Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 1 °C pogoda dziś
JUTRO: 8 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Dawne restauracje, kluby, kina. Niezwykłe miejsca, które zapisały się w naszej pamięci

Fot. Ł. Węglewski

Coctail Bar, Kino Kopernik, lokal „Pod Żaglami”, Restauracja Parkowa czy Klub Budowlanych – to jedne z dobrze wspominanych miejsc w Olsztynie. Dziś w Bliższych spotkaniach udajemy się w podróż sentymentalną do miejsc, których już nie ma.

Wiele ciekawych miejsc pamięta Andrzej Małyszko, olsztynianin, tropiciel wielu ciekawych tajemnic z Warmii i Mazur. Gość Bliższych spotkań wspominał, że bardzo lubił zaopatrywać się w składnicy harcerskiej i doskonale pamięta sklepy rybne w Olsztynie.

00:00 / 00:00

W czasach PRL-u posiadacze obcej waluty i bonów mogli udać się na ekskluzywne zakupy do Peweksu na Starym Mieście. Andrzej Małyszko pamięta, że w 1989 roku kupił za dolary przywiezione z „saksów” malucha. Na swoje marzenie musiał pracować w Londynie 6 tygodni.

00:00 / 00:00

A jak szukano środków na wsparcie finansowe Olsztyńskiego Klubu Sportowego Stomil Olsztyn?

00:00 / 00:00

Jak Andrzej Małyszko wspomina targowisko przy Stomilu?

Pan Krzysztof Bębenek ze Szczytna wspomina Kino Jurand, które mieściło się w bardzo ciekawym budynku.

00:00 / 00:00

Z nostalgią wspomina też niedzielne rodzinne obiady w restauracji Pod Tęczą, Muszelkę i pierwsze piwo z lokalnego browaru oraz restaurację Moccę, gdzie spotykała się grupa ludzi z dobrymi samochodami i ładnymi dziewczynami.

00:00 / 00:00

Doktor Stefan Marcinkiewicz, socjolog z Ełku był gościem Izabeli Malewskiej i Macieja Świniarskiego.

I. Malewska: Takie wspomnienia sentymentalne, to wada czy zaleta?

S. Marcinkiewicz: Ja myślę, że raczej trzeba traktować to jako zaletę. Kiedy czytam np. wspomnienia dawnych mieszkańców Ełku, okazuje się, że oni najczęściej wspominali miejsca, których dzisiaj już nie ma. Bardzo często wracali do nich myślami, ponieważ przypominały im jakieś zapachy, smaki, ludzi – to, co kiedyś było dla nich takie zachwycające. Patrząc z dzisiejszej perspektywy my też jesteśmy przywiązani do tego, co jest nam bliskie, ciepłe, co daje nam poczucie zadowolenia. Można powiedzieć, że przyciąga nas to, co wzbudza pozytywne emocje, a odpycha to, co wzbudza negatywne emocje. Stąd też wypieramy z pamięci miejsca, w których spotkało nas coś przykrego, nieprzyjemnego, a bardzo chętnie powracamy do miejsc, które są przyjemne.

I. Malewska: Pan też ma takie swoje miejsca, które wspomina myśląc o Ełku?

S. Marcinkiewicz: Tak, oczywiście. Kiedy idę ulicą, to myślę o moim dzieciństwie, jak to było w latach osiemdziesiątych, dziewięćdziesiątych i jak to się wszystko zmieniło. Powiem szczerze, że im bardziej łapię pewien dystans, to widzę pozytywne zmiany. To, co teraz jest rzeczą normalną, wtedy wzbudzało zachwyt – mam na myśli artykuły z Peweksu.

Posłuchaj rozmowy ze Stefanem Marcinkiewiczem
dr Stefan Marcinkiewicz cz. 1
dr Stefan Marcinkiewicz cz. 2

Kolekcjoner historycznych pamiątek, Michał Semczyszyn, wspomina miejsca w Olsztynie sprzed wojny – Promenada nad Łyną, gdzie można było podziwiać panoramę Olsztyna i Park Jakubowo ze źródełkiem zakochanych oraz hotele i restauracje.

00:00 / 00:00

Atelier fotograficzne i koszary – to kolejne miejsca, których żal.

00:00 / 00:00

Michał Młotek – autor Internetowego Muzeum Iławy opowiada o miejscach wyjątkowych, które zniknęły z miasta po wojnie. Wspomniał także obecnie najpopularniejsze miejsca w tym mieście.

00:00 / 00:00

Andrzej Bobrowicz – historyk, regionalista, przewodnik, krajoznawca, pasjonat i miłośnik Warmii, Mazur i Pomorza, urodzony w Olsztynie był gościem Izabeli Malewskiej i Macieja Świniarskiego.

M. Świniarski: Rozmawiamy o miejscach, które kiedyś wydawały się szarą codziennością, a teraz żałujemy, że ich nie ma. Czy w regionie było ich dużo?

A. Bobrowicz: Zapewne mnóstwo jest, było i będzie, ponieważ to my – ludzie uznajemy, co jest w tym momencie dla nas ważne, kultowe. Może to być wybitna rzecz albo człowiek, który coś takiego robi. Naturalna rzeczą jest przemijanie tych spraw i dzisiaj z rozrzewnieniem możemy wspominać coś sprzed 20 lat. Kiedy spotkamy się za 20 lat powiemy, że uciekło nam to co dzisiaj w 2019 roku mamy.

M. Świniarski: A przykłady takich miejsc?

A. Bobrowicz: Chyba najlepszym przykładem, jeżeli zacząć od Olsztyna, to nasze kina, które przeminęły całkowicie i dzisiaj jest ich nam żal. Dlaczego przeminęły? Wyczerpała się koncepcja na kino? Nie, bo kina do dzisiaj działają, tylko w troszeczkę w innej formie, w innym wyglądzie. Fakt, przykro dzisiaj spojrzeć, kiedy po kinie na Starym Mieście stoi pusta kamienica. Gdyby tam coś jeszcze było… ale pozostała niewypełniona pustka i dlatego do takich miejsc najczęściej będziemy się odwoływać.

M. Świniarski: Pamiętam, że bardzo dużo czasu poświęcaliśmy Stadionowi Leśnemu. Stadion niby jest w zarysie, ale wiadomo, że to jest tak naprawdę kawałek lasu. On wydziera nam resztki tej przestrzeni. To swojego czasu było miejsce na skalę europejską, światową?

A. Bobrowicz:W światowej historii lekkoatletyki zapisał się dzień 5 sierpnia 1960 roku, kiedy Józef Szmidt skoczył 17, 03 m, było to przekroczenie pewnej bariery ludzkich możliwości.(…) Niedawno zmarła Irena Szewińska. Mówiła, że to był najwspanialszy stadion, na którym najbardziej lubiła występować, przygotowywać się, trenować. Niestety Szewińska nic nie zrobiła dla tego stadionu będąc w wysokich władzach – ale może dlatego, że to już było troszeczkę za trudne.

Posłuchaj wspomnień Ireny Szewińskiej.

Posłuchaj rozmowy z Andrzejem Bobrowiczem

00:00 / 00:00
00:00 / 00:00
00:00 / 00:00

Redakcja: A. Podbielska za D. Kucharzewska

Więcej w historia, wspomnienia, miejsca
Jak sprzedać wiedzę, aby była zapamiętana i zrozumiana?

37 lat temu, 13 grudnia 1981 roku Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego na czele z generałem Wojciechem Jaruzelskim wprowadziła w Polsce stan wojenny. „Nic nie dzieje się...

Zamknij
RadioOlsztynTV