Ewa Zakrzewska i Jarosław Babalski o planach odwołania przewodniczącej olsztyńskiej rady miasta

Radna Ewa Zakrzewska (PO) i radny Jarosław Babalski (PiS). Fot. B. Świerkowska-Chromy

O zarzutach Prawa i Sprawiedliwości wobec przewodniczącej Rady Miasta w Olsztynie Haliny Ciunel z Platformy Obywatelskiej i chęci odwołania jej ze stanowiska rozmawiali goszczący w Porannych Pytaniach olsztyńscy radni: Ewa Zakrzewska z klubu PO i Jarosław Babalski z klubu PiS.

W 25-osobowej radzie Prawo i Sprawiedliwość ma 7 głosów, a do odwołania przewodniczącej potrzeba 13.

– Arytmetyka jest jaka jest i nie ma co nad tym dyskutować. Korzystamy z naszych praw wynikających z regulaminu miasta i składamy wniosek, który jest wotum nieufności wobec przewodniczącej – mówił w Polskim Radiu Olsztyn Jarosław Babalski.

Zarzuty są cztery: dwa natury ogólnopolskie i dwa lokalne. Chodzi o przyjęcie dwóch apeli: o przywrócenie małego ruchu granicznego z Rosją i wspierający Trybunał Konstytucyjny, ale także o to że PiS nie przewodniczy żadnej komisji i chce zaczynać sesję od interpelacji i zapytań.

Radna Platformy Ewa Zakrzewska takimi zarzutami jest bardzo zdziwiona. – Wydaje mi się, że radni PiS-u przez 2 lata byli bardzo zadowoleni z pracy pani przewodniczącej rady miasta i nagle dostali wiatru w żagle i zaczęli się prześcigać w agresji wobec naszej przewodniczącej  – mówiła radna Zakrzewska.

Radną PO dziwi zarzut, że PiS nie przewodniczy żadnej komisji, bo – jak mówiła –  w studiu jest razem z nią przewodniczący komisji sportu Jarosław Babalski. Ewa Zakrzewska dodała, że radni koalicji rządzącej często mieli pretensję do Haliny Ciunel, że w stosunku do nich była zbyt rygorystyczna i przestrzegała czasu wypowiedzi, natomiast w stosunku do opozycji była bardzo uległa i radni opozycji mogli mówić dłużej.

Na pytanie dlaczego samorząd wtrąca się w takie sprawy jak Trybunał Konstytucyjny Ewa Zakrzewska wyjaśniła, że „jest to bardzo ważne, bo decyzje radnych często opierają się o decyzje, które zapadają w Sejmie, a Trybunał Konstytucyjny, to jest nasza demokracja i jeżeli dzieje się coś takiego na górze to nas boli i my jako radni i przedstawiciele mieszkańców mamy prawo wypowiedzieć swoje zdanie na ten temat”.

W Polskim Radiu Olsztyn radny Babalski wyraził obawę, że brak samodzielności przewodniczącej Rady Miasta, wynika z pewnych faktów. – W maju na sali sesyjnej dowiedzieliśmy się, że jest przygotowywany specjalny wniosek, żeby wyrazić swój apel poparcia dla Trybunału Konstytucyjnego, a czara goryczy przelała się na przedostatniej sesji, kiedy mieliśmy się odnieść do przywrócenia MGR. My stoimy na stanowisku, ze polityka rządu jest jednoznaczna w takich sytuacjach i samorządy powinny się zajmować raczej przestrzenią życia tu gdzie się znajdujemy, a nie polityka rządu – wyjaśnił radny PiS.

– Przewodnicząca jest samodzielna – zapewniała Ewa Zakrzewska.

Goście Leszka Cimocha komentowali także fakt, że firma syna prezydenta Olsztyna zdobyła zlecenie ratusza, z wolnej ręki do 30 tysięcy euro, na wykonanie usługi informatycznej w Olsztynie. Obecny w studiu Porannych Pytań Jarosław Babalski zaprzeczył też, jakoby miało się odbyć spotkanie działaczy PiS-u, na którym usłyszeli, że mają atakować PO i prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza.

Posłuchaj rozmowy Leszka Cimocha z Ewą Zakrzewską i Jarosławem Babalskim

(bsc)