztyna i Elbląga nie ma tu większego przemysłu. To bardzo czysty regio9n Polski z kilkoma parkami krajobrazowymi, wieloma rezerwatami przyrody, gdzie ochroną zostały objęte rzadko występujące gatunki fauny i flory. Jest to idealne miejsce do turystyki wodnej, na brzegach jezior zbudowano wiele baz turystycznych; są pomosty, przystanie, centra sportów wodnych, również zimowych, organizowane są spływy kajakowe i rejsy statków pasażerskich. W lasach przy jeziorach powstały domy wypoczynkowe, campingi i obozy namiotowe. Najbardziej turystów przyciągają okolice Giżycka, Mikołajek, Rucianego-Nidy, Mrągowa, Morąga, Iławy, Gołdapi, Olsztyna, Olsztynka i Ostródy.

Przedstawiciele branży turystycznej, głównie z obwodu rówieńskiego – partnera województw warmińsko-mazurskiego – niejednokrotnie okazywali zainteresowanie tym regionem, jako możliwym do odpoczynku dla turystów z Ukrainy, ale zawsze rozmowy sprowadzały się do tego, ze na przeszkodzie stoi daleka odległość. Tak więc – samoloty byłyby tu bardzo do rzeczy.

(-) piosenka

Nieco ponad miesiąc musimy jeszcze czekać na tłumnie odwiedzany festiwal
E-Kołomyja w Górowie Iławeckim. Organizatorzy – Europejskie Centrum Środkowo-Wschodnie Szkolenia Młodzieży, na czele którego stoi Danuta Babiak – zaprosili do udziału znakomite gwiazdy:

– W tym roku będzie to już szósta edycja naszego festiwalu kultury ukraińskiej E-Kołomyja, odbędzie się w dniach 5-6 lipca. Tradycyjnie mamy kilka gwiazd, w tym roku główną gwiazdą będzie zespół „Lemon”, będzie też „Kozak-Sysytem”, można będzie posłuchać też „Oratanii”, znanej już naszym słuchaczom. Będzie też zespół folklorystyczny „Połunyczka” ze Lwowa i wiele-wiele innych – z Polski, Rosji i Ukrainy. Głównym organizatorem festiwalu, jak co roku, jest Zespół Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim, a także Samorząd Województwa Warmińsko-Mazurskiego, samborza Miasta i Gminy Górowo Iławeckie, Związek Ukraińców w Polsce, oddział w Górowie, a także nasze lokalne stowarzyszenia. Podczas festiwalu będą organizowane konkursy na tematy ekologiczne, mecze siatkówki plażowej – konkurs, na który zapraszamy od samego rana. Można też będzie spróbować naszych regionalnych potraw, przygotowanych przez nasze lokalne gospodynie. Mamy jeszcze kilka niespodzianek, ale żeby je zobaczyć i posłuchać, zapraszamy!

Spodziewamy się więc, że i w tym roku na imprezę przybędą tłumy.

(-) piosenka

Kto walczy po stronie prorosyjskich sił na Ukrainie? Ten problem badał „Głos Ameryki”:

Kto wysłał do walki na Ukrainę Czeczenów? Ramzan Kadyrow, lider Republiki Czeczeńskiej, napisał na swojej stronie na instagramie, że żaden wojskowy czeczeński nie walczy na terytorium Ukrainy. Jeśli jednak ktoś zauważył w strefie konfliktu, mówi Kadyrow, to jest to jego osobista inicjatywa. Napomknął przy tym, że wielu Czeczenów mieszka w krajach zachodnich, więc mogli i stąd pojechać walczyć. Jednocześnie oficjalny Kijów jest pewien, że Rosjanie przysłali Czeczenów z Rosji. Tak samo twierdzi też szereg zachodnich politologów. Temat zgłębiała Jaryna Matwijczuk:

Ukraina oświadcza, że gotowa jest zastosować wszystkie możliwe środki w celu obrony swoich granic. Na Ukrainie trzeba natychmiast organizować obronę, a nie ochronę ukraińsko-rosyjskiego odcinka granicy i włączenia wszystkich środków państwowych. Zwłaszcza na odcinku obwodu Łużańskiego i donieckiego. Ukraińscy żołnierze opowiadają, że wśród wziętych do niewoli na wschodzie Ukrainy bojowników wielu jest Rosjan i Czeczenów. Co najmniej 33 obywateli Czeczenii udało się zidentyfikować. Co więcej – ludzie o urodzie kaukaskiej nie wstydzą się opowiadać dziennikarzom przed kamerą, że przyjechali z Czeczenii bronić interesów Ukraińców. O czeczeńskiej miłości do Ukrainy opowiedział w wywiadzie dla zagranicznych dziennikarzy samozwańczy premier tak zwanej Donieckiej Republiki Ludowej, Ołeksandr Borodaj:

– Chcę wam powiedzieć, że Czeczeńcy są wielkimi patriotami Rosji i gotowi są bronić swoich rosyjskich, no i ukraińskich braci, bo w istocie Ukraińcy i Rosjanie są jednym narodem. Oficjalnie Rosja nie przyznaje się, że wysłała swoje wojska walczyć na Ukrainę. Tak samo nie przyjmuje zarzutów na temat czeczeńskich bojowników na Ukrainie lider Czeczenów, Ramzan Kadyrow. To w takim razie co robią Rosjanie i Czeczeni z bronią w obwodzie Łużańskim i donieckim? Z takim pytaniem na sesji nadzwyczajnej ONZ w Nowym Jorku zwrócił się do rosyjskich kolegów stały przedstawiciel Ukrainy Jurij Serhijew: Nie otrzymaliśmy wyjaśnienia od Rosji co bojownicy-Czeczeni robią na Ukrainie. Ci ludzie mówią, że przybyli z Rosji bronić interesów. Czyich interesów będą oni bronić? Prawosławnych Słowian? Politolog z Waszyngtonu Petro Jelcow jest pewien, że jeśli na Ukrainie walczą Czeczeni, to nie mogli oni przyjechać bez rozkazu Kadyrowa. Według jego słów, rosyjski prezydent Wladimir Putin najprawdopodobniej dostarcza im broń i poprosił swego partnera Kadrowa o wysłanie swoich bojowników na wschód Ukrainy. To wielka obłuda – z jednej strony Rosja wspiera separatystów na Ukrainie, a w tym samym czasie walczy z separatyzmem wewnątrz własnego kraju, w tej samej Czeczenii. Oczywiście, Rosja chce pokazać, że już nie ma problemu czeczeńskiego separatyzmu, że Czeczeni marzą o wielkiej Rosji i nawet gotowi są walczyć po stronie rosyjskich separatystów na terytorium Ukrainy.

Jak daleko gotowy jest Putin zajść ze swoimi bojownikami na Ukrainie? Insynuacją na swoje stronie instagram odpowiedział czeczeński lider, Ramzan Kadyrow. Sprostowując udział czeczeńskich bojowników działaniach bojowych na Ukrainie, zaznaczył: „Jeśli władza ukraińska bardzo chce widzieć w Doniecku czeczeńskie pododdziały, to po co mamy jechać do Doniecka?” – pyta Kadyrow i kontynuuje: „skoro jest bardzo dobra droga na Kijów.”

Jaryna Matwijczuk, „Głos Ameryki”.

(-) piosenka

Informator: Co? Gdzie? Kiedy?

W dniach 6-8 czerwca odbędzie się pielgrzymka do świątyni Przenajświętszej Trójcy w Wilnie, z okazji świętowania 500-lecia cerkwi. Podstawowe uroczystości odbędą się w sobotę i w niedzielę, 7-8 czerwca. Cerkiew Przenajświętszej Trójcy to zabytek architektoniczny XVI wieku w Wilnie; główna cerkiew klasztoru zakonu Bazylianów św. Jozafata. Św. Męczennik Jozafat Kuncewicz z zakonu Świętego Bazylego Wielkiego, to święty kościoła Katolickiego, biskup Ukraińskiej Cerkwi Grecko Katolickiego. Od 1618 roku – arcybiskup połocki.

Po zmianach program pielgrzymki został ograniczony do półtora dnia. Wyjazd planowany jest w piątek wieczorem ,a powrót – w niedziele po mszy świętej.

A oto, co przewiduje czwartkowy program wyjazdu:

W sobotę o godz. 10.30 – jubileuszowa patriarsza Msza św, będzie śpiewał chór Kantemus z Iwano-Frankowska. Po obiedzie – zwiedzanie Wilna. O godz. osiemnastej – nabożeństwo wieczorne z Łytiją. O 19.oo – koncert jubileuszowy w świątyni Przenajświętszej Trójcy. W programie znajdzie się ukraińska i zagraniczna muzyka duchowna, utwory kompozytorów ukraińskich oraz aranżacje ukraińskich pieśni ludowych. W niedzielę, o godzinie 10.00 – konferencja naukowa. Godz. 11.00 – uroczysta liturgia święta, którą będzie celebrował protoarchimandryta Genezjusz Viomar, z zakonu św. Bazylego Wielkiego. Po obiedzie – zwiedzanie Trok. O godz. 16.00 – wyjazd do Olsztyna i Pieniężna. Tak więc, jeśli ktoś z państwa chce wziąć udział w uroczystościach w Wilnie z okazji 500-lecia cerkwi i przejść się śladami ukraińskiego świętego, może zgłaszać się do księdza Artura Masłeja z Pieniężna, który organizuje wyjazd do Wilna. Od niego dowiedzą się państwo wszystkich szczegółów. Telefon do ks. Artura: 602-452-589; powtarzam jeszcze raz: 602-452-589.

(-)

Dzisiaj jest Międzynarodowy Dzień Dziecka, więc wszystkim dzieciom składamy najpiękniejsze życzenia: niech spełniają się ich marzenia, niech zawsze śnią radosne i barwne sny i niech zawsze będzie nad nimi błękitne, pogodne niebo. Nasz dzisiejszy program dobiegł końca, przygotowali go – Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Jutro pojawimy się na antenie o godz. 10.50, więc wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze!

31.05.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, szanowni radiosłuchacze, w ostatnią sobotę maja.
W porannym przeglądzie wiadomości pod redakcją Stefana Migusa wita Państwa Jarosława Chrunik.

Dzisiaj imieniny obchodzą: Bohdan, Petro, Dionisij, Teodor, Aniela i Petronela.

Składamy najlepsze życzenia im, oraz tym, kto dziś obchodzi swoje urodziny.

Olsztyńskie i kołomyjski zakłady medyczne podpisały umowę o współpracy.

Tatarzy gratulują Petrowi Poroszence zwycięstwa w wyborach prezydenckich. Zagraniczni Ukraińcy chcą uproszczonej procedury otrzymania takiego zaświadczenia.

O tym usłyszą Państwo za chwile w naszym porannym przeglądzie wiadomości.

(-)

Z inicjatywy dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Pulmonologicznego i Chorób Płuc w Olsztynie, Ireny Petryny niedawno została podpisana umowa z Kołomyjskim Zakładem Medycznym, w którym leczy się gruźlicę. Partnerami kołomyjskich medyków został wspomniany już szpital pulmonologiczny oraz Olsztyńska Stacja Pogotowia Ratunkowego, mówi Irena Petryna:

(-) wypowiedź w języku polskim

Wiktor Tytyk, dyrektor zakładu medycznego w Kołomyi, widzi wielostronna współprace z olsztyńskimi kolegami:

– Dalsza nasza współpraca – chciałbym ją widzieć w tym, aby pogłębiać wiedzę naszych pracowników medycznych naszego oddziału dyspanseryjnego, naszego szpitala; w rozmowach, wymianie informacji o zachorowaniach, żeby można było wymieniać się doświadczeniem, znajdować nowe podejścia w diagnozowaniu, leczeniu chorób płuc.

