Sebastian Nowakowski: Ginęli w sposób okrutny. Rzeź wołyńska była apogeum ludobójstwa dokonanego na polskich sąsiadach
O zbrodni wołyńskiej w 75. rocznicę tych wydarzeń mówił w Porannych Pytaniach Sebastian Nowakowski z olsztyńskiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej.
Według szacunków Instytutu Pamięci Narodowej, w latach 1943-1945 na Wołyniu, w Galicji Wschodniej i na Lubelszczyźnie zginęło około 100 tysięcy obywateli II Rzeczpospolitej. Rzeź wołyńska została zaplanowana i przeprowadzona przez OUN – Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i UPA – Ukraińską Powstańczą Armię. Dokumenty dowodzą, że była antypolską czystką etniczną.
11 lipca 1943 roku oddziały UPA dokonały zmasowanego ataku na 99 polskich miejscowości, głównie w powiatach kowelskim, włodzimierskim i horchowskim. Zamordowano 8 tysięcy Polaków.
Jak mówił Sebastian Nowakowski zmasowany, przygotowany wcześniej atak przeprowadzony został w niedzielę, głównie na Wołyniu. Podkreślił, że było to apogeum ludobójstwa dokonanego na polskich sąsiadach. Ginęli w sposób okrutny.
Jeden z badaczy doliczył się ponad 230 metod uśmiercania, w sposób prymitywny i bardzo okrutny. Znalazło to później oddźwięk w określeniu „zbrodnia okrutna, straszna”. Nie jesteśmy w stanie podać dokładnej liczby ofiar zbrodni wołyńskiej. Badacze tematu Ewa i Władysław Siemaszkowie w swojej monumentalnej pracy na temat ludobójstwa Polaków na Wołyniu szacują, że było to około 50-60 tysięcy zamordowanych Polaków. Są to dane pochodzące z niepełnej ilości materiałów. Polaków mordowano w 4 tysiącach 417 miejscowościach, gminach i przysiółkach. Są dane z 1 tysiąca 700 miejscowości, a pozostałych brakuje danych. Ponad 35,5 tysiąca osób ustalono z imienia i nazwiska, ale Kuria Biskupia w Łucku podaje ilość ofiar na samym Wołyniu na ponad 100 tysięcy. Do tego trzeba doliczyć inne województwa: lubelskie, lwowskie, poleskie, stanisławowskie, tarnopolskie. Jeżeli doliczymy liczbę ofiar śmiertelnych to możemy mówić o ponad 150 tysiącach naszych rodaków zamordowanych tylko dlatego, że byli Polakami. Ekshumacje posunęłyby do przodu badania i ich opis. Nie wszystkie miejsca, gdzie chowani byli Polacy zostały zinwentaryzowane.
Posłuchaj całej rozmowy Marka Lewińskiego z Sebastianem Nowakowskim
Redakcja: BSChromy