Szukają sposobu na reklamy zaśmiecające Olsztyn
Nielegalne reklamy w coraz większym stopniu zaśmiecają Olsztyn. Nikt nie potrafi sobie z nimi poradzić – ale być może to się zmieni dzięki nowym przepisom.
Raport na temat nielegalnych ulotek i plakatów przygotowało Towarzystwo Miłośników Olsztyna. Wojciech Wedle z Towarzystwa przez dwa miesiące dokumentował miejskie słupy. W zdecydowanej większości są pozaklejane reklamami dotyczącymi usług finansowych. Ale są też szkoły – językowe, szkoły walki czy szkoły dla dorosłych. To są reklamy, które pojawiają się wszędzie – nie tylko na słupach ogłoszeniowych, ale głównie na znakach drogowych, latarniach, skrzynkach gazowych czy elektrycznych – wymienia.
Te wszystkie reklamy są nielegalne. Ale Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu nie potrafi sobie z nimi poradzić. Mamy umowę na ich sprzątanie, ale po sprzątnięciu pojawiają się nowe. A co do Straży Miejskiej, to wprawdzie może ona nałożyć mandat, ale wyłącznie na osobę, która nakleja reklamę, a nie na firmę, która się reklamuje – wyjaśnia Marcin Ościłowski z Zarządu Dróg. Miejscy drogowcy mogą sami nałożyć karę na właściciela reklamującej się w ten sposób firmy – ale wysokość kary za taki niewielki plakat to zaledwie… kilkanaście groszy.
Być może to się jednak zmieni – dzięki nowej uchwale krajobrazowej. Ma ona dotyczyć głównie dużych reklam i szyldów, ale nielegalnie naklejanymi ulotkami prawdopodobnie też się zajmie. Być może jeśli wpiszemy w nią jakieś większe sankcje, to pomoże to w ściganiu takich reklam – zapowiada Magdalena Orlik, wicedyrektor wydziału rozwoju miasta i budownictwa w olsztyńskim urzędzie miasta.
Obecnie trwają konsultacje krajobrazowe na temat uchwały krajobrazowej, jej projekt ma być gotowy w przyszłym roku.
(apiedz/as)