Szalał autem na lodzie. Jedna osoba nie żyje, dwie trafiły do szpitala
Tragiczna w skutkach przejażdżka po oblodzonym jeziorze Wałpusz w Starych Kiejkutach w powiecie szczycieńskim.
Rozpędzone auto, z czterema osobami na pokładzie uderzyło w drzewo – relacjonuje starszy aspirant Cezary Zawadzki ze straży pożarnej w Szczytnie. – W chwili przybycia ekipy ratowniczej auto stało na linii brzegowej. Wcześniej, na skutek uderzenia autem w drzewo jedna osoba zginęła na miejscu, druga osoba, 13-letni chłopiec został odtransportowany śmigłowcem do Szpitala Dziecięcego w Olsztynie, trzecia osoba się oddaliła i została znaleziona przez osoby postronne, trafiła do szpitala w Szczytnie. Kierowcy nic się nie stało, chciał sobie poszaleć na lodzie i takie są tego skutki – powiedział Cezary Zawadzki.
Na miejscu pracuje policja i prokurator.
Przypomnijmy, że wcześniej, 21 stycznia, doszło do wypadku na jeziorze Ukiel w Olsztynie. 25-letni mężczyzna urządził sobie rajd swoim bmw po jeziorze Ukiel. W pewnej chwili pod samochodem załamał się lód i auto zaczęło tonąć. 25-latkowi udało się z niego wydostać, ale do wyciągnięcia samochodu z dna jeziora potrzebna była pomoc płetwonurków ze straży pożarnej. Samochód był 20 metrów od brzegu, na głębokości około 3 metrów.
(grab/as)