Pracują razem od 27 lat. Dziś Beata i Wojtek po raz pierwszy poprowadzili walentynkowy program w Radiu Olsztyn. Posłuchajcie

W życiu razem od 22 lat, a w rozgłośni od 27 lat. Dziś Beata Świerkowska-Chromy i Wojtek Chromy poprowadzili walentynkowy program dla zakochanych – Bliższe spotkania.

W Święto Zakochanych rozmawialiśmy oczywiście o miłości. Gośćmi Beaty i Wojciecha byli specjaliści w tej dziedzinie. Państwo Karolina Felska i Krzysztof Wasilewski – małżeństwo z długoletnim stażem, które życie codzienne połączyło z pasją, czyli tańcem. Zdradzili, jak temperatura na parkiecie może podkręcić tę w małżeństwie.

Psycholog Wioletta Przybyszewska doradziła jak dbać o relację, która z czasem zaczyna dojrzewać i się zmieniać. Nasza redakcyjna koleżanka Dorota Grzymska zdradziła jakie potrawy przygotować na walentynkową kolację, bo jak to się mówi… przez żołądek do serca. Monika Szczygło i Łukasz Adamski podpowiedzieli jaki film wybrać na ten wyjątkowy wieczór. Natomiast radiowa ogrodniczka, Joanna Golon doradzała jakie kwiaty wybrać dla ukochanej. Przecież nie musimy znać się na kolorach i ich znaczeniu.

Beata Świerkowska-Chromy i Wojtek Chromy/ fot. P.Getka

Nasze radiowe małżeństwo od 1992 roku pracuje w Radiu Olsztyn. Beata na początku przygotowywała letnie serwisy informacyjne dla rosyjskich turystów i biznesmenów. Później przez 8 lat pracowała w redakcji dzienników, teraz redaguje stronę internetową Radia Olsztyn. Wojtek również przez wiele lat był związany z redakcją dzienników. Teraz prowadzi m.in. audycję Śliska sprawa i serwisy ekonomiczne.

Beata i Wojtek w życiu prywatnym są rodzicami Adama, który pojawiając się na świecie sprawił im prawdziwą niespodziankę. Urodził się w Walentynki 18 lat temu. Wszystkiego najlepszego od redakcji Radia Olsztyn!

Wioletta Przybyszewska
fot. P.Getka

Jakie są różnice między zakochaniem a miłością? Wioletta Przybyszewska – psycholog i psychoterapeutka pracująca także z parami była gościem Beaty Świerkowskiej -Chromy i Wojtka Chromego.

W. Chromy: Co to jest zakochanie, co mówią dorośli o zakochaniu?

W. Przybyszewska: Tak, mówimy zakochanie, zauroczenie, więc na pewno jest to stan takiej silnej fascynacji i stan emocjonalnego związania z drugą osobą. Zakochanie jest tym elementem miłości, który w bliskich relacjach pojawia się najwcześniej i bardzo szybko osiąga apogeum swojej intensywności. Niestety, jako ten pierwszy element miłości dosyć szybko też mija.

W. Chromy: A przeradza się w miłość czy nie?

W. Przybyszewska: No właśnie bardzo często i tu jest ten dylemat. Bardzo często zakochanie utożsamiamy z miłością, ale prawda jest taka, że kiedy mija faza zakochania i osoby mylnie mówią, że miłość się skończyła, to tak naprawdę miłość może mieć dopiero swój początek. Pewnych wyjaśnień w tej kwestii dostarcza nam teoria amerykańskiego psychologa Roberta Sternberga, który opisując miłość jako zjawisko złożone z trzech elementów mówi o zakochaniu, czyli takiej fazie namiętności, po której następuje faza intymności i do tego wszystkiego dochodzi zaangażowanie.

B. Świerkowska- Chromy: No dobrze, a czy faza tych różowych okularów i latania pół metra nad ziemią, to jest to jeszcze zakochanie czy to już miłość. Jak to jest?

W. Przybyszewska: Trudno mówić o miłości uwzględniając tylko ten jeden element. Jeśli mówilibyśmy o pełnej miłości, to mówimy o tych trzech elementach. Natomiast jest to – można byłoby powiedzieć –zwiastun miłości. Zakochanie jak najbardziej może się przerodzić w pełną miłość.

Posłuchaj rozmowy

Dorota Grzymska

Kolacja przy świecach przygotowana przez ukochanego albo ukochaną, to najbardziej oczekiwany prezent walentynkowy. Przez żołądek do serca? Dorota Grzymska – redakcyjna specjalistka kulinarna była gościem Bliższych spotkań.

W. Chromy: Kolacja przy świecach – to nie jest takie banalne?

D. Grzymska: Oczywiście, że nie. Dlatego, że wspólny posiłek pomaga tworzyć więzi, to jest taki rytuał. Patrzymy na partnera, jak on je, jak się zachowuje. Oceniamy go. Poza tym jemy dobre rzeczy i są różne sposoby na to, żeby podkręcić tę atmosferę.

