Na razie nie będzie odstrzału łosi

Samiec łosia. Fot. Wikipedia

Po konsultacjach społecznych minister środowiska Maciej Grabowski wstrzymał prace nad nowelą rozporządzenia ws. określenia okresów polowań na zwierzęta łowne. Dotyczyło ono m.in. czasowego przywrócenia polowań na łosie.

Jak wyjaśnił rzecznik resortu, część organizacji społecznych, które brały udział w konsultacjach, poddawała w wątpliwość dane GUS dotyczące populacji łosi w Polsce.

Resort chciał wprowadzić czasowy odstrzał tych zwierząt z powodu zbytniego wzrostu ich populacji. W momencie wprowadzania moratorium, łosi było nieco ponad 2 tysiące sztuk, obecnie jest ich ponad 13 i pół tysiąca. Ministerstwo argumentowało ponadto, że wzrasta także skala szkód powodowanych przez nie w uprawach leśnych oraz liczba wypadków drogowych z ich udziałem.

W 2013 r. Skarb Państwa wypłacił za szkody powodowane przez łosie, prawie półtora miliona zł. W ostatnich latach w woj. warmińsko-mazurskim doszło do 72 wypadków z udziałem łosi, a w woj. lubelskim – do 98-miu.

Polowania miały trwać od 1 września tego roku do 30 listopada 2016 r. w województwach: podlaskim, lubelskim, warmińsko-mazurskim, a także na wschód od Wisły: w kujawsko-pomorskim, pomorskim i mazowieckim.

Projekt rozporządzenia spotkał się jednak z ostrą krytyką części naukowców oraz organizacji ekologicznych.

Resort informuje, że przed ostateczną decyzją ws. zniesienia moratorium na odstrzał raz jeszcze zostanie oszacowany stan populacji łosia w Polsce. (as)

gol z apap