Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 4 °C pogoda dziś
JUTRO: 2 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Hotel „Savoy” i Joseph Roth

Tytułowy Hotel Savoy w Łodzi przy ulicy Romualda Traugutta 6. Fot. Wikipedia

Zdarza się, proszę Państwa, że wyświechtane nieco określenie „miejsce magiczne” nagle przestaje być poetyckim frazesem. Organizatorzy pewnej literackiej imprezy w Łodzi zarezerwowali mi pokój w hotelu „Savoy”. Wielki, wypełniony mnóstwem pokoi siedmiopiętrowy budynek z podwórkiem-studnią przy ulicy Traugutta tuż obok Piotrkowskiej. Modernistyczna fasada, nad wejściem piękne, okrągłe okno z secesyjnym witrażem. Po przekroczeniu progu – inny świat. Ślady dawnych wyobrażeń o luksusie i rany upływającego czasu, wydeptane marmury i wąskie, ponure korytarze, glazury, olbrzymie lustra i skrzypiące drzwi, pokryte pożółkłą, olejną farbą. Gości prawie nie było, drzemiący na stołku windziarz i znudzony bagażowy – również jakby z dawno minionych epok – nie mieli co robić. Mimo to czyjeś kroki po trzeszczącej podłodze z bliższych i dalszych pięter długo nie dały mi zasnąć w małym, ciemnym pokoiku.

Hotel wybudowano krótko przed pierwszą wojną światową, był najwyższym budynkiem w Łodzi. W przeciwieństwie do pobliskiego „Grandu”, gdzie zatrzymywali się fabrykanci i bankierzy, „Savoy” przyciągał artystów. Działał tu kabaret literacki Bi-Ba-Bo, mieszkali aktorzy i pisarze z Warszawy i Galicji. W okresie Dwudziestolecia w nieczynnej dziś hotelowej restauracji zadomowił się tu „Klub Pickwicka”, bywał Tuwim, którego rodzice mieszkali na sąsiedniej ulicy, bywali Iwaszkiewicz, Gałczyński, Dymsza, Bodo. Po wojnie upaństwowiony „Savoy” próbował trzymać poziom, gościł pokolenia aktorów grających w łódzkiej wytwórni filmowej, znany był z hucznych biesiad i plotek. Długo miał tu swój pokój Jan Machulski, w czasie kręcenia filmów według jego scenariuszy mieszkał też Marek Hłasko. Działo się, działo… Dziś opowiadać o tym mogą już tylko podniszczone ściany, zgrzyt windy i te kroki słyszane w środku nocy.

„Hotel Savoy” Joseph Roth

Ale łódzki hotel jest przede wszystkim bohaterem debiutanckiej książki austriackiego pisarza Josepha Rotha, bardziej znanego z tomów prozy pt. „Marsz Radetzky’ego” i „Legenda o świętym pijaku”. Jego powieść pt. „Hotel Savoy” ukazała się w roku 1924, a ostatnio w polskim tłumaczeniu przypomniało ją wydawnictwo „Austeria”. Główna postać, Gabriel Dan, Austriak żydowskiego pochodzenia, wraca z rosyjskiej niewoli i zatrzymuje się w dziwnym, niewymienionym z nazwy mieście na pograniczu Zachodu i Wschodu. Jest to Łódź, widziana okiem cudzoziemca, realistycznie opisana w ciągu obrazów podobnych do filmowych sekwencji. Łódź zawsze jakoś szczególnie kojarzyła się z filmem. Gabriel Dan znajduje dach nad głową w hotelu „Savoy”, który tu występuje jako symbol nowych czasów, nadchodzących po traktacie wersalskim, po upadku trzech cesarzy i trzech europejskich mocarstw.

Wszyscy, którzy tu mieszkają, będą ofiarami hotelu „Savoy”. Nikt nie ujdzie cało z hotelu „Savoy” – stwierdza dramatycznie jeden z bohaterów. Bo hotel „Savoy” to według Rotha przekleństwo nowoczesności. Sterylne pokoje, bieżąca woda i elektryczność, pokojówki w krochmalonych czepkach, kuchnia seryjnie produkująca potrawy za pomocą wymyślnych urządzeń. Piętra hotelu to, tak jak kiedyś u Balzaka, piekielne kręgi hierarchii społecznej. Im wyżej, im dalej od kawiarni, baru i salonów, tym biedniej – aż do nędzarzy tłoczących się w ciasnych, pochyłych mansardach. Jeżeli tak ma wyglądać przyszłość, to czy może ona być Ziemią Obiecaną? – zdaje się konkludować Autor.

Wszystko się kończy. W małym, ciemnym pokoiku wpatrywałem się w tę dawną „nowoczesność” – nie cieszącą się dziś powodzeniem, nie pachnącą najładniej, zaledwie „dwugwiazdkową”, co tak kontrastuje z dawnym zadęciem i luksusem. Jak relatywne są nasze obawy, jak złudne poglądy, jak wspaniałym środkiem trzeźwiącym okazuje się upływ czasu. Przeczytajmy zatem tę niezwykłą powieść – Joseph Roth, „Hotel „Savoy”.

 

Włodzimierz Kowalewski

 

(bsc)

 

 

 

 

Więcej w łódź
Ochrzczono kolejną łódź Wikingów

Na Wyspie Spichrzów ochrzczono kolejną łódź Wikingów, która powstała w Elblągu. Jest to pierwsza na świecie replika zabytkowej łodzi z Bągartu z XI wieku. W przyszłości...

Zamknij
RadioOlsztynTV