Opublikowany 18 lipca 2015
Region

Letnie Studio Radia Olsztyn w Grunwaldzie

Po raz kolejny rycerstwo Zakon u Krzyżackiego zostało pokonane pod Grunwaldem. W 605. rocznicę bitwy z 1410 roku, podczas inscenizacji nie było niespodzianek i zmiany historii.

Mimo to walka między rycerzami mistrza Urlicha von Jungingen, a wojami króla Władysława II Jagiełły była zacięta. W inscenizacji bitwy pod Grunwaldem wzięło udział ponad 1000 rekonstruktorów z Polski i z zagranicy, m.in. z Włoch, Austrii, Bułgarii, a także z Nowej Zelandii.

Posłuchaj relacji Karola Dymkowskiego

Bitwa inscenizacja

00:00 / 00:00

Fot. Konrad Gnyla

Na Polach Grunwaldu już po raz 18. byłomożna poczuć klimat Średniowiecza, a to za sprawą największej w Europie rekonstrukcji historycznej. W sobotę można było zobaczyć, jak wyglądało starcie rycerzy Zakonu Krzyżackiego i połączonych sił polsko-litewskich.

Fot. Konrad Gnyla

Bitwa pod Grunwaldem rozegrała się 15 lipca 605 lat temu. Była to jedna z największych bitew w historii średniowiecznej Europy. Zjednoczone wojska polsko – litewsko – tatarskie pod dowództwem króla Władysława II Jagiełły rozgromiły rycerzy Zakonu Krzyżackiego, których do boju prowadził Wielki Mistrz Ulrich von Jungingen.

Fot. Konrad Gnyla

Badania wskazują, że Krzyżacy dysponowali 15 tysiącami zbrojnych. Szacuje się, że armia polska liczyła 20 tysięcy osób. Do tego dochodziły wojska litewskie, które wraz z oddziałami złożonymi z Rusinów, Tatarów i Mołdawian mogły liczyć około 10 tysięcy ludzi.

Fot. Konrad Gnyla

Zdania naukowców są rozbieżne, niektórzy mówią o 38 tysiącach wojsk zakonnych i do 43 tysięcy sprzymierzonych. Bitwa rozpoczęła się około południa. Naprzeciw wojsk Wielkiego Mistrza stały ukryte w lasach armie sprzymierzonych.

Fot. Konrad Gnyla

Od 18 lat w rolę króla Władysława II Jagiełły wciela się grafik komputerowy Jacek Szymański, który podkreśla, że stara się odgrywać postać króla jak najwierniej i w zgodzie z historycznymi przekazami.

Jacek Szymański

00:00 / 00:00

Fot. Konrad Gnyla

Jak podaje kronikarz Jan Długosz „dzieliła ich od siebie odległość jednej strzały”. Wielki Mistrz, zdenerwowany oczekiwaniem na słońcu, wysłał królowi Władysławowi prowokacyjny podarunek: dwa nagie miecze. Bój trwał ponad sześć godzin i skończył się przed zachodem słońca. Przewagę na placu boju miały praktycznie cały czas wojska dowodzone przez króla Polski.