Trump prezydentem USA. Clinton dzwoni z gratulacjami
Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. To niespodzianka, bo przedwyborcze sondaże dawały przewagę Hillary Clinton.
Donald Trump niespodziewanie zwyciężył w większości stanów wahających się. Kandydat republikanów wygrał na Florydzie, w Ohio czy Karolinie Północnej. Hillary Clinton wygrała wprawdzie w Virginii, Nowym Jorku czy Kalifornii, ale nie zapewniło jej to wystarczającej liczby głosów elektorskich.
Wyniki wyborów są niespodzianką, bo zaraz po zamknięciu lokali wyborczych sondaże dawały zwycięstwo Hillary Clinton. Z godziny na godzinę okazywało się jednak, że kandydat republikanów wygrywa w stanach, gdzie niemal pewne zwycięstwo mieli demokraci. Początkowa atmosfera świętowania w sztabie Hillary Clinton z każdą godziną stawała się słabsza. Na ustawionej w Jacob Javits Center scenie nie pojawiła się większość z gości, którzy mieli uświetnić wieczór wyborczy Hillary Clinton. Kiedy zwycięstwo Trumpa stało się niemal pewne w oczach niektórych widać było łzy.
Jak potwierdziła dziś rano telewizja CNN, Hillary Clinton zadzwoniła do Donalda Trumpa by pogratulować mu wygranej.
KOMENTARZ
Donald Trump w nowej roli prezydenta Stanów Zjednoczonych. To może być bardzo ciekawa prezydentura – tak uważa politolog prof. Selim Chazbijewicz.
– Jest to ciekawe zjawisko, Trump jest spoza establishmentu, nie był urzędnikiem państwowym, jest człowiekiem biznesu z zewnątrz, potrafił się utrzymać, zdobyć pieniądze na kampanię wyborczą i skutecznie ją poprowadzić – skomentował prof. Chazbijewicz.
Profesor Chazbijewicz dodał, że nastroje amerykańskich wyborców pokazują, że społeczeństwo chce zmian. Do podobnej sytuacji może dojść na przykład we Francji. Jeżeli w przyszłym roku Marine Le Pen wygra wybory i będzie realizować swoje zapowiedzi wyborcze, to Unia Europejska może upaść – prognozuje Selim Chazbijewicz.
(Pap/apodb/as)