Gen. Jarosław Gromadziński: Nie liczy się liczba luf, a flag. NATO jest najlepszą bronią jaką dzisiaj posiadamy
gen. brygady Jarosław Gromadziński, fot. Piotr Kamiński/15.brygada
Flaga NATO jest gwarantem bezpieczeństwa, jedności i solidarności – mówił gość Porannych Pytań generał Jarosław Gromadziński – dowódca 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej, komentując rosyjsko-białoruskie manewry Zapad 2017. Dodajmy, że to największe takie ćwiczenia od czasu aneksji Krymu.
Andrzej Piedziewicz: Ministerstwo obrony po przeglądzie strategicznym zapowiada duży program wzmocnienia wojsk lądowych, ma powstać czwarta dywizja a trzy istniejące mają zostać wzmocnione i sprzętowo, i kadrowo. Program obliczony na 15 lat, zakupy za 300 mld złotych. Czy pańska brygada potrzebuje nowych ludzi lub sprzętu?
Gen. Jarosław Gromadziński: 15. dywizja jest w tej komfortowej sytuacji, że jest jedną z bardziej rozwiniętych jednostek w Polsce, więc siłą rzeczy skompletowanie w stan osobowy, kolokwialnie mówiąc, nie jest takim priorytetem. Bardziej się skupiam na jakości. Chodzi o to, by byli to oficerowie, podoficerowie, żołnierze doświadczeni we współpracy międzynarodowej. Przez lata 15. brygada była typową brygadą w strukturach polskiej dywizji i jej zadania były ściśle narodowe. Od roku musieliśmy zmienić procedury, język urzędowy na angielski. Udało mi się pozyskać do współpracy ludzi z różnych obszarów i stworzyć strukturę międzynarodową, elastyczną. Mówimy o włączeniu batalionu NATO-wskiego, który operuje w procedurach NATO-wskich w języku angielskim, więc brygada musiała się przestawić. To pierwsza brygada w Wojsku Polskim, której częścią jest batalion NATO-wski
Andrzej Piedziewicz: Jak panu się współpracuje z żołnierzami innych państw?
Gen. Jarosław Gromadziński: Bardzo dobrze, ja byłem trzykrotnie na misjach zagranicznych na kierowniczych stanowiskach, musiałem zarządzać personelem z innych państw, więc dla mnie środowisko międzynarodowe jest czymś naturalnym. Tutaj musimy wyczulić, by nie posługiwać się slangiem.
Andrzej Piedziewicz: Jak pan patrzy na wyszkolenie amerykańskich żołnierzy, jest lepsze od naszego?
Gen. Jarosław Gromadziński: Każdy ma swoją specyfikę, my jesteśmy brygadą ciężką, na gąsienicach, a amerykański batalion jest lekki, kołowy, manewrowy. To oddział, który jest używany jak straż pożarna. Struktura zaczęła efektywnie współpracować już po 3 miesiącach. Pokazały to wspólne manewry, pojawił się spirit team.
Andrzej Piedziewicz: Manewry ZAPAD 2017 rosyjsko-białoruskie, największe od czasu aneksji Krymu, obudziły obawy.
Gen. Jarosław Gromadziński: Jestem doświadczony oficerem, spędziłem ponad 20 lat w różnych jednostkach na wschodniej flance. To nie jest pierwsze ćwiczenie, zalecam zaufanie do polskich sił zbrojnych. Ja wierzę w swoich żołnierzy i swoją jednostkę.
Andrzej Piedziewicz: W ciągu ostatnich lat Rosja przeprowadziła ponad 100 szkoleń co najmniej z udziałem kilku tysięcy żołnierzy każde, NATO-wskich było dużo mniej. Czy to znaczy, że rosyjskie siły są lepiej przygotowane?
Gen. Jarosław Gromadziński: Zostawiam to analitykom wojskowym, jednak nie koncentrowałbym się na liczbie, na masie wojska, to już nie są czasy II wojny światowej. Bardziej istotna jest manewrowość, współdziałanie, synergia różnych rodzajów wojsk.
Andrzej Piedziewicz: Ale oni też ćwiczą współpracę.
Gen. Jarosław Gromadziński: Odkąd dowodzę brygadą, przez półtora roku przeszliśmy 3 ćwiczenia poziomu brygadowego, 11 ćwiczeń poziomu batalionowego czyli najmniej 2,5 tysiąca ludzi, więc w tej skali tych ćwiczeń wcale nie jest mniej. Moją wartością dodaną jest to, że dzisiaj ćwiczę z Amerykanami, jutro z Kanadyjczykami a pojutrze z Niemcami. Nie liczy się liczba luf , a flag. NATO jest najlepszą bronią jaką dzisiaj posiadamy. Flaga NATO jest gwarantem bezpieczeństwa, jedności i solidarności.
Posłuchaj całej rozmowy z gen. Jarosławem Gromadzińskim.
Autor/Redakcja: ASocha
