O bliskości, noszeniu dzieci i ekologii, czyli chusty zamiast wózków

Fot: Maja Leszczyszyn

Trwa Europejski Tydzień Noszenia Dzieci pod hasłem: „Noszę Cię na zawsze”. Akcja ma na celu promowanie noszenia dzieci w chustach i nosidłach miękkich.

Klaudyna Kondzielawa, Agnieszka Tymińska-Jurgin i Maja Mazur – uczestniczki i organizatorki obchodów Europejskiego Tygodnia Noszenia Dzieci w Olsztynie były gośćmi Bliższych spotkań. Rozmawiała z nimi Małgorzata Sadowska.

M. Sadowska: Tydzień Noszenia Dzieci w Olsztynie, to czas, kiedy kobiety razem z dziećmi mogą się spotykać i wymieniać swoimi doświadczeniami?

M. Mazur: Europejski Tydzień Noszenia, to jest impreza cykliczna. Odbywa się zawsze w maju. Promujemy w tym zdrowe noszenie dzieciaków w chustach i nosidłach miękkich. Dlaczego to jest ważne? Dlatego, żeby rodzic miał wolne ręce i był spokojniejszy, żeby dzieciaczek wiedział, że może prosić o pomoc w każdej chwili, kiedy tego potrzebuje i że odpowiedzi na jego potrzeby będą szybko zaspokojone. Promujemy to, żeby rzeczywiście zwracać uwagę na swoje zdrowie, ale nie tylko na zdrowie fizyczne.

M. Sadowska: W tym tygodniu w harmonogramie Waszych zajęć znalazły się takie pozycje, które zwracają uwagę na takie aspekty ekologiczne w opiece nad dzieckiem. To jest istotne, żeby młodym mamom mówić o takich alternatywach jeśli chodzi o np. pieluchę jednorazową?

M. Mazur: Myślę, że to jest bardzo istotne, żeby wiedzieć, że jest taka alternatywa. Ten, który spróbuje i pokocha na pewno będzie używał pieluch wielorazowych. Czasem jest to również takie zapobieganie zapaleniu pieluszkowemu, które od pieluch jednorazowych często dzieciaki mają. Naturalność tkanin, często wkłady bambusowe, które są w pieluchach, dają odpoczynek, dają przewiew, dają oddychanie, które jest potrzebne do tego, żeby podczas potrzeb fizjologicznych, które dzieciaczek ma, odprowadzał tę wilgoć w taki bardzo naturalny sposób.

M. Sadowska: Czy ekologiczne podejście do opieki nad dzieckiem jest możliwe?

K. Kondzielawa: Przy pierwszym dziecku nie miałam aż tak szerokich refleksji jak przy drugim. Przy pierwszym czułam, że wyprawka musi być nowa i wszystko nowe ze sklepu. Natomiast przy drugim dziecku dużo racjonalniej podeszłam do tego i nie dość, że miałam część używanych ubranek, to tych, których mi brakowało szukałam w second handach.

A. Tymińska-Jurgin: Mnie zaskoczyła ilość śmieci generowanych przez niemowlaka. Chodzi mi o ilości wyrzucanych pieluszek jednorazowych. Naprawdę nie spodziewałam się, że jest ich tak dużo. To trochę przerażające, jeśli człowiek pomyśli, ile tego zbiera się przez tydzień, przez miesiąc, przez rok. Dlatego postanowiliśmy przejść na pieluchy wielorazowe.

Posłuchaj całej rozmowy

Autor: M. Sadowska
Redakcja: K. Ośko za D. Kucharzewska