Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 8 °C pogoda dziś
JUTRO: 18 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Gwiezdne Wojny.Skywalker.Odrodzenie

Kadr z filmu Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie

Na ten film czekaliśmy przeszło 40 lat, na odpowiedzi na pytania związane z Gwiezdnymi Wojnami. Ten film to oczywiście „Gwiezdne Wojny.Skywalker.Odrodzenie”. Jeśli jest się fanem, to film należy zobaczyć, ja po prostu musiałem ponieważ od lat oglądam filmy związane z lucasowską sagą. Ale pojawia się pytanie, czy będę oglądał kolejne filmy, przecież robię się coraz starszy, a filmy produkowane przez disneyowską fabrykę rozrywki coraz młodsze.

Mimo tych wątpliwości, wybrałem się do kina w świąteczny czas i przy niedużej widowni poddałem się magii kolejnego filmu spod znaku Gwiezdnych Wojen.

O samych Gwiezdnych Wojnach wszystko już napisano, sam również o tym fenomenie kulturowym już parę razy pisałem i mówiłem, raz lepiej, raz gorzej, różnie to bywało z tymi gwiezdnymi filmami. Tym razem wybrałem się w bardzo dobrym towarzystwie, miałem wygodny fotel, dużo miejsca na nogi, nikt obok mnie nie konsumował zmielonego wraz z budą kotleta, więc miejscówka była więcej niż ok. Sam film zrobił na mnie spore wrażenie, dobre tempo, autocytaty ze starszych części sagi, bohaterowie także, zwłaszcza Rey – w tej roli urocza Daisy Ridley. Walka na miecze była dobra – typowa muzyka, na chwilę pojawił się Harrison Ford, czekałem na niego. Jak Państwo wiecie, twórcy postanowili wykorzystać zdjęcia, już wcześniej nakręcone, więc Carrie Fisher, mimo przedwczesnej śmierci, „zagrała” w filmie, czyli księżniczka Lea pojawiła się wśród bohaterów ostatniej części. Wszyscy byliśmy zakochani po same uszy w młodej księżniczce Lei. Był Mark Hamill, czyli wszyscy na swoich miejscach.

Oczywiście twórcy znowu nakręcili ten sam film, przydługi z tymi samymi elementami gry, czyli jest już bardzo źle, ale pewnie będzie dobrze, takie są prawa gatunku i prawa odbiorcy do otrzymania tego czego oczekiwał. Widza nie można rozczarować, trzeba mu dostarczyć globalnej rozrywki na najwyższym poziomie i tak się stało, widz dostał swoją zabawkę i ma się cieszyć. Czy to już koniec opowieści? Oczywiście, że nie, powstają spin-offy fabularne, seriale telewizyjne, przepraszam streamingowe, jestem przekonany, że powstanie kolejna trylogia, jakoś tam związana z dotychczasowymi. I bardzo dobrze, niech się kręci, bo przecież jak wiemy…w odległej Galaktyce.

O mały figiel bym zapomniał, zacząłem walkę z tym nowym Wiedźminem, chyba jestem na to za stary. Książki Sapkowskiego w całości przeczytałem i nawet jakoś polubiłem, ale do tego nowego Wiedźmina jakoś nie mam zdrowia.

Niech Moc Będzie Z Wami.

 

Kinoman.

Przeczytaj poprzedni wpis:
Jak bezpiecznie puszczać fajerwerki w sylwestrową noc? „Chodzi o zdrowy rozsądek”

Przy odpalaniu petard i fajerwerków podczas sylwestra trzeba się kierować zdrowym rozsądkiem, by nie zrobić sobie i innym krzywdy – przypominał na antenie Radia Olsztyn Kamil...

Zamknij
RadioOlsztynTV