Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 4 °C pogoda dziś
JUTRO: 8 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Kamil Kiereś nie jest już trenerem piłkarzy Stomilu Olsztyn. Nazwisko jego następcy poznamy w piątek

Trener Stomilu Olsztyn Kamil Kiereś. Fot. BSC

Szkoleniowiec rozstał się z olsztyńskim 1-ligowcem za porozumieniem stron. Jego następca ma być znany w piątek.

Kamil Kiereś był trenerem „Dumy Warmii” od 21 grudnia ubiegłego roku. W zeszłym sezonie po imponującej końcówce sezonu utrzymał zespół na zapleczu ekstraklasy. Jednak w tym sezonie olsztynianie zdobyli zaledwie 10 punktów w trzynastu pojedynkach. Bilans Kamila Kieresia w Stomilu Olsztyn to dziewięć zwycięstw, cztery remisy i szesnaście porażek.

Dlaczego trenera nie ma już w klubie i jaki jest powód takiego ruchu na niecałe 2 dni przed bardzo ważnym meczem z Puszczą Niepołomice? Pytamy o to prezesa Stomilu Macieja Radkiewicza.

00:00 / 00:00

Trener Kamil Kiereś powiedział nam natomiast, że nie chce udzielać wywiadów dotyczących odejścia ze Stomilu. Podziękował nam jedynie za współpracę i prosił o pozdrowienie słuchaczy Radia Olsztyn. Prosił również, aby zamiast rozmowy, cytować oświadczenie, które na swojej stronie zamieścił olsztyński klub.

Mój czas w Olsztynie to praca w bardzo trudnych warunkach. Przychodząc tutaj miałem mnóstwo energii, nakreśliłem plan działania i nastawiłem się na system rozwiązywania problemów na bieżąco. Ważnym czynnikiem było podniesienie motywacji pracy drużyny poprzez szukanie rozwiązań organizacyjnych wokół zespołu jak i samych treningów. Celem do zrealizowania było utrzymać Stomil na poziomie I ligi. Mimo wielu piętrzących się problemów, praca szkoleniowa odbywała się bez zakłóceń. Osiągnięcie celu w postaci utrzymania się w I lidze było konsekwencją nakreślonego planu i jego realizacji przy rozwiązywaniu problemów wokół drużyny, ale przede wszystkim dopracowanie się optymalnego ustawienia taktycznego zespołu, dobre przygotowanie fizyczne oraz odpowiednie nastawienie mentalne. Nowy sezon to bardzo burzliwe lato, ale też zapewnienie klubu o płynności finansowej do końca roku i tym samym postawienie przeze mnie wyższych celów sportowych. Nie ma co się czarować początek sezonu to impuls i skuteczna gra drużyny i wyraźny progres w grze. Jednak bardzo szybko okazało się że Stomil ma długi i poważne problemy. To nas wyhamowało. Mimo że graliśmy 12 meczów z rzędu na wyjazdach, prezentowaliśmy przyzwoity poziom, byliśmy chwaleni za grę ale drużynie zaczęło brakować skuteczności. To wszystko się nawarstwiło. System pracy, który na początku nakreśliliśmy w klubie był jasny i czytelny. Ja wskazuję drogę dla drużyny i namierzam problemy, a inni pomagają mi to rozwiązać. Dzisiaj ten system nie funkcjonuje, wiele się zmieniło.

Finisz w postaci piętnastu punktów w sześciu meczach dał nam nie tylko utrzymanie, ale też zwycięstwo w klasyfikacji PRO JUNIOR SYSTEM. Nowy sezon to bardzo burzliwe lato, ale też zapewnienie klubu o płynności finansowej do końca roku i tym samym postawienie przeze mnie wyższych celów sportowych. Nie ma co się czarować, początek sezonu to impuls, skuteczna gra drużyny oraz wyraŸny progres w grze. Jednak bardzo szybko okazało się, że Stomil ma długi i poważne problemy. To nas wyhamowało. Mimo, że graliśmy dwanaście meczów z rzędu na wyjazdach, prezentowaliśmy przyzwoity poziom, byliśmy chwaleni za grę, ale drużynie zaczęło brakować skuteczności. To wszystko się nawarstwiło. System pracy, który na początku nakreśliliśmy w klubie był jasny i czytelny. Ja wskazuję drogę dla drużyny i namierzam problemy, a inni pomagają mi to rozwiązać.

Dzisiaj ten system nie funkcjonuje, dużo się zmieniło. W ostatnim czasie poświęciłem mnóstwo energii na to by nie tkwić w miejscu, szukałem wielu rozwiązań i doszedłem do wniosku, że Stomil wyczerpał moją baterię. Dzisiaj klub potrzebuje nowej energii oraz świeżego spojrzenia na potrzeby nowego szkoleniowca. W realiach Stomilu ważne są działania wokół samego klubu, ale najważniejsze i wręcz priorytetowe to te wokół samej drużyny, bo to ona jest największym dobrem klubu, co udowodniła w końcówce sezonu utrzymując się na zapleczu Ekstraklasy.

Kończąc, chciałbym podziękować wszystkim ludziom, którzy mieli możliwość współpracować ze mną w tym trudnym okresie oraz klubowi za możliwość realizowania się i nabycia doświadczeń nie tylko w radosnych chwilach, ale też i tych bardzo burzliwych momentach. Życzę piłkarzom, kibicom wszystkiego najlepszego, świeżego i nowego spojrzenia oraz drogi która będzie skuteczna w postaci utrzymania się Stomilu Olsztyn na poziomie I ligi.

Fot. Artur Szczepański

Autor: M.Świniarski
Redakcja: B.Świerkowska-Chromy

Więcej w trener, Stomil, Stomil Olsztyn, piłkarz
Maciej Radkiewicz: Robimy wszystko, żeby Stomil wjechał na tory stabilizacji. Wierzę, że wyjdziemy z kryzysu

Dziś odwiedziliśmy siedzibę Stomilu Olsztyn na tradycyjnym już śniadaniu medialnym prezesa klubu Macieja Radkiewicza. Pamiętamy ostatnie takie spotkanie - ponad miesiąc temu, kiedy nawet padła kwestia...

Zamknij
RadioOlsztynTV