W Olsztynie inspekcja zlikwidowała sklep z dopalaczami

Protest gimnazjalistów przeciwko sprzedaży dopalaczy, fot. A. Skrago

Handel dopalaczami przeniósł się głównie do internetu, ale w naszym regionie, podobnie jak i w całym kraju wciąż działają sklepy, które pod przykrywką sprzedaży np: środków zapachowych czy modelarskich, oferują chemiczne środki psychoaktywne.

Inspekcja sanitarna wie o dwóch takich punktach na WiM, w Olsztynie i Elblągu. Po kolejnych kontrolach, wczoraj zamknięto lokal w stolicy regionu. Sklep jest systematycznie kontrolowany od 2011. Wielokrotnie był zamykany, ale handlarze otwierali go pod inną nazwą lub zmieniali właściciela. Podczas wczorajszej kontroli ujawniono kilka podejrzanych produktów i kilkadziesiąt opakowań po chemicznych środkach. Ostatecznie lokal, w którym były zarejestrowane dwie firmy został zamknięty.

Jedna firma handlowała liquidami a druga niby imitacjami wyrobów modelarskich, ale opakowania i skład tych produktów jednoznacznie wskazywał, że są to dopalacze

– mówi Bożena Najda, inspektor z wojewódzkiej stacji sanitarnej. Inspektor dodała, że nie ma tygodnia bez zgłoszenia o kolejnych zatruciach dopalaczami w regionie. Tylko w styczniu było ich 11, a przez cały rok około 100. Najwięcej w Olsztynie i Elblągu, ale też w Ostródzie, Iławie i Braniewie.

Przypomnijmy, że także wczoraj policjanci i funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zatrzymali przesyłkę z dopalaczami, które miały trafić na olsztyński czarny rynek. W przesyłce zaadresowanej do 28-latka było 7 kilogramów nieznanej substancji, która została poddana oględzinom. Wstępne badania technika kryminalistyki wykazały, że był to środek zabroniony ustawą.

Posłuchaj relacji Kingi Grabowskiej.