Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 2 °C pogoda dziś
JUTRO: 4 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Lekarze zahamowali akcję porodową i uratowali jedno z bliźniąt

Zdjęcie jest ilustracją do artykułu. Fot. fotolia.com

Zespół lekarzy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie wstrzymał akcję porodową, która rozpoczęła się po poronieniu jednego z bliźniaków. Dzięki temu  udało się utrzymać  ciążę i uratować drugie dziecko. Dziewczynka jest w stabilnym stanie – podał szpital.

Był to drugi przypadek w Polsce odroczenia porodu po poronieniu jednego dziecka. Jest to procedura od niedawna wykonywana na świecie. W 99 procentach takich przypadków nie udaje się wyhamować porodu i dochodzi do poronienia także drugiego dziecka

– podkreślił ordynator Oddziału Ginekologiczno-Położniczego dr Tomasz Waśniewski. Dodał, że działanie takie wymaga zespołu, który podejmie tę ryzykowną decyzję. Najważniejsza jest jednak decyzja mamy, która została poinformowana o tym, że rokowania ciąży są bardzo niepewne.

Ordynator wyjaśnił, że ciąża bliźniacza, w czasie której jeden z bliźniaków obumarł, to nierzadka sytuacja. W tym wypadku doszło do powikłania polegającego na rozpoczęciu czynności skurczowych macicy i poronieniu obumarłego płodu.

Mój zespół podjął decyzję – na prośbę mamy – o próbie ratowania drugiego dziecka, czyli wyhamowaniu już istniejącego porodu, tak by możliwa była kontynuacja ciąży z drugim bliźniakiem. To był 18-19 tydzień ciąży. Możliwości przeżycia urodzonych w tym momencie dzieci nie ma

– podkreślił dr Waśniewski.

Zarówno standardy polskie, jak i światowe, jako minimalną długość ciąży z szansą na przeżycie wcześniaka podają 24 tygodnie. Stąd próba kontynuacji ciąży i odroczenia porodu (dlatego nazywa się porodem odroczonym) do czasu, aż dziecko osiągnie wiek płodowy, która umożliwia już życie poza łonem mamy.

Według dr. Waśniewskiego największe pochwały i wyrazy szacunku należą się mamie, która podjęła bardzo ryzykowną dla niej próbę odroczenia porodu drugiego dziecka. Grozi to bowiem poważnymi konsekwencjami. Należą do nich czynniki zapalne, czynniki krwotoczne, które czasami wymagają bardzo radykalnych działań, w tym nawet wycięcia macicy, by ratować życia matki.

Kobieta poinformowana o tych zagrożeniach, kategorycznie zażądała od nas podjęcia próby ratowania drugiego dziecka. Mój zespół stanął na wysokości zadania. Udało się wyhamować czynność skurczową macicy z bardzo dobrym efektem

– wyjaśnił ordynator Oddziału Ginekologiczno-Położniczego.

W macicy zostało łożysko i pępowina pierwszego dziecka, stwarzająca groźbę uaktywnienia czynników zapalnych i krwotocznych, a w efekcie zagrożenie obumarcia drugiego płodu.

Lekarzom udało się utrzymać ciążę do 30. tygodnia, kiedy nastąpiło jedno ze spodziewanych w takich sytuacjach powikłań, czyli krwawienia z dróg rodnych z objawami odklejającego się łożyska u drugiego dziecka. Ostatecznie 27 listopada urodził się wcześniak.

Jak poinformował dr Norbert Dera, ordynator Oddziału Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka dziewczynka, która urodziła się 27 listopada z wagą 1,55 kg jest w stabilnym stanie.

Autorka: A. Libudzka (PAP)

Więcej w dziecko, poród, Waśniewski, Norbert Dera
Grypa, ospa, trzydniówka, bostonka. Wirusówki u dzieci to prawdziwa zmora rodziców i przedszkoli

O ile grypę, ospę czy trzydniówkę łatwo rozpoznać, to bostonkę niekoniecznie. W Olsztynie jest "wysyp" tej choroby. Bostonka to choroba stóp, dłoni i ust. Rozprzestrzenia się...

Zamknij
RadioOlsztynTV