Przed Sądem Okręgowym w Olsztynie po raz kolejny ruszył proces byłego komornika z Działdowa. Wyrok na początku lipca

W Olsztynie po raz kolejny ruszył proces byłego komornika z Działdowa. Fot. K. Grabowska

Komornik miał narazić na potężne straty przedsiębiorcę z Nidzicy. Kasację do Sądu Najwyższego wniósł obrońca Sebastiana Sz. po tym, jak sąd drugiej instancji podtrzymał wyrok sądu w Nidzicy.

W 2016 roku nidzicki sąd skazał Sebastiana Sz. za przekroczenie uprawnień podczas licytacji majątku właściciela warsztatu oponiarskiego, na 2,5 roku więzienia i 5-letni zakaz wykonywania zawodu. Po apelacji wyrok podtrzymał olsztyński Sąd Okręgowy. Wówczas kasację do Sądu Najwyższego wniósł obrońca Sebastiana Sz. i została ona uwzględniona.

Komornik wyszedł na wolność, a jego sprawa trafiła do ponownego rozpatrzenia. Mecenas Zbigniew Terlik, który broni komornika, podczas rozprawy apelacyjnej po raz kolejny odniósł się do sposobu pracy Sebastiana Sz. Przyznał, że czynności przerosły jego klienta, ale jak powiedział nie można jego pracy – co zrobił sąd drugiej instancji – porównać do najazdu Hunów na Europę.

Z obroną nie zgadza się prokurator Piotr Dziekoński z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, który podczas dzisiejszej sprawy mówił, że każda czynność podjęta przez komornika odbyła się z pominięciem prawa.

Wyrok ma zapaść 5 lipca. Do sprawy wrócimy w audycji Śliska Sprawa jutro po godzinie 17.

Autor: K.Grabowska
Redakcja: B.Świerkowska-Chromy