Dlaczego zdarza nam się gubić rzeczy? O tym w Bliższych spotkaniach
Polacy najczęściej gubią rzeczy w autobusach, tramwajach, pociągach, na lotniskach, na basenach. W biurach rzeczy znalezionych czekają na właścicieli m.in. telefony komórkowe, zegarki, biżuteria, rowery, torby, wózki dziecięce, portfele. Rzeczy znalezione są przechowywane w depozycie przez dwa lata. Jeżeli w tym czasie nie znajdzie się właściciel – biura występują do sądu z wnioskiem o likwidację niepodjętych depozytów.
Radosław Jackowski – sierżant sztabowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie był gościem Izabeli Malewskiej.
I. Malewska: Co zrobić, jak się zachować, kiedy utracimy coś, co jest dla nas cenne?
R. Jackowski: Jeżeli zgubimy portfel, to należy jak najszybciej zastrzec dowód osobisty i karty kredytowe, żeby osoba, która go znajdzie nie wzięła na nas np. kredytu, albo posługiwała się naszymi kartami.
I. Malewska: Karty kredytowe, karty do bankomatu, to wszystko załatwimy z bankiem. Co zrobić z dowodem osobistym?
R. Jackowski: Dowód osobisty też można zastrzec na przykład w banku, którego jesteśmy klientem. Możemy to zrobić także w innym, w który ma możliwość zastrzegać dokumenty. Jeżeli padliśmy ofiarą przestępstwa, czyli kradzieży kieszonkowej czy rozboju i straciliśmy portfel z pieniędzmi, dokumentami, to taki fakt zgłośmy na policję. Wtedy taki dowód będzie figurował w bazie policyjnej jako utracony i każda osoba, która posłuży się takim dokumentem zostanie zatrzymana.
I. Malewska: Ale takie zgłoszenie kradzieży dowodu nie uchroni nas do końca przed wszelkimi nieszczęściami?
R. Jackowski: Nie zawsze może nas uchronić. Musimy pamiętać, żeby portfel nosić w takich miejscach, z których przestępcy będzie ciężko go zabrać.
Posłuchaj całej rozmowy
Od miesiąca w Biurze Rzeczy Znalezionych w olsztyńskim Ratuszu czeka na właściciela portfel z dużą sumą pieniędzy. W środku jest kilka tysięcy złotych w różnych walutach.
Beata Andrzejczak z Wydziału Administracyjno – Gospodarczego w olsztyńskim Ratuszu, na co dzień opiekuje się rzeczami, które do Olsztyńskiego Biura Rzeczy Znalezionych. Była dziś gościem Izabeli Malewskiej.
I. Malewska: Rocznie dużo przedmiotów trafia do waszego biura?
B. Andrzejczak: Z roku na rok przybywa coraz więcej rzeczy. W pierwszym kwartale tego roku przyniesiono 20 rzeczy zgubionych, w 2017 roku 62 rzeczy, a w 2016 roku 44. Połowa z tych rzeczy trafia do właścicieli.
I. Malewska: Co najczęściej przynoszą mieszkańcy?
B. Andrzejczak: Najczęściej są to telefony komórkowe –mamy około pięćdziesięciu, a ich wykaz znajduje się na naszej stronie internetowej oraz na tablicy w Urzędzie Miasta. Mamy wiertarkę, obrączkę, bransoletkę, portfel ze znaczną sumą pieniędzy, koperty z pieniędzmi. Na razie nie udało się nam znaleźć właścicieli.
I. Malewska: Biuro rzeczy Znalezionych przez lata kojarzyło się nam z kluczami, dziś jest już inaczej?
B. Andrzejczak: Ustawa z 2015 roku pozwoliła prezydentowi Olsztyna odmówić przyjęcia rzeczy, której wartość nie przekracza stu złotych. Przyjmujemy więc głównie telefony.
Czy wszystkie rzeczy znalezione o wartości powyżej stu złotych Biuro Rzeczy Znalezionych musi przyjąć?
Posłuchacie Państwo całości Dlaczego jedni z nas ciągle coś gubią, a inni nie. Czy to zależy od naszego charakteru? Opowiadał o tym Tomasz Żyśko, psychiatra. Posłuchaj całej rozmowy Biuro Rzeczy Znalezionych znajduje się w pokoju numer 08 w olsztyńskim Ratuszu. Można również dzwonić pod numer: 89/ 527-55-27.