Najmłodszy polityczny więzień PRL odwiedził Olsztyn
Miał 5 lat kiedy trafił do więzienia. Dziś uznawany jest za najmłodszego więźnia politycznego okresu PRL.
Janusz Niemiec, bo o nim mowa, jest synem Janiny i majora Antoniego Żubryda ps. Zuch. Dziś odwiedził Olsztyn, by opowiedzieć historię swojej rodziny.
Ojciec Janusza Niemca był dowódcą jednego z największych antykomunistycznych oddziałów partyzanckich Narodowych Sił Zbrojnych. Oddziały majora siały postrach wśród funkcjonariuszy UB i NKWD i broniły Polaków przed UPA. Żybryd był uczestnikiem kampanii wrześniowej, w 1943 roku uciekł gestapowcom, którzy mieli wykonać na nim wyrok śmierci. Pod koniec wojny wstąpił do Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa w Rzeszowie, gdzie będąc śledczym ostrzegał AK-owców, symulował brutalne przesłuchania i uwalniał ludzi.
W końcu przyszedł rozkaz żeby go aresztować za współudział w tworzącym się ruchu oporu. To się jednak nie udało, dlatego aresztowano jego 5-letniego syna. Władze UB liczyły na to, że w ten sposób Żubryd się podda. Kilka dni później major razem z żoną, która wspierała jego działania zostali zamordowani przez agenta UB Jerzego Vaulina.
Chłopiec został wypuszczony na wolność, trafił do sierocińca, skąd adoptowała go siostra jego matki. Chłopak przyjął nazwisko po opiekunach. W ten sposób chciał im podziękować za opiekę. Z czasów więzienia nie pamięta wiele, opiera się na historiach opowiedzianych mu przez świadków tamtych wydarzeń. Przez wizjery w swoich celach obserwowali oni bawiącego się na korytarzach małego chłopca.
Posłuchaj relacji Kingi Grabowskiej
Janusz Niemiec co roku uczestniczy w około 60 spotkaniach, podczas których opowiada historię swojej rodziny. W środę (23 listopada) będzie w Olsztynku. W grudniu wygłosi prelekcję w Warszawie, Lublinie i Bychawie.
(kgra/bsc)