Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 2 °C pogoda dziś
JUTRO: 4 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Spielberg

Fot. Pixabay.com

Steven Spielberg jest moim drugim po Andrzeju Wajdzie ulubionym reżyserem filmowym. Nie bez powodu piszę o Spielbergu, bowiem w kinach pojawił się nowy film reżysera,”Player One”.

To powrót do science – fiction i młodzieżowych tematów. Jeszcze nie widziałem, więc ani słowa o nowym filmie. Ale pomyślałem sobie o przeogromnym filmowym dorobku Spielberga, który nie tylko jest reżyserem filmowym, ale także scenarzystą i producentem oraz działaczem społecznym i politycznym. To, że lubię Spielberga nie oznacza, że lubię wszystkie jego filmy. Są takie, które mniej mi się podobają lub wcale. Jednak dzisiaj chcę pisać tylko o tych, które zostały w mojej pamięci.

Po pierwsze „Szeregowiec Ryan” z Tomem Hanksem, absolutna klasyka wojenna, przejmujące widowisko i chyba pierwszy taki wojenny film opowiadający piękną i ludzką historię. Po drugie „Lista Schindlera”, to chyba oczywiste – znowu wojna, holokaust i fantastyczna ludzka postawa wobec okrucieństwa wojny. Po trzecie i tu chyba będę banalny, cykl z Indiana Jonesem. Harrison Ford był nie do pobicia, legendarne filmy, sceny, opowieści, kapitalna dawka humoru i satyry, typowe amerykańskie, łotrzykowskie kino.

Co dalej, co tu jeszcze przypomnieć? Oczywiście: „Szczęki”, „Imperium słońca”, „Monachium”, seria o Parku Jurajskim. Spielberg jest reżyserem wszechstronnym, swobodnie porusza się między gatunkami, od komedii poprzez sensację do dramatu historycznego. Bo przecież to Steven Spielberg zrealizował zwariowaną komedię „1941”, „Wojnę Światów” i „Amistad”. To absolutnie różne gatunki, konwencje i zupełnie inna wymowa poszczególnych obrazów.

To wyjątkowy reżyser o wyjątkowej wyobraźni i niecodziennej wrażliwości. Ktoś kiedyś powiedział, że Spielberg to duże dziecko, bawi się filmowymi klockami. To prawda, ale i fantastyczna zabawa. Dodam, że zawsze czekam na kolejny film Stevena Spielberga i bardzo rzadko jestem zawiedziony.

Mamy za sobą świąteczny czas, było go w moim przypadku trochę więcej niż zazwyczaj, więc mogłem poświęcić ten czas na literaturę. Kupiłem sobie najnowszą powieść Paula Austera „4321”, to Wielka Amerykańska Powieść i do tego obszerna, bo ma prawie tysiąc stron. Więc czytelnik, potrzebuje czasu i cierpliwości nie tylko by przebrnąć przez powieść, ale i zrozumieć stworzony przez pisarza świat. Auster jak zwykle opisuje Amerykę, jej zalety i wady, a czyni to ze swadą i prawdziwym talentem. Powieść jest czasem nudnawa, ale warta naszego czasu.

Kinoman

Przeczytaj poprzedni wpis:
JAMNIK ma już 50 lat

W piątek rozpoczynają się obchody 50-lecia Studenckiej Agencji Fotograficznej JAMNIK. Z tej okazji przez 3 dni będą odbywały się spotkania, wernisaże, ale też i bezpłatne warsztaty,...

Zamknij
RadioOlsztynTV