Polscy przedsiębiorcy skarżą się, że postępowania gospodarcze ciągną się latami. To jest prawda, chcielibyśmy to zmienić i wprowadzić przemyślaną, przyspieszoną, uproszczoną procedurę, ale taką, która również będzie gwarantować stronom zachowanie ich podstawowych praw
– zadeklarował szef MS.
Poinformował także o planach stworzenia nowej instytucji, która pozwoli przenieść sprawę do innego sądu, jeżeli lokalny sąd miałby rozstrzygać sprawy „lokalnych tuzów, elit”.
Często bowiem rodzi się podejrzenie, że właśnie te elity, które spotykają się na „lokalnych salonach”, mogą mieć większy wpływ na sędziów, którzy orzekają w danej miejscowości. W tym sensie w sposób łatwy będziemy mogli przenosić te sprawy do innych sądów, gwarantując tym samym ludziom poczucie, że sprawa będzie rozpatrywana przez niezależnego, obiektywnego, bezstronnego sędziego, a nie – tak, jak to się często dzisiaj dzieje – że sprawy są rozstrzygane na miejscu, a potem rodzą poważną wątpliwość co do uczciwości i bezstronności
– dodał minister.
Mówił także o rozwiązaniach, które mają zapewnić obiektywizm działania sądów.
Aby tak się stało już wprowadziliśmy losowanie sędziów, aby nie można było podejrzewać, że do rozstrzygnięcia sprawy został wyznaczony sędzia, który wiadomo jaki ma wydać wyrok, bo ktoś do niego dotarł wcześniej – czy do prezesa sądu – i zadbał, aby ten sędzia sprawę rozstrzygał. To już jest niemożliwe, ponieważ wprowadziliśmy zobiektywizowany system komputerowy, który losuje centralnie sędziów do każdej sprawy w Polsce
– dodał minister.
W tej chwili program do końca roku działa pilotażowo w trzech sądach, a od 1 stycznia trafi do wszystkich sądów.
Autor: M. Olasz (PAP)
Redakcja: A.Podbielska