Kupioną kozę przewoził w bagażniku
43-latek wiózł w bagażniku swojego samochodu… kozę.
Na policję zadzwoniła kobieta, która jechała za kierowcą i zobaczyła jak bagażnik otworzył się i wychyliła się z niego głowa zwierzęcia.
Mężczyzna wyjaśnił funkcjonariuszom, że kozę kupił pod Morągiem i chciał ją przewieźć do wsi niedaleko Brodnicy, gdzie mieszka. Policjanci uwolnili kozę i przekazali pod opiekę właścicielowi pobliskiego gospodarstwa. Ten zobowiązał się zająć zwierzęciem. Jeśli nieodpowiedzialny kierowca stanie przed sądem, będzie mu groziło nawet do 2 lat więzienia. (lew/bsc)