Aktualności, Aplikacja mobilna
Politycy ocenili wizytę prezydenta RP w Jezioranach. Posłuchaj audycji „My Wy Oni”
W audycji „My Wy Oni” rozmawialiśmy o wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w Jezioranach, prezydenckich propozycjach ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa, a także o możliwym ograniczeniu handlu w niedzielę.
Naszym gośćmi byli: Konrad Kazaniecki – PSL, Teresa Astramowicz-Leyk – Nowoczesna, Tomasz Pitura – Kukiz’15, Jarosław Słoma – Platforma Obywatelska, Dariusz Rudnik – Prawo i Sprawiedliwość. Prowadził debatę Marek Lewiński.
Marek Lewiński: Prezydent Andrzej Duda w minionym tygodniu odwiedził niewielkie Jeziorany. Jak sam zaznaczał, było to spotkanie z mieszkańcami. Przyjechał na zaproszenie burmistrza, ale kancelaria prezydenta dodaje, że Andrzej Duda planuje odwiedzić wszystkie powiaty, które zostały pominięte podczas kampanii wyborczej. Było o polityce społecznej, programie 500 plus, uszczelnianiu systemu podatkowego, obronności, i małych miejscowościach – takich jak Jeziorany. Jak oceniają państwo tę wizytę? No i może jeszcze pytanie, które zadawali sami mieszkańcy Jezioran. Czy taka niewielka miejscowość na wizycie prezydenta może coś zyskać?
Konrad Kazaniecki:
Jedynym efektem będzie efekt promocyjny, ponieważ gmina została rozsławiona także na terenie kraju. Może efektem będzie budowa remizy, gdyż o tym mówiono oficjalnie. To jedna z nielicznych gmin na Warmii i Mazur, którą zarządza PiS.
Teresa Astramowicz-Leyk:
Pan Prezydent RP ma prawo jeździć wszędzie tam, gdzie ma ochotę i spotykać się z wyborcami i obywatelami kraju. Dobrze że prezydent odwiedził nasz region. Dowodzi to, że pan prezydent i PiS ma duże poparcie w środowisku małomiasteczkowym. I o ten elektorat będzie PiS zabiegał i konkurował z PSL. To co nas niepokoi w Nowoczesnej, to agresywne zachowania podczas tej wizyty. Na miejscu pana prezydenta bym się wstydziła, gdyby mnie popierali ludzie agresywni. Była tam grupa działaczy KOD-u, byli oni poszturchiwani, szarpani aż wyrwano im transparent. Apelowałabym aby agresywne zachowania piętnować bez względu na to, z której strony pochodzą.
Marek Lewiński: Byłem na miejscu i takiej sceny nie widziałem.
Teresa Astramowicz-Leyk:
Warto więc zaprosić te osoby i zrobić na ten temat audycję.
Tomasz Pitura:
Pan prezydent powinien nawet jeździć więcej do małych miejscowości, w kampanii wyborczej nawet kawą częstował, była Dudapomoc. Teraz takich działań nie ma. Prezydent chciał na pewno podziękować mieszkańcom Jezioran za poparcie w wyborach. PiS chce przedstawić, czyja ręka daje 500 złotych. To jest normalna osłona socjalna, nie warto uporczywie to powtarzać. Polska nie stała się super bezpieczna.
Jarosław Słoma:
Wizyta głowy państwa w małej miejscowości, to wręcz historyczne wydarzenie dla mieszkańców. Rozczarowało mnie to co powiedział prezydent. Nie występował jako arbiter, strażnik Konstytucji a jako typowy agitator PiS-u. Nie odniósł się do tego, że 50% polskich dzieci pozbawiona jest 500 złotych. Chciałbym, żeby program objął także pierwsze dziecko, my to zrobimy. Zabrakło mi wypowiedzi na temat małego ruchu granicznego, zabrakło mi kilku słów odnośnie przestrzegania w Polsce konstytucji. Zapraszamy pana prezydenta do olsztyńskich szkół na lekcje wychowania obywatelskiego. Pan prezydent mógłby uczniom poczytać konstytucję. Reasumując, wizyta pana prezydenta w Jezioranach przypominała mi to gospodarską wizytę środkowego Gierka.
Dariusz Rudnik:
Pozytywnie oceniam wizytę pana prezydenta. Była też później wizyta prywatna w Gietrzwałdzie, pan prezydent nie mógł być na uroczystościach w sanktuarium w rocznicę objawień, więc odbył prywatną pielgrzymkę. To było wielkie wydarzenie w mieście, niedaleko którego urodził się polityk wielkiego formatu Aleksander Szczygło. Prezydent wspominał tego wielkiego działacza i patriotę. Jednym z powodów, że prezydent wybrał Jeziorany było to, że miasto wystartowało w konkursie „Razem Bezpieczniej” imienia Władysława Stasiaka, i bardzo dobrze w nim wypadło. Pan prezydent bardzo dobrze czuje społeczeństwo, blisko kontaktuje się z wyborcami i myślę, że mieszkańcy na długo zapamiętają tę wizytę. To nie była wizyta „chlebowa”, że coś konkretnego przywozi. Mają mieszkańcy swojego burmistrza, który po wyborach został działaczem PiS i będzie realizował przedstawiony w wyborach program.
Posłuchaj całej audycji.
Autor/Redakcja: ASocha