Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 11 °C pogoda dziś
JUTRO: 13 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Do Gwiazd

Fot. fotolia

Mam za sobą dwa prawdziwie gwiazdorskie filmy, chodzi i o tytuł i obsadę. W czasach epidemii nie tylko serialami człowiek żyje, oglądam także fabuły, w miniony weekend zrobiłem sobie prawdziwą ucztę filmową i zasiadłem na kanapie i obejrzałem: „Ad Astra” z Bradem Pittem i „Tyler Rake. Ocalenie” z Chrisem Hemsworthem.

Absolutnie różne filmy z różnych filmowych bajek, film z Pittem to klasyczne sf a obraz z Hemsworthem to znowu, klasyka tym razem z kategorii, ścigamy się i zabijamy. Obydwa filmy dobre z znakomitymi aktorami, Pitt kolejny raz udowodnił, że potrafi zagrać wszystko, nie tylko uśmiechać i w dodatku jak moja żona stwierdziła, mimo upływu czasu, od „Troi” sporo minęło, jest dalej obłędnie przystojny. Natomiast Hemsworth, jak to na Australijczyka przystało, zaczynał trochę kulawo a wyrósł na gwiazdę pierwszej wielkości, jeszcze jest dosyć młody i wielkie role – nawet oscarowe są przed nim.

Jak już wspomniałem są to absolutnie różne filmy, ale łączy je jedna sprawa – perfekcja w realizacji. „Ad Astra” to typowa opowieść o podróży kosmicznej i odkupieniu, film o nieco powolnej narracji, który trzeba oglądać w skupieniu i wsłuchiwać się w każdy gest aktorów, tak gest bo film zdecydowanie nie jest przegadany, jest atrakcyjny wizualnie i próbuje znaleźć odpowiedź na pytanie, które stawiamy sobie od zawsze, czy jesteśmy sami w kosmosie? Pewnie nie, ale może i tak, niby Amerykanie coś tam mają, ale czy są to sprawdzone fakty czy też typowe newsy jeszcze z zupełnie innej rzeczywistości przed koronawirusem. „Ad Astra” to film do przemyślenia i powtórnego spotkania.

Drugi tytuł to „Tyler Rake.Ocalenie” typowa strzelanina jak u młodego Arnolda lub młodego Sylwestra, Boguś Linda obojętnie młody czy w średnim wieku też się kłania. Rzecz rozgrywa się w Bangla Deshu, chodzi o porwane dziecko i rywalizację narkotykowych bossów. Wszystko jest obłędnie zrealizowane, fantastyczne tempo akcji, źli ludzie giną w malowniczy sposób, dziecko… miałem nie spoilerować, więc nie napiszę, Bangla Desh fotogeniczny i do odwiedzenia w lepszych czasach. Co my tm wiemy o tym kraju, ktoś może pamięta piosenkę nieżyjącego już Beatlesa Georga Harrison – świetny utwór, zresztą jak prawie wszystko co napisał George solo i w zespole. Film trzyma w napięciu, nie można oderwać wzroku od ekranu, prawie zapomniałem o oddychaniu, więc chyba jest nieźle. Liczę na kontynuację, bo przecież wszystko jest możliwe, nawet gdy główny bohater… być może na chwilę znika. Dobre kino, lubię takie zakręcone, proste filmy. Zobaczcie.

Jeszcze moja czytelnia, dalej czytam „Miłość w czasach zarazy”, znakomita powieść, po prostu geniusz literacki. Kiedy spotykamy się w kinie ?

Kinoman

Więcej w kinoman, Ad Astra
Dwa w jednym

Dwie sprawy za jednym zamachem, po pierwsze kilka słów o minionym filmowym roku. Jak zawsze nie było źle i nie było genialnie. Na pewno był to...

Zamknij
RadioOlsztynTV