Diaspora ukraińska, w tym także w Polsce, występuje przeciwko zaświadczeń „zagranicznego Ukraińca” starego wzoru. MSZ Ukrainy ma zrobić wszystko, aby uprościć procedurę otrzymania statusu „zagranicznego Ukraińca”. Takie postanowienie na naradzie, poświęconej problemom współpracy z diasporą, przekazał ministerstwu wice-premier minister Ołeksandr Sycz, – informuje wydanie VIDIA.

Przypomnijmy, że diaspora ukraińska w różnych krajach już niejednokrotnie narzekała na problemy z otrzymaniem zaświadczeń „zagranicznego Ukraińca”. Warto przy tym zaznaczyć, że MSZ jeszcze za poprzedniej władzy, w 2012 roku, obiecało rozwiązać problem, upraszczając procedurę.

Tatarzy gratulują prezydenta-elekta Petrowi Poroszence zwycięstwa na wyborach prezydenckich. Liderzy Tatarów na okupowanym przez Rosję Krymie zapewniają, że gdyby wybory mogły się odbyć na półwyspie, to Tatarzy głosowaliby na Petra Poroszenkę;

(-) korespondencja w języku polskim

Zestrzelony 28 maja w strefie prowadzonej operacji antyterrorystycznej bezzałogowy aparat latający, z nieznaną substancją chemiczną na pokładzie, jest jedną z seryjnych modyfikacji bezzałogowego aparatu latającego ORLAN-10 produkcji rosyjskiej ze spadochronowym systemem lądowania. Poinformowało o tym biuro prasowe SBU. Bezzałogowy aparat latający ORLAN-10 to składowa zespołu wywiadu powietrznego, obserwacji i monitoringu. Służby państwowe Rosji stosują je, m.in. w Ministerstwie Obrony FR jako samolot zwiadowczy, zdolny do tworzenia map w formacie 3D i kierować przebiegiem walki. W zależności od modyfikacji i zamontowanego modułu, bezzałogowy aparat latający ORLAN-10 może mieć na pokładzie termowizjer, kamerę fotograficzną, geostabilizowaną kamerę video, nadajnik radiowy, transmiter.

Na razie prowadzone są ekspertyzy techniczne i chemiczne.

Przypomnijmy, że wojskowi wysoce mobilnych wojsk desantowych i oddziałów specjalnych, którzy biorą udział w operacji antyterrorystycznej.

28 maja, przy pomocy zaawansowanych technologicznie środków uzbrojenia, został zestrzelony bezzałogowy aparat latający nad jednym z posterunków. Oprócz paliwa na jego pokładzie znajdowała się kapsuła z substancją żrącą o nieznanym składzie chemicznym, która została przekazana do zbadania.

Szef przedstawicielstwa UE na Ukrainie Jan Tombiński nie może z pewnością powiedzieć, że kraje UE udzielą wojskowej pomocy Ukrainie w przypadku wtargnięcia wojsk rosyjskich na kontynentalną część Ukrainy. niemniej jednak jakaś reakcja będzie niewątpliwie – oświadczył w wywiadzie dla „Hławkomu”.

„UE to soft Power, miękka siła, w EU nie ma wojska. Udzielenie pomocy wojskowej to zadanie NATO, problem konkretnych państw. My możemy robić wszystko, aby rozwiązać problem metodami dyplomatycznymi”, – podkreślił Tombiński. Jednocześnie jak zaznaczył, że omawianie problemu możliwej pomocy w razie wtargnięcia możliwe będzie tylko wtedy, kiedy Ukraina zwróci się do UE. „Ja nie mogę odpowiedzieć na pytanie, jaka będzie reakcja na to, co się jeszcze nie wydarzyło, ponieważ jeszcze nie wiemy w jakich okolicznościach to może nastąpić. Chociaż jakaś reakcja z pewnością będzie, oznajmił dyplomata.

(-)

Nasz dzisiejszy program dobiega końca. Przygotowali go Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Na następny program zapraszamy jutro, o godz. 20.30. wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze i do usłyszenia na antenie!

30.05.2014 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy słuchacze. W piątek, 30 maja, w ukraińskim programie Radia Olsztyn wita państwa prowadząca Jarosława Chrunik. Słuchają Państwo audycji „Z dnia na dzień” z cyklu „Od A do Z” pod redakcja Stefana Migusa. Na naszej antenie prawie w każdy piątek podajemy informacje o wydarzeniach w ukraińskich szkołach Warmii i Mazur. Dzisiaj uczniowie Zespołu Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim opowiedzą, co działo się w ich alma mater w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Zapraszamy też na przegląd wydarzeń, w którym będziemy mówić miedzy innymi o wysokiej ocenie Petra Poroszenki w Polsce, konfiskaty majątku rosyjskiego na Ukrainie, groźby separatystów pod adresem OBWE oraz o Ukrainie, która w szybkim tempie zbliża się do Europy.

(-) piosenka

Polscy politycy, czy to z prawej, czy z lewej strony, chwalą zwycięstwo Petra Poroszenki na wyborach prezydenckich na Ukrainie. Marek Siwiec, zastępca przewodniczącego „Twojego Ruchu”, powiedział w radiowej „Trójce”, że ukraińska scena polityczna będzie przeorganizowywać. Zwrócił też uwagę na to, że Julia Tymoszenko odeszła w cień. Na wyborach nie zaistniała też Partia Regionów:

(-) wypowiedź w języku polskim

Władze Ukrainy będą adekwatnie konfiskować majątek rosyjskich państwowych firm na Ukrainie w ramach zabezpieczenia swoich interesów wskutek kradzieży ukraińskich aktywów na okupowanym Krymie. Poinformował o tym w Warszawie minister sprawiedliwości Ukrainy, Pawło Petrenko po podpisaniu umowy o współpracy z polskim ministerstwem sprawiedliwości na lata 2014-2016, – informuje UNIAN.

„Będziemy stosować wszystkie adekwatne sankcje finansowe wobec mienia rosyjskiego i rosyjskich firm, które są beneficjentami bezprawnej konfiskaty mienia na Krymie”, – oświadczył minister.

Jak zauważył Petrenko, Ukraina jednakowo będzie bronić spraw majątkowych obiektów własności państwowej, organizacji społecznych oraz obywateli zarówno przed sadami międzynarodowymi jak i ukraińskimi.

Komisarz Europejski Stefan Füle proponuje nadać Ukrainie, Mołdawii i Gruzji perspektywę pełnoprawnego członkostwa w UE. Powiedział o tym w wywiadzie dla niemieckiej gazety „Die Welt”, – informuje DW.DE. Füle uważa, że może to być odpowiedź na putinowski projekt Euroazjatyckiego Sojuszu Gospodarczego.

„Jeśli my na poważnie chcemy transformacji w Europie Wschodniej, to mamy na poważnie zastosować najsilniejszy instrument, sprzyjający przemianom – rozszerzenie”, – powiedział.

Zdaniem eurokomisarza perspektywa europejska, mimo szeregu warunków przedwstępnych, i tak pozostaje najlepszym stymulatorem do przeprowadzenia realnych reform w krajach Europy Wschodniej. Przypomniał on, że podczas rozmów z Ukrainą, Mołdawią i Gruzją w sprawie podpisania umowy stowarzyszeniowej, niejednokrotnie była mowa o tym, że ten dokument nie jest ostatecznym celem współpracy z UE.

Ukraina ma podpisać gospodarczą część umowy stowarzyszeniowej z UE jeszcze w czerwcu. Takie informacje można usłyszeć w Brukseli. O szczegółach opowie Beata Płomecka z Polskiego Radia:

(-) korespondencja w języku polskim

Samozwańczy burmistrz Słowiańska Wiaczesław Ponomariow apeluje do rządów i organizacji o odwołanie swoich pracowników ze wschodniej Ukrainy. w rozmowie z niemieckim tygodnikiem „Bildt” Ponomariow oskarża ich o szpiegostwo:

(-) korespondencja w języku polskim

Warmińsko-mazurskie firmy z branży turystycznej stworzyły program „Samolotem na Mazury”. Ma on ułatwić turystom z całej Europy, w tym także z Ukrainy, połączenie z atrakcyjnym regionem, jakim bez wątpienia jest Warmia i Mazury, a także rozreklamować turystyczną dziedzinę gospodarki, – mówi Jarosław Klimczak, prezes zarządu warmińsko-mazurskiej regionalnej organizacji turystycznej:

(-) wypowiedź w języku polskim

Cała nadzieja na realizacje tego projektu – w otwarciu lotniska w Szymanach koło Szczytna. Dopiero wtedy bez długich wędrówek można będzie dolecieć na Warmie i Mazury w ciągu 1-2 godzin z każdego zakątka Europy.

Województwo warmińsko-mazurskie jest przede wszystkim regionem turystycznym. Oprócz Olsztyna i Elbląga nie ma tu większego przemysłu. To bardzo czysty regio9n Polski z kilkoma parkami krajobrazowymi, wieloma rezerwatami przyrody, gdzie ochroną zostały objęte rzadko występujące gatunki fauny i flory. Jest to idealne miejsce do turystyki wodnej, na brzegach jezior zbudowano wiele baz turystycznych; są pomosty, przystanie, centra sportów wodnych, również zimowych, organizowane są spływy kajakowe i rejsy statków pasażerskich. W lasach przy jeziorach powstały domy wypoczynkowe, campingi i obozy namiotowe. Najbardziej turystów przyciągają okolice Giżycka, Mikołajek, Rucianego-Nidy, Mrągowa, Morąga, Iławy, Gołdapi, Olsztyna, Olsztynka i Ostródy.

Przedstawiciele branży turystycznej, głównie z obwodu rówieńskiego – partnera województw warmińsko-mazurskiego – niejednokrotnie okazywali zainteresowanie tym regionem, jako możliwym do odpoczynku dla turystów z Ukrainy, ale zawsze rozmowy sprowadzały się do tego, ze na przeszkodzie stoi daleka odległość. Tak więc – samoloty byłyby tu bardzo do rzeczy.

A teraz oddajemy mikrofon uczniom z ZSzUJN w Górowie Iławeckim:

Dzień dobry, drodzy słuchacze!
Miło nam powitać was w kolejnej edycji naszego programu. Jak zawsze – te dwa tygodnie były wypełnione ciekawymi wydarzeniami. W naszym programie usłyszycie o tym, jak uczniowie naszej szkoły brali udział w konkursie śpiewanej poezji Tarasa Szewczenki w Białym Borze:

(-)

Opowie o tym organizatorka konkursu, pani Maria Mandryl-Fil:

– Kto był inicjatorem konkursy śpiewanej poezji Tarasa Szewczenki?

