Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 9 °C pogoda dziś
JUTRO: 2 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Krzysztof Kuriata: 75 procent zgłoszeń nie powinno w ogóle trafiać na telefony alarmowe

Krzysztof Kuriata

W Ostródzie odbędzie się pierwsza edycja wydarzenia „Bezpieczne Mazury”. Jednocześnie będzie to wojewódzka inauguracja sezonu letniego. To także poważny sprawdzian współpracy między służbami ratunkowymi.

Między innymi o tym rozmawialiśmy z gościem Porannych Pytań Polskiego Radia Olsztyn Krzysztofem Kuriatą, dyrektorem Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie.

Marek Lewiński: Dowiedziałem, że wyszlifowaliście procedury współpracy, bo jeszcze niedawno mówiło sie, że ta współraca pomiędzy policją, strażą pożarna a ratownikami medycznymi wciąż kuleje. Czy będzie lepiej?

Krzysztof Kuriata: Nie nazwałabym tego, że kulała. Cały czas monitorujemy obieg informacji. Chcemy, żeby one docierały jak najszybciej do właściwych służb. Najnowszym rozwiązaniem od 30 maja jest system wspomagania dowodzenia państwowego ratownictwa medycznego a wraz z nim uruchomiona specjalna elektroniczna wymiana danych od tej służby do wszystkich pozostałych. Jeżeli dyspozytor medyczny wpisz informację o wypadku i uzna, że od razy jest mu potrzebna na miejscu straż i policja, to  poprzez specjalne wydzielone kanały elektroniczne te pozostały służby natychmiast dostana informacje, wraz z tym, kto zgłaszał, w którym miejscu się znajduje i gdzie  takie zdarzenie ma miejsce.

Marek Lewiński: Do tej pory robiło się to krótkofalówką?

Krzysztof Kuriata: Była to albo łącznośc radiowa, albo telefoniczna. Działało to sprawnie, ale teraz mamy te dodatkowe informacje  potwierdzające, ż gdzie zdarzenie miało miejsce, współrzędne geograficzne, dane osoby zgłaszającej, na która zarejestrowany jest telefon.

Marek Lewiński: To chyba łatwiej będzie znaleźć żartownisiów?

Krzysztof Kuriata: Tak, oczywiście. Natomiast tych zdarzeń jest wyjątkowo dużo. W ratownictwie medycznym problemem są takie zgłoszenia, np. ktoś dzwoni i mówi, że od 5 dni boli go brzuch a jest piątek godzina 22. Stawia to dyspozytora w trudnej sytuacji. Do osoby, która mogła udać się do lekarza rodzinnego kierowana jest karetka, która za chwile może być potrzebna w miejscu wypadku.

Marek Lewiński: Albo dzwonimy na 112 i pytamy, gdzie jest najbliższy lekarz dyżurny?

Krzysztof Kuriata: Ta statystyka jest okrutna, 75% zgłoszeń nie powinno w ogóle trafiać na telefony alarmowe.

Marek Lewiński: Pogotowie ratunkowe ma oprogramowanie SWD. Sprawdzałem, na ekranie widać zgłoszenie, klikamy dalej…

Krzysztof Kuriata: System może nam podpowiadać, gdzie jest najbliższa karetka, ale najważniejszy jest człowiek, toteż olbrzymi szacunek  dla tych ludzi, którzy muszą podejmować decyzje. Karetek na terenie województwa jest 72 na kołach i 5 wodnych na Wielkich Jeziorach Mazurskich i na Jezioraku. Gdy fizycznie trzeba podjąć decyzję, który zespół ratowniczy skierować, to trzeba to dobrze rozważyć.

Marek Lewiński: Czyli, jeśli coś wydarzyło się w Orzyszu, to dyspozytor widzi, że najbliższa karetka jest w Mikołajkach.

Krzysztof Kuriata: Tak. Dokładnie, program widzi najkrótszy czas dojazdu.

Marek Lewiński: Np. w Beskidach GOPR alarmuje, że nie ma pieniędzy. Czy nad naszymi ochotnikami też wisi takie widmo?

Krzysztof Kuriata: Jeżeli jest kąpielisko należące do gminy czy ośrodka wypoczynkowego, to zabezpieczenie należy do właściciela. Druga kwestia to bezpieczeństwo poza kąpieliskami. Jesteśmy w dość dobrej sytuacji. Tych pieniędzy w województwa jest około 1 miliona złotych rocznie na dofinansowanie organizacji, które mają specjalne uprawnienia od ministra spraw wewnętrznych, żeby wykonywać ratownictwo wodne. Przybywa turystów i przybywa pracy. Wojewoda w gorącym okresie uruchamia dodatkowe środki.

Posłuchaj całej audycji.

00:00 / 00:00

P.Świniarski/asocha

RadioOlsztynTV