W. Chromy: To znaczy?

D. Grzymska: Tutaj się przydadzą afrodyzjaki, a takimi afrodyzjakami naturalnymi są różne potrawy, przyprawy, produkty. A skąd afrodyzjaki? No przecież od imienia greckiej bogini piękna i miłości Afrodyty. Od stuleci takim afrodyzjakiem było wino, a jak wino, to i szampan, a jak szampan, to i kawior.

B. Świerkowska – Chromy: I truskawki?

D. Grzymska: Ale można taką mniej wyszukana wersję przyjąć na taką kolację i poczęstować winem musującym i truskawkami zanurzonymi w czekoladzie. Czekolada – proszę Państwa – to wspaniały afrodyzjak. Napój przyrządzony z nasion kakaowca był uważany za silny afrodyzjak, a swoją miłosną moc zawdzięczał prawdopodobnie teobrominie, która działa podobnie jak kofeina.

W. Chromy: Szampan i truskawki, a może też być granat, który w starożytnej Grecji był symbolem płodności.

D. Grzymska: Dokładnie, bo to nie tylko chodzi o te walory smakowe i o to, co się w tych produktach znajduje, ale także o to, jak one wyglądają, co one sugerują.

Posłuchaj rozmowy

Fot. Przemysław Getka

Kino we dwoje to taka uniwersalna metoda na Walentynki. Jaki film wybrać na ten szczególny wieczór ? Podpowiadali Monika Szczygło i Łukasz Adamski, autorzy audycji filmowej Do Zobaczenia.

Posłuchaj rozmowy

Krzysztof Wasilewski i Karolina Felska

Jak godzić życie prywatne z pracą? Karolina Felska i Krzysztof Wasilewski to para wyjątkowa, od lat idąca przez życie tanecznym krokiem. Wielokrotnie nagradzani, z imponującym dorobkiem artystycznym, mistrzowie i trenerzy tańca byli gośćmi Bliższych spotkań.

W. Chromy: I kto w tym tańcu prowadzi?

K. Wasilewski: Myślałem, że to jest czasami jedyna domena w rodzinie, w domu, gdzie mężczyzna o wszystkim decyduje. I to jest parkiet taneczny właśnie. Tutaj mamy w ręku taki joystick, którym jesteśmy w stanie sprawić ogromną przyjemność naszym partnerkom. Myślę, że często to nawet zaniedbujemy, bo nie do końca zdajemy sobie sprawę z tego, jak taniec wiąże, buduje relacje, łagodzi obyczaje, jak powoduje, że dwie osoby nagle stają naprzeciwko siebie, nie wiedzą którą nogą- lewą czy prawą, obijają kolana, a za chwileczkę stają się duetem, który w harmonii z muzyką i z rytmem wykonuje płynne ruchy. Z czasem nawet łączą się nie tylko nogami, rękoma, ale i całym ciałem. Tak, że to jest naprawdę bardzo ciekawy eksperyment, który przeprowadzamy codziennie, bo codziennie jesteśmy w szkole tańca.

W. Chromy: Wyczytaliśmy gdzieś, że wasze pierwsze taneczne sukcesy, to czasy, gdy Olsztyn uznawany był za polską stolicę tańca. Wizytówką był Klub Taneczny Miraż. Pary wymieniały się wtedy partnerami i czy to prawda, że pan wypożyczył panią Karolinę na jeden z turniejów tanecznych i nie oddał do dziś. Pani Karolino, czy to jest prawda?

K. Felska: To już są trochę tzw. plotki. Rzeczywiście tak było, że tańczyliśmy z innymi partnerami, ale wpadł mi w oko Krzysztof. Powiedziałam do mojej siostry, która była trenerką, czy nie moglibyśmy zacząć razem tańczyć. Wszyscy mówili, że nie pasujemy, że będzie gorszy układ, że na pewno sukcesy nie będą takie, ale jak ktoś chce, może doprowadzić do końca..

W. Chromy: Czyli ile to, 36 lat razem?

K. Felska: 33 lata jesteśmy małżeństwem, natomiast razem – 40 lat.

K. Wasilewski: Od pierwszego pocałunku chyba.

K. Felska: Tak, walentynkowego

K. Wasilewski: Na sankach. Piękna zima była wtedy jak byliśmy na sankach i po tych sankach jakoś tak się….

B. Świerkowska – Chromy: Ale kto komu pierwszy wyznał miłość, jak to było?

K. Wasilewski: Myślę, że to po prostu była sytuacja- jak zwykle pewna sytuacja, która nagle spowodowała, że się do siebie tak jakoś zbliżyliśmy, dotknęliśmy. To było na sankach. Zima, mróz, trzeba było się przytulić i nagle jakoś tak usta ….

Posłuchaj rozmowy

Akcja Radia Olsztyn malowania bombek w Ostródzie (1 grudnia 2018 r.). Na zdjęciu Joanna Golon (w środku). Fot. Łukasz Sadlak

A teraz w Bliższych spotkaniach o roślinach, które mogą wspomóc miłość i miłosne uniesienia. – Zawsze w ogrodzie jest walentynkowo, bo to jest jedna wielka miłość – powiedziała Asia Golon – redakcyjna specjalistka od ogrodów.

Posłuchaj rozmowy

Redakcja: A.Podbielska za D. Kucharzewska