Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 5 °C pogoda dziś
JUTRO: 18 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Posłowie z Warmii i Mazur komentują wydarzenia w Sejmie

Posłowie opozycji mówią o zamachu na demokrację, posłowie Prawa i Sprawiedliwości – o próbie obalenia legalnie wybranej władzy. W piątek (16 grudnia) posłowie opozycji zablokowali sejmową salę obrad. Część głosowań – w tym nad ustawą budżetową – przeniesiono więc do sali kolumnowej sejmu. Dziś (19 grudnia) na specjalnych konferencjach do kryzysu parlamentarnego odnieśli się także posłowie z Warmii i Mazur.

Kryzys zaczął się w momencie, gdy marszałek Sejmu wykluczył z obrad posła PO Michała Szczerbę. Poseł miał kartkę z napisem wolne media. Chciał w ten sposób sprzeciwić się nowym regulacjom ograniczającym obecność dziennikarzy w Sejmie. Gdy został wykluczony, opozycja zaczęła blokadę mównicy. Posłanka PSL Urszula Pasławska przekonuje, że gdyby wtedy marszałek zmienił zdanie, kryzysu by nie było. Domagaliśmy się przywrócenia pana posła Szczerby. Wydaje się, że to by spowodowało, że wrócilibyśmy do normalnej pracy. Natomiast PiS poszedł na starcie – i to starcie trwa do teraz – przekonuje poseł Pasławska.

Zupełnie inaczej widzą to parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości. Przypominają, że wykluczanie posłów z obrad już się zdarzało – także za rządów PO. Poseł PiS Jerzy Gosiewski uważa, że opozycja wykorzystuje sprawę zmian zasad dotyczących dziennikarzy do przejęcia władzy. Prawdziwy powód jest taki, że realizujemy program korzystny dla społeczeństwa, a niekorzystny dla wielkich firm i międzynarodowych organizacji. Między innymi uszczelniamy system podatkowy, przyjęliśmy też ustawę o przeciwdziałaniu unikaniu opodatkowania, dzięki której tylko w tym roku uda się zaoszczędzić 10 miliardów złotych – przypomina.

Opozycja cały czas przebywa w sali plenarnej w Sejmie. Chcemy przywrócenia dotychczasowych regulacji dotyczących obecności dziennikarzy. Chcemy móc mieć z nimi kontakt, by przekazywać informacje ważne dla nas i naszych wyborców – mówi posłanka PO Anna Wasilewska. W tej sprawie już toczą się rozmowy.

Posłanka PiS Iwona Arent przyznaje: być może faktycznie trzeba było najpierw przedyskutować te zmiany z mediami, być może ich wprowadzenie bez rozmowy to był błąd. Ale jednocześnie podkreśla, że należy także uwzględnić potrzeby parlamentarzystów. Proszę pamiętać, że Sejm to także moje miejsce pracy. Jeśli spieszę się na salę obrad, główny korytarz jest zastawiony kamerami, a ja nie mogę przejść i potykam się o kable… To są normalne warunki? – pyta poseł Arent.

Pokłosiem blokady mównicy było przeniesienie obrad do sali kolumnowej Sejmu. Tam przegłosowano m.in. przyszłoroczny budżet. To głosowanie trzeba powtórzyć, jeśli kryzys ma się zakończyć. Uważamy, że posiedzenie Sejmu wciąż trwa, chcemy jego wznowienia i głosowania budżetu w sali plenarnej – mówi poseł Nowoczesnej Mirosław Pampuch. Chcemy móc dyskutować o poprawkach, których jest ponad 340, a które dotyczą m.in. spraw ważnych dla Warmii i Mazur – dodaje poseł Anna Wasilewska.

Posłowie PiS odpowiadają, że takiej możliwości nie widzą. To było legalne posiedzenie, ale przez chuligańskie zachowanie posłów opozycji musieliśmy przenieść je do sali kolumnowej – mówi poseł PiS Wojciech Kossakowski. Posłowie przypominają, że ustawy przyjęto tam legalnie – podobnie jak na posiedzeniu, które w sali kolumnowej odbyło się w roku 2010, za rządów PO i PSL. Przekonują, że nie ma procedur cofnięcia legalnie uchwalonego prawa. A poprawki opozycja będzie mogła jeszcze zgłaszać na posiedzeniu Senatu – dodaje poseł PiS Jerzy Małecki.

 

(apiedz/kpias)

Więcej w sejm, Iwona Arent, Mirosław Pampuch, Anna Wasilewska, wolne media
Iwona Arent, Anna Wasilewska: w tym konflikcie jedna i druga strona musi ustąpić

Posłanki Iwona Arent z Prawa i Sprawiedliwości i Anna Wasilewska z Platformy Obywatelskiej komentowały w Porannych Pytaniach Polskiego Radia Olsztyn konflikt, który w piątek wybuchł w...

Zamknij
RadioOlsztynTV