– Muszę się pochwalić, że to był mój pomysł, konkurs wewnątrzszkolny odbywał się podczas dni patrona szkoły. Brało w nim udział i gimnazjum, i liceum – 9-10 marca, kiedy to wypadają rocznice Szewczenkowskie – a nasza szkoła nosi imię Tarasa Szewczenki, a jednocześnie obchodziliśmy trochę skromniej, niż teraz, bo teraz są to już regionalne uroczystości i wtedy jest ten wewnątrzszkolny konkurs. A ze względu na jubileusz Szewczenkowski, wymyśliliśmy, aby rozszerzyć ten konkurs na międzyszkolny.

W naszej szkole odbyło się też posiedzenie Sejmowej Komisji ds. mniejszości narodowych i etnicznych, z udziałem pana Mirona Sycza i z pania Grażyną Płoszańską.

– Wiemy, że Pan już 6 lat stoi na czele Komisji ds. mniejszości narodowych i etnicznych. Proszę powiedzieć, jak Pan ocenia współpracę i pomoc dla szkolnictwa, zwłaszcza w naszej szkole.

– Komisja ds. mniejszości narodowych i etnicznych Sejmu RP zajmuje się głównie wspieraniem kultury i tradycji mniejszości narodowych w Polsce. Zadaniem Komisji jest właśnie dbać, obserwować, rozwiązywać pewne problemy związane z mniejszościami, ale w pewnej części dotyczy to też oświaty, dotyczy języka ojczystego, w naszym przypadku – ukraińskiego. Komisja podczas swoich posiedzeń i w Sejmie, ale też i podczas wyjazdów, właśnie konferuje i obserwuje jakie są problemy i decyduje – w tym wypadku za pośrednictwem ministerstwa oświaty – jak zrobić, aby po pierwsze: młodzież mogła się uczyć, żeby ministerstwo mogło finansować szkoły, żeby dzieci i młodzież mogły dzięki takiej szkole, poprzez nauczanie, zachowywała tożsamość narodową.

(-) wypowiedź w języku polskim

To wszystko na dzisiaj, do kolejnego spotkania! I pamiętajcie: niech problemy i niezgody nie robią wam w życiu pogody!

Nasz dzisiejszy program dobiegł końca. Przygotowali go Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Jutro prosimy nas słuchać o godz. 10.50. wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze!

30.05.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, szanowni radiosłuchacze. W piątek, 30 maja, w porannym przeglądzie wiadomości pod redakcją Stefana Migusa wita Państwa Jarosława Chrunik.
Dzisiaj imieniny obchodzą: Andronik, Bohdan, Teodot, Iwan i Karol. Składamy życzenia im oraz jubilatom, którzy świętuja dzisiaj urodziny.

Wkrótce można będzie przylecieć z Ukrainy na odpoczynek na Warmię i Mazury.

Transportowcy Ukrainy zwężą kolej do Polski.

W Ługańsku i na Doniecczyźnie trwają walki. 14 lat temu, na skutek pobicia, zmarł znany kompozytor Ihor Biłozor.

O tym powiemy w porannym przeglądzie wiadomości.

(-)

Warmińsko-mazurskie firmy z branży turystycznej stworzyły program „Samolotem na Mazury”. Ma on ułatwić turystom z całej Europy, w tym także z Ukrainy, połączenie z atrakcyjnym regionem, jakim bez wątpienia jest Warmia i Mazury, a także rozreklamować turystyczną dziedzinę gospodarki, – mówi Jarosław Klimczak, prezes zarządu warmińsko-mazurskiej regionalnej organizacji turystycznej:

(-) wypowiedź w języku polskim

Więcej na ten temat powiemy w naszym wieczornym programie „Od A do Z”.

Minister infrastruktury Ukrainy Maksym Burbak uważa za niezbędne stworzenie wszelkie warunki do transportu rodzimych towarów z Ukrainy do UE, a także do włączenia inwestycji w modernizacje infrastruktury Ukrainy, – informuje Zachód.net. „Ukraina podpisała już polityczna część umowy stowarzyszeniowej z UE, mamy nadzieję, że w najbliższym czasie podpiszemy też dokumenty w sprawie strefy wolnego handlu. My, transportowcy, przede wszystkim powinniśmy zapewnić przemieszczanie ukraińskich towarów w Europie. Drugie zadanie: korzystając z korzystnego położenia geograficznego na 100% powinniśmy wykorzystywać potencjał tranzytowy naszego kraju. I trzecie – włączenie inwestycji w infrastrukturę Ukrainy”, – podkreślił urzędnik.

Minister branżowy przypomniał też o gotowości rządu Ukrainy udzielenia 12,5 miliarda hrywien kredytów pod gwarancje państwowe na modernizację ruchomego składu kolei.

Planuje się m.in. skierować pieniądze na budownictwo odcinka wąskotorowego. Który połączy Lwów z Warszawą. Oprócz tego, jak powiedział minister, Ukraina i UE zainteresowane są organizacją połączenia transportowego między Morzem Czarnym i Bałtyckim.

Wyszkoleni w Rosji separatyści i zwyczajni kryminaliści stosują przeciwko ukraińskim żołnierzom wszelkie metody. W Ługańsku ukrywali się oni za plecami rodziców żołnierzy Gwardii Narodowej. Władze Ukrainy ma ją kolejne dowody na to, że po stronie separatystów-bandytów walczą przybysze z Północnego Kaukazu:

(-) Korespondencja w języku polskim

28 maja minęła 14-ta rocznica śmierci ukraińskiego kompozytora Ihora Biłozora. Jego piosenki jeszcze kilkanaście lat temu cieszyły się ogromną popularnością. Lwowianie w większości przypadków wiedzą kim był Ihor Biłozor, ale mylą jego twórczość z piosenkami Wołodymyra Iwasiuka. I tak zakatowanemu maestro przypisują piosenki „Czerwona ruta” i „Malwy”, autorem których w rzeczywistości był Wołodymyr Iwasiuk.

Przypomnijmy: twórcę zespołu wokalno-instrumentalnego „Rytmy Karpat” i niemal legendarnego zespołu „Watra” brutalnie pobili pod ścianami Lwowskiej Prokuratury Obwodowej 8 maja 2000 roku. Spowodowane uszkodzenia ciała okazały się na tyle poważne, że lekarze, choć robili co w ich mocy, nie dali rady uratować Ihora Biłozora. Umarł, mając zaledwie 45 lat, jednak zdążył zostawić po sobie znaczący ślad w ukraińskiej muzyce. Piosenki „Zielone żyto”, „Pokój mamy”, „Błękitny śnieg” i inne, do dzisiaj wykonuje wielu artystów.

Nasz poranny program dobiega końca. Przygotowali go dla Państwa Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Znów spotkamy się z Państwem na antenie o godz. 18.10, więc wszystkiego dobrego, drodzy przyjaciele; pomyślności!

29.05.2014 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy słuchacze, w czwartek, w ukraińskim programie Radia Olsztyn „Z dnia na dzień”. W tym naszym programie dowiedzą się Państwo nieco więcej o E-Kołomyi, która w najbliższym czasie odbędzie się w Górowie Iławeckim, ale najpierw – kilka informacji.
Rzymsko-katolicki ksiądz, po uwolnieniu z niewoli separatystów w Doniecku, wraca do domu.
We Lwowie odznacza się 25-tą rocznicę wyborów parlamentarnych w Polsce.
Kijowski Majdan nie tak szybko opuszczą ci, którzy mieszkali tu w ciągu ostatnich miesięcy.
I najtragiczniejsza wiadomość: dzisiaj, podczas operacji antyterrorystycznej zginęło dwanaścioro ludzi – żołnierzy.

(-)

Na szczęście – cały i zdrowy, ksiądz Paweł Witek wraca do Polski. Donieccy bandyci-separatyści uwolnili go na skutek rozmów, które prowadzili z nimi polscy dyplomaci i duchowni. Ksiądz został zatrzymany pod doniecką obwodową administracją państwową. Napastnicy zawiązali mu oczy i związali ręce, zawieźli go siedziby SBU, która znajdowała się w ich rękach. Bandyci podejrzewali, że ksiądz Paweł Witek jest członkiem „Prawego Sektora”. Księdzu pozostawała tylko nadzieja i modlitwa:

(-) wypowiedź w języku polskim

Księdza Witka przetrzymywano w piwnicy. Po długich rozmowach nareszcie go wypuszczono:

(-) wypowiedź w języku polskim

4 czerwca składaniem kwiatów pod tablicą pamiątkową Jacka Kuronia zostanie uczczona we Lwowie 25-ta rocznica wyborów parlamentarnych w Polsce, – informuje Zachodnia Korporacja Informacyjna. Wybory w Polsce 1989 roku zapoczątkowały głębokie demokratyczne przemiany w kraju. W wyniku głosowania został obalony totalitarny system polityczny. We Lwowie Polacy złożą kwiaty pod pamiątkową tablicą Jacka Kuronia – wybitnego lidera opozycji demokratycznej do 1989 roku , a także jednego z głównych działaczy i twórców nowej Polski.

Jacek Kuroń urodził się i przez pewien czas mieszkał we Lwowie, przy ul. Stryjskiej 38, gdzie właśnie znajduje się tablica pamiątkowa. W 2002 roku Jackowi Kuroniowi nadano tytuł Honorowego Obywatela Lwowa.

Wygląda na to, że kijowski Majdan w najbliższym czasie nie opustoszeje. O opuszczenie historycznego już placu zaapelował nowo wybrany mer Kijowa, Witalij Kliczko, który zwiedził, że Majdan wykonał już swoje zadanie. Jednak uczestnicy Majdanu, w tym także Mykoła Bodnar z Samoobrony, nie chcą go słuchać, twierdząc, że na razie zmienili się tylko politycy, a nie system:

– Jest szereg polityków, którzy wydali pewne oświadczenie, w którym stwierdzają, że nie jesteśmy już tu potrzebni, oni osiągnęli już to, czego chcieli, ale w rzeczywistości system się nie zmienił.

Na Majdanie stale przebywa około 1,5 tysiąca ludzi.

Najtragiczniejsza wiadomość dziś wiadomość jest taka, że pod Słowiańskiem dzisiaj, około 12.30, w rejonie prowadzonej operacji antyterrorystycznej, podczas rozładowywania produktów żywnościowych na czwartym posterunku, terroryści zestrzelili helikopter MI-8 Gwardii Narodowej Ukrainy, wskutek czego zginęło 12 osób.

Jak podaje biuro prasowe Gwardii Narodowej, wśród poległych jest sześciu żołnierzy gwardii Narodowej (w tym załoga), i sześciu przedstawicieli oddziału specjalnego „Berkut” jeden żołnierz Gwardii Narodowej przeżył, przebywa w ciężkim stanie, pisze UNIAN.

Jednym z poległych jest szef Wydziału bojowego i specjalnego przygotowania Gwardii Narodowej Ukrainy, generał-major Serhij Kulczycki.

Dowódca i skład osobowy Gwardii Narodowej Ukrainy złożyli głębokie i szczere wyrazy współczucia rodzinie i bliskim poległych.

