Śmiertelne potrącenie w Piszu to nie wypadek ale zabójstwo
Mieszkaniec Śląska, który wczoraj w Piszu śmiertelnie potrącił idącą chodnikiem 40-latkę usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
To nie był wypadek, ale zabójstwo – taki zarzut usłyszał 46-latek. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że ofiara nie była przypadkowa, a działanie sprawcy było celowe.
Do tragedii doszło w środę (12 sierpnia) po godzinie 8 rano na ulicy Wojska Polskiego w Piszu. Biały mercedes sprinter wjechał na chodnik i potrącił kobietę. Kierowca uciekł z miejsca wypadku, a 40-latka zmarła na miejscu.
13 kilometrów dalej mężczyzna porzucił samochód i podpalił go. Po kilku godzinach policjanci znaleźli częściowo spalony pojazd na częstochowskich numerach rejestracyjnych. Po południu, do piskiej komendy przyszedł 46-latek, by zgłosić kradzież mercedesa. W trakcie przesłuchania przyznał się, że jest sprawcą śmiertelnego wypadku. Został zatrzymany w policyjnym areszcie.
46-latek ze Śląska działał celowo i ze szczególnym okrucieństwem – twierdzi prokuratura. Policjanci ustalili, że mężczyzna dobrze znał swoją ofiarę – powiedziała podkomisarz Anna Szypczyńska z Komendy Powiatowej w Piszu.
Według świadków wypadku, kierowca celowo wjechał na chodnik by przejechać 40latkę.
(wch/bsc)