Nie ma chętnych do dokończenia Term Warmińskich

W Lidzbarku Warmińskim trwa budowa Term Warmińskich. Fot. Ł. Węglewski

Starostwo Powiatowe w Lidzbarku Warmińskim ma kłopot z dokończeniem budowy Term Warmińskich.

– Poprzedni wykonawca prac budowlanych zbankrutował, a ci, którzy chcą dokończyć prace, zażądali zbyt wysokich sum – poinformował starosta Jan Harhaj.

Niedokończone prace, starostwo podzieliło na 6 mniejszych zadań i rozpisało na nie odrębne przetargi, ale udało się wyłonić wykonawców tylko na roboty budowlane i prace zewnętrzne. Roboty związane z elektryką, basenowe czy sanitarne okazały się zbyt drogie. Przetargi na roboty budowlane i zewnętrzne prace wygrały lokalne firmy z Lidzbarka Warmińskiego, które do tej pory pracowały jako firmy podwykonawcze na tej budowie.

Pierwotne założenia zakładały, że Termy miały zostać oddane do użytku jesienią tego roku. Starosta przyznał, że do końca roku będzie musiał aneksować z Urzędem Marszałkowskim umowę na dofinansowanie inwestycji i – w jego ocenie – realnym terminem zakończenia inwestycji jest koniec maja przyszłego roku. Inwestycja ma kosztować w sumie 96 milionów złotych, z czego 66 milionów złotych miało stanowić dofinansowanie z unijnego Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia Mazury 2007-2013.

Stan budowy Term Warmińskich w lipcu 2014 r. Fot. starostwo lidzbarskie

Wizualizacja Term Warmińskich, fot. powiat lidzbarski

To jedna z największych i najkosztowniejszych inwestycji unijnych w regionie. Termy Warmińskie to także inwestycja kontrowersyjna, ponieważ woda, która będzie zasilać baseny, będzie wymagała podgrzania. Z tego powodu niemiecki „Der Spiegel” umieścił projekt na liście „euroabsurdów”, podobnie uczyniła także „Polityka”.

Posłanka PO Lidia Staroń złożyła z tego powodu doniesienie do prokuratury uznając, że pieniądze na Termy wydano niegospodarnie. Śledczy jednak nie podzielili jej zdania i umorzyli sprawę.

(pap/gol/bsc)