(-)

Nieco ponad miesiąc musimy jeszcze czekać na tłumnie odwiedzany festiwal E-Kołomyja w Górowie Iławeckim. Organizatorzy – Europejskie Centrum Środkowo-Wschodnie Szkolenia Młodzieży, na czele którego stoi Danuta Babiak – zaprosili do udziału znakomite gwiazdy:

– W tym roku będzie to już szósta edycja naszego festiwalu kultury ukraińskiej E-Kołomyja, odbędzie się w dniach 5-6 lipca. Tradycyjnie mamy kilka gwiazd, w tym roku główną gwiazdą będzie zespół „Lemon”, będzie też „Kozak-Sysytem”, można będzie posłuchać też „Oratanii”, znanej już naszym słuchaczom. Będzie też zespół folklorystyczny „Połunyczka” ze Lwowa i wiele-wiele innych – z Polski, Rosji i Ukrainy. Głównym organizatorem festiwalu, jak co roku, jest Zespół Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim, a także Samorząd Województwa Warmińsko-Mazurskiego, samborza Miasta i Gminy Górowo Iławeckie, Związek Ukraińców w Polsce, oddział w Górowie, a także nasze lokalne stowarzyszenia. Podczas festiwalu będą organizowane konkursy na tematy ekologiczne, mecze siatkówki plażowej – konkurs, na który zapraszamy od samego rana. Można też będzie spróbować naszych regionalnych potraw, przygotowanych przez nasze lokalne gospodynie. Mamy jeszcze kilka niespodzianek, ale żeby je zobaczyć i posłuchać, zapraszamy!

Spodziewamy się więc, że i w tym roku na imprezę przybędą tłumy.

(-) piosenka

„Wesoły Jarmark”

Jeszcze oddajemy głos Ihorewi Kyrylukowi:

„Niespodziewana choroba przyczepiła się do Łukasza – na łopatkach pojawiły się nieduże wypukłości. Chory pędzi do szpitala, szybko zdejmuje koszulę;

– Doktorze, proszę popatrzeć, na łopatkach pojawiły się wypukłości!. Lekarz wzrusza ramionami, cóż to za dziwny przypadek!
– Pije pan?
– Nie piłem nigdy. Ani wódki, ani wina.
– Często pan pali?
– Nigdy nawet nie wąchałem tytoniu.
– A jak z kobietami?
– No, co pan! Nienawidzę wszystkich kobiet!
– Aaa! – wykrzyknął lekarz. To zrozumiałe, w czym tkwi sedno! Na pańskich plecach to już skrzydła anielskie rosną…

Nasz wieczorny program dobiega końca. Przygotowali go dla Państwa Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Proszę nas słuchać jutro, o godz. 10.50. wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze!

29.05.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Witamy naszych słuchaczy w czwartek, 29 maja, w porannym przeglądzie wiadomości pod redakcją Stefana Migusa. Przed mikrofonem – Jarosława Chrunik.

Dzisiaj z życzeniami imieninowymi wybieramy się do Magdalen, Teodozji, Teodorów i Witów. Składamy też życzenia tym, którzy urodzili się 29 maja. Wszystkiego najlepszego!

A my zaprosimy dziś naszych słuchaczy na kolejny festiwal E-Kołomyja do Górowa Iławeckiego. O tym będzie mowa w naszym porannym przeglądzie wydarzeń, a oprócz tego – eksperci będą prognozować przyszłość Ukrainy.

Tymczasem sama Ukraina rozpoczyna procedurę wyjścia ze Wspólnoty Niepodległych Państw. A w Gabinecie Ministrów Ukrainy we wtorek oznajmiono o stworzeniu wspólnej, ukraińsko-litewsko-polskiej brygady wojskowej. O tym usłyszą Państwo w naszych wiadomościach.

(-)

Nieco ponad miesiąc musimy jeszcze czekać na tłumnie odwiedzany festiwal E-Kołomyja w Górowie Iławeckim. Organizatorzy – Europejskie Centrum Środkowo-Wschodnie Szkolenia Młodzieży, na czele którego stoi Danuta Babiak – zaprosili do udziału znakomite gwiazdy:

– W tym roku będzie to już szósta edycja naszego festiwalu kultury ukraińskiej E-Kołomyja, odbędzie się w dniach 5-6 lipca. Tradycyjnie mamy kilka gwiazd, w tym roku główną gwiazdą będzie zespół „Lemon”, będzie też „Kozak-Sysytem”, można będzie posłuchać też „Oratanii”, znanej już naszym słuchaczom. Będzie też zespół folklorystyczny „Połunyczka” ze Lwowa i wiele-wiele innych – z Polski, Rosji i Ukrainy. Więcej o festiwalu E-Kołomyja opowiemy w naszej wieczornej audycji.

Po wyborach prezydenckich na Ukrainie eksperci prześcigają się w prognozowaniu przyszłości Ukrainy. Serhij Sołodkyj, ekspert z Instytutu Polityki Międzynarodowej, podkreślił, że zagrożeniem dla Ukrainy jest dzisiaj tylko Rosja, dlatego Ukraina powinna szybko zintegrować się z NATO. Receptą na ograniczenie biurokracji i na rozwój gospodarczy jest członkostwo w UE:

– Na razie, jak sądzę, nikt nie powinien mieć żadnych wątpliwości co do tego, gdzie są problemy, w jaki sposób należy je rozwiązywać, trzeba jak najszybciej opracować mapę drogową strategii rozwoju i iść szybko do przodu, nie tracić czasu, bo czasu nie mamy. Wystarczająco dużo straciliśmy czasu, teraz powinniśmy iść nie milowymi, a trzydziestomilowymi krokami do przodu.

Eksperci zwracają uwagę na to, że w przeprowadzeniu reform mogą przeszkadzać urzędnicy różnych szczebli i nomenklatura, która w żaden sposób nie jest zainteresowana zmianami. Tak było za czasów Wiktora Juszczenki.

Ekspert Wałerij Pekar zwraca uwagę na to, że w społeczeństwie panują różne, odmienne nastroje:

– Na dzisiaj, jak mówią socjologowie, liczba osób na Ukrainie, które gotowe są teraz trochę pocierpieć, żeby było trochę źle po to, żeby później było bardzo dobrze, sięga do 70 %. Zbliżamy się do konsensusu w sprawie natychmiastowych, trudnych, twardych, niepopularnych reform. Politolodzy uważają, że Petro Poroszenko powinien rozwiązać parlament. To pozwoli wprowadzić do Rady Najwyższej nowych ludzi. To właśnie oni mają zająć miejsca skorumpowanych urzędników Wiktora Janukowycza.

Tymczasem Ukraina rozpoczyna procedurę wyjścia z WNP, – poinformował o tym zastępca ministra spraw zagranicznych Ukrainy, Danyło Łubkiwśkyj. WNP okazała się być organizacją nieaktywną, niezdolną do działania; organizacją, która nie potrafiła wypracować jasnego stanowiska w momencie agresji Rosji wobec Ukrainy. I to już nie wspominając o poprzedniej agresji – wobec Gruzji. My podtrzymujemy nasze stanowisko i nasze podejście, i rozpatrujemy zagadnienia wyjścia z WNO – powiedział dyplomata.

Tymczasem p.o. ministra spraw zagranicznych Andrij Deszczycia, po posiedzeniu rządu powiadomił media, że dokumenty, dotyczące możliwego wyjścia Ukrainy z WNP są przygotowane i przekazane do RN.

Gabinet Ministrów na posiedzeniu we wtorek, przyjął projekt umowy w sprawie utworzenia ukraińsko-litewsko-polskiej brygady wojskowej. Powiedział o tym p.o. ministra obrony Ukrainy, Mychajło Kowal, – informuje Interfax.

– Postanowienie przyjęte i to jest bardzo ważna dla nas decyzja, ponieważ dwa kraje, które będą wchodziły w skład wspólnej brygady, Polska i Litwa, to kraje członkowskie NATO i my – nasz komponent – tak będziemy się przygotowywać, żebyśmy poznali standardy NATO. Jest się czego od nich uczyć, uwierzcie mi, – powiedział dziennikarzom we wtorek w Kijowie. Mychajło Kowal poinformował, że komponent ukraiński będzie przebywał na poligonie we Lwowie i oprócz zadań ogólnych brygada ta będzie będzie pełniła misje pokojowe w tych zapalnych punktach, których na świecie jest bardzo dużo. Powiadomił też, że na tym posiedzeniu rząd upoważnił ministra obrony do podpisania odpowiedniej umowy między rządem Litwy i rządem Polski w imieniu Ukrainy o utworzeniu wspólnej wojskowej brygady. Po tym, jak wszystkie trzy kraje zaakceptują projekt umowy, odbędzie się ceremonia podpisania dokumentu, która została zaplanowana na koniec czerwca.

I jeszcze dobra wiadomość, którą podała „Ukraińska Prawda”: Komisja Europejska podjęła decyzję o przejściu Ukrainy do drugiej fazy liberalizacji systemu wizowego z Unią Europejską. We wtorek Komisja doszła do wniosku, ze Ukraina stworzyła wszystkie niezbędne ramy ustawodawcze, polityczne oraz instytucyjne i teraz odpowiada pierwszej fazie dialogu wizowego. Dlatego można rozpocząć fazę drugą, w ramach której Komisja Europejska będzie sprawdzała przestrzeganie tych wszystkich zasad. Komentując to wydarzenie, przewodniczący Komisji Jose Manuel Barroso zaznaczył, że propozycja, aby przejść do drugiej fazy, jest przede wszystkim uznaniem ważnych reform, które zostały uchwalone w ciągu ostatnich miesięcy. Chociaż przed nami pozostaje wciąż dużo ważnej pracy, jest to bardzo konkretny sygnał dla władzy i dla obywateli Ukrainy, że w warunkach konsekwentnej pracy, zalety bliższej integracji z UE są realne i odczuwalne dla wszystkich, – zaznaczył szef Eurokomisji.

(-)

Nasz poranny program dobiegł końca. Zegnają się z Państwem Jarosława Chrunik i Stefan Migus, a następny nasz program pojawi się na antenie wieczorem, o godzinie 18.10. wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze!

 

28.05.2014 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Witamy naszych radiosłuchaczy w środę, 28 maja, w ukraińskiej wieczornej audycji Radia Olsztyn „Z dnia na dzień”. Przed nami krótki przegląd wydarzeń, a w nim – dalsze oceny polskich ekspertów wyborów prezydenckich na Ukrainie, usłyszą Państwo też opinię byłego ministra obrony Polski o antyterrorystycznej operacji na Ukrainie. W dalszej części nasze audycji będzie mowa o wizycie Sejmowej Komisji ds. mniejszości narodowych i etnicznych na Warmii i Mazurach.

(-)

Jak już informowaliśmy niejednokrotnie, Ukraina w pierwszej turze wybrała prezydenta. Został nim Petro Poroszenko. Zwycięzca został wyłoniony szybko: już kilka sekund po zamknięciu dzielnic wyborczych w niedzielę Ukraina poznała imię swego nowego prezydenta. Jak przyznaje Łukasz Jasina, analityk i publicysta wydania „Kultura Liberalna”, nie oczekiwał takiego szybkiego finału kampanii:

– Nie, byłem zdziwiony zwycięstwem Poroszenki już w pierwszej turze, tak samo jak i pewnie wiele innych osób na Ukrainie i poza nią. Ale bardzo się cieszę z takiego wyniku. To ulga dla kraju. Ukraina potrzebuje teraz stabilizacji za wszelką cenę, tym bardziej w kontekście rosyjskiej agresji na Wschodzie. Nawet demokratyczny proces, jeśli trwa zbyt długo, może spowodować destabilizację w kraju. A tak – Poroszenko został prezydentem już w pierwszej turze, a wszyscy jego konkurencji, w tym i Julia Tymoszenko, zadeklarowali mu (przynajmniej formalnie) poparcie, – powiedział.

