Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 8 °C pogoda dziś
JUTRO: 4 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Gwałt po gwałcie

fot. Sławomir Ostrowski

W Polsce 80 procent gwałcicieli pozostaje bezkarnych. Szacuje się, że tylko 20 procent spośród ofiar zgłasza gwałt organom ścigania. Domniemana liczba zgwałconych kobiet to 30 tysięcy rocznie. Z tego zaledwie 2 tysiące idzie na policję. Dlaczego?

Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Winne są bezduszne procedury i stereotypy rodem z Ciemnogrodu. Ofiary tej brutalnej przemocy paraliżuje strach przed następnym gwałtem, tym razem psychicznym. Kobiety, które zdecydowały się powiadomić o przestępstwie, skarżą się na złe traktowanie przez funkcjonariuszy, częste i długie przesłuchania, brak empatii i elementarnych zasad kultury i dyskrecji. Nie mogą także liczyć na wsparcie psychologów, czy chociażby obecności przeszkolonej policjantki, odbierającej zeznania. Często zdarza się, że w poczekalni komisariatu funkcjonariusz z okienka na całe gardło krzyczy: pani w sprawie gwałtu, proszę tu podejść!!!

Upokorzenie kobiety trwa w najlepsze podczas obowiązkowej obdukcji w szpitalu. Pół biedy, gdy lekarz, badający zgwałconą jest ginekologiem. Bo może się okazać, że ślady zabezpiecza np. pediatra. Z reguły lekarze niechętnie robią obdukcję, bo wiedzą, że czeka ich potem wezwanie do sądu. A to odbija się na ich stosunku do pokrzywdzonej.

Na kobiety zgłaszające gwałt patrzy się podejrzanie. W co jest ubrana – może to sprowokowało nieszczęsnego sprawcę? A może chce zemścić się na znajomym, chłopaku, koledze? A może sama chciała, a teraz się jej odwidziało? Mąż zgwałcił żonę? To niemożliwe! Jak pokazują badania 19 procent Polaków, w tym prokuratorzy, sędziowie i policjanci uważają, że gwałt małżeński nie istnieje.

Posługujemy się stereotypami. Wśród mieszkańców Ciemnogrodu furorę robi przysłowie: „jak suka nie da, to pies nie weźmie”. Inne mądrości to: Nie ma siniaków – nie ma gwałtu. Wsiadła do samochodu – musiała liczyć się z tym, że może dojść do zbliżenia. Nie miała ochoty na seks – mąż wziął siłą, bo to jego małżeńskie prawo, a żona jest jego własnością. I kropka.

Gwałt psychiczny trwa. Pół wioski spluwa pod nogi, drugie pół rzuca niechętne spojrzenia. Niekończące się przesłuchania na policji i w prokuraturze rzadko znajdują finał w sądach. A tam wstyd i upokorzenie powracają. Kobieta staje twarzą w twarz ze swoim oprawcą. To ona musi udowodnić, że została skrzywdzona.

Według statystyk co trzeci skazany dostaje karę w zawieszeniu. Jeśli już trafi do więzienia za gwałt ze szczególnym okrucieństwem to średnio na 3,3 roku. We Francji i USA kara w takiej sytuacji wynosi średnio 8,8 lat, a w Wielkiej Brytanii – 7,1.

Przerwać ten zaklęty krąg mają nowe przepisy. Podpisana, ale jeszcze nie ratyfikowana Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet, mówi o konieczności ścigania z urzędu za gwałt. Wymaga także od państwa polskiego wprowadzenia kompleksowego systemu pomocy ofiarom. Dziś już tylko w Polsce i w Rumunii uznaje się, że to na pokrzywdzonej ma spoczywać decyzja, dotycząca ścigania sprawcy.

Posłuchaj o ofiarach gwałtów w audycji z cyklu Europa Obywateli:

00:00 / 00:00

 

Przeczytaj poprzedni wpis:
Elbląg przechodzi na cyfrę

W Elblągu, powiatach elbląskim i braniewskim oraz w Ornecie, Morągu i Małdytach wyłączony został analogowy sygnał telewizyjny. Od wtorku 19 marca mieszkańcy 19 gmin północno-zachodniej części...

Zamknij
RadioOlsztynTV