Dlaczego coraz częściej wybieramy życie na wsi?
Polacy zaczynają doceniać zalety mieszkania na wsi i coraz chętniej budują tam domy. Główny Urząd Statystyczny prognozuje, że do 2035 roku wyludni się większość dużych miast w naszym kraju.
Dziś w Bliższych spotkaniach o migracji z miasta na wieś. Tomasz Zalewski, Naczelnik Wydziału Monitoringu Środowiska WIOŚ w Olsztynie był gościem Izabeli Malewskiej.
I. Malewska: Uciekamy z miast szukając ciszy i wytchnienia. Panie Tomku czy faktycznie w miastach jest tak głośno?
T. Zalewski: Akurat kontrolujemy tylko i wyłącznie zakłady przemysłowe. Natomiast całe mapy akustyczne pokazujące hałas komunikacyjny w mieście są wykonywane przez urząd miasta. Taką mapę posiadają nie od dzisiaj między innymi Olsztyn i Elbląg. Pierwsze takie mapy powstały – jeżeli dobrze pamiętam w 2012 roku. W 2017 roku była ich aktualizacja, więc to dosyć świeże dane.
I. Malewska: Mapy powstały, bo władze tego chciały, czy miały taki obowiązek?
T. Zalewski: Władze miast powyżej 100 tysięcy mieszkańców mają obowiązek tworzenia takich map zgodnie z przepisami prawa i określonymi warunkami. I tutaj nie ma ucieczki przed tym, żeby to realizować.
I. Malewska: W przypadku dużych miast są konkretne normy, których nie wolno przekroczyć?
T. Zalewski: Tak, dla różnego rodzaju terenów w rozporządzeniu określone są normy poziomu dopuszczalnego hałasu. Najbardziej rygorystyczne normy są dla terenów szpitali w mieście. Przy samych szpitalach ta norma zarówna dla pory nocnej jak i dziennej jest najbardziej rygorystyczna. Dalej te najbardziej rygorystyczne normy są dla domków jednorodzinnych oraz dla obszarów, gdzie przebywa młodzież. Głównie tu chodzi o szkoły, bądź też instytucje związane z edukacją.
I. Malewska: W pobliżu szkoły te decybele nie powinny jakiego progu przekroczyć?
T. Zalewski: W porze dnia powinno być maksymalnie 61 decybeli.
I. Malewska: To sporo. Są przepisy, które mówią, że od 70 do 85 decybeli, to jest już szkodliwe działanie. Pojawiają się bóle głowy, rozdrażnienie.
T. Zalewski: Wydaje się to wysoki poziom, tylko trzeba mieć na uwadze, że jeżeli wyłączymy wszystkie urządzenia gdzieś na obrzeżach miasta, na osiedlu domków jednorodzinnych, to nawet ten poziom hałasu, który jesteśmy w stanie zmierzyć oscyluje w granicach 45 decybeli. Więc dla porównania chciałbym dać taką wartość, do której się odnosimy się w mieście.
Posłuchaj rozmowy
Natalia Żyro i Karina Paź, młode i aktywne kobiety, które mieszkają w małej miejscowości, w Nowym Kawkowie, wsi położonej w gminie Jonkowo. Realizują się nie tylko zawodowo, ale i rodzinnie. O tym opowiadały Izabeli Malewskiej.
Czy można realizować się rodzinnie i zawodowo mieszkając na wsi?
A jak rodzina z dziećmi funkcjonuje na co dzień w małej miejscowości?
Dziś zastanawiamy się jaka jest przewaga wsi, że tak często nas ciągnie z dużych miast do tych nieco mniejszych miejscowości. Piotr Czuryłło, założyciel Polish Preppers Network, który od 6 lat mieszka w Nagladach pod Olsztynem był gościem Bliższych spotkań.
I. Malewska: Zima daje o sobie znać. Decydując się na życie poza miastem, trzeba być przygotowanym do pewnych trudności. Czy zdarzają się wpadki, że sąsiad jest zupełnie nieprzygotowany i trochę go zaskakuje to życie w nowej rzeczywistości wiejskiej?
P. Czuryłło: Tak, takim przykładem jest internet, w którym można spotkać masę memów jak to zachwyceni naturą ludzie wyprowadzają się w urocze zakątki, po czym, po kilku tygodniach czy miesiącach przychodzi fala zimnych pryszniców. Wtedy dowiadują się, że mieszkanie w takim miejscu niesie pewne dolegliwości. Podejmując taką decyzję warto to przemyśleć, po prostu poobcować z naturą dużo wcześniej, zanim podejmie się tą życiową decyzję, że wyprowadzam się na wieś.
I. Malewska: Bo faktycznie kojarzy się nam to z taką przyjemnością picia kawy na tarasie, patrzeniem na piękną łąkę, ale lato nie trwa wiecznie i brzydka pogoda dopada wcześniej czy później.
P. Czuryłło: Niech taka wizja u każdego pozostanie, że wioska, to właśnie relaks, odpoczynek. Oczywiście są obowiązki, ale to wszystko można zamienić w przyjemność.
I. Malewska: Te obowiązki, to chociażby wspomniane odśnieżanie?
P. Czuryłło: Odśnieżanie, rąbanie drewna, pilnowanie wokół domostwa. Cała masa prac, o których po prostu mieszkając w bloku w mieście nie mamy pojęcia – że trzeba w rynnę zaglądać, że na dach trzeba wejść, że trzeba czasem gdzieś coś przekopać, poprawić, wbić gwoździa. Każdy, kto przy domu cokolwiek robi o tym wie, ale zachęcam do przebywania na łonie natury.
Posłuchaj rozmowy
Jeszcze nie tak dawno polska wieś kojarzyła się ze sporym bałaganem, z takim zaniedbanym obejściem. Jednak z roku na rok wizerunek wsi się zmienia, chociażby za sprawa takich konkursów jak „Czysta i piękna zagroda – estetyczna wieś”. Organizatorem konkursów jest Związek Gmin Warmińsko – Mazurskich. Laureatem ostatniej edycji konkursu jest wieś Waszulki w gminie Nidzica.
O życiu na wsi, o zmianach, jakie zachodzą na współczesnej wsi mówiła Anna Lewikowska, sołtys Waszulek.
Posłuchaj rozmowy