Natomiast szybkiego zwycięstwa Poroszenki spodziewał się polski dziennikarz kanału TV Republika Bartek Maślankiewicz, znany Ukraińcom z emocjonalnych reportaży z ulicy Hruszewskiego pod koniec stycznia.

– Tak, spodziewałem się tego. W ciągu kilku ostatnich dni rozmawiałem z Ukraińcami i wszyscy oni podkreślali, że chcą, aby napięcia społeczne zakończyły się. Jednocześnie ludzie, którzy do tej pory są na Majdanie, mówią, że przyszli tu nie po to, aby odbyły się wybory prezydenckie, a po to, aby coś w kraju się zmieniło. Teraz Poroszenko mówi, że chce wiele zmienić. Jeśli wierzyć słowom polityków, to przed Ukrainą rysują się dobre perspektywy, – mówi.

Po wyborach prezydenckich na Ukrainie operacja antyterrorystyczna na Wschodzie ma ruszyć z nową siłą. Taką opinię wyraził były minister obrony Polski, Janusz Onyszkiewicz:

(-) Korespondencja w języku polskim

(-) piosenka

Trzecią wizytę Sejmowej Komisji ds. mniejszości narodowych i etnicznych wysoko ocenia zarówno poseł Miron Sycz, który jej przewodniczy, tak i Wiktor Marek Leyk, pełnomocnik marszałka województwa warmińsko-mazurskiego ds. mniejszości narodowych i etnicznych oraz przewodniczący Komisji Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego ds. mniejszości narodowych i etnicznych Władysław Mańkut. Wiktor Marek Leyk powiedział między innymi:

(-) wypowiedź w języku polskim

Przewodniczący Władysław Mańkut określił przyjazd komisji jako „bardzo ważne wydarzenie” i zwrócił uwagę na niektóre nielogiczne zapisy w prawoe oświatowym:

(-) wypowiedź w języku polskim

Przewodniczący Komisji Miron Sycz zaakcentował, na rozwiązanie jakich problemów mniejszości narodowych szczególną uwagę zwróci komisja po dwudniowym posiedzeniu na Warmii i Mazurach:

– Odbiegało ono od innych wyjazdowych posiedzeń, czy na Podlasiu, czy na Podkarpaciu, czy na południu Polski – całkiem inne problemy, ale one jak się okazuje, są. O ile tu można wiele spraw załatwić na szczeblu gminy, powiatu, województwa, to w innych regionach to wygląda inaczej. Co Komisja zapisała tu: postulaty, żeby tych programów radiowych w języku ukraińskim codziennie można było słuchać nie tylko w jednej trzeciej województwa, ale w całym województwie i takie będą nasze postulaty do Krajowej Rady. Także – aby zrobić coś z działalnością społeczną, bo trudno w tej chwili działać społecznie; być może powróci sprawa centrów kultury dla mniejszości narodowych, żeby na co dzień można było pracować. Wczorajszy i dzisiejszy dzień potwierdza, że nie wszyscy mogli przyjechać, dlatego że pracują społecznie, na miejscu i nie mogą uciekać. Tak samo ważną sprawą jest szkolnictwo, to są subwencje i dzisiaj zarówno w Bartoszycach jak i w Górowie Iławeckim, gdzie byli też obecni przedstawiciele innych kół, mowa była o tym, że to jest bardzo ważna dla nas sprawa – sprawa nauczania młodzieży, dzieci w szkołach podstawowych przy założeniu, że postępuje migracja i wiele osób wyjeżdża do innych miast, w takim mieście jak Olsztyn można by otworzyć szkołę, choćby podstawową, bo tych dzieci jest już dużo, dzieci które były otoczone opieką wcześniej, gdzieś na wsiach, teraz potrzebują opieki w samym mieście – w Olsztynie, w Elblągu, w innych miastach.

(-) piosenka

Kończy się już nasz wieczorny program, żegnają się z Państwem do jutra, do godziny 10.50 Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Wszystkiego dobrego, drodzy przyjaciele!

28.05.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, szanowni radiosłuchacze, w środę, 28 maja.

W porannym przeglądzie wiadomości pod redakcją Stefana Migusa wita Państwa Jarosława Chrunik.

Dzisiaj imieniny obchodzą: Pachomiusz, Mykyta, Justyna i Jaromir. Składamy życzenia im oraz jubilatom, którzy urodzili się 28 maja. Wszystkiego najlepszego!

Uwadze Państwa polecamy przegląd wiadomości, a w nim – jeszcze o wizycie Komisji Sejmowej ds. narodowych i etnicznych Sejmu RP na Warmii i Mazurach, a także o tym, że dwóch synów ziemi ukraińskiej – Iwana Frankę i Bruno Schultza – wspominają dziś w Galicji.

(-)

W połowie maja po raz trzeci na Warmii i Mazurach przebywała komisja sejmowa ds. mniejszości narodowych i etnicznych. Jak podsumował dwudniową wizytę Wiktor Marek Leyk, pełnomocnik marszałka województwa warmińsko-mazurskiego ds. mniejszości narodowych i etnicznych, komisja interesowała się życiem i problemami licznych w naszym regionie mniejszości narodowych i etnicznych:

(-) dźwięk w języku polskim

Szerzej o problemach mniejszości narodowych i etnicznych w regionie opowiemy w naszym wieczornym programie.

W Drohobyczu w Obwodzie Lwowskim wczoraj został otwarty

VI Międzynarodowy Festiwal Bruno Schulza – polskiego pisarza żydowskiego pochodzenia, który żył i tworzył na Ukrainie. Impreza będzie trwała do piątku, 30 maja. W ramach festiwalu odbędzie się konferencja naukowa: „Bruno Schulz: teksty i konteksty”. Rozpocznie się prezentacją książki „Bruno Schulz – jako filozof i teoretyk literatury. Materiały V Międzynarodowego Festiwalu brono Schulza”. Organizatorzy zaprosili na festiwal największe autorytety literaturoznawstwa, a także ukraińskich pisarzy, dobrze znanych w Europie. Uczestnikami festiwalu będą, m.in. Jurij Andruchowycz, Serhij Żadan, Taras Prochaśko i inni.

Na festiwalu będą obecni tacy znakomici „Shultzolodzy” i pisarze, jak: prof. Jerzy Jarzębski, prof. Stanisław Rosiek, Jan Gondowicz, literaturoznawca z paryskiej Sorbony Marek Tomaszewski, Katarzyna Kuczyńska-Koszany, Żaneta Nalewajk, Olga Tokarczuk, Daniel Odia i inni. Podczas festiwalu będą się odbywały projekty teatralne, koncerty, młodzieżowe akcje artystyczne, pokazy filmowe.

Dzisiaj społeczność ukraińska odznacza 98 rocznicę śmierci ukraińskiego poety, pisarza, uczonego, działacza społecznego i politycznego, Iwana Franki. Na Lwowszczyźnie z tej okazji też będą się odbywały różnorodne imprezy. Jak poinformowano w departamencie kultury, narodowości i religii we Lwowskiej Obwodowej Administracji Państwowej, od 28 maja do 5 czerwca zaplanowano szereg programów artystycznych we lwowskim radiu i telewizji, pokazy sztuk teatralnych, przeprowadzenie przedsięwzięć tematycznych we Lwowskim Narodowym Literacko-Memoriałowym Muzeum im. Iwana Franki. O godz.16:00 na Cmentarzu Łyczakowskim odbędzie się nabożeństwo żałobne (Panachyda) przy grobie Iwana Franki. Słowo o poecie wygłosi bohater Ukrainy, honorowy prezydent Państwowego Uniwersytetu Ukrainy „Akademia Kijowsko-Mohylańska” Wiaczesław Briuchowecki.

Polska gazeta „Rzeczpospolita” cytuje kierownika grupy obserwatorów OBWE na wyborach prezydenckich na Ukrainie, Joao Soaresa, który oznajmił, że wybory prezydenckie 25 maja na Ukrainie były demokratyczne i nikt nie powinien wątpić w ich legitymność. Gazeta również cytuje z twittera syna eks-prezydenta Janukowycza, Wiktora-młodszego, który napisał: „Ja osobiście, jak i cały południowy wschód, nigdy nie uznamy tej farsy. Zemsta już nie za górami.” Gazeta uważa, że to może oznaczać, iż klan Janukowycza wydaje ogromne pieniądze na zbrojną destabilizację w Obwodzie Donieckim i Ługańskim. Gazeta informuje też o propozycjach politycznych, które przedstawi mieszkańcom wschodu Ukrainy, faktycznie już uznany przez CKW w Kijowie, nowy prezydent Ukrainy, Petro Poroszenko. Wśród możliwości – jako przeciwwaga dla miejscowych referendów jest propozycja przeprowadzenia wyborów nowej władzy lokalnej, a następnie to z nią prowadzić już rozmowy o przyszłości regionu. Polska gazeta informuje też, że Petro Poroszenko planuje odwiedzić Polskę już 4 czerwca, gdzie oprócz rozmów z polskim kolegą, Bronisławem Komorowskim, spotka się też z Barackiem Obamą i innymi zachodnimi liderami. Tu również zostało przedstawione życzenie Poroszenki, aby możliwie wcześnie, być może już w połowie czerwca, odwiedzić Moskwę.

(-)

Nasza poranna audycja kończy się. Przygotowali ją – Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Wieczorem spotkamy się z Państwem o godz. 18.10. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze!

27.05.2014 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Witamy naszych słuchaczy we wtorek, 27 maja, w wieczornej ukraińskiej audycji Radia Olsztyn „Z dnia na dzień”. Za chwilę usłyszą Państwo krótki przegląd wydarzeń, a w nim między innymi – o wynikach głosowania obywateli Ukrainy na dzielnicy wyborczej w Gdańsku. Potem usłyszymy opinie ekspertów dwa dni po wyborach prezydenta Ukrainy.

(-)

Obywatele Ukrainy, którzy w dniu wyborów prezydenckich znajdowali się poza granicami kraju, mieli możliwość głosowania na 114 zagranicznych dzielnicach w 75 krajach świata. W Polsce dzielnice wyborcze znajdowały się w czterech konsulatach generalnych Ukrainy. Obywatele Ukrainy, przebywający na Warmii i Mazurach, mogli głosować w Konsulacie Generalnym Ukrainy w Gdańsku przy ulicy Chrzanowskiego 7A. Jak odbywało się to głosowanie, opowiada Konsul Generalny Ukrainy w Gdańsku, Myron Jankiw:

– Spośród obywateli Ukrainy, zamieszkujących w okręgu konsularnym naszego konsulatu generalnego, znajdującego się w Gdańsku, zainteresowanie było nad wyraz duże. Było wiele telefonów, wiele osób przyjeżdżało, aby wpisać się na listę konsularną. W tym roku ogólna liczba obywateli Ukrainy, którzy zarejestrowali się, aby móc przyjść na wybory, stanowiła ponad 1300, prawie 1400 osób. Spośród nich zagłosowało ponad 400 we wszystkich województwach. Oczywiście, było wiele młodzieży studenckiej z Bydgoszczy w województwie kujawsko-pomorskim, z Torunia, ze Szczecina, z Gdańska – młodzież uniwersytecka i z innych uczelni. Ciekawe, że przyjeżdżało wielu naszych obywateli, którzy pracują w zakładach przemysłowych – w Bydgoszczy, w tym także i z Gdańska. Wielu przyjeżdżało w sposób zorganizowany, autobusami, autokarami. Głosowanie odbyło się, moim zdaniem, niezwykle aktywnie. Najwięcej głosów, ponad 62% oddano na pana Poroszenkę Petra Ołeksjiowycza i to potwierdza tendencję, że i na Ukrainie, i poza Ukrainą obywatele chcą stabilności.

