Prokuratura wskazała trzeciego winnego tragedii w Długim Borku. W ubiegłym roku w zakładzie utylizacji zginęło trzech pracowników
Prokuratura Rejonowa w Szczytnie przedstawiła zarzuty trzeciemu podejrzanemu w śledztwie wszczętym po wypadku, w którym zginęło trzech pracowników firmy utylizacyjnej.
Do tragedii doszło w Długim Borku w sierpniu 2017 roku podczas pobierania próbek do badań z nowej partii dostarczonych odpadów. Według prokuratury jeden z pracowników pobrał próby ze zbiornika służącego do wstępnej utylizacji, gdzie zasłabł i zmarł wskutek uduszenia. Dwaj inni próbowali go ratować i również zginęli.
Najpierw zarzut niemyślnego spowodowania śmierci trzech pracowników przez niedopełnienie obowiązków związanych z nadzorem nad ich pracą w zakresie BHP usłyszał brygadzista Mirosław W. Zarzut niedopełnienia obowiązków przedstawiono w połowie grudnia specjaliście ds. BHP Radosławowi G. ,a dziś przedstawiciel kierownictwa tego zakładu Dariusz Ś. Według prokuratury podejrzani nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów.
Zakład w Długim Borku zajmuje się kompleksową utylizacją odpadów pochodzenia zwierzęcego, a także zagospodarowaniem odpadów kuchennych i przeterminowanej żywności.
Autor: PAP
Redakcjas: B.Świerkowska-Chromy