Opublikowany 22 marca 2018
Olsztyn, Aktualności, Aplikacja mobilna

Licealiści z Olsztyna uczestniczyli w debacie oksfordzkiej

Licealiści z Olsztyna wzięli udział w debacie oksfordzkiej. Fot. M. Lewiński

Rozmawiali o wkładzie Romana Dmowskiego w odbudowę Polski, działaniach opozycji antykomunistycznej i roli kościoła katolickiego w obaleniu komunizmu. Nie są ani historykami, ani tym bardziej politykami.

Olsztyńscy licealiści uczestniczyli w debacie oksfordzkiej organizowanej przez Instytut Pamięci Narodowej. Popisywali się ogromną wiedzą i nieprzeciętnymi umiejętnościami retorycznymi.

Szanowny Panie Marszałku, Drodzy Oponenci, Wspaniała Publiczności! Teza, którą będziemy rozważać w trakcie dzisiejszej debaty brzmi: Roman Dmowski wniósł największy wymierny wkład spośród ówczesnych liderów politycznych dla urealnienia marzeń o niepodległej Ojczyźnie. Strona, która reprezentuję całkowicie nie zgadza się z tą tezą. Nie mogę się także zgodzić z moją przedmówczynią, która powiedziała, że Piłsudski nie miał poważania na arenie międzynarodowej. Miał je choćby ze względu na Legiony (…) Dmowski to pióro, Piłsudski to miecz. Romantyk, armia dyplomacja. To on był lekarstwem: od hiszpańskiej choroby, od Niemców, głupoty polityków, głody i braku pieniędzy.

– to fragment przemówienia jednej z licealistek.

Debata Oksfordzka toczy się wokół wcześniej określonej tezy między jej obrońcami – Propozycją, a stroną próbującą ją podważyć – Opozycją. Drużyny składają się z czterech osób, każda z nich ma do spełnienia swoją rolę.

W przypadku naszych debat tezy dotyczą zagadnień historycznych. Wybieramy takie zagadnienia, które pokazują, że historia nie jest czarno-biała. My dyskutujemy o wydarzeniach od czasów I Wojny Światowej do czasów współczesnych.

– powiedziała Karolina Kolbuszewska z Biura Edukacji Narodowej IPN.

Jak przekonywała licealistka Malwina Malicka, mowa to połowa sukcesu. Ważny jest też wygląd, ale najważniejsze jest przygotowanie. Bez tego nie ma ani płynności wypowiedzi, ani pewności, że to, co mówisz ma sens.

Maturzysta Ryszard Wawryczuk przekonywał natomiast, że dzięki wiedzy, którą gromadzi się na potrzeby debaty oksfordzkiej, uczniowie są również lepszymi partnerami w codziennej dyskusji.

W tym przypadku zmuszeni jesteśmy do poznawania wszystkich aspektów danej historii. To kształtuje nasz obiektywizm.

W ocenie dr hab. Karola Sacewicza, naczelnika olsztyńskiej delegatury IPN, w tego typu debatach uczestniczą najlepsi uczniowie.

Każdy kto kiedykolwiek słyszał i widział jak wyglądają debaty oksfordzkie wie, że to wymaga ciężkiej pracy. Z marszu nie da się podjąć wyzwania obrony lub obalenia jakiejś tezy. To są osoby, które ze względu na swoją ciężką pracę, dochodzą do określonego, wysokiego poziomu merytorycznego.

Zwycięska grupa pojedzie na centralną debatę, którą IPN zorganizuje w Warszawie.

Posłuchaj relacji Marka Lewińskiego

Młodzież debatuje na trudne tematy