Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 6 °C pogoda dziś
JUTRO: 11 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Rok Juliana Tuwima

Julian Tuwim fot. Wikipedia

Uchwałą Sejmu rok 2013. ogłoszono „rokiem Juliana Tuwima” w kulturze. Nie lubię takich oficjalnych akcji. Skończy się jak zawsze na kilku fasadowych imprezach, które później odfajkują urzędowe sprawozdania. Lepsze jednak to niż powolne zapominanie dotykające dziś dorobku Poety, mimo że chodzi o jednego z największych, jakich wydała polska literatura.

Julian Tuwim, jak każda artystyczna indywidualność, w wielu dziedzinach był pierwszy, jedyny, niepowtarzalny – ale i zyskujący mnóstwo naśladowców.

Z pewnością był pierwszym polskim poetą XX wieku, choć zadebiutował 18 lat po jego rozpoczęciu. W wydanym wówczas tomiku „Czyhanie na Boga” i w następnych, których w okresie międzywojennym opublikował kilkanaście, pokazał, że przeżywać poetyckie wzruszenia może także zwykły człowiek, niekoniecznie będący nadwrażliwym estetą, jak w poprzednich epokach romantyzmu i Młodej Polski. W przeciwieństwie do nich Tuwim pisał prostą, jasną polszczyzną. Tworzywem była dla niego codzienność: ulice miasta zasypane śniegiem, wynajęty pokój w Tomaszowie Mazowieckim czy los kolejowego telegrafisty na małej, oddalonej od świata stacyjce. Poetyckie stawało się wnętrze ciemnego sklepu pachnące mandarynkami, znajoma cukiernia i „żółty październik” – wspomnienia pierwszej miłości. Po raz pierwszy też od czasów renesansu i Kochanowskiego polska poezja odrzuciła smutek i melancholię – pojawił się w niej humor, radość z życia, upojenie wiosną i młodością.

Dotyczyło to także innych „wielkich”, którzy wraz z Tuwimem stworzyli grupę poetycką „Skamander”. Wkrótce też „skamandryci” stali się najbardziej wpływowym środowiskiem artystycznym w Polsce. Tomiki z ich wierszami rozchodziły się prawie jak literatura popularna, pisma wydawane pod ich egidą, na przykład słynne „Wiadomości Literackie”, nadawały ton całej ówczesnej kulturze i nie tylko. Z tego kręgu wywodzi się np. obecny do dziś na rynku „Przegląd Sportowy”, założony w 1921 roku.

Sam Tuwim był poetą w pełnym tego słowa zawodowym, przy tym – tytanem pracy. Pisał również znakomite utwory dla dzieci, ze słynną „Lokomotywą”, „Ptasim radiem” i „Słoniem Trąbalskim” na czele oraz mnóstwo tekstów dla ówczesnego show-biznesu. Tych ostatnich wstydził się i podobno obawiał zawiści kolegów – bo przynosiły bardzo lukratywne dochody. To, niestety, takie swojskie! Używał więc pseudonimów i dlatego trudno dziś dokładnie ustalić autorstwo niektórych „klasyków” polskiej rozrywki. Wiemy jednak, że to spod pióra Tuwima wyszły teksty przebojów Hanki Ordonówny: „Miłość ci wszystko wybaczy”, „Uliczka w Barcelonie”, „Na pierwszy znak”.

Jako poeta bliski codzienności, Tuwim angażował się w politykę. Poetom jednak, z ich naiwnością i idealizmem, nie wychodzi to na dobre. O ile wiersze napisane po zamachu na prezydenta Narutowicza przejmują żarliwym potępieniem nienawiści i przemocy, to tomik „Do prostego człowieka” nawołujący do pacyfizmu w obliczu hitlerowskiego zagrożenia był żenującą wpadką. Narodowo-prawicowa krytyka, już przedtem wytykająca Tuwimowi obce, czyli żydowskie pochodzenie, w tej sytuacji nie zostawiła na nim suchej nitki.

Lewicowe poglądy skłoniły Tuwima do powrotu z wojennej emigracji w roku 1946. Uwierzył w hasła budowy socjalizmu i społecznej sprawiedliwości, nie uwierzył w represyjność systemu i stalinowskie zbrodnie. Został przyjęty w Polsce Ludowej z otwartymi rękami, jak wszyscy wybitni przedwojenni artyści przechodzący na „nową wiarę”. Obdarowano go samochodem z kierowcą i willą w Aninie, na biurku miał bezpośredni telefon do Bolesława Bieruta. Nie napisał jednak wiele, poza okolicznościowymi wierszami nie przynoszącymi mu chwały. Jego ostatnia „wielka” książka to powstałe w czasie wojny „Kwiaty polskie”. Potem tłumaczył poezję rosyjską, zbierał i wydawał literackie ciekawostki – dowcipy, opowiadania fantastyczne, dzieła grafomanów. Zmarł nagle w grudniu roku 1953., w Zakopanem, jak na ironię w przejętym przez państwo pensjonacie, dawnej własności sióstr Halama, pięknych tancerek i aktorek należących przed wojną do tego samego, co on, artystycznego światka Warszawy.

To jednak nie jest dobra puenta. Puentą są wiersze Tuwima – zawsze świeże, prześwietlone słońcem, czasem dosadne, nawet trochę ponad miarę. Brońmy ich przed zatarciem w pamięci.

Przeczytaj poprzedni wpis:
Wznowili blokadę drogi

Mieszkańcy Prostek wznowili blokadę jedynej drogi prowadzącej do składowiska odpadów. Nie chcą, by warszawska spółka, która od kilku miesięcy magazynuje tu śmieci, przywiozła ich jeszcze więcej....

Zamknij
RadioOlsztynTV