Elblążanie pokochali ptaki
Ptaki nad rzeką Elbląg, fot. Mira Stankiewicz
Elbląg jest jednym z nielicznych polskim miast, które z własnego budżetu pomagają zimą miejskim zwierzętom. Na te sezon samorząd dał ponad siedem tysięcy złotych na dokarmianie dziko żyjących kotów i ptaków zimujących w mieście.
W tym roku konkurs na dożywanie wygrało Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. W akcję włączyło się ponad 50 karmicieli kotów i kilka osób, które wzięły na siebie opiekę nad kaczkami i łabędziami nad rzeką Elbląg i Kumielą.
Im zimniej, tym trudniej o pożywienie. Dlatego to my musimy zadbać, by towarzyszące nam w mieście zwierzęta miały miały to co trzeba. Jednak pomagać można z potrzeby serca, ale trzeba robić to z głowa. Bo ptaków nie można karmić byle czym. Jeśli chlebem to bardzo suchym i nie zepsutym, ale najlepsze jest ziarno. – mówi Michał Bień, sokolnik z Elbląga. Ptaki wodne lubią ziarna zbóż – pszenicy czy owsa. Chleb może być, ale nie jako podstawowe pożywienie. Łatwiej jest z kotami, bo one mają w swoich stołówkach wykładaną zwykle suchą karmę.
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami zaprasza do pomocy i obiecuje przeszkolenie wszystkich osób, które chcą karmić miejskie ptaki i koty. Żywiciele pracują społecznie.