– Wyniki wyborów na Ukrainie odróżniają się od ogólno-ukraińskich wskaźników. Świadczą o tym dane, opublikowane na stronie internetowej PKW, – informuje VIDIA. Julia Tymoszenko, która zgodnie z ogólno-ukraińskimi wynikami, znalazła się na drugim miejscu, w diasporze ustąpiła miejsca Ołehowi Laszce i Anatolijowi Hrycence, zajmując czwarte miejsce na liście. Zagłosowało na nią nieco mniej niż 7 % wyborców zagranicznych, prawie 5 tysięcy głosów. Pierwsze miejsce zagraniczni Ukraińcy, zgodnie z przewidywaniami, oddali na Petra Poroszenkę. Na niego zagłosowały prawie 43 tysiące wyborców, nieco poniżej 62 %. Drugi na liście jest Ołeh Laszko, zdobył prawie 10 % – 6,5 tysiąca głosów. Za nim jest Anatolij Hrycenko z 8 % – 5,6 tysiąca głosów. Lepsze wyniki, niż ogólnie na Ukrainie, zdobyła Olha Bohomolec oraz Dmytro Jarosz.

Wskaźnik wartości akcji ukraińskich na Warszawskiej Giełdzie PW

– WIG Ukraine – zamknął się w poniedziałek, 26 maja, na maksymalnych wartościach sesji, na poziomie 345,4 punktu
– maksimum z 14 kwietnia i o 9,5 % wyżej, niż w piątek.

Informuje o tym korespondent UNIAN-u w Polsce.

Jak zaznacza się, papiery emitentów ukraińskich drożały na tle pozytywnej dynamiki polskiego rynku giełdowego, którego główne wskaźniki wykazały jednak skromniejsze wzrosty. Ukraina liczy na to, że Rosja odda ukradzione „Czornomornaftohazowi” 2,2 mld m³ gazu i szykuje się do sądu arbitrażowego z „Gazpromem”. Powiedział o tym premier Arsenij Jaceniuk. Przypomniał on, że 29 maja mija termin przed-arbitrażowego uregulowania między NAK „Naftohaz” a „Gazpromem”.

– Jeśli do 29 maja między NAK „Naftohaz” a „Gazpromem” nie zostanie podpisana odpowiednia umowa, odpowiadająca tym przed-arbitrażowym wymogom, które Ukraina wysłała prawie miesiąc temu, to oznacza to, że spotkamy się w sądzie z „Gazpromem”, – oznajmił Jaceniuk. Dodał, że Ukraina gotowa jest zapłacić za otrzymany gaz, ale przecież trzeba podpisać dokumenty, aby zapłacić.

– Chcemy usłyszeć od Rosji odpowiedź, w tym także w sprawie oddania Ukrainie 2,2 mld m³ gazu, które Rosja ukradła przez „Czornomornaftohaz”. A to nie mało, nie dużo – w cenach „Gazpromu” – miliard dolarów USA, – powiedział Jaceniuk. – Nie mówię już o tych setkach miliardów dolarów, które Rosja ukradła Ukraińcom poprzez aneksję Krymu. – dodał premier.

W rejon przeprowadzenia operacji antyterrorystycznej na wschodzie Ukrainy zostanie skierowany jeszcze jeden batalion Gwardii Narodowej, utworzony przez ochotników. Poinformował o tym zastępca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy, Serhij Jarowyj – podaje Interfax. Jeden batalion przebywa już w rejonie prowadzonej operacji antyterrorystycznej. Drugi batalion, już sformowany i który przeszedł już odpowiednie przygotowanie, wysuwa się już dziś w rejon prowadzonej operacji – poinformował dzisiaj Serhij Jarowyj na briefingu w Gabinecie Ministrów. Oprócz tego, kończą się już prace, związane z utworzeniem trzeciego batalionu Gwardii Narodowej. Są to ludzie, którzy wyrazili chęć pomocy krajowi w tak trudnym czasie – powiedział Serhij Jarowyj zaznaczając, że do pododdziału wstępują całkowicie różni ludzie, w wieku od 18 do 55 lat.

(-) piosenka

Nie będzie drugiej tury wyborów prezydenckich na Ukrainie. Przewodniczący CKW Mychajło Ochendowski oznajmił, że z całą pewnością można powiedzieć, kto zwyciężył i że wybory zakończyły się zwycięstwem Petra Poroszenki:

– Jeden z kandydatów bez wątpienia zdobył największą liczbę głosów we wszystkich regionach Ukrainy, gdzie przeprowadzone zostały wybory. Już w tej chwili można wyciągnąć jeden ważny wniosek: nie ma konieczności przeprowadzenia drugiej tury wyborów. 25 maja 2014 roku został wybrany nowy prezydent Ukrainy.

25 maja Ukraińcy wybrali na nowego prezydenta Petra Poroszenkę. Jego sztab przewiduje, że inauguracja odbędzie się 9 lub 10 czerwca. Kilka dni wcześniej polityk, jeszcze jako prezydent-elekt, przyjedzie do Warszawy, aby spotkać się z przywódcami Polski, UE i USA.

(-) Korespondencja w języku polskim

Politycy międzynarodowi, eksperci i dziennikarze jednak oceniają, że najważniejszą sprawą na dziś jest rozwiązanie problemu Doniecka.

To tam toczą się walki z separatystami. Dziennikarz Piotr Andrusieczko z „Ukraińskiego Dziennika” przekonuje, że Petro Poroszenko już teraz powinien włączyć się do walki o unitarność Ukrainy:

(-) dźwięk w języku polskim

Nie dziwi ukraińskiego dziennikarza, że jak tylko stało się jasne, że zwyciężył Petro Poroszenko, ukraińska armia zintensyfikowała swoje działania na wschodzie:

(-) dźwięk w języku polskim

Misja OBWE, która wesprze nowego prezydenta Ukrainy, jednoznacznie oceniła wybory jako demokratyczne:

(-) Korespondencja w języku polskim

Nawet Rosja nie miała wyboru i oznajmiła, że z uznaje wyniki wyborów. Przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej oświadczył, że „szanuje wybór Ukrainy, chociaż samego procesu nie można nazwać demokratycznym”. Wcześniej w podobnym tonie wypowiadał się i minister spraw zagranicznych Rosji, Siergiej Ławrow. Więcej na ten temat – moskiewski korespondent Polskiego Radia, Maciej Jastrzębski:

(-) Korespondencja w języku polskim

Nasz wieczorny program już się kończy. Przygotowali go

– Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Jutro mogą nas Państwo usłyszeć o 10.50. Pomyślności, drodzy słuchacze!

27.05.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, szanowni radiosłuchacze! Witamy Państwa we wtorek, 27 maja,

w porannym przeglądzie wiadomości pod redakcją Stefana Migusa. Przy mikrofonie – Jarosława Chrunik. Dzisiaj imieniny obchodzą Łeontij, Maksym, Mykyta i Sydor, do których kierujemy najlepsze życzenia, tak samo jak i do tych, którzy świętują dzisiaj swoje urodziny.

Aleksander Kwaśniewski powiedział, jak bardzo ważne dla Ukrainy jest to, że wybory prezydenckie zakończą się w pierwszej turze.

Paweł Kowal też jest zadowolony z wyników ukraińskich wyborów.

Wybory na Ukrainie zweryfikowały teorię o poparciu tam dla sił radykalnych – to opinia z USA.

Mimo wszystko – trwa operacja antyterrorystyczna na wschodzie Ukrainy.

Żołnierze batalionu Laszki „Ukraina” oraz pododdział „Azow” „oczyścili” przeładunkową bazę terrorystów.

O tym usłyszą Państwo w naszym porannym przeglądzie wiadomości.

(-)

Były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski powiedział Polskiemu Radiu, że bardzo ważnym dla Ukrainy jest fakt, że wybory prezydenckie zakończą się już w pierwszej turze.

– Jeśli ten wynik okaże się prawdziwy, to jest to wspaniały mandat, jakiego nie miał nikt, – powiedział wczoraj. – I co ważne: oszczędzamy trzy tygodnie bardzo ostrego pojedynku między Julią Tymoszenko i Petrem Poroszenką.

Jak mówi polski eks-prezydent, nowy prezydent Ukrainy będzie odgrywał dużą rolę w stabilizacji kraju. Niezbędne jest rozszerzenie formuły rządu i włączenie przedstawicieli Wschodniej Ukrainy. Wschód powinien wiedzieć, że jest potrzebny nowej Ukrainie. Tak uważa Aleksander Kwaśniewski, o czym pisze „Ukraińska Prawda”.

Europarlamentarzysta Paweł Kowal też jest zadowolony z wyników ukraińskich wyborów. Opowiedział korespondentowi ZIK-u, że wcześniej współpracował z Petrem Poroszenką. Europolityk wierzy, że Poroszenko zdoła wokół reform politycznych zjednoczyć kraj, ponieważ ten kandydat na prezydenta od początku występował za podpisanie umowy eurointegracyjnej:

– Na tym etapie będzie umowa stowarzyszeniowa; chcielibyśmy, aby została podpisana w pełni, ponieważ teraz jest – jak wiemy – podpisana częściowo.

W ostatnich latach miałem okazję współpracować z Petrem Poroszenką i jest on jednym z tych ukraińskich polityków, którzy już wtedy byli za podpisaniem tej umowy; żeby i polityczna, i gospodarcza zostały podpisane, dlatego właśnie ona stanowi możliwość startu reform na Ukrainie. To może być dobrym donatorem reform na Ukrainie. Ja wierzę, że to będzie właśnie ten polityk, który wokół reform będzie w stanie zjednoczyć kraj.

Wybory prezydenckie na Ukrainie sprostowały popularną w rosyjskich mediach opinię o szerokim poparciu wśród Ukraińców dla prawych, radykalnych sił. Takie zdanie wygłosił szef departamentu państwa USA ds. demokracji, praw człowieka i pracy Tom Malinowski na swojej stronie na twitterze.

– Gratulujemy narodowi Ukrainy historycznego wyboru! Teraz może zacząć się praca nad zapewnieniem praw człowieka i formowania uczciwego rządu – napisał.

Tom Malinowski dodał też, że wybory prezydenckie sprostowują kremlowską propagandę o szerokim poparciu dla skrajnie prawicowych partii wśród społeczeństwa ukraińskiego, gdyż otrzymali oni zaledwie 2% głosów, czyli znacznie mniej, niż ogółem w Europie.

Zgodnie z obliczonymi przez Centralną Komisję Wyborczą głosami, w wyborach prezydenckich liderem jest Petro Poroszenko, który uzyskał prawie 55% głosów, podczas gdy liderzy partii narodowych – Ołeh Tiahnybok i Dmytro Jarosz – otrzymali poparcie około 1% głosów każdy, – informuje „Korespondent”.

Tymczasem trwa operacja antyterrorystyczna. Żołnierze batalionu Laszki „Ukraina” i pododdział „Azow” „oczyścili” przeładunkową bazę terrorystów.

W miasteczku Urzuf w rejonie pierwszomajowym w obwodzie donieckim w walce została zdobyta baza przeładunkowa terrorystów i bojowników rosyjskich. Baza była urządzona na daczy syna byłego prezydenta Janukowycza, Wiktora. Informuje o tym na swojej stronie na facebooku deputowany do Rady Najwyższej Ołeh Laszko. Po wstępnych oględzinach pomieszczeń znaleziono tam duży arsenał broni strzeleckiej i znaczną ilość gotówki. Oprócz tego żołnierze zatrzymali kuter, należący do Janukowycza-starszego i którym terroryści dostarczali amunicję i broń do przeprowadzania operacji terrorystycznych na Doniecczyźnie. W Mariupolu, w wyniku operacji specjalnej, zatrzymano lidera miejscowych separatystów i brata samozwańczego mera Mariupola, Denysa Kuźmenkę. Podczas zatrzymania zlikwidowano również bojownika Donieckiej Republiki Ludowej. Po stronie uczestników operacji antyterrorystycznej nie ma strat.

(-)

A teraz nieco więcej o Petrze Poroszence. Podczas maratonu telefonicznego na kanale ZIK, w studiu odbyła się rozmowa z Andrzejem Szeptyckim, znanym analitykiem Instytutu Studiów Międzynarodowych. Podczas wejścia na żywo omówiono wstępnych zwycięzców w podsumowaniu dnia wyborczego.

– Pytanie o wszystko. No, Pan wie, magiczne słowo: „Poroszenko” aktualnie wisi nad całą Ukrainą. Nie wiem, czy wisi też nad Warszawą, ale chciałbym usłyszeć Pańską opinię o nazwisku tego przyszłego, oczywiście, prezydenta.

– Wydaje mi się, że pierwszy punkt to fakt, że dzisiaj jest to zwycięstwo Ukrainy. Dlatego, że Ukraińcom udało się w zasadzie osiągnąć to, co sobie zaplanowali od listopada ubiegłego roku, czyli zmienić prezydenta i wybrać nowego, lepszego, proeuropejskiego. Rosja bardzo się starała, aby to się nie udało. My tu w Polsce, ale szczególnie na Ukrainie, baliśmy się, że po Krymie Rosja będzie kontynuowała taką klasyczna agresję wobec Ukrainy od Donbasu czy od Charkowa do Odessy, aby przejąć cały południowy wschód. Oczywiście, sytuacja aktualnie na Doniecczyźnie jest bardzo skomplikowana, więc, jak mi się wydaje, bardzo ważnym jest sam fakt, że te wybory się odbyły i że Ukraina ma nowego prezydenta. Teraz o tym prezydencie. Pierwszy punkt – szczególnie tu w Polsce, jeśli mówimy o ukraińskiej elicie politycznej, czy o elicie polityczno-gospodarczej, to to, że o Poroszence trudno powiedzieć coś złego. Bo to oligarcha, ale taki, można powiedzieć, że uczciwie swój pierwszy czy drugi miliard zarobił. Współpracował z Janukowyczem, ale to trwało bardzo krótko. I ogólnie jest on uczestnikiem i pomarańczowej rewolucji, i uczestnikiem tej grupy, która zorganizował Euromajdan. On umie kierować swoim biznesem, czyli ma doświadczenie ekonomiczne…

– Czy możliwe jest w jakimkolwiek europejskim kraju wybranie oligarchy, który i pierwszy, i drugi, i trzeci miliard zarobił sobie bardzo uczciwie?

– Ja powiem tak: to jest bardziej amerykańska tradycja, że w USA można przejść z biznesu, czy też z wielkiego biznesu do świata polityki, a potem w drugą stronę. W krajach zachodnioeuropejskich tradycje są całkiem inne, dlatego że ludzie sobie bardziej wybierają jakąś drogę, jakąś karierę. Jeden wybiera biznes, inny wybiera życie polityczne i ludzie mniej przechodzą z jednego do drugiego. Tak więc, wydaje mi się, że sam fakt, że ktoś ma pieniądze, czy wielkie pieniądze, które zarobił podczas zmian polityczno-gospodarczych, to z tym nie ma wielkiego problemu. U nas w Polsce też są ludzie, którzy – można ich uznać za takich malutkich oligarchów (mam na myśli malutkich, jeśli porównywać ich z kolegami ukraińskimi czy rosyjskimi) i których teraz w Polsce teraz mniej więcej się szanuje.

(-)

Nasza poranna audycja dobiega końca. Przygotowali ją Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Wieczorem pojawimy się na antenie o godzinie 18.10, więc – wszystkiego dobrego i do usłyszenia, drodzy słuchacze!

26.05.2014 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Witamy naszych słuchaczy w poniedziałek, 26 maja, w programie ukraińskim Radia Olsztyn „Kamo hriadeszy”. Dzisiejszy dzień jest szczególny – to Dzień Matki. W wielu krajach świata Dzień Matki obchodzony jest 13 maja. Na Ukrainie ten dzień obchodzony jest w drugą niedzielę maja, zgodnie z dekretem prezydenta Ukrainy z 1999 roku.

A jaka jest historia tego święta? Otóż, jak czytamy na stronie „Rzeczowego języka”: w 1908 roku młoda Amerykanka Ann Jarvis z Filadelfii wystąpiła z inicjatywą, aby czcić matki na pamiątkę śmierci jej własnej matki, która umarła przedwcześnie. Ann pisał listy do instytucji państwowych, organów ustawodawczych, znanych osób – z propozycją, aby jeden dzień w roku poświęcić na uczczenie pamięci matek.

Jej wysiłki zostały uwieńczone sukcesem – w 1010 roku stan Wirginia, jako pierwszy, uznał Dzień Matki, jako święto oficjalne. Choć w istocie jest to święto wieczności: z pokolenia na pokolenie dla każdego mama – to najważniejsza osoba w życiu.

(-) Piosenka o mamie

Niewątpliwie, Dzień Matki to jedno z najbardziej wzruszających świąt, dlatego, że każdy z nas, od dzieciństwa do ostatnich swoich dni, niesie w swojej duszy jedyny i niepowtarzalny obraz – obraz swojej mamy, która wszystko zrozumie, wybaczy, zawsze pożałuje i z oddaniem będzie kochać, na nic nie zważając.

Szczęście i piękno macierzyństwa przez wszystkie stulecia opiewali najlepsi poeci i malarze. I to nie przypadkowo – na postawie tego, na ile szanowana jest w kraju kobieta, która wychowuje dzieci, można określić stopień Kultury i pomyślności społeczeństwa. Szczęśliwe dzieci rosną w zgodnej rodzinie, pod opieką szczęśliwej matki. Ale szczęście nie zawsze wypada na los konkretnych ludzi – rozumie się to samo przez się na podstawie wspomnień naszego arcybiskupa Ukraińskiej Cerkwi Grecko-Katolickiej w Polsce, Jego Ekscelencji Jana Martyniaka. Wraz ze słowem „mama” pojawiają się wspomnienia – zazwyczaj – z najwcześniejszego dzieciństwa. Jeśli można – co przypomina się Ekscelencji na myśl o mamie Ekscelencji? Z pewnością miała ona niebagatelny wpływ na to, że jej syn został najpierw księdzem, a potem arcybiskupem.

– Och, bez wątpienia! Bo właściwie wychowała nas mama, bo jak ojca zabrali Moskale na front w czterdziestym drugim roku, z Drohobycza, trafił do niemieckiej niewoli… dopiero miesiąc temu dostałem z Memoriału dokumenty gdzie on spoczywa na cmentarzu pod Berlinem i niemieckie dokumenty. Nawet mama nie wiedziała tego gdzie i co. Tak że ona nas wychowała i z tym jest związany jej trud całego wychowania w tych czasach wojny. I ten wielki trud zdobywania jakiegoś pożywienia, bo tam nieustannie wylewał Dniestr, był głód. Toż to była tak ciężka praca dla kobiety, aby wychować, samotnej. I zresztą do samego końca. Ale niezależnie od tego, zawsze to budzi czułe słowo. Bo jeździła na Łemkowszczyznę, w czasie tego wielkiego głodu, przywoziła owies, czy trochę innej jakiejś żywności i dbała zawsze o nas. Mało tego. Zapamiętałem, jak ona kochała ludzi. To była osoba, która nigdy na nikogo się nie gniewała, z nikim się nie kłóciła. Pamiętam, jak wszedłem kiedyś do obory – a tam były dzieci żydowskie. Wtedy groziła za to śmierć. I ona, i te kobiety ze Spasa (taka ukraińska wieś), one umiały pomóc, dać jeść i potem… No, to było dla mnie… Ja teraz, z perspektywy czasu widzę, co mama może zrobić. Nie tylko dla swoich. Dwoje swoich i sama, i jeszcze żydowskie dzieci w oborze. To chyba coś świadczy o takiej mamie. Później wyjechaliśmy na Zachód, to było to samo. Ciężka, ciężka praca, gospodarka, ale zawsze przypominała o cerkwi, widziałem jak się modliła i widziałem jak nas z bratem zachęcała do modlitwy. I zawsze z uśmiechem. I do ludzi. Biedna, uboga i tak do samego końca. Taka była i taka umarła. Potem była już ze mną, jak byłem księdzem, w Legnicy. Ale wtedy już był choroba – cukrzyca – i mama umarła. I też ze spokojem. Pamiętam jak przyszedłem, była jeszcze w Nowej Rudzie, bo pojechała na pogrzeb swojej ciotecznej siostry. „Mamo, czy Ty się nie boisz?” „Nie, nie, synu. Jestem już gotowa”.

(-) Pieśń o mamie

– W tym dniu każdy myśli o swojej mamie, która na zawsze pozostaje w naszym sercu w najjaśniejszych barwach. I kiedy mamy już nie trzy-pięć, ale kilka dziesiątków lat, dopiero wtedy zaczynamy rozumieć tę macierzyńską miłość.

Nie możemy zapomnieć o ukraińskich matkach, które w tym roku nie doczekały się i już nie doczekają się nigdy życzeń od swoich synów, bo polegli oni za wolność Ukrainy. Podobny, niewysłowiony ból przyszło kiedyś przeżywać
i Matce Bożej.

Zdaje się, że dopiero teraz, kiedy na oczach świata odbywały się pogrzeby tych poległych synów Ukrainy, łatwiej nam zrozumieć, jaki ból przeżywała Matka Boska pod krzyżem.

– Każda matka troszczy się… Każda dobra matka troszczy się o swoje dzieci. Bo są różne typy matek. Ale te ukraińskie matki, które widzimy, ich słowa, ich wypowiedzi… Te matki przeżywają straszny ból, ale z drugiej strony – jak bardzo te matki kochają swoją Ojczyznę! One płaczą, lamentują, bo to jest naturalne, że matka płacze, a naród mówi, że on poległ za Ojczyznę. To są bohaterowie, naród śpiewa, że bohaterowie nie umierają. Faktycznie, ci chłopcy… Łzy same cisną się do oczu, także mężczyznom. I teraz nadal jest to samo. Widziałem tych młodych chłopców, leżeli tam rozstrzelani z rąk tych katów, terrorystów (wiemy kto za tym stoi, doskonale, my to rozumiemy) i rzeczywiście, widzimy w tym świetle Matkę Bożą, bo to jest Matka wszystkich. To jest Matka wszystkich matek. I Matka wszystkich synów, którzy zginęli. Bo przecież Jezus Chrystus jest człowiekiem. I z każdym człowiekiem jest złączony. I w jakiś sposób cierpi całe Ciało Chrystusowe, cała cerkiew, razem z tą matka, gdy teraz giną. To nie jest tylko daleka historia, historia Jerozolimy, ale to jest historia, która się powtarza w jakiejś mierze. I dlatego Ona jest tą wspaniałą opiekunką. To jest serce tej Matki, gdzie ludzie modlą się, gdzie proszą, gdzie prosi cała Ukraina, błaga, te modlitwy; w tej Matce jest tak wiele dobra, w Matce Bożej. Od tego matki powinny się uczyć. Ale i życie. Ale i życie, i w rodzinie. To jest bardzo ważna rzecz: matka w rodzinie.

No i oczywiście – i dobry ojciec. Bo czasami te trudności, które przeżywają matki co do wychowania dzieci – one się boją. Ale jak widziałem swoją mamę, widziałem inne ukraińskie matki, a w czasie wojny, w strasznych warunkach głodu, wychowywały dzieci, ale nigdy ich nie porzucały, nigdy nie chowały w zamrażarkach. Tylko wychowywały te dzieci. I to dzisiaj też trzeba ludziom przedstawić. Ale jak nie będzie wiary, głębokiej wiary, miłości do dziecka, miłości do innego człowieka, to będzie postępowała jakaś taka deprawacja – i kobiety, i rodziny, i wszystkiego. Musimy wrócić do tego dobrego obrazu, zdrowego obrazu – mamy, taty, dziecka. Wszystkie mamy – kłaniam się im, bo w każdej widzę swoją…

(-) pieśń o Maryji

W tym dniu z całego serca składamy najlepsze życzenia wszystkim mamom. Niech blaskiem i dobrocią odzywają się w duszach dzieci Wasze niekończące się troski, cierpliwość, miłość i oddanie. A o ile nasz czas antenowy dobiegł końca, żegnamy się z Państwem do jutra, do 10.50. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze!

26.05.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, szanowni radiosłuchacze! W porannym przeglądzie wiadomości pod redakcją Stefana Migusa wita Państwa Jarosława Chrunik.

Przede wszystkim składamy najlepsze życzenia wszystkim mamom, bowiem dzisiaj to one mają swoje święto. Drogie Mamy, żyjcie nam długo i szczęśliwie! Składamy też życzenia solenizantom – Gliceriom i Makarom – oraz tym, którzy urodzili się 26 maja. Wszystkiego najlepszego!

Wczoraj Ukraina wybierała prezydenta, wszystko wskazuje na to, że został on wybrany w jednej turze. Świadkami wyborów byli też posłowie do polskiego Sejmu. Prezydent RP nie zwlekał – pogratulował zwycięstwa i zaprosił do Warszawy Petra Poroszenkę. Natomiast Moskwa zobaczyła na Ukrainie innego prezydenta. O tym wszystkim usłyszą Państwo w naszym porannym przeglądzie wiadomości.

— Przerywnik instrumentalny i singiel przeglądu wiadomości

Dziesięcioosobowa misja polskiego parlamentu (z posłem Mironem Syczem na czele) obserwowała wczorajsze wybory prezydenckie na Ukrainie. Po raz pierwszy wybory nad Dnieprem odbywały się w tak spokojnych warunkach – mówi Miron Sycz.

– „To wyjątkowy dzień na Ukrainie, z pewnością. Po raz pierwszy widziałem takie kolejki i w Kijowie, ale też i w innych miasteczkach podczas tych wyborów. Wiele osób przychodziło w wyszywanych koszulach i bluzkach, wiele komisji siedziało w wyszywankach. I tak jak mówili obserwatorzy, obecne wybory bardzo różnią się od tych, które odbywały się dwa lata temu, gdy było takie wielkie napięcie między komisją a obserwatorami, tu wszyscy czekali na wyniki i wszyscy byli zadowoleni z tego, że Ukraina zadecydowała w pierwszej turze. Zadowoleni byli zarówno ci od Poroszenki, obserwatorzy przede wszystkim, ale też i z innych partii, też od Julii Tymoszenko – wszyscy chcą, aby jak najszybciej Ukraina wzięła się za stabilizację swojej sytuacji politycznej.”

Nikt z parlamentarzystów nie zauważył żadnych sytuacji konfliktowych, chociaż odwiedzili kilkanaście dzielnic wyborczych.

– „Moja grupa była w dwunastu dzielnicach wyborczych i nie było najmniejszych sytuacji destabilizacji i na ziemi kijowskiej, i na Czerkawskiej, i na połtawskiej.”

Na Ukrainie była też pięcioosobowa misja senatorów RP. Wszystko wskazuje na to, że w pierwszej turze wygrał Petro Poroszenko.

Prezydent Bronisław Komorowski pogratulował Petrowi Poroszence zwycięstwa w pierwszej turze. Bronisław Komorowski w telefonicznej rozmowie z Petrem Poroszenką oznajmił, że Polska nadal będzie wspierać Ukrainę w drodze do Europy, o czym informuje Jaromir Sokołowski z Kancelarii Prezydenta RP:

– Prezydent Bronisław Komorowski wyraził nadzieję… – korespondencja w języku polskim – 3-4 czerwca w Warszawie.”

Petro Poroszenko, który według danych exit-pool jest zwycięzcą przedterminowych wyborów na Ukrainie, podziękował wszystkim Ukraińcom za ich wybór. Takie oświadczenie wygłosił w swoim sztabie wyborczym po ogłoszeniu exit-pool.

„Chcę podziękować narodowi ukraińskiemu za rekordowy udział w głosowaniu. Ukraina nigdy nie miała tak wysokiej frekwencji,” – zaznaczył Poroszenko. Dodał, że frekwencja była rekordowa zarówno na Ukrainie jak i poza jej granicami.

„Do tej pory na placach przed naszymi konsulatami stoją tysiące Ukraińców, którzy przyjechali, aby wziąć udział w głosowaniu,” – powiedział wieczorem. Jednocześnie zaznaczył, że w głosowaniu nie przeszkodził ani deszcz, ani burza. Dodał, że burza jest dobrym znakiem na początku nowych dokonań.

„Bardzo chcę podziękować wszystkim za to wsparcie, które Ukraińcy okazali mi i mojej ekipie,”- dodał Poroszenko.

Oddzielnie wydzielił trzy momenty.

Po pierwsze – Ukraińcy opowiedzieli się za unitarną Ukrainą. Po drugie – jak mówi Poroszenko – 85% Ukraińców poparło europejski wybór Ukrainy. i po trzecie (co podkreślił), głosowanie mieszkańców Krymu i Donbasu.

„Oddzielne podziękowania chcę złożyć mieszkańcom Krymu, którzy w najcięższych warunkach wyjechali i zrobili wszystko, co było możliwe, tysiące mieszkańców Krymu wzięły udział w głosowaniu. Tak samo chcę podziękować setkom tysięcy Donbasu”, – powiedział polityk, jednocześnie podkreślając niebezpieczeństwo, jakie groziło mieszkańcom Donbasu.

Ukraińcy zostali pozbawieni prawa do samodzielnego wyboru. Tak skomentowała wyniki wyborów prezydenta na Ukrainie „Rosyjska Gazeta”. Dziennik urzędowy podkreśla, ze żaden spośród 21 kandydatów nie przeprowadził kampanii wyborczej i nie trafił do wszystkich tych regionów.

-Gazeta zwraca uwagę, że kandydaci… – korespondencja w języku polskim – Maciej Jastrzębski, Polskie Radio.

Informator: Co? Gdzie? Kiedy?

W dniach 6-8 czerwca odbędzie się pielgrzymka do świątyni Przenajświętszej Trójcy w Wilnie, z okazji świętowania 500-lecia cerkwi. Podstawowe uroczystości odbędą się w sobotę i w niedzielę, 7-8 czerwca. Powrót do domu zaplanowany jest na niedzielny wieczór. Cerkiew Przenajświętszej Trójcy to zabytek architektoniczny XVI wieku w Wilnie; główna cerkiew klasztoru zakonu Bazylianów św. Jozafata. Św. Męczennik Jozafat Kuncewicz z zakonu Świętego Bazylego Wielkiego, to święty kościoła Katolickiego, biskup Ukraińskiej Cerkwi Grecko Katolickiego. Od 1618 roku – arcybiskup połocki. A oto, co przewiduje czwartkowy program wyjazdu:

W piątek, 6 czerwca, wyjazd z Pieniężna o godz. 14.00; z Olsztyna – o 15.00, z Ełku – o 17.00. Zgodnie z planem w Wilnie planuje się być ok. 23-ciej. W sobotę o godz. – jubileuszowa patriarsza Msza św, będzie śpiewał chór: ks.

Będzie śpiewał chór Kantemus z Iwano-Frankowska. Po obiedzie – zwiedzanie Wilna. O godz osiemnastej – nabożeństwo wieczorne z Łytiją. O 19.oo – koncert jubileuszowy w świątyni Przenajświętszej Trójcy. W programie znajdzie się ukraińska i zagraniczna muzyka duchowna, utwory kompozytorów ukraińskich oraz aranżacje ukraińskich pieśni ludowych. W niedzielę, o godzinie 10.00 – konferencja naukowa. Godz. 11.00 – uroczysta liturgia święta, którą będzie celebrował protoarchimandryta Genezjusz Viomar, z zakonu sw. Bazylego Wielkiego. Po obiedzie – zwiedzanie Trok. O godz. 16.00 – wyjazd do Olsztyna i Pieniężna. Tak więc, jeśli ktoś z państwa chce wziąć udział w uroczystościach w Wilnie z okazji 500-lecia cerkwi i przejść się śladami ukraińskiego świętego, może zgłaszać się do księdza Artura Masłeja z Pieniężna, który organizuje wyjazd do Wilna. Od niego dowiedzą się państwo wszystkich szczegółów. Telefon do ks. Artura: 602-452-589; powtarzam jeszcze raz: 602-452-589.

Na piosence – pożegnanie

Nasz poranny program kończy się. Przygotowali go dla państwa Jarosława Chrunik i Stefan Migus. Wieczorem spotkamy się z państwem na antenie o godzinie 18.10. wszystkiego dobrego, drodzy przyjaciele! A wszystkich mamom jeszcze raz życzymy wszystkiego najlepszego w dniu ich święta.

15.04.2014 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Audycja z 15 kwietnia 2014, godzina 10.50

05.02.2014 – g.18.10 (opis do dźwięku)

 

Przeczytaj poprzedni wpis:
Kultura ludowa w przedszkolu

Krakowiaka, kozirajkę i szota zatańczyły przedszkolaki z Olecka i gminy Olecko podczas festynu "Raz na ludowo". "Kultury ludowej trzeba uczyć od najmłodszych lat" - twierdzi współorganizator...

Zamknij
RadioOlsztynTV