Tradycja jest najważniejsza
Palmy robiło się samemu z bukszpanu, brzozy i bazi; do kraszanek, tych rudawych, potrzebne były łupiny cebuli, chleb – obowiązkowo własnoręcznie wypiekany i stół świąteczny – skromny. Tak było na Warmii. Taka jest tradycja. A Polacy – przynajmniej tak wynika z deklaracji – są do niej przywiązani. Dlatego… nasze stoły i nasze zwyczaje mogą się nieco różnić, tak jak różnią się nasze rodzinne tradycje przywiezione na Warmię, na Mazury przez dziadków, pradziadków wiele, wiele lat temu.
Ale nie o różnice, nie o szczegóły teraz chodzi. Chodzi o szacunek dla tego co było. I co sprawia, że czasem nawet tysiące kilometrów od domu, czujemy szczególną więź z jakimś jednym punktem na mapie. Albo nie czujemy, choć gdy się coś dobrze pozna i polubi trudno o obojętność. I właśnie o tę wiedzę i radość z jej nabywania chodzi organizatorom warsztatów świątecznych w Muzeum Budownictwa Ludowego w Olsztynku.
Do wysłuchania Raportu zaprasza Alicja